Zmiana priorytetów u partnera - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2021-05-20, 18:12   #1
Black_Saphira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 1

Zmiana priorytetów u partnera


Hej!

Przychodzę tutaj po poradę bardziej doświadczonych kobiet. Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić ze swoim życiem. Zacznę od tego, że mam 22 lata. Na studiach poznałam mojego obecnego chłopaka. Studiował ten sam kierunek, ale był rok wyżej ode mnie. Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. Zamieszkaliśmy razem po 2 miesiącach znajomości. Żyło nam się ze sobą bardzo dobrze. Dzisiaj jesteśmy już ze sobą 1,5 roku. Obiektywnie ten związek jest szczęśliwy. Mój chłopak jest w porządku. Jednak z pewnych powodów ogarniają mnie wątpliwości.

Wydaje mi się, że nasze drogi się rozchodzą, a ja sama nie wiem do końca, czego tak konkretnie chcę. Nie umiem określić tego jak widzę swoją przyszłość, a kiedyś miałam wizję dla mnie oczywistą, ale jakby moje potrzeby po prostu uległy drastycznej zmianie, tak samo jak jego.

Jak już wspomniałam z moim chłopakiem studiujemy ten sam kierunek. Oboje staraliśmy się zdobywać doświadczenie i zajmować się branżą związaną z naszym kierunkiem studiów. Mieliśmy nawet odległe plany odnośnie założenia naszej własnej działalności, jeśli nasza relacja okazałaby się tą na całe życie. Jednak te plany legły w gruzach, gdyż mój chłopak zmienił całkowicie swoją wizję życia. Poszedł na staż w naszej branży, bardzo się starał znaleźć coś dla siebie. Niestety okazało się, że życie zweryfikowało jego wyobrażenie o tej pracy i nie chce się rozwijać w tym kierunku. Nie byłoby to dla mnie problemem, bo nie będę wybierać swojemu ukochanemu drogi kariery zawodowej. Problem w tym, że on chce iść drogą, która wywróci nasze życie i nie jestem pewna, czy chcę takiego stylu życia, jaki on proponuje. Postanowił, że zamierza przejąć gospodarstwo po rodzicach. Nie spodziewałam się tego w ogóle, bo mój chłopak wydawał mi się mieszczuchem. Zanim wyjechał na studia to mieszkał na wsi z rodzicami, podobno nie było mu tam źle, ale nigdy bym nie pomyślała, że on chciałby tam wrócić. Ma w planach prowadzenie agroturystyki. Argumentuje to tym, że nie wie co miałby innego robić, a wizja mieszkania na wsi mu odpowiada, bo cisza, natura, spokój, a poza tym rodzice już są starzy to mógłby im pomóc na starość. Kolejnym powodem jest to, że mieszkania w mieście są drogie, a dom jego rodziców można przerobić na dwa osobne mieszkania i mielibyśmy tam tanie koszty życia. Deklaruje, że on sam by się zajmował gospodarstwem, bo wie, że ja do takich rzeczy się nie nadaję i jasno już mam określone swoje plany zawodowe, bo mi ta branża bardzo odpowiada.

Problem jest w tym, że ja nie chcę nigdzie się wyprowadzać. Nie wyobrażam sobie mieszkania na tej wsi. Do miasta stamtąd jest około 40 km. Musiałabym codziennie dojeżdżać do pracy. Mam prawo jazdy, ale same dojazdy są męczące i zabierają dużą ilość czasu, a samochód też nie jeździ na wodę, paliwo kosztuje. Poza tym sama wizja mieszkania w domku na wsi, jeszcze z teściami na wspólnym podwórku mnie przeraża. Nie mam nic do jego rodziców. Rzadko ich odwiedzaliśmy, bo nie było czasu, ale wydają się dobrymi ludźmi. Jednak wiadomo, że to inaczej jak się wpadło na kawę, a inaczej będzie jakbyśmy mieli mieszkać jako sąsiedzi. Mój chłopak twierdzi, że na siłę wymyślam argument za argumentem, dlaczego ten jego pomysł to zło. Mówi, że on nie ma nic do tego, że realizuję to, co chcę robić, a jemu robię wyrzuty, że ma inne plany. Ale nie o to chodzi. Po prostu wiem, że prowadzenie wiejskiego życia na mnie też będzie miało wpływ nawet jeśli palcem nie kiwnę przy robocie na wsi. Będę musiała pokonywać codziennie dużą ilość kilometrów, oraz próbować jakoś się porozumieć i żyć w jednym domu z jego rodzicami. Dla mnie nie ma znaczenia, że miałyby być dwa osobne mieszkania, bo wiem, że przecież nie będziemy się z nimi traktować jak obcy ludzie i mimo wszystko będziemy prowadzić jedno wspólne gospodarstwo domowe, mijać się na podwórku chociażby.

Uważam też, że ten pomysł jest ryzykowny i on sam nie ma świadomości w co chce wejść. Oboje nie mamy pojęcia, co to znaczy prowadzić gospodarstwo rolne, a już o agroturystyce nie wiemy nic, bo jego rodzice się czymś takim nie zajmują. Chłopak szybko się wyprowadził od swoich rodziców. Wyjechał do liceum z internatem. Nigdy rodzicom nie pomagał w polu, przy zwierzętach też nie. Mi się jednak taka działalność kojarzy z całym dniem ciężkiej pracy i też z brakiem możliwości chociażby wyjechania na wakacje, bo co będzie z polem i zwierzętami. Sama też nie wiem na ile to jest pomysł mojego chłopaka, a na ile jego rodziców, bo jest mu ich żal. Mają oboje już spore problemy ze zdrowiem, jego mamie już kręgosłup siada. Jego rodzice ciągle narzekają, że nie ma kto im pomóc ani przejąć tego wszystkiego, bo wszystkie dzieci wyjechały do miasta i nikt prawdopodobnie nie zamierza iść w ich ślady.

Chłopak już rozmawiał ze swoimi rodzicami na ten temat, oni oczywiście się ucieszyli i są jemu bardzo wdzięczni za taką decyzję. Mam wrażenie, że już postawił mnie przed faktem dokonanym. Mogę sobie pomarudzić, ale tylko to mogę zrobić, bo on nie bierze mojego zdania pod uwagę. Nie rozumie moich obaw, bo według niego moje życie będzie takie jakie było, czyli dalej będę pracować u siebie, gospodarstwem nie muszę się zajmować, a jak będzie miasta mi brakować to zawsze mogę sobie pojechać na kilka dni do koleżanki czy rodziców.


Odkąd pojawił się ten problem postrzegam mojego chłopaka zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że się w nim odkochuję, że już nie czuję tego samego. Czuję się jakby stawiał przede mną ultimatum, że albo zostaję z nim i go wspieram w tym chorym pomyśle mimo tego, że pewnie będę nieszczęśliwa albo się rozstajemy. Pamiętam, że kiedyś zależało mi na założeniu rodziny, chciałam zostać matką. Oczywiście jeszcze dziecka nie planowaliśmy, jesteśmy za krótko razem. Chodzi o to, że miałam wizję nas jako rodziny i miałam podejście, że gdyby zdarzyła nam się wpadka to nic takiego by się nie stało; urodziłabym i byśmy byli szczęśliwymi rodzicami. Teraz tego nie widzę. Jak pomyślę, że mogłabym zajść z nim teraz w ciążę to bym na pieszo szła do Czech usunąć. Nie potrafię też określić kiedy chcę dziecko i przede wszystkim, czy w ogóle chcę, bo nagle dziecko zaczęło kojarzyć mi się z tym, że byłabym już na amen uwiązana w tym miejscu, obok teściów i bez żadnych perspektyw na moją przyszłość.

On się uparł i nie da się z nim już normalnie rozmawiać. Jasno mi określił, że tego chce. Temat wałkujemy już od dłuższego czasu, a mnie zaczyna to tak denerwować, że wszystko staje mi się obojętne. Myślami uciekam w pracę, bo tylko w ten sposób mogę się od tego odciąć. Mam nadzieję, że jeszcze go jakoś przekonam do zmiany zdania. Na razie nic konkretnego nie dzieje się w tym kierunku, ale ostatnio jak przyjechali do nas jego rodzice to zaczął rozmowę z ojcem na temat tego jak podzielić dom zupełnie zapominając o tym, że ja nie chcę tam wyjeżdżać.

Jak widzicie tą sytuację? Nie chciałabym przekreślać tyle czasu spędzonego razem. Jest to mój pierwszy chłopak, z którym postanowiłam razem zamieszkać i liczyłam na długi poważny związek z pespektywą założenia rodziny, a ja teraz nie wiem czy nie będzie prościej tego zakończyć
Black_Saphira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 18:28   #2
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Ostatnio wysyp wątków o tym, że para studiuje ten sam kierunek, a facet nagle decyduje się wrócić na wieś i przejąć biznes po rodzicach ;p

W takiej sytuacji jedynie konkretna rozmowa i jasne przedstawienie swoich oczekiwań. Jeśli jest Wam nie po drodze, lepiej się rozstać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 18:53   #3
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Cytat:
Napisane przez Black_Saphira Pokaż wiadomość
Hej!

Przychodzę tutaj po poradę bardziej doświadczonych kobiet. Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić ze swoim życiem. Zacznę od tego, że mam 22 lata. Na studiach poznałam mojego obecnego chłopaka. Studiował ten sam kierunek, ale był rok wyżej ode mnie. Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. Zamieszkaliśmy razem po 2 miesiącach znajomości. Żyło nam się ze sobą bardzo dobrze. Dzisiaj jesteśmy już ze sobą 1,5 roku. Obiektywnie ten związek jest szczęśliwy. Mój chłopak jest w porządku. Jednak z pewnych powodów ogarniają mnie wątpliwości.

Wydaje mi się, że nasze drogi się rozchodzą, a ja sama nie wiem do końca, czego tak konkretnie chcę. Nie umiem określić tego jak widzę swoją przyszłość, a kiedyś miałam wizję dla mnie oczywistą, ale jakby moje potrzeby po prostu uległy drastycznej zmianie, tak samo jak jego.

Jak już wspomniałam z moim chłopakiem studiujemy ten sam kierunek. Oboje staraliśmy się zdobywać doświadczenie i zajmować się branżą związaną z naszym kierunkiem studiów. Mieliśmy nawet odległe plany odnośnie założenia naszej własnej działalności, jeśli nasza relacja okazałaby się tą na całe życie. Jednak te plany legły w gruzach, gdyż mój chłopak zmienił całkowicie swoją wizję życia. Poszedł na staż w naszej branży, bardzo się starał znaleźć coś dla siebie. Niestety okazało się, że życie zweryfikowało jego wyobrażenie o tej pracy i nie chce się rozwijać w tym kierunku. Nie byłoby to dla mnie problemem, bo nie będę wybierać swojemu ukochanemu drogi kariery zawodowej. Problem w tym, że on chce iść drogą, która wywróci nasze życie i nie jestem pewna, czy chcę takiego stylu życia, jaki on proponuje. Postanowił, że zamierza przejąć gospodarstwo po rodzicach. Nie spodziewałam się tego w ogóle, bo mój chłopak wydawał mi się mieszczuchem. Zanim wyjechał na studia to mieszkał na wsi z rodzicami, podobno nie było mu tam źle, ale nigdy bym nie pomyślała, że on chciałby tam wrócić. Ma w planach prowadzenie agroturystyki. Argumentuje to tym, że nie wie co miałby innego robić, a wizja mieszkania na wsi mu odpowiada, bo cisza, natura, spokój, a poza tym rodzice już są starzy to mógłby im pomóc na starość. Kolejnym powodem jest to, że mieszkania w mieście są drogie, a dom jego rodziców można przerobić na dwa osobne mieszkania i mielibyśmy tam tanie koszty życia. Deklaruje, że on sam by się zajmował gospodarstwem, bo wie, że ja do takich rzeczy się nie nadaję i jasno już mam określone swoje plany zawodowe, bo mi ta branża bardzo odpowiada.

Problem jest w tym, że ja nie chcę nigdzie się wyprowadzać. Nie wyobrażam sobie mieszkania na tej wsi. Do miasta stamtąd jest około 40 km. Musiałabym codziennie dojeżdżać do pracy. Mam prawo jazdy, ale same dojazdy są męczące i zabierają dużą ilość czasu, a samochód też nie jeździ na wodę, paliwo kosztuje. Poza tym sama wizja mieszkania w domku na wsi, jeszcze z teściami na wspólnym podwórku mnie przeraża. Nie mam nic do jego rodziców. Rzadko ich odwiedzaliśmy, bo nie było czasu, ale wydają się dobrymi ludźmi. Jednak wiadomo, że to inaczej jak się wpadło na kawę, a inaczej będzie jakbyśmy mieli mieszkać jako sąsiedzi. Mój chłopak twierdzi, że na siłę wymyślam argument za argumentem, dlaczego ten jego pomysł to zło. Mówi, że on nie ma nic do tego, że realizuję to, co chcę robić, a jemu robię wyrzuty, że ma inne plany. Ale nie o to chodzi. Po prostu wiem, że prowadzenie wiejskiego życia na mnie też będzie miało wpływ nawet jeśli palcem nie kiwnę przy robocie na wsi. Będę musiała pokonywać codziennie dużą ilość kilometrów, oraz próbować jakoś się porozumieć i żyć w jednym domu z jego rodzicami. Dla mnie nie ma znaczenia, że miałyby być dwa osobne mieszkania, bo wiem, że przecież nie będziemy się z nimi traktować jak obcy ludzie i mimo wszystko będziemy prowadzić jedno wspólne gospodarstwo domowe, mijać się na podwórku chociażby.

Uważam też, że ten pomysł jest ryzykowny i on sam nie ma świadomości w co chce wejść. Oboje nie mamy pojęcia, co to znaczy prowadzić gospodarstwo rolne, a już o agroturystyce nie wiemy nic, bo jego rodzice się czymś takim nie zajmują. Chłopak szybko się wyprowadził od swoich rodziców. Wyjechał do liceum z internatem. Nigdy rodzicom nie pomagał w polu, przy zwierzętach też nie. Mi się jednak taka działalność kojarzy z całym dniem ciężkiej pracy i też z brakiem możliwości chociażby wyjechania na wakacje, bo co będzie z polem i zwierzętami. Sama też nie wiem na ile to jest pomysł mojego chłopaka, a na ile jego rodziców, bo jest mu ich żal. Mają oboje już spore problemy ze zdrowiem, jego mamie już kręgosłup siada. Jego rodzice ciągle narzekają, że nie ma kto im pomóc ani przejąć tego wszystkiego, bo wszystkie dzieci wyjechały do miasta i nikt prawdopodobnie nie zamierza iść w ich ślady.

Chłopak już rozmawiał ze swoimi rodzicami na ten temat, oni oczywiście się ucieszyli i są jemu bardzo wdzięczni za taką decyzję. Mam wrażenie, że już postawił mnie przed faktem dokonanym. Mogę sobie pomarudzić, ale tylko to mogę zrobić, bo on nie bierze mojego zdania pod uwagę. Nie rozumie moich obaw, bo według niego moje życie będzie takie jakie było, czyli dalej będę pracować u siebie, gospodarstwem nie muszę się zajmować, a jak będzie miasta mi brakować to zawsze mogę sobie pojechać na kilka dni do koleżanki czy rodziców.


Odkąd pojawił się ten problem postrzegam mojego chłopaka zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że się w nim odkochuję, że już nie czuję tego samego. Czuję się jakby stawiał przede mną ultimatum, że albo zostaję z nim i go wspieram w tym chorym pomyśle mimo tego, że pewnie będę nieszczęśliwa albo się rozstajemy. Pamiętam, że kiedyś zależało mi na założeniu rodziny, chciałam zostać matką. Oczywiście jeszcze dziecka nie planowaliśmy, jesteśmy za krótko razem. Chodzi o to, że miałam wizję nas jako rodziny i miałam podejście, że gdyby zdarzyła nam się wpadka to nic takiego by się nie stało; urodziłabym i byśmy byli szczęśliwymi rodzicami. Teraz tego nie widzę. Jak pomyślę, że mogłabym zajść z nim teraz w ciążę to bym na pieszo szła do Czech usunąć. Nie potrafię też określić kiedy chcę dziecko i przede wszystkim, czy w ogóle chcę, bo nagle dziecko zaczęło kojarzyć mi się z tym, że byłabym już na amen uwiązana w tym miejscu, obok teściów i bez żadnych perspektyw na moją przyszłość.

On się uparł i nie da się z nim już normalnie rozmawiać. Jasno mi określił, że tego chce. Temat wałkujemy już od dłuższego czasu, a mnie zaczyna to tak denerwować, że wszystko staje mi się obojętne. Myślami uciekam w pracę, bo tylko w ten sposób mogę się od tego odciąć. Mam nadzieję, że jeszcze go jakoś przekonam do zmiany zdania. Na razie nic konkretnego nie dzieje się w tym kierunku, ale ostatnio jak przyjechali do nas jego rodzice to zaczął rozmowę z ojcem na temat tego jak podzielić dom zupełnie zapominając o tym, że ja nie chcę tam wyjeżdżać.

Jak widzicie tą sytuację? Nie chciałabym przekreślać tyle czasu spędzonego razem. Jest to mój pierwszy chłopak, z którym postanowiłam razem zamieszkać i liczyłam na długi poważny związek z pespektywą założenia rodziny, a ja teraz nie wiem czy nie będzie prościej tego zakończyć
moze poczytaj ten watek
moim zdaniem lepiej zakonczyc ten zwiazek teraz poprostu wam nie po drodze i bedziesz nieszczesliwa
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 18:54   #4
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

chlopak nie zamierza przypadkiem hodowac psow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 18:59   #5
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Nie wierze, ze nie kiwniesz palcem na wsi. On Ci teraz tak gada, a jak przyjdzie co do czego, to bedziesz musiala pomagac. Gospodarstwo to nie praca od 9 do 5, tam jest zawsze cos do zrobienia i moge sobie wyobrazic presje, pod ktora bedziesz, jezeli odmowisz pomocy. Bedziesz ta zla, leniwa dziewczyna z miasta, ktora lezy i pachnie jak jest menszczyzna sie zaharowuje.

Dla mnie to jest zdecydowane nie. Ledwie poltoraroczny zwiazek, a juz takie kwiatki... Facet wedlug mnie do odstrzalu za to, ze ani nie bierze Twojego zdania pod uwage, ani go nie interesuje, zeby z szacunkiem podejsc do Twoich argumentow i wypracowac jakis kompromis.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 19:00   #6
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Koniczyna, to Ty? xD
motyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 19:05   #7
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Coś podejrzanie dużo tych "wiejskich" wątków ostatnio.

Po odpowiedziach widzę, że nie tylko ja to zauważyłam.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-05-20, 19:05   #8
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Ok, o ile w poprzednim wątku mogłam zrozumieć, że autorka trochę nazmyślała skoro się sama przyznała, tak trzeci wątek z tą samą historią to już jednak przesada.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 19:12   #9
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

a z ciekawosci, jakie zwierzęta? Psy i konie?
czy jakiś plot twist?
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-05-20, 19:24   #10
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Zmiana priorytetów u partnera

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-20 20:24:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:19.