2009-02-05, 16:26 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: kobiety 25+
miśka, mysle też, ze wiele kobiet ulega presji.. rodzina, koelzanki, facet.. bo tak trzeba,. bo moja mama to w moim wieku juz..
babcia, matka mojego ojca w wigilie mi wyliczyła "no tak, twoja matka iała 28 masz jeszcze cztery lata, ja to mając 21 urodziłam pawła" we mnie takie gadki budza usmiech, ale wierze, ze jest wiele mlodych dziewczyn, ktore czuja ogromna presje, ze musza zadowolic rodzine, nie moge zawiezc mamy, ktora czeka na wnuki (rodzina i kolezanki utwierdzaja je w przekonaniu, ze jesli nie zawlokly nikogo do oltarza, to sa gorsze) te kobiety, ktore naprawde chca miec dzieci i je maja sa szczesliwe, ale co z tymi, ktore ulegly presji? np pare lat temu w uk był boom na samotne macierzynstwo u dwudziesto jedno, dwu latek - dziecko niewiadomo z kim, bo maja kase, nie maja pomyslu na zycie, wybawily sie juz, wycpaly za wszelkie czasy i co teraz... brak pomyslu na zycie? to moze dziecko |
2009-02-05, 16:34 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: kobiety 25+
ah skąd ja to znam.. "ustatkuj się", "powiedz mu że jak nie weźmiecie ślubu, to ja już sama Cie za kogoś wydam", "z wiekiem będzie Ci coraz trudniej". Ehh najgorsze jest to, że mamuś chce dobrze, tylko że to nie zawsze mamy te same priorytety
|
2009-02-05, 16:49 | #33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: kobiety 25+
"z wiekiem bedzie ci coraz trudniej" to ponizej pasa
ja mam ten fart, ze jako dziecko o twardym charakterze od 15 roku zycia glosilam wszem i wobec poglady co sadze na temat dzieci i malzenstwa takze najblizsza rodzina, czyli matka, babcia odpusciły ex tesciowa też wiedziała, ze na syna w tej kwestii liczyc nie moze ale dalsza rodzina zawsze bedzie troskliwie dosrywać ja uslyszalam od jakiejs malolaty, ze zazdroszcze tym, co im sie udało zaciagnac faceta do ołtarza, bo swojego pewnie nigdyt tam nie zawloke jedyny odpust jak mowie mialam w tesciach i matce, bo stwierdzili ze wola nam samochod kupic, albo kredyt spłacać niż wesele wyprawiać pewnie, ze chetnie bym kupila sobie suknie slubna i zrobila zdjecia slubne, ale do tego nie trzeba brac slubu |
2009-02-05, 17:02 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
|
Dot.: kobiety 25+
Pushit, rozumiem Ciebie. W prawdzie ja na dłuższa metę nie wwyobrazam sobie życia bez mojego TŻ, ale czasem odczuwam żal, że moje życie jest już takie "poukładane", mąż, praca, dom. Na szczęście mój mąż nie jest jeszcze skapciały i razem potrafimy fajnie spedzac czas, ale jednak czasem mam wielką ochotę być sama w domu, żyć sama, zakosztować więcej z życia. Ogólnie to jestem pełna sprzeczności. Bo raz amrzy mi się wręcz b życie w pojedynke, ale ogólnie to dążę z mężem (rzecz jasna) do poszerzenia naszej rodzinki, bo dzieci mi się marzą i pragnę być mamą. Kilka lat temu myślałam, że dziecko to ograniczenie, ale teraz wydaję mi się, że może być motorem do działań. Kurczę, piszę jakoś nieskładnie, ale dopiero co wróciłam z pracy. Mam płace akurat, 10 godzin dzis siedziałam, jestem strasznie padnięta.
Ale fajnie, że więcej nas tu na wątku
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png nadzieja umiera ostatnia..... |
2009-02-05, 17:08 | #35 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: kobiety 25+
ja chyba rozumiem - razem cos nie tak, osobno jeszcze bardziej (dobrze, ze faceci nie wiedza o tym wszystkim co nam siedzi w glowach)
caly ostatni zwiazek tak ialam, fajnie ale ale.. ale ja bym sobie wyjechala do kolegi za granice, a pewnie nie wypada.. |
2009-02-05, 17:20 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: kobiety 25+
pushit - dokładnie to poniżej pasa i kurde taką presje robi, że wręcz właśnie staje okoniem.. ale potem w nocy myślę "a może to i racja" ? a niech to gęś kopnie kurde..
Aliszcze - Twoja wypowiedź na tle całego wniosku skłoniła mnie do jednej refleksji.. a może to po prostu o to chodzi, że wszędzie dobrze GDZIE NAS NIE MA To jak z włosami.. prawie zawsze ma się ochotę na kolor, który nie jest naszym naturalnym |
2009-02-05, 17:29 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: kobiety 25+
niedawno bylam kilk miesiecy platynową blondynką, ja ciemna brunetka, ale strasznie tesknilam za ciemnymi, ciekawe za ile znow mi sie zamarzy to, czego nie mam obecnie i swieta prawda, ze wszedzie dobrze... pamietam jak byla dosc dlugo singlem, to tak mi sie marzyl zwiazek, wspolne mieszkanie, robienie razem zakupow |
2009-02-05, 17:43 | #38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: kobiety 25+
ja też witam... 25 +..... a nawet + +... czyli 28.... mąż dzieci.. taki kierat domowy....
Monia i Hania witam i ja was.... znowu sie spotykamy.... |
2009-02-05, 18:13 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 4 121
|
Dot.: kobiety 25+
__________________
Ola 12.03.2011 |
2009-02-05, 21:22 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
|
Dot.: kobiety 25+
To tak, jak ja z tymi włosami. Całe życie proste, wiec zawsze chciałam loki i bardzo mi się loki podobały.
Ja od pewnego czasu mam takie poczucie, że coś mnie mija. Może przez to, że wciaz jestem w biegu, pracuje, po pracy udzielam lekcji, sama też chodzę na hiszpański. Cały czas coś, nie mam czasu, żeby po prostu sobie "być" Ale z drugiej strony bezczynność mnie dobija.No i moje problemy z zajściem w ciążę też mnie dołują. No ale wyszłam teraz na taką, co się tylko smuci a to nieprawda witam nowo przybyłe
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png nadzieja umiera ostatnia..... |
2009-02-05, 21:38 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: kobiety 25+
Witamy
Nic się nie martw, jak można przeczytać - większość z nas ma to uczucie, że coś nas omija.. widać to taki głupi wiek.. prawie jak 16lat |
2009-02-05, 21:42 | #42 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 184
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
Zbyt wielkie ze mnie indywiduum aby słuchać kogokolwiek oprócz własnej osoby Nikt nawet nie śmiał mnie namawiać na wybór jakiegolwiek kierunku studiów. Wybrałam sama, zdecydowałam się na filogię rosyjska z językiem niemieckim jak na tamte czasy nie był to popularny kierunek wszyscy pukali sie w czoło, ale ja chciałąm to studiowac i studiowałam i nawet obecnie nie jest aż tak źle z pracą Studia wiele mi dały z dali od rodziny mogłam życ taj jak chiałam była hedonistka pełną geba "ja" i tylko "ja" moje potrzeby były najważniejsze. Studia bardzo dużo mi dały doszlifowały mój charakter i osobowośc. Cytat:
Skad ja to znam równiez nie narzekam na prace , chociaż dużo w niej spedzam czasu, czasami zdarza mi sie nawet 12-14 godzin . Tylko, ze moim problemem jest to,że ja nie posiadam TZ więc nie mam do czego wracać, dobija mnie wracanie do 4 pustych ścian. Nigdy nie miałam problemu z samotnością. W grupie byłam zawsze dusza towarzystwa, ale nie potrzebowałam tej grupy do szczęścia. Zawsze sma niezależna i było z mi z tym dobrze, ale niestety człowiek na starość ;D głupieje i zaczeło mi to przeszkadzać. Towarzystwo tylko własne przestało mi juz starczać. CZuje,że ten etap mojego życia dobiega ku końcowi, żeby się rozwinąć dalej, byc nadal w zgodzie ze sobą chciałabym przejśc do kolejnego etapu , ale to niestety nie takie łatwe. Wydaję mi się,ze to bedzie sporym wyzwaniem bo nie wszystko juz tutaj bedzie ode mnie zależało..... Cytat:
Zakonczyłam ten etap jakiś czas temu . równiez bałam sie monotonii dnia codziennego, byłam nie uchwytnym wiatrkiem którego nic nie mogło zatrzymać, miał misje i wiał dalej dalej. Przyjaźnie damsko-męskie, znajomości szybko kończone, seks, przytualnie ale nic poważnego. Równiez musze miec swoje miejsce swoja i tylko moja przestrzeń, swój porządek i tylko swój chaos, moje wielkie umiłowanie własnej osoby Chociaż przeraża mnie to bo nie wiem jak sobie poradze z tym jakbym mieszkała ze swoim towarzyszem zycia i on by zakłócił mój ten chaos Cytat:
U mnie wszyscy juz tyle razy słyszeli,jaka to ja nie zalezna byłam i jak to ja nie mam ochoty na zwiąaki rodziny,ze wkońcu dali mi spokój i spisali mnie juz na straty :P
__________________
START 1.05.2013 91....................... .......................91 65....................... .......................60 86....................... .......................90 |
||||
2009-02-05, 21:44 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 184
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
a moze jeszcze głupszy bo świadomośc wieksza
__________________
START 1.05.2013 91....................... .......................91 65....................... .......................60 86....................... .......................90 |
|
2009-02-05, 21:53 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
Tylko, że mnie to wszystko denerwuje, bo mi było świetnie do tej pory i tak jak sobie to poukładałam.. a tu takie oszustwo! Zamiast się cieszyć i czerpać z tego, że mam jak chcę, to sobie teraz wymyśliłam, że może by tak spróbować się sprawdzić w innej roli? Póki co wmawiam sobie, że durna jestem i jak zwykle muszę wyszukać dziury w całym, żeby dalej mieć konika do działania hahaha o tak! fakt! |
|
2009-02-06, 08:33 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
Dziewczyny, prawda jet taka ,że KOBIETA ZMIENNĄ JEST
Kolejną prawdą jest to, że jest na nas wywierana presja kulturowa ukształtowana przez wieki- kobieta w dom dzieci rodzić, wychowywać, dom opiekować, męczyzna- polować na szczęście żyjemy już w tak cudownych czasach,że możemy same o sobie decydować!! Zastanawia mnie, czy brak TZ lub dziecka u niektórych z nas powodujący "doła" to wynik właśnie prania mózgu od dziecka czy faktycznych potrzeb.... Każdy potrzebuje drugiej osoby, jak nie na całe życie to chociaż na chwilę, każdy potrzebuje bliskości, nawet najbardziej zatwardziały singiel. Zazdroszczę niektórym z Was wspaniałej, rozwijającej się kariery, ja zawodowo na razie jetem w miejscu...ale mam marzenie!! I będę do niego dążyć. Czas to pojęcie względne Niech żadna nie da sobie wmówić,że są jakieś wyznaczniki wiekowe do czegokolwiek!! Ja mam 26 lat, za pół roku 27, jestem asystentką od ponad dwóch lat, dopiero na licencjackim roku studiów, nie mam dziecka (chociaż mama truje mi ...) męża, a nawet narzeczonego. Pare lat temu kupiłam z moim EX mieszkanie i rozstaliśmy sie!! Zadrza się. JAk słyszę,ze stara jestem albo coś w ten deseń to mnie normalnie ku...trafia i to nie dlatego,ze ktoś mi o woeku przypomina, bo ja akurat uważam,że człowiek może być zawsze młody, ale dlatego, że ktoś znowu próbuje wywrzeć na mnie wpływ i atakuje mnie przestarzałymi przesłankami kulturowymi!! pushit- UWIELBIAM CIĘ !! za otwartość, szczerość, trzymanie się swoich poglądów, siłę i pewność siebie |
2009-02-06, 08:56 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
Kobiety potrzebują takiego okresu w swoim dojrzałym życiu, w którym mogą pobyć wśród innych kobiet po to, aby pomagać sobie nawzajem w poszukiwaniu archetypu kobiecości. Wtedy dopiero pojawia się szansa na to, że mężczyzna w ich życiu nie stanie się ani znienawidzonym wybawicielem, ani upragnionym wrogiem.
Wojciech Eichelberger, "Kobieta bez winy i wstydu", str. 52
|
2009-02-06, 10:10 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: kobiety 25+
Ha coś jest w tym cytacie, ja zawsze byłam "chłopczycą" i najlepiej rozumiałam się z mężczyznami, a od jakiegoś czasu wręcz szukam towarzystwa dziewczyn
|
2009-02-06, 10:15 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
Ja uwielbiam towarzystwo mężczyzn, ale my kobiety myślimy i czujemy inaczej i dobrze, żebyśmy sie ze sobątym podzieliły i odnalzały siebie , prawdziwą i pokochały i nauczyły życ w zgodzie z sobą!!
__________________
...nie jestem na tym świecie by spełniać Twoje oczekiwania, a Ty nie jesteś na tym świecie by spełniać moje. Ty jestes Ty, a ja jestem ja. A jeśli sie oboje odnajdziemy to wspaniale. Jeśli nie to trudno. I nic nie można na to poradzić. Frederick Perls |
2009-02-06, 10:19 | #49 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
Mężczyźnie samotność może dopomóc w odnalezieniu siebie, kobietę zabija.
|
|
2009-02-06, 10:29 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 184
|
Dot.: kobiety 25+
Więc chyba ze mna jest cos nie tak bo ja nie mam potrzeby przebywania z innymi kobietami, irytuja mnie przewaznie, wole facetów
__________________
START 1.05.2013 91....................... .......................91 65....................... .......................60 86....................... .......................90 |
2009-02-06, 10:39 | #51 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
mnie w kobietach zawsze denerwowało to, że no cóż lubimy plotkować... nie mówie tutaj o obmawianiu kogoś.. bo i coś takiego sie zdarza.. ale o zwyklym plotkowaniu.. nigdy mnie to nie pociągało.. ale od jakiegoś czasu... pragnę plotek... i moje rozmowy z dziewczynami ostatnio skupiają sie na tym... pewno po jakimś czasie mi przejdzie.. i znów powrócę do towartzystwa mężczyzn w większym stopniu... |
|
2009-02-06, 11:06 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
taaaa.....faktycznie my kobiety lubimy plotkować...jeszcze zalezy co to jest za plotkowanie...jeżeli gadamy i ciuchach, kosmetykach i tp, czyli typowe kobiece temarty to ok, jeżeli dzielimy sie rozterkami o naszej pracy czy związku, to tez ok...mamy jednak niemiłą tendencję do "obgadywania" naszych "sióstr". Ja staram sie to w sobie zmienić, co oczywiście nie jest łatwe po latach korzystania ze starego schematu ale naprawdę staram sie i uważam ,że wszystko zależy od nas samych. Mężczyźni są prostsi- jak mają problem, to dadzą sobie w zęby i po problemie. A my traktujemy sie wiecznie jak rywalki!! Czemu? Mam taką swoją teorię,ze to także wina stereotypu kulturowego, ktorym nam napychano główki od dziecka- a mianowicie:
GŁOWNYM CELEM W ŻYCIU KOBIETY JEST ZNALEZIENIE I UTRZYMANIE PRZY SOBIE CHŁOPA Co powoduje,ze każda kobieta jest potencjalną rywalką w tym wyścigu- czyli wrogiem. A dodatkowo, jak już znajdziemy tego chłopa i on nam wciśnie złoty krążek na palec, to terza trzza go utrzymać przy sobie, więc co?? WSZYSTKIE KOBIETY SĄ POTENCJALNIE WROGAMI, KTÓRZY MOGLI BY NAM NASZEGO CHŁOPA ODEBRAĆ. A może mamy więcej do danie sobie na wzajem, co?? Mogłybyśmy sie wspierać, przecież kto zrozumie kobietęlepiej niż druga kobieta??
__________________
...nie jestem na tym świecie by spełniać Twoje oczekiwania, a Ty nie jesteś na tym świecie by spełniać moje. Ty jestes Ty, a ja jestem ja. A jeśli sie oboje odnajdziemy to wspaniale. Jeśli nie to trudno. I nic nie można na to poradzić. Frederick Perls |
2009-02-06, 12:50 | #53 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: kobiety 25+
powiem szczerze że ten cytat w pełni nas kobiety okresla...
Gdy kobieta znajdzie się między dwoma mężczyznami, z których jeden będzie jej prawił czułe słówka, a drugi będzie wygadywał na jej sąsiadki, to uśmiechać się będzie do pierwszego, ale uważnie słuchać drugiego” Nicolas Chamfort tak jest.. kocham komplementy ale coraz częściej łapię sie na tym, że bardziej wolę słuchać jak facet w jednej chwili dyskfalifikuje potencjalne moich wrogów.. czy nie jest tak że jak facet mówi cos niepochlepnie o jakiejś kobiecie, stroju, fryzurze.. my próbujemy upodobnic sie do jego marzeń.. ile razy sie zdarza że jak facet powie że kocha blondynki z lokami to za dwa dni latasz z burzą blond loków..? ja sama kiedyś wpadłam w ten schemat... teraz staram sie robić cos na przekór.. to jest cos w rodzaju odwagi.... jak to sie mówi "solidarność jajników".. ale coś w tym jest.. kobieta kobietę zrozumie! Edytowane przez edyta1421 Czas edycji: 2009-02-06 o 12:52 |
2009-02-06, 13:32 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
Zapisałam sie na takie warsztaty- "Uwalniam sie od lęku przed odrzuceniem", bo w wilekiej mierze to lęk nas ogranicza. Zmieniam sie z każdym dniem, na początku mojego związku z moim TZ robiłam wszytsko,żeby mu sie przypodobać i nie robiłam lub nie mówiłam tego, co mogloby mu sie nie podobać, bo tak bardzo chciałam,żeby został. No i został, a ja sie zmieniam... Także - POZNAĆ SIEBIE I BYĆ SOBĄ , to jedyna właściwa droga.
__________________
...nie jestem na tym świecie by spełniać Twoje oczekiwania, a Ty nie jesteś na tym świecie by spełniać moje. Ty jestes Ty, a ja jestem ja. A jeśli sie oboje odnajdziemy to wspaniale. Jeśli nie to trudno. I nic nie można na to poradzić. Frederick Perls |
|
2009-02-06, 13:32 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: kobiety 25+
Z facetami można pogadać o wszystkim.. ale nie o tym, że ma się dylematy czy mieć dziecko czy nie, kiedy mieć etc. o problemach powrotu do pracy i zostawienia 3mieś dziecka "obcej osobie", potrzebie sprzątania i dbania o swoje "gniazdko rodzinne".
Oni naturalnych "kobiecych" potrzeb totalnie nie rozumieją Obgadywania nie lubię i nie praktykuję.. Zawsze odcinałam się od tego ignorując dyskusje, lub ucinałam temat odpowiednio docinając najbardziej krytykującej osobie. Nikt z nas nie jest idealny. Nudne i płytkie jest zastanawianie się czy Zdzisia ma odpowiedni kolor bluzki i z kim wczoraj szła pod rękę. Szczerze - kompletnie mnie to nie interesuje Ja dbam o siebie i o to, abym sobie nie miała wiele do zarzucenia i zajmuje mi to wystarczająco dużo czasu, abym nie potrzebowała szukać wrażeń w życiu sąsiadek Edytowane przez Kmee Czas edycji: 2009-02-06 o 13:33 |
2009-02-06, 13:59 | #56 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
|
Dot.: kobiety 25+
Cytat:
Zwłaszcza TŻ, to jedyna osoba na swiecie, która ZAWSZE mnie zrozumie i z która mogę porozmawiać na każdy temat (no mozę oprócz ciuchów i kosmetyków) No, a dylematy czy mieć dziecko czy nie mamy przecież oboje |
|
2009-02-06, 14:37 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
Ja nie umiem jeszcze zbudować partnerskiego związku.... Tzn jestem z moim TZ i kocham go, ale niestety to nie sa takie partnerskie relacje jakbym sobie tego życzyła. TAk bardzo sie od siebie różnimy i czasem mam wrażenie, że oboje walczymy z wiatrakami będąc razem, ale żadno z nas nie chce sie rozstać....normalnie jak w piosence
__________________
...nie jestem na tym świecie by spełniać Twoje oczekiwania, a Ty nie jesteś na tym świecie by spełniać moje. Ty jestes Ty, a ja jestem ja. A jeśli sie oboje odnajdziemy to wspaniale. Jeśli nie to trudno. I nic nie można na to poradzić. Frederick Perls |
2009-02-06, 15:15 | #58 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wszędzie gdzie ON
Wiadomości: 3 251
|
Dot.: kobiety 25+
ja z moim tezetem jestesmy jak najbrdziej w partnerskim zwiazku.. możemy gadać i o wszystkim i o niczym.... ... troche nasze relacje zmieniły sie po slubie.. ale nadal jesteśmy w większym stopniu przyjaciółmi niż mężem i zona.... choć coraz częściej łapię sie na tym że parę rzeczy nie chciałabym usłysszeć od niego... nie chce żeby zwierzał mi sie jak jakiejś najlepszej psiapsiółce i płakał w mankiet.... teraz w większym stopniu szanuję jak jest miejsce w zwiazku na lekkie niedomowienia...
|
2009-02-06, 15:57 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 283
|
Dot.: kobiety 25+
To nie chodzi o brak tematów do rozmowy, my też możemy gadać godzinami...
Partnerski układ polega na tym,że się szczerze mówi co sięczuje i potrafi przyjąc to,że ktoś tez czuje coś co może nam sie podobać lub nie i pozwolić mu na to. A my jeszcze często nie mówimy sobie szczerej prawdy i nie potrafimy przyjąć prawdy czsami....to ciężka praca dwóch indwidualistów nad związkiem
__________________
...nie jestem na tym świecie by spełniać Twoje oczekiwania, a Ty nie jesteś na tym świecie by spełniać moje. Ty jestes Ty, a ja jestem ja. A jeśli sie oboje odnajdziemy to wspaniale. Jeśli nie to trudno. I nic nie można na to poradzić. Frederick Perls |
2009-02-06, 17:47 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
|
Dot.: kobiety 25+
Uważam, że główny problem kobiet to niedowartościowanie, kompleksy. Stąd chyba bierze się ta zawiść i zazdrość a to o ładny strój koleżanki,a to, że ma fajną pracą, a to, że jej Zdzichu jest przystojny itp. Pracuję w dziale, w którym są same baby, więc mam duże pole do obserwacji Bardzo denerwuję mnie w kobietach to, że potrafią w oczy sobie słodzić, a za plecami obgadać. No ale z drugiej strony zauważyłam, że jeśli człowiek chce się wygadać, to nie ma nic lepszego od rozmowy z przyjaciółką. Z kobietą można rozmawiać o danym problemie szmat czasu, a natomiast facet ( konkretnie mój mąż) denerwuje się, że marudzę. A ja generalnie jestem człowiekiem czynu, ale czasem mam ochotę po prostu sobie pomarudzić ( "pobaziać"- jak to mówimy miedzy sobą). I tego mój mąż nie jest w stanie zrozumieć.
Mój związek z mężem zmieniał się. Na początku to rzeczywiście chyba starałam się mu podobać, trochę dostosować do niego. Dodatkowo byłam zawsze zakompleksiona, i swego czasu było to źródłem mojej zazdrości o niektóre koleżanki, które uważałam za ładniejsze,lepsze etc i które bardziej spodobałyby się (według mnie) mojemu wtedy jeszcze chłopakowi, a obecnemu mężowi. Z czasem minęło mi to, zazdrosna praktycznie nie bywam (co czasem wypomina mi mój mąż). Choc oczywiscie ,niestety, kompleksów tak do konca się nie pozbyłam. Co do pragnienia zostania mamą. Na pewno pewne uwarunkowania kulturowe mają wpływ na to, ze kobieta chce być mamą (bo tak została wychowana, taka jest jej jedna z ważniejszych ról), ale też dużą rolę odgrywa po prostu biologia, hormony. Mało romantyczne, to prawda. Sama chcę zostać mamą, ale trudno mi siebie samej poddać autoanalizie. Nie wiem, co mną kieruję. Odczuwam takie pragnienie, ale czy stoi za tym wychowanie, kultura, biologia, to trudno mi jednoznacznie określić.
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png nadzieja umiera ostatnia..... |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:29.