Świeżo upieczone Studentki Prawa 2012-2017

[20160901857]

Nie, jeszcze mi został rok studiów, a dopiero potem apla. Ale staro się czuję, pamiętam jak zaczynałam studia

[201606242139]

Napisane przez nouvelle90

Nie, jeszcze mi został rok studiów, a dopiero potem apla. Ale staro się czuję, pamiętam jak zaczynałam studia

Spokooojnie, u nas też szybko zleci :P
Ale powiem Ci, że i tak się cieszę, ze się łapię przed kolejną reformą.
Słyszałaś, że chcą zrobić prawo na licencjacie? Śmiech na sali..

Jaką chcesz aplikację robić?

[20160901857]

Radcowską. Chociaż wydaje mi się, że jeszcze kilka lat i adwokaci połączą się z radcami i będzie jeden zawód (i bardzo dobrze).

Dla mnie to jest całkiem poroniony pomysł.

[201606242139]

Napisane przez nouvelle90

Radcowską. Chociaż wydaje mi się, że jeszcze kilka lat i adwokaci połączą się z radcami i będzie jeden zawód (i bardzo dobrze).

Dla mnie to jest całkiem poroniony pomysł.

To tak jak ja, również chcę być radcą. Ale akurat ja nie pochwalam połączenia tych dwóch zawodów :P


Kompletnie, przecież przez 3 lata nie dowiedzą się niczego, ja po I roku jedyne co wiem i mi się przyda to kwestie z prawa rzymskiego i logika, psychologia, etyka, nic poza tym... Aż się boję pomyśleć jak poskracają zajęcia i wszystkie przedmioty.. Masakra.

[20160901857]

Akurat te przedmioty z pierwszego roku mogliby spokojnie wywalić.

[201606242139]

Napisane przez nouvelle90

Akurat te przedmioty z pierwszego roku mogliby spokojnie wywalić.

Dlaczego? Prawo rzymskie jest fajne.

[20160901857]

Myślisz, że ci się to przyda do czegokolwiek? Ja uważam, że to była strata czasu;]

[201606242139]

Napisane przez nouvelle90

Myślisz, że ci się to przyda do czegokolwiek? Ja uważam, że to była strata czasu;]

Czytałam ostatnio w gazecie jakieś prawne wątki i sporo było haseł po prostu z rzymskiego, a ja od razu je kojarzyłam na czym polegało, więc nie uważam, żeby było nie przydatne

[20160901857]

Ale to samo będziesz miała na prawie cywilnym później

[201606242139]

Napisane przez nouvelle90

Ale to samo będziesz miała na prawie cywilnym później

Wiem, dlatego sądzę, że te podstawy są ok. Nie chciałabym na I roku mieć już cywilne etc, bo 1/2 studentów dopiero wczuwa się w bycie studentem i tak naprawdę nawet to rzymskie jest w stanie wielu przerosnąć, więc to świetna eliminacja stopniowa i przyzwyczajanie do większej masakry

[20160901857]

Ja znowu na I roku miałam poczucie kompletnej straty czasu i chciałam już czym prędzej przechodzić do czegoś konkretniejszego Nie chciało mi się uczyć tych głupot, przez co na I roku miałam fatalne oceny

[201606242139]

Napisane przez nouvelle90

Ja znowu na I roku miałam poczucie kompletnej straty czasu i chciałam już czym prędzej przechodzić do czegoś konkretniejszego Nie chciało mi się uczyć tych głupot, przez co na I roku miałam fatalne oceny

A to akurat jest racja, miałam takich chwil sporo, bo poza tym co mi się podobało i uważam za istotne, 3/4 to była istna głupota.

[emciu]

Wątek troszke odżywa, to dobrze

Wiecie co, kwestia licencjatu. U mnie w Anglii jest tak ze mam 3 lata normalnie ale potem sie robi 2 dodatkowe jeśli chce się mieć pełny dyplom ukończenia tak zwany magister prawa, wiec czyli jakby nie patrzeć to też jest to 5 lat, wiec mysle ze normalnie - tak jak w Polsce.

Ja na pierwszym roku miałam prawo konstytucyjne, administracyjne i prawo kontraktu, nic więcej. Teraz będę miała karne i rodzinne na drugim roku. A na trzecim kryminalne i dwa dodatkowe z listy do wyboru.

Nie pitolą się i uczą tego co najważniejsze, co dla mnie jest atutem.

[ja333]

Jasne, że gdyby chcieli robić z prawa studia licencjackie to trzeba by było zmienić ich formułę, ale to wydaje się trochę bez sensu, bo jeśli ktoś nie chce iść na magisterkę z prawa to zawsze może wybrać administrację - okrojona wersja. Oczywiście ma to dużo minusów, bo grupa zawodów dostępnych po takich studiach (w porównaniu do prawa) jest mocno zawężona.

[20160901857]

O jak ja bym chciała się uczyć tylko tego co rzeczywiście potrzebne;/

[emciu]

nouvelle, napewno to czego sie uczycie (co Waszym zdaniem w rzeczywistosci nie jest potrzebne) tez w jakims stopniu sie przyda w przyszlosci, choc troszeczkę, ciut ciut

A jak to wygląda z waszymi godzinami spedzanymi na uczelni? Ile macie godzin tygodniowo nauczania?

[20160901857]

No ja przez całe studia miałam około 40 przedmiotów, z czego większość (pewnie ze 30) to były wykłady+ćwiczenia, czyli 2x1,5 godziny tygodniowo, a reszta to same wykłady. Ja spędzam na uczelni bardzo mało czasu. Na I i II roku chodziłam na wszystko, a od III jak zaczęłam pracować to już wykłady olałam.

Ja mam wrażenie, że nasz system jest kompletnie nieprzystosowany do rzeczywistości i niepraktyczny. Przykładowo- my jak rozwiązujemy kazus to robimy to w trakcie jednych zajęć i rozkminiamy tylko jak powinien orzec sąd i na jakiej podstawie prawnej. Według mnie to jest bezsensowne, bo rozstrzygnięcie to dopiero końcowy etap sprawy, a gdzie nauka przedstawiania swoich racji, miarkowania dowodów, przesłuchiwania świadków? Podoba mi się system amerykański, gdzie studenci bazują na konkretnych sprawach i muszą je po prostu rozwiązać tak jakby byli jedną ze stron (czyli przedstawić dowody na swoją korzyść, umieć trochę zmanipulować żeby ugrać swoje) i w efekcie ich studia trwają 3 lata, a wydaje mi się, że są po nich o wiele lepiej przygotowani do wykonywania zawodu prawnika niż my po naszych 8 latach. Ja co prawda prawnikiem od spraw sądowych raczej nie zamierzam być, ale pewnie kiedyś w przyszłości trafi mi się jakaś sprawa w sądzie i kwas będzie, bo nie będę mieć doświadczenia w tym.

[emciu]

Wow, 40 przedmiotów.
U mnie ogólnie na uczelni każda dziedzina ma 15 godzin nauczania na uczelni i jest tak wszędzie plus do tego drugie 15 godzin powinno byc przeznaczone na samodzielna naukę czyli doczytywanie, research czy poprostu powtarzanie w domu tego co było na wykładach lub ćwiczenia. Ćwiczenia u nas to są takie tutoriale, na których właśnie analizujemy to co było na wykładach, orzeczenia sądowe, wypowiedzi stron etc. Dają też nam przypadki które sami musimy rozwiązać, dużo jest zadań grupowych jak i ćwiczenia pisania raportów i wypracowań. Mamy z każdego przedmiotu godzine tygodniowo, wykłady trwają też godzinę.

Też uważam, że rozstrzyganie orzeczenia i rozkminy co i jak jest troszke bez sensu, bo tak jak napisałaś najpierw należałoby się zainteresować właśnie etyką, etapami, dowodami, kodowaniem itd.

My u nas mamy takie coś jak 'mooting' i jest do tego specjalnie przygotowana sala, na której mozemy sie tak jakby pobawic w sąd. Kazda ze stron musi wlasnie przekazac swoje argumenty, oswiadczenia, przesluchac swiadkow itd. Daja nam wymyslone sprawy, niemniej jednak czesciej takie z przeszlosci np. z czasów lat 70 tych. Ciekawe to jest. Do kazdej regułki czy wlasnie tego co nas ucza mamy podane sprawy

[lovebird]

Napisane przez emciu

My u nas mamy takie coś jak 'mooting' i jest do tego specjalnie przygotowana sala, na której mozemy sie tak jakby pobawic w sąd. Kazda ze stron musi wlasnie przekazac swoje argumenty, oswiadczenia, przesluchac swiadkow itd. Daja nam wymyslone sprawy, niemniej jednak czesciej takie z przeszlosci np. z czasów lat 70 tych. Ciekawe to jest. Do kazdej regułki czy wlasnie tego co nas ucza mamy podane sprawy

Czy w Polsce nie ma moot courtów? W Niemczech są na pewno, funkcjonują na takiej zasadzie, jak opisała emciu. Tylko że nie są obowiązkowe

[20160901857]

Na mojej uczelni jest, ale właściwie się z tego nie korzysta.

[lovebird]

Szczerze mówiąc nie wiem, ile osób u mnie chodzi, bo sama nigdy nie byłam, ale wydaje mi się, że sporo. Co jakiś czas widzę ogłoszenie, że będzie organizowany jakiś moot court.

[emciu]

U mnie tez nie jest to obowiazkowe tylko dla chetnych

[gagateczkaaa]

Witajcie dziewczęta, można dołączyć?

Napisane przez nouvelle90

Nie, jeszcze mi został rok studiów, a dopiero potem apla. Ale staro się czuję, pamiętam jak zaczynałam studia

Ojj mam to samo, ostatni rok i czuję się jak emerytka, a to tak naprawdę początek

[emciu]

Witaj, zapraszamy