Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie

Alaa999 · 2019-05-27, 23:57

Hej, nie mam do kogo napisać, ani kogo się poradzić. Wstydzę się tego, co się stało. Pokłócilismy sie dzisiaj z mezem, najpierw słownie i jak mnie nazwał po☠☠☠aną, to go uderzylam w tarz dłonią. Wtedy on wstał i mi oddał, ale ze jest facetem, to duzo mocniej. Rozwscieczyl mnie tym wiec sama chaialam mu oddac, ale jest ode mnie duzo wiekszy, silniejszy. Zlapal mnie za nadgarstki i nie puszczal. Wiec go oplual i za kazdym razem jak go plułam, to on bił mnie w twarz az poleciala mi krew z nosa. Twierdzi przy tym, ze to wszystko w samoobronie - ze to przeciez ja zaczęłam. Zę on sie tylko bronił. A ja sama juz nie wiem. Jestesmy ze soba 4 lata i sie klocilismy, wiele razy. Zdazylo mi sie czasem uderzyc go w twarz, gdy przesadzil. Nigdy jednak nie zrobil nic takiego jak dzisiaj. Nie wiem, co mam robic. Co jest ze mną nie tak? Wszystko mnie boli, cala twarz, mam spuchniety nos, obite skronia i siniaki na powiekach. A on nie ma nawet zadrapania. Czy on naprawde moze na mnie doniesc i powiedziec, ze zrobil to w samooobronie i nic mu wtedy nie zrobia?

twiggz · 2019-05-28, 05:25

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Hej, nie mam do kogo napisać, ani kogo się poradzić. Wstydzę się tego, co się stało. Pokłócilismy sie dzisiaj z mezem, najpierw słownie i jak mnie nazwał poââ☠ââ☠ââ☠aną, to go uderzylam w tarz dłonią. Wtedy on wstał i mi oddał, ale ze jest facetem, to duzo mocniej. Rozwscieczyl mnie tym wiec sama chaialam mu oddac, ale jest ode mnie duzo wiekszy, silniejszy. Zlapal mnie za nadgarstki i nie puszczal. Wiec go oplual i za kazdym razem jak go plułam, to on bił mnie w twarz az poleciala mi krew z nosa. Twierdzi przy tym, ze to wszystko w samoobronie - ze to przeciez ja zaczęłam. Zę on sie tylko bronił. A ja sama juz nie wiem. Jestesmy ze soba 4 lata i sie klocilismy, wiele razy. Zdazylo mi sie czasem uderzyc go w twarz, gdy przesadzil. Nigdy jednak nie zrobil nic takiego jak dzisiaj. Nie wiem, co mam robic. Co jest ze mną nie tak? Wszystko mnie boli, cala twarz, mam spuchniety nos, obite skronia i siniaki na powiekach. A on nie ma nawet zadrapania. Czy on naprawde moze na mnie doniesc i powiedziec, ze zrobil to w samooobronie i nic mu wtedy nie zrobia?

W samoobronie to mógł Cię przytrzymać (spacyfikować), a nie oddawać. Rozumiem że Ciebie również poniosło, ale nic nie usprawiedliwia przemocy w którąkolwiek stronę. Obdukcja, a resztę przemyśl w samotności, zwłaszcza jeśli mąż obstaje przy swoim. Dla mnie byłby to koniec.

**amillia** · 2019-05-28, 05:43

Nie była to samoobrona według mnie, tylko reakcja przemocą na przemoc z Twojej strony, wieloletnią zresztą. Ten związek i tak nie ma racji bytu, skoro się notorycznie kłócicie, a Ty go do tego lejesz. Możesz pójść na obdukcję i złożyć zarzuty, ale prawdopodobnie mąż złoży je też przeciwko Tobie.

Masz tutaj stosowny przepis:
"Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary."

**Mijanou** · 2019-05-28, 05:53

Nie jestem zwolenniczką przemocy, nie lubię facetów bijących kobiety.
Jednak wygląda na to, że po 4 latach prania go po gębie on Ci raz oddał.
Macie związek przemocowy, z obu stron. To, że jesteś kobietą też nie uprawnia Cię do bicia go po twarzy w kłótni.

Dagunia · 2019-05-28, 05:59

Daleka jestem od usprawiedliwiania przemocy, ale lejesz faceta po twarzy przez 4 lata i jest "dobrze", a jak oddał to lament.
Sama jesteś przemocowcem. Rozstańcie się dla własnego dobra.

Karena 73 · 2019-05-28, 06:00

Cytat:

Napisane przez Alaa999

...to go uderzylam w twarz dłonią

Wiec go oplual i za kazdym razem jak go plułam, to on bił mnie w twarz az poleciala mi krew z nosa.

Zdazylo mi sie czasem uderzyc go w twarz, gdy przesadzil.
Nigdy jednak nie zrobil nic takiego jak dzisiaj. Nie wiem, co mam robic. Co jest ze mną nie tak?

Jesteś przemocowcem. Mąż zamiast Ci oddawać ( w końcu) powinien Cię zostawić i wnieść o rozwód z Twojej winy.

thirky · 2019-05-28, 06:06

Nie pobił cię w samoobronie, pobił Cię bo Cię pobił. Nie ma na to usprawiedliwienia. Tak samo jak nie ma usprawiedliwienia na to że Ty go bilas. Tylko najwyraźniej on umie i chce mocniej. Ratujcie się oboje z tego związku i rozwód jak najszybciej. On niech robi co chce, a Ty idź na terapię, bo masz problem z przemocą

Alaa999 · 2019-05-28, 06:20

Skoro jestem taka zła, dlaczego on nie chce odejść?

**Mijanou** · 2019-05-28, 06:24

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Skoro jestem taka zła, dlaczego on nie chce odejść?

Bo, być może, oboje jesteście współuzależneni od przemocy. Wiele par tkwi w związkah alkoholowych/przemocowych na zasadzie współuzależnienia, choćby nawet jedna ze stron nie biła/nie piła.

Albo terapia, albo rozwód. Z tym, że rozwód nie pomoże żadnemu z Was pozbyć się skłonności do przemocy. Po rozwodziekażde z Was będzie musiało i tak zmierzyć się ze swoimi problemami. Przegadajcie to. Macie jeszcze szansę w terapii.

Nimve · 2019-05-28, 06:31

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Skoro jestem taka zła, dlaczego on nie chce odejść?

Czyli żadnej refleksji na temat tego jak go traktowałaś do tej pory? Pokazał Ci jak to przyjemnie dostać po pysku od partnera, a Ty lament jaka pokrzywdzona jesteś, ale że on był tyle czasu to ok.
Tylko dzieci czasem nie róbcie, żeby nie były świadkami jak rodzice się leją, wyzywaja i opluwają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2** · 2019-05-28, 06:58

Nie jestem zdziwiona, że Ci oddał skoro 4 lata go lałaś po twarzy. Związek porażka.

glossyzuz · 2019-05-28, 07:04

w końcu Ci się uzbierało. jak nie chcesz być bita to i Ty łap do nikogo nie wyciągaj.

Ellen_Ripley · 2019-05-28, 07:21

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Bo, być może, oboje jesteście współuzależneni od przemocy. Wiele par tkwi w związkah alkoholowych/przemocowych na zasadzie współuzależnienia, choćby nawet jedna ze stron nie biła/nie piła.

Albo terapia, albo rozwód. Z tym, że rozwód nie pomoże żadnemu z Was pozbyć się skłonności do przemocy. Po rozwodzie każde z Was będzie musiało i tak zmierzyć się ze swoimi problemami. Przegadajcie to. Macie jeszcze szansę w terapii.

Jak wyżej.

nalezedociebie · 2019-05-28, 07:35

Cytat:

Napisane przez glossyzuz

w końcu Ci się uzbierało. jak nie chcesz być bita to i Ty łap do nikogo nie wyciągaj.

Też tak sądzę. Po kilku latach nie wytrzymał. (Oczywiście nie usprawiedliwiam przemocy w żadną stronę).

**a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25** · 2019-05-28, 07:51

On cie nazywa poyebaną, ty go policzkujesz i plujesz mu w twarz ?

Niezła patologia, idźcie na terapię. Oboje.

**patusiaa23** · 2019-05-28, 07:53

Jesteście oboje taką patologią, ze małżeństwo Morawskich może o was nakręcić kolejny dokument

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2019-05-28, 07:56

Dla waszego wspólnego dobra rozejdzcie się i nie róbcie dzieci
Twój związek to patologia
I nie żal mi ciebie,jesteś tak samo wspolwinna tej sytuacji

Alaa999 · 2019-05-28, 08:34

Cytat:

Napisane przez patusiaa23

Jesteście oboje taką patologią, ze małżeństwo Morawskich może o was nakręcić kolejny dokument

Ponoć na tym forum można liczyć na poradę i wsparcie. Widać.

Jestem przemocowcem, jestem dorosłym dzieckiem alkoholika, który prał mnie na kwaśne jabłko jak byłam dzieckim i już dorosła. Teraz sama powielam jego zachowania. Jestem na terapii ale g... ona daje, kiedy człowiek, któremu powierzyłam swoje życie świadomy wszystkich moich wad i słabości je tak wykorzystuje. Kiedyś potrafił mnie opanować, teraz robi wszystko, żeby eskalować sytuację jeszcze bardziej. Nie to sobie obiecywaliśmy. Ja nie potrafię odejść, nie wiem czemu. Ale czemu on nie chce odejść? Bo mu ze mną za wygodnie...
Czizas, po co ja to w ogóle tutaj piszę, skoro mam usłyszeć, że jestem patologią. Jestem...

Higurashi · 2019-05-28, 08:35

Nie zazdroszczę Ci sytuacji, ale nie możesz obwiniać o nią w całości swojego faceta. Skoro terapia nic nie daje, to jemu też może kończyć się cierpliwość. Próbowałaś zmieniać terapeutę? Twój partner NIE JEST WINNY temu, jak się zachowujesz. Jest winny tego, że Cię uderzył - ale to Cię nijak niestety nie usprawiedliwia.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

**zaburzony** · 2019-05-28, 09:07

Cytat:

Napisane przez amillia

Masz tutaj stosowny przepis:
"Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary."

Tylko jak on to udowodni. On nie ma nawet zadrapania, ona pobita.

**Dwight_Schrute** · 2019-05-28, 09:08

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Hej, nie mam do kogo napisać, ani kogo się poradzić. Wstydzę się tego, co się stało. Pokłócilismy sie dzisiaj z mezem, najpierw słownie i jak mnie nazwał po☠☠☠aną, to go uderzylam w tarz dłonią. Wtedy on wstał i mi oddał, ale ze jest facetem, to duzo mocniej. Rozwscieczyl mnie tym wiec sama chaialam mu oddac, ale jest ode mnie duzo wiekszy, silniejszy. Zlapal mnie za nadgarstki i nie puszczal. Wiec go oplual i za kazdym razem jak go plułam, to on bił mnie w twarz az poleciala mi krew z nosa. Twierdzi przy tym, ze to wszystko w samoobronie - ze to przeciez ja zaczęłam. Zę on sie tylko bronił. A ja sama juz nie wiem. Jestesmy ze soba 4 lata i sie klocilismy, wiele razy. Zdazylo mi sie czasem uderzyc go w twarz, gdy przesadzil. Nigdy jednak nie zrobil nic takiego jak dzisiaj. Nie wiem, co mam robic. Co jest ze mną nie tak? Wszystko mnie boli, cala twarz, mam spuchniety nos, obite skronia i siniaki na powiekach. A on nie ma nawet zadrapania. Czy on naprawde moze na mnie doniesc i powiedziec, ze zrobil to w samooobronie i nic mu wtedy nie zrobia?

Rozpoczęłaś bójkę z facetem i jeszcze masz czelność uważać, że on powinien ponieść konsekwencje bo się bronił.

Nadal sporo kobiet uważa, że może uderzyć mężczyznę w twarz i zasłaniać się swoją płcią. Z resztą nie bez powodu.
Mąż i tak bardzo długo wytrzymał. Ja bym po pierwszym uderzeniu 4 lata temu przyjął cios, a odpowiedzią by było zakończenie związku.

PS. Musiałaś dostać niezłe manto w dyskusji słownej, że się posunęłaś do rękoczynów. Domyślam się, że mąż miał rację i to najbardziej zabolało.

**zaburzony** · 2019-05-28, 09:10

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Czizas, po co ja to w ogóle tutaj piszę, skoro mam usłyszeć, że jestem patologią. Jestem...

A co chciałabyś usłyszeć? Jesteś świadoma co "nie tak" z Tobą, opisałaś się. Zmień terapeutę.

**Dwight_Schrute** · 2019-05-28, 09:12

Cytat:

Napisane przez zaburzony

Tylko jak on to udowodni. On nie ma nawet zadrapania, ona pobita.

Właśnie.
Takie kobiety utrudniają życie tym naprawdę maltretowanym.

Takie też: https://www.youtube.com/watch?v=fJwsIB0mwLk

**zaburzony** · 2019-05-28, 09:19

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Nie wiem, co mam robic.

Jak chcesz iść na policję, to się najpierw zastanów, bo prokurator może to pociągnąć z urzędu nawet jak się rozmyślisz i wycofasz oskarżenie ochłonąwszy całkiem. Tak było z żoną Michalczewskiego.

**980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328** · 2019-05-28, 09:20

Cytat:

Napisane przez Dwight_Schrute

Rozpoczęłaś bójkę z facetem i jeszcze masz czelność uważać, że on powinien ponieść konsekwencje bo się bronił.
.

Bronił się xd No faktycznie, niezła obrona, pobić kogoś tak ze ma wszędzie siniaki i sika krew. Granice obrony koniecznej juz dawno zostały tu przekroczone i jestem pewna, że każdy adwokat by się ze mną zgodzil. Obrona w tym wypadku byłoby przytrzymanie rąk autorki aż by się uspokoiła.

Przeciętny mężczyzna jest 3x silniejszy od przeciętnej kobiety, już nie ośmieszaj się, że przeciętna kobieta może zrobić jakąkolwiek krzywdę facetowi zwykłym policzkiem że tak strasznie się musi bronić, no zagrożenie życia normalnie. Po prostu nerwy mu puściły i tyle. I żeby nie było, NIE uważam ze przemoc że strony kobiety jest w porządku. Autorka jest patologia, ale facet bardziej, bo to on mógł jej wyrządzić (i wyrządził) realna krzywdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Cytat:

Napisane przez Dwight_Schrute

Właśnie.
Takie kobiety utrudniają życie tym naprawdę maltretowanym.

Takie też: https://www.youtube.com/watch?v=fJwsIB0mwLk

No tak, biedaczek, łatwiej kogoś pobić do krwi niż po prostu odejść, bardzo mi żal maltretowanego misia który nie ma nawet zadrapania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**zaburzony** · 2019-05-28, 09:21

A jeżeli mąż czytał ten wątek i print screen zrobił a zwłaszcza notarialnie potwierdził, to możesz mieć zarzut za fałszywe zeznania.

**mariamalaria** · 2019-05-28, 09:21

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86854460]Nie jestem zdziwiona, że Ci oddał skoro 4 lata go lałaś po twarzy. Związek porażka.[/QUOTE]

Czemu tyle osób pisze "dodał ". Gdyby oddał i działał w samoobronie, to by ją raz wydarzył. I przytrzymał za nadgarstki. Skóra nadal chciał oddawać, to musiałby na jej posunięcie odpowiedzieć plunięciem, a nie biciem po gębie. Autorko, masz na sobie znaki pobicia. Idź na obdukcję. Cokolwiek on powie o samoobronie, wystarczy porównać twoją twarz i jego.

**980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328** · 2019-05-28, 09:22

Cytat:

Napisane przez mariamalaria

Czemu tyle osób pisze "dodał ". Gdyby oddał i działał w samoobronie, to by ją raz wydarzył. I przytrzymał za nadgarstki. Skóra nadal chciał oddawać, to musiałby na jej posunięcie odpowiedzieć plunięciem, a nie biciem po gębie. Autorko, masz na sobie znaki pobicia. Idź na obiekcję. Cokolwiek on powie o samoobronie, wystarczy porównać twoją twarz i jego.

Dokładnie, niezle oddanie, pobicie kogoś 10× bardziej... Ach, ta męska logika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**zaburzony** · 2019-05-28, 09:23

Cytat:

Napisane przez mariamalaria

Czemu tyle osób pisze "dodał ". Gdyby oddał i działał w samoobronie, to by ją raz wydarzył. I przytrzymał za nadgarstki. Skóra nadal chciał oddawać, to musiałby na jej posunięcie odpowiedzieć plunięciem, a nie biciem po gębie. Autorko, masz na sobie znaki pobicia. Idź na obiekcję. Cokolwiek on powie o samoobronie, wystarczy porównać twoją twarz i jego.

Na obiekcję to może przesada, prędzej na subiekcję.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2019-05-28, 09:23

Cytat:

Napisane przez Alaa999

Ponoć na tym forum można liczyć na poradę i wsparcie. Widać.

Jestem przemocowcem, jestem dorosłym dzieckiem alkoholika, który prał mnie na kwaśne jabłko jak byłam dzieckim i już dorosła. Teraz sama powielam jego zachowania. Jestem na terapii ale g... ona daje, kiedy człowiek, któremu powierzyłam swoje życie świadomy wszystkich moich wad i słabości je tak wykorzystuje. Kiedyś potrafił mnie opanować, teraz robi wszystko, żeby eskalować sytuację jeszcze bardziej. Nie to sobie obiecywaliśmy. Ja nie potrafię odejść, nie wiem czemu. Ale czemu on nie chce odejść? Bo mu ze mną za wygodnie...
Czizas, po co ja to w ogóle tutaj piszę, skoro mam usłyszeć, że jestem patologią. Jestem...

Bo jesteś patologią
I tylko potwierdzasz co od dawna twierdzę że należy omijać ludzi z patologii jak się chce mieć normalne życie
Wszyscy naokoło są winni tylko nie Ty
Zniszczyłas swoje małżeństwo,Ty nikt inny A te forum nie wspiera przemocy i nie jest profesjonalna pomocą której potrzebuje cała twoja rodzina

2019-05-27, 23:57	#1
Alaa999 Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-05 Wiadomości: 25	Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Hej, nie mam do kogo napisać, ani kogo się poradzić. Wstydzę się tego, co się stało. Pokłócilismy sie dzisiaj z mezem, najpierw słownie i jak mnie nazwał po☠☠☠aną, to go uderzylam w tarz dłonią. Wtedy on wstał i mi oddał, ale ze jest facetem, to duzo mocniej. Rozwscieczyl mnie tym wiec sama chaialam mu oddac, ale jest ode mnie duzo wiekszy, silniejszy. Zlapal mnie za nadgarstki i nie puszczal. Wiec go oplual i za kazdym razem jak go plułam, to on bił mnie w twarz az poleciala mi krew z nosa. Twierdzi przy tym, ze to wszystko w samoobronie - ze to przeciez ja zaczęłam. Zę on sie tylko bronił. A ja sama juz nie wiem. Jestesmy ze soba 4 lata i sie klocilismy, wiele razy. Zdazylo mi sie czasem uderzyc go w twarz, gdy przesadzil. Nigdy jednak nie zrobil nic takiego jak dzisiaj. Nie wiem, co mam robic. Co jest ze mną nie tak? Wszystko mnie boli, cala twarz, mam spuchniety nos, obite skronia i siniaki na powiekach. A on nie ma nawet zadrapania. Czy on naprawde moze na mnie doniesc i powiedziec, ze zrobil to w samooobronie i nic mu wtedy nie zrobia?

2019-05-28, 05:43	#3
amillia BAN stały Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 2 364	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Nie była to samoobrona według mnie, tylko reakcja przemocą na przemoc z Twojej strony, wieloletnią zresztą. Ten związek i tak nie ma racji bytu, skoro się notorycznie kłócicie, a Ty go do tego lejesz. Możesz pójść na obdukcję i złożyć zarzuty, ale prawdopodobnie mąż złoży je też przeciwko Tobie. Masz tutaj stosowny przepis: "Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary."

2019-05-28, 05:53	#4
Mijanou Wizażowy Kot Igor Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: po drugiej stronie lustra Wiadomości: 17 529	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Nie jestem zwolenniczką przemocy, nie lubię facetów bijących kobiety. Jednak wygląda na to, że po 4 latach prania go po gębie on Ci raz oddał. Macie związek przemocowy, z obu stron. To, że jesteś kobietą też nie uprawnia Cię do bicia go po twarzy w kłótni. __________________ I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! Edytowane przez Mijanou Czas edycji: 2019-05-28 o 05:53 Powód: literówki mikroREKLAMA Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)

2019-05-28, 05:59	#5
Dagunia Komplikatorka Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 20 300	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Daleka jestem od usprawiedliwiania przemocy, ale lejesz faceta po twarzy przez 4 lata i jest "dobrze", a jak oddał to lament. Sama jesteś przemocowcem. Rozstańcie się dla własnego dobra. __________________ "Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".

2019-05-28, 06:06	#7
thirky on tired little feet Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 6 200	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Nie pobił cię w samoobronie, pobił Cię bo Cię pobił. Nie ma na to usprawiedliwienia. Tak samo jak nie ma usprawiedliwienia na to że Ty go bilas. Tylko najwyraźniej on umie i chce mocniej. Ratujcie się oboje z tego związku i rozwód jak najszybciej. On niech robi co chce, a Ty idź na terapię, bo masz problem z przemocą __________________ I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

2019-05-28, 06:20	#8
Alaa999 Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-05 Wiadomości: 25	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Skoro jestem taka zła, dlaczego on nie chce odejść?

2019-05-28, 06:58	#11
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 7 327	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Nie jestem zdziwiona, że Ci oddał skoro 4 lata go lałaś po twarzy. Związek porażka.

2019-05-28, 07:04	#12
glossyzuz Rozeznanie Zarejestrowany: 2019-03 Wiadomości: 730	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie w końcu Ci się uzbierało. jak nie chcesz być bita to i Ty łap do nikogo nie wyciągaj.

2019-05-28, 07:51	#15
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 Konto usunięte Zarejestrowany: 2018-11 Wiadomości: 6 124	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie On cie nazywa poyebaną, ty go policzkujesz i plujesz mu w twarz ? Niezła patologia, idźcie na terapię. Oboje.

2019-05-28, 07:53	#16
patusiaa23 BAN stały Zarejestrowany: 2017-02 Wiadomości: 3 713	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Jesteście oboje taką patologią, ze małżeństwo Morawskich może o was nakręcić kolejny dokument

2019-05-28, 07:56	#17
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 089	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Dla waszego wspólnego dobra rozejdzcie się i nie róbcie dzieci Twój związek to patologia I nie żal mi ciebie,jesteś tak samo wspolwinna tej sytuacji

2019-05-28, 08:35	#19
Higurashi Czarna owca Zarejestrowany: 2014-05 Lokalizacja: Underground Wiadomości: 30 090	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie Nie zazdroszczę Ci sytuacji, ale nie możesz obwiniać o nią w całości swojego faceta. Skoro terapia nic nie daje, to jemu też może kończyć się cierpliwość. Próbowałaś zmieniać terapeutę? Twój partner NIE JEST WINNY temu, jak się zachowujesz. Jest winny tego, że Cię uderzył - ale to Cię nijak niestety nie usprawiedliwia. Sent from my Mi A2 using Tapatalk

2019-05-28, 09:21	#26
zaburzony BAN stały Zarejestrowany: 2019-05 Wiadomości: 188	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie A jeżeli mąż czytał ten wątek i print screen zrobił a zwłaszcza notarialnie potwierdził, to możesz mieć zarzut za fałszywe zeznania.

2019-05-28, 09:21	#27
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Mąż mnie pobił - twierdzi, że w samoobronie [1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86854460]Nie jestem zdziwiona, że Ci oddał skoro 4 lata go lałaś po twarzy. Związek porażka.[/QUOTE] Czemu tyle osób pisze "dodał ". Gdyby oddał i działał w samoobronie, to by ją raz wydarzył. I przytrzymał za nadgarstki. Skóra nadal chciał oddawać, to musiałby na jej posunięcie odpowiedzieć plunięciem, a nie biciem po gębie. Autorko, masz na sobie znaki pobicia. Idź na obdukcję. Cokolwiek on powie o samoobronie, wystarczy porównać twoją twarz i jego. Edytowane przez mariamalaria Czas edycji: 2019-05-28 o 11:44

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)