Czy wierzysz w życie po Limonku? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-06-30, 21:26   #1
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089

Czy wierzysz w życie po Limonku?


Ok, oto idzie mój intymny wątek.

Większość stałych użytkowników wie, że od jakiegoś czasu jestem singielką. I jestem z tego w 80% zadowolona, w 20% z tym pogodzona.

Ogólnie nie żyje mi się źle. Mam nagle mnóstwo czasu dla siebie, znowu jestem sobą, nie potrzebuje faceta, nie potrzebuję związku, kupiłam sobie mieszkanie pod siebie, właśnie je remontuję, jak mi się zachce i w ogóle odnalazłam na nowo swoją wewnętrzną Emmę Woodhouse.

Ale mam takie pytanie do dziewczyn, które przeżyły rozstanie po związku, który był bardzo długi.

Jak u was wyglądało układanie sobie życia na nowo?

Mam na myśli fakt, że wszystko prawie, co robicie z nowym partnerem robiłyście już ze starym. Czy to się da nie porównywać? W sensie czy ja kiedyś będę w stanie obejrzeć nowy sezon jakiegoś anime/serialu, czy przejść nowy dodatek do WoWa, zrobić sobie gaming night, no układać sobie kolejny związek, bez myśli o nim? Jak będę spała obok kogoś, to czy będę porównywać, że eks mniej chrapał albo że miał zimniejsze nogi?

Rozmawiałam o tym z dwoma kobietami, które w prawdziwym życiu znam, które spotkała wielka wielololetnia miłość, a potem się skończyła. No i nie dodały mi otuchy, choć chyba nie taki był cel.

Dlatego pytam bardziej anonimowo szerszego grona kobiet. Czy któraś z Was była drugi raz tak zakochana, że nawet nie porównywała swojego obecnego do eksa? Czy to jest w ogóle możliwe, czy jest to po prostu normalne, jak człowiek ma bagaż życiowy i należy się z tym po prostu pogodzić, że to już nie te czasy bycia pustą kartką?

I nie mam na myśli tutaj takich myśli tęsknych, czy melancholijnych. Ot, takie zwykłe wspomnienia.

Po 8 latach ten człowiek był wszędzie. Razem studiowaliśmy dwa kierunki, razem pracowaliśmy, wszystko oglądaliśmy razem, graliśmy razem... ponieważ nasze zainteresowania zazębiały się praktycznie w 98%, to naprawdę wszystko było przeżywane razem. Pierwszy wyjazd do Japonii, pierwszy lot samolotem...

Czy ja kiedyś pojadę do Japonii nie myśląc o byłym i o tym jak mi trzymał rękę jak lądowalismy, a ja się prawie poryczałam, bo w końcu jestem w Japonii?

I to nie są niemiłe wspomnienia, więc też nie chcę się ich pozbyć. Tylko chciałabym stworzyć coś nowego z kimś, co będzie tylko nasze, bez cienia byłego gdzieś w tle.

Podam jeden nawyk (głupi, ok, przyznaję), ale na ręce mówiliśmy nibynóżki. I to było super. Tylko ja teraz z nowym facetem nie mogę tego zwrotu używać. I jak żyć? Znaleźć nowe zwroty? Używać tych i mieć to gdzieś? Jak to się u was ułożyło?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

Edytowane przez Limonka2738
Czas edycji: 2020-06-30 o 21:39
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-30, 22:47   #2
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Łojeju. Nibynóżki mnie urzekły!
Ja ci powiem tak: po pierwszym związku też tak myślałam (ja się zawsze mocno angażuję w relacje, moja pierwsza nie trwała 8 lat, a 4, ale i tak byłam bardzo zakochana, tak myślałam). No więc po tej relacji byłam singlem rok, przez ten czas przewijały mi się w głowie różne wspomnienia, myśli, wspólne określenia na rzeczy, aż w końcu poznałam następnego. I z nim wszystko było inaczej. Chodziłam w te same miejsca, ale bez skojarzeń z byłym, używałam podobnych określeń, ale też wykształciliśmy sobie własne. Na początku się trochę porównuje, ja porównywałam w sytuacji intymnej, np. o, a tamten to całował tak, a tamten to lubił być dotykany tu i tu, ale to szybko przeszło. Przyzwyczaiłam się do nowego, chociaż powiem szczerze, że przez jakiś czas ciężko było mi uwierzyć, że oto jestem w nowej relacji. Miałam takie poczucie odrealnienia. Natomiast w tym drugim bardzo mocno się zakochałam i mimo że nie jesteśmy już razem prawie 2 lata i nie myślę o nim już prawie wcale, to jeszcze chyba nie spotkałam kogoś, do kogo poczułabym coś takiego. Wydaje mi się jednak, że jeżeli zakochałabym się w kimś mocno i naprawdę, to jakiekolwiek porównania odeszłyby w niepamięć.
Chyba jedynej rzeczy, której unikam w następnych relacjach, to nazywania następnych partnerów zdrobnieniami, które używałam w stosunku do poprzednich. I sama też nie chcę, żeby używali form mojego imienia, którymi zwracali się do mnie byli. To jest jednak zbyt, hm, intymne, osobiste, zarezerwowane tylko dla mnie i tej jednej, konkretnej osoby? Przynajmniej ja to tak odczuwam.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 07:11   #3
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Limonka jesteś świeżo po rozstaniu więc Twoje wątpliwości są normalne. Daj sobie czas. Narazie wszystko kojarzy Ci się jeszcze byłym. Mnie po rozstaniu bolały miejsca które były nasze, brakowało mi naszych zwyczajów, rytuałów i też myslalam ze to już zawsze tak będzie. Po 1,5 roku pozostał sentyment do tych wspomnień ale jestem już w innym miejscu. I Ty też będziesz. Nowe zawsze wyprze stare tak już po prostu jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 08:13   #4
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Na początku porównywalna, a wszystkie porównania wychodziły na korzyść nowego. Z czasem tych porównań nasuwało się coraz mniej. Teraz już prawie sama nie wierzę, że z byłym byłam parą, a wpisujemy się prawie na codzień.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 08:37   #5
kanija
Raczkowanie
 
Avatar kanija
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 161
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Ja może wypowiem się z perspektywy mojego Tżta. Był w związku co prawda 3,5 roku, ale był już zaręczony, sala na wesele zarezerwowana i to ona z nim zerwała. My byliśmy podczas jego związku tylko znajomymi, żadna szczególna mocna więź, ot czasem sympatycznie pogadalismy. Po jego rozstaniu on był w bardzo złej kondycji psychicznej, nie tylko ze wzgledu na rozstanie, ale zbiegły się tez inne sprawy, ja natomiast tez byłam na "zakręcie życiowym". I jakoś tak się spotkaliśmy ot tak na piwo pogadac i pomarudzić jak to nam w życiu nie wyszło. Nie wiedzieć czemu i jak zaiskrzyło. Po roku bycia już razem zapytałam z ciekawości Tżta czym różni się miłość do jego byłej a do mnie, czy można kochać kilka razy? bardziej? Odpowiedział mi że na początku kiedy zaczeliśmy się spotykać postanowił sobie całkowicie wyłączyć sie z poprzedniej relacji i skupić na nowej. Że był na tyle zafascynowany tym co się dzieje tu i teraz że kompletnie nie myślał o ex. Wiedział że nie ma co porównywać, bo byłam całkowicie inna od ex. Ona spokojna, ja trochę szalona itd itd. Powiedział że przede wszystkim kocha inaczej i o wiele mocniej. Dziś jesteśmy 11 lat razem, mamy dzieci i powiem Ci że to co było na początku, to dziś jest jeszcze mocniejsze.
Wiem też że faceci mają inną perspektywe, potrafią się wyłączyć i łatwiej jest im wchodzić w nową realcję. My kobiety z kolei analizujemy, a dlaczego?apo co? itd
Dlatego może to porównanie jest niemiarodajne ale może gdzieś napawa Cię optymizmem że się da wejść w lepszą i mocniejszą relację z kimś innym i budować na nowo nowe miejsca i wspomnienia
kanija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 08:43   #6
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 502
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Mój aktualny związek jest najdłuższy, jaki miałam, ale mój TŻ przede mną był w prawie 5-letnim związku i miał mnóstwo przyzwyczajeń związanych z byłą. Przez pierwszy rok często o niej mówił; z tym że nie było to ani wieszanie psów na niej ani chwalenie, raczej neutralne (ale irytujące mnie wtedy) wzmianki: o, w tej knajpie byliśmy z X, X też lubiła koty, X by w tej sytuacji zareagowała tak i tak. Często też chwalił mnie, porównując z byłą: super, że tak lubisz chodzić na spacery/jeździć rowerem/rozmawiać godzinami, X nie lubiła.Tylko imion nie mylił, bo była miała tak samo na imię, jak ja. Była dobrze znała się z jego rodziną i do chwili obecnej we wzmiankach teściów funkcjonuje jako gruba + imię (jako odróżnienie ode mnie )


Poniekąd trudno mu się było dziwić, bo gdy się rozstał z byłą, po niecałym miesiącu my zaczęliśmy być razem. A 5 lat to jednak kawał czasu, nawet, gdy związek miał wady, to trudno się nie przyzwyczaić. Jednak te częste wzmianki irytowały mnie i mawiałam, że mam nadzieję, że jeśli my się kiedyś rozstaniemy, to mojej następczyni też będzie tak w kółko opowiadał o mnie nie rozstaliśmy się, a po ok. roku samoistnie przestał wspominać byłą.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 08:56   #7
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

U mnie było tak, że mijając jakieś miejsca, w których byłam z exem myślałam sobie - "jak dobrze, że jestem tutaj z moim obecnym TŻ, teraz robię to właściwą osobą". Jeżeli porównywałam to tylko na plus dla obecnego TŻ. Jedynie na samym początku było tak, że jeśli jakaś sytuacja, czasem naprawdę pierdoła przypominała mi w jakikolwiek sposób o exie to byłam przerażona, wynika to z faktu toksycznego związku. Jeśli chodzi o wejście w nowy związek to wszystko budowało się naturalnie, sami tworzyliśmy swoje własne zwroty, określenia, nazwy. Jeśli mogę mówić o jakichkolwiek porównaniach to tylko w takiej kwestii, że jeśli obecny coś dla mnie zrobił, zainteresował się czymś, zadbał o mnie to byłam w powiedzmy szoku bo było to dla mnie totalnie nowe i pomyślałam sobie "wow, wcześniej tego nie miałam/nie miałam z tym styczności".
Można ze spokojem wejść w nowy związek, nawet jeśli poprzedni trwał długo. Tylko uważam, że warunkiem jest to aby mieć zamknięty poprzedni rozdział, poukładać swoje sprawy, zrobić porządek w głowie i w sercu tak, aby było miejsce na nową relację. Nie da się budować nowego związku myśląc o poprzednim, to się po prostu nie uda.
Z resztą takie tworzenie, budowanie czegoś nowego jest super. Po co wprowadzać stare przyzwyczajenia z czegoś, co nie wyszło? Trzeba tworzyć nowe, własne i szczęśliwe
__________________

Edytowane przez karola11
Czas edycji: 2020-07-01 o 08:57
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-07-01, 09:08   #8
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Na początku porównywalna, a wszystkie porównania wychodziły na korzyść nowego. Z czasem tych porównań nasuwało się coraz mniej. Teraz już prawie sama nie wierzę, że z byłym byłam parą, a wpisujemy się prawie na codzień.
Miałam bardzo podobnie. Jak spotkam gdzies byłego to pogadamy sobie chwilę co tam i mam wtedy takie uczucie jakby to był ktoś zupełnie obcy dla mnie, aż wierzyć się nie chce, że spędziłam z nim 8 lat swojego życia. Wszystko się ulatnia, zwłaszcza jak się znajdzie nową miłość, a mój "nowy" związek jest lepszy po stokroć więc jestem wdzięczna losowi, że mój były miał na tyle jaj i mnie kopnął w zad, bo zdecydowanie wyszło mi na plus
Limonka, wniosek taki, że wszystko mija, a jak znajdziesz nową miłość, to Limonek będzie Ci sie wydawał tak odległy jak stąd na Marsa.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 09:14   #9
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Powiem tak, po pierwszym związku też tak myślałam. Prawda jest taka, że de facto nie porównuję się tych dwóch osób, ba, nawet nie myśli o poprzedniej.

Znajduje się nowe zwroty i określenia. Nigdy z żadnym z ex nie uzywalam tych samych zwrotów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 09:35   #10
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Jak wiesz mialam męża numer 1( P) który był moja pierwsza nastoletnia miłością w wieku 15 lat później porzucił mnie chyba po 3 miesiącach następnie przez 3 lata miałam innego chłopaka i moje drogi znowu skrzyżowaly się z P ,rozstalam się z moim ówczesnym chłopakiem zaczelam znowu z P tym razem już na poważnie tak poważnie że po kilku latach wzięliśmy ślub.
Wiem że już nigdy nie zakocham się tak jak w P taka naiwną zwariowana miłością,w każdej następnej relacji o wiele bardziej do głosu dochodzi rozsądek i pewnego rodzaju kalkulacja
Mieliśmy wiele takich słów i powiedzonek kilka z nich na stałe goszczą w moim słowniku (moje dzieci też je używają)
Nigdy nie miałam momentu żeby myśleć że ten film już widziałam z P albo że gdzieś już z nim byłam.
Mój drugi maz jest inny niż mój ex nie istnieją w mojej głowie obok siebie ,Wogole nie dokonuje porównań takze istnieje życie po limonku ,sama się przekonasz, tylko musisz się zakochać na nowo

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2020-07-01 o 09:37
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 10:29   #11
natalcia250
sentimental animal
 
Avatar natalcia250
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 287
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Mój aktualny związek jest najdłuższy, jaki miałam, ale mój TŻ przede mną był w prawie 5-letnim związku i miał mnóstwo przyzwyczajeń związanych z byłą. Przez pierwszy rok często o niej mówił; z tym że nie było to ani wieszanie psów na niej ani chwalenie, raczej neutralne (ale irytujące mnie wtedy) wzmianki: o, w tej knajpie byliśmy z X, X też lubiła koty, X by w tej sytuacji zareagowała tak i tak. Często też chwalił mnie, porównując z byłą: super, że tak lubisz chodzić na spacery/jeździć rowerem/rozmawiać godzinami, X nie lubiła.Tylko imion nie mylił, bo była miała tak samo na imię, jak ja. Była dobrze znała się z jego rodziną i do chwili obecnej we wzmiankach teściów funkcjonuje jako gruba + imię (jako odróżnienie ode mnie )


Poniekąd trudno mu się było dziwić, bo gdy się rozstał z byłą, po niecałym miesiącu my zaczęliśmy być razem. A 5 lat to jednak kawał czasu, nawet, gdy związek miał wady, to trudno się nie przyzwyczaić. Jednak te częste wzmianki irytowały mnie i mawiałam, że mam nadzieję, że jeśli my się kiedyś rozstaniemy, to mojej następczyni też będzie tak w kółko opowiadał o mnie nie rozstaliśmy się, a po ok. roku samoistnie przestał wspominać byłą.
miałam tak samo na początku związku z obecnym facetem, szczególnie, że zaczęliśmy się spotykać bardzo szybko po moim rozstaniu z chłopakiem z którym mieszkałam. w sumie tak naprawdę świadomie tego nie dostrzegałam, to on zwracał mi uwagę, że często wspominam byłego :P

no i ze względu na to, że to się tak szybko zaczęło, zostały mi nawyki i powiedzonka z poprzedniego związku i nieraz musiałam się gryźć w język, żeby nie powiedzieć jakiegoś inside joke'u, którego on nie zrozumie. nawet nie z powodu jakiegoś sentymentu, tylko czystego przyzwyczajenia. na dzień dzisiejszy mamy własne powiedzonka i inside joki, więc już całkiem mi to przeszło

co do porównywania - w moim przypadku tak było, tylko że to jest coś takiego co automatycznie przychodzi do głowy, jakiś chwilowy błysk w głowie, nie robiłam tego specjalnie. np. leżeliśmy w łóżku oglądając film i przypomniało mi się, że z byłym leżałam dokładnie w ten sam sposób, czy piliśmy piwo dokładnie w tym samym barze kiedy przetrze się Wasze wspólne szlaki z kimś nowym, takie wspomnienia przestaną się pojawiać. teraz jak już od ponad roku nie jestem z byłym, mam wspomnienia, które wydaje mi się że były już z obecnym, a potem okazuje się ze jednak z byłym
natalcia250 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-07-01, 10:55   #12
kasztanka3
Pani Mizantrop
 
Avatar kasztanka3
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Bylam kiedys w ponad 6-letnim zwiazku. Co prawda jest taka roznica, ze zakonczyl sie bez zalu czy pretensji, po prostu drogi zyciowe nam sie rozjechaly i nie bylo sensu tego dalej ciagnac. Po uplywie pieciu lat od rozstania nadal mamy bardzo sporadyczny, calkiem zyczliwy kontakt, zyczenia urodzinowe, noworoczne itp.
Tez mielismy swoje wlasne zwroty i zarty, ktorych nikt inny nie rozumial, duzo rzeczy robilismy razem. Tez sobie nie wyobrazalam, zeby mialo mi tego kiedys zabraknac. Ale zabraklo i w sumie nigdy za tym nie tesknilam, przeszlam do porzadku dziennego z nowa codziennoscia, nigdy tez nie porownywalam do siebie roznych partnerow, kazdego docenialam indywidualnie za rozne rzeczy.
Jesli bedziesz porownywac nowego faceta do Limonka, to jest szansa, ze to znak, ze nie jestes jeszcze gotowa na nowy zwiazek i potrzebujesz wiecej czasu dla siebie. Kolega zawsze mi mowi, ze mam supermoc ruszania naprzod bez rozpamietywania krzywd i zdarzen z przeszlosci i cos w tym jest, bo potrafie w czwartek z kims zerwac, a w piatek umowic sie z kims innym i byc w pelnej gotowosci na nowa relacje. Ale rozumiem, ze wiekszosc ludzi tak nie ma i trzeba czasu na przepracowanie emocji i zmian. Zycie po Limonku jak najbardziej istnieje, ale sama sobie musisz odpowiedziec na pytanie, kiedy ma sie ono zaczac.
__________________
In a world of choices I choose me.
My favourite season is the fall of the patriarchy.
kasztanka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 11:19   #13
lakier_do_paznokci
Rozeznanie
 
Avatar lakier_do_paznokci
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 638
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Czemu sie rozstaliscie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lakier_do_paznokci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 11:53   #14
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Na początku porównywalna, a wszystkie porównania wychodziły na korzyść nowego. Z czasem tych porównań nasuwało się coraz mniej. Teraz już prawie sama nie wierzę, że z byłym byłam parą, a wpisujemy się prawie na codzień.
Właśnie, Ty z byłym otrzymujesz wciąż kontakt, prawda?

Chciałabym zachować z eks kontakt, ale chwilowo jest dla mnie za wcześnie. Czy Ty również potrzebowałaś chwili, żeby ochłonąć?

Chwilowo nie życzę mu za dobrze (znaczy i życzę i nie życzę, wiadomo) i nie mam siły na to. Ale chciałabym wrócić do normalnego kontaktu i normalnej znajomości. Ale muszę być pewna, że do siebie nie wrócimy, że Nie będzie nas ciągnąć do siebie. A do tego muszę całkiem przeboleć związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Cytat:
Napisane przez niepogodna Pokaż wiadomość
Łojeju. Nibynóżki mnie urzekły!

Poznaliśmy się na zajęciach z zoologii, więc tak wyszło.


Cytat:
Napisane przez niepogodna Pokaż wiadomość
No więc po tej relacji byłam singlem rok, przez ten czas przewijały mi się w głowie różne wspomnienia, myśli, wspólne określenia na rzeczy, aż w końcu poznałam następnego. I z nim wszystko było inaczej. Chodziłam w te same miejsca, ale bez skojarzeń z byłym, używałam podobnych określeń, ale też wykształciliśmy sobie własne. Na początku się trochę porównuje, ja porównywałam w sytuacji intymnej, np. o, a tamten to całował tak, a tamten to lubił być dotykany tu i tu, ale to szybko przeszło. Przyzwyczaiłam się do nowego, chociaż powiem szczerze, że przez jakiś czas ciężko było mi uwierzyć, że oto jestem w nowej relacji. Miałam takie poczucie odrealnienia. Natomiast w tym drugim bardzo mocno się zakochałam i mimo że nie jesteśmy już razem prawie 2 lata i nie myślę o nim już prawie wcale, to jeszcze chyba nie spotkałam kogoś, do kogo poczułabym coś takiego. Wydaje mi się jednak, że jeżeli zakochałabym się w kimś mocno i naprawdę, to jakiekolwiek porównania odeszłyby w niepamięć.
Chyba jedynej rzeczy, której unikam w następnych relacjach, to nazywania następnych partnerów zdrobnieniami, które używałam w stosunku do poprzednich. I sama też nie chcę, żeby używali form mojego imienia, którymi zwracali się do mnie byli. To jest jednak zbyt, hm, intymne, osobiste, zarezerwowane tylko dla mnie i tej jednej, konkretnej osoby? Przynajmniej ja to tak odczuwam.

Tak, zgadzam się, zdrobnienia, których używaliśmy pozostaną na zawsze skreślone. Szkoda, no ale mówi się trudno. Nie będę utrzymywać niedziałającej relacji dla fajnego zdrobnienia.


Właśnie ja też jestem strasznie sentymentalna. Wiem, że to dobra decyzja była i nie było sensu ciągnąć tego. Ale obawiam się, że teraz rok będę siedziała i myślała "o, na tym rogu rozmawialiśmy o xyz" i inne brednie. A chcę tego uniknąć.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Cytat:
Napisane przez kanija Pokaż wiadomość
Odpowiedział mi że na początku kiedy zaczeliśmy się spotykać postanowił sobie całkowicie wyłączyć sie z poprzedniej relacji i skupić na nowej. Że był na tyle zafascynowany tym co się dzieje tu i teraz że kompletnie nie myślał o ex. Wiedział że nie ma co porównywać, bo byłam całkowicie inna od ex.

To mam nadzieję osiągnąć.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 12:03   #15
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Mój aktualny związek jest najdłuższy, jaki miałam, ale mój TŻ przede mną był w prawie 5-letnim związku i miał mnóstwo przyzwyczajeń związanych z byłą. Przez pierwszy rok często o niej mówił; z tym że nie było to ani wieszanie psów na niej ani chwalenie, raczej neutralne (ale irytujące mnie wtedy) wzmianki: o, w tej knajpie byliśmy z X, X też lubiła koty, X by w tej sytuacji zareagowała tak i tak. Często też chwalił mnie, porównując z byłą: super, że tak lubisz chodzić na spacery/jeździć rowerem/rozmawiać godzinami, X nie lubiła.Tylko imion nie mylił, bo była miała tak samo na imię, jak ja. Była dobrze znała się z jego rodziną i do chwili obecnej we wzmiankach teściów funkcjonuje jako gruba + imię (jako odróżnienie ode mnie )


Poniekąd trudno mu się było dziwić, bo gdy się rozstał z byłą, po niecałym miesiącu my zaczęliśmy być razem. A 5 lat to jednak kawał czasu, nawet, gdy związek miał wady, to trudno się nie przyzwyczaić. Jednak te częste wzmianki irytowały mnie i mawiałam, że mam nadzieję, że jeśli my się kiedyś rozstaniemy, to mojej następczyni też będzie tak w kółko opowiadał o mnie nie rozstaliśmy się, a po ok. roku samoistnie przestał wspominać byłą.

Tego właśnie chcę uniknąć. Bo wiem, że to może zranić nowego partnera, takie ciągłe porównanie.


Sama podczas rozstania powiedziałam tak Limonkowi, bo na początku naszej znajomości on też dużo rozmawiał o byłej. W sensie, żeby następnej dziewczynie tyle o mnie nie opowiadał, bo to nie jest fajne. Nie jest to też koniec świata, ot takie to nieprzyjemne.


Znalazł już kogoś. Może jej też opowiada o mnie.


(Trochę mam nadzieję, bo to by znaczyło, że jednak coś znaczyłam w jego życiu, a trochę mam nadzieję, że nie, bo po co tej dziewczynie takie informacje, ona mi nic nie zrobiła.)

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87969330]Miałam bardzo podobnie. Jak spotkam gdzies byłego to pogadamy sobie chwilę co tam i mam wtedy takie uczucie jakby to był ktoś zupełnie obcy dla mnie, aż wierzyć się nie chce, że spędziłam z nim 8 lat swojego życia. Wszystko się ulatnia, zwłaszcza jak się znajdzie nową miłość, a mój "nowy" związek jest lepszy po stokroć więc jestem wdzięczna losowi, że mój były miał na tyle jaj i mnie kopnął w zad, bo zdecydowanie wyszło mi na plus
Limonka, wniosek taki, że wszystko mija, a jak znajdziesz nową miłość, to Limonek będzie Ci sie wydawał tak odległy jak stąd na Marsa.
[/QUOTE]


Tak właśnie o Tobie myślałam, zakładając ten wątek. Że są tutaj takie wizażanki właśnie i mogą mi opowiedzieć, jak to u nich wyglądało. Cieszę się, że Ci się ułożyło. Tak ogólnie, bo cieszę się, jak się ludziom układa, do tego tak osobiście, bo to mi daje nadzieję, że można wejść w więcej niż jeden poważny związek (winię Disneya i Jane Austen).
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 12:05   #16
kasztanka3
Pani Mizantrop
 
Avatar kasztanka3
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Nawijanie nowemu partnerowi o bylym z reguly uwazam za slabe.
Ktos mowi o bylym zle - to w takim razie jaki jest sens wiazania sie z osoba, o ktorej nie ma sie nic dobrego do powiedzenia. Ktos mowi jedynie dobrze - zastanawialabym sie, czy nie jestem wyborem z braku laku. Tak zle i tak niedobrze, zdecydowanie lepiej jest nie spogladac w przeszlosc i skupic sie na nowej relacji.
__________________
In a world of choices I choose me.
My favourite season is the fall of the patriarchy.
kasztanka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 12:08   #17
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Właśnie, Ty z byłym otrzymujesz wciąż kontakt, prawda?

Chciałabym zachować z eks kontakt, ale chwilowo jest dla mnie za wcześnie. Czy Ty również potrzebowałaś chwili, żeby ochłonąć?

Chwilowo nie życzę mu za dobrze (znaczy i życzę i nie życzę, wiadomo) i nie mam siły na to. Ale chciałabym wrócić do normalnego kontaktu i normalnej znajomości. Ale muszę być pewna, że do siebie nie wrócimy, że Nie będzie nas ciągnąć do siebie. A do tego muszę całkiem przeboleć związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------




Poznaliśmy się na zajęciach z zoologii, więc tak wyszło.





Tak, zgadzam się, zdrobnienia, których używaliśmy pozostaną na zawsze skreślone. Szkoda, no ale mówi się trudno. Nie będę utrzymywać niedziałającej relacji dla fajnego zdrobnienia.


Właśnie ja też jestem strasznie sentymentalna. Wiem, że to dobra decyzja była i nie było sensu ciągnąć tego. Ale obawiam się, że teraz rok będę siedziała i myślała "o, na tym rogu rozmawialiśmy o xyz" i inne brednie. A chcę tego uniknąć.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------




To mam nadzieję osiągnąć.
Tak. Mój były jest przyjacielem moim i kumplem mojego męża. Poznał mojego obecnego męża jak tylko ujawnilismy nasz związek.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 12:11   #18
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87969399]Jak wiesz mialam męża numer 1( P) który był moja pierwsza nastoletnia miłością w wieku 15 lat później porzucił mnie chyba po 3 miesiącach następnie przez 3 lata miałam innego chłopaka i moje drogi znowu skrzyżowaly się z P ,rozstalam się z moim ówczesnym chłopakiem zaczelam znowu z P tym razem już na poważnie tak poważnie że po kilku latach wzięliśmy ślub.
Wiem że już nigdy nie zakocham się tak jak w P taka naiwną zwariowana miłością,w każdej następnej relacji o wiele bardziej do głosu dochodzi rozsądek i pewnego rodzaju kalkulacja
Mieliśmy wiele takich słów i powiedzonek kilka z nich na stałe goszczą w moim słowniku (moje dzieci też je używają)
Nigdy nie miałam momentu żeby myśleć że ten film już widziałam z P albo że gdzieś już z nim byłam.
Mój drugi maz jest inny niż mój ex nie istnieją w mojej głowie obok siebie ,Wogole nie dokonuje porównań takze istnieje życie po limonku ,sama się przekonasz, tylko musisz się zakochać na nowo[/QUOTE]


Właśnie tej takie naiwnej zwariowanej miłości mi pewnie będzie brakowało. Siedzenia razem w jednej ławce, wyprowadzania się razem od rodziców, szukania pracy, jeżdżenia do swoich domów rodzinnych autobusem, wchodzenia w dorosłość razem.


Ty to w ogóle zawsze byłaś dla mnie przykładem otrząsania się po związku. Miałaś dzieci, przeprowadziłaś się za granicę i tam sobie świetnie ułożyłaś życie. To wymagało dużo odwagi i samozaparcia, chciałabym kiedyś znaleźć się w tym miejscu.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 12:35   #19
57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3 214
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Po pierwszym związku (4 lata) szybko przeszłam w kolejny i wtedy bardzo często porównywałam (tylko w myślach, nigdy nie na głos), zwykle na korzyść eksa. Z perspektywy czasu wiem, że tego drugiego nigdy tak naprawdę nie kochałam i nie wiem, czemu tak długo byliśmy razem, bo nie pasowaliśmy do siebie. Chyba się obawiałam, że w tym zaawansowanym wieku dwudziestu kilku lat już nikogo nie znajdę Później ponad rok byłam sama, poukładałam sobie w głowie, wiedziałam czego chcę, co mogę zaakceptować, a co nie, no i pewnego dnia poznałam TŻta. To jest silniejsza miłość niż jakakolwiek do tej pory. Do tego sprawy potoczyły się błyskawicznie i po kilku tygodniach już razem mieszkaliśmy. Więc dla mnie to jest bardziej szalona miłość niż ta z czasów nastoletnich. Zdarza mi się czasami, powiedzmy raz w ciągu roku, że coś mi przypomni o którymś z eksów, ale nie jest to żaden żal czy sentyment, tylko po prostu luźna myśl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-07-01, 12:46   #20
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy wierzysz w życie gpo Limonku?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Właśnie tej takie naiwnej zwariowanej miłości mi pewnie będzie brakowało. Siedzenia razem w jednej ławce, wyprowadzania się razem od rodziców, szukania pracy, jeżdżenia do swoich domów rodzinnych autobusem, wchodzenia w dorosłość razem.


Ty to w ogóle zawsze byłaś dla mnie przykładem otrząsania się po związku. Miałaś dzieci, przeprowadziłaś się za granicę i tam sobie świetnie ułożyłaś życie. To wymagało dużo odwagi i samozaparcia, chciałabym kiedyś znaleźć się w tym miejscu.
I tez gadam z bylym i właśnie jak gadamy to używam o wiele więcej tych głupich powiedzonek tych tekstów ktore tylko dla nas mają sens albo tylko nas śmieszą. A czasami jak coś piâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠nie to myślę no tak to nie dziwne że nie jesteśmy razem dalej jest tym samym "durniem"

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2020-07-01 o 14:08
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 12:57   #21
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Czy wierzysz w życie gpo Limonku?

Dla mnie to oczywiste, że życie "po limonku" istnieje. I może być o niebo lepsze. Tu dziewczyny podają przykłady na podstawie nowych związków. Ja jestem po swoim najdluzszym zwiazku (4,5 roku, w moim wieku to jak wieczność) i od ponad 3 lat w sumie jestem singielką. Z czasem wszystko blednie, pojawiają się naszym życiu nowe miejsca, aktywności, LUDZIE i należy przeszłości dać odejść.



Dla mnie to wręcz niepojęte, że miałabym kogokolwiek do niego porównywać, szczegolnie, ze minelo juz tyle czasu.


Jest to dla mnie totalnie neutralna osoba, wielu rzeczy ze związku ja już zwyczajnie nie pamiętam... Zdjęcia są gdzieś w jakimś folderze, do większości z nich musiałabym się porządnie zastanowić gdzie i kiedy zostały zrobione. A jakieś powiedzonka? Wspólne plany? Tego to juz totalnie w glowie nie trzymam.


Przyszło nowe

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

PS. Przykro mi z powodu rozstania. Życzę duzo siły, odwagi i szczescia
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 13:13   #22
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Limonka, dzięki ja teraz jestem już tak zahartowana, że jakby mój mąż ode mnie odszedł to wiem, że dam radę i wiem, że znowu ulożę sobie życie. Wiem, że to po prostu nie jest koniec świata, ludzie przychodzą i bywa, że odchodzą, akceptuję to. Widzę, że sobie radzisz po rozstaniu, w końcu trafisz na nowego Limonka do mnie miłość przychodziła zawsze z znienacka, w miejscu gdzie kompletnie bym się tego nie spodziewała.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 13:48   #23
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Ja miałam związek tak samo długi jak Ty z Limonkiem. Wydawało mi się, że do końca życia wszystko będzie mi się z nim kojarzyć i wszystko będzie mi go przypominać. I wiesz co? On nie się nadal często przypomina, bo jest zwyczajnie w moich wspomnieniach, więc jak myślę o mieście X, w których byłam z nim, to mam jego obraz przed oczami. Ale jestem w nowym związku i ten obraz nie powoduje już żadnych niemiłych uczuć, nie sprawia żadnego bólu. Nie miałam zamiaru wywalić z głowy pewnie dekady życia, bo to niemożliwe. Niemożliwe jest zapomnieć o wszystkim, co się z kimś przeżyło. Ale przyjdzie czas, że te wspomnienia nie będą w Tobie wywoływały żadnej tęsknoty ani smutku. W międzyczasie pobyłam długo sama i to mnie umocniło jak nigdy nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 14:09   #24
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Po wiem Ci Limonka, że ja wierzę w życie po Limonku - tak, jak wierzę w życie po moim eksie. Tylko na wszystko potrzeba czasu, na nowy związek też. U mnie (rozstanie w styczniu) ten czas zdecydowanie nie nadszedł, a opłakuję dwuletni związek. Czy to dużo, czy mało - nie będę oceniać, staż nie jest jedynym wyznacznikiem, liczy się też to, jak ten związek wyglądał, ładunek emocjonalny, stopień powiązania życia itd. U Ciebie, po 8 latach, mogę sobie tylko wyobrazić, jak się czujesz - domyślam się, że to będzie jakoś niemal 1/3 Twojego życia? Więc to zupełnie naturalne,że to nowe życie jest na razie jedną wielką niewiadomą i jest mnóstwo obaw i znaków zapytania, a ponadto wszystko Ci się z nim kojarzy. Z tego, co napisałaś, działasz aktywnie, robisz coś dla siebie (jak mieszkanie) - i super, tego się trzymaj. Wierzę, że czas nam pomoże, i konsekwentne pamiętanie, że same w sobie jesteśmy wartością i dla samych siebie powinnyśmy robić jak najlepiej.


Co do tej Japonii, to tak dobrze to rozumiem - też z eksem przeżyłam podróż moich marzeń. I liczę, że to zostanie we mnie jako piękne wspomnienie, bo podobnie jak Ty, nie chcę tego kasować - przecież to mi dało swego czasu szczęście i było fajnym przeżyciem.


Też mam poczucie, że zostawiliśmy milion śladów. Liczę, że czas je zatrze - chodzę po nich cały czas, całe nasze miasto mi się z nim kojarzy. Miałam i mam te myśli, o których piszesz: "o, na tej ławce siedzieliśmy i jedliśmy te pyszne lody", "o, tu mi się oświadczył". To naturalne, nie idzie tego odciąć grubą kreską. Czas, czas.


I też dobrze wiem, co czujesz odnośnie tych wszystkich powiedzonek (nibynóżki są urocze!) - też mieliśmy tyle naszych zachowań, zwyczajów, tekstów. Nie używam ich,a jak zdarzy mi się mimowolnie użyć, to czuję ukłucie. "I love you, i know" wywołuje we mnie dreszcze. Ale to raczej też naturalne.


Na pewno w ewentualnym przyszłym związku nie chciałabym, żeby partner zwracał się do mnie tak, jak eks.


Wierzę, że poukładamy sobie życie i będziemy kiedyś szczerze się cieszyć ze wszystkich przyjemności tego życia bez eksów. Że np. będziesz sobie z radością oglądać nowe anime, beztrosko, bez myślenia "z nim to robiłam".

Takie myśli trzeba wypuszczać z głowy tak szybko, jak się pojawiły. Bo one BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ, to naturalne, gdy TYLE się razem przeżyło. Grunt to się w nich nie pławić, nie roztkliwiać, przyjmować jako fakt "ok, z nim oglądałam, a teraz oglądam sama/z kimś innym i jest fajnie".



Trzymam za Ciebie kciuki. Dobrze Cię rozumiem i kibicuję.
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 14:13   #25
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Ja właśnie ostatni raz singielka byłam jako nastolatka, przed 18 r.z i szczerze mówiąc w pewnym sensie trochę żałuję, myślę, że to byłby fajny czas. Poprzednie rozstanie wyglądało w ten sposób, że już swoje przeplakalam w trakcie umierania tego związku i jak finalnie się zakończył, to poczułam jakby mi ktoś kamień zdjął z barków. I praktycznie chwilę po tym byłam już w nowym, intensywnym związku. Prawdę mówiąc bałam się czy tylko mi sie coś nie wydaje, że może to jakaś reakcja obronna, ale nie, tak się zakochałam jak nigdy wcześniej mój kumpel też tak miał, narzeczoną go zostawiła, płakał i rozpoczał, nic nie jadł, tragicznie to przeżył. Minął miesiąc , poznał przypadkiem laskę, która dziś jest jego żona i mają 3 dzieci. Także i tak się zdarza.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 15:24   #26
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez lakier_do_paznokci Pokaż wiadomość
Czemu sie rozstaliscie?

On się bardzo zmienił, wręcz nie do poznania.


W efekcie terapeuta określił mój stan jako żałobę po zmarłym, a nie po związku. Jest to specjalnie dobrana osoba, która zna się na stanie psychicznym Limonka i która mniej więcej rozumie, przez co przeszłam.



Limonek, którego kochałam de facto nie żyje. Jest zupełnie nowa osoba, która ma inne upodobania, inne potrzeby itd.


W efekcie, ponieważ ja się zbyt wiele nie zmieniłam, nie jest już nam po drodze. A ja tego nowego Limonka nawet nie kochałam, kocham tego Limonka, którego już nie ma i nie będzie.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87970119]Ja właśnie ostatni raz singielka byłam jako nastolatka, przed 18 r.z i szczerze mówiąc w pewnym sensie trochę żałuję, myślę, że to byłby fajny czas. Poprzednie rozstanie wyglądało w ten sposób, że już swoje przeplakalam w trakcie umierania tego związku i jak finalnie się zakończył, to poczułam jakby mi ktoś kamień zdjął z barków. I praktycznie chwilę po tym byłam już w nowym, intensywnym związku. Prawdę mówiąc bałam się czy tylko mi sie coś nie wydaje, że może to jakaś reakcja obronna, ale nie, tak się zakochałam jak nigdy wcześniej mój kumpel też tak miał, narzeczoną go zostawiła, płakał i rozpoczał, nic nie jadł, tragicznie to przeżył. Minął miesiąc , poznał przypadkiem laskę, która dziś jest jego żona i mają 3 dzieci. Także i tak się zdarza.
[/QUOTE]


Strasznie to męczące tak ciągle być w związku.


Znaczy właśnie są plusy i minusy i ja sobie to singielskie życie bardzo cenię, i to życie w związku też sobie cenię.


Więc jak najbardziej widzę plusy tej sytuacji. No i jak pisałam - jestem wolnym człowiekiem. Nic mnie tu nie trzyma. Będę chciała zamieszkać w Chinach - to zamieszkam. Wcześniej limitował mnie problem Limonka, czyli sytuacja, że w nie każdym kraju Limonek mógłby się odnaleźć ze względu na problemy zdrowotne. Teraz nie mam na sobie tego limitu, trzyma mnie tylko moje własne widzimisię.


Jutro wymyślę, że jadę zamieszkać do Seulu, to pojutrze mnie tu może nie być. I to jest piękne.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 15:28   #27
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Więc jak najbardziej widzę plusy tej sytuacji. No i jak pisałam - jestem wolnym człowiekiem. Nic mnie tu nie trzyma. Będę chciała zamieszkać w Chinach - to zamieszkam. Wcześniej limitował mnie problem Limonka, czyli sytuacja, że w nie każdym kraju Limonek mógłby się odnaleźć ze względu na problemy zdrowotne. Teraz nie mam na sobie tego limitu, trzyma mnie tylko moje własne widzimisię.


Jutro wymyślę, że jadę zamieszkać do Seulu, to pojutrze mnie tu może nie być. I to jest piękne.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 15:31   #28
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Po wiem Ci Limonka, że ja wierzę w życie po Limonku - tak, jak wierzę w życie po moim eksie. Tylko na wszystko potrzeba czasu, na nowy związek też. U mnie (rozstanie w styczniu) ten czas zdecydowanie nie nadszedł, a opłakuję dwuletni związek. Czy to dużo, czy mało - nie będę oceniać, staż nie jest jedynym wyznacznikiem, liczy się też to, jak ten związek wyglądał, ładunek emocjonalny, stopień powiązania życia itd. U Ciebie, po 8 latach, mogę sobie tylko wyobrazić, jak się czujesz - domyślam się, że to będzie jakoś niemal 1/3 Twojego życia? Więc to zupełnie naturalne,że to nowe życie jest na razie jedną wielką niewiadomą i jest mnóstwo obaw i znaków zapytania, a ponadto wszystko Ci się z nim kojarzy. Z tego, co napisałaś, działasz aktywnie, robisz coś dla siebie (jak mieszkanie) - i super, tego się trzymaj. Wierzę, że czas nam pomoże, i konsekwentne pamiętanie, że same w sobie jesteśmy wartością i dla samych siebie powinnyśmy robić jak najlepiej.

Co do tej Japonii, to tak dobrze to rozumiem - też z eksem przeżyłam podróż moich marzeń. I liczę, że to zostanie we mnie jako piękne wspomnienie, bo podobnie jak Ty, nie chcę tego kasować - przecież to mi dało swego czasu szczęście i było fajnym przeżyciem.

Też mam poczucie, że zostawiliśmy milion śladów. Liczę, że czas je zatrze - chodzę po nich cały czas, całe nasze miasto mi się z nim kojarzy. Miałam i mam te myśli, o których piszesz: "o, na tej ławce siedzieliśmy i jedliśmy te pyszne lody", "o, tu mi się oświadczył". To naturalne, nie idzie tego odciąć grubą kreską. Czas, czas.

I też dobrze wiem, co czujesz odnośnie tych wszystkich powiedzonek (nibynóżki są urocze!) - też mieliśmy tyle naszych zachowań, zwyczajów, tekstów. Nie używam ich,a jak zdarzy mi się mimowolnie użyć, to czuję ukłucie. "I love you, i know" wywołuje we mnie dreszcze. Ale to raczej też naturalne.

Na pewno w ewentualnym przyszłym związku nie chciałabym, żeby partner zwracał się do mnie tak, jak eks.

Wierzę, że poukładamy sobie życie i będziemy kiedyś szczerze się cieszyć ze wszystkich przyjemności tego życia bez eksów. Że np. będziesz sobie z radością oglądać nowe anime, beztrosko, bez myślenia "z nim to robiłam".

Takie myśli trzeba wypuszczać z głowy tak szybko, jak się pojawiły. Bo one BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ, to naturalne, gdy TYLE się razem przeżyło. Grunt to się w nich nie pławić, nie roztkliwiać, przyjmować jako fakt "ok, z nim oglądałam, a teraz oglądam sama/z kimś innym i jest fajnie".

Trzymam za Ciebie kciuki. Dobrze Cię rozumiem i kibicuję.

Bardzo mądry post i w sumie podobny bym komuś napisała.


Zgadzam się i mam nadzieję, że tak właśnie to będzie wyglądać.


Choć tak się zastanawiam - czy wymazałabym ten związek, gdybym miała możliwość. W sensie, czy te miłe wspomnienia (bo jest mnóstwo miłych wspomnień) są warte tego, że już nigdy nie będzie tego pierwszego wszystkiego.



Z drugiej strony będzie pierwsze z innym facetem, czy to znaczy, że musi być mniej magiczne?


Tak się zastanawiam, bo nie mam porównania. Czy moja pierwsza podróż do Japonii z Limonkiem 2.0 będzie tak samo magiczna? Mam nadzieję, że tak. Ale czasami w to wątpię. I stąd ten wątek.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 15:35   #29
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Rozumiem cię, ale spokojnie... jeszcze będzie magicznie. Po rozstaniu wiele razy myślałam "ja juz nigdy nie spędzę tak weekendu/podróży/świąt itp."... No i fakt - nie spędzałam. Było inaczej, lepiej, z kim innym. Przy właściwych osobach (a nie mam tu na myśli tylko stałych partnerów...) miejsca na nowo mogą być magiczne. Nawet krok w krok te same.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-07-01, 15:39   #30
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ja miałam związek tak samo długi jak Ty z Limonkiem. Wydawało mi się, że do końca życia wszystko będzie mi się z nim kojarzyć i wszystko będzie mi go przypominać. I wiesz co? On nie się nadal często przypomina, bo jest zwyczajnie w moich wspomnieniach, więc jak myślę o mieście X, w których byłam z nim, to mam jego obraz przed oczami. Ale jestem w nowym związku i ten obraz nie powoduje już żadnych niemiłych uczuć, nie sprawia żadnego bólu. Nie miałam zamiaru wywalić z głowy pewnie dekady życia, bo to niemożliwe. Niemożliwe jest zapomnieć o wszystkim, co się z kimś przeżyło. Ale przyjdzie czas, że te wspomnienia nie będą w Tobie wywoływały żadnej tęsknoty ani smutku. W międzyczasie pobyłam długo sama i to mnie umocniło jak nigdy nic.

No właśnie te wspomnienia bolą coraz mniej, zdecydowanie.


Ostatnio stałam w Żabce i kątem oka mi mignął Dr. Pepper. I tak sobie przypomniałam, jak przez tydzień piliśmy Dr. Peppera litrami, bo akurat oglądaliśmy Steins Gate'a. I tak się zastanawiam, że nikt tego nie zrozumie.


Ale z drugiej strony to dość popularne anime i na pewno wiele osób to rozumie.


Ale z trzeciej strony to nigdy nie będzie już taka magiczna fascynacja jak wtedy, kiedy razem oglądaliśmy to po raz pierwszy i siedzieliśmy jak na szpilkach.


Ale z czwartej strony to obejrzymy coś innego i też będziemy siedzieć jak na szpilkach i też będzie super.


I. tak. w. kółko. Zeświruję. A dobra pamięć mnie jeszcze bardziej gubi. Bo on to już nie pamięta pewnie, że ze mną to oglądał, tylko pamięta fabułę. Słaba pamięć jest super.


(Dlatego poszłam na terapię, mam wrażenie, że jestem ofiarą rozpamiętywania i przeżywania przeszłości w kółko, a teraz to już się całkiem zapętlę.)
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-07-10 13:22:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:56.