Problemy pierwszego świata + ot, część 5

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

ciekawe co mnie lekarz powie na temat rodzaju pracy.
O jak dobrze mi w tej cieplej kąpieli, chciałabym się tak czuć „na lądzie”
Mnie pasuje jak mam taki dzień, ze coś muszę po kompie porobić, potem muszę podjechać gdzieś coś sprawdzić, załatwić, podrzucić jakieś dokumenty. Wtedy często zmieniam pozycje, trochę chodzę, trochę siedzę. Ale jak siedzę przy biurku non stop to mam opuchnięte stopy o bolą mnie plecy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[chimay]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88644196]
Praca siedząca jest zła, owszem, ale jakaś jest alternatywa? U mnie stojąca odpada całkowicie, fizyczna również.
A pracy gdzie się chodzi całymi dniami, to nie znam.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Są przecież prace, gdzie się także chodzi albo za zmianę wykonuje różne czynności. Ja miałam taką obawę, jak zdecydowałam się przekwalifikować na pielęgniarstwo. Rozmawiałam z fizjoterapeutką, która powiedziała, że wręcz przeciwnie, w tej pracy jest dużo ruchu i jeśli tylko będę przestrzegać zasad poprawnego wykonywania czynności obciążających kręgosłup, to o wiele więcej korzyści będę mieć z tej pracy niż z jakiejkolwiek siedzącej czy stojącej. I tak też jest. Jak mam blok zajęć szkolnych i przez 2 miesiące siedzę, to jest kiepsko. Mogę sobie robić ćwiczenia na przerwach, zmieniać fotel na piłkę, kłaść się a i tak bolą mnie plecy. Po powrocie na oddział, gdzie robię jakieś 1o km codziennie, problem znika.

[Ava_]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88644196]No bo niestety przy wielu schorzeniach kręgosłupa trzeba coś robić non stop, fizjoterapeuta, rehabilitacja, ćwiczenia, ruch.
[/QUOTE]
Nawet nie tyle przy schorzeniach, co kazdy powinien prewencyjnie. Nie mam zadnych problemow zdrowotnych, ale jakis czas temu zauwazylam, ze trzymam glowe troche do przodu, pewnie od wiecznego wiszenia na telefonie. Pilates, joga, joga, pilates, praktycznie codziennie, tylko po to, zeby cialo "zapamietalo" prawidlowa postawe. Bez tej swiadomosci ciala bardzo latwo wrocic do starych, nieprawidlowych nawykow.

Tez mam prace pomiedzy siedzeniem a staniem. Bardzo zle sie czuje siedzac przy biurku przed dluzej niz 2 godziny, bola kolana.

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88644278]ciekawe co mnie lekarz powie na temat rodzaju pracy.
O jak dobrze mi w tej cieplej kąpieli, chciałabym się tak czuć „na lądzie”
Mnie pasuje jak mam taki dzień, ze coś muszę po kompie porobić, potem muszę podjechać gdzieś coś sprawdzić, załatwić, podrzucić jakieś dokumenty. Wtedy często zmieniam pozycje, trochę chodzę, trochę siedzę. Ale jak siedzę przy biurku non stop to mam opuchnięte stopy o bolą mnie plecy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]To by było dla mnie idealne Ale kto wie, jak będzie wyglądał rynek pracy za półtora roku, a dopiero wtedy będę się za czymś rozglądać Na temat pracy rozmawiałam z lekarzem i moim dobrym kolegą z gimnazjum, który jest świetnym fizjoterapeutą i obaj powiedzieli to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Napisane przez ateris

Kurcze, ja też szczupła. Mam nadzieję, że Twoja teoria jest tylko teorią Z drugiej strony to i tak się zużywamy wraz z wiekiem, co zrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja szczupła nie jestem, gruba też nie, raczej takiej "normalnej" budowy, ciut bardziej w stronę "nabitej". całe życie bez problemów z kręgosłupem aż do ciąż w pierwszej luz, w 9mcu zaczął mnie boleć, ale wiadomo, dodatkowy balast się nosi. Potem było spoko, a w drugiej tragedia, od samego początku ból kręgosłupa, łażenie jak pokraka, łamanie w kościach i tak do końca.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez j_fly

Nie mogę mieć pracy siedzącej, czyli odpada praca przy komputerze, przy kasie itp. oraz nie mogę być na stanowiskach stojących, więc odpadają różnego rodzaju prace przy liniach, na produkcji itp. , żadnego dźwigania, przeciążania. Najlepsze by było coś pomiędzy. Jeśli nic nie znajdę, to zdecyduję się na coś, co będę mogła robić z domu, żebym miała możliwość częstej zmiany pozycji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mozesz poprosić o biurko o regulowanej wysokości- będziesz mogła stać, nie tylko siedzieć oraz kupić piłkę do siedzenia I unikać zakładania nogi na nogę

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[cava]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88644171]U mnie jeden problem to wada wrodzona, która niestety powoduje, ze kręgosłup się będzie starzał szybciej niż u innych. Trochę mnie to załamuje, bo niedługo skończę 32 lata i są dni, ze czuje się jak inwalidka, a od kilku miesięcy ból kręgosłupa dokucza mi codziennie - z tym, ze czasem jest lekki, a czasem nieznośny. Boje się co będzie ze mną za 20-30 lat. W ogóle kurde mam wadę wrodzona serca, wadę wrodzona kręgosłupa, wadę wrodzona wzroku a myslalam, ze jestem zdrowym człowiekiem
Reszta problemów z kręgosłupem (z tych, o których póki co wiem) to wady nabyte. Martwi mnie moja dalsza praca - oczywiście siedząca. Bardzo źle znoszę siedzący tryb życia.
Co do ciąży - akurat w ciąży nie było złe z moim kręgosłupem, nie pamietam żeby mnie jakoś bolało. Ale następna? Nie mam pojęcia, nie konsultowałam się w tej sprawie, ale z ciekawości zapytam jutro na teleporadzie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]




Ja mam kręgosłup i w ogóle cały kościec krzywy od zawsze.
Przebytą (!!!) krzywicę, zdiagnozowano u mnie sporo po fakcie, czyli jak miałam juz jakies 2-3 lata. Ja podejrzewam o bycie zmoa życia i cierpienia.

To widać, mam dziwacznie powyginane obojczyki (skręcone w koślawe S), nierówne żebra, teraz jeszcze wyszło że jednak chyba jedna noge dłuższą.
Mam wade kręgosłupa w odcinku szyjnym, piersiowym, w lędzwiowym tu to po prostu dramat: sieczka zrośnięta na sztywno (za małe przestrzenie między kregami, co przekąlda się na praktycznie brak ruchomosci tam)


Takie osoby MUSZA!!!! ćwiczyć, ale pilates, joga to mało, to na początek. Rechabilitacja pod okiem fizjo, moze terapia manualna, do tego potem ostro: pilates/joga/stretching,
a potem nie ma zmiłuj, albo regularne, solidne pływanie, albo trening wytrzymałosciowo-siłowy, bo bgez cięzaru dodanego, nie ma odpowiedniego wzmacniania dolnych partii ciała.

Taki kregosłup/kosciec, musi być opakowany silnym gorsetem miesni, zeby miesnie to wszystko trzymały w kupie i na własciwym miejscu.
+ zdrowy kregosłup zaczyna się od stóp.
czyli warto się pokazac podologowi, czy nie trzeba wkąłdek ,
oraz, trezba miec też silne : nogi, pośladki i brzuch- bo na tym stoi kregosłup. Slabe nogi, pośladki, brzuch, to zrujnowany kregosłup.
Niebezpieczne sa też przebudowane miesnie danej partii, wiec to pompowanie zadków, lub ćwiczenie w kółko brzucha przy slabych innych partiach mięśniowych tez szkodzi a nie pomaga.
całe ciało musi być równomiernie wzmacniane, bo ciało to całość, a nie odrębne elementy.




Doraźnie bardzo pomaga wiszenie na drążku, wiec warto zamontować drążek choćby w drzwiach i tam sobie zwisać ile się da.
Choć osobiście radziłabym powiesic na ścianie nośnej specjalny stelaż do tego, bo drążki w drzwiach bardzo niszczą framugi z czasem- rozpieraja je, no jednak sporo osób w końcu zalicza upadek z drązkiem z tych framug.

[j_fly]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88644349]Mozesz poprosić o biurko o regulowanej wysokości- będziesz mogła stać, nie tylko siedzieć oraz kupić piłkę do siedzenia I unikać zakładania nogi na nogę

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Dzięki za rady, zobaczę jak sytuacja się rozwinie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez cava

Ja mam kręgosłup i w ogóle cały kościec krzywy od zawsze.
Przebytą (!!!) krzywicę, zdiagnozowano u mnie sporo po fakcie, czyli jak miałam juz jakies 2-3 lata. Ja podejrzewam o bycie zmoa życia i cierpienia.

To widać, mam dziwacznie powyginane obojczyki (skręcone w koślawe S), nierówne żebra, teraz jeszcze wyszło że jednak chyba jedna noge dłuższą.
Mam wade kręgosłupa w odcinku szyjnym, piersiowym, w lędzwiowym tu to po prostu dramat: sieczka zrośnięta na sztywno (za małe przestrzenie między kregami, co przekąlda się na praktycznie brak ruchomosci tam)


Takie osoby MUSZA!!!! ćwiczyć, ale pilates, joga to mało, to na początek. Rechabilitacja pod okiem fizjo, moze terapia manualna, do tego potem ostro: pilates/joga/stretching,
a potem nie ma zmiłuj, albo regularne, solidne pływanie, albo trening wytrzymałosciowo-siłowy, bo bgez cięzaru dodanego, nie ma odpowiedniego wzmacniania dolnych partii ciała.

Taki kregosłup/kosciec, musi być opakowany silnym gorsetem miesni, zeby miesnie to wszystko trzymały w kupie i na własciwym miejscu.
+ zdrowy kregosłup zaczyna się od stóp.
czyli warto się pokazac podologowi, czy nie trzeba wkąłdek ,
oraz, trezba miec też silne : nogi, pośladki i brzuch- bo na tym stoi kregosłup. Slabe nogi, pośladki, brzuch, to zrujnowany kregosłup.
Niebezpieczne sa też przebudowane miesnie danej partii, wiec to pompowanie zadków, lub ćwiczenie w kółko brzucha przy slabych innych partiach mięśniowych tez szkodzi a nie pomaga.
całe ciało musi być równomiernie wzmacniane, bo ciało to całość, a nie odrębne elementy.




Doraźnie bardzo pomaga wiszenie na drążku, wiec warto zamontować drążek choćby w drzwiach i tam sobie zwisać ile się da.
Choć osobiście radziłabym powiesic na ścianie nośnej specjalny stelaż do tego, bo drążki w drzwiach bardzo niszczą framugi z czasem- rozpieraja je, no jednak sporo osób w końcu zalicza upadek z drązkiem z tych framug.

Jestem totalnie zielona. To jak wzmacniać te odpowiednie partie skoro nie tradycyjne brzuszki itd.?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Czy jak się ma jakiś papier od lekarza to można chodzić na basen czy dla wszystkich jednakowo zamknięty? Orientuje się ktoś może?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez cava

Ja mam kręgosłup i w ogóle cały kościec krzywy od zawsze.
Przebytą (!!!) krzywicę, zdiagnozowano u mnie sporo po fakcie, czyli jak miałam juz jakies 2-3 lata. Ja podejrzewam o bycie zmoa życia i cierpienia.

To widać, mam dziwacznie powyginane obojczyki (skręcone w koślawe S), nierówne żebra, teraz jeszcze wyszło że jednak chyba jedna noge dłuższą.
Mam wade kręgosłupa w odcinku szyjnym, piersiowym, w lędzwiowym tu to po prostu dramat: sieczka zrośnięta na sztywno (za małe przestrzenie między kregami, co przekąlda się na praktycznie brak ruchomosci tam)


Takie osoby MUSZA!!!! ćwiczyć, ale pilates, joga to mało, to na początek. Rechabilitacja pod okiem fizjo, moze terapia manualna, do tego potem ostro: pilates/joga/stretching,
a potem nie ma zmiłuj, albo regularne, solidne pływanie, albo trening wytrzymałosciowo-siłowy, bo bgez cięzaru dodanego, nie ma odpowiedniego wzmacniania dolnych partii ciała.

Taki kregosłup/kosciec, musi być opakowany silnym gorsetem miesni, zeby miesnie to wszystko trzymały w kupie i na własciwym miejscu.
+ zdrowy kregosłup zaczyna się od stóp.
czyli warto się pokazac podologowi, czy nie trzeba wkąłdek ,
oraz, trezba miec też silne : nogi, pośladki i brzuch- bo na tym stoi kregosłup. Slabe nogi, pośladki, brzuch, to zrujnowany kregosłup.
Niebezpieczne sa też przebudowane miesnie danej partii, wiec to pompowanie zadków, lub ćwiczenie w kółko brzucha przy slabych innych partiach mięśniowych tez szkodzi a nie pomaga.
całe ciało musi być równomiernie wzmacniane, bo ciało to całość, a nie odrębne elementy.




Doraźnie bardzo pomaga wiszenie na drążku, wiec warto zamontować drążek choćby w drzwiach i tam sobie zwisać ile się da.
Choć osobiście radziłabym powiesic na ścianie nośnej specjalny stelaż do tego, bo drążki w drzwiach bardzo niszczą framugi z czasem- rozpieraja je, no jednak sporo osób w końcu zalicza upadek z drązkiem z tych framug.

na czym polegają te twoje krzywe żebra (pytam bo u siebie podejrzewam to samo)i kto cię diagnozował tak wnikliwie?

[cava]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88644422]Jestem totalnie zielona. To jak wzmacniać te odpowiednie partie skoro nie tradycyjne brzuszki itd.?[/QUOTE]




Brzuszki to jest najmniej efektywny i najbardziej kontuzjogenny !(kontuzje od brzuszków, to kontuzje _pleców_ głownie w odcinkach lędzwiowym i szyjnym) sposób wzmacniania mięśni przednich tułowia.


O wiele lepiej, bezpieczniej i kompleksowo zbuduje silny brzuch/tułów pływanie, niż robienie brzuszków na dywanie.


Ortopedy lub fizjoterapeuty trzeba tylko dopytac, jaki styl pływania jest korzystny a jaki wykluczony przy danych wadach postawy- bo to tez wazne, nie każdemu to samo, jedno może szkodzić inne pomagać danej osobie. Trzeba zapytać.



Teraz jest kicha, ale chcąc miec mocny, taki realnie mocny a nie że robimy coś na pokaz lub uspokojenie sumienia, brzuch, najlepiej chodzić jednak na jakies zajęcia zorganizowane ogólnorozwojowe _NA_CAŁE_ CAŁO_.
Osobiscie uwazam że nawet to fitnesowe ABT (brzuch, uda, pośladki) to trochę strata czasu i zajęcia pod publiczkę.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88644440]na czym polegają te twoje krzywe żebra (pytam bo u siebie podejrzewam to samo)i kto cię diagnozował tak wnikliwie?[/QUOTE]




Widać u mnie po prostu, ze lewa strona klatki piersiowej (żebra) sa wysunięte w przód względem prawej na jakieś 2-3 cm. To widać gołym okiem.




Mnie diagnozowało/ogladało pierdyliard ortopedów, fizjoterapeutów w tym sportowych, osteopatów itp. Wczoraj mi np. powiedzieli, ze może jednak mam jedną nogę duższą i stąd to wszytko z czyn znów przylazłam do kolejnych, bo skoro nie maja innej koncepcji, to dlaczego odrzucać taką?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dzięki za wszystkie wyjaśnienia i życzę poprawy

Napisane przez Ava_

Nawet nie tyle przy schorzeniach, co kazdy powinien prewencyjnie.

Dlatego ja ćwiczę z hantlami, staram się wychodzić na spacery, a w planach mam basen i mam nadzieję, że mi się to zwróci w zdrowiu przez długie lata.
Tak jak Cava pisze, ważne jest wzmacnianie mięśni. Do tego z wiekiem niestety one naturalnie słabną i ten proces zaczyna się ponoć już po 30 delikatnie, a im się jest starszym, tym bardziej przyspiesza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Nie mam poważnych problemów z kręgosłupem, ale praca stojąca to była dla mnie tragedia. Cały dzień za ladą, mały sklep, nie było gdzie chodzić, jak raz usiadłam na krześle to mi je od razu zabierali i kazali stać, żeby się ładnie prezentować za ladą i nie wyglądać jak leń. Byłam młoda i wytrzymałam tam tydzień, ale do dziś pamiętam, że codziennie bolały mnie plecy i byłam wrakiem człowieka. Przez ten ból pleców robiłam się niemiła dla domowników, wszystko mnie wkurzało itd.

Pracę siedzącą w biurze lubię. Ale ja codziennie (przed pandemią) chodziłam po 12km i miałam ruch poza pracą. To na mnie praca biurowa się nie odbiła.

Plecy bolały mnie zawsze przez duży biust. Zawsze w odcinku piersiowym. Za młodu zawsze miałam źle dobrane staniki (byliśmy biedni i staniki miałam od kuzynek, nie pasowały na mnie). Jak zaczęłam nosić dobrane staniki to ból się zmniejszył. Ale mi pomaga tylko i wyłącznie mocne rozciąganie i pilates. Odkryłam YouTube treningi bardzo późno i taka joga / rozciąganie na plecy to dla mnie wybawienie. Jak się dobrze porozciągam to mnie nic nie boli.

I jak jestem w pracy to siedzę prosto i to chyba pomogło najbardziej. Nie lubię biurowych krzeseł. Takich, gdzie nie da się oparcia ustawić tak, żeby na stałe było proste i się nie ruszało. Kupili w moim biurze takie krzesła https://www.donedeal.ie/homeoffice-f...-hold/27713023 i ja ich z całego serca nienawidzę. Tego oparcia na plecy nie da się ustawić i ono się "dostosowuje" do ciebie.

Wcześniej mieliśmy normalne biurowe takie (podobne) https://hniesfp.imgix.net/8/images/d...ormat,compress I zawsze blokowałam oparcie, żeby nie leciało w tył, jakbym się oparła. Muszę mieć proste, twarde za plecami.

Nie wiem czy to ma sens.

[ojejuniu1974]

Napisane przez cava

Brzuszki to jest najmniej efektywny i najbardziej kontuzjogenny !(kontuzje od brzuszków, to kontuzje _pleców_ głownie w odcinkach lędzwiowym i szyjnym) sposób wzmacniania mięśni przednich tułowia.


O wiele lepiej, bezpieczniej i kompleksowo zbuduje silny brzuch/tułów pływanie, niż robienie brzuszków na dywanie.


Ortopedy lub fizjoterapeuty trzeba tylko dopytac, jaki styl pływania jest korzystny a jaki wykluczony przy danych wadach postawy- bo to tez wazne, nie każdemu to samo, jedno może szkodzić inne pomagać danej osobie. Trzeba zapytać.



Teraz jest kicha, ale chcąc miec mocny, taki realnie mocny a nie że robimy coś na pokaz lub uspokojenie sumienia, brzuch, najlepiej chodzić jednak na jakies zajęcia zorganizowane ogólnorozwojowe _NA_CAŁE_ CAŁO_.
Osobiscie uwazam że nawet to fitnesowe ABT (brzuch, uda, pośladki) to trochę strata czasu i zajęcia pod publiczkę.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------






Widać u mnie po prostu, ze lewa strona klatki piersiowej (żebra) sa wysunięte w przód względem prawej na jakieś 2-3 cm. To widać gołym okiem.




Mnie diagnozowało/ogladało pierdyliard ortopedów, fizjoterapeutów w tym sportowych, osteopatów itp. Wczoraj mi np. powiedzieli, ze może jednak mam jedną nogę duższą i stąd to wszytko z czyn znów przylazłam do kolejnych, bo skoro nie maja innej koncepcji, to dlaczego odrzucać taką?

Dobra kobieto, poradź proszę - czy przy nierownych zebrach powinno sie unikac czegos ze cwiczen silowych?

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez cava

Brzuszki to jest najmniej efektywny i najbardziej kontuzjogenny !(kontuzje od brzuszków, to kontuzje _pleców_ głownie w odcinkach lędzwiowym i szyjnym) sposób wzmacniania mięśni przednich tułowia.


O wiele lepiej, bezpieczniej i kompleksowo zbuduje silny brzuch/tułów pływanie, niż robienie brzuszków na dywanie.


Ortopedy lub fizjoterapeuty trzeba tylko dopytac, jaki styl pływania jest korzystny a jaki wykluczony przy danych wadach postawy- bo to tez wazne, nie każdemu to samo, jedno może szkodzić inne pomagać danej osobie. Trzeba zapytać.



Teraz jest kicha, ale chcąc miec mocny, taki realnie mocny a nie że robimy coś na pokaz lub uspokojenie sumienia, brzuch, najlepiej chodzić jednak na jakies zajęcia zorganizowane ogólnorozwojowe _NA_CAŁE_ CAŁO_.
Osobiscie uwazam że nawet to fitnesowe ABT (brzuch, uda, pośladki) to trochę strata czasu i zajęcia pod publiczkę.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------






Widać u mnie po prostu, ze lewa strona klatki piersiowej (żebra) sa wysunięte w przód względem prawej na jakieś 2-3 cm. To widać gołym okiem.




Mnie diagnozowało/ogladało pierdyliard ortopedów, fizjoterapeutów w tym sportowych, osteopatów itp. Wczoraj mi np. powiedzieli, ze może jednak mam jedną nogę duższą i stąd to wszytko z czyn znów przylazłam do kolejnych, bo skoro nie maja innej koncepcji, to dlaczego odrzucać taką?

Cava a jakie zajęcia byś poleciła, gdy odpadają hmm dynamiczne ( żeby tego było mało mam jeszcze problemy z sercem, lekarz nie zabrania nic ćwiczyć, po prostu na takich nie daje rady, bo mam zaraz "atak" serca).
Pumpy?

Dynamiczne w sensie, że zadnych podskoków, gwałtownej zmiany pozycji itp.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88644422]Jestem totalnie zielona. To jak wzmacniać te odpowiednie partie skoro nie tradycyjne brzuszki itd.?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Czy jak się ma jakiś papier od lekarza to można chodzić na basen czy dla wszystkich jednakowo zamknięty? Orientuje się ktoś może?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Zawsze mnie zadziwia, że ludzie katują te brzuszki. Jak dla mnie to kompletnie nic nie daje.
Odpal sobie jakieś filmik pilates na brzuch. Tam po paru minutach ćwiczeń mięśnie brzucha palą jak szalone.
Już pomijam, że jak zaczynalam, to nie byłam w stanie wykonać wszystkich ćwiczeń, a trening 15 min to była jakaś katorga.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez ojejuniu1974

Dobra kobieto, poradź proszę - czy przy nierownych zebrach powinno sie unikac czegos ze cwiczen silowych?

Nie sadzę, pierwsze słyszę, to tylko żebra, IMO to tylko wizualny problem o ile w ogóle.
ja już w życiu wyprawiałam chyba wszystko co się da, i jedyne co miałam zastrzeżone przez tych wszystkich speców to:
- wszytko robić po równo na obie strony
- nie robić rzeczy/w zakresach od których ewidentnie boli (czyli: nic na siłę)

[ojejuniu1974]

Napisane przez cava

Nie sadzę, pierwsze słyszę, to tylko żebra, IMO to tylko wizualny problem o ile w ogóle.
ja już w życiu wyprawiałam chyba wszystko co się da, i jedyne co miałam zastrzeżone przez tych wszystkich speców to:
- wszytko robić po równo na obie strony
- nie robić rzeczy/w zakresach od których ewidentnie boli (czyli: nic na siłę)

Pocieszylas mnie
(U mnie na razie bólu brak, ćwicze tylko dla zdrowia)

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88644478]
Tak jak Cava pisze, ważne jest wzmacnianie mięśni. Do tego z wiekiem niestety one naturalnie słabną i ten proces zaczyna się ponoć już po 30 delikatnie, a im się jest starszym, tym bardziej przyspiesza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Od 30 r.ż. o 1% na rok . I są zastępowane przez tłuszcz

[cava]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88644549]Cava a jakie zajęcia byś poleciła, gdy odpadają hmm dynamiczne ( żeby tego było mało mam jeszcze problemy z sercem, lekarz nie zabrania nic ćwiczyć, po prostu na takich nie daje rady, bo mam zaraz "atak" serca).
Pumpy?

Dynamiczne w sensie, że zadnych podskoków, gwałtownej zmiany pozycji itp.
[/QUOTE]


No to jest za bardzo enigmatyczne pytanie, bo nie rozumiem czy szkodzi ci puls rosnący ponad jakąs wartość, czy jak jedna pozycja jest na stojaco a do drugiej trzeba sie położyć?


Pumpy są wbrew pozorom bardzo dynamiczne i zmęczenie i puls są w tym treningu wysokie/bardzo wysokie.



Ale sa układy spokojne, bez podskoków.



Może coś takiego obejrzyj, spróbuj, na tej podstawie określ jaki to jest dla Ciebie wysiłek i jak go znosisz.
On atam wykonuje miejscami jakieś spokojne wskoki, ale zawsze mozna zrobic zamiast wskoku, wejście w pozycję, bo tempo jest spokojne i sie zdązy.



https://www.youtube.com/watch?v=8fJk...atherRobertson


https://www.youtube.com/watch?v=YN-G...atherRobertson


https://www.youtube.com/watch?v=vE9C...atherRobertson





Albo centralnie pilates lub jogę. Tam jest więcej izometrii.

[I am Rock]

Napisane przez wika82

Mnie nic nie popsuły dwie ciąże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też nie.

[j_fly]

Napisane przez I am Rock

Mnie też nie.

To tylko się cieszyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rysia16]

Boże, spis powszechny to jakiś koszmar. Mieszkam ze współlokatorami, i muszę podawać ich pesele, poprzednie adresy zamieszkania, czy są stale czy czasowo. Po co mi to wiedzieć? Czy nie wystarczy wpisać imię, nazwisko i ten pesel???
Dobrze, że mieszkam tylko z 3 osobami, a nie z 10 jak przed pandemią.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Rysia16

Boże, spis powszechny to jakiś koszmar. Mieszkam ze współlokatorami, i muszę podawać ich pesele, poprzednie adresy zamieszkania, czy są stale czy czasowo. Po co mi to wiedzieć? Czy nie wystarczy wpisać imię, nazwisko i ten pesel???
Dobrze, że mieszkam tylko z 3 osobami, a nie z 10 jak przed pandemią.

Ciekawe, czy w przypadku akademika też trzeba

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Rysia16

Boże, spis powszechny to jakiś koszmar. Mieszkam ze współlokatorami, i muszę podawać ich pesele, poprzednie adresy zamieszkania, czy są stale czy czasowo. Po co mi to wiedzieć? Czy nie wystarczy wpisać imię, nazwisko i ten pesel???
Dobrze, że mieszkam tylko z 3 osobami, a nie z 10 jak przed pandemią.

a możesz podac że nikt z tobą nie mieszka? skąd oni potem ogarną czy ktoś z tobą mieszka?

[Rysia16]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88644660]Ciekawe, czy w przypadku akademika też trzeba [/QUOTE]



[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88644662]a możesz podac że nikt z tobą nie mieszka? skąd oni potem ogarną czy ktoś z tobą mieszka?[/QUOTE]

Właśnie chciałam zrobić tak jak jest na prawdę, żeby nie zakłamywać statystyk, bo nagle by się okazało, że mnóstwo mieszkań jest pustych i wszyscy kiszą się w domach rodzinnych Od ponad 3 lat nie mieszkam w domu rodzinnym i nie chcę go wpisywać, chociaż byłoby przynajmniej bezproblemowo i się zastanawiam czy tego nie zrobić.
Wynajmuję. Spędziłam przy tym już z pół godziny, czytając opisy do pytań, co jest stale/ co czasowo, co uznawać za swoje miejsce zamieszkania, a co nie. I co, mam teraz dzwonić po lokatorach i pytać, czy uznają ten adres jako swój prawdziwy dom czy wolą rodzinny. No bez jaj xd Już i tak mam ich pesele.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Rysia16

Właśnie chciałam zrobić tak jak jest na prawdę, żeby nie zakłamywać statystyk, bo nagle by się okazało, że mnóstwo mieszkań jest pustych i wszyscy kiszą się w domach rodzinnych Od ponad 3 lat nie mieszkam w domu rodzinnym i nie chcę go wpisywać, chociaż byłoby przynajmniej bezproblemowo i się zastanawiam czy tego nie zrobić.
Wynajmuję. Spędziłam przy tym już z pół godziny, czytając opisy do pytań, co jest stale/ co czasowo, co uznawać za swoje miejsce zamieszkania, a co nie. I co, mam teraz dzwonić po lokatorach i pytać, czy uznają ten adres jako swój prawdziwy dom czy wolą rodzinny. No bez jaj xd Już i tak mam ich pesele.

dla mnie bez sensu jest po prostu pytanie o pesele współlokatorów. Powinno byc pytanie po prostu czy ktoś jeszcze z tobą mieszka i tyle, może jeszcze o liczbę osób. Przecież oni tego i tak pewnie nie sprawdzą, czy liczba osób sie zgadza itp. bo musieliby te dane obrabiać i obrabiać.

[Rysia16]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88644696]dla mnie bez sensu jest po prostu pytanie o pesele współlokatorów. Powinno byc pytanie po prostu czy ktoś jeszcze z tobą mieszka i tyle, może jeszcze o liczbę osób. Przecież oni tego i tak pewnie nie sprawdzą, czy liczba osób sie zgadza itp. bo musieliby te dane obrabiać i obrabiać.[/QUOTE]

Dokładnie. Ja bym bardzo chętnie tego nie podawała - ale algorytm w takim wypadku nie pozwala przejść dalej. Jest pytanie, czy dnia tego a tego ktoś z tobą mieszka, i chyba zaznaczę 'nie' i po prostu pójdę dalej z wypełnianiem.

[cava]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88644696]dla mnie bez sensu jest po prostu pytanie o pesele współlokatorów. Powinno byc pytanie po prostu czy ktoś jeszcze z tobą mieszka i tyle, może jeszcze o liczbę osób. Przecież oni tego i tak pewnie nie sprawdzą, czy liczba osób sie zgadza itp. bo musieliby te dane obrabiać i obrabiać.[/QUOTE]




Swoją drogą,
ten wymóg podawania współlokatorom peselu, w dobie RODO jest... dziwny.




A jakbym postanowiła nie ujawniać to co
Przeciez współlokator może być po pierwsze kompletnie obcą osobą, po drugie może nie chciec ujawniac swoich : nazwiska, peselu, obcej osobie, tylko dlatego ze czasowo gdzieś z nia przypadkiem pomieszkuje.

[_medianoche]

Napisane przez Rysia16

Boże, spis powszechny to jakiś koszmar. Mieszkam ze współlokatorami, i muszę podawać ich pesele, poprzednie adresy zamieszkania, czy są stale czy czasowo. Po co mi to wiedzieć? Czy nie wystarczy wpisać imię, nazwisko i ten pesel???
Dobrze, że mieszkam tylko z 3 osobami, a nie z 10 jak przed pandemią.

Jak wypełniałam u mnie parę lat temu (nie w Polsce), to jeden współlokator wyjechał poza miasto i nie mogliśmy się do niego dodzwonić. Nie pamiętaliśmy jak pisze się jego nazwisko. Coś jak Zaleski czy Zalewski. I byłam tak wkurzona tymi pytaniami, że mogłam napisać, że wynajmuję pokój i nie mam w nim współlokatorów.

I pytania typu ile lat ma dom. Skąd miałam wiedzieć kiedy wybudowali osiedle. Nawet właściciel nie pamiętał i musiał szukać w dokumentach . Specjalnie dzwoniłam do niego, żeby spytać kiedy wybudowali to osiedle. I jeszcze pytania typu skąd jest podłączona woda w domu. Czy z rur miejskich, czy z takich i siakich.

Najbardziej to mnie rozwaliła lista "podać imiona nazwiska osób mieszkających tu" i moje pełne imię i nazwisko nie mieściło się w jednej linijce. To w ogóle jest PPŚ polskich emigrantów. Imiona nie mieszczą się w rubrykach.

I powinni robić tak, żebyśmy mogli te wypełnione formularze wrzucać do skrzynki pocztowej (do koperty i do skrzynki), a nie czekać aż ktoś przyjdzie wieczorem po paru dniach i je zabierze. Jak wszyscy pracują na zmiany

Tak się pewnie czują zagraniczni urzędnicy widzący długie polskie imiona i nazwiska w Censusach.

[this_witch]

Napisane przez cava

Swoją drogą,
ten wymóg podawania współlokatorom peselu, w dobie RODO jest... dziwny.




A jakbym postanowiła nie ujawniać to co
Przeciez współlokator może być po pierwsze kompletnie obcą osobą, po drugie może nie chciec ujawniac swoich : nazwiska, peselu, obcej osobie, tylko dlatego ze czasowo gdzieś z nia przypadkiem pomieszkuje.

No dokładnie tak. Jak kogoś zmusić, żeby podał Ci swój pesel? Ja bym osobie niebędącej najbliższą rodziną nie podała i koniec.
Ja w ogóle nie wiem, ludzie z mojej rodziny też nie wiedzą jak to powypełniać, kto z kim mieszka, a kto pomieszkuje, nie chcą się z takich rzeczy państwu spowiadać i ja się nie dziwię.