Co robicie na obiad? - część XV

[agafisia]

Damdalena czym się różnią ziemniaki fioletowe? Smaczniejsze?
Lego taaak przejrzałeś mnie z tą kiełbasa

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[damdalena]

Napisane przez cava

Jesteś dzielna, jak znam siebie to sama sobie bym „ugotowała” pajdę chleba ze śmietana i zjadła jabłko, jakby jakieś bylo

Tak prawdę powiedziawszy na co dzień gotuję głównie dla siebie, a małżonek to się przy okazji załapuje Niestety mój organizm nie daje rady dobrze funkcjonować na suchym wikcie bez dostatecznej ilosci warzyw. Gdy latem zostaję sama w domu, to jest prosta sprawa, gotuję gar fasolki szparagowej. Zobaczymy jak mój mąż będzie sobie radził sam z posiłkami przez 3 tygodnie, bo w styczniu jadę do sanatorium.

Napisane przez agafisia

czym się różnią ziemniaki fioletowe? Smaczniejsze?

Jeszcze nie wiem, czy smaczniejsze. Już od dawna miałam ochotę spróbować, ale jeszcze parę lat temu cena była mocno przesadzona (nawet i 50 zł/kg). Ich wielką zaletą jest zawartość antocyjanów. A ja staram się codziennie coś fioletowego jeść (zresztą tak jak i zielonegp, żółtego i czerwono-pomaranczowego), choćby to tylko była mała czerwona cebula lub czerwone wino czy sok porzeczkowy. Wykupiłam wszystkie fioletowe ziemniaki dostępne w Aldi, bo może uda się choć z paczkę do wiosny przechować i wsadzić. A i bataty też chciałabym w przyszłym sezonie uprawiać, bo 7 zł/kg to trochę dużo jak na coś, co rośnie tak jak zwykłe ziemniaki. Znam gościa, który w kilka lat dorobił się na uprawie batatów. Nowości swoje kosztują. A jakby ktoś w jakimś markecie spotkał jeszcze fioletowe ziemniaki, to proszę dać mi znać, bo ciekawa jestem innych odmian.

[Pelagia_W]

U mnie dziś wołowina po tajsku wg Gordona R. ale jedyne co jak na razie do niej przygotowałam to wyciągnięcie mięsa z zamrażalnika

[Rena]

Napisane przez damdalena

Tak prawdę powiedziawszy na co dzień gotuję głównie dla siebie, a małżonek to się przy okazji załapuje Niestety mój organizm nie daje rady dobrze funkcjonować na suchym wikcie bez dostatecznej ilosci warzyw. Gdy latem zostaję sama w domu, to jest prosta sprawa, gotuję gar fasolki szparagowej. Zobaczymy jak mój mąż będzie sobie radził sam z posiłkami przez 3 tygodnie, bo w styczniu jadę do sanatorium.

Jeszcze nie wiem, czy smaczniejsze. Już od dawna miałam ochotę spróbować, ale jeszcze parę lat temu cena była mocno przesadzona (nawet i 50 zł/kg). Ich wielką zaletą jest zawartość antocyjanów. A ja staram się codziennie coś fioletowego jeść (zresztą tak jak i zielonegp, żółtego i czerwono-pomaranczowego), choćby to tylko była mała czerwona cebula lub czerwone wino czy sok porzeczkowy. Wykupiłam wszystkie fioletowe ziemniaki dostępne w Aldi, bo może uda się choć z paczkę do wiosny przechować i wsadzić. A i bataty też chciałabym w przyszłym sezonie uprawiać, bo 7 zł/kg to trochę dużo jak na coś, co rośnie tak jak zwykłe ziemniaki. Znam gościa, który w kilka lat dorobił się na uprawie batatów. Nowości swoje kosztują. A jakby ktoś w jakimś markecie spotkał jeszcze fioletowe ziemniaki, to proszę dać mi znać, bo ciekawa jestem innych odmian.

Moj TZ tez nie gotuje, z kolei on lubi warzywa nawet bardziej niz ja. Jak mnie nie ma to je na miescie, kupuje gotowe, wyjada wszystkie potrawy z zamrazalnika.

U nas bataty sa nawet tansze od ziemniakow. Ziemniaki 2,19 euro, bataty 2 euro.

[KarolinaK]

Ale naprodukowaliście a ja tylko na dwa dni zniknęłam. Niestety jestem na etapie papek z warzyw organicznych 🤣.

Ale dzis bedzie Tagine. Wczoraj zamarynowalam kurczaka. Dzis musze odszukać naczynie w garażu...

[lulka19]

U mnie dziś Naleśniki z domowym dżemem jagodowym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pelagia_W]

Napisane przez KarolinaK

Ale naprodukowaliście a ja tylko na dwa dni zniknęłam. Niestety jestem na etapie papek z warzyw organicznych 🤣.

Ale dzis bedzie Tagine. Wczoraj zamarynowalam kurczaka. Dzis musze odszukać naczynie w garażu...

Robisz tagine na kuchence czy w piekarniku? A jeśli na kuchence to na elektrycznej czy gazowej?
Też mam naczynie, ale boję się go używać na kuchence elektrycznej i robię zawsze w piekarniku.

[LegoJedi]

Dziś Dr Lego serwuje spaghetti aglio e olio peperoncino, czyli makaron z czosnkiem i chili z mojego przepisu https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=333

[Rena]

Dzisiaj makaron z puree z baklazanow/pomidorow/papryki i chyba cebuli. Do tego filet lososia z ziolach.

Wczoraj risotto 4 sery z kurczakiem.

[agafisia]

Napisane przez LegoJedi

Dziś Dr Lego serwuje spaghetti aglio e olio peperoncino, czyli makaron z czosnkiem i chili z mojego przepisu https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=333

Lego tak pysznie wygląda że zrobię jeszcze raz podejście do tego. Raz robiłam ale średnio mi smakowało... A dziś albo jestem głodna albo to tak dobrze wygląda że slina leci

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez damdalena

Tak prawdę powiedziawszy na co dzień gotuję głównie dla siebie, a małżonek to się przy okazji załapuje Niestety mój organizm nie daje rady dobrze funkcjonować na suchym wikcie bez dostatecznej ilosci warzyw. Gdy latem zostaję sama w domu, to jest prosta sprawa, gotuję gar fasolki szparagowej. Zobaczymy jak mój mąż będzie sobie radził sam z posiłkami przez 3 tygodnie, bo w styczniu jadę do sanatorium.

Jeszcze nie wiem, czy smaczniejsze. Już od dawna miałam ochotę spróbować, ale jeszcze parę lat temu cena była mocno przesadzona (nawet i 50 zł/kg). Ich wielką zaletą jest zawartość antocyjanów. A ja staram się codziennie coś fioletowego jeść (zresztą tak jak i zielonegp, żółtego i czerwono-pomaranczowego), choćby to tylko była mała czerwona cebula lub czerwone wino czy sok porzeczkowy. Wykupiłam wszystkie fioletowe ziemniaki dostępne w Aldi, bo może uda się choć z paczkę do wiosny przechować i wsadzić. A i bataty też chciałabym w przyszłym sezonie uprawiać, bo 7 zł/kg to trochę dużo jak na coś, co rośnie tak jak zwykłe ziemniaki. Znam gościa, który w kilka lat dorobił się na uprawie batatów. Nowości swoje kosztują. A jakby ktoś w jakimś markecie spotkał jeszcze fioletowe ziemniaki, to proszę dać mi znać, bo ciekawa jestem innych odmian.

Powiem ci szczerze ze jestes dla mnie wzorem jesli chodzi o odzywianie przyjemnie mi sie czyta twoje jadlospisy i uwazam ze masz bardzo duza wiedze. Wydaje sie, ze poswiecasz duzo czasu na posilki, ale to pewnie tez kwestia organizacji. Tez caly czas miauczalam ze nie mam czasu, bo pracuje za trzech, ale zawzielam sie i przeszlam nareszcie na diete odpowiednia dla insulinoopornych. Juz miesiac minal, a ja ani razu nie powiedzialam, ze ''o kurcze, zamowie sobie pizze, bo musze dzisiaj pracowac 14 godzin''. Jak nie mam czasu to pieke w piekarniku biala kielbase o dobrym skladzie i jem to z kromka chleba na zakwasie (taki posilek robi sie sam), ale w wiekszosci przypadkow szykuje sobie normalny posilek. Kwestia priorytetow i organizacji. No i to przynosi efekt

U mnie dzisiaj na obiad poledwiczki z kurczaka lekko podsmazone/podduszone z cebula i kapusta + maly batat + oszukane tzatziki (bo nie z jogurtem greckim a z recyclingiem lodowki, czyli jogurt skyr i creme fraiche) + podpieczone warzywa - brukselka, cukinia, papryka.

[agafisia]

Pytanko. 1 -2glowki czosnku czy ząbki? Podejrzewam ząbki ale kto cię tam wie ten rdzeń mnie zmylił. A i 2 skąd mam wiedzieć jak bardzo ostre są papryczki? W Lidlu widziałam i na rynku są ale nikt nie wie jak ostre... a ostrego trochę się moje bebechy boją...

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[LegoJedi]

Napisane przez agafisia

Pytanko. 1 -2glowki czosnku czy ząbki? Podejrzewam ząbki ale kto cię tam wie ten rdzeń mnie zmylił. A i 2 skąd mam wiedzieć jak bardzo ostre są papryczki? W Lidlu widziałam i na rynku są ale nikt nie wie jak ostre... a ostrego trochę się moje bebechy boją...

Hahahahaha główki czosnku, to by dopiero śmierdziało, oczywiście ząbki czosnku przepołowione i rdzeń wycięty bo to źródło smrodu jest. Ja swoje chili znam. Jak kupisz chili , przetnij w vzdłuż na pół wytnij to jasne i wszystkie pestki, ukrój sobie malutki kawałek i go trochę pomemlaj w ustach a następnie rozgryź. Wtedy się okaże jak ostre jest. Możesz odstawić chili

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Na rynku czy lidlu jak nie pisze habanero czy jolokia albo tajskie to już wg mnie nie jest ostre. Ale każdy inaczej odbiera ostre

[agafisia]

Po niedzieli zrobię. Masz ładny makaron. Takie cienkie wstegi. Zawsze myślałam że spagetti to tylko długie rurki...czosnek mogę w moździerzu utrzeć? Czy to bez znaczenia

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[agafisia]

Ja dziś ryż zapiekany z jabłkami i cynamonem z jogurtem naturalnym. Chociaż dzień taki dupny że bym zjadła pizzę i poprawiła ciastem czekoladowym z kremem czekoladowym...20181207_143929.jpeg20181207_144431.jpeg

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Napisane przez LegoJedi

Hahahahaha główki czosnku, to by dopiero śmierdziało, oczywiście ząbki czosnku przepołowione i rdzeń wycięty bo to źródło smrodu jest.

Serio z tym rdzeniem? Mozesz byc pewny ze przetestuje i dam znac czy jest roznica.

[LegoJedi]

Napisane przez agafisia

Po niedzieli zrobię. Masz ładny makaron. Takie cienkie wstegi. Zawsze myślałam że spagetti to tylko długie rurki...czosnek mogę w moździerzu utrzeć? Czy to bez znaczenia

Makaron jest od barilla nr 13 bavette się nazywa. Oczywiście ze czosnek możesz utrzeć w moździerzu i np plus kawałek chili i jest OK
Ja to robię odruchowo na desce. Ostatecznie można przecisnąć przez wyciskarkę.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez Rena

Serio z tym rdzeniem? Mozesz byc pewny ze przetestuje i dam znac czy jest roznica.

Wystarczy powąchać rdzeń i resztę, on pachnie intensywniej. Ja zawsze go wyjmuję

[agafisia]

Wiciskarke ostatnio polamalam ale mam fajny moździerz więc będzie ok....

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[LegoJedi]

Napisane przez agafisia

Wiciskarke ostatnio polamalam ale mam fajny moździerz więc będzie ok....

Jesooooo 😂🤣 aaaa zapomniałem u mnie chochelka jest tak duża jak łyżka do spaghetti ok 6,5 cm

[LegoJedi]

O taka

[KarolinaK]

Napisane przez Pelagia_W

Robisz tagine na kuchence czy w piekarniku? A jeśli na kuchence to na elektrycznej czy gazowej?

Też mam naczynie, ale boję się go używać na kuchence elektrycznej i robię zawsze w piekarniku.

Pelagia zalezy jakie masz naczynie czy mozna w nim smażyć i na jakiej płycie czy gazie czy elektrycznej czu indukcyjnej... W moim niby mozna na wsYstkich ale ja wole i tak podsmażyć na patelni mojej i dopiero potem przełożyć do naczynia Tagine i do pieraknika...


ImageUploadedByWizaz Forum1544200906.627098.jpg
ImageUploadedByWizaz Forum1544200921.827315.jpg

Napisane przez Rena

Serio z tym rdzeniem? Mozesz byc pewny ze przetestuje i dam znac czy jest roznica.

Hehe nie działa. Cale zycie tak myslalam i wyjmowałam szczypiorek czosnkowy... ale czosnek to czosnek, swoj aromat ma ze szczypiorkiem czy bez tak samo silny!

[cava]

U mnie dziś był krupnik na pęczaku z golenią indyczą.

Napisane przez agafisia

Damdalena czym się różnią ziemniaki fioletowe? Smaczniejsze?
Lego taaak przejrzałeś mnie z tą kiełbasa

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

To ja się wypowiem.
Fioletowe ziemniaki mają mocniejszy smak.
Są dużo bardziej ziemniaczane, mączyste i ziemiste, smak jest skondensowany, jakby lekko truflowy nawet jak się trafi dobra partia.
Bardzo dobre.
Dlatego IMOwarto je przygotować choćby na pierwsze spróbowanie z bardzo ograniczona ilością przypraw, nawet z samą solą , bo szkoda tego smaku zagłuszać ziołami. One się bronią same sobą.

Jadłam je tylko pieczone, jakoś szkoda mi ich było gotować.

[LegoJedi]

Fujjj morele suszone w siarce
Jaki jest sens używania emaliowanej ew. Żeliwnej tagine , to samo osiągnie się w normalnej brytfannie. Z tego co wiem to Arabowie emaliowane używają tylko do serwowania dań, do pieczenia używają gliniane niepowleczone które moczą w wodzie przez noc i to daje tajemniczy smak.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez LegoJedi

Fujjj morele suszone w siarce
Jaki jest sens używania emaliowanej ew. Żeliwnej tagine , to samo osiągnie się w normalnej brytfannie. Z tego co wiem to Arabowie emaliowane używają tylko do serwowania dań, do pieczenia używają gliniane niepowleczone które moczą w wodzie przez noc i to daje tajemniczy smak.

Niestety ciezko znalezc bez siarki. Ja kupuje jak juz to tylko takie bez siarki bo mi niedobrze po tych z siarka. Kosztuja 2-3 razy wiecej i malo gdzie sa, taki to ten przemysl nasz spozywczy jest.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez cava

U mnie dziś był krupnik na pęczaku z golenią indyczą.




To ja się wypowiem.
Fioletowe ziemniaki mają mocniejszy smak.
Są dużo bardziej ziemniaczane, mączyste i ziemiste, smak jest skondensowany, jakby lekko truflowy nawet jak się trafi dobra partia.
Bardzo dobre.
Dlatego IMOwarto je przygotować choćby na pierwsze spróbowanie z bardzo ograniczona ilością przypraw, nawet z samą solą , bo szkoda tego smaku zagłuszać ziołami. One się bronią same sobą.

Jadłam je tylko pieczone, jakoś szkoda mi ich było gotować.

To ja myslalam, ze te wszystkie fioletowe ziemniaki, marchewki i kalafiory to jakies sztucznie wyhodowane mutanty.
Czyli warto je kupowac? Marchewki fioletowe tez?

[agafisia]

Ha kupiłam wyciskacz do czosnku i nóż kuchenny jakiejs nie znanej firmy ale szeroki ładny-mój pierwszy taki szeroki boję się o palce

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[LegoJedi]

Napisane przez agafisia

Damdalena czym się różnią ziemniaki fioletowe? Smaczniejsze?

Różnią się ceną i kolorem. Jednym smakują na Trufle innym na kasztany (marony) . Kto jadł trufle albo marony powie ... smakują jak ziemniaki😂. Te z supermarketów to smakują na nic, no ale to wszystko zależy kto jakie ziemniaki używa. W końcu jest podobno 4000 odmian ziemniaków.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez agafisia

Ha kupiłam wyciskacz do czosnku i nóż kuchenny jakiejs nie znanej firmy ale szeroki ładny-mój pierwszy taki szeroki boję się o palce

Pokaż ten nóż chociaż

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8622005 3]Niestety ciezko znalezc bez siarki. Ja kupuje jak juz to tylko takie bez siarki bo mi niedobrze po tych z siarka. Kosztuja 2-3 razy wiecej i malo gdzie sa, taki to ten przemysl nasz spozywczy jest.
Czyli warto je kupowac? Marchewki fioletowe tez?[/QUOTE]

Rodzynki taz są siarkowane
Ja na Twoim miejscu bym jadł te drillingi są na bank smaczniejsze.
Ugotuj marchewkę fioletowa.... to zobaczysz

[cava]

Napisane przez LegoJedi

Różnią się ceną i kolorem. Jednym smakują na Trufle innym na kasztany (marony) . Kto jadł trufle albo marony powie ... smakują jak ziemniaki😂. Te z supermarketów to smakują na nic, no ale to wszystko zależy kto jakie ziemniaki używa. W końcu jest podobno 4000 odmian ziemniaków.[COLOR="

Tak, bo my całe życie , niektóre prawie 50 swoje lat, to tylko w pupce były i kupkę widziały. I to z supermarketu. Nie to co światowej klasy kucharze z wizażu.

Czasami to serio, się odechciewa gadać.

[agafisia]

Lego nie pokaże bo bedziesz dziamgał że badziewny

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[KarolinaK]

Napisane przez cava

Tak, bo my całe życie , niektóre prawie 50 swoje lat, to tylko w pupce były i kupkę widziały. I to z supermarketu. Nie to co światowej klasy kucharze z wizażu.



Czasami to serio, się odechciewa gadać.

No bo wlasnie na wizażu tylko potrafią się udzielać takiej klasy kucharz .

Lego powstrzymaj sie czasem bo przeginasz!!! Jestesmy tutaj po to zeby rozmawiać o obiedzie a nie o tym czy był on wykonany profesjonalnie czy nie! O swojej profesji porozmawiaj na forum właściwym dla siebie

[askawtn]

Napisane przez cava

Tak, bo my całe życie , niektóre prawie 50 swoje lat, to tylko w pupce były i kupkę widziały. I to z supermarketu. Nie to co światowej klasy kucharze z wizażu.

Czasami to serio, się odechciewa gadać.

Trudno mi się nie zgodzić, lubię czytać ten wątek po inspiracje na obiad, ale ostatnio co wielokrotnie zauważyłam rusz jest on przetykany kąśliwymi uwagami na temat czyjejś nieprofesjonalności w kuchni. Niech ludzie gotują i jedzą jak lubią do cholery, bez bycia ocenianymi przez masterszefów wizażu, bo słowo pycha zaczyna tu dominować i to nie w kontekście smacznego posiłku...