Nierówność?

[FALLinLOVE]

Napisane przez Azhaar

No ale moment, obie dostają na zachcianki.
Przecież Autorka też poprosiła matkę o kasę na ciuchy i swoje 500 zł dostała, więc nie wiem o co chodzi. Matka ma z nią na zakupy chodzić?

Autorka nie napisała, że potrzebowała więcej pieniędzy więc tak naprawdę nie wiemy czy rodzice nie daliby więcej gdyby poprosiła o konkretną, droższą rzecz. Przynajmniej to nie wynika bezpośredniego z tego co napisała. Trochę to słabe porównanie, bo może jakby napisała matce, że też potrzebuje czegoś za 600 zł i czegoś za 400 zł to może też by tyle dostała. A że rzuciła matce ogólne hasło ,,potrzebuję więcej na ciuchy" to dostała jakąś kwotę, ale skąd matka ma wiedzieć co dokładnie ona by chciała kupić?

Dzieci nalezy traktować równo, ale to nie oznacza, że jak jednemu kupię coś za 600 zł w danym miesiącu to że koniecznie muszę drugiemu też kupić coś za 600 zł ,,dla zasady, żeby było równo", zwłaszcza jak drugie nie komunikuje wprost takiej potrzeby. A to, że młodsza wprost komunikuje swoje potrzeby to raczej oczywiste, bo pewnie razem chodzą na zakupy, w końcu to dziecko.

Na razie to wygląda na to, że Autorko prowadzi jakiś rachunek wydatków na jej siostrę, ale w sumie niewiele mówi o swoim potrzebach.

Wytyka rodzicom, że kupili młodej iPhone'a.
I w czym jest problem?
Czy ona sama takiego chce i potrzebuje?
Czy poprosiła rodziców, żeby jej kupili a oni odmówili?
Bo nie ogarniam.
Mała poprosiła, oni mieli kase, to kupili.
Starsza nie poprosiła, to jej nie kupili. Ja np. nie chciałabym iPhone'a, bo wolę pracować na Androidzie, wiec po co komu taki prezent na siłę, żeby tylko wyrównać jakiś dziwny rachunek?

Wlasnie i dlatego, moim zdaniem, to autorka ma pretensje bardziej o to, ze ona w wieku siostry nie miala takich luksusow

[TakaSamaInna]

Napisane przez Nimve

Ale oni nie kupili tego mieszkanie jej w prezencie na ten moment, to ich inwestycja, to raz, mogą je sobie później wynająć i mieć z niego dochód, a dwa, jeśli drugiej też kupią, albo podzielą to na obie, tego mieszkania nie należy w ogóle rozpatrywać w rozrachunku na stan dodatni dla autorki. Było ich stać na mieszkanie, chcieli to kupili, raczej autorka nie chodziła za nimi i nie prosiła: weeeźcie mi kupcie mieszkanie, bo na stancji to siara mieszkać. Czemu traktujecie to jako jakiś akt wielkiej łaski i podarek. To lokum w mieście studenckim, które będzie używane przez obie córki. Więc młodsza będzie miała teraz ekstra hajs na ciuchy i ajfony, a później mieszkanie za friko, a autorka nie miała tego hajsu jak była w wieku siostry, bo rodzice jeszcze go nie mieli i teraz też nie będzie miała, bo już jest starsza i studiuje. No sprawiedliwe, że hoho.

Ja zrozumiałam, że młodszej jedna rzecz z wielu na zakupach potrafi kosztować kilka stówek, a autorka tyle dostaje na całość.

Im to mieszkanie nie jest teraz do szczęścia potrzebne, a kupili je z myślą o córce. Jak dla mnie to jest stan dodatni dla niej. Równie dobrze mogli kupić po jej studiach wyłącznie na wynajem. Przecież to nie jest tak, że starszą wyrzucili z domu lub ma iść do akademika, a dla młodszej odkładają na mieszkanie.
Skąd wiesz, że ciągle kupują te buty i hulajnogi? Może być tak, że młodsza dostaje te rzeczy raz na rok, a starsza co miesiąc. Nie znamy perspektywy drugiej siostry. Może być tak, że młodszej kupują te gadżety, a starsza ma np. kilka tysięcy dla siebie miesięcznie + dodatkowe pieniądze jak zapyta.
Poza tym takie myślenie "ja kiedyś nie miałam jak ona teraz ma" jest bez sensu, bo teraz każdy kto miał komunię 10+ lat temu powinien kontaktować się z chrzestnymi, że dostał zegarek/kolczyki, a teraz się 1000zł/laptop/konsolę daje? Były inne czasy, więc co innego dostawała, a po wypowiedziach autorki jestem pewna, że dawali tyle ile mogli.

[FALLinLOVE]

Napisane przez TakaSamaInna

Im to mieszkanie nie jest teraz do szczęścia potrzebne, a kupili je z myślą o córce. Jak dla mnie to jest stan dodatni dla niej. Równie dobrze mogli kupić po jej studiach wyłącznie na wynajem. Przecież to nie jest tak, że starszą wyrzucili z domu lub ma iść do akademika, a dla młodszej odkładają na mieszkanie.
Skąd wiesz, że ciągle kupują te buty i hulajnogi? Może być tak, że młodsza dostaje te rzeczy raz na rok, a starsza co miesiąc. Nie znamy perspektywy drugiej siostry. Może być tak, że młodszej kupują te gadżety, a starsza ma np. kilka tysięcy dla siebie miesięcznie + dodatkowe pieniądze jak zapyta.
Poza tym takie myślenie "ja kiedyś nie miałam jak ona teraz ma" jest bez sensu, bo teraz każdy kto miał komunię 10+ lat temu powinien kontaktować się z chrzestnymi, że dostał zegarek/kolczyki, a teraz się 1000zł/laptop/konsolę daje? Były inne czasy, więc co innego dostawała, a po wypowiedziach autorki jestem pewna, że dawali tyle ile mogli.

Otóż to!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[robcia]

Mieszkasz sama autorko czy podnajmujesz a czynsz idzie na utrzymanie mieszkania? Bo jesli nie to sory , masz full wypas mieszkanie + kieszonkowe . Kawalerka to przynajmniej 1300 zl , mieszkanie dwupokojowe jeszcze wiecej . Nie masz zle , nieslusznie sie obruszasz. Ciebie musza zasilac systematycznie i co miesiac a bajerow typu telefon , hulajnoga czy kurtka nie kupuje sie przeciez tak czesto.
Nie mozesz tez wymagac zeby zyli na poziomie z twojego dziecinstwa ,skoro stac ich na wiecej . Tylko sie cieszyc.
Ja bym sie martwila ,gdyby nie dawali ci kwoty wystarczajacej na utrzymanie na normalnym poziomie. Jestem przeciwna a sama mam studiujace dzieci ,dawaniu zbyt duzej ilosci kasy , raz ,ze mnie nie stac a dwa uwaxam ,ze to zabija przedsiebiorczosc , w pewnym wieku powinno sie samemu zarobic na przyjemnosci

[travis]

Skoro tak Ci zle zacznij sie utrzymywac sama


Popieram teorie o poprzewracaniu sie w 4 literach

Sent from my E5823 using Tapatalk

[PaulinciaKWC]

Autorko, zarob pierwsze pieniadze to moze zaczniesz doceniac mieszkanie i 500 zl na ciuchy. Rodzice was rozpuscili i sie zaczyna wytykanie ktora ma wiecej. Zalosne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

gdyby dla rodziców to była inwestycja to by wynajęli komuś mieszkanie dzisiaj a nie za 5 czy 10 lat. póki co wywalili więc kilkaset tyś lub co miesiąc płacą ratę w banku na chatę której sami nie potrzebują.
nawet jeśli przyjmiesz założenie że aktualnie mieszkanie jest na was 2 to mieszkanie macie wspólne a mieszkasz sama, nie z sis. poza tym młoda dostaje 500+, miej to na uwadze również.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Nimve

Czemu uważacie, że jedno dziecko ma pracować na swoje zachcianki, a drugie nie, oboje się uczą tak samo, tyle, że jedno musiało wyruszyć poza dom. Nie rozumiem co to za rozdzielanie dzieciom z racji wieku. Jedno ma się cieszyć, bo ma gdzie mieszkać i co jeść, no wow, a drugie opływa w drogie ciuchy i gadżety

No a co w tym dziwnego, skoro jedno dziecko jest obecnie w podstawówce, a drugie jest dorosłe?

Ale oni nie kupili tego mieszkanie jej w prezencie na ten moment, to ich inwestycja, to raz, mogą je sobie później wynająć i mieć z niego dochód, a dwa, jeśli drugiej też kupią, albo podzielą to na obie, tego mieszkania nie należy w ogóle rozpatrywać w rozrachunku na stan dodatni dla autorki. Było ich stać na mieszkanie, chcieli to kupili, raczej autorka nie chodziła za nimi i nie prosiła: weeeźcie mi kupcie mieszkanie, bo na stancji to siara mieszkać. Czemu traktujecie to jako jakiś akt wielkiej łaski i podarek. To lokum w mieście studenckim, które będzie używane przez obie córki.

Dlatego akt łaski, że gdyby nie to mieszkanie, autorka musiałaby przeznaczać hajs na wynajem, a tak nie musi. Co więcej, gdyby dostała mieszkanie w prezencie i musiała samodzielnie je wyposażyć i utrzymać, to też by jej pewnie minka zrzedła.

Więc młodsza będzie miała teraz ekstra hajs na ciuchy i ajfony, a później mieszkanie za friko, a autorka nie miała tego hajsu jak była w wieku siostry, bo rodzice jeszcze go nie mieli i teraz też nie będzie miała, bo już jest starsza i studiuje. No sprawiedliwe, że hoho.

Przecież ona dostaje ten hajs na ciuchy, tylko nie tyle ile by miała ochotę.

[FALLinLOVE]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87251904]No a co w tym dziwnego, skoro jedno dziecko jest obecnie w podstawówce, a drugie jest dorosłe?

Dlatego akt łaski, że gdyby nie to mieszkanie, autorka musiałaby przeznaczać hajs na wynajem, a tak nie musi. Co więcej, gdyby dostała mieszkanie w prezencie i musiała samodzielnie je wyposażyć i utrzymać, to też by jej pewnie minka zrzedła.

Przecież ona dostaje ten hajs na ciuchy, tylko nie tyle ile by miała ochotę.[/QUOTE]Popieram Lisbeth!

I naprawdę wydaje mi że autorce się poprzewracalo od tego dobrobytu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antoiineette]

Autorko, wydaje mi się że dobrze by Ci zrobiło postawienie się chociaż na miesiąc w sytuacji typowego studenta. Szybko docenilabys to co masz.
Sorki, ale rodzice nie cofną teraz czasu żebyś znów była małą dziewczynką i jeździła na hulajnogach. Do każdego wieku są "przypisane" inne wydatki.
Spróbuj docenić to co masz. Ile Twoich kolegów i koleżanek z roku ma "swoje" mieszkania? Założę się, że większość musi gnieździć się w kilkuosobowych mieszkaniach lub akademikach.
Wielu z moich znajomych już od pierwszego roku musiało się samodzielnie utrzymywać, bo nie mieli na tyle komfortowej sytuacji finansowej w domu. I po zajęciach niejednokrotnie musieli chodzić do pracy, przy czym większość ich wypłaty szła właśnie na wynajem pokoju. W obliczu takich historii doceniałam bardzo swoją sytuację. Rodzice co prawda nie kupili mi mieszkania, ale za to oplacali mi wynajem pokoju w komfortowym mieszkaniu i dawali co miesiąc pieniądze na jedzenie. Dzięki temu praktycznie całość pieniędzy, które sobie dorabialam na studiach mogłam wydawać na swoje przyjemności - ubrania, kosmetyki, wyjazdy, wyjścia. I to już była dla mnie super komfortowa sytuacja.
Więc taka mała rada- może nie rozliczaj rodziców z każdej złotówki wydanej na siostrę, tylko skup się na tym że Twoja sytuacja na studiach jest naprawdę godna pozazdroszczenia i masz super, że możesz się skupić właściwie tylko na nauce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Dla mnie to logiczne że się nie zapisuje 20letniej dziewczynie mieszkania.
Raz że rodzice nie mają żadnej gwarancji że za tych kilka lat będzie ich stać na drugą chatę. Musieliby zatem wpisać obie córki w akt notarialny a młoda jest nieletnia. Bez sensu, tak mają spokój a potem albo kupią 2 mieszkanie czy to co jest podzielą.

Po 2 żadna gwarancja że córeczka za 2 lata nie pozna mistycznego narzeczonego nie sprzeda wszystkiego i nie wyjedzie do dżungli owijać się w liście. Spokój podwójnie, córka takie fanaberie będzie mogła uskuteczniać za swoje.

Więc jeśli przykładami niesprawiedliwości jest to co opisała autorka to wg mnie za chinskiego boga ich tu nie ma. Młoda dostaje buty a rodzice albo zauważyli przelew z konta na kilkaset tyś za coś czego tak naprawdę wcale nie potrzebują i co jest wydatkiem /konsumpcją a nie inwestycją (córka im nie płaci) albo co miesiąc robią przelew i też odczuwają utrzymanie starszej, że istnieje.

[natalia_t]

Ile twoi rodzice dają ci miesięcznie "kieszonkowego"? Macie ustaloną kwotę, którą miesięcznie rozporządzasz według własnego uznania, czy dostajesz pieniądze, gdy o nie poprosisz?

[tinkerver2]

Zapominacie, że mieszkanie (zapewne) dostanie też siostra, tak samo jak utrzymanie. No to wtedy powinni przelewać autorce 1500 na konto, żeby było sprawiedliwie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Zapominacie, że mieszkanie (zapewne) dostanie też siostra, tak samo jak utrzymanie. No to wtedy powinni przelewać autorce 1500 na konto, żeby było sprawiedliwie.

Nie. Siostra dostaje pokój u rodziców.


Pokój u rodziców (za który i tak by płacili, a jej tylko użyczają nieodpłatnie) a mieszkanie (nie stancja, nie pokój z kimś albo pokój ze współlokatorami, brak imprez, brak syfu, brak kłótni) to dla nich finansowo dwie różne rzeczy.


Ciężko, żeby autorce zrekompensowali te wszystkie lata, kiedy mieli mało pieniędzy. Autorka jest już na tyle duża, że może dorobić na drogi zegarek czy hulajnogę. Siostra z podstawówki nigdzie nie dorobi.

[natalia_t]

Napisane przez tinkerver2

Zapominacie, że mieszkanie (zapewne) dostanie też siostra, tak samo jak utrzymanie. No to wtedy powinni przelewać autorce 1500 na konto, żeby było sprawiedliwie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

To chyba sarkazm?

Ja jako studentka dostawałam od rodziców bardzo mało pieniędzy (na początku 400zł miesięcznie, potem ubłagałam o 550zł, ostatecznie pod koniec studiów dostawałam 700 i wtedy mogłam już nie prosić o pieniądze na wydatki typu wizyta u lekarza prywatnie albo buty zimowe), ale jednak 1500 miesięcznie uważam za dużą kwotę jak na kogoś, kto nie płaci za czynsz, rachunki, nie musi za bardzo odkładać na przyszłość.
Rozumiem, że autorkę może boleć to, że jej młodsza siostra ma teraz rzeczy, o których my kiedyś nawet nie marzyliśmy, ale jeśli teraz na pierdnięcie typu "potrzebuję więcej na ubrania" dostaje 500zł, to nie wiem o co chodzi.

[tinkerver2]

Napisane przez natalia_t

To chyba sarkazm?

Ja jako studentka dostawałam od rodziców bardzo mało pieniędzy (na początku 400zł miesięcznie, potem ubłagałam o 550zł, ostatecznie pod koniec studiów dostawałam 700 i wtedy mogłam już nie prosić o pieniądze na wydatki typu wizyta u lekarza prywatnie albo buty zimowe), ale jednak 1500 miesięcznie uważam za dużą kwotę jak na kogoś, kto nie płaci za czynsz, rachunki, nie musi za bardzo odkładać na przyszłość.
Rozumiem, że autorkę może boleć to, że jej młodsza siostra ma teraz rzeczy, o których my kiedyś nawet nie marzyliśmy, ale jeśli teraz na pierdnięcie typu "potrzebuję więcej na ubrania" dostaje 500zł, to nie wiem o co chodzi.

Ale to nie jest wątek o twojej rodzinie. Ja np. Od mamy dostawałam 300 zł, a potem nic. Co to ma wspólnego?
Siostra autorki też dostanie mieszkanie i utrzymanie za 10 czy ileś lat. A wtedy autorka nie dostanie nic.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez tinkerver2

Ale to nie jest wątek o twojej rodzinie. Ja np. Od mamy dostawałam 300 zł, a potem nic. Co to ma wspólnego?
Siostra autorki też dostanie mieszkanie i utrzymanie za 10 czy ileś lat. A wtedy autorka nie dostanie nic.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Bo będzie dorosła?
Do jakiego wieku bogaci rodzice powinni finansować dzieci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

zgodnie z logiką tego wątku rodzice powinni powyrzucać dzieciakom smartfony komputery smartwatch'e a także elektryczne hulajnogi bo to wszystko rzeczy spopularyzowane czy dostępne szerszemu gronu w ostatnich 10-20 latach.

Siostra autorki też dostanie mieszkanie i utrzymanie za 10 czy ileś lat. A wtedy autorka nie dostanie nic.

no tak. wstrętni rodzice nie mieli hajsów na plecaki po 6 stów gdy autorka była nastolatką. to nic że studiuje co chce gdzie chce i mieszka na wypasie we własnej (no dobrze: rodziców) chacie sprowadzając kogo chce i nie martwiąc się o nic, ważne że gówniara buty ma droższe niż nosiła autorka w jej wieku.
A jak autorka miała 16 lat i wychodziła na imprezę to zabierała młodszą? Dlaczego tylko starsza mogła wychodzić na miasto.

[travis]

Napisane przez tinkerver2

Ale to nie jest wątek o twojej rodzinie. Ja np. Od mamy dostawałam 300 zł, a potem nic. Co to ma wspólnego?
Siostra autorki też dostanie mieszkanie i utrzymanie za 10 czy ileś lat. A wtedy autorka nie dostanie nic.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Tym tropem to kiedy autorka miala lat 10 i byla na utrymaniu rodzicow a siostry jeszcze nie bylo, rodzice powinni odkladac kase i dac siostrze jak sie urodzi

Sent from my E5823 using Tapatalk

[FALLinLOVE]

Napisane przez travis

Tym tropem to kiedy autorka miala lat 10 i byla na utrymaniu rodzicow a siostry jeszcze nie bylo, rodzice powinni odkladac kase i dac siostrze jak sie urodzi

Sent from my E5823 using Tapatalk

Brawo

Naprawdę tak ciężko ogarnąć że teraz ci ludzie mają więcej pieniędzy niż mieli kiedyś więc bardziej 'rozpieszczaja' młodsze dziecko? To raczej logiczne.

Siostra autorki jest na utrzymaniu rodziców, autorka jest osobą dorosła i powinna naprawdę docenić wsparcie od rodziców. Kupili mieszkanie, w którym mieszka, utrzymują ja, dają na jedzenie i ubranie. To jest dorosła osoba więc to i tak bardzo dużo.

Przestańcie tworzyć problemy z doopy.

Mój brat jest ode mnie starszy o 10 lat. Gdy chciał mieć pierwszy telefon komórkowy w wieku 16 lat poszedł różności ulprki by na niego zarobić. Ja swoją komórkę dostałam w wieku 13 lat od rodziców. Czy to źle że mi dali a jemu nie? No naprawdę to są tego typu problemy y 🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez FALLinLOVE

Brawo

Naprawdę tak ciężko ogarnąć że teraz ci ludzie mają więcej pieniędzy niż mieli kiedyś więc bardziej 'rozpieszczaja' młodsze dziecko? To raczej logiczne.

Siostra autorki jest na utrzymaniu rodziców, autorka jest osobą dorosła i powinna naprawdę docenić wsparcie od rodziców. Kupili mieszkanie, w którym mieszka, utrzymują ja, dają na jedzenie i ubranie. To jest dorosła osoba więc to i tak bardzo dużo.

Przestańcie tworzyć problemy z doopy.

Mój brat jest ode mnie starszy o 10 lat. Gdy chciał mieć pierwszy telefon komórkowy w wieku 16 lat poszedł różności ulprki by na niego zarobić. Ja swoją komórkę dostałam w wieku 13 lat od rodziców. Czy to źle że mi dali a jemu nie? No naprawdę to są tego typu problemy y 🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, a jak Ty jesteś np. na studiach, a on jest już dorosły, to skoro Ciebie rodzice utrzymują, to powinni i jemu co miesiąc wypłatę przesyłać, żeby było sprawiedliwie

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Podejrzewam że ja i siostra dostajemy różne rzeczy.

Jak byłam na studiach to sama sobie zarobiłam na nowy telefon, bo głupio mi bylo ciągnąć od rodziców na zachcianki.

Moja siostra będąc w podstawówce dostała telefon, to co - miałam rodzicom powiedzieć że teraz mają mi przelać 2 tysiące na konto, żeby bylo równo?


Sprawiedliwie to nie znaczy równo, peszek.

Poza tym utrzymanie dzieciaka w domu jest o wiele tańsze niż utrzymanie studenta, gdzie pokój w większym mieście typu Warszawa Gdańsk czy Poznań to koszt 1000zl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Moja kuzynka urodziła dziecko.


Moja mama jest chrzestną.


Jak ja byłam mała, to nie było takich zabawek, nie mieliśmy też tyle pieniędzy, więc siłą rzeczy takich cudów to nie miałam.


A TO NAWET NIE JEST JEJ CÓRKA, tylko jakaś chrześnica.


Mamo, dawaj na plecak za 600zł, ty nierówno traktująca nas patafianko.

[FALLinLOVE]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87252922]Tak, a jak Ty jesteś np. na studiach, a on jest już dorosły, to skoro Ciebie rodzice utrzymują, to powinni i jemu co miesiąc wypłatę przesyłać, żeby było sprawiedliwie [/QUOTE]Niestety too late oboje jesteśmy dawno po studiach

Na całe szczęście utrzymywałam się na studiach sama więc zaoszczędzili sporo kasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alabastrowa7]

Napisane przez aotyou

Może ten wątek spotka się z brakiem akceptacji

Świetnie to przewidziałaś, a teraz powiedz nam - dlaczego myślałaś, że tak będzie i dlaczego twoje słowa się sprawdziły, hm?

[PoPoo]

Mieszkania lub pieniądze na nie powinno się dawać dzieciom po studiach- są jyz trochę mądrzejsze i umieją się utrzymać.

Po kiego grzyba zapisywać ci mieszkanie jak nie będziesz umiała się w nim sama utrzymać, nie mówiąc o wyposażeniu go czy jakiś remontach.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Rodzice się zabezpieczają i bardzo mądrze. Jako 20 latka masz w głowie pustkę ( jak każdy 20 latek), jeszcze żyjesz jak dziecko a czujesz się bardzo dorosła. Kto wie czy za pół roku ci się nie odwidzi- sprzedasz chatę i kupisz sobie wypasione audi i przyjdziesz do rodziców po pieniądze bo nie masz gdzie mieszkasz. Albo jak ktoś wcześniej napisał- sprzedasz mieszkanie bo uwiedzie cie jakiś egzotyczny książę XD

[FALLinLOVE]

Napisane przez PoPoo

Mieszkania lub pieniądze na nie powinno się dawać dzieciom po studiach- są jyz trochę mądrzejsze i umieją się utrzymać.

Po kiego grzyba zapisywać ci mieszkanie jak nie będziesz umiała się w nim sama utrzymać, nie mówiąc o wyposażeniu go czy jakiś remontach.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Rodzice się zabezpieczają i bardzo mądrze. Jako 20 latka masz w głowie pustkę ( jak każdy 20 latek), jeszcze żyjesz jak dziecko a czujesz się bardzo dorosła. Kto wie czy za pół roku ci się nie odwidzi- sprzedasz chatę i kupisz sobie wypasione audi i przyjdziesz do rodziców po pieniądze bo nie masz gdzie mieszkasz. Albo jak ktoś wcześniej napisał- sprzedasz mieszkanie bo uwiedzie cie jakiś egzotyczny książę XD

Myślę, że autorka już nie wróci i nie odniesie się do żadnego postu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez TakaSamaInna

Nie widzę problemu. Rodzice więcej zarabiają to mogą sobie pozwolić by Tobie zapewnić mieszkanie na studiach, a siostrze lepsze rzeczy. Nie ma co rozliczać się, że siostra dostała coś za Xzł, a Ty nie. Równie dobrze można podliczyć ile to mieszkanie, opłaty i w rękę co miesiąc, a siostra buty i plecak będzie mieć kilka miesięcy. Ciesz się z tego co masz i że nie musisz się gnieździć w akademiku czy w pokoju z kimś dodatkowo dorabiając by mieć na jakieś swoje przyjemności.

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87249793]póki co to obie nie macie żadnego własnego majątku, zarobiłaś w życiu choć złotówkę?
jak ktoś wyżej zauważył - w dupie się poprzewracało[/QUOTE]


Dokładnie. Poza tym, chcę tylko zauważyć, że siostra będąc w szkole podstawowej nie pójdzie do pracy by mieć na swoje wydatki, Ty już możesz. Jesteś w zasadzie dorosła i mogłabyś sama na siebie zarabiać, więc to dobra wola rodziców, że tak Ci pomagają i na Ciebie łożą. A Ty zamiast być wdzięczna, tak szczerze, to zaczynasz wyciągać węża z kieszeni, licząc czyjąś kasę.

[skazana_na_bluesa]

Aż mnie korci, żeby zapytać, ile dostajesz pieniędzy, biedna studentko. Ale poza konkursem- stara jesteś, idź do pracy. Spokojnie możesz sobie dorobić 1000 zł miesięcznie i wtedy może docenisz, co dostajesz od rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Aż mnie korci, żeby zapytać, ile dostajesz pieniędzy, biedna studentko. Ale poza konkursem- stara jesteś, idź do pracy. Spokojnie możesz sobie dorobić 1000 zł miesięcznie i wtedy może docenisz, co dostajesz od rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorka już od jakiegoś czasu się nie odzywa i podejrzewam, że tak zostanie. ☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz