2019-03-28, 18:01 | #391 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Ja liścia laurowego z tyłu szafek nie dam bo szafki bardzo ścisłe przylegają do ściany. A mole łapią się na lepce tam gdzie nie ma kompletnie jedzenia!
|
2019-12-31, 18:36 | #392 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 10
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Walka z molami trwała 1.5 roku czyszczenie szafek kilka razy w miesiącu nie skutkowało jedyne co pomogło to lepy na mole. Podejrzewam ze przez to ze męskie osobniki zostały wyłapane przez lep nie miał kto zapładniać samic i populacja wyginęła. Walka trwała długo i ciężko się tych paskud pozbyć.
|
2020-01-07, 13:54 | #393 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 24
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
mi się udało zwalczyć mole spożywcze - trzeba dosłownie wszystko wyjąć z szafek, umyć je i wszystko co w nich stało, całą żywność przesiać, przełożyć do szklanych opakowań i wsadzić do zamrażarki od jednego do trzech tygodni (również tą żywność nieotwartą, w kartonikach i foliowych opakowaniach, a także przyprawy i herbatę), a potem w miejscach najbardziej narażonych na mole (u mnie na wewnętrznej stronie drzwi szafek z żywnością) nakleić pułapki na mole - są takie z feromonami, które działają przez 3 miesiące. Dzięki pułapkom można kontrolować czy mole wróciły. Jeśli cały czas coś lata to znaczy że czegoś nie wyczyściliśmy i gdzieś jest jeszcze jedzenie, inaczej mole by nie przeżyły. Najczęstszy błąd to pozostawienie właśnie przypraw i herbaty na wierzchu, bez przesiania i schowania w szklane pojemniki.
|
2020-01-07, 14:44 | #394 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 882
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
[1=bccdcf434faad1be96eaee7 5ec00689e31b1d0e0_5f10dbf 29baff;87481302]mi się udało zwalczyć mole spożywcze - trzeba dosłownie wszystko wyjąć z szafek, umyć je i wszystko co w nich stało, całą żywność przesiać, przełożyć do szklanych opakowań i wsadzić do zamrażarki od jednego do trzech tygodni (również tą żywność nieotwartą, w kartonikach i foliowych opakowaniach, a także przyprawy i herbatę), a potem w miejscach najbardziej narażonych na mole (u mnie na wewnętrznej stronie drzwi szafek z żywnością) nakleić pułapki na mole - są takie z feromonami, które działają przez 3 miesiące. Dzięki pułapkom można kontrolować czy mole wróciły. Jeśli cały czas coś lata to znaczy że czegoś nie wyczyściliśmy i gdzieś jest jeszcze jedzenie, inaczej mole by nie przeżyły. Najczęstszy błąd to pozostawienie właśnie przypraw i herbaty na wierzchu, bez przesiania i schowania w szklane pojemniki.[/QUOTE]
Temat pewnie wiecznie aktualny, więc dodam kilka słów od siebie. Po umyciu szafek radziłabym ogrzać je strumieniem ciepłego powietrza z suszarki. Należy wyczyścić również te szafki, w których nie trzymamy jedzenia tylko np. szklanki (generalnie porządne sprzątanie całej kuchni ze zwróceniem szczególnej uwagi na miejsca trudno dostępne) Jedzenie radziłabym niestety wyrzucić, bo sama kiedyś miałam ten problem i larwy potrafiły znaleźć się nawet w woreczku ryżu czy kaszy. Nowo zakupione produkty od razu przerzucam do szklanych słoi bądź metalowych puszek. Pułapek nie stosowałam, za to rozłożyłam lawendowe zawieszki (tak, w szafce z suchym jedzeniem) i odtąd w ogóle już ich nie ma. |
2020-07-16, 08:13 | #395 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Witajcie, specjalnie założyłam konto, żeby podzielić się moją historią walki z z tym dziadostwem, która mam nadzieję komuś pomoże.
Przeczytałam całe te forum i dobrze wiem, że rady w stylu 'wyrzuć, przesiej, przetrzyj szafkę, włóż do słoików' nie działają i te dziady pojawiają się nie wiadomo skąd, nie wiadomo co jedzą, a nasza psychika bardzo na tym cierpi. W zeszłym roku pojawiły się w mojej kuchni mole, wtedy zrobiłam czystkę w jedzeniu, przetarłam szafki, włożyłam wszystko do słoików i zadziałało. Ale to co spotkało mnie w tym roku jest bez porównania gorsze. Jakoś w kwietniu zobaczyłam dwa fruwające mole. Miałam nalepione lepy na mole (odradzam, ale o tym potem) monitorujące ich obecność i przyczepiły się również ze dwa. Zatem wykonałam te standardowe czynności. Wyrzuciłam resztki, oglądałam jedzenie (trzymam w słoikach), przetarłam szafki octem. Dalej pojawiały się ze 2-3 dziennie i zaczęło mnie to niepokoić. Nie znalazłam żadnych larw, zatem poszłam krok dalej, włożyłam absolutnie WSZYSTKO (jedzenie, kawa, herbata, leki, przyprawy) do lodówki, część na balkon dopóki nie zrobi się miejsce, bo mole w lodówce i na zewnątrz przestają się rozwijać, część do zamrażarki. Pożyczyłam parownicę i jechałam po szafkach, ale też w mieszkaniu w zakamarkach. Obecnie wszystko mam w lodówce, zamrażarce, na balkonie pusto, kupuję tylko niezbędne rzeczy na bieżąco. Przez tydzień się nie pojawiały, ale potem znowu 2-3 sztuki dziennie. Nie wiedziałam o co chodzi. Szukałam źródła po całym mieszkaniu. Znalazłam jeszcze paczkę słonecznika w innym pokoju, ale nie było tam żadnych larw, siateczek, nic, ale profilaktycznie wyrzuciłam. Naczytałam się o ich rozwoju, więc sądziłam, że to jeszcze jakieś ostatnie sztuki przeobrażają się w motyle i niedługo wymrą z głodu (naprawdę nie mają co jeść, mam puste szafki). Przyszedł czerwiec i cieplejsze dni. To co się wtedy wydarzyło doprowadziło mnie do płaczu. Dalej miałam wszystko w lodówce, ale moli zaczęło pojawiać się więcej, na lepach i latających swobodnie. Znowu wzięłam się do pracy, robiłam napary z octu na całe mieszkanie (nie tylko w szafkach), ja się dusiłam od tego ale tym dziadom nic nie było, znowu pojawiały się wieczorem, odsuwałam meble, odkurzałam, przez myśl przeszło mi nawet rozkręcenie kuchni. Kupiłam już chemię (spray na mole Brosa, płytka Bros), czyściłam wszystko w kuchni, łącznie z szafkami ze szkłem i talerzami, pryskałam sprayem, a na końcu powietrze z suszarki na wszystkie szafki, zakamarki. Po sprayu Brosa przez 1-2 dni było ich mniej, ale potem znowu przyszedł duszny, gorący dzień (w niższych temperaturach ich rozwój się spowalnia) i wtedy na wieczór pojawiło się ponad 20 sztuk! To mnie totalnie załamało. Siedziałam do późna w kuchni i ubijałam pojawiające się dziady. Zaczęłam myśleć o sprowadzeniu fachowców. Zaczełam znowu czytać o molach (a czytałam się sporo...) i natrafiłam na artykuł, w którym było napisane, że mole mogą żyć w gniazdach ptaków, nie wiem czy to prawda, ale mieszkam na ostatnim pietrze a na dachu są gniazda ptaków niestety. To mnie naprowadziło na kratkę wentylacyjną. W czasie tej walki zasłoniłam ją rajstopą, ale widać nieszczelnie. Moje drogie, te dziady potrafią się przecisnąć przez baaardzo wąskie szczeliny. Miejcie to na uwadze. Mąż takie większe szczeliny uszczelnił silikonem, ale to nie wystarczy, o czym zaraz. Dni mijały, a one pojawiały się dalej, i juz teraz zauwazyłam, że bardzo często w okolicach tej kratki. Męczyłam męza żeby to jeszcze uszczelnił, nie chciał mi wierzyć (też nie chciałam wierzyć ze mogły w takiej ilości przelatywać sobie przez kratkę) i tak sobie gadamy pod tą kratką, akurat była ściągnieta i był wolny dostęp, i wtedy przez ten otwór WLECIAŁ SOBIE ZADOWOLNY MOL SPOŻYWCZY. Od razu została uszczelniona silikonem dokładniej. Teraz wiem ŻE TO JEST ŹRÓDŁO. Ulżyło mi bardzo, choć wiem, że to nie koniec walki. Ale czytajcie dalej. Przez kilka dni nie pojawiały się Po kilku dniach spokoju, siedzę sobie wieczorem i w salonie pojawił się latający dziad. Od razu skoczyłam do kratki. Moje drogie, w szscelinie między tą kratką zasłonięta rajstopą, a tą metalową częścią, która do niej przylega, widziałam takie ruszające się skrzydełka, o tam był! Kolejny! Bałam się jej ściągnąć, myślałam, że jak ściągnę tą kratkę to wyleci na mnie jakieś stado Uznałam, że się nie przecisnie, ale potem wieczorem ubiłam jeszcze jedną sztukę, więc chyba się przecisnął. Wywaliłam lepy, bo one przyciągają mole. Obecnie mąż jest w delegacji, i nie mam kogo męczyć o uszczelnienie tej kratki. Jak wróci to będzie musiał coś wymyślić, żeby była szczelna, Jest stara i widać nie przylega do siebie wszystko dokładnie. Na około okleimy silionem, może tę wyjmowaną część też. Zobaczymy. Dzwoniłam już do spółdzielni, żeby zrobili porządek z dachem, ale wtedy nie miałam pewności, że one wlatują przez kratkę. TERAZ MAM PEWNOŚĆ. I nie odpuszczę im. Może zrobią dyratyzcję pionu, zobaczymy, moze to od sąsiadów, nie wiem, co zaproponują, ale nie odpuszczę tego, i to moze być kolejna walka Pozdrawiam Was, życzę powodzenia w walce, wiem, jak to potrafi wykończyć. Nie dawajcie się, słuchajcie intuicji. Gorące pozdrowienia Edytowane przez Edytabeataedyta Czas edycji: 2020-07-16 o 08:17 |
2020-07-16, 10:35 | #396 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Walka z molami to trochę jak syzyfowa praca, bo mole mogą wrócić gdyż wylęgnie się kolejne pokolenie, można ponownie przynieść, mogą przywędrować od sąsiadów. Też podejrzewam, że u mnie pojawiały się poprzez kratkę, bo jedna śrubka się poluzowała i kratka odstawała, a latem przez otwarte okna.
Na pewno warto sprawdzić kratki wentylacyjne, wymienić jak trzeba, na takie z siatką, bo stare ich nie miały. A z jedzeniem? Ja się po prostu nauczyłam, że wszystko co może być potencjalną karmą, trzeba trzymać zamknięte, kupiłam sobie ładne słoiczki i służą mi od wielu lat.
__________________
asia |
2020-07-16, 12:02 | #397 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
No tak, profilaktyka najważniejsza. Jak się ich pojawiło ponad 20 jednego wieczoru, w kuchni, łaziły po pustych szafkach, w domu nie było nic jadalnego poza lodówką, to miałam wątpliwości, czy mogą w takiej ilości sobie przelecieć przez tę kratkę. Ale widać mogą. Może w ciągu dnia sobie wlatywały, zwabione lepem z feromonami, chowały się w zakamarkach, bo nie lubią oświetlonych miejsc, a pojawiały się wieczorem jak gasiłam światło w kuchni (wylatywały na gody).
Dlatego lepów nie polecam. Jak mol się pojawi to zobaczy się go jak sobie będzie latał po kuchni. |
2021-05-11, 18:26 | #398 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Ja mieszkam w mniejszym budynku i przyznam, że nie miałam dotychczas takiego poważnego problemu. Kiedyś w szafie z ubraniami (wełniany sweter....) mi sie zalęgły, ale pomogło kiedy użyłam lawendowy olejek eteryczny - nasączyłam nim bawełnianą ściereczkę i tak zostawiłam w szafie. Problem jakoś sam się rozwiązał, ale z tego co czytam nie u każdego jest tak kolorowo....
Wiem, że moja mama też się przez lata zmagała z molami spożywczymi w szafkach w kuchni. Ona mieszka w bloku i jej teoria jest taka, że w takim budynku znacznie łatwiej jest im przenosić się między mieszkaniami, więc jeśli jeden sąsiad ma mole w domu, to może podrzucić komuś nawet przypadkiem. |
2021-06-07, 09:48 | #399 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 414
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Witam wszystkich bojowo nastawionych do moli. Niestety półtora roku temu poznałam się z tymi 'przyjemniaczkami', co ciekawsze nie miałam pojęcia że to są mole. Nie wiem kiedy do mnie dokładnie zawitały jednak w styczniu zeszłego roku juz latały po sypialni gdzie myślałam, że to ćmy, jakież było moje zdziwiene gdy znalazłam nagryziony i to bardzo konkretnie kaszmirowy sweter...mole dobrze wiedzą co dobre wtedy zaczęła się u mnie panika i akcja poszukiwawcza moli, kokonów i wszystkich sladów z nimi związanych...niestety miałam mole ubraniowe jak i spożywcze...nie wiem czy one się mogą przerzucać z jednej specjalności na drugą ale niestety taka nieprzyjmeność mnie spotkała.
Moja walka polegała na tym iż wszystkie nagryzione wełniane swetry albo z ciężkim sercem wyrzuciłam a co mogłam włożyłam do zamrażarki potem na mocne słońce, poodstawiałam meble i przeszukałam zakamarki, co mogłam usunęłam co wyglądało na pajęczynki, zrobiłam sobie spray z olejku lawendowego i octu, przecierałam szafki i włożyłam waciki nasączone olejkiem lawendowym. W kuchni przeszukałam wszystko i wyrzuciłam gdzie były ślady moli...niestety również trafiłam na czekoladową stołówkę tych żarłoków... wybiłam co mogłam...zakupiłam pułapki feromonowe na które tylko w kuchni złapało się kilka osobników (dziwiło mnie że tylko tam)...starałam się wybić latające z nadzieją na nie złożenie jaj...po kilku miesiącach bez latających osobników uznałam walkę za wygraną...w międzyczasie tej minionej zimy syn sąsiadki (starszej pani) powiedział, że miała mole...latały rownież na klatce więc domyślam się, że przyleciały do mnie od niej (zapewne stąd ich wizyty w kuchni/salonie bo od tej strony ona ma mieszkanie)...i właśnie z miesiąc temu 2 osobniki latające znalazłam przy oknie balkonowym...od razu ubiłam i mam nadzieje że nie udało im się narobić szkód...ze względu na obawę że sąsiadka ma cały czas mole zaczynam się czuć bezsilna bo co z tego, że ja mam spokój gdy wystarczy że teraz otworzę okno czy balkon a one wlecą...tak wiem siatkę mogę nałożyć ale będę się wkurzać wychodząc co chwilke na balkon...myslałam by pułapki feromonowe wyłożyć gdzieś na linii granicznej mojego balkonu a mieszkania sąsiadki by powstrzymać je przed wlotem do mnie...przeczytałam wszystkie wpisy tu i na samą myśl o powrocie tej traumy jest mi niedobrze!!! |
2021-06-07, 18:49 | #400 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
weezie jest ryzyko, że to co się pojawiło, to z Twojego "chowu", ale też możliwe, że od sąsiadów. Ja już od lat w zasadzie problemu nie mam, ale jak zaczyna się robić cieplej i zaczynam otwierać okna, to czasem jakiś mól się pojawia, wiec też podejrzewam, że od sąsiadów.
Warto żebyś sprawdziła kratki wentylacyjne, jeśli masz starego typu, to kup taki z siatką. Poza tym zabezpiecz jedzenie które jest narażone na stanie się stołówką. Ja do wszelkich kaszy, bakalii czy mąki kupiłam sobie ładne szczelne pojemniki, mam ich dwie szuflady, ale system sprawdza się znakomicie. Jeśli kupuję większą ilość na zapas, to w porządnych szczelnych opakowaniach, a jeśli pakowanie nie daje gwarancji szczelności, to pakuję w worki strunowe. Głowa do góry , uda Ci się je zwalczyć. Pułapki feromonowe nie dają gwarancji, działają tylko na jedną płeć, chyba na "facetów", czyli "kobieta" i tak przyleci i złoży jajka. Poza tym, przy otwartym oknie zapach będzie mniej intensywny, bo otwarte okna go wywietrzą. Stawiałabym głównie na zabezpieczenie jedzenia i nie martwiła się pojedynczymi sztukami które przylecą.
__________________
asia |
2021-06-08, 08:41 | #401 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 414
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Dzięki za wskazówki, wszystko pozabezpieczałam/kratki też sprawdzone i zabezpieczone i w sumie przez rok był spokój aż otworzyłam szeroko okna w kwietniu/maju i znalazłam dwie sztuki, chyba, że poukrywały się skrzętnie w mieszkaniu ale myślę, że bym zauważyła prędzej...plus w kwietniu miałam remont więc wszystko było odstawiane, niestety własnie podejrzewam sąsiadów i nie wiem czy jakoś można się przed tym zabezpieczyć by nie podlatywały bo kolejny raz tego koszmaru nie chce przechodzić...
|
2021-06-08, 20:16 | #402 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Czyli w zasadzie tak jak u mnie. Jak wietrzysz mieszkanie, to trzeba się liczyć, że pojedyncze sztuki wlecą, ale myślę, że to nie problem. No przynajmniej u mnie zabiłam ostatnio dwie sztuki, rok temu też się czasem jakaś sztuka pojawiała, ale nic się nie zalęgło.
Czas leczy rany i "trauma" minie , ja swoją walkę zaczęłam wiele lat temu, gdy temat nie był tak znany. Wielokrotnie znajdowałam larwy, co rusz w innym produkcie i też odbierałam to jako koszmar. Obecnie minęły przynajmniej 4 lata (od kapitalnego remontu mieszkania) gdy żadna larwa się nie pojawiła i nawet te pojedyncze egzemplarze nie robią na mnie większego wrażenia, ale rękę na pulsie trzymam i jedzenie już zawsze będę zabezpieczała. Człowiek nie zna dnia, ani godziny, gdy to paskudztwo może przytargać ze sklepu w czymś co kupi.
__________________
asia |
2021-06-09, 12:21 | #403 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Witam się z Wami ja juz walkę z molami juz długo tocze mieszkamy z mężem u taty mamy wspolna kuchnie niestety nie umiem ich wytępić myślę że zalegly się w zakamarkach miedzy szafkami jedyne rozwiązanie to w przyszłości spalić meble kupić nowe i kapitalny remont :/ dzisiaj kupial pułapki mam tez juz większość rzeczy przesypanych do słoików zostały 2 kawy i jedna kwa zbozowa jesteśmy juz tymi molami zmeczeni moj maz je zabija a ja ciągle wycieram one są takie okropne ze ostatnio zeżarły mi migdały i płatki owsiane pomimo ze były nie otwarte :/ teraz mamy bardzo mało rzeczy ryz dzisiaj zamroziłam i chyba pomału zacznę wszystko mrozić aby je wytępić
|
2021-06-15, 18:27 | #404 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Ryżu raczej nie jedzą, no przynajmniej u mnie nigdy nie jadły, za to kaszę tak. Migdały i płatki pewnie nie były w szczelnych opakowaniach? Musi być gruba folia, nie żaden kartonik czy cienka folia która może mieć drobne uszkodzenia przez które larwy wejdą do środka.
__________________
asia |
2021-06-20, 19:39 | #405 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Migdaly nie otwierane w opakowaniu sklepowym. Płatki owsiane przesypane do sloika a itak wtargnęły.
Wkurzylam się i wszystkie produkty dalam do zamrażarki wszystko przespała do słoików. Czyściłam szafki i okazało się że pajeczynki były miedzy szafkami kupiliśmy tez pułapki na mole i jest ich zdecydowanie mniej ale każdego dnia lapie się jakas na ta pułapkę o dziwo w kuchni a w przedpokoju nie ma ani jednej dodatkowo maz co widzi jakiegoś mola to zaraz zabija . Są to okropne szkodniki :/ |
2021-06-29, 08:57 | #406 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Ja niestety też mam problem z molami w kuchni wyrzuciłam wszystko z szafek, posprzątałam, ale nadal latają pojedyncze sztuki. Kupiłam ostatnio pułapkę eco na mole w Rossmannie i już widzę, że zaczyna łapać pierwsze mole. Może się uda ich pozbyć.
|
2021-07-27, 11:46 | #407 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 906
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Dziewczyny mam mole zabilam dwa motylko oproznilam szafki z suchymi rzeczami i jeden pelzal po dole szafki - obrzydliwe. Na czytalam sie i ciagle patrze na sufit czy cos nie lazi... wypsikalam szafki octem, suche czxyste rzeczy wlozylam do zamrazalnika... ale dramat sprzatajac szafki ze stresu az bylam cala upocona....
__________________
"I can deal with a lot but i can't deal with stupid" |
2022-07-18, 10:51 | #408 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Przede wszystkim wyrzucić wszystkie produkty sypkie i spożywcze leżące luzem, jak: mąki, kasze, makarony, groch, fasola, bo tam mogą być larwy (nawet jeśli ich nie widać gołym okiem). Następnie wszystkie szafki dokładnie wymyć - dosłownie wszystkie, także te z garnkami. Warto też ściągnąć szafki, bo gniazda mogą być z tyłu (nie przesadzam). Produkty sypkie przechowywać szczelnie zamknięte w szklanych (nie plastikowych) pojemnikach. Zabezpieczyć pończochą kratki wentylacyjne, bo mogą przechodzić od sąsiadów. Generalnie bardzo trudno się ich pozbyć - co jakiś czas wracają. xxx
Edytowane przez aniolek-tasmanski Czas edycji: 2022-10-18 o 11:36 Powód: linki po edycji |
2022-08-07, 15:53 | #409 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 150
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Ratunku Jak sprawdzić czy mam mole w szafie? Dziś wyciagłam sukienkę z szafy i dziurkę na plecach miała .Druga sukienka też była z dziurka ale leżała w praniu nie w szafie Inne nie maja dziur Jakaś cma latała wczoraj w nocy po pokoju nad biurkiem ale miała długie cienkie skrzydła nie wiem nawet czy to ćma była . Mole ze zdjęcia sa z grubszymi skrzydłami . Co robić z pozostałymi sukienkami w szafie ? Mama gada że zleżne sukienki kupiłam i się dziury porobiły. Sukienki obie z sinsay
|
2022-08-08, 00:14 | #410 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2022-08-08 o 02:15 |
|
2022-08-08, 01:53 | #411 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 150
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Wyprałam ciuchy z tej szafy gdzie miałam je na wieszakach. Wyczyściłam octem ta szafę I szafki inne. Ciuchy sna na balkonie . Nie widziałam dziur przy praniu
---------- Dopisano o 01:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:53 ---------- Ani żółtych larw |
2022-08-08, 02:14 | #412 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Super, że niczego tam nie ma. Czyli może serio uszkodziłaś te dwie sukienki w inny sposób. A nie używałaś z nich może metek?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2022-08-08, 06:25 | #413 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 150
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Jedna sukienka jeszcze miała dziurkę pod naszywką. Może zleżana bo w niej nie chodziłam. Inne jak sciągałam o 5 rano z balkonu nie widziałam by dziury mialy, Zostały mi te dwie wyprać z dziurkami i zakiety . Zakiet dziś do pralki rzucę. A co zrobić z tymi z dziurkami ? Piżama też podarta. Nic wczoraj nie latało po pokoju. w szafach nie widziałam larw żółtych .Piżama już ponad tydz temu miała dziurę ale wtedy to zbagatelizowałam one leżała w innej szafce niż sukienki
Edytowane przez czekoladka2020 Czas edycji: 2022-08-08 o 06:28 |
2022-08-08, 16:14 | #414 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2022-08-09, 07:05 | #415 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Mole ubraniowe ogólnie lubią ubrania z naturalnych materiałów, jakaś wełna, jedwab, bawełna też ok, ale już rzadziej.
Najlepiej zadziałać kilkutorowo i zamontować zawieszki na owady i do tej jakąś pułapkę. VACO ma fajne eko pułapki 2w1 na mole ubraniowe i spożywcze, więc wyłapie Ci wszystkie, jeśli by się nagle okazało, że jeszcze kuchenne mole gdzieś są :/ ja myślałam, że nie mam moli, ale kupiłam tę pułapkę i okazało się, że te paskudztwa zalęgły się w słoneczniku, a właściwie nie było ich widać latających po domu :/ |
2022-08-14, 06:46 | #416 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 150
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Kupiłam kulki na mole po 3_4 do każdej szafy włożyłam.. Jedna zawieszka starcza na 1 m kwadratowy ale profilaktycznie dałam więcej. Zawieszki na mole powiesiłam do szaf ,gdzie ciuchy wiszą na wieszakach. Mama u siebie też powiesiła zawieszki. Mam takie coś ala pułapka na mole ale boję się tego użyć ponieważ mama ma otwarte okno. A doczytałam się na necie że to takich pułapek lęgną również mole z podwórka. Wczoraj w łazience na ścianie coś kremowego było miotlom sciaglam ale nie wiem gdzie to spadło by obejrzeć co to było co to mogło być to się nie ruszało wogole .
|
2022-08-20, 05:10 | #417 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 150
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Jaki kolor mają mole ubraniowe i spozywcze.? Czy mole mogą być czarne? Kupiłam zawieszki do szafy kulki do szaf oraz takie tekturki lawendowe..Wszystkie do szaf z ciuchami dałam
|
2022-08-21, 11:59 | #418 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-05
Wiadomości: 104
|
Dot.: Mole, wszędzie mam mole!!!
Moja mama tez tak robila i nic nie pomoglo. Kupilam takie specjalne plastry na amazonie, na mole wieszasz je i mole same sie lapia. Tylko musisz sprawdzic czy sa to te sporzywczne czy ubraniowe. U nas bylo naprawde duzo i zamawialam dwa razy po 8 plastrow ale juz ich nie ma plastry dzialaja chyba 6 tyg (juz nie pamietam) wiec nie sciagaj odrazu niech wisza i lapia
|
Nowe wątki na forum Dom, mieszkanie, nieruchomości |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:31.