Męskie włosy

[Isfet]

Hejka,
wczoraj masowałam głowę mojemu chłopakowi, zauważyłam że ma "czerwone kropki" przy mieszkach włosa. Przypuszczam że jest to spowodowane silnym szamponem (head & shoulders), wiem że borykał się kiedyś z łupieżem (kilka lat temu miał kurację prowadzoną przez dermatologa, ale ją porzucił, bo musiał nakładać olej na włosy...). Od tamtej pory stosuje tylko head & shoulders, bo tylko po nim nie ma łupieżu...

Udało mi się go namówić na delikatniejszy szampon, oraz wodę brzozową (wczoraj sama mu ją wcierałam, nie podrażniła go mimo dużej ilości alkoholu). Do dermatologa nie pójdzie na pewno, bo dla niego to nie problem, oraz jest cholernym leniem...

Jak myślicie co jeszcze mogłabym robić mu ze skalpem żeby polepszyć jego stan?

Czy któraś z was pomaga swojemu TŻ w dbaniu o włosy? Co im polecacie? Co im "robicie na głowie? (tak z ciekawości, bo może to tylko ja tak zbzikowałam na punkcie włosów że zabrałam się za głowę TŻ'a :P )

[earthpace]

Woda brzozowa ma alkohol i może podrażniać. Mi pomagają maski z siemienia lnianego, na gojenie olej z tamanu, ogólnie nawilżacze - pantenol, hydromanil. To nie łupież zapewne, ale przesuszenie skóry głowy lub jakieś grzybki
http://www.wiedzmabloguje.com/2013/1...-skadniki.html
przydatny post!

Ah sory, nieuważnie przeczytałam. Skoro nie ma nadmiernego przesuszenia i podrażnienia (woda brzozowa go nie wysuszyła - acz po 1 użyciu to nie ma co przesądzać) to może warto spróbować z tym szamponem aptecznym Pirolam?