Kobitki po 25, zaczynajace swoje I STUDIA -jestescie TU?!?

[nuvi]

Ja po urlopie dziekańskim dołączyłam do II roku. Wiadomo, wszyscy już po I roku zżyci a ja nowa. To też taka średnio komfortowa sytuacja, inaczej jak się zaczyna ze wszystkimi od początku inaczej jak się dołącza do grupy, w której ludzie się już znają.Też się obawiałam jak to będzie, nie dość, że nowa to jeszcze starsza .
Na początku wiadomo-jakoś dziwnie, ale miło mnie przyjęli. Jest podział na różnych zajęciach na różne grupy i tak się składa, że przydzielono mnie do różnych grup i tym samym znam osoby z całego roku, podczas gdy niektórzy "stali bywalcy" się nie znają. Wiadomo, że nie z każdym nawiąże się jakąś bliższą relację-z niektórymi jestem tylko na "cześć" bo nie ma za bardzo o czym rozmawiać , ale z wieloma osobami miło spędza się czas. Nie czuję jakiejś strasznej przepaści wiekowej . Mamy wspólne tematy, nie tylko poważne , czasami tylko nie da się ukryć, że są młodsi i trochę inaczej podchodzą do pewnych spraw , z wiekiem nie są już one tak istotne,lub wyglądają trochę inaczej . I jak jeszcze mówią, że trzydziestolatek to "stary facet"....
Nie można się zamykać i tworzyć dystansu, że "ja jestem starsza i nie będę z gówniarzami rozmawiać"-pamiętam jak jeszcze przed urlopem dziekańskim na I roku chodziła z nami 35-latka i była super babką . Trzeba być otwartym, pomocnym i uśmiechniętym-do takich ludzi lgną inni

[szinaSE]

nuvi masz racje w tym co piszesz. Staram sie byc otwarta i wogole, ogolnie nie czuje sie jako tako starsza (bo wygladam b. mlodo, czesto daja mi 18-20)wiec ogolnie wmieszalam sie w tlum, jedynie tylko (tak jak tez piszesz) w glowie inaczej mam juz poukladane. No i wiem ze to dopiero poczatek, ze wszystko sie jakos bardziej wyklaruje za miesiac, dwa.
No i napewno nie jestem z tego typu ze jak mlodsi to juz gadac nie bede. Mam siostrzenice ktora ma 20, i b. dobry kontakt z nia, wiec ogolnie wiem jak te roczniki mysla.
Ja poprostu taka jestem ze przejmuje sie za bardzo i nowe sytuacje b. mnie stresuja, to jakos silniejsze odemnie...

[Mallutka]

nuvi ja myślę, że żadna z osób tu piszących nie planuje się zamknąć na innych i nie rozmawiać z młodszymi. Myślę bardziej, że początek roku jest dla wszystkich stresujący, a jakby do tego dorzucić jeszcze fakt, że się ma inne plany, priorytety to już w ogóle poziom stresu sięga maksimum
Pewnie strach ma wielkie oczy i za pół roku się okaże, że mamy fajną grupę i, że w ogóle z nauką też ok. Przynajmniej taką mam nadzieję

[PanzerKitty]

Ja zawsze marzyłam żeby studiować Archeologię może po tych dwóch latach na Politologi będę zdawać na UJ na Archeologię i pozostanę wiecznym studentem

[nuvi]

Napisane przez Mallutka

nuvi ja myślę, że żadna z osób tu piszących nie planuje się zamknąć na innych i nie rozmawiać z młodszymi. Myślę bardziej, że początek roku jest dla wszystkich stresujący, a jakby do tego dorzucić jeszcze fakt, że się ma inne plany, priorytety to już w ogóle poziom stresu sięga maksimum
Pewnie strach ma wielkie oczy i za pół roku się okaże, że mamy fajną grupę i, że w ogóle z nauką też ok. Przynajmniej taką mam nadzieję

Mallutka nie, nie, ja nie mówię, że któraś z nas chce się odcinać od młodszych, ale ogólnie znam takie przypadki niestety.
Mam takiego kolegę, który uważa, że z kimś kto ma 20 lat nie ma o czym rozmawiać-bo nie znają życia, bo są dziecinni, mają pusto w głowie itp. A to wcale nie jest prawda-zdarza się, że ktoś o wiele młodszy jest rozsądniejszy i emocjonalnie inteligentniejszy od takiego np. trzydziestolatka, znam takie przypadki osobiście-trzydziestoletnie wieczne dziecko. I nie mówię tu o szaleńtwie, zabawie, poczuciu humoru, ale o tym, że oprócz zabawy jest także inne, odpowiedzialne życie i obowiązki.
A to, że jesteśmy starsze tym bardziej może nam ten start w nową sytuację utrudnić, bo już u niektórych dochodzą kwestie rodzinne np. dzieci, myślenie o wydatkach, kredytach itp. Zgadzam się.
Oj tam, początki zwykle są trudne, a potem już z górki .

[szinaSE]

Napisane przez Mallutka

Myślę bardziej, że początek roku jest dla wszystkich stresujący, a jakby do tego dorzucić jeszcze fakt, że się ma inne plany, priorytety to już w ogóle poziom stresu sięga maksimum
Pewnie strach ma wielkie oczy i za pół roku się okaże, że mamy fajną grupę i, że w ogóle z nauką też ok. Przynajmniej taką mam nadzieję

To jest prawda, kazdy przezywa poczatek roku na swoj sposob(nawet ci mlodsi) . Ja mam tak ze wszystkim sie b. przejmuje (ale tak bardziej wewnetrznie) i to mi czasem przeszkadza i zrzera wewnetrznie

Napisane przez nuvi

A to, że jesteśmy starsze tym bardziej może nam ten start w nową sytuację utrudnić, bo już u niektórych dochodzą kwestie rodzinne np. dzieci, myślenie o wydatkach, kredytach itp..

No wlasnie
U mnie wiekszosc mieszka jeszcze z rodzicami, zawsze maja wsparcie tam, lub wiedza ze moga liczyc na pomoc, jesli by sie cos wydarzylo. Ja juz niestety nie Razem z mezem musimy liczyc na samych siebie,musimy myslec o rachunkach, o tym zeby miec co jesc bo nie mamy do kogo pojsc (np do rodzicow) Moja decyzja o studiach laczy sie z konsekwencjami wziecia kredytu(bo inaczej rady nie damy) Ale zdecydowalismy ze to zrobie, bo widze to jako iwestycje w siebie, no i w nasza przyszlosc...
Wiec tak jak widzicie, wiele rzeczy wplywa na to ze jest to dla mnie naprawde stresujace..

Ale staram sie myslec pozytywnie

[PanzerKitty]

Ja mam zamiar maksymalnie przykładać się do nauki bo mam chrapkę na stypendium za wyniki w nauce , jest to jakieś wyjście bo u mnie z kasą raczej nie wesoło.

[Mallutka]

Napisane przez PanzerKitty

Ja mam zamiar maksymalnie przykładać się do nauki bo mam chrapkę na stypendium za wyniki w nauce , jest to jakieś wyjście bo u mnie z kasą raczej nie wesoło.

ja też mam nadzieję na stypendium ale to raczej dla własnych ambicji, bo niestety na mojej uczelni stypendia są marne

Trzymam kciuki cobyśmy nie oszalały

[szinaSE]

Napisane przez Mallutka

ja też mam nadzieję na stypendium ale to raczej dla własnych ambicji,

Ja takze, bede sie starac, bo zawsze dodatkowe pieniadze sie przydadza, no ale jak mi sie nie uda no to trudno.
Trzymam kciuki za nas wszystkie aby sie nam powiodlo.

[PanzerKitty]

Październik już za pasem, lada chwila rozpoczęcie roku akademickiego a ja nie mam się w co ubrać Muszę coś kupić koniecznie Bosz

[Mallutka]

Napisane przez PanzerKitty

Październik już za pasem, lada chwila rozpoczęcie roku akademickiego a ja nie mam się w co ubrać Muszę coś kupić koniecznie Bosz

Bardzo pozytywny problem przyszłej studentki

Polecam kupić pakowną torebkę, taką, która mieści A4

[ameliataka]

Napisane przez Mallutka

nuvi ja myślę, że żadna z osób tu piszących nie planuje się zamknąć na innych i nie rozmawiać z młodszymi. Myślę bardziej, że początek roku jest dla wszystkich stresujący, a jakby do tego dorzucić jeszcze fakt, że się ma inne plany, priorytety to już w ogóle poziom stresu sięga maksimum
Pewnie strach ma wielkie oczy i za pół roku się okaże, że mamy fajną grupę i, że w ogóle z nauką też ok. Przynajmniej taką mam nadzieję

witam ,a co bedziesz studiowac? i zaocznie czy dziennie?

[szinaSE]

Napisane przez Mallutka

Bardzo pozytywny problem przyszłej studentki

Polecam kupić pakowną torebkę, taką, która mieści A4

Torba jest bardzo wazna, ja tez lubie jak mi sie wszystko miesci (lacznie jakas kanapeczka i picie) Ja kupilam sobie taka i jest naprawde OK. To tak naprawde na razie jedyny zakup, ciuchy jako takie mam, na razie zreszta kaski nie posiadam na kupowanie ich, no i po za tym musze sobie kup plaszczyk na zime wiec odkladam...(ale narazie czekam jeszcze na przyznanie mi kredytu studenckiego, cos sie wleka...)To mnie zrzera nerwowo...

[ameliataka]

torba bardzo spkoko

[nuvi]

A ja chyba muszę kupić sobie takie duże zeszyty, bo kartki z notatkami często gubię :/, podobnie jak długopisy

[szinaSE]

Widze ze teraz u was zaczyna sie maly zawrot glowy przed rokiem akademickim.. (ja juz wsumie po,najwazniejsze rzeczy juz posiadam)
...zeszyty,olowki,dlugopi sy,kolorowe podkreslacze, gumki,linijki, karteczki samoprzylepna na drobne info... Cala kupa tego jest, a niektore jakie fajne, zawsze jak wchodze do ksiegarni to zawsze cos fajnego i nowego znajde co chce miec.. Czlowiek jak dziecko sie czuje..
Zeszyt mam grubasny (200 st) bo duzo zawsze pisze... Ma fajne przegrodki (takie plastikowe) to moge sobie oddzielac zadania od notatek z wykladow itp...

[nuvi]

O właśnie, taki zeszyt z przegródkami by się przydał. Musze w końcu zapanować nad tym bałaganem .
Ja mam tylko długopisy, resztę i tak bym pogubiła .
Pamiętam te wypaśne piórniki z wyposażeniem w podstawówce

[szinaSE]

Napisane przez nuvi

Pamiętam te wypaśne piórniki z wyposażeniem w podstawówce

ja tez, nawet taki mialam, normalnie wszystko w nim bylo..
Zaraz lece na uczelnie, odezwe sie wieeczorkiem. Pozdrawiam was waszystkie i zycze wam milego dnia.


U mnie jest brzudko i zimno mam nadzieje ze nie bedzie padac.

[PanzerKitty]

Napisane przez nuvi

Pamiętam te wypaśne piórniki z wyposażeniem w podstawówce

Też miałam taki brakowało w nim tylko uciumkanego własnymi łapkami plastusia Fakt muszę zakupić zeszyty, długopisy, karteczki bo jeszcze nic nie mam albo najlepiej kalendarzyk do torebki, żeby notować ważne terminy egzaminów no i rzecz jasna coś na nerwy i mózg

[nuvi]

Napisane przez PanzerKitty

Też miałam taki brakowało w nim tylko uciumkanego własnymi łapkami plastusia Fakt muszę zakupić zeszyty, długopisy, karteczki bo jeszcze nic nie mam albo najlepiej kalendarzyk do torebki, żeby notować ważne terminy egzaminów no i rzecz jasna coś na nerwy i mózg

Ja chciałam sobie zrobić plastusia, no ale talentu to ja nie miałam. Piórniki fajne, rozkładały się na pół ławki

[szinaSE]

Ja dzis jestem padnieta.. W domu bylam o 17,zanim zjadlam, przegladlam material na jutro to dopiero teraz siadlam przed kompem, ale zaraz mam zamiar sie isc myc i ide spac bo jutro to mam normalnie chory dzien jeden wyklad miedzy 10-16 a drugi 18-22 w domu bede okolo 23
Dobrze ze to taki jednorazowy wyjatek co do godzin, bo normalnie nie dalabym rady...

[nuvi]

Biedna, odpoczywaj.
Jak to jest? W Polsce chyba nie można już w naszym wieku studiować dziennie, prawda? W takim razie nie możesz teraz pracować? Chyba, że w dni wolne od zajęć...

[lezka81]

nuvi: w Polsce nie ma ograniczeń wiekowych na studiach dziennych

[PanzerKitty]

Napisane przez szinaSE

Ja dzis jestem padnieta.. W domu bylam o 17,zanim zjadlam, przegladlam material na jutro to dopiero teraz siadlam przed kompem, ale zaraz mam zamiar sie isc myc i ide spac bo jutro to mam normalnie chory dzien jeden wyklad miedzy 10-16 a drugi 18-22 w domu bede okolo 23
Dobrze ze to taki jednorazowy wyjatek co do godzin, bo normalnie nie dalabym rady...

Racja odpocznij sobie nic tak nie regeneruje organizmu jak sen. Musimy się wspierać , bo coś czuje,że na studiach nie raz nas załama jakaś dopadnie Też zaraz zmykam do łoża Spokojnej nocy wszystkim

[nuvi]

Tak, racja lezka81, dzięki. Jakaś durnota mi się kiedyś obiła o uszy, że są ograniczenia.

[szinaSE]

dzieki dziewczyny i tez dobraj nocy wam zycze.
nuvi co do studi dziennych to tak jak napisala lezka81 nie ma limitow, a jesli nawet sa to ja jeszcze az tak stara nie jestem
Co do pracy no wlasnie... schemat mam tak rozwalony ze trudno co kolwiek wykombinowac, no chyba ze moze na weekend, ale jeszcze nic nie znalazlam (choc bardzo bym chciala)
PanzerKitty pewno ze wpierac sie bedziemy przez wszystkie te lata ktore sa przed nami

Zmykam wiec bo juz naprawde padam

[szinaSE]

Ale sie tu cicho zrobilo dziewczyny, czyzbyscie wszystkie za przyborami na uczelnie biegaly??
Ja przezylam wczorajszy dluuuugasny dzien. Ogolnie to co robilismy miedzy 18-22 bylo bardzo ciekawe i fajne (gra symulacyjna-tak sie ladnie to nazywa) cos w rodzaju gry w firme (jako ze moj kierunek jest ekonomía-zarzadzanie) Do domu wrocilam padnieta,z bolem glowy, zjadlam i odrazu wskoczylam do lozka.
Ale za to dzis i jutro mam wolnepotem weekend wiec do poniedzialku sie zregeneruje i bede mogla poplotkowac z wami...

Zycze wam milego dniai wpadnijcie na

[Dociakowa]

Ja miałam kiedys taki zeszyt z przegródkami ale nie fajnie było jak mi sie miejsce skończylo.. wolę jednak standardowo- mały zeszyt do kazdego przedmiotu inny. a tak na marginesie macie jakiś złoty środek na robienie notatek?? wczoraj wywiesili listę osób przyjętych,.. także jestem studentką I roku Turystyki zdrowotnej i rekreacji o specj. odnowa biologiczna:j upi: już się boję ..

[szinaSE]

Napisane przez Dociakowa

Ja miałam kiedys taki zeszyt z przegródkami ale nie fajnie było jak mi sie miejsce skończylo.. wolę jednak standardowo- mały zeszyt do kazdego przedmiotu inny. a tak na marginesie macie jakiś złoty środek na robienie notatek?? wczoraj wywiesili listę osób przyjętych,.. także jestem studentką I roku Turystyki zdrowotnej i rekreacji o specj. odnowa biologiczna:j upi: już się boję ..

Gratulacje, gratulacje To widze ze bedziemy sie meczyc, wspierac i razem Ile czasu zajma ci one??
Bo moje ogolnie trwaja 3 lata(licencjat) ale mam zamiar isc 4 i zrobic mgr
Co do zlotego srodka to ja osobiscie staram sie notowac wszystko (co oczywiscie zdaze zanotowac) No i jeszcze mam w zwyczaju nagrywac caly wyklad wiec jak przyjde do domu to moge sobie go odsluchac i donotowac to czego nie zdarzylam zapisac.

[Mallutka]

Napisane przez szinaSE

Gratulacje, gratulacje To widze ze bedziemy sie meczyc, wspierac i razem Ile czasu zajma ci one??
Bo moje ogolnie trwaja 3 lata(licencjat) ale mam zamiar isc 4 i zrobic mgr
Co do zlotego srodka to ja osobiscie staram sie notowac wszystko (co oczywiscie zdaze zanotowac) No i jeszcze mam w zwyczaju nagrywac caly wyklad wiec jak przyjde do domu to moge sobie go odsluchac i donotowac to czego nie zdarzylam zapisac.

a przy pomocy czego go sobie nagrywasz??
Nie masz szumów i innych tego typu rzeczy??