Onkolog - procedury

[noco_poco]

Cześć, może ktoś ma tu doświadczenie w tym temacie (wiadomo, mimo wszystko lepiej jakby się okazało że w tych tematach nikt tu doświadczenia nie ma) Chodzę do takiego jednego onkologa i jakiś czas temu byłam u niego z kolejnymi wynikami USG piersi (niepokojące) i facet poogladal zdjęcia, pobadal. Teraz czekanie 3 miesiące i kolejne badania ALE mam najpierw iść do niego "i wtedy da mi skierowanie na USG". Czy to jest normalne? Nie bardzo wiem po co mam iść na wizytę najpierw do niego tylko po skierowanie (przebada mnie też znowu ale co mu to da bez zdjęć). I później pewnie znowu czekanie na samo badania a jeszcze później na kolejną wizytę u niego. Czy to ma jakiś sens?

Jeszcze jedno - czy nie powinien badać w rękawiczkach? (Nie pamiętam jak mnie badano wcześniej).

[Armara]

Zmień lekarza. Jeżeli usg jest niepokojące to powinnaś dostać od razu skierowanie na biopsję i badanie markerów. U mnie przy usg tarczycy wyszły nieprawidłowości pomiędzy jednym a drugim badaniem (odstęp pół roku), i też było to z jednej strony tylko niepokojące, ale lekarz i tak dał mi skierowanie na biopsję. Sam powiedział że "na wszelki wypadek", miesiąc później miałam już usuniętą tarczycę ze względu na nowotwór złośliwy.

[noco_poco]

Dziękuję za odpowiedź Męczy mnie to ciągłe czekanie, rozumiem jak trzeba robić badania co jakiś czas i obserwować zmiany ale tu jest jeszcze takie sztuczne rozciąganie w czasie - czekać 3 miesiące, później wizyta tylko po skierowanie... i pewnie na samo badanie też trzeba będzie czekać.
Najgorsze jak się widzi minę lekarza, który czyta i ogląda wyniki (milion zdjęć guzów z USG) a później jedyne co się slyszy to - CZEKAĆ.

[Armara]

Z jednej strony to rozumiem, ja teraz też mam czekać trzy miesiące aby się przekonać czy są przerzuty czy nie, ale ja już mam rozpoznaną chorobę więc tu jest inna sytuacja, lekarze muszą czekać aby wiedzieć co robić dalej i jakie leczenie wprowadzić. Przy czym ja już przed wizytą mam zrobić komplet badań i na wizytę idę mając te badania.

[ville]

A ty masz jakieś papiery z USG? Te zmiany są jakoś opisane? Np. określony BI-RADS? Nie znam dokładnych procedur, nie jestem lekarzem - być może Twoją zmianę należy po prostu obserwować.
Gdyby było to coś podejrzanego, podejrzewam, że miałabyś skierowanie nie tylko na USG, ale też np. na biopsję. Jeżeli jesteś w każdym razie zaniepokojona - skonsultuj się z innym lekarzem.

[noco_poco]

Tak, mam już kilka wyników USG, miałam też biopsje (tak, liczba mnoga) pierwszej zmiany. Teraz zmian mam o wiele więcej w obu piersiach. Ja mogę czekać, jasne, wolę to niż kolejną biopsję. Bardziej chodzi mi o to że ten konkretny lekarz ma CHYBA dziwne podejście bo niedługo właśnie kończy się okres czekania i mam iść ponownie na USG ale najpierw mam iść na wizytę do niego "to mi da skierowanie". Tak jak Armara pisze, raczej fajnie by było iść na kontrolę już z wynikami.

Czyli pójdę do niego, z wywiadu wiele się nie dowie bo nic mnie nie bolało i nic mnie nie boli. Za przeproszeniem, obmaca mnie. I da skierowanie na USG.

[Armara]

Proste, za każdą wizytę lekarz dostaje kasę z NFZ.