stylistka bez kursu

[Pati1988]

Mam pytanie: Co grozi dziewczynie, która przedłuża paznokcie ale nie zrobiła kursu? Nauczyła ją inna dziewczyna po kursie i pracodawca sam to zaproponował. Był w sanepidzie i podobno sanepid nie wymaga tego papierka. Wiem o chorobach itp ale czy są jakieś zastrzeżenia ze strony prawa?

[villemcia]

nie ma...jedynie ze strony sumienia

[rossarium]

podobno coś z PIPem ale szczerze to napewno niewiem. ale jeśli komuś coś byś coś zrobiła to wtedy ktoś może się doczepić, że nie masz praw do wykonywania zawodu.

[Albertyna]

Sanepid nie ma nic do tego, czy dziewczyna ma prawo do pracowania w zawodzie czy nie. Sanepid dba o higiene pracy

[bochema]

Mnie bardzo zaciekawil ten temat. ten temat jak dla mnie jest tematem do dyskusji.
No powiedzmy ze pani X nie ma ukonczonych odpowiednich kursow w stylizacji. Pani X naraza klientki na choroby paznokciowe jak i np. HIV bo przeciez nikt sie do tego nie przyzna. pani X zacina pania/pana niechcacy podczas wycinania skorek i pech chcial ze pani X nie wysterylizowala narzedzi i tym samym narzedzien zacina kolejna. dochodzi do zarazenia i co wtedy ?
Bo wedlog mnie byloby absurdem wykonywac zawod stylistki i brac za to pieniadze bez uprawnienia a w tym przypadku bez ukonczenia szkolenia i otrzymania certyfikatow pozwalajacych wykonywac ten zawod.

[elenanail]

Brak ogólych regulacji na ten temat. Dlatego od kilku lat nawołuje do utworzenia Stowarzyszenia Stylistek, ktore w konću zajelo by sie ochrona tego zawodu.
Na dzień dzisiejszy mamy odpowiedzialnośc z powództwa cywilnego za wyrzadzone szkody.

[bochema]

Ktos kiedys na tym forum napisal ze wizyta u stylistki, manikiurzystki to dla niej jak wizyta u lekarza. i w 100 % sie zgodze, bo wymagania higieniczne sa a dokumentu uprawniajacego wykonywanie tego zawodu jest nie wymagane ??
Moze jeszcze nie jestem zawodowa stylistka i jeszcze nie praktykujaca, ale nawet kiedy to ja bylam klientka zawsze mnie sie wydawalo ze ktos kto wykonuje ten zawod musi mniec uprawnienie. Dlatego poszlam na kurs.
podejrzewam ze gdybym nie zrobila tego kursu i przeczytalabym watek bez chwili zastanowienia zaczelabym dzialac. Jako samouk.

[Albertyna]

Podejrzewam, ze Elena ma niestey racje. W Polsce większośc zawodów mozna wykonywac bez uprawnień- psychoterapeuta, architekt, to tylko kilka z nich i żadne stowarzyszenia temu nie pomoga, dopóty, dopóki, pracodawcy bedą przyjmowac do pracy osoby bez przeszkolenia...
Na szczęście takich salonów nie jest zbyt wiele, bo mało kto chce ryzykowac dobre imię swojego salonu, zeby dziewczyna uczyła sie na klientkach.

[Maxsia_]

Napisane przez bochema

Mnie bardzo zaciekawil ten temat. ten temat jak dla mnie jest tematem do dyskusji.
No powiedzmy ze pani X nie ma ukonczonych odpowiednich kursow w stylizacji. Pani X naraza klientki na choroby paznokciowe jak i np. HIV bo przeciez nikt sie do tego nie przyzna. pani X zacina pania/pana niechcacy podczas wycinania skorek i pech chcial ze pani X nie wysterylizowala narzedzi i tym samym narzedzien zacina kolejna. dochodzi do zarazenia i co wtedy ?
Bo wedlog mnie byloby absurdem wykonywac zawod stylistki i brac za to pieniadze bez uprawnienia a w tym przypadku bez ukonczenia szkolenia i otrzymania certyfikatow pozwalajacych wykonywac ten zawod.

A pani Y po 4 dniowym kursie jest już tak wybitnie "wykształcona" że już skórek nie nacina, steliryzuje narzedzia, i nie jest w stanie nikogo zarazic ?? to jest dopiero absurd wypisywanie takich bzdur ze jesli ktoś nie ma papierka nie moze czegoś robić dobrze,


Ja nie mam papierka ale uczyłam sie 3,5 miesiaca zanim zaczelam coś robic, i jetem tego pewna ze nie mozesz przyrównac mnie do stylistek które zakonczły byle jaki kurs i mogą sie pochwalic kartką A4 na ścianie. Bo liczą sie umiejętnosci i dbalość o szczegóły....

nie ma...jedynie ze strony sumienia

z moim sumieniem wszystko w porządku

Podejrzewam, ze Elena ma niestey racje. W Polsce większośc zawodów mozna wykonywac bez uprawnień- psychoterapeuta, architekt, to tylko kilka z nich i żadne stowarzyszenia temu nie pomoga, dopóty, dopóki, pracodawcy bedą przyjmowac do pracy osoby bez przeszkolenia...
Na szczęście takich salonów nie jest zbyt wiele, bo mało kto chce ryzykowac dobre imię swojego salonu, zeby dziewczyna uczyła sie na klientkach.

nie porównywałabym architekta i psychoterapeuty do stylistki paznokci, do tego nie trzeba 5 lat studiów,

[bochema]

Napisane przez Maxsia_

A pani Y po 4 dniowym kursie jest już tak wybitnie "wykształcona" że już skórek nie nacina, steliryzuje narzedzia, i nie jest w stanie nikogo zarazic ?? to jest dopiero absurd wypisywanie takich bzdur ze jesli ktoś nie ma papierka nie moze czegoś robić dobrze,

Zadna rozsadna stylistka po kursie nie podejmie sie od razu otwarcia swojego salonu.
jesli takiej osobce po kursie zdazy sie takowy wypadek przynajmniej wiadomo ze byla przeszkolona w tej dziedzinie.

[Albertyna]

Maxsia, min tego uczysz sie na kursie- ze zaraz po jego zakończeniu nie powinnas ruszac do "prawdziwych klientek".

A pani Y po 4 dniowym kursie jest już tak wybitnie "wykształcona" że już skórek nie nacina, steliryzuje narzedzia, i nie jest w stanie nikogo zarazic ?? to jest dopiero absurd wypisywanie takich bzdur ze jesli ktoś nie ma papierka nie moze czegoś robić dobrze,

Tak, jest po kursie nauczona takich technik aby wiedziala jak to robić aby nie zaciąć. I jakie powinny obowiązywać zasady higieny w kazdym salonie.
I nie jest absurdem fakt, ze na kursie uczysz sie jak powina wyglądać prawidłowa stylizacja paznokci i to cwiczysz.

Ja nie mam papierka ale uczyłam sie 3,5 miesiaca zanim zaczelam coś robic, i jetem tego pewna ze nie mozesz przyrównac mnie do stylistek które zakonczły byle jaki kurs i mogą sie pochwalic kartką A4 na ścianie. Bo liczą sie umiejętnosci i dbalość o szczegóły....

Dlaczego sądzisz, ze ktos, kto ukończył kur pracuje bez dbałości o szczegóły i bez umiejętności? To własnie tego nauczył sie w trakcie kursu.

Zawsze mnie śmieszy, ze o tym czego to uczą na kursach najlepiej wiedzą osoby, które... owego kursu nie ukończyły! Stąd pytanie- skąd wiesz?

Niestey, zgadzam się- sa kiepskie kursy, które moznaby nazwać jedynie wyciąganiem kasy od naiwnych. Nie raz doszkalałam dziewczyny po takich kursach. Natomiast kwestionowanie uczestnictwa w jakimkolwiek kursie jest dla mnie dopiero absurdem, gdyż sa fajne kursy, prowadzone przez doswiadczone instruktorki, które caly czas pracuja w zawodzie, które sama non-stop szlifuja swój warsztat i które starają sie przekazać jak najwięcej ze swojej wiedzy kursantkom, nie bojąc sie, ze "uczą soebie kunkurencje" (moje kursantki pracuja w tym samym miescie co ja- jedna ma swój salon 2 przystanki ode mnie i jakoś mnie to nie przeraża, a wręcz przeciwnie napawa duma, ze sa takie świetne i tak dobrze sobie radzą )

[awa2001]

3,5 miesiąca? Ja jestem po kursie pół roku, wczesniej sama uczyłam sie ponad 3 miesiace i nie odważyłam sie jeszcze nikomu robić pazurków.Zgadzam sie natomiast z teorią, ze ukonczenie kursu nie gwarantuje ani profesjonalizmu ani przestrzegania wszelkich zasad, moze tak być, ale nie musi, podobnie jak nie ukonczenie kursu nie gwarantuje tez niczego, wszystko zależy od umiejetnosci i podejscia do tego zawodu. To,ze pracodawca zatrudnił dziewczyne po kursie świadczy albo o jego ryzykanctwie albo o tym, ze widział i wie jak robi pazurki ta dziewczyna, może wiec jest tak, ze znalazł pracownika lepszego od niejednej stylistki po kursie a moze byc tak, ze szybciutko sie jej pozbędzie i nigdy wiecej nie zatrudni nikogo bez papierka. Tak jak w wielu innych zawodach, znam szefa kuchni bez jakiegokolwiek papierka i znam kucharza po szkołach, a nie chciałbyscie spróbować jego bigosu )))))))

[bochema]

Napisane przez awa2001

3,5 miesiąca? Ja jestem po kursie pół roku, wczesniej sama uczyłam sie ponad 3 miesiace i nie odważyłam sie jeszcze nikomu robić pazurków.Zgadzam sie natomiast z teorią, ze ukonczenie kursu nie gwarantuje ani profesjonalizmu ani przestrzegania wszelkich zasad, moze tak być, ale nie musi, podobnie jak nie ukonczenie kursu nie gwarantuje tez niczego, wszystko zależy od umiejetnosci i podejscia do tego zawodu. To,ze pracodawca zatrudnił dziewczyne po kursie świadczy albo o jego ryzykanctwie albo o tym, ze widział i wie jak robi pazurki ta dziewczyna, może wiec jest tak, ze znalazł pracownika lepszego od niejednej stylistki po kursie a moze byc tak, ze szybciutko sie jej pozbędzie i nigdy wiecej nie zatrudni nikogo bez papierka. Tak jak w wielu innych zawodach, znam szefa kuchni bez jakiegokolwiek papierka i znam kucharza po szkołach, a nie chciałbyscie spróbować jego bigosu )))))))

w 100% sie zgadzam.
zanim jednak moja instruktora zgodzila sie na przeszkolenie mnie uswiadomila mi ze nie kazdy sie do tego nadaje, ze ktos kto chce sie podjac takiej pracy musi miec jakies blade pojecie o tym wszystkim.
Ja wszystko wyjasnilam i wydaje mi sie ze nie bylo problemu skoro kurs ukonczylam.

Moze niech ona sama sie na ten temat wypowie.

Zadna dobra firma ktora zajmuje soe dystrybucja artykolow do paznokci nie sprzeda artykulu bez przedstawienia certyfikatu lub jego numeru identyfikacyjnego

[elenanail]

A ja sie nie zgodze co do skutecznosci Stowarzyszenia. Jesli jest dana grupa zawodowa zrzeszona w jeden cel....i jest to liczna grupa....wowczas mozna wywalczyć swoje prawa.

Sa rozne na to sposoby i rozwiązania - postulaty Jako osobne glosy nikt sie z nimi nie liczy. Dlatego moze kiedys wszyscy dojrzejemy i załozymy to Stowarzyszenie Ogolnopolskie.
Bo jezeli sa luki w przepisach wiadomo, ze to stwarza sytuacje aby je wykorzystywać.


A swoją drogą....ja tez nie skorzystalabym z uslugi osoby nieuprawnionej....bo kto mi zaswiadczy, ze taka nie poczestuje mnie chocby żółtaczka...albo innym dziadem zakaznym...gabinety sa na 4 miejscu drogi zakażeń....(Statystyki)

Nie mowiac o zniszczeniach naturalnej płytki i trwałych uszkodzeniach.

Wiec jak taka osoba wykonująca uslugi - nie poczuwa sie do profesjonalnego szkolenia....to cóż o niej samej pomyslec
Jako klienci mozemy byc rownie nieodpowiedzialnie potraktowani.
A później szukaj wiatru w polu....

[bochema]

jeszcze jakis czas temu kazdy mogl otworzyc apteke, dzis tylko magister farmacji, wiec i z tym mozna cos zrobic

[awa2001]

gratulacje mamusiu)))))))))))

[maszka4]

Trochę nie rozumiem ....
ja nie mam kursu a wiem, że paznokcie wykonuję lepiej niż nie jedna laska po kursie.

Bo to co widzę w tych wszystkich nieby zaje**** salonach to jedno wielkie bagno i syf !!!

a co do zasad higieny to sa one dla mnie oczywiste, i jeżeli chcę wykonywac zawód który ściśle wiąże się z higieną to sama zapewniam sobie ową wiedzę, poniewaz wiem na co patrzą klientki i jakie są ogólne zasady, a to wszystko wiąże się z tym zawodem i zaiteresowaniami ....

[anka.1984]

Napisane przez maszka4

Trochę nie rozumiem ....
ja nie mam kursu a wiem, że paznokcie wykonuję lepiej niż nie jedna laska po kursie.

Bo to co widzę w tych wszystkich nieby zaje**** salonach to jedno wielkie bagno i syf !!!

a co do zasad higieny to sa one dla mnie oczywiste, i jeżeli chcę wykonywac zawód który ściśle wiąże się z higieną to sama zapewniam sobie ową wiedzę, poniewaz wiem na co patrzą klientki i jakie są ogólne zasady, a to wszystko wiąże się z tym zawodem i zaiteresowaniami ....

Popadasz ze skrajności w skrajność. "wszystkich"??? ciekawi mnie ile salonów widziałaś na oczy. Co do patrzenia klientek... to moje klientki które po raz pierwszy robią sobie pazurki widzą tylko tonę moich ozdób i moje łapki... nie zwracają uwagi na to czy dezynfekuję jej ręce czy nie.... nie patrzą na to czy biorę nowy pilnik czy nie... są w ciężkim szoku jak daje im w prezencie pilnik którym na nich pracowałam, bo : "Przecież mogłabym jeszcze zrobić komuś łapki... taki jest ostry" <---- ich słowa... więc jeżeli brałabym pod uwagę to na co patrzą klientki, to przypuszczam, ze grzybki i inne tego typu przygody dawałabym gratis do pazurków

Zgodzę sie z tym, że dużo rzeczy można się nauczyć samemu... czy to z profesjonalnych pism czy z jeszcze innych źródeł... ale ludzie nie róbmy jakiejś wolnej amerykanki... wszystko powinno się na czymś opierać... kursy nie są tylko po to, żeby ktoś kto je organizuje zarabiał sobie na wakacje. Najbardziej przeraża mnie to, ze wiesz"jakie są ogólne zasady (higieny)" wybacz Złotko ale ogólnymi zasadami można sobie ściany w toalecie wykleić... Równie dobrze mogę sobie tak "ogólnie" spryskać spirytem cążki do skórek... albo ogólnie gdzieś coś tam przetrzeć...

Fajne słowa usłyszałam przed chwilą i bosko oddają cała sytację : "czysta amatorszczyzna z pretensjami"

[kajka1403]

powiem tak niejedna pseudo kosdmetyczka z uorawnieniami robi paznokcjie na jeden raz a do tego nie dba o chigiene na kursie trzy dniowym jest tak ze masz tylko czaskowa wiedze na temat chorób i postepowania i niejedna kosmetyczka nie styrylizuje narzedzi urzywa pilników wielokrotnie a tymbardzej nie stosuje rękawiczek wiec po co im te kursy na nich nie chodzi o jakośc tylko o ilość

[Pawełeczek]

maszka takie dziewczyny jak Ty stanowia ułamek. Wg mnie w tym wątku jest raczej mowa o pannach które nie zrobily kursu a ich praca pozostawia wiele do zyczenia. Wiadomo ze nie mozna uogólniać i wrzucac wszystkich do jednego wora...ale przeciez kazdy widzi te dziesiątki blogów o paznokciach prowadzonych przez pożal sie Boże "profesjonalne stylistki".

[kajka1403]

paniu aniu skoro tak dogłebnie znasz sie na zasadach chigieny to mam pytanie zapewne musisz stosowac styrilizator kulkowy bo inaczej to przecierz podstawa chigieny

[maszka4]

Napisane przez anka.1984

Popadasz ze skrajności w skrajność. "wszystkich"??? ciekawi mnie ile salonów widziałaś na oczy. Co do patrzenia klientek... to moje klientki które po raz pierwszy robią sobie pazurki widzą tylko tonę moich ozdób i moje łapki... nie zwracają uwagi na to czy dezynfekuję jej ręce czy nie.... nie patrzą na to czy biorę nowy pilnik czy nie... są w ciężkim szoku jak daje im w prezencie pilnik którym na nich pracowałam, bo : "Przecież mogłabym jeszcze zrobić komuś łapki... taki jest ostry" <---- ich słowa... więc jeżeli brałabym pod uwagę to na co patrzą klientki, to przypuszczam, ze grzybki i inne tego typu przygody dawałabym gratis do pazurków

Zgodzę sie z tym, że dużo rzeczy można się nauczyć samemu... czy to z profesjonalnych pism czy z jeszcze innych źródeł... ale ludzie nie róbmy jakiejś wolnej amerykanki... wszystko powinno się na czymś opierać... kursy nie są tylko po to, żeby ktoś kto je organizuje zarabiał sobie na wakacje. Najbardziej przeraża mnie to, ze wiesz"jakie są ogólne zasady (higieny)" wybacz Złotko ale ogólnymi zasadami można sobie ściany w toalecie wykleić... Równie dobrze mogę sobie tak "ogólnie" spryskać spirytem cążki do skórek... albo ogólnie gdzieś coś tam przetrzeć...

Fajne słowa usłyszałam przed chwilą i bosko oddają cała sytację : "czysta amatorszczyzna z pretensjami"

Tak się składa, że niestety mam trochę pojęcia na temat higieny, nie tylko ucza mnie tego w szkole, ale i sama o to dbam.
Wątpię żeby przez trzy dni przyswoić tak pełna wiedze na ten temat, no ale cóż "kursy naszym Bogiem" w takim razie....
A resztę szkoda komentować....

[anka.1984]

Napisane przez kajka1403

paniu aniu skoro tak dogłebnie znasz sie na zasadach chigieny to mam pytanie zapewne musisz stosowac styrilizator kulkowy bo inaczej to przecierz podstawa chigieny

Zaskoczę Cię, w zakładzie w którym mam staż, sanepid "przyczepił sie" do sterylizatora kulkowego. Powód: narzędzia nie są sterylizowane w całości.
A swoje "zabawki" czyszczę w autoklawie.

[bochema]

wiadomo jedno panie pseudo stylistki raczej nie maja dostepu do markowych dobrych produktow, gdyz takowe moga kupic tylko stylistki z certyfikatami.
A co sprzedaja przez internet kazdemu ?? nigdy tak naprawde tego nie wie. A moze wiekszosc zaopatruje sie na allegro ???

[orchidia]

Witam!
a propo stylistek paznokci bez kursów:
- umówiłam się w tym tygodniu na stylizację paznokci. Przy zamawianiu wizyty "pani stylisyka" spytała lakonicznie co chcę sobie zrobic? odpowiedziałam iż pogrubić i przedłuzyc, lecz w żadnym wypadku nie interesują mnie doklejane tipsy. ponieważ piłowała coś tam klientce więc była nieco zniecierpliwiona i stwierdziła że dogadamy sie gdy przyjdę, odpowiadając jednocześnie na moje pytanie "co robi"? odpowiedziała iz moze zrobić mi wszystko.
- ok. więc przychodzę umówionego dnia na umówioną godzinę, i jakież moje zdziwienie - "pani stylistka" jest zajęta inna klientką. pomyślałam iz to jakiś niewielki poślizg czasowy, więc czekając przegladałam prasę. Po ok 15 minutach "pani stylistka" poprosiła mnie do stolika - zmieniłysmy się miejscami z tamtą klientką )
- najgorsze dopiero miało nadejść
- "pani stylistka" pyta sie mnie co chcę aby mi zrobiła- odpowiadam iz interesuje mnie uformowanie paznokci na szablonie - na to słyszę iz "TEGO MI NIE ZROBI", więc pytam czy moze zrobic mi fiberglass, na co sz\łyszę - "TEGO TEŻ PANI NIE ZROBIĘ!"
-WIĘC JA ZASKOCZONA TAKIMI ODPOWIEDZIAMI, pytam nieśmiało co mi proponuje, na co ona że tipsy lub żelowanie moich paznokci. Tipsy zupełnie nie wchodziły w grę więc odpowiedziałam iz żelowanie własnych paznokci, ale że mam obawy jak to wyjdzie ponieważ ich długość jest nierówna, a chciałabym mieć raczej dłuższe niż krótsze)
na co "pani stylistka" że może mi dwa lub trzy przedłużyć na szablonie:/
hmmm... jeśli może przedłuzyc dwa lub trzy na szablonie to więc pytam jej dlaczego nie wszystkie? "BO NIE!" -odpowiada
-ok jako zdeterminowana i niejako napalona na nowe pazurki klientka zgadzam sie na jej propozycje
-zaczyna w ten sposób:
-- zmywa mi lakier do paznokci ruchami okrężnymi, szorując rozpuszczonym lakierem opuszki
--nie przejmuje sie jakąś tam dezynfekcją
jednak najgorsze dopiero nadeszło gdy
-- do matowienia płytki paznokcia zabrała się z pilnikiem do akrylu o gradiacji 80....
......................... .........................
byłam w takim szoku iż zdążyła mi wypiłować powierzchnię dwóch paznokci, na których teraz mam bruzdy nie tylko odczuwalne poprzez dotyk, ale również widoczne gołym okiem!!!

gdy sie tylko otrząsnęłam z szoku wstałam ku zdziwieniu "pani stylistki" powiedziałam "dobranoc" i wyszłam.

"pani stylistka" pracuje przy stoliku w części wydzielonej na kosmetykę w salonie fryzjerskim "AWANTGARDE" w miejscowości Orzesze/ k.Mikołowa
mam nadzieję iż długo tam nie bedzie pracować, bo co jak co ale lokalizacja tego zakładu nie powinna kojazyć sie z niekompetencją i niszczeniem kobietom paznokci.

dodam jeszcze iż "stylistka" ta przez cały czas była bardzo opryskliwa co zapowiadało się juz na etapie umawiania sie na stylizację, jednak sądziłam wtedy iż jest to wynikiem niejakiego stresu spowodowanego może tym iz musi mnie umawiać, jednocześnie robiąc przy paznokciach innej klientce. Jak sie jednak okazało, wtedy to sie nawet nie rozkręciła jescze w tej swojej opryskliwości. na każde zadane jej pytanie bu\yłam wręcz zrugana! kiedy jej przedstawiłam swoje obawy, które przeciez mam prawo miec, a profesjonalna stylistka powinna spokojnie wszystko wyjaśnić, usłyszałam coś w rodzaju: "WCALEE NIE MUUSZĘ NIC PAANI ROBIĆ JAK PANI NIEE CHCE!!" Załuję, ponieważ już wtedy miałam wstac i wyjśc, ale wiecie jak to jest gdy chcecie miec coś nowego... starałam sie byc cierpliwa, ale nie za cenę zniszczonych paznokci.

NIE POLECAM TEJ DZIEWCZYNY!!
niedługo gdy dowiem sie jak sie nazywa to napiszę żebyście wiedziały kogo omijac z daleka

pozdrawiam

pracuje na produktach Gabrielle Profesional, oraz lakierach do paznokci f.Inglot

[Albertyna]

Przykro czytać takie posty, ale niestey, taka jest prawda i fajnie, ze ostrzehgasz dziewczyny przed ta pania

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez maszka4

Trochę nie rozumiem ....
ja nie mam kursu a wiem, że paznokcie wykonuję lepiej niż nie jedna laska po kursie.

Bo to co widzę w tych wszystkich nieby zaje**** salonach to jedno wielkie bagno i syf !!!

a co do zasad higieny to sa one dla mnie oczywiste, i jeżeli chcę wykonywac zawód który ściśle wiąże się z higieną to sama zapewniam sobie ową wiedzę, poniewaz wiem na co patrzą klientki i jakie są ogólne zasady, a to wszystko wiąże się z tym zawodem i zaiteresowaniami ....

Od razu napiszę, że nie mówie konkretnie o Tobie, tylko ogólnie
Nie sądzę, żeby osoba bez kursu (chociaż niestety wiele osób po kursie też!) była w stanie znaleźć niezbędne informacje na temat higieny i żeby miała autoklaw (i umiała go obsługiwać), albo sterylizator kulkowy, czy też myjkę ultradźwiękową, znała zasady dezynfekcji, sterylizacji (co w czym na jaki czas i temp, co wolno sterylizować, a czego nie, co czym dezynfekować itd.) Wyliczać można bez końca


Taka ciekawostka Wiedzieliście, że do zakażenia HBV wystarczy już 0,00004 ml zakażonej krwi, podczas gdy do zakażenia HIV dawka ta wynosi 0,1 ml

Jeszcze jedna ciekawostka: Na pewnym kursie, kursantki usłyszały, że szkoda wyrzucać 1-razowe pilniczki, lepiej je włożyć pod kran i wyszorować szczoteczką do paznokci , wszycy używali na okrągło jednego i tego samego fezu, kopytka, a dzenyfekcja rąk to była wzmianka: " więc na tym etapie dezynfekujemy lkientce ręce ( aż mi mnie korci, żeby dodać: "a sobie to nie??!!")

[bochema]

zawsze bylam uprzedzona do akrylu a tym bardziej na szablonie bo:
gruby, tunel plaski i wyglada to obrzydliwie.
Alberyna zmienila mi zdanie na temat akrylu i robieniu paznokci na szablonie. pokazala zasady tworzenia pieknego tunelu, tworzeniu krzywej C, oraz lini wlosa tak zeby paznokiec wygladal bardziej naturalniej niz jak wspomnialam wczesaniej plaski jak deska. i to wszystko na szablonie a nie na tipsie.
Jestem ciekawa czy panie " stylistki" sa w stanie to wykonac ?

[Zuziunia]

Napisane przez bochema

Mnie bardzo zaciekawil ten temat. ten temat jak dla mnie jest tematem do dyskusji.
No powiedzmy ze pani X nie ma ukonczonych odpowiednich kursow w stylizacji. Pani X naraza klientki na choroby paznokciowe jak i np. HIV bo przeciez nikt sie do tego nie przyzna. pani X zacina pania/pana niechcacy podczas wycinania skorek i pech chcial ze pani X nie wysterylizowala narzedzi i tym samym narzedzien zacina kolejna. dochodzi do zarazenia i co wtedy ?
Bo wedlog mnie byloby absurdem wykonywac zawod stylistki i brac za to pieniadze bez uprawnienia a w tym przypadku bez ukonczenia szkolenia i otrzymania certyfikatow pozwalajacych wykonywac ten zawod.

Piszesz o HIV, ten wirus poza ciałem człowieka ginie moja droga. Inne wirusy i owszem ale nie HIV.

[Princessina]

na akryl mam szkolenie, ale robie akryl i żel, na zel jeszcze nie mam bo robię zele od nieawna.... ale jak a rok mozę zarejestruję dzialalność to zrobię kurs na zel, wtedy bedzie prosciej dam ogloszenia, ulotki i bede miala wiecej klientek wied i tak mi się to jako tako oplaci