Jak się zachowujecie po alkoholu?

[nie_powiem]

Raz miałam urwany film, nawaliłam się jak stodoła na osiemnastce koleżanki w jakiejś takiej ala remizie. Nie wspominam tego wieczoru dobrze bo w pewnym momencie poszłam do toalety i pamiętam tylko, że wychodząc jakoś ją zalałam.. Kibel zepsułam. Nie wiem jak musiałam ☠☠☠..ć dupą na sedes, że tak się wydarzyło. Zawołałam wtedy rodziców koleżanki i płacząc mówiłam, że nie wiem jak to się stało i, że przepraszam. Oni uznali, że nic się nie stało i tak czasem się dzieje z tym kiblem. Myślę, że kłamali.



Później były jeszcze może 2-3 sytuacje, gdzie byłam mocno pijana, ale bez urywanych filmów. Od tamtej pory nie piję tak, by być "mocno pijana" a co dopiero mieć urwany film.


Generalnie oprócz chęci władowania sobie całej paczki fajek do buzi to jeszcze bardziej niż zwykle uwielbiam karaoke, więc jak tylko mam lepszy nastrój to od razu faza-karaoke mi się włącza i marzy.

[Czarna2000]

Zawsze upijam się na wesoło. Nie mam zbyt mocnej głowy, więc trochę wódki i mam ochotę tańczyć, śpiewać (nie umiem śpiewać ) i ogólnie jestem wesoła, szczęśliwa i bardzo dobrze się bawię. Z tego też powodu przyznaje się bez bicia: z alkoholem bawię się znacznie lepiej. Wiele osób mówi, że super im się imprezuje bez alkoholu. W moim przypadku działa zasada: można się bawić bez alkoholu, tak jak można się poruszać bez samochodu. Ale jednak ten samochód znacznie ułatwia sprawę
Oczywiście jak wypiję to więcej i głośniej mówię, jestem bardziej towarzyska. Lubię też sobie poflirtować, zdarzyło mi się w przeszłości parę razy dać pocałować na imprezie Prawdziwego zgona zaliczyłam raz, na urodzinach koleżanki. Upił mnie jej chłopak. Nie pamiętam nic, ale to był jeden jedyny raz kiedy wymiotowałam. Do tej pory jest mi wstyd jak o tym pomyśle.
Piję na imprezach, natomiast kompletnie nie kręci mnie wino do serialu czy piwko wieczorem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Jestem głośna, wesoła, zbyt wylewna i rozrabiam jak stado pijanych zająców w polu kapusty bywało, że jakąś akcję odwaliłam, byłam gwiazdą wieczoru i po wytrzeźwieniu było mi wstyd bywało, że słabo pamiętałam przebieg wydarzeń
Obecnie nie piję z powodów zdrowotnych. I nie czuję się źle z tego powodu.

[Ahsoka]

w sumie to nie wiem czy zmieniam sie jakos wybitnie, moze mam bardziej ciety jezyk i bardziej ohoczo sie odzywam. Ale tak to (zakladajac, ze nie schleje sie w trupa co zdarza mi sie raz na 10 lat) chyba nic specjalnego

[DarkChocolate666]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86533152]Treść usunięta[/QUOTE]

Raczej nie wszyscy. Jak odpowiadam na posta, to raczej mysle o odpowiedzi na zadane pytanie, a nie o historiach autorki.

[farmaceutka88]

Nie upijam się, szybko zwracam . Nie lubię alkoholu w nadmiarze, już po 1 całym piwku nie czuję się najlepiej. Drinki lepiej mi wchodzą, ale też max 2, więcej kończy się źle.

[hanixx]

Chyba normalnie, może jestem trochę bardziej towarzyska i chętniej chodzę w interakcje z innymi ludźmi Chociaż zauważyłam też, że z wiekiem szybciej mnie muli. Nie ma szans na wielkie picie do 3 w nocy, bo zwyczajnie w okolicach 24 zaczynam ziewać i marzę tylko o spanku.

[thirky]

Jako nastolatka po alko miałam super humor i ochotę na seks z kimkolwiek teraz upijam się na smutno albo robi mi się niedobrze więc nie piję już w ogóle.