stare tusze z superpharm...

[GreenNight]

Cześć, nie wiedziałam gdzie dokładnie ten temat zamieścić.

Problem mam taki, że kupiłam na promocji w SP tusz za 9,99 maybelline colossal volume i wcześniej testowałam tester i zdawało mi się, że ten z testera nie dość, że jest bardziej mokry, łatwiej się nim maluje to jeszcze daje ładniejszy efekt. Ten mój tusz był koło kasy, niezaklejony i odkąd go użyłam miałam wrażenie, że jest on jakby suchy i daje gorszy efekt, ciężej się nim maluje, a był to ten sam co na testerze. Więc nie wiem czy może tamte tusze z promocji za 9,99 są starsze, wyschnięte, bo te nowe na sklepie są zaklejone.
Tak samo miałam z tuszem max factor 2000 calorie, też się na nim zawiodłam, bo nie był taki mokry i efekt nie powala tak

[gosiaczek6]

też uważam, że tusze 2000 calorie są stare i wysuszone w SP;/ a miałam już dwie sztuki

[Kaoru22]

Nawet mnie nie strasz Wczoraj kupiłam z uciechą Colossala właśnie na tej promocji. Jutro go otworzę i zobaczymy.

[nordika]

Ja kiedyś w Superpharmie kupiłam na promocji 2000calorie za chyba dwadzieścia parę złotych. Tusz po godzinie od nałożenia opadał mi na dolną powiekę, tworząc ciemne wory. Podobne doświadczenie miałąm kupując dwa tusze Max Factora w cenie jednego w Rossmannie. Nie wiem, czy to kwestia tego, że jakość produktów się popsuła, czy tego, że sprzedają podróby albo przeterminowany towar. Od tego czasu wolę zapłacić trochę więcej i kupuję tusze w Douglasie, oczywiście firm drogeryjnych np. Max Factora, a nie markowych, bo mnie nie stać. Żaden z tych kupionych w Douglasie nie opadał i trzymał się długo.
Zatem szkoda mi kasy na tego rodzaju "promocje".

[kuki9]

Też miałam tego Colossala z promocji (tylko poprzedniej, kilka miesięcy temu było to samo), dostałam zza lady i był ok.
Tutaj może przypadek albo stara seria może?

Bo, że tusze stojące na sklepie sa otwierane przez klientki to nie mam wątpliwości i te mogą być stare dlatego warto patrzeć czy tusz nie był otwierany. Ale te zza lady raczej nie. Więc może przypadek?

[elizka1987]

Też kupiłam ten tusz na promocji w superpharm. Nie otwierałam jeszcze, bo mam inny w zapasie, ale jeśli to prawda to już nie skorzystam z takiej "promocji" u nich..

[viosna82]

też kiedyś się nacięłam w SP kupując tusz 2000 kalorii. Kilka dni malował, ale ewidentnie nie był pierwszej świeżości. To też było w jakiejś extra promocji.

[Carmela__]

Kupiłam miesiąc temu w promocji 2000 calorie za ok.22 zł i jest w porządku.Brałam z półeczki.Maluje mi się nim świetnie i wcale nie wygląda na wyschnięty.

[beforeyou]

a miałam sobie dzisiaj kupić tusz w SP ale zrezygnowałam i jak widzę co tutaj piszecie to nawet się cieszę , że go nie kupiłam

[Sondrina]

Staram się nie korzystać z takich promocji, ponieważ ze sprawdzonego źródła wiem, że w ten sposób sieciówki pozbywają się starego towaru, który nie grzeszy z jakością. Lepiej sprzedać za 10 zł niż zutylizować...

[Mijanou]

Może jakaś fatalna seria? Ja kiedyś kupiłam mascarę Dior Show, oryginalnie zamkniętą i stało się z nią coś dziwnego po kilku dniach: jakby się zwarzyła i cała podjechała w górę oblepiając glutem całą szczoteczkę.

[Laura Romano]

Coś w tym musi być. Ja na szczęście mam w zapasie Collosal, kupiony na promocji w Rossmanie, mam nadzieję, że z nim nic się nie będzie działo. Wtedy była zniżka na wszystko do makijażu, więc powinien być ok

[Sondrina]

Napisane przez Laura Romano

Coś w tym musi być. Ja na szczęście mam w zapasie Collosal, kupiony na promocji w Rossmanie, mam nadzieję, że z nim nic się nie będzie działo. Wtedy była zniżka na wszystko do makijażu, więc powinien być ok

Jeśli nie dostał się w ręce macantów i nie leżał pod lampą, to powinien zachować swoje właściwości

[kuki9]

Napisane przez Laura Romano

Coś w tym musi być. Ja na szczęście mam w zapasie Collosal, kupiony na promocji w Rossmanie, mam nadzieję, że z nim nic się nie będzie działo. Wtedy była zniżka na wszystko do makijażu, więc powinien być ok

A sprawdziłaś czy nie był otwierany?

[GreenNight]

Napisane przez kuki9

A sprawdziłaś czy nie był otwierany?

nie miałam za bardzo jak, nie był zaklejony jak inne, tylko ten egzemplarz dała mi pani obok kasy i mało ich wtedy już zostało

[moniq_c]

Napisane przez Mijanou

Może jakaś fatalna seria? Ja kiedyś kupiłam mascarę Dior Show, oryginalnie zamkniętą i stało się z nią coś dziwnego po kilku dniach: jakby się zwarzyła i cała podjechała w górę oblepiając glutem całą szczoteczkę.

kilka razy zdarzyło mi się to samo - nie wiem czy zauważyłaś, to po prostu ta końcówka zamykająca tusz tak jakby wylazła z tubki - po ponownym włożeniu i dokręceniu tuszu zazwyczaj wszystko wracało do normy

[Visez]

A ja nie rozumiem czemu w innych krajach kosmetyki wyglądają tak: a chyba tylko u nas taka loteria dobry/wyschnięty :/

[Kaoru22]

Sprawdziłam swojego Colossala z promocji i jest w porządku, nie ma dziwnej konsystencji ani się nie osypuje.

Co do loterii z tuszami - jeśli mam wątpliwości czy tusz był otwierany to staram się prosić ekspedientki o produkt z szuflady i co najważniejsze mam szacunek do innych klientów i nie otwieram produktów które nie są testerami - jeśli nie ma testera a potrzebuję sprawdzić tusz czy inny produkt to idę do innej drogerii. Swoją drogą widziałam ostatnio w Rossmannie panią psikającą dezodorantami w powietrze żeby sobie powąchać jak pachną

[Carmela__]

Napisane przez Kaoru22

Sprawdziłam swojego Colossala z promocji i jest w porządku, nie ma dziwnej konsystencji ani się nie osypuje.

Co do loterii z tuszami - jeśli mam wątpliwości czy tusz był otwierany to staram się prosić ekspedientki o produkt z szuflady i co najważniejsze mam szacunek do innych klientów i nie otwieram produktów które nie są testerami - jeśli nie ma testera a potrzebuję sprawdzić tusz czy inny produkt to idę do innej drogerii. Swoją drogą widziałam ostatnio w Rossmannie panią psikającą dezodorantami w powietrze żeby sobie powąchać jak pachną

Też mnie to wkurza,ale z drugiej strony,nie chcę kupić dezodorantu którego zapachu nie znam,bo jestem bardzo czuła i wybredna.Zawsze obwąchuję korek,ewentualnie wącham kulkę czy sztyft z tej samej serii.Wsadzanie nosa w produkt też zbyt fajne nie jest,ale już chyba lepsze od psikania.

[Visez]

Napisane przez Carmela__

Też mnie to wkurza,ale z drugiej strony,nie chcę kupić dezodorantu którego zapachu nie znam,bo jestem bardzo czuła i wybredna.Zawsze obwąchuję korek,ewentualnie wącham kulkę czy sztyft z tej samej serii.Wsadzanie nosa w produkt też zbyt fajne nie jest,ale już chyba lepsze od psikania.

Nie, nie lepsze

[Jo_anna_]

Napisane przez Visez

Nie, nie lepsze

Owszem, dużo lepsze. Cały sklep nie musi wąchać dezodorantu bo pani sobie postanowła kupić...


Co do tuszy to jeszcze nigdy mi się taka wpadka nie zdarzyła a zwykle kupuje rzeczy na promocji bo mi szkoda kasy Ale ja sie wycwaniłam i nigdy, NIGDY nie biorę pierwszych produktów ani ostatnich. Biorąc te z środka jest bardziej prawdopodobne, że nie były wymacane.

[kuki9]

Napisane przez Jo_anna_

Owszem, dużo lepsze. Cały sklep nie musi wąchać dezodorantu bo pani sobie postanowła kupić...

Nie jest lepsze bo ktoś otwiera pełnowymiarowy produkt. I nie ważne czy sobie w koreczek psika czy po sklepie.

[Carmela__]

Napisane przez kuki9

Nie jest lepsze bo ktoś otwiera pełnowymiarowy produkt. I nie ważne czy sobie w koreczek psika czy po sklepie.

Chyba mnie źle zrozumiałaś,bo wyraźnie napisałam,że niczym nie psikam Wącham korek,na którym często jest zapach,bo ktoś już wcześniej psiknął.

[kuki9]

Napisane przez Carmela__

Chyba mnie źle zrozumiałaś,bo wyraźnie napisałam,że niczym nie psikam Wącham korek,na którym często jest zapach,bo ktoś już wcześniej psiknął.

Napisane przez Carmela__

Wsadzanie nosa w produkt też zbyt fajne nie jest,ale już chyba lepsze od psikania.

No to w końcu wsadzasz nos czy nie?

[elizka1987]

Otworzyłam mój tusz i jest w porządku.

[Carmela__]

Napisane przez kuki9

No to w końcu wsadzasz nos czy nie?

'Wsadzam nos',czyli wącham korek A to nie oznacza,że trzeba nim psikać.

[v-x-n]

Napisane przez Carmela__

'Wsadzam nos',czyli wącham korek A to nie oznacza,że trzeba nim psikać.

Ja robię dokładnie tak samo - szukam takiego dezodorantu, który już był psiknięty i wącham korek. Nie wiem o co ten bulwers poprzedniczki - akurat samo ściągnięcie plastikowego korka (jak np. w dezodorantach Adidas) w niczym nie umniejsza jakości produktu. Oczywiście jeżeli nie ma żadnego psikniętego (hahaha, dobry żart! u nas psikacze i macacze przecież królują ), to sama w życiu tego nie zrobię, wolę już kupić w ciemno.

[kuki9]

Napisane przez v-x-n

Ja robię dokładnie tak samo - szukam takiego dezodorantu, który już był psiknięty i wącham korek. Nie wiem o co ten bulwers poprzedniczki - akurat samo ściągnięcie plastikowego korka (jak np. w dezodorantach Adidas) w niczym nie umniejsza jakości produktu. Oczywiście jeżeli nie ma żadnego psikniętego (hahaha, dobry żart! u nas psikacze i macacze przecież królują ), to sama w życiu tego nie zrobię, wolę już kupić w ciemno.

Bulwers nie dotyczył atomizera. Już pół biedy jak sobie jedna osoba psiknie czy tam powącha. Gorzej jak 20 popsika bo wtedy jakiejś tam części produktu już nie ma.

Chodziło o kulkę czy sztyft. Nieotwierana i nie ruszana kulka nie pachnie raczej, tak samo jak sztyft(sztyfty sa zabezpieczone takim plastikowym czymś) więc ktoś musi nie najczystsze paluchy do środka wsadzić.

A sklepy powinny zrozumieć specyfikę klienta i wystawiać do wszystkiego testery jak np TBS a resztę sumiennie foliować. Mnie nie ubędzie od tego, że ktos sobie uzył bo nie chodzi o ilość ale o higienę.

[Visez]

Napisane przez v-x-n

Ja robię dokładnie tak samo - szukam takiego dezodorantu, który już był psiknięty i wącham korek. Nie wiem o co ten bulwers poprzedniczki - akurat samo ściągnięcie plastikowego korka (jak np. w dezodorantach Adidas) w niczym nie umniejsza jakości produktu. Oczywiście jeżeli nie ma żadnego psikniętego (hahaha, dobry żart! u nas psikacze i macacze przecież królują ), to sama w życiu tego nie zrobię, wolę już kupić w ciemno.

No dobra zakładając że trafisz na taki który już miał w korek psiknięte i zapach ci pasi, dam rękę uciąć że odstawisz go na półkę i weźmiesz taki któremu korek nie pachnie a nie ten psiknięty

[Carmela__]

Napisane przez kuki9

Bulwers nie dotyczył atomizera. Już pół biedy jak sobie jedna osoba psiknie czy tam powącha. Gorzej jak 20 popsika bo wtedy jakiejś tam części produktu już nie ma.

Chodziło o kulkę czy sztyft. Nieotwierana i nie ruszana kulka nie pachnie raczej, tak samo jak sztyft(sztyfty sa zabezpieczone takim plastikowym czymś) więc ktoś musi nie najczystsze paluchy do środka wsadzić.

A sklepy powinny zrozumieć specyfikę klienta i wystawiać do wszystkiego testery jak np TBS a resztę sumiennie foliować. Mnie nie ubędzie od tego, że ktos sobie uzył bo nie chodzi o ilość ale o higienę.

Jeśli chodzi o sztyft czy kulkę,to zdejmuję tylko to wierzchnie wieczko.Nie ściągam tego zabezpieczenia,jeśli produkt ma woń która mnie drażni,to poczuję ją nawet przez to.Aczkolwiek ja mam w ogóle baardzo wrażliwy węch.