Czy to za duży penis dla mnie?

[malla003]

To mój trzeci partner, sporo starszy i ma chyba naprawdę dużego (17cm długości i 13 lub trochę więcej odwodu). Za pierwszym razem miałam duże problemy, żeby go przyjąć i sporo prób musiało być, żeby nauczył się we mnie wchodzić. Jak już wejdzie, to już jest przyjemnie albo nawet mega przyjemnie. Problem jest w tym, że seks musi być bardzo powolny i delikatny, jak się tylko choć trochę rozpędzi, to kończy się wrzaskiem i przerwaniem na dłużej, albo i końcem spotkania. Mi jest bardzo przyjemnie ale facet przy takim seksie nie jest w stanie dojść i potem czeka mnie długi ręczny i oral nie zawsze skuteczny.

W pozycji klasycznej unosząc kolana jestem w stanie go przyjąć do końca i wchodzi do końca i jest bardzo przyjemnie. Na jeźdźca nie jestem w stanie go wsunąć do końca, bo się kończę i pojawia się ból.


Czy te wymiary to naprawdę duży penis i tak może być, czy to ja może jestem nietypowo mała? Odnoszę wrażenie, że odkąd rozpoczeliśmy seks, to jakby mniej poważnie mnie traktował, tak jakbym była taka co normalnie przelecieć nie można, i też mi tego trochą brakuje.
Nie wiem czy z czasem się jakoś rozciągnę i będzie wszystko normalnie, czy powinnam sobie dać z tym facetem spokój. Ta relacja to żadna wielka sprawa, raczej tylko łóżka, ale takie bycie malutką, głupiutką mnie wkurza, no i chciałabym , żeby okazywał jakieś minimalne zaangażowanie. Odkąd chodzimy do łóżka, to ja zawsze inicjuje spotkania, chociaż bez faktycznej przyczyny, on nigdy nie odmawia, to mam wrażenie, że ma jakieś inne dziewczyny, które może normalnie bzykać.

[karawanna]

Jak nie jesteście dobrani pod względem seksualnym, chociażby ze względu na waszą anatomię, a sama mówisz, że to żadna poważna relacja, tylko seks, to po co chcesz się tak męczyć? Nie odpowiada Ci, to możesz to zakończyć bez żadnych sentymentów i znaleźć kogoś, z kim będziesz idealnie dopasowana. Przecież to nie jest Twój kandydat na partnera do końca życia prawda?

[malla003]

Napisane przez karawanna

Jak nie jesteście dobrani pod względem seksualnym, chociażby ze względu na waszą anatomię, a sama mówisz, że to żadna poważna relacja, tylko seks, to po co chcesz się tak męczyć? Nie odpowiada Ci, to możesz to zakończyć bez żadnych sentymentów i znaleźć kogoś, z kim będziesz idealnie dopasowana. Przecież to nie jest Twój kandydat na partnera do końca życia prawda?

Ale ja się nie męczę, cenię tego mężczyznę, spotkania, rozmowy, seks i zależy mi na tej relacji. Z mojej strony, jeżeli dojżeje nie wykluczam, żadnej możliwości.

[karawanna]

"Ta relacja to żadna wielka sprawa, raczej tylko łóżka"

To Twoje słowa i nimi się kierowałam w swojej wypowiedzi

[holgath]

Napisane przez karawanna

"Ta relacja to żadna wielka sprawa, raczej tylko łóżka"
To Twoje słowa i nimi się kierowałam w swojej wypowiedzi

Jak widzisz zgranie seksualne, to nie tylko pasowanie penisa do pochwy.
A co do meritum to, nawet z bardziej standardowym rozmiarem instrumentu, można trafić na dziewczynę z małą myszką i na ostro nie można i z takim już konkretnym gabarytem kochanek, powinien o tym wiedzieć.
Ogólne prawa fizyki mówią, że jak dziewczyna na widok nie ucieknie, to się zmieści. Tak więc moim zdaniem powinnaś dawać sygnały o granicach swoich możliwości, a facet powinien je odbierać i się bezwzględnie stosować.

[parallel_roads]

Napisane przez malla003

Ta relacja to żadna wielka sprawa, raczej tylko łóżka, ale takie bycie malutką, głupiutką mnie wkurza, no i chciałabym , żeby okazywał jakieś minimalne zaangażowanie. Odkąd chodzimy do łóżka, to ja zawsze inicjuje spotkania, chociaż bez faktycznej przyczyny, on nigdy nie odmawia, to mam wrażenie, że ma jakieś inne dziewczyny, które może normalnie bzykać.

Aha, czyli po pierwsze niby nic wielkiego, tylko seks, sobie wmawiasz, ale jednak oczekujesz zaangażowania i żeby on nie spotykał się z nikim innym. Przestań się oszukiwać.

A dwa, to nie rozumiem, czujesz się 'malutka i głupiutka', bo boli Ciebie szybki seks z nim??? Głupiutka?

[karin959]

Też jestem mała szparka i nawet z bardziej normalnymi rozmiarami ostrzej się nie da. Podejrzewam, że twój partner chyba nie miał też za wiele doświadczeń, bo z takim fiutem chyba to powinien wiedzieć, albo nie potrafi się kontrolować.
Z tego powodu preferuje małe ptaszki. Nie dość, że można ostrzej, to i anal jest super.

[Pani_Robot]

Napisane przez malla003

To mój trzeci partner, sporo starszy i ma chyba naprawdę dużego (17cm długości i 13 lub trochę więcej odwodu). Za pierwszym razem miałam duże problemy, żeby go przyjąć i sporo prób musiało być, żeby nauczył się we mnie wchodzić. Jak już wejdzie, to już jest przyjemnie albo nawet mega przyjemnie. Problem jest w tym, że seks musi być bardzo powolny i delikatny, jak się tylko choć trochę rozpędzi, to kończy się wrzaskiem i przerwaniem na dłużej, albo i końcem spotkania. Mi jest bardzo przyjemnie ale facet przy takim seksie nie jest w stanie dojść i potem czeka mnie długi ręczny i oral nie zawsze skuteczny.

W pozycji klasycznej unosząc kolana jestem w stanie go przyjąć do końca i wchodzi do końca i jest bardzo przyjemnie. Na jeźdźca nie jestem w stanie go wsunąć do końca, bo się kończę i pojawia się ból.


Czy te wymiary to naprawdę duży penis i tak może być, czy to ja może jestem nietypowo mała? Odnoszę wrażenie, że odkąd rozpoczeliśmy seks, to jakby mniej poważnie mnie traktował, tak jakbym była taka co normalnie przelecieć nie można, i też mi tego trochą brakuje.
Nie wiem czy z czasem się jakoś rozciągnę i będzie wszystko normalnie, czy powinnam sobie dać z tym facetem spokój. Ta relacja to żadna wielka sprawa, raczej tylko łóżka, ale takie bycie malutką, głupiutką mnie wkurza, no i chciałabym , żeby okazywał jakieś minimalne zaangażowanie. Odkąd chodzimy do łóżka, to ja zawsze inicjuje spotkania, chociaż bez faktycznej przyczyny, on nigdy nie odmawia, to mam wrażenie, że ma jakieś inne dziewczyny, które może normalnie bzykać.

Odniosę się tylko do centymetrów - to przeciętny rozmiar. Trochę większy niż przeciętny, ale nadal nie XL. Kiedy ostatnio byłaś na przeglądzie i robiłaś USG?