Problem z szefem / szefową - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-16, 22:21   #1
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12

Problem z szefem / szefową


Hej dziewczyny, proszę Was o radę!
Problem dotyczy mojej pracy i szefowej, nigdy się z czymś takim jeszcze nie spotkałam.
W kilku miejscach już pracowałam, moim ostatnim zatrudnieniem była prowadzona przez pół roku własna mała działalność na ryczałcie, z powodu braku towaru postanowiłam ją zawiesić, nie siedzieć bezczynnie i szukać pracy. Niedługo po tym znalazłam posadkę w hurtowni, pierwszą biurową pracę. Na początku wszystko bardzo fajnie, ja starałam się i szybko uczyłam się nowych rzeczy. W zasadzie czerwona lampka powinna mi się zapalic już na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie szefowa widząc mnie pierwszy raz dawała już delikatne sygnały że traktuje mnie z góry ale wtedy się tym wogóle nie przejęłam, pomyślałam że może taki jej charakter.

Pierwszy zgrzyt miał miejsce jakoś po miesiącu od zatrudnienia, zamiatając sklep (tak, w obowiązku mam też sprzątnięcie sklepu i zaplecza), w obecności kilku pracowników podeszła do mnie szefowa a nigdy wcześniej nie zamieniła ze mną słowa. Wygłosiła mi kazanie że nie tak trzymam miotłę, że ona chodziła do szkoły gdzie ją tego uczyli i doskonale umie to robić a ja źle to robię, że po tym jak pracownik zamiata można ocenić czy jest dobry czy kiepski. Odparłam jej uprzejmie że ja w taki sposób zamiatam od zawsze i cała moja rodzina też, wszystko z kulturą z mojej strony a reszta pracowników i szef próbowali to obrócić w żart. Szefowa dalej głosiła swoje kazanie przy wszystkich zarzucając mi że po moim zamiataniu rozpoznała we mnie złego pracownika. Sytuacja ogólnie niemiła, kobieta chciała mnie ośmieszyć i pokazać swoją wyższość a ja mimo to byłam uprzejma i przymknęłam oko. Dalej nie wzięłam tego do siebie.

Niedawno po tym zdarzeniu, na moim stanowisku zostałam sama, koleżanka miała 2 dni wolne. Dzień przed tym dostałam od niej instruktaż jak sobie radzić z obsługą zamówień ze sklepu internetowego. Tak się złożyo że w momencie kiedy trzebabyło druknąć paragon nie było na miejscu przełożonych którzy mogliby udzielić mi informacji jak to zrobić. Ja nie mogłam czekać i wzięłam sprawy w swoje ręce, poszłam z pytaniem do pracownika, który udzielił mi instrukcji a następnie osoba odpowiedzialna za kasy wydrukowała mi paragon. Po tygodniu, w poniedziałek z samego rana księgowa groźnym głosem zawołała nas do biura, gdzie znajdowały się praktycznie wszyscy przełożeni. Dała mi opieprz za źle wystawiony paragon (on powinien być nabity na jakieś konto a nie na kasę żeby rozliczenia księgowe się zgadzały) ja księgową nie jestem, nie miałam szansy się o tym dowiedzieć pracując tam tak krótko, koleżanka stanęła nawet za mna i oznajmiła że nie była to moja wina. I uwaga na to głos zabrała moja szefowa. Zaczęła mnie obrażać że ona wiedziała że ja się do roboty nie nadaję po tym jak zobaczyła jak trzymam miotłę, zaczęła mówić że nie wie jak ja prowadziłam swoją firmę skoro nie wiem takich rzeczy. Padło też więcej niemiłych słów, których nie jestem w stanie powtórzyć bo w natłoku tego chamstwa i absurdu z jej strony szczęka mi opadła do ziemi. Zdołałam tylko wydusić z siebie że było to bardzo niemiłe.

Dziewczyny, co byście zrobiły w takiej sytuacji? Dla mnie jest to absurd! Najchętniej odeszłabym bo moja duma nie pozwala mi pracować dla takiego buraka, do którego brak mi jakiegokolwiek szacunku. Finansowo mogę sobie pozwolić na odejście, dzieci nie mam, mieszkam u rodziców, oszczędności są ale do głosu dochodzi rozum który każe mi tam siedzieć żeby mieć co w CV wpisać...

Co wy o tym sądzicie?

Edytowane przez o2o2o2
Czas edycji: 2016-06-16 o 22:25
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 22:30   #2
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez o2o2o2 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, proszę Was o radę!
Problem dotyczy mojej pracy i szefowej, nigdy się z czymś takim jeszcze nie spotkałam.
W kilku miejscach już pracowałam, moim ostatnim zatrudnieniem była prowadzona przez pół roku własna mała działalność na ryczałcie, z powodu braku towaru postanowiłam ją zawiesić, nie siedzieć bezczynnie i szukać pracy. Niedługo po tym znalazłam posadkę w hurtowni, pierwszą biurową pracę. Na początku wszystko bardzo fajnie, ja starałam się i szybko uczyłam się nowych rzeczy. W zasadzie czerwona lampka powinna mi się zapalic już na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie szefowa widząc mnie pierwszy raz dawała już delikatne sygnały że traktuje mnie z góry ale wtedy się tym wogóle nie przejęłam, pomyślałam że może taki jej charakter.

Pierwszy zgrzyt miał miejsce jakoś po miesiącu od zatrudnienia, zamiatając sklep (tak, w obowiązku mam też sprzątnięcie sklepu i zaplecza), w obecności kilku pracowników podeszła do mnie szefowa a nigdy wcześniej nie zamieniła ze mną słowa. Wygłosiła mi kazanie że nie tak trzymam miotłę, że ona chodziła do szkoły gdzie ją tego uczyli i doskonale umie to robić a ja źle to robię, że po tym jak pracownik zamiata można ocenić czy jest dobry czy kiepski. Odparłam jej uprzejmie że ja w taki sposób zamiatam od zawsze i cała moja rodzina też, wszystko z kulturą z mojej strony a reszta pracowników i szef próbowali to obrócić w żart. Szefowa dalej głosiła swoje kazanie przy wszystkich zarzucając mi że po moim zamiataniu rozpoznała we mnie złego pracownika. Sytuacja ogólnie niemiła, kobieta chciała mnie ośmieszyć i pokazać swoją wyższość a ja mimo to byłam uprzejma i przymknęłam oko. Dalej nie wzięłam tego do siebie.

Niedawno po tym zdarzeniu, na moim stanowisku zostałam sama, koleżanka miała 2 dni wolne. Dzień przed tym dostałam od niej instruktaż jak sobie radzić z obsługą zamówień ze sklepu internetowego. Tak się złożyo że w momencie kiedy trzebabyło druknąć paragon nie było na miejscu przełożonych którzy mogliby udzielić mi informacji jak to zrobić. Ja nie mogłam czekać i wzięłam sprawy w swoje ręce, poszłam z pytaniem do pracownika, który udzielił mi instrukcji a następnie osoba odpowiedzialna za kasy wydrukowała mi paragon. Po tygodniu, w poniedziałek z samego rana księgowa groźnym głosem zawołała nas do biura, gdzie znajdowały się praktycznie wszyscy przełożeni. Dała mi opieprz za źle wystawiony paragon (on powinien być nabity na jakieś konto a nie na kasę żeby rozliczenia księgowe się zgadzały) ja księgową nie jestem, nie miałam szansy się o tym dowiedzieć pracując tam tak krótko, koleżanka stanęła nawet za mna i oznajmiła że nie była to moja wina. I uwaga na to głos zabrała moja szefowa. Zaczęła mnie obrażać że ona wiedziała że ja się do roboty nie nadaję po tym jak zobaczyła jak trzymam miotłę, zaczęła mówić że nie wie jak ja prowadziłam swoją firmę skoro nie wiem takich rzeczy. Padło też więcej niemiłych słów, których nie jestem w stanie powtórzyć bo w natłoku tego chamstwa i absurdu z jej strony szczęka mi opadła do ziemi. Zdołałam tylko wydusić z siebie że było to bardzo niemiłe.

Dziewczyny, co byście zrobiły w takiej sytuacji? Dla mnie jest to absurd! Najchętniej odeszłabym bo moja duma nie pozwala mi pracować dla takiego buraka, do którego brak mi jakiegokolwiek szacunku. Finansowo mogę sobie pozwolić na odejście, dzieci nie mam, mieszkam u rodziców, oszczędności są ale do głosu dochodzi rozum który każe mi tam siedzieć żeby mieć co w CV wpisać...

Co wy o tym sądzicie?

szef burak się nie zmieni, poza tym twoja szefowa chce znaleźć na ciebie haka i go znajdzie, już to przerabiałam; jeśli masz szansę na inną pracę i nie potrzebujesz kasy na już, to uciekaj stamtąd natychmiast, bo inaczej tylko będziesz się szarpać i denerwować.
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 22:39   #3
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
szef burak się nie zmieni, poza tym twoja szefowa chce znaleźć na ciebie haka i go znajdzie, już to przerabiałam; jeśli masz szansę na inną pracę i nie potrzebujesz kasy na już, to uciekaj stamtąd natychmiast, bo inaczej tylko będziesz się szarpać i denerwować.
Dzięki za odpowiedź! Planuję składać wypowiedzenie na początku lipca ale mimo to trochę mi szkoda że w CV będę mogła wpisać tylko 2-miesięczne doświadczenie w biurze... A Ty jak sobie radziłaś z szefową burakiem?
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 22:52   #4
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez o2o2o2 Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedź! Planuję składać wypowiedzenie na początku lipca ale mimo to trochę mi szkoda że w CV będę mogła wpisać tylko 2-miesięczne doświadczenie w biurze... A Ty jak sobie radziłaś z szefową burakiem?

starałam się nie wchodzić jej w drogę ale i tak skończyło się na awanturze - po której mi ulżyło. Wiedziałam, że to jest tymczasowa i raczej mało ważna praca, więc nie przejmowałam się nią aż tak bardzo. Chyba najlepiej jest po prostu wyluzować, szczególnie, jeśli szef jest w gruncie rzeczy tchórzem, który nie może zagrozić, tzn. donieść komuś innemu itp. Tylko tego bym się bała, bo burackie zagrania powodują u mnie natychmiastową utratę szacunku do kogoś, nieważne, na jakim jest stanowisku
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 00:34   #5
karolina0203
Wtajemniczenie
 
Avatar karolina0203
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 2 262
Dot.: Poważny problem z szefową...

współczuję sytuacji, myślę że ja bym olała CV i po prostu odeszła. życzę powodzenia!
__________________
wymiana
szukam
fragrantica

szukam Alien, Innocent, Perles de Lalique, Crystal Noir, Florabotanica, La Petite Robe Noire
karolina0203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 15:33   #6
21kasia21
Work, work, work
 
Avatar 21kasia21
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 249
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
że ona chodziła do szkoły gdzie ją tego uczyli i doskonale umie to robić a ja źle to robię, że po tym jak pracownik zamiata można ocenić czy jest dobry czy kiepski.
To mogła Ci chociaż pokazać, ewentualnie wysłać Cię do takiej szkoły
Dawno takiej durnej teorii nie słyszałam

Serio, czasem nie warto się męczyć i lepiej odejść.
Będziesz kłębkiem nerwów, a szefowa będzie na Tobie odreagowywać, bo miała zły dzień, albo po porostu tak ma.
Szukaj już innej pracy, a z tej się po prostu zwolnij.
Powodzenia
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu."
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? ***
Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp.

Ta reklama pokazywana jest pod 3 249 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
21kasia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 16:32   #7
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez 21kasia21 Pokaż wiadomość
To mogła Ci chociaż pokazać, ewentualnie wysłać Cię do takiej szkoły
Dawno takiej durnej teorii nie słyszałam

Serio, czasem nie warto się męczyć i lepiej odejść.
Będziesz kłębkiem nerwów, a szefowa będzie na Tobie odreagowywać, bo miała zły dzień, albo po porostu tak ma.
Szukaj już innej pracy, a z tej się po prostu zwolnij.
Powodzenia
szefowa jej nie lubi i CHCE ją zwolnić, a przynajmniej, jeśli to nie wyjdzie, poużywać sobie na niej znane z autopsji. Jakiś powód do pretensji w takiej sytuacji znajdzie się zawsze, z sufitu, ale będzie.
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-17, 16:51   #8
21kasia21
Work, work, work
 
Avatar 21kasia21
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 249
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
szefowa jej nie lubi i CHCE ją zwolnić, a przynajmniej, jeśli to nie wyjdzie, poużywać sobie na niej znane z autopsji. Jakiś powód do pretensji w takiej sytuacji znajdzie się zawsze, z sufitu, ale będzie.
Wiem, co pisała autorka wątku, czytałam temat.
Dlatego też, nie ma sensu się dalej męczy w takiej pracy i najlepiej odejść samemu, zanim będzie gorzej
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu."
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? ***
Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp.

Ta reklama pokazywana jest pod 3 249 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
21kasia21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 16:55   #9
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Poważny problem z szefową...

No ja bym nie mogła pracować w miejscu, gdzie szef mi mówi wprost, że źle pracuję (chociaż staram się jak mogę).
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 19:00   #10
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez 21kasia21 Pokaż wiadomość
To mogła Ci chociaż pokazać, ewentualnie wysłać Cię do takiej szkoły
Dawno takiej durnej teorii nie słyszałam

Serio, czasem nie warto się męczyć i lepiej odejść.
Będziesz kłębkiem nerwów, a szefowa będzie na Tobie odreagowywać, bo miała zły dzień, albo po porostu tak ma.
Szukaj już innej pracy, a z tej się po prostu zwolnij.
Powodzenia
sorry ale nie pociąga mnie studiowanie miotły, mam wyższe ambicje teoria durna jak nic, nie wiem jak można w taki sposób oceniać kogokolwiek, trzeba być po prostu głupim. W weekend będę rozsyłała CV, zdaję sobie sprawę że w pracy bedę traktowana tak jak piszesz

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Cytat:
Napisane przez karolina0203 Pokaż wiadomość
współczuję sytuacji, myślę że ja bym olała CV i po prostu odeszła. życzę powodzenia!
dzięki za opinię, ja też bym chętnie olała. opowiadałam o wszystkim bliskim, oni z początku uważali tak samo, czyli żeby rzucić to w cholerę ale teraz jednak myślą że powinnam tam zostac póki czegoś nie znajdę. ja jestem cały czas rozdarta, szacunek do samej siebie nie pozwala mi tutaj być ani chwili dłużej ale taki krótki staż będzie nieciekawie wyglądał w CV, zresztą przyszłego pracodawcę nie będzie obchodziło że szefowa mnie nie polubiła.

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;61886571]No ja bym nie mogła pracować w miejscu, gdzie szef mi mówi wprost, że źle pracuję (chociaż staram się jak mogę).[/QUOTE]
dokładnie, ja nie potrafię tego przełknąć ale muszę tam być do momentu aż czegoś nie znajdę...

Edytowane przez o2o2o2
Czas edycji: 2016-06-17 o 19:12
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 20:09   #11
haru_haru
Rozeznanie
 
Avatar haru_haru
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
Dot.: Poważny problem z szefową...

Pracuj tam gdzie teraz, a szukaj czegoś innego. Jak tylko znajdziesz to dajesz wypowiedzenie i stamtąd uciekasz.
haru_haru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-17, 22:27   #12
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez haru_haru Pokaż wiadomość
Pracuj tam gdzie teraz, a szukaj czegoś innego. Jak tylko znajdziesz to dajesz wypowiedzenie i stamtąd uciekasz.
i chyba jest to najlepsze wyjście, dzięki
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 15:18   #13
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
Dot.: Poważny problem z szefową...

Miałam podobna sytuacje. Miałam szefową, która w zasadzie byla na takim samym stanowisku jak ja, ale z racji stażu, mianowala sie moim szefem..okej. Na każdym kroku ze mna rywalizowala, kazała mi cos zrobic, załatwić, po czym i tak szukala tego sama i do dyrektora leciala ze swoim pomyslem jako zaakceptowanym hah. Po dwóch miesiącach doszła do wniosku, że źle jej sie ze mna pracuje. Zrobiła ze mnie kretynke w calej firmie, opowiadajac niestworzone historie. Zwolnili mnie.
Mam do siebie dystans, nie uważam ze po dwóch msc bylam alfa i omega w pracy, ale powody jakie podala byly absurdalne.
Dlugo nie moglam sie pogodzic z tym, że zostalam tak potraktowana i żałuję, że pierwsza nie odeszlam i mialam takie myślenie jak Ty..ze co bedzie jak ktoś na rozmowie zapyta dlaczego tylko dwa miesiace.
Nie musisz wcale mowic ze ktos Cie nie polubil.
Po prostu była to dla Ciebie praca przejsciowa i szukasz czegos bardziej rozwojowego, amen. Przeżyłam kilkanascie rozmow i nikt mnie jakoś szczegolnie nie dopytywala a czemu a po co itp.
Inna prace znalazlam bez problemu, nawet lepszą.
Nie marnuj sobie zdrowia i zapału do pracy, takie toksyki potrafią bardzo zniechecic do szukania i obnizaja wiare we wlasne siły.
Ja na Twoim miejscu odeszlabym natychmiast, jesli masz oszczednosci i nie padniesz z glodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !
letik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 10:06   #14
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez letik Pokaż wiadomość
Miałam podobna sytuacje. Miałam szefową, która w zasadzie byla na takim samym stanowisku jak ja, ale z racji stażu, mianowala sie moim szefem..okej. Na każdym kroku ze mna rywalizowala, kazała mi cos zrobic, załatwić, po czym i tak szukala tego sama i do dyrektora leciala ze swoim pomyslem jako zaakceptowanym hah. Po dwóch miesiącach doszła do wniosku, że źle jej sie ze mna pracuje. Zrobiła ze mnie kretynke w calej firmie, opowiadajac niestworzone historie. Zwolnili mnie.
Mam do siebie dystans, nie uważam ze po dwóch msc bylam alfa i omega w pracy, ale powody jakie podala byly absurdalne.
Dlugo nie moglam sie pogodzic z tym, że zostalam tak potraktowana i żałuję, że pierwsza nie odeszlam i mialam takie myślenie jak Ty..ze co bedzie jak ktoś na rozmowie zapyta dlaczego tylko dwa miesiace.
Nie musisz wcale mowic ze ktos Cie nie polubil.
Po prostu była to dla Ciebie praca przejsciowa i szukasz czegos bardziej rozwojowego, amen. Przeżyłam kilkanascie rozmow i nikt mnie jakoś szczegolnie nie dopytywala a czemu a po co itp.
Inna prace znalazlam bez problemu, nawet lepszą.
Nie marnuj sobie zdrowia i zapału do pracy, takie toksyki potrafią bardzo zniechecic do szukania i obnizaja wiare we wlasne siły.
Ja na Twoim miejscu odeszlabym natychmiast, jesli masz oszczednosci i nie padniesz z glodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
dzięki za odpowiedź! w moim przypadku szefowa jest żoną prezesa, ma około 70-80 lat, jest starej daty i myśli że moja praca przed komputerem to obijanie się a nie poważna praca, nie szanuje informatyków o czym nawet raz powiedziała. oj jak ja Cię rozumiem, też już brak mi motywacji do pracy tam ( a narzucają na mnie coraz więcej nieprostych obowiązków, chcą żeby wszystko było zobione na teraz a jak jakiś błąd będzie to mi się oberwie) i wiem że to jest toksyczne środowisko i zawsze jestem tak wydojona z sił że wracając do domu nie mam ich wcale. nie wiem gdzie uciułać czas na ewnetualne rozmowy kwalifikacyjne (pracuje od 8-16 a muszę do firmy jeszcze dotrzeć co zajmuje dodatkową godzinę) a z racji krótkiego okresu pracy urlop mi jeszcze nie przysługuje. mimo że dostałam umowę o pracę to i tak bym uciekała ale u bliskich spotykam się już z niezozumieniem, mówią że powinnam być twardsza, że jak w innej pracy nie będą mnie lubić czy też będę rezygnowała albo że kasa jest spoko (to tylko 4 stówki więcej niż minimana) i że gdzie ja znajdę coś innego. ważniejsze jest dla mnie moje zdanie ale szkoda że bliscy nie rozumieją mnie i myślą że nie chce mi się pracować. ja nie zgadzam się na takie mnie traktowanie w pracy i bardzo mnie denerwuje że inni to bagatelizują, gdyby ludzie w takich sytuacjach odchodzili natychmiast, pokazaliby że nie dają na takie coś przyzwolenia a przełożeni może w końcu nauczyliby się szacunku do pracownika. mam niestety wrażenie że moje myślenie traktowane jest jakby było naiwne...

Edytowane przez o2o2o2
Czas edycji: 2016-06-19 o 10:23
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 12:07   #15
Takion94
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez o2o2o2 Pokaż wiadomość
dzięki za odpowiedź! w moim przypadku szefowa jest żoną prezesa, ma około 70-80 lat, jest starej daty i myśli że moja praca przed komputerem to obijanie się a nie poważna praca, nie szanuje informatyków o czym nawet raz powiedziała. oj jak ja Cię rozumiem, też już brak mi motywacji do pracy tam ( a narzucają na mnie coraz więcej nieprostych obowiązków, chcą żeby wszystko było zobione na teraz a jak jakiś błąd będzie to mi się oberwie) i wiem że to jest toksyczne środowisko i zawsze jestem tak wydojona z sił że wracając do domu nie mam ich wcale. nie wiem gdzie uciułać czas na ewnetualne rozmowy kwalifikacyjne (pracuje od 8-16 a muszę do firmy jeszcze dotrzeć co zajmuje dodatkową godzinę) a z racji krótkiego okresu pracy urlop mi jeszcze nie przysługuje. mimo że dostałam umowę o pracę to i tak bym uciekała ale u bliskich spotykam się już z niezozumieniem, mówią że powinnam być twardsza, że jak w innej pracy nie będą mnie lubić czy też będę rezygnowała albo że kasa jest spoko (to tylko 4 stówki więcej niż minimana) i że gdzie ja znajdę coś innego. ważniejsze jest dla mnie moje zdanie ale szkoda że bliscy nie rozumieją mnie i myślą że nie chce mi się pracować. ja nie zgadzam się na takie mnie traktowanie w pracy i bardzo mnie denerwuje że inni to bagatelizują, gdyby ludzie w takich sytuacjach odchodzili natychmiast, pokazaliby że nie dają na takie coś przyzwolenia a przełożeni może w końcu nauczyliby się szacunku do pracownika. mam niestety wrażenie że moje myślenie traktowane jest jakby było naiwne...
Mówisz, że szef w takim wieku. Skąd ja to znam w mojej poprzedniej pracy był szef, który miał 66 lat. Mało tego musiałem z nim siedzieć w jednym biurze na przeciwko siebie. W sumie już od rozmowy kwalifikacyjnej wiedziałem, że nie chcę tam pracować. Miałem jakieś dziwne wątpliwości co do tego miejsca, które z czasem się potwierdziły. Z moim byłym szefem w ogóle nie można było się porozumieć raz powiedział A za 5 minut B a za 10 minut powiedział znów A, każdego dnia dostawałem od niego ochrzan zazwyczaj bez powodu, bo "on był w złym humorze", przychodził do pracy kiedy chciał, nigdy nie zapomnę jak przyszedł do pracy coś ok. 15 i musiałem mu w czymś pomagać. Jak się można było spodziewać siedziałem po godzinach słuchając ciągłe krzyki i wrzaski z jego strony(oczywiście nadgodziny bezpłatne) Miał zmianę humoru co 5 minut raz na mnie wrzeszczał a za 5 minut mnie przepraszał i był miły żeby znów się na mnie wydzierać i tak w kółko. Nie dopuszczał mnie to żadnych programów. Mimo wielu próśb NIGDY nic nie robiłem na komputerze, bo "tego nie umiem", bo 2 miesiącach odpuściłem, bo stwierdziłem, że to nie ma sensu. Nawet zakresu obowiązków nie miałem tylko musiałem sam sobie znaleźć zajęcie po czym ciągle słyszałem, że nic nie robię i płaci mi aż za dużo. Zrobił również sobie ze mnie służącego jak przychodził do pracy to goniłem dosłownie co 5 minut- coś mu przynieść, kawę/herbatę mu zrobić, iść na pocztę, do banku, zakupy mu zrobić, podać coś innym pracownikom itd. I to wszystko za najniższą krajową Wytrzymałem tam 4 miesiące(aż dziwne, że tak długo). Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to,że dał mi pozytywną opinię. I jeszcze mnie pochwalił, że byłem dobrym pracownikiem. Szkoda tylko, że przez te 4 miesiące uważał, że nie robię nic i ciągnę tylko od niego kasę Ogólnie żenada. Szukał następnego jelenia, ale nie wiem czy mu się udało znaleźć i mało mnie to interesuje Tobie radzę zrobić to samo odejść. Moim zdaniem zdrowie psychiczne ważniejsze niż praca za marne grosze i dodatkowo znoszenie humorków szefa z czasów komunistycznych.
Takion94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 17:41   #16
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez Takion94 Pokaż wiadomość
Mówisz, że szef w takim wieku. Skąd ja to znam w mojej poprzedniej pracy był szef, który miał 66 lat. Mało tego musiałem z nim siedzieć w jednym biurze na przeciwko siebie. W sumie już od rozmowy kwalifikacyjnej wiedziałem, że nie chcę tam pracować. Miałem jakieś dziwne wątpliwości co do tego miejsca, które z czasem się potwierdziły. Z moim byłym szefem w ogóle nie można było się porozumieć raz powiedział A za 5 minut B a za 10 minut powiedział znów A, każdego dnia dostawałem od niego ochrzan zazwyczaj bez powodu, bo "on był w złym humorze", przychodził do pracy kiedy chciał, nigdy nie zapomnę jak przyszedł do pracy coś ok. 15 i musiałem mu w czymś pomagać. Jak się można było spodziewać siedziałem po godzinach słuchając ciągłe krzyki i wrzaski z jego strony(oczywiście nadgodziny bezpłatne) Miał zmianę humoru co 5 minut raz na mnie wrzeszczał a za 5 minut mnie przepraszał i był miły żeby znów się na mnie wydzierać i tak w kółko. Nie dopuszczał mnie to żadnych programów. Mimo wielu próśb NIGDY nic nie robiłem na komputerze, bo "tego nie umiem", bo 2 miesiącach odpuściłem, bo stwierdziłem, że to nie ma sensu. Nawet zakresu obowiązków nie miałem tylko musiałem sam sobie znaleźć zajęcie po czym ciągle słyszałem, że nic nie robię i płaci mi aż za dużo. Zrobił również sobie ze mnie służącego jak przychodził do pracy to goniłem dosłownie co 5 minut- coś mu przynieść, kawę/herbatę mu zrobić, iść na pocztę, do banku, zakupy mu zrobić, podać coś innym pracownikom itd. I to wszystko za najniższą krajową Wytrzymałem tam 4 miesiące(aż dziwne, że tak długo). Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to,że dał mi pozytywną opinię. I jeszcze mnie pochwalił, że byłem dobrym pracownikiem. Szkoda tylko, że przez te 4 miesiące uważał, że nie robię nic i ciągnę tylko od niego kasę Ogólnie żenada. Szukał następnego jelenia, ale nie wiem czy mu się udało znaleźć i mało mnie to interesuje Tobie radzę zrobić to samo odejść. Moim zdaniem zdrowie psychiczne ważniejsze niż praca za marne grosze i dodatkowo znoszenie humorków szefa z czasów komunistycznych.
brak słów, nie mieści mi się to w głowie! niektórzy ludzie po prostu nie nadają się na szefa i nigdy nie powinni nim być... podziwiam że wytrzymałeś aż 4 miesiące! miałeś umowę o pracę czy zlecenie? jak wyglądała sytuacja gdy powiedziałeś że odchodzisz i czy długo szukałeś następnej pracy?

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
szefowa jej nie lubi i CHCE ją zwolnić, a przynajmniej, jeśli to nie wyjdzie, poużywać sobie na niej znane z autopsji. Jakiś powód do pretensji w takiej sytuacji znajdzie się zawsze, z sufitu, ale będzie.
Lwia Paszczo, a jak u Ciebie wyglądało odejście z tej pracy? długo szukałaś nowej?
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 18:44   #17
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: Poważny problem z szefową...

Ludziom często bardziej zależy na samej pracy, doświadczeniu niż na nich samych. Niestety. Sama nie wiem, czemu tak jest. I dlaczego człowiek potrafi się tak poświęcić? Za co? Po co?

Pracuję w tym samym miejscu od ponad 6 lat. Przechodziłam różne etapy wykorzystywania. Niestety - współpracując z inną firma, moja - wsadziła mnie na niezłą minę. Prawie przez ponad 2 lata byłam osobą, którą często pomiatano, wyzywano...obrażano. Niby zyskałam tym, że udało się mnie przetrwać, wypyskować, wywalczyć dla firmy wiele - taki wojownik, ale niestety czuję się mega wyczerpana i często nie mam ochoty do pracy.

Chciałabym znaleźć miejsce dla siebie...tam, gdzie praca przynosi satysfakcję a nie powoduje obniżanie samooceny... Bo chyba się tak stało.

Nawet jak mówię, co robię, do czego doszłam, nie czuję jakiejś mega satysfakcji.

Ups...to się uzewnętrzniłam.

Autorko - póki możesz odejść - zrób to! Bo potem nie spojrzysz sobie w twarz.
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 18:57   #18
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez dziuba85 Pokaż wiadomość
Ludziom często bardziej zależy na samej pracy, doświadczeniu niż na nich samych. Niestety. Sama nie wiem, czemu tak jest. I dlaczego człowiek potrafi się tak poświęcić? Za co? Po co?

Pracuję w tym samym miejscu od ponad 6 lat. Przechodziłam różne etapy wykorzystywania. Niestety - współpracując z inną firma, moja - wsadziła mnie na niezłą minę. Prawie przez ponad 2 lata byłam osobą, którą często pomiatano, wyzywano...obrażano. Niby zyskałam tym, że udało się mnie przetrwać, wypyskować, wywalczyć dla firmy wiele - taki wojownik, ale niestety czuję się mega wyczerpana i często nie mam ochoty do pracy.

Chciałabym znaleźć miejsce dla siebie...tam, gdzie praca przynosi satysfakcję a nie powoduje obniżanie samooceny... Bo chyba się tak stało.

Nawet jak mówię, co robię, do czego doszłam, nie czuję jakiejś mega satysfakcji.

Ups...to się uzewnętrzniłam.

Autorko - póki możesz odejść - zrób to! Bo potem nie spojrzysz sobie w twarz.
Dzięki za odpowiedź! właśnie czuję to samo co Ty - brak chęci do pracy, nie mam nawet ochoty rozmawiać z przełożonymi. chcę znaleźć dobrą i poważną pracę a nie mieć nad sobą jakichś buraków którzy nie potrafią uszanować swoich pracowników. czemu Ty nie odejdziesz? masz rodzinę lub wynajmujesz mieszkanie? a może ciężko jest zorganizować czas na poszukiwania czegoś nowego? z takim stażem myślę że spokojnie znalazłabyś coś na dobrym poziomie, u mnie właśnie jest niepewność, co ja zrobię z moim cv, w którym będzie 2-miesięczne doświadczenie.
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 19:07   #19
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez o2o2o2 Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedź! właśnie czuję to samo co Ty - brak chęci do pracy, nie mam nawet ochoty rozmawiać z przełożonymi. chcę znaleźć dobrą i poważną pracę a nie mieć nad sobą jakichś buraków którzy nie potrafią uszanować swoich pracowników. czemu Ty nie odejdziesz? masz rodzinę lub wynajmujesz mieszkanie? a może ciężko jest zorganizować czas na poszukiwania czegoś nowego? z takim stażem myślę że spokojnie znalazłabyś coś na dobrym poziomie, u mnie właśnie jest niepewność, co ja zrobię z moim cv, w którym będzie 2-miesięczne doświadczenie.

To jest już tzw. "zasiedzenie". Akurat w moim przypadku, muszę jeszcze mieć kilka lat doświadczenia, żeby się bardziej liczyć na rynku pracy. Jestem kobietą a w mojej branży - to facet jest tym lepszym, choć powoli się zmienia.
Kwestia finansowa, chyba nie ma tu, aż takiego znaczenia...
Muszę jednak przyznać, że po prostu boję się zmiany. Zaczynania od początku. Tu coś jeszcze znaczę. Choć powoli mam dość.
Z resztą, niedługo muszę z Mężem myśleć o powiększeniu rodziny. A umowa też jest ważna.
Widzisz, ile mam wymówek?

Na początku jest łatwiej - tym bardziej, że szefowa uwielbia się nad Tobą psychicznie znęcać. Nie daj się stłamsić. Po pierwsze szukaj powoli czegoś, na rozmowę można umówić się nawet po 16, możesz po prostu powiedzieć, że nie możesz wyjść wcześniej z pracy.
Jak już coś znajdziesz, odpowiedz szefowej, tak że pójdzie Jej w pięty, zobaczysz, jak dobrze się poczujesz.
Głowa do góry!!! A tych 2 miesięcy możesz nie wpisywać do CV, bo będą wtedy pytania - dlaczego, tak krótko?A wtedy krępująca odpowiedź.

Wiem, jak to jest, bo rekrutuję również ludzi do pracy, do swojego działu.
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-20, 19:19   #20
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez dziuba85 Pokaż wiadomość
To jest już tzw. "zasiedzenie". Akurat w moim przypadku, muszę jeszcze mieć kilka lat doświadczenia, żeby się bardziej liczyć na rynku pracy. Jestem kobietą a w mojej branży - to facet jest tym lepszym, choć powoli się zmienia.
Kwestia finansowa, chyba nie ma tu, aż takiego znaczenia...
Muszę jednak przyznać, że po prostu boję się zmiany. Zaczynania od początku. Tu coś jeszcze znaczę. Choć powoli mam dość.
Z resztą, niedługo muszę z Mężem myśleć o powiększeniu rodziny. A umowa też jest ważna.
Widzisz, ile mam wymówek?

Na początku jest łatwiej - tym bardziej, że szefowa uwielbia się nad Tobą psychicznie znęcać. Nie daj się stłamsić. Po pierwsze szukaj powoli czegoś, na rozmowę można umówić się nawet po 16, możesz po prostu powiedzieć, że nie możesz wyjść wcześniej z pracy.
Jak już coś znajdziesz, odpowiedz szefowej, tak że pójdzie Jej w pięty, zobaczysz, jak dobrze się poczujesz.
Głowa do góry!!! A tych 2 miesięcy możesz nie wpisywać do CV, bo będą wtedy pytania - dlaczego, tak krótko?A wtedy krępująca odpowiedź.

Wiem, jak to jest, bo rekrutuję również ludzi do pracy, do swojego działu.
jestem w stanie to zrozumieć, nie jest łatwo zaczynac od nowa ale może lepiej to zrobić przed powiększeniem rodziny? Twoje doświadczenie to naprawdę jest coś i poradzisz sobie spokojnie w nowej pracy! te wymówki też rozumiem, sama już potrafię sobie je znależć a największą jest chyba to że trochę "zawiodę" bliskich bo oni nadal są zdania że powinnam być twardsza, nie rozumieją bo pewnie w takiej sytuacji nie byli albo myślą że z takim traktowaniem wiąże się praca. w ogóle ludzie w wieku moich rodziców nie rozumieją mojego toku myślenia w tej sprawie :/ dla mnie godność jest ważniejsza, tym bardziej że moja szefowa jest okropna, ona potrafi nawet "mierzyć" pracwników i nie raz czułam jej chamski wzrok na sobie. na kilku rozmowach w swoim życiu już byłam i wiem że na takie 2 miesiące tu i 2 miesiące tam zwracają uwagę. ale kaszana i niesprawiedliwość...

Edytowane przez o2o2o2
Czas edycji: 2016-06-20 o 19:23
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 23:43   #21
Takion94
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez o2o2o2 Pokaż wiadomość
brak słów, nie mieści mi się to w głowie! niektórzy ludzie po prostu nie nadają się na szefa i nigdy nie powinni nim być... podziwiam że wytrzymałeś aż 4 miesiące! miałeś umowę o pracę czy zlecenie? jak wyglądała sytuacja gdy powiedziałeś że odchodzisz i czy długo szukałeś następnej pracy?

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------


Lwia Paszczo, a jak u Ciebie wyglądało odejście z tej pracy? długo szukałaś nowej?
Sam w to również nie mogę uwierzyć, że aż tyle tam wytrzymałem, bo bądź bo bądź 4 miesiące w takich warunkach to nie krótko. Miałem umowę o pracę i akurat mi się kończyła. I w zasadzie oboje doszliśmy do porozumienia, że to nie ma sensu choć powiedział mi, że może się ze mną skontaktuje za miesiąc za 2 albo za 3 w razie dalszej współpracy. Teraz już bym tam nie wrócił Obecnie nie pracuje już 1,5 miesiąca. Trochę z mojej winy, bo zająłem się pisaniem pracy licencjackiej, bo chodząc do tej cudownej pracy nie miałem czasu na jej pisanie.
Takion94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 09:28   #22
Kica.
Zakorzenienie
 
Avatar Kica.
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 453
Dot.: Poważny problem z szefową...

ja bym odeszła, szkoda zdrowia .
CV bym się ani trochę nie przejmowała - ważniejsze jest dla mnie moje dobre samopoczucie niż na ile ładnie będzie wyglądać fragment mojego CV. No, chyba że byłaby to jakaś prestiżowa / dobrze płatna praca, gdzie warto byłoby się trochę pomęczyć, bo wpisanie jej w CV zapewniałoby znalezienie kolejnej bardzo dobrej posad. ale zwyczajna biurowa praca? nie warto.
__________________
INSTAGRAM
ZDROWIE.VEGIE.PL
Kica. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 21:05   #23
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
Dot.: Poważny problem z szefową...

Autorko a jeszcze tak zapytam z ciekawosci bo chyba nie doczytalam, ile masz lat?

Opiniami rodziny sie nie przejmuj. Moja mama rowniez jest z tych, co każą wytrzymac wszystko, bo przeciez "jest praca, praca jest najwazniejsza dziecko, innej nie znajdziesz bo ciezko"..takze no ja juz sie uodpornilam na takie gadki, chociaz moja mama to cudowna kobieta, w tym temacie sie z nia absolutnie nie zgadzam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !
letik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-22, 18:04   #24
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez Takion94 Pokaż wiadomość
Sam w to również nie mogę uwierzyć, że aż tyle tam wytrzymałem, bo bądź bo bądź 4 miesiące w takich warunkach to nie krótko. Miałem umowę o pracę i akurat mi się kończyła. I w zasadzie oboje doszliśmy do porozumienia, że to nie ma sensu choć powiedział mi, że może się ze mną skontaktuje za miesiąc za 2 albo za 3 w razie dalszej współpracy. Teraz już bym tam nie wrócił Obecnie nie pracuje już 1,5 miesiąca. Trochę z mojej winy, bo zająłem się pisaniem pracy licencjackiej, bo chodząc do tej cudownej pracy nie miałem czasu na jej pisanie.
nie dziwię się że nie chciałbyś tam wracać, bardzo dobrze że tak wyszło bo czasem człowiek nie ma odwagi 0odejść. powodzenia w szukaniu nowej pracy!

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Kica. Pokaż wiadomość
ja bym odeszła, szkoda zdrowia .
CV bym się ani trochę nie przejmowała - ważniejsze jest dla mnie moje dobre samopoczucie niż na ile ładnie będzie wyglądać fragment mojego CV. No, chyba że byłaby to jakaś prestiżowa / dobrze płatna praca, gdzie warto byłoby się trochę pomęczyć, bo wpisanie jej w CV zapewniałoby znalezienie kolejnej bardzo dobrej posad. ale zwyczajna biurowa praca? nie warto.
dzięki za odpowiedź! muszę przestać martwić się o te cv

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Cytat:
Napisane przez letik Pokaż wiadomość
Autorko a jeszcze tak zapytam z ciekawosci bo chyba nie doczytalam, ile masz lat?

Opiniami rodziny sie nie przejmuj. Moja mama rowniez jest z tych, co każą wytrzymac wszystko, bo przeciez "jest praca, praca jest najwazniejsza dziecko, innej nie znajdziesz bo ciezko"..takze no ja juz sie uodpornilam na takie gadki, chociaz moja mama to cudowna kobieta, w tym temacie sie z nia absolutnie nie zgadzam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
mam 26 lat i już chciałabym znaleźć dobrą pracę na stałę i zaczyna mnie trochę martwić że nie mam nic sensownego w cv. te opinie bliskich to tak samo jak u mnie, to samo myślenie, z którym się nie zgadzam ani trochę.
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-22, 18:09   #25
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez o2o2o2 Pokaż wiadomość
nie dziwię się że nie chciałbyś tam wracać, bardzo dobrze że tak wyszło bo czasem człowiek nie ma odwagi 0odejść. powodzenia w szukaniu nowej pracy!

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------


dzięki za odpowiedź! muszę przestać martwić się o te cv

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------


mam 26 lat i już chciałabym znaleźć dobrą pracę na stałę i zaczyna mnie trochę martwić że nie mam nic sensownego w cv. te opinie bliskich to tak samo jak u mnie, to samo myślenie, z którym się nie zgadzam ani trochę.
No to dla pocieszenia powiem Ci, że ja mam 30 i aktualnie od kilku tyg pracuje w branży, w ktorej nie mialam wczesniej zadnego doswiadczenia
Postanowilas cos? Szukasz czegoś nowego czy odpuszczasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !
letik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-22, 18:15   #26
o2o2o2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
Dot.: Poważny problem z szefową...

Cytat:
Napisane przez letik Pokaż wiadomość
No to dla pocieszenia powiem Ci, że ja mam 30 i aktualnie od kilku tyg pracuje w branży, w ktorej nie mialam wczesniej zadnego doswiadczenia
Postanowilas cos? Szukasz czegoś nowego czy odpuszczasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
to super gratuluję! a jaka to branża jeśli można wiedzieć? tak, już postanowiłam dzięki osobom tutaj piszącym, składam niedługo wypowiedzenie żeby nie siedzieć w tej pracy dłużej i szukam czegoś sensownego. może to głupie ale codziennie po pracy jestem tak wypompowana że nie mam sił na poszukiwania. a jak Twoim zdaniem będzie wyglądało na papierku tylko 2-miesięczne doświadczenie w biurze? może lepiej to pominąć a w umiejętnościach wpisać czego się nauczyłam?

Edytowane przez o2o2o2
Czas edycji: 2016-06-22 o 18:17
o2o2o2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-22, 18:31   #27
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
Dot.: Poważny problem z szefową...

Pracuje w obsłudze klienta teoretycznie mam doswiadczenie moze w tym temacie, bo pracowalam wczesniej z klientami, natomiast dziedzina zupelnie inna, nowa dla mnie
Ja tez mialam dylemat czy wpisywać moje dwumiesieczne doswiadczenie, ale ostatecznie wpisalam i tak jak pisalam wyżej, po prostu mówiłam, że umowa moja sie skończyła i tyle. Myślę, że nie ma co sie zagłębiać i opowiadać o szczegółach, jakbym miała być naprawde szczera to musialabym powiedzieć, że moja kierowniczka byla psychicznie chora osoba z zaburzeniami osobowosci, nieprzewidywalna i do tego msciwa kretynka. Wiec po co? Mam nadzieje, że już jej nigdy wiecej nie spotkam na swojej drodze



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !
letik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-24, 15:15   #28
yagmursahin76
Raczkowanie
 
Avatar yagmursahin76
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 106
Dot.: Poważny problem z szefową...

Wiem co znaczy taka szefowa. Ja zbyt długo zaciskałam zęby... Do tej pory przypominają mi się niektóre rzeczy i nie czuję się z tym dobrze. Polecam dla własnego zdrowia odejść jak najszybciej.
yagmursahin76 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-24, 19:16   #29
lexi221
Zadomowienie
 
Avatar lexi221
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
Dot.: Poważny problem z szefową...

Też miałam podobny problem
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=836948

Ostatecznie wyszło tak, że przeniosłam się do innego biura ale macki mojej byłej szefowej też tam sięgały. Po prostu znała się z dyrektorem i dyrektorką i szepnęła mu słówko żeby mnie nie zostawiał.
To była najgorsza osoba jaką kiedykolwiek spotkałam jednego dnia była miła następnego darła się o byle pierdołę. Do tego siedziałam z nią w jednym pokoju i znosiłam humory.
Obecnie od ponad roku szukam pracy i znaleźć nie mogę.
lexi221 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-07-11, 21:44   #30
magdulka87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 51
Ograniczający szef

Cześć,
Mam problem z moim obecnym szefem, który ostatnio mocno mnie ogranicza. Mam wrażenie, że nastawia przeciwko mnie cały zespół. Ostatnio, gdy odeszła z zespołu jedna dziewczyna, ściągnął sobie koleżankę, którą na siłę stara się wypromować moim kosztem. Dziewczyna generalnie z rodzaju, że wszystko trzeba jej pokazać to to robi. Jeśli powiesz jej, że ma złożyć zamówienie na taką ilość to tyle wyślę. Jak się okaże, że za mało albo za dużo, to ma argument bo tyle jej kazali. Do wszystkiego się wtrąca. Wypowiada się na tematy na które nie ma pojęcia, albo powtarza to co ktoś jej inny powiedział. Zero własnych przemyśleń. To co ja wymyślę, to on później to przypisuje sobie i jej bez informowania mnie o tym. Nie wiem , co mam z tym zrobić...
magdulka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-09-28 21:54:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:31.