2020-03-17, 11:41 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 5
|
Pandemia, związek, jest mi przykro
Wiem, że większość pewnie już ma dość tematu koronawirusa i pandemii, ale niestety mój wątek będzie z tą sprawą pośrednio związany.
Słowem wstępu - ja mam 23 lata i studiuję, mój chłopak jest 2 lata starszy, studiuje i pracuje, jesteśmy ze sobą jakieś 8 miesięcy. Ja wynajmuję kawalerkę, w której mieszkam sama, on mieszka z rodzicami w małej miejscowości pod miastem w którym studiujemy (nie jest to bardzo daleko, dojeżdża tam komunikacja miejska). Z powodu tego co się ostatnio dzieje w Polsce i na świecie, duża część osób przez najbliższe 2 tygodnie pracuje zdalnie - w tym mój chłopak. W związku z tym, że u nas to całe szaleństwo dopiero się zaczyna, zaczęłam martwić się tym jak będą wyglądały nasze spotkania w ciągu najbliższych tygodni. Chciałam spotkać się w sobotę, on powiedział że okej, nie ma problemu, ale w sobotę napisał mi, że może jednak nie, poczekajmy parę dni jak się sytuacja rozwinie i siedźmy w domach (on nie ma samochodu). Pomyślałam sobie, że za kilka dni może być jeszcze gorzej, więc lepiej spotkać się teraz póki sytuacja w naszym mieście była dobra, a odpuścić sobie potem, no ale okej. Na początku miałam zamiar zostać w kawalerce, ale potem doszłam do wniosku, że skoro i tak mam miesiąc wolnego od uczelni to wracam do domu rodzinnego, umówiłam się z rodzicami, że przyjadą po mnie samochodem. W związku z tym napisałam chłopakowi, że w poniedziałek jadę do swojej miejscowości i nie wiem kiedy wrócę, nie wiadomo też kiedy to wszystko się skończy, więc chciałabym się ostatni raz zobaczyć zanim zaszyję się u siebie. Zgodził się ze mną, po czym w niedzielę wystawił mnie po raz kolejny, pisząc że w poniedziałek rano jego rodzice mają zamiar zrywać dach z jakiejś szopy (cośtam remontują) i on musi od rana być w domu, a wracać tego samego dnia mu się nie opłaca. Biorąc pod uwagę to, że będzie siedział z rodzicami przez następne 2 tygodnie, plus jego brat też jest teraz w domu zrobiło mi się strasznie przykro. Poza tym to nie są problemy, których nie da się obejść jeśli się chce, no ale trzeba chcieć... Przestałam się do niego odzywać, następnego dnia pojechałam do siebie, wczoraj chwilę popisaliśmy, on nadal nie rozumie czemu jestem zła i o co mi chodzi, w pewnym momencie napisałam mu, że nie zależało mu wystarczająco na tym, żeby się ze mną spotkać, a on na to, że "tak, były pilniejsze sprawy, tu się zgodzę" no i siedzę teraz i nie wiem co dalej, czy ja naprawdę jestem jakąś histeryczką, czy złość jest tutaj uzasadniona? |
2020-03-17, 12:18 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Chyba powinnaś poszukać jakiegoś "pozytywnego warjata", któremu zabójczy wirus jest niestraszny. Polecam jakiego Włocha, Hiszpana, Francuza. Choć i Anglik może być niezłą opcją.
|
2020-03-17, 12:38 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 067
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Myślę, że obie strony mają swoje racje. Rozumiem, że Tobie jest przykro, ale jego też rozumiem. Jeśli ogólnie w związku jest ok, nie ma innych kwasów czy nieporozumień, to przymknęłabym oko.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-03-17, 13:06 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
A ja Cię rozumiem, chyba każdy zdaje sobie sprawę, że te 2 tygodnie nie spowodują, że wirus zniknie, ani, że będzie bezpieczniej. Szczyt zachorowań jest jeszcze przed nami to może być wiele tygodni. Ja to się dziwę, że skoro jest sytuacja taka jaka jest to nie zamieszkacie sobie razem na te 2 tyg. Wtedy przynajmniej byście siedzeli na tyłku tak jak wytyczne nakazują.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-03-17, 13:07 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-03-17, 13:11 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Obie strony mają trochę racji. Ma Ci prawo być przykro, ale z drugiej strony weź pod uwagę, że on nie ma samochodu. Gdyby miał, to mógłby przyjechać bezpiecznie, ale tłuc się pełną zarazków komunikacją miejską nie jest teraz najlepszym pomysłem.
|
2020-03-17, 13:23 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87667421]I też się przy będą mieli przedsmak wspólnego zycia, bo często zamieszkanie razem dużo weryfikuje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dokładnie, to byłby idealny moment. I przy okazji weryfikacja czy ten związek w ogóle ma sens Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-03-17, 13:24 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
ale o co chodzi. chłopak nie ma samochodu, ty nie masz samochodu czego oczekujesz? ze będzie nie tłukł ze swojej wioski autobusem kiedy nie powinien>?
Oganrij nie dziewczyn o bo twoje fochy sa niepoważne.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2020-03-17, 13:37 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Jeśli chciałby się spotkać, znalazłby możliwość. Poprosiłby kolegę, rodziców o podwiezienie, bo zakładamy brak chęci podróży komunikacją/ taksówką.
Jak dla mnie znalazł wymówkę i tyle. "pisząc że w poniedziałek rano jego rodzice mają zamiar zrywać dach z jakiejś szopy (cośtam remontują) i on musi od rana być w domu, a wracać tego samego dnia mu się nie opłaca" - brak chęci i tyle. |
2020-03-17, 13:44 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Ale on nie napisał, że nie przyjedzie, bo się boi wirusa, tylko dlatego, że szkoda mu było czasu i że ma ją głęboko w d...., bo woli pomagać rodzicom. A szkoda mu zmarnować parę godzin dla swojej dziewczyny, którą nie wiadomo kiedy będzie mógł zobaczyć. Tak jakby nie mógł przeżyć tych paru ,,zmarnowanych" godzin albo powiedzieć rodzicom jaka jest sytuacja i czy nie mogą przesunąć remontu o jeden dzień albo nawet parę godzin. Śmieszne. |
|
2020-03-17, 13:45 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Ja bym się zastanowiła nad tym gówno-związkiem, szkoda życia. |
|
2020-03-17, 13:52 | #12 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
zresztą, nim kiedy mi odmawiał nie powodowała obawa o komunikację miejską Cytat:
Cytat:
|
|||
2020-03-17, 13:59 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Treść usunięta
|
2020-03-17, 14:07 | #14 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Haha hahaha
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
2020-03-17, 14:19 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Moim zdaniem Cie olał. Powinnaś z nim pogadać jak się czujesz.. Ja Ciebie rozumiem.
Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Czas edycji: 2020-03-17 o 14:21 |
2020-03-17, 16:20 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
A ja się mu nie dziwię że nie chciał jechać komunikacja miejska ,tez bym nie chciała,nawet w niedziele .I pewnie się wstydził przyznać ze boi się wirusa dlatego wymyślił jakaś wymówkę o pomocy rodzicom .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2020-03-17, 17:59 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
|
2020-03-17, 18:15 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Nie widzę problemu. Nie chciałabym w tym okresie jeździć komunikacja miejska, a pomoc rodzicom w niektórych sytuacjach jest dla mnie ważniejsza niż kilkugodzinne spotkanie z chłopakiem. Nie sadze, by odmówienie spotkania w niedziele było wymówka, sama czasami zapominam o zapowiedzianej pomocy. Poza tym nie rozumiem dlaczego Ty nie zaproponowałaś, ze go odwiedzisz?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-03-17, 18:27 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
dziękuję wszystkim za odpowiedzi i przedstawienie swoich punktów widzenia
no jeśli dla Ciebie spotkanie z chłopakiem w momencie gdy nie wiadomo kiedy się znowu zobaczycie jest niżej na liście priorytetów niż pomoc rodzicom w remoncie, który można spokojnie robić codziennie przez 2 tygodnie gdy i tak wszyscy muszą siedzieć w domu, to widzę tutaj podobne podejście co u niego i nadal nie potrafię go zrozumieć przecież nie miałabym do niego pretensji jakby to była zwykła sytuacja skoro on mi odmówił 2 razy po kolei, to mam jeszcze po raz trzeci cisnąć i mu się pchać na chatę? pozostało mi jeszcze trochę godności |
2020-03-17, 18:35 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Ja jednak uważam, że Autorka za bardzo histeryzuje. Wszędzie się mówi, powtarza do znudzenia, wałkuje temat, żeby nie wychodzić z domu bez wyraźnej potrzeby. Różne zakłady pracy oddelegowują swoich pracowników do pracy zdalnej nie bez powodu. To nie tak, że "w naszym mieście jest okej, więc zignorujmy zalecenia dopóki nie będzie tak samo źle jak wszędzie indziej". Rezygnacja ze spotkania w sobotę to była dorosła, odpowiedzialna decyzja, szczególnie, że chłopak nie ma samochodu i musiałby jechać komunikacją miejską. Jakkolwiek jestem w stanie zrozumieć, że Autorce było przykro ponieważ do spotkania nie doszło, tak trzeba zrozumieć, że nie doszło do niego z przyczyn - mimo wszystko - losowych. Odnośnie niedzieli mam mieszane odczucia. Jeśli chłopak szukał wymówki to wybrał kiepsko, było to bardzo niefajne z jego strony i Autorka powinna skupić się na wyjaśnieniu dlaczego jej facet ją okłamał. Jeżeli powiedział prawdę to... no rozumiem związek i te sprawy, ale rodzina swoją drogą. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy pandemię, więc facet i tak nie bardzo może się ruszyć to uważam, że Autorka lekko dramatyzuje. O ile to jednorazowa sytuacja i w normalnych okolicznościach facet Autorki nie wystawia jej w ten sposób to moim zdaniem nie ma powodu do histeryzowania i żalów.
Cytat:
|
|
2020-03-17, 18:44 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Treść usunięta
|
2020-03-17, 19:36 | #22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Twoje podejście jest niepoważne. siedzi się w domu i tyle. miesiąc bez chłopaka nie wytrzymasz? a gdyby tak jadąc do Ciebie zaraził się wirusem to byłabyś szczęśliwa? kij tam, że chłopak chory, ważne że się zobaczyliście? serio dobrze się czułabyś z narażaniem jego zdrowia? |
|
2020-03-17, 19:37 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-03-17, 20:08 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
A on chce mieszkac z Toba w kawalerce?
|
2020-03-18, 02:00 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
A poza tym... trochę nie rozumiem idei związków, w których nie mówi się co się myśli albo "zostawia sobie godność" do bycia bluszczem. Dlaczego nie mogłaś mu po prostu zaproponować, że Ty przyjedziesz? Dlaczego po pierwszej odmowie mu tego nie zaproponowałaś? Nie rozumiem... Po za tym- skoro on napisał, że pojawiła się ważniejsza sprawa to widocznie taka była, a to, że Ty oceniasz to jako coś co można zrobić codziennie przez 2 tygodnie to pokazujesz tym, że w ogóle nie starasz się wczuć w jego sytuację. W swoim życiu nie cierpiałam facetów, którym mówiłam, że muszę pomóc rodzicom, spotkać się z kimś, zrobić coś w pracy, a oni mi wmawiali, że to wcale nie jest takie ważne, że to na pewno wymówka. Trzeba czasami spojrzeć nieco dalej niż czubek własnego nosa i wykazać trochę empatii. Tutaj mogłabym krytykować również Twojego faceta, ale jako, że się nie wypowiedział to nie wiem czy bije od niego taka księżniczka jak od Ciebie. Edytowane przez kocia_lapka Czas edycji: 2020-03-18 o 02:01 |
|
2020-03-18, 07:16 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Związek z opisu średniej jakości. Niefajne jest to, że facet najpierw deklarował chęć spotkania, a potem się z tego wycofał. Możliwe, że relacja nie przetrwa tej pandemii.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2020-03-18, 08:45 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Autorko, Ty też zajmij się czymś innym w tym okresie. Poczytaj książkę, posiedź na TV, rozwiązuj krzyżówki. Czekaj na ruch tego faceta i tyle.
|
2020-03-18, 09:16 | #28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-03-18, 11:38 | #29 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Parę osób pisało tutaj o zamieszkaniu razem - nie było to brane pod uwagę, bo jest to niewykonalne - on ma komputer stacjonarny, tablet i 2 monitory, które są mu potrzebne do pracy zdalnej, ja mam laptopa, tablet i 2 monitory i już pomijając możliwości transportowe, które są w tym momencie żadne, cały ten sprzęt by się po prostu u mnie nie zmieścił. Aktualnie sytuacja jest taka, że przeprosił mnie, napisał że źle wyszło, że się nie spotkaliśmy, ale okoliczności były takie a nie inne i się nie udało Ktoś też tu sugerował, że chłopak mnie okłamał - akurat tu jestem pewna, że nie, nie miałby powodu, poza tym nie było jeszcze takiej sytuacji od kiedy się znamy żeby mnie w czymś okłamał. no i z tymi rodzicami też już wcześniej słyszałam że byli niezadowoleni, że nigdy go w weekendy nie ma w domu (bo jest u mnie), a tyle rzeczy trzeba zrobić, poza tym rozmawiał parę razy z nimi przez telefon przy mnie. ogólnie często zdarzało się tak, że on sam chciał do mnie przyjechać, a potem pisał, że jednak nie da rady, bo zapomniał że musi cośtam zrobić, albo komuś coś obiecał, no ale zawsze po prostu przyjeżdżał dzień później, więc nie robiłam z tego powodu problemów. poza tym związek jest całkiem w porządku, nie kłócimy się, zresztą żadne z nas nie jest cholerykiem, ja mam skłonności do obrażania się, ale potem wyjaśniamy sobie sprawę i jest okej. no i nie wiem co dalej, albo się dogadamy, albo się nie dogadamy |
||||
2020-03-18, 11:43 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Pandemia, związek, jest mi przykro
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:04.