2019-09-27, 14:42 | #181 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ---------- |
|
2019-09-27, 15:10 | #182 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
ja wiem, ze dzieci sa rozne,mniej lub bardziej absorubujące ale chyba troszkę demonizujecie to ile ta biedna matka polka musi sie poswiecici jak bardzo to meczy.
Wyszlam z pracy o 15-tej( i nie,nie pracuje w urzedzie tylko normalnej prywatnej spolce),zdazylam juz dojechc do domu,odebrac dziecko ze szkoly,wlasnie palaszuje obiad,ktory zdazylam juz ugotowac po powrocie(kasza+wątrobka drobiowa+ogorek). Jest 16:00 przede mna pol dnia i morze weekendu wolnego. Corka jadla w szkole wiec nawet na obiad nie spojrzy.Zajela się sobą i swoimi zabawkami. Zapewne padnie o 21-22, wiec sobie obejrze jakis film spokojnie wieczorkiem. nie czuję sie umeczona ani przytloczona. Zmieniajac prace zalozylam sobie priorytet: -interesuje mnie tylko praca max 15 km od domu(zeby jak najmniej czasu spedac na dojazdach) -tylko w godzinach 7-15 znalazlam nawet lepsza 8-15(moj pracodawca wymaga żeby w tych godzinach byc w pracy,pozostala 1 h etatu mozemy ale nie musimy spędzac w biurze-chyba ze trzeba).Obecnie jest rynek pracownika,firmy sa coraz bardziej elastyczne. ja wiem, ze zawsze mozna wymyslec milion niedogodnosci i minusow-tez taka bylam i tak myslalam ale po co. |
2019-09-27, 15:27 | #183 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Ja mam do biura niecale 5km i jade 30min, bo miasto = korki. Moglabym zaczynac i przed 7, ale niecierpie rano wstawac, wiec to, ze zaczynam o 8 to i tak dobrze. Do tego dochodzi ok. 45min-1h przerwa na lunch w pracy, gdzie prznajmniej 3 razy w tygodniu wypada zjesc z ludzmi wspolnie lunch by nie byc uznanym za odludka. Takim oto sposobem wychodze z reguly o 17, wiec jestem przed 18 w domu ... i padam jak twoja corka o 21-22. Najwyrazniej cos ze mna nie tak.... |
|
2019-09-27, 15:33 | #184 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Eh... przepraszam -moglam zaproponowac na ten NIECODZIENNY posilek dla dziecka ( w razie padaki po pracy) gotowanego indyka ( królika?) z eko upraw, którego się ugotowani większa ilość w weekend (czy inny moment niepadaku) i odgrzewa w takim momencie , oczywiście na parze ( bo fale z mikrofali też wg jakichś badań szkodliwe). To też nieczasochlonne.
Ryż też rakotworczy ( arsen) może być- jak z nieodpowiednich regionów - i je się to sporo codziennie, tak ze CODZIENNE karmienie ryzem malego dziecka może być szkodliwe. Ja o tym i o parowkach ( i wielu rzeczach) czytałam i słyszałam. I nadal uważam że ani ryż, ani parówki nie zabijają, ani nawet o zgrozo! nie szkodzą, jeśli zje się od czasu do czasu. I nikomu tym nie każe karmić dzieci, ani psów, ani siebie. Najlepiej to matki niech nie czytają wizazu i innych podobnych zbiorowisk ludzkich ---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ---------- Eh... przepraszam -moglam zaproponowac na ten NIECODZIENNY posilek dla dziecka ( w razie padaki po pracy) gotowanego indyka ( królika?) z eko upraw, którego się ugotowani większa ilość w weekend (czy inny moment niepadaku) i odgrzewa w takim momencie , oczywiście na parze ( bo fale z mikrofali też wg jakichś badań szkodliwe). To też nieczasochlonne. Ryż też rakotworczy ( arsen) może być- jak z nieodpowiednich regionów - i je się to sporo codziennie, tak ze CODZIENNE karmienie ryzem malego dziecka może być szkodliwe. Ja o tym i o parowkach ( i wielu rzeczach) czytałam i słyszałam. I nadal uważam że ani ryż, ani parówki nie zabijają, ani nawet o zgrozo! nie szkodzą, jeśli zje się od czasu do czasu. I nikomu tym nie każe karmić dzieci, ani psów, ani siebie. Najlepiej to matki niech nie czytają wizazu i innych podobnych zbiorowisk ludzkich |
2019-09-27, 15:34 | #185 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87206104]Eh... przepraszam -moglam zaproponowac na ten NIECODZIENNY posilek dla dziecka ( w razie padaki po pracy) gotowanego indyka ( królika?) z eko upraw, którego się ugotowani większa ilość w weekend (czy inny moment niepadaku) i odgrzewa w takim momencie , oczywiście na parze ( bo fale z mikrofali też wg jakichś badań szkodliwe). To też nieczasochlonne.
Ryż też rakotworczy ( arsen) może być- jak z nieodpowiednich regionów - i je się to sporo codziennie, tak ze CODZIENNE karmienie ryzem malego dziecka może być szkodliwe. Ja o tym i o parowkach ( i wielu rzeczach) czytałam i słyszałam. I nadal uważam że ani ryż, ani parówki nie zabijają, ani nawet o zgrozo! nie szkodzą, jeśli zje się od czasu do czasu. I nikomu tym nie każe karmić dzieci, ani psów, ani siebie. Najlepiej to matki niech nie czytają wizazu i innych podobnych zbiorowisk ludzkich [/QUOTE]Co jadasz ? Jesli chodzi o magiczna prace do 15 , w której sie nie narobie to biore w ciemno Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-27, 15:34 | #186 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Przyznaje, ze zrezygnowalam z lepszej pracy w miescie gdzie wlasnie 1h jechalam ( lub raczej stalam w korku) na rzecz mniej prestizowej w mniejszym miescie do ktorego mam wlasnie 5 km.Ale bez korkow i bokiem miasta. Dzieki temu mam czas dla dziecka i siebie i wiecej wewnetrznego spokoju.Mam 40+ i nie musze juz robic kariery. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-09-27, 16:15 | #187 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Z jednej strony postawa takich osób jak goczek mnie przeraża (zamiast się zainteresować zdrowiem swoich dzieci i spróbować coś na ten temat poczytać, to się obrażę, bo ktoś śmiał mu zwrócić uwagę), ale z drugiej strony ją rozumiem. Postawa "przecież wszystko jest dzisiaj szkodliwe" jest akurat bardzo częsta u wielu osób, bo ludzie nie potrafią sobie poradzić z szumem informacyjnym. Czytanie ze zrozumieniem badań naukowych, a zwłaszcza klasyfikowanie zawartych tam informacji na tej ważniejsze i mniej ważne, wymaga jednak czasu, a przede wszystkim pewnej wiedzy i zasobów mentalnych. W latach 90 ludzie szkodzili swoim dzieciom, bo nie mieli dostępu do informacji, dziś im szkodom, bo informacji jest za dużo i nie potrafią ich przetworzyć (a media nie pomagają w usystematyzowaniu wiedzy, czasem się wręcz można złapać za głowę, jakie wnioski wyciągają z niektórych badań stażyści piszący w portalach internetowych). Z drugiej strony dochodzą kwestie psychologiczne, bo przecież każdy uważa się za dobrą matkę, a z trzeciej strony kulturowe, bo przecież zawsze tak było.
Zamiast się wkurzać czy wyśmiewać wariatów od zdrowego odżywiania, radzę raczej porozmawiać z kimś mającym przewlekłe problemy zdrowotne wywołane właśnie takim niezdrowym odżywianiem. Takich ludzi jest dziś bardzo wielu. Można ich zapytać, czy gdyby mieli wybór woleliby jako kilkulatki dostawać od mamy niezbyt zdrowe rzeczy, ale takie, które im wtedy smakowały, czy woleliby jednak nie mieć choroby przewlekłej i być zdrowymi ludźmi. Sama jestem osobą, która wyniosła z dzieciństwa wiele problemów zdrowotnych i zdecydowanie wybieram opcję nr 2. Ale powyższy bulwers tyko potwierdza moją tezę, że to kolejny aspekt, w którym społeczeństwo się rozwarstwia. Dzieci bardziej świadomych rodziców będą miały kiedyś dużo łatwiej w życiu. ---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ---------- Kwestia zasobów finansowych. W publicznych przedszkolach dzieci zwykle dostają syf, bo budżet na żywienie jest niski. Są prywatne przedszkola, które karmią tylko zdrowym jedzeniem, ale to kosztuje. Ot, rozwarstwienie. |
2019-09-27, 16:24 | #188 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
My czytamy od zawsze składy, więc nic się nie zmieniło przy dziecku. Parówki czy wędliny też kupuje bez azotynow, bez e . Teraz jest taki tegi wybór,że jak nas nie oklamuja to tylko powietrzem co najwyżej się trujemy. A psy u nas to w ogole sa nahwazniejsze, bo krotko sa z nami i chcemy dla nich jak najlepiej. Cala trójka o tym wie
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi Edytowane przez groszek75 Czas edycji: 2019-09-27 o 16:26 |
2019-09-27, 16:27 | #189 | |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Jeszcze raz powtórzę, o co chodzi z tym gotowaniem. Brak dziecka zwalnia mnie z obowiązku gotowania. Mogę gotować, jeśli chcę, ale nie muszę, bo nie ucierpi na tym nikt poza mną. Mogę sobie nawet głodówkę urządzić całodniową, jak mam ochotę, i nikomu to krzywdy nie zrobi—poza osobą decyzyjną. Bez dziecka jestem zwolniona z obowiązku gotowania/zdobywania zdrowych posiłków. Jeden duży, stresujący obowiązek mniej. Dla mnie to olbrzymi plus. Dla mnie, w moim życiu. U was może to wyglądać inaczej.
Cytat:
|
|
2019-09-27, 16:34 | #190 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Sorki, ale ten obrazek do końca mnie nie przekonuje (ok, moje mają 3 lata, może za x lat też tak u mnie będzie). Póki co mnóstwo czasu i energii (a raczej nudy, bo to strasznie dla mnie nudne jest, chyba, że jakiś znajomy się pojawi) zajmuje wyjście na plac zabaw, spacer itd. Moje dzieci są energetyczne i za długo nie potrafią siedzieć w spokoju. Do tego dochodzi wieczorne ogarnianie przy myciu, kładzeniu spać, w między czasie gaszenie afer, które wybuchły z 4 liter, spełnianie nieustających prośb typu "mama pić, brzoskwinie, kupę" razy 2. O chęci wyjścia np. na fitness nie wspomnę, a mąż czasem później z pracy wraca i nie zawsze się da. Sielankę, którą malujesz mogę sobie wyobrazić tylko przy spokojnym dziecku w wieku bardziej nastoletnim. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham W avatarze Andie MacDowell.
|
|
2019-09-27, 16:34 | #191 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
A z tym gotowaniem to już naprawdę wymyslasz tak nad wyrost,że brzmi jakby ludzie gotujacy dzieciom to się tak męczą,że ich żal.
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
2019-09-27, 16:46 | #192 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 9
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
To nie sielanka tylko normalny tryb zycia. Sama nie jestem wulkanem energii- raczej konceptualista i corka tez jest taka. Jak byla mlodsza tez bylo podobnie-jest jedynaczka wychowana w otoczeniu starszych( mam siostrzenice duzo od niej starsze) i taka po prostu jest. Z uwagi na to ze jestesmy same jest samodzielna i ogarnieta- w te wakacje zostawala juz sama w domu po 8 h z telefonem i prikazem dzwonienia co 1h sie meldowac. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-09-27, 16:48 | #193 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf Czas edycji: 2019-09-27 o 16:52 |
|
2019-09-27, 16:55 | #194 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Jak tak piszecie o siedzeniu w domu, to w.tym też się nie widzę. Nie wyobrażam sobie przebywania z dzieckiem całe dnie bez wychodzenia do pracy. Nie dla mnie.
Sent from my Mi A2 using Tapatalk |
2019-09-27, 17:23 | #195 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-09-27, 18:11 | #196 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Już to kiedyś raz poruszyłam na wizażu, że to przykre i ja nikomu nie wypominam, że "nie skończył studiów, to tego nigdy nie zrozumie" czy coś. |
|
2019-09-27, 18:23 | #197 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Megamag, nie obraziłam się. I sporo czytam.
Tu chyba nie doczytałas, że odpisałam i tresci- co odpisałam na Twój poprzedni komentarz. ---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ---------- Cytat:
Dla niektórych parówki to syf, nieważne jaki skład, niewazne co bedzie wyjasniac, porównywalne do papierosów. Dla tych, którzy są "świadomi mentalnie" i bardzo oczytani. A propos plusów macierzyństwa - to subiektywnie oczywiście- większy dystans do ludzkich ocen i wymyślonych zarzutów. Edytowane przez 71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 Czas edycji: 2019-09-27 o 18:31 |
|
2019-09-27, 18:51 | #198 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87206528]Zaliczam do minusów wieczne wysłuchiwanie, jak to nic o tym nie wiem i nie doświadczyłam mstycznej tajemnicy
Już to kiedyś raz poruszyłam na wizażu, że to przykre i ja nikomu nie wypominam, że "nie skończył studiów, to tego nigdy nie zrozumie" czy coś.[/QUOTE] Mam dzieci a sie z tym zgadzam Tez mnie to wkurza, ze ludzie pisza „nie znasz sie bo Ciebie to nie spotkało, nie masz dzieci, nie masz takiego zawodu”. |
2019-09-27, 19:05 | #199 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Minusów posiadania dzieci znalazłabym całe mnóstwo, ale już tu pewnie zostały wymienione, a plus chyba tylko jeden: moje życie byłoby bez nich puste.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
2019-09-27, 19:15 | #200 | ||
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
Cytat:
Nie, to brzmi tak, jakbym ja bardzo ceniła sobie wolność wynikającą z braku tego obowiązku. Mówię wyłącznie o sobie. |
||
2019-09-27, 19:19 | #201 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Ale z tym gotowaniem to jest trochę racji a nawet duzo racji.
Mam takie dni kiedy nie chce mi sie gotować obiadu - tak wiem mogę zamówić do domu. Ale nie jestem głodna a dzieci musza cos zjeść. Tez mogę zamówić - oczywiście. Ale jak wyskoczą, ze one maja ochotę na nalesniki to co? Albo placki ziemniaczane. U mnie jest taka zasada, ze jesli ja nie jem ale dzieci zawołają nalesniki czy cos wymyśla to robie. One tez maja prawo do swoich „mam smaka na” skoro my dorosli jak mamy smaka na cos to robimy albo zamawiamy. Edytowane przez f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 Czas edycji: 2019-09-27 o 19:20 |
2019-09-27, 19:45 | #202 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 97
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87206528]Zaliczam do minusów wieczne wysłuchiwanie, jak to nic o tym nie wiem i nie doświadczyłam mstycznej tajemnicy
Już to kiedyś raz poruszyłam na wizażu, że to przykre i ja nikomu nie wypominam, że "nie skończył studiów, to tego nigdy nie zrozumie" czy coś.[/QUOTE] Zgadzam się. Najlepszy przykład mamy wyżej. No i ja akurat bardzo bym się męczyła, gdybym musiała gotować dzieciakowi, bo na co dzień praktycznie w ogóle tego nie robię, ale czułabym się w obowiązku, żeby stać przy garach, bo powinno być zdrowo. |
2019-09-27, 20:18 | #203 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Dużym minusem macierzyństwa jest ciągłe bycie pod obstrzałem.
Stoisz przy garach - źle. Dasz parówkę - jeszcze gorzej. Dasz mm, które ma (czasami) skład gorszy niż niejedna parówa - źle. Pozwalasz cyt. wisieć na cycku, jeszcze niedajborze publicznie - jeszcze gorzej. Dla wielu ta presja muszę być idealną matką jest trudna do zniesienia. Ja mam na takie tyrady już dawno wywalone, ale jak widzę, co się dzieje chociażby tu czy na fejsie czy na insta profilach idealnych, urządzonych po skandynawsku domów, w których się nie jada glutenu ani laktozy, to się nie dziwię tym wszystkim mamom, którym ciężko z powodu tej wirtualnej presji. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-27, 20:56 | #204 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87206884]Dużym minusem macierzyństwa jest ciągłe bycie pod obstrzałem.
Stoisz przy garach - źle. Dasz parówkę - jeszcze gorzej. Dasz mm, które ma (czasami) skład gorszy niż niejedna parówa - źle. Pozwalasz cyt. wisieć na cycku, jeszcze niedajborze publicznie - jeszcze gorzej. Dla wielu ta presja muszę być idealną matką jest trudna do zniesienia. Ja mam na takie tyrady już dawno wywalone, ale jak widzę, co się dzieje chociażby tu czy na fejsie czy na insta profilach idealnych, urządzonych po skandynawsku domów, w których się nie jada glutenu ani laktozy, to się nie dziwię tym wszystkim mamom, którym ciężko z powodu tej wirtualnej presji. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Wiesz co ale ja zauważyłam, ze najcześciej to mama mamie wilkiem Kiedyś siedziałam na pewnej grupie - za czasów kiedy miałam fb i miałam ubaw. Matki a gorzej niz chłopy spod sklepu Tam to sie działo. Co druga to bardziej idealna. Najbardziej sie ubawiłam kiedy po porodzie 2 dziecka ja nie miałam pokarmu 5 dni. I byłam zmuszona karmic mm. A mi znajoma wmawiała, ze to niemożliwe! Miałam pokarm na bank juz przed porodem Kłamie bo chciałam karmic mm |
2019-09-27, 21:03 | #205 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Nieważne, czy ktoś ma dzieci, czy nie ma, czy miał małe dziecko 40 lat temu, zawsze będzie mądrzejszy niż ty.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-27, 21:43 | #206 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87207066]Nieważne, czy ktoś ma dzieci, czy nie ma, czy miał małe dziecko 40 lat temu, zawsze będzie mądrzejszy niż ty.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No tak . Nie musi miec dzieci by wiedzieć lepiej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-28, 09:54 | #207 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87206884]Dużym minusem macierzyństwa jest ciągłe bycie pod obstrzałem.
Stoisz przy garach - źle. Dasz parówkę - jeszcze gorzej. Dasz mm, które ma (czasami) skład gorszy niż niejedna parówa - źle. Pozwalasz cyt. wisieć na cycku, jeszcze niedajborze publicznie - jeszcze gorzej. Dla wielu ta presja muszę być idealną matką jest trudna do zniesienia. Ja mam na takie tyrady już dawno wywalone, ale jak widzę, co się dzieje chociażby tu czy na fejsie czy na insta profilach idealnych, urządzonych po skandynawsku domów, w których się nie jada glutenu ani laktozy, to się nie dziwię tym wszystkim mamom, którym ciężko z powodu tej wirtualnej presji. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Z tym też się bardzo zgadzam, nie udźwignęłabym nerwowo żeby mi każdy udzielał rad i się mądrzył, i krytykował, i oceniał każdy mój krok, jak to się robi matkom. |
2019-09-28, 12:54 | #208 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
Cytat:
|
|
2019-09-28, 13:08 | #209 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87208019]Z dzieckiem też byś nie musiała ograniczać ochoty, bo ono nie jest zobowiązane do jedzenia tego, co ty.[/QUOTE]
Good point Ja zawsze jadlam to co ja lubie a dziecku zrobilam to co ono chcialo/lubilo jesc Parowki jedlismy razem (razem idziemy do piekla;-) Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2019-09-28 o 16:21 |
2019-09-28, 13:18 | #210 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87208042]Good point
Ja zawsze jadlam to co ja lubie a dziecko zrobilam to co ono chcialo/lubilo jesc Parowki jedlismy razem (razem idziemy do piekla;-)[/QUOTE]Ja tak samo robię. Dodatkowo dziecku raz na parę dni gotuję gar zupy ze wszystkim, bo nie jada praktycznie warzyw w innej postaci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:49.