Skromny ślub kościelny - bez wesela

[sanderek5]

Z góry przepraszam, jeżeli jest już taki wątek, ale nie mogłam znaleźć :P Jak coś, to podajcie mi linka, a ten temat zamknijcie.
Piszę, bo mam ostatnio wrażenie, że jestem jedyna na tym forum, która nie będzie mieć normalnego wesela, tylko taki skromny obiad dla rodziny. :P Z góry mówię, że nie dlatego, że nas nie stać (bo jak byśmy chcieli, to byśmy stanęli na głowie i wyprawili wesele), ale dlatego, bo nie chcemy mieć hucznego weselicha. :P Najchętniej byśmy nic kompletnie nie robili, ale niestety duża część rodziny jest dojezdna i trzeba ich chociaż nakarmić :P
Jak już napisałam w temacie - ślub będzie kościelny, bo po cywilnym, to dużo osób nie robi wesela, tylko skromny obiad, ale ja głównie poszukuję Wizażanek, które będą brać ślub kościelny, nie chcą wesela i mają chęć się ze mną zsolidaryzować :P Zapraszam serdecznie!

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez sanderek5

Z góry przepraszam, jeżeli jest już taki wątek, ale nie mogłam znaleźć :P Jak coś, to podajcie mi linka, a ten temat zamknijcie.
Piszę, bo mam ostatnio wrażenie, że jestem jedyna na tym forum, która nie będzie mieć normalnego wesela, tylko taki skromny obiad dla rodziny. :P Z góry mówię, że nie dlatego, że nas nie stać (bo jak byśmy chcieli, to byśmy stanęli na głowie i wyprawili wesele), ale dlatego, bo nie chcemy mieć hucznego weselicha. :P Najchętniej byśmy nic kompletnie nie robili, ale niestety duża część rodziny jest dojezdna i trzeba ich chociaż nakarmić :P
Jak już napisałam w temacie - ślub będzie kościelny, bo po cywilnym, to dużo osób nie robi wesela, tylko skromny obiad, ale ja głównie poszukuję Wizażanek, które będą brać ślub kościelny, nie chcą wesela i mają chęć się ze mną zsolidaryzować :P Zapraszam serdecznie!

Nie, nie jesteś jedyna. Ja też do nich należę
Są tematy, w których wypowiadają się dziewczyny nierobiące wesela, nawet się w jakimś wypowiadałam

[sanderek5]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25046745]Nie, nie jesteś jedyna. Ja też do nich należę
Są tematy, w których wypowiadają się dziewczyny nierobiące wesela, nawet się w jakimś wypowiadałam [/QUOTE]
Witaj A mogłabyś mi podesłać jakiś link?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez sanderek5

Witaj A mogłabyś mi podesłać jakiś link?

Tu masz podobne tematy, może Cię coś zainteresuje
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=381178
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=505553

[04e5a28c9aab521e8f90e546d970e31ba2591a44]

Bardzo fajna idea.
Obecnie wiele osób gubi w tym przepychu po prostu samą esencje tego dnia.
A powinien być to dzień tylko dla Państwa Młodych.
Gratuluję wytrwałości.
Ja pewnie ze względu na rodziców będę miała większe wesele, bo trzeba będzie całą rodzinę "odprosić"...

[the rock]

Ja najchetniej wyjechałabym z narzeczonym i świadkami do Pragi i wzieła ślub w konsulacie

[Malgorzatka21]

Mi również nie widzi się jakieś wielkie wesele.
Tak samo, mogłabym po ślubie kościelnym nie robić nawet przyjęcia . Poprostu nic.
Nie lubię być aż tak w centrum uwagi, jak to wiadomo jest na weselu. Może jestem troche ' zdziczała ' hehe , no ale tak jakoś mam. Nie chcę ani prezentów ani przyjęcia .
Dlatego się z Tobą solidaryzuję!!!

[sanderek5]

Dziękuję ślicznie za linki i ciepłe słowa

Ja też najchętniej bym gdzieś uciekła i nic kompletnie nie robiła... Ale niestety nie mogę...

[Madziuniusia]

Jeszcze nie bylo oficjalnej rozmowy miedzy rodzicami mojego lubego a moją mamą, ale z uwagi, że moja mama nie ma pieniedzy i ja sama bede sobie za wszystko placic to chcę, żeby byl maksymalnie obiad po slubie.

[perelka27]

Napisane przez Malgorzatka21

Mi również nie widzi się jakieś wielkie wesele.
Tak samo, mogłabym po ślubie kościelnym nie robić nawet przyjęcia . Poprostu nic.
Nie lubię być aż tak w centrum uwagi, jak to wiadomo jest na weselu. Może jestem troche ' zdziczała ' hehe , no ale tak jakoś mam. Nie chcę ani prezentów ani przyjęcia .
Dlatego się z Tobą solidaryzuję!!!

OJ witaj w klubie Cieszę się, że nie jestem sama i ktoś inny też ma takie odczucia odnośnie bycia w centrum uwagi. My robimy wprawdzie przyjęcie na ok. 40 osób, ale bardzo się denerwuję. Dla mnie najważniejszy jest sam sakrament, a to jak będziemy świętowali później jest na drugim miejscu. Z tego co zauważyłam to na forach wszyscy skupiają się na weselach, co założą, no i oczywiście przepych, ekstrawagancja. Fotograf musi byc najlepszy, zdjęcia ślubne jak najbardziej nietypowe. A jak to się ma w ogóle do tego sakramentu? Już nie wystarczy kilka pięknych ujęć w plenerze pamiątkowych tylko zwydziwiane zdjęcia i pozy. Nudzi mnie to prześciganie się w pomysłach na wesele.

[marronelle]

Napisane przez perelka27

OJ witaj w klubie Cieszę się, że nie jestem sama i ktoś inny też ma takie odczucia odnośnie bycia w centrum uwagi. My robimy wprawdzie przyjęcie na ok. 40 osób, ale bardzo się denerwuję. Dla mnie najważniejszy jest sam sakrament, a to jak będziemy świętowali później jest na drugim miejscu. Z tego co zauważyłam to na forach wszyscy skupiają się na weselach, co założą, no i oczywiście przepych, ekstrawagancja. Fotograf musi byc najlepszy, zdjęcia ślubne jak najbardziej nietypowe. A jak to się ma w ogóle do tego sakramentu? Już nie wystarczy kilka pięknych ujęć w plenerze pamiątkowych tylko zwydziwiane zdjęcia i pozy. Nudzi mnie to prześciganie się w pomysłach na wesele.

A wiesz po co tak wydziwiają? Żeby potem fotkę na nk wrzucić

Gdyby nie moja skomplikowana sytuacja to pewnie też urządziłabym skromny, ale piękny ślub. W końcu on jest najważniejszy, nie to, czy stoły będą suto zastawione, czy wódki nie zabraknie, albo czy wypuścić białe gołąbki, czy nie

[Malgorzatka21]

Napisane przez perelka27

OJ witaj w klubie Cieszę się, że nie jestem sama i ktoś inny też ma takie odczucia odnośnie bycia w centrum uwagi. My robimy wprawdzie przyjęcie na ok. 40 osób, ale bardzo się denerwuję. Dla mnie najważniejszy jest sam sakrament, a to jak będziemy świętowali później jest na drugim miejscu. Z tego co zauważyłam to na forach wszyscy skupiają się na weselach, co założą, no i oczywiście przepych, ekstrawagancja. Fotograf musi byc najlepszy, zdjęcia ślubne jak najbardziej nietypowe. A jak to się ma w ogóle do tego sakramentu? Już nie wystarczy kilka pięknych ujęć w plenerze pamiątkowych tylko zwydziwiane zdjęcia i pozy. Nudzi mnie to prześciganie się w pomysłach na wesele.

Ja też nie lubię tego przepychu.
Lol, ja to najchętniej po takim ślubie poszłabym do domku i albo przed tv albo gdzies sobie iść na spacer-znaczy tak wrócić od razu do codzienności.
A nie jakieś takie ceregiele.
Znaczy nie mam nic przeciwko temu, byłam na kilku weselach i u moich koleżanek , które pozapraszły około 150 osób. Wszystko fajnie no, ale nie moje klimaty poprostu. Ja sama czułam się niezbyt jak czas od czasu inni goście patrzyli na mnie. Co dopiero para młoda, która była ciągle obserwowana hehe.
Jak ktoś to lubi to fajnie, ale ja nie lubię.

[booziaczek]

ja sie moge dołaczyc my nie mamy typowego wesela bedzie obiad potem prosiak i tort na deser muzyka w tle kto chce ten bedzie tanczył kto nie to nie u nas wyjdzie 60 osob ale tylko dlatego ze lobuz ma duza rodzine kameralnie i z klasa to nasze motto jest to kompromis pomiedzy wielkim weselem a jego brakiem a czy to dobre rozwiazanie bede mogła powiedziec po tym dniu

[perelka27]

Napisane przez marronelle

A wiesz po co tak wydziwiają? Żeby potem fotkę na nk wrzucić

Gdyby nie moja skomplikowana sytuacja to pewnie też urządziłabym skromny, ale piękny ślub. W końcu on jest najważniejszy, nie to, czy stoły będą suto zastawione, czy wódki nie zabraknie, albo czy wypuścić białe gołąbki, czy nie

Masz rację. Szpan to podstawa Udzielam się na innym ślubnym wątku i jak napisałam, że zdjęcia będę miała w dzień ślubu to wszyscy sie zdziwili i mi bardzo odradzają. Ponieważ każdemu się marzy plener w wodzie lub innym błocie:/ A takie zdjęcia mają się nijak do pamiątki ślubnej. A co mi po zdjęciach robionych w dzień, który nie jest dla mnie ważny. Jak będę zestresowana to trudno. Wyjdę na zdjęciu jak kołek, przynajmniej odda to uczucia z tego dnia heheh

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez perelka27

Udzielam się na innym ślubnym wątku i jak napisałam, że zdjęcia będę miała w dzień ślubu to wszyscy sie zdziwili i mi bardzo odradzają. Ponieważ każdemu się marzy plener w wodzie lub innym błocie:/ A takie zdjęcia mają się nijak do pamiątki ślubnej. A co mi po zdjęciach robionych w dzień, który nie jest dla mnie ważny. Jak będę zestresowana to trudno. Wyjdę na zdjęciu jak kołek, przynajmniej odda to uczucia z tego dnia heheh

My zdjęć w dzień ślubu nie chcemy, bo zwyczajnie nie zdążylibyśmy. Ślub na 15, potem obiad w restauracji, posiedzimy tak mniej więcej do 20, a później na noc poślubną do hotelu - więc pleneru nie dałoby rady już zmieścić.
I też nie chcę jakichś ekstremalnych zdjęć, na których para młoda tapla się w wodzie czy tarza po trawie. Szkoda sukni

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez Malgorzatka21

Lol, ja to najchętniej po takim ślubie poszłabym do domku i albo przed tv albo gdzies sobie iść na spacer-znaczy tak wrócić od razu do codzienności.
A nie jakieś takie ceregiele.

A ja tam chcę tuż po ślubie posiedzieć z rodziną i wznieść z bliskimi toast lampką szampana za nasze szczęście Na powrót do codzienności będzie jeszcze czas

[Karo_lka]

Czesc
Ja mam wesele ale zostałam do tego zmuszona przez rodzicow TZ. Mam ogolnie takie samo zdanie jak Wy więc tak dla solidarności tu piszę.
Ale jest tez niestey tak jak piszecie - foto, kamery, zaproszenia i cudawianki. GRR!
No ale jak juz szalec to szalec - jak to stwierdzil TZ.

Najbardziej podobalo mi się stwierdzenie ,ze po co robic fotki, zeby na NK wrzucic? hehehe... a no tak jest - niestety.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Karo_lka

Czesc
Ja mam wesele ale zostałam do tego zmuszona przez rodzicow TZ. Mam ogolnie takie samo zdanie jak Wy więc tak dla solidarności tu piszę..

Zmuszona?

[marronelle]

Oj, jak tak Was czytam to mam ochotę wziąć ślub jeszcze raz Oczywiście z tym samym mężczyzną, żeby nie było domysłów :P Echh...
Może to dziwne, ale najbardziej z całego naszego ślubu i wesela pamiętam moment składania przysięgi, jak jego ręka się trzęsła pod stułą, a ja próbowałam go odstresować delikatnie masując kciukiem...

[Karo_lka]

mrowinka namowiona. Lepsze slowo

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Karo_lka

mrowinka namowiona. Lepsze slowo

A to fakt, dużo lepsze

[5tka]

Witajcie
Też nie jestem za wielkim przyjęciem. U nas wprawdzie uzbierało się prawie 50 osób (mamy liczną rodzinkę),ale będą sami najbliżsi (z rodzeństwem ciotecznym wyszłoby nam prawie 90 osób ).
Ślub w kościele, potem obiad, toast za nas , spędzenie chwilki całą rodziną, tort koniecznie (jestem strasznym łasuchem ), w tle muzyczka z płyty... Chcemy,żeby nasze rodzinki się troszkę poznały. Posiedzimy max do 24 i do domu.
Kamerzysty nie będziemy mieć, zdjęcia zrobi kilka osób z rodzinki i uzbiera się na spory album .
Nie wyobrażam sobie organizować dużego wesela, na takich imprezach się zupełnie nie odnajduję. Musiałabym udawać całą noc przed wszystkimi,że dobrze się bawię,a w duchu patrzeć tylko końca imprezy. Całe szczęście akurat w tym względzie zgadzamy się z TŻ w 100% .

[najada83]

perełka 27 podpisuje się pod wszystkimi Twoimi słowami
w wolnej chwili napiszę jak to bedzie u nas (30 osób) ani wesele ani przyjecie sama nie wiem co... ale bedzie ja nie chcialabym nic ale ze wzgledu na mojego TZ nie protestuje on ze wzgledu na moje obawy zgodzil sie na to ze sami finansujemy dlatego tez skromnie, gdyby byla kasa to i tak chcialabym skromnie bo wogole nie chcialabym byc w centrum jak piszesz. Ja bym chciala jak najdluzej sie cieszyc ta chwila i gdzies z moim kochaniem wyjechac po ceremonii ale nie pojedziemy;( bo musialam zaplacic za podyplomówkę i ni ma kasy;( ja najbardziej sie boje zeby stres nie odebral mi radosci i bym nie byla zmeczona, a tu wszyscy w rodzinie i wsrod znajomych doradzaja wiele dodatkowych rzeczy na ktore tzreba albo poswiecic czas albo kase, kasy nie mamy wiec wychodzi na to ze mam sie urobic i zmeczyc, ja wogole myslalm ze bede spac od piatku do soboty a tu slysze z eostatni tydzien to same obowiazki;( pozdrawiam

[lemoorka]

witaj

ja już dawno panna Młoda byłam, bo w 2008, ale miałam ślub kościelny bez wesela. Ślub był w na dodatek w niedziele o 17, o 19 obiadokolacja do 22. Po obiedzie ciasto tort i do domu W tle muzyka żadnych tańców. Cicho, kameralne i spokojnie

[2018070520180950]

Tez jestem za takim skromnym przyjeciem tym bardziej ze bezsensu jest dla mnie np jechac do pl na trzy dni by sie pobrac I robic wesele na 200 osob stracic tyle kasy I wracac sie tu :p skoro tu I tak na stale
Skromnie najblizsza rodzina I tyle

[Almariel]

Napisane przez perelka27

OJ witaj w klubie Cieszę się, że nie jestem sama i ktoś inny też ma takie odczucia odnośnie bycia w centrum uwagi. My robimy wprawdzie przyjęcie na ok. 40 osób, ale bardzo się denerwuję. Dla mnie najważniejszy jest sam sakrament, a to jak będziemy świętowali później jest na drugim miejscu. Z tego co zauważyłam to na forach wszyscy skupiają się na weselach, co założą, no i oczywiście przepych, ekstrawagancja. Fotograf musi byc najlepszy, zdjęcia ślubne jak najbardziej nietypowe. A jak to się ma w ogóle do tego sakramentu? Już nie wystarczy kilka pięknych ujęć w plenerze pamiątkowych tylko zwydziwiane zdjęcia i pozy. Nudzi mnie to prześciganie się w pomysłach na wesele.

Zgadzam się z Tobą. My co prawda robimy wesele, ale niewielkie, na 50 osób, sami najbliżsi. Też rozważaliśmy sam obiad w restauracji, ale w końcu doszliśmy do wniosku, że dla najbliższych zrobimy małe przyjęcie weselne, bo to w końcu raz w życiu jest taka okazja. Niemniej jednak, też nie przepadamy za wielkimi weseliskami na 150-osób, a już w ogóle nie widzę siebie jako organizatorki takiego wesela, totalna abstrakcja. Jak mnie takie wielkie wesele, najlepsza kapela, super kamerzysta i fotograf, Kościół tonący w kwiatach i tiulach, to trochę przerost formy nad treścią. Nie lubię czegoś takiego, bo chyba nie w tym tkwi cały sens tego dnia. A już myślałam, że jakaś dziwna jestem, że nie roztkliwiam się nad dekoracjami, czy wstążeczkami na zaproszeniach... Ale widzę, że nie jestem w tym odosobniona. No i super Całym sercem popieram pomysł skromnych przyjęć po ślubie.

[olka_azaz]

Solidaryzuję się z wami! Cieszę się, że jeszcze ktoś ma na ten temat to samo zdanie co ja. Myślę, że ta cała otoczka wokół ślubu tylko zasłania niektórym jego prawdziwy sens i to co jest w tym dniu najważniejsze. Oczywiście nie wszystkim, ale części. Ja nie lubię ani być w centrum uwagi ani nigdy nie marzyłam o wielkim balu więc obiad/kolacja dla rodzinki wystarczy.

[290659cb1e3e44fad0fcb897cc22b4cfdab9ae8a_63ed72288eb0a]

Jestem i ja U mnie tylko taka różnica, że ślub będzie cywilny. Nie planujemy żadnego wesela (blee) tylko luźną imprezę w ogrodzie dla znajomych i rodzinki połączoną z urodzinami mojego przyszłego męża. Po ślubie w południe planujemy obiad dla około 15 osób. Nie chcemy kamerzysty, będzie tylko fotograf, żadnego samochodu, jedziemy własnym. Sukienka będzie szyta na zamówienie. Zaproszenia sama będę robić - już się nie mogę doczekać.

Większośc środków, które przeznaczylibyśmy na wesele pójdzie na podróż poślubną, na którą planujemy wylecieć dosyć daleko

Pozdrowionka,

[lasiczkaa]

maly, skromy slub to moje marzenie. mam nadzieje ze moj facet bedzie podzielal moje zdanie na ten temat

[MartuNiunia87]

Cześć dziewczynki ja wychodzę za mąż 11.06.2011 i uważam, że moje wesele też będzie skromne, 30 osób - najbliższa rodzina i przyjaciele w tym 5 dzieci takich do 4 lat . Ślub o 13, potem obiad, tort i kolacja. Dla mnie mogło by być jeszcze mniejsze,ale najbliższa rodzina i tak się nazbierało , sami z TŻ płacimy za wszystko, ale nawet gdybym miała kasę na wesele na 100 osób to bym nie chciała takiego - po co? wolałabym te pieniądze przeznaczyć na mieszkanie lub podróż... W końcu to ma być wyjątkowy dzień, ale wydaje mi się, że sakrament małżeństwa, który "odbywa się" w tym dniu już sam sobie wyjątkowy i nie potrzeba do tego już żadnych innych rewelacji

[dudipopka]

mój ślub był w 2007 r--wesele od 17 do 5 rano na 23 osoby ,same najbliższe ,bez dzieci(zaznaczone na samym wstępie),nie mieliśmy kamery(mini kamerę miał mąż świadkowej kamerował w kościele i troche na sali),fotograf był tylko w kościele mamy koło 100 zdjęć....
mieliśmy pana do grania,super spiewał i grał praktycznie nie schodziliśmy z parkietu
całe wesele opłącaliśmy sami,niekt nam sie nie wtrącał(tzn teściowa próbowała ale sie nie daliśmy)i mimo ze było tylko 21 osób zabawa była przednia no i zmieściliśmy sie w 7000 ze wszystkim