|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2019-10-13, 08:22 | #661 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wro..w
Wiadomości: 26 721
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
A coś podobnego na aliexpress?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie . " JP II |
2019-10-13, 08:39 | #662 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Fajny ten budzik, az sie chyba skusze.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2019-10-13, 08:55 | #663 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87245216]No to Ci mówię jak sobie radzą - wymieniają się, jedno pracuje krócej albo np. na noc i wtedy może odebrać dziecko wcześniej, ale nade wszystko pomoc babć.
U nas przedszkola publiczne są czynne do 16, między 15 a 16 zostawała garstka dzieci. Całkiem sporo odbierane o 13, ale to najczęściej przez babcie właśnie.[/QUOTE]Nikt z moich znajomych nie ma do pomocy babci. Babcie są po pierwsze daleko, a po drugie same nadal pracują. Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-13, 08:58 | #664 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
|
|
2019-10-13, 09:05 | #665 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87245483]U mnie jest to samo, więc mam jak mam. Tzn. mam jedną babcię blisko, ale jest na tyle schorowana, że nie będę jej jeszcze dziennie gonić po niego.[/QUOTE]No właśnie. Dziwi mnie, że w obecnych czasach jednak najczęściej pracuje oboje rodziców, dziadkowie pracują albo mieszkają daleko, a przedszkola są nadal czynne do 16. Z tego względu żaden z moich znajomych nie ma dziecka w państwowym przedszkolu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 09:12 | #666 | |
Zasiedzenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 627
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Jak.wieczorem go wygrzebę, to napiszę co to za jeden. Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie. |
|
2019-10-13, 10:46 | #667 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Mi nie zależy, żeby mocno świecił. Mi tylko zależy na urządzeniu, które mogę sobie zaprogramować tak, by tak z 10 min przed budzikiem się jakieś choćby minimalne światło włączyło, tak, bym nie musiała się budzić w kompletnej ciemności. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2019-10-13, 10:48 | #668 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-13, 11:40 | #669 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87244567]Niedobrze.
Ale nie za bardzo mam wyjście, bo mam combo - dość mocno chorujące dziecko i męża, który pracuje jakąś (czasami dużą, czasami mniejszą, ale nie do przewidzenia) część czasu w delegacjach zagranicznych. To znaczy liczę na to, że dziecko w tym roku przestanie już chorować (już trzeci rok chodzi do placówki plus miało w wakacje zabieg, który musi! to sprawić) i rzeczywiście będę mogła choć na część etatu gdzieś iść. Jasne, że jak nie pracuję, to mi łatwiej - ogarniam zakupy, gotowanie, sprzątanie, wizyty lekarskie, przedstawienia przedszkolne itd. i to wszystko bez spiny. Ale jednak praca też przynosi korzyści i chciałabym w końcu ją podjąć. Pracowałam od połowy dziennych studiów, nie czuję, żeby siedzenie przy garach było moim powołaniem życiowym [/QUOTE] Rozumiem, tutaj akurat nie masz na chwilę obecną po prostu innego wyjścia, zwłaszcza jeśli nie ma ofert, które pozwalają na dopasowanie sobie tak pracy, by połączyć wszystko tak, by dobrze funkcjonowało. Ja osobiście też nie wyobrażam sobie nie pracować na dłuższą metę. Może tak jak ktoś wspomniał - gdyby mieć morze pieniędzy to też inaczej. W moim przypadku nie mam pracy to nie mam na rozrywki i ewentualne zachcianki, a i nie ma jak odłożyć jakichś pieniędzy, bo z pustego to i Salomon nie naleje, wiadomo. To w końcu rodzi większe frustracje we mnie niż niby marnowanie czasu czy nierealizowanie się, bo widzę możliwość realizowania się nie tylko w pracy.
__________________
A tam, od jutra. |
2019-10-13, 11:44 | #670 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Tzn. mnie się ogólnie nie nudzi. Mam sporo do zrobienia i jakoś mi ten czas leci.
Ale gdybym np. nie miała dziecka, miała tylko męża i nie pracowała (i miała taką samodyscyplinę, jak teraz, czyli żadną) to chyba bym umarła z nudów i chociaż z tej motywacji poszła do pracy. I tak, wiem, jak się nie ma dziecka, to też są obowiązki domowe, ale u mnie w domu - wielokrotnie większe przy Młodym. Jak Młody jest u babci, a ja mam wszystko ogarnięte, to autentycznie mi się nudzi, no i wtedy jest czas na książkę czy film. Ale ileż tak można |
2019-10-13, 11:47 | #671 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87245820]Tzn. mnie się ogólnie nie nudzi. Mam sporo do zrobienia i jakoś mi ten czas leci.
Ale gdybym np. nie miała dziecka, miała tylko męża i nie pracowała (i miała taką samodyscyplinę, jak teraz, czyli żadną) to chyba bym umarła z nudów i chociaż z tej motywacji poszła do pracy. I tak, wiem, jak się nie ma dziecka, to też są obowiązki domowe, ale u mnie w domu - wielokrotnie większe przy Młodym. Jak Młody jest u babci, a ja mam wszystko ogarnięte, to autentycznie mi się nudzi, no i wtedy jest czas na książkę czy film. Ale ileż tak można [/QUOTE]Dokładnie. Nie wyobrazam sobie nie pracowac nie majac dzieci. Ale tez nie wyobrazam sobie pracowac na zmiany czy caley etat majac dziecko . Pewnie gdybym miala mieszkanie to nie byłoby to az tak trudne , ale ja mam dom , ogród ,i niestety dojazdy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 11:53 | #672 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Mnie by się pewnie nie nudziło mając dziecko, ale ja zwyczajnie nie cierpię domowych obowiązków. Nie chciałabym być tą główną odpowiedzialną za szykowanie dziecka, zakupy, pranie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie itd. Wiadomo, że pewnymi obowiązkami się można dzielić, ale gdybym miała do wyboru, kto z partnerów ma zajmować się domem, a kto pracować, to ja dla siebie wybrałabym pracę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 12:18 | #673 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-13, 12:24 | #674 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87245904]No właśnie ja nie cierpię obowiązków i rzeczy, które się robi, bo trzeba, są one dla mnie męka, dlatego nie będę mieć dzieci, bo wtedy tych rzeczy doszłoby mi jeszcze więcej. Już wystarczy, że muszę wstawać do pracy, myśleć o płaceniu podatków, sprzątać, robić pranie itp. Chyba by mnie zzarla jakaś depresja, gdyby moje życie składało się głównie z głównie z takich czynności, zamiast z rozrywek, kursów językowych, siłowni, podróży itp. Trudno, może jestem powierzchowna
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Jesteś młodziutka i może Ci się to jeszcze zmienić . Nie mam na myśli polubienia obowiązków domowych (sprzątanie, itp.), bo ja tego nigdy nie polubiłam. Jednak będąc w Twoim wieku (ok. 25 roku życia) też miałą ciągłą potrzebe rozwoju, podróży, wspinania się po szczebelkach kariery zawodowej, robienia czegoś non-stop. Po 30-tce znacznie się uspokoiłam w tym temacie, stałam się domatorką. I to nie tak, że nie mam potrzeby rozwoju, bo mam i nadal staram się to robić, aczkolwiek już nie w takim stopniu jak te 10 lat temu. Mam 34 lata i dopiero teraz z tyłu głowy pojawiają mi się jakieś przemyślenia o posiadaniu dziecku, a jak byłam w Twoim wieku, to na samą myśl dostawałam gęsiej skórki. Pamiętam, że jedna z koleżanek zdiagnozowała mnie wtedy z "ciążoschizą" Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-10-13 o 12:34 |
2019-10-13, 14:12 | #675 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87245911]Jesteś młodziutka i może Ci się to jeszcze zmienić . Nie mam na myśli polubienia obowiązków domowych (sprzątanie, itp.), bo ja tego nigdy nie polubiłam. Jednak będąc w Twoim wieku (ok. 25 roku życia) też miałą ciągłą potrzebe rozwoju, podróży, wspinania się po szczebelkach kariery zawodowej, robienia czegoś non-stop. Po 30-tce znacznie się uspokoiłam w tym temacie, stałam się domatorką. I to nie tak, że nie mam potrzeby rozwoju, bo mam i nadal staram się to robić, aczkolwiek już nie w takim stopniu jak te 10 lat temu. Mam 34 lata i dopiero teraz z tyłu głowy pojawiają mi się jakieś przemyślenia o posiadaniu dziecku, a jak byłam w Twoim wieku, to na samą myśl dostawałam gęsiej skórki. Pamiętam, że jedna z koleżanek zdiagnozowała mnie wtedy z "ciążoschizą" [/QUOTE]Może się zmienić, a może się nie zmienić. Ja mam 30 lat i właśnie teraz mam taką ochotę na podróże, teatr, muzea i ogólne wychodzenia jak jeszcze nigdy wcześniej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 14:16 | #676 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
|
|
2019-10-13, 14:41 | #677 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87246093]To prawda Aczkolwiek, napisałam o tym, bo czasami nie ma co się tak zarzekać . 10 lat, to sporo czasu, i myślenie i/lub potrzeby mogą się naprawde zmienić. Mam również przyjaciółki, które dość wcześnie zdecydowały się na dziecko, a teraz właśnie w okolicach 30-tki mają wewnętrzną potrzebe rozwoju i robienia tego co ja robiłam w wieku kiedy one rodziły i zajmowały się dziecmi.[/QUOTE]A mnie wkurza osobiście takie gadanie, bo od 15 roku życia słyszę, że mi się odmieni i będę marzyła o dzieciach. Mam 30 i nadal nie chcę ich mieć. Nie rozumiem, po co ludzie wmawiają innym, że "może Ci się odmienić, ja miałam tak jak Ty i mi się zmieniło"? Czy bezdzietni chodzą po forach i mówią: "Teraz się cieszysz, że masz dziecko, ale za 10 lat może Ci się odmienić i je znienawidzisz"? Nie czuję potrzeby posiadania dzieci, jest mi słabo na samą myśl, nie chciałoby mi się nim zajmować, nie wyobrażam sobie ciąży, porodu, opieki nad dzieckiem. Jeśli kiedykolwiek nagle hormony mną zawładną i będę czuła, że muszę mieć dziecko tu i teraz, to wszyscy powinni się modlić, abym z moim podejściem dziecka nie miała, zamiast przyklaskiwać, że "nareszcie".
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 14:50 | #678 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87245904]No właśnie ja nie cierpię obowiązków i rzeczy, które się robi, bo trzeba, są one dla mnie męka, dlatego nie będę mieć dzieci, bo wtedy tych rzeczy doszłoby mi jeszcze więcej. Już wystarczy, że muszę wstawać do pracy, myśleć o płaceniu podatków, sprzątać, robić pranie itp. Chyba by mnie zzarla jakaś depresja, gdyby moje życie składało się głównie z głównie z takich czynności, zamiast z rozrywek, kursów językowych, siłowni, podróży itp. Trudno, może jestem powierzchowna
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja tam Cie rozumiem i mogę się pod tym podpisać. Nie lubię tworzyć tego całego ogniska domowego i wykonywać tysiąca beznadziejnych i nudnych obowiązków. Dzieci kojarzą mi się głównie z nuda i powtarzalnymi czynnościami. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2019-10-13, 15:02 | #679 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
bardzo bardzo jestem ciekawa co się dzieje jak dzieciatym się odmieni.
Jak niedzieciatym - to iv lub adopcja. Czyli szkody nie ma. A dzieciatym? Jak oni sobie poradzą? Cytat:
|
|
2019-10-13, 15:09 | #680 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-13, 15:17 | #681 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Moje wcześniejsze wypowiedzi można zreasumować do: różnie w życiu może być, nie ma co się zarzekać w jedną czy drugą strone. Podzieliłam się swoim doświadczeniem - miałam kiedyś tak jak Celestine, z wiekiem myślenie i potrzeby mi się widze, ze zmieniaja. ALE, to, że ja tak mam, to nie znaczy, że i Ty automatycznie i każdy tak mieć będzie - to chyba oczywiste. Nie rozumiem, nie mogę dzielić się swoim własnym doświadczeniem i przemyśleniami, tj. kiedyś miałam inaczej, a teraz mam inaczej, bo akurat Tobie to nie pasuje, i wydaje Ci sie, ze cos wmawiam? ---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87246189]Tak gwoli ścisłości to Cinderella też jest bezdzietna Bo Twój post brzmi, jakby to tylko dzietni się wtrącali w cudzą płodność. A z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej robią to osoby, które o funkcji rozrodczej macicy już dawno zapomniały. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Gdzie ja się wtrąciłam w cudzą płodność? Zacytuj, prosze. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-10-13 o 15:18 |
|
2019-10-13, 15:19 | #682 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Nie piszę o Tobie Cinderella, raczej o takim usilnym przekonywaniu o tym, że jeszcze ci się zachce dziecka, na co pewnie dziewczyny są już przeczulone.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 15:22 | #683 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87246207]Nie piszę o Tobie Cinderella, raczej o takim usilnym przekonywaniu o tym, że jeszcze ci się zachce dziecka, na co pewnie dziewczyny są już przeczulone.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Nie napisałam, że: z pewnością jej sie zachce dziecka, ale, że MOŻE jej sie zachce (jak mi), bo kto tam wie. Ja na dzień dzisiejszy jestem 50/50 w tym temacie, a jeszcze pare lat temu byłam na 100%, że nie. Po prostu napisałam jak to u mnie z tym jest, a każdy myśli, że zasugerowałam, że to się tyczy każdego, co jest nadinterpretacją i brakiem dystansu do samej siebie. |
2019-10-13, 15:30 | #684 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87246189]Tak gwoli ścisłości to Cinderella też jest bezdzietna Bo Twój post brzmi, jakby to tylko dzietni się wtrącali w cudzą płodność. A z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej robią to osoby, które o funkcji rozrodczej macicy już dawno zapomniały.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A gdzie ja napisałam, że wtrącający się w moją płodność mają dzieci i gdzie napisałam, że Cindarella ma dzieci? Pisałam o ludziach wmawiających mi regularnie różne rzeczy, nie pisałam o Cindarelli. Przecież Cindarella nie wmawia mi od 15 roku życia, że mi się odmieni, więc jakim cudem to mogłoby być o niej? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 15:34 | #685 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87245911]Jesteś młodziutka i może Ci się to jeszcze zmienić . Nie mam na myśli polubienia obowiązków domowych (sprzątanie, itp.), bo ja tego nigdy nie polubiłam. Jednak będąc w Twoim wieku (ok. 25 roku życia) też miałą ciągłą potrzebe rozwoju, podróży, wspinania się po szczebelkach kariery zawodowej, robienia czegoś non-stop. Po 30-tce znacznie się uspokoiłam w tym temacie, stałam się domatorką. I to nie tak, że nie mam potrzeby rozwoju, bo mam i nadal staram się to robić, aczkolwiek już nie w takim stopniu jak te 10 lat temu. Mam 34 lata i dopiero teraz z tyłu głowy pojawiają mi się jakieś przemyślenia o posiadaniu dziecku, a jak byłam w Twoim wieku, to na samą myśl dostawałam gęsiej skórki. Pamiętam, że jedna z koleżanek zdiagnozowała mnie wtedy z "ciążoschizą" [/QUOTE]
Wiem co masz na myśli, ale zdanie "jeszcze Ci się odmieni" i "zobaczysz za kilka lat" działa na mnie jak płachta na byka, bo osobiście bardzo często to słyszałam i uważam, że to strasznie spłycające powiedzenie, takie traktowanie kogoś niepoważnie i czyichś wyborów jako niepewnych.
__________________
A tam, od jutra. |
2019-10-13, 15:40 | #686 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-13, 15:47 | #687 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
W zyciu nikogo nie namawiam, ani nie sugeruje, bo sama wiele lat walczylam z takim mysleniem, bo jak pisalam - kiedys zdecydowana bylam nie miec dziecka, ale prosze, szanujcie i moje poglady i opinie. Pomyślcie: bardzo niefajnym jest namawianie do macierzyństwa, ale też bardzo niefajnym jest szykanowanie mnie za to, że kiedys dzieci mieć nie chciałam, a teraz przekonuje się do tej myśli, i dziele się tym tutaj z wami. Bądzcie tolerancyjne, otwarte i szanujcie każdy punkt myslenia nie biorąc go aż tak personalnie do siebie. |
|
2019-10-13, 15:49 | #688 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87246252]I po co zmieniasz? . Napisałam: "Jesteś jeszcze młodziutka i MOŻE Ci się to jeszcze zmienić". MOŻE tutaj robi dużą różnice. Bo może jak np. mi. Przeczytałam wypowiedz Celestine gdzie napisała: "chce podrozy, kursow, rozwoju, itd." i zobaczylam sama siebie dokładnie w jej wieku, a teraz z perspektywy 10 lat mam w glowie co mam i tym sie podzielilam tutaj. Tylko nie wiedziałam, że aż tak brakuje wam tutaj dystansu i chyba jest tak jak napisalam Perspehone - jestescie przeczulone jezeli chodzi o ten temat.
W zyciu nikogo nie namawiam, ani nie sugeruje, bo sama wiele lat walczylam z takim mysleniem, bo jak pisalam - kiedys zdecydowana bylam nie miec dziecka, ale prosze, szanujcie i moje poglady i opinie. Pomyślcie: bardzo niefajnym jest namawianie do macierzyństwa, ale też bardzo niefajnym jest szykanowanie mnie za to, że kiedys dzieci mieć nie chciałam, a teraz przekonuje się do tej myśli, i dziele się tym tutaj z wami. Bądzcie tolerancyjne, otwarte i szanujcie każdy punkt myslenia nie biorąc go aż tak personalnie do siebie.[/QUOTE]Pokaż proszę, gdzie tu Cię ktokolwiek szykanuje za to, że zmienia się Twoje podejście do macierzyństwa? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-13, 15:56 | #689 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Kwestia taka, że ja nikomu nic w tym poście nie wmówiłam. Inna napisała nadinterpretując moje słowa, że takie gadanie działa na nią jak "płachta na byka". Ja nie wiem co wy czytacie i jak wy to czytacie, ale grubo nadinterpretujecie, węszycie w postach tylko jakieś ukryte przesłania niby do was i waszych sytuacji, co w ogóle nie ma miejsca. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-10-13 o 15:58 |
|
2019-10-13, 16:03 | #690 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87245911]Jesteś młodziutka i może Ci się to jeszcze zmienić . Nie mam na myśli polubienia obowiązków domowych (sprzątanie, itp.), bo ja tego nigdy nie polubiłam. Jednak będąc w Twoim wieku (ok. 25 roku życia) też miałą ciągłą potrzebe rozwoju, podróży, wspinania się po szczebelkach kariery zawodowej, robienia czegoś non-stop. Po 30-tce znacznie się uspokoiłam w tym temacie, stałam się domatorką. I to nie tak, że nie mam potrzeby rozwoju, bo mam i nadal staram się to robić, aczkolwiek już nie w takim stopniu jak te 10 lat temu. Mam 34 lata i dopiero teraz z tyłu głowy pojawiają mi się jakieś przemyślenia o posiadaniu dziecku, a jak byłam w Twoim wieku, to na samą myśl dostawałam gęsiej skórki. Pamiętam, że jedna z koleżanek zdiagnozowała mnie wtedy z "ciążoschizą" [/QUOTE]
Tak swoją drogą to musi być przykre, gdy to się odmienia po 35 roku życia, gdzie czasem jest już na macierzyństwo za późno. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:15.