Rozstanie z facetem, część XXI

[magda170325]

Napisane przez patrysiowa_

Nienawidzę Go napisał jakiś głupi komentarz u mojej psiółki, napisałam na pw żeby sobie darował takie durne komentarze, a on że wicewersa smutno mi się zrobiło, że on się odzywał, chciał dobrze, może zrozumiał [?] a ja to tak olałam i odrzuciłam i o, może straciłam Go już na prawdę

Na samym pisaniu sie kończyło. Jakby zrozumiał, chciał naprawić to by ROBIŁ COŚ W TYM KIERUNKU, a nie tylko mówił

[patrysiowa_]

;(

[elvegirl]

Napisane przez patrysiowa_

a ja to tak olałam i odrzuciłam i o, może straciłam Go już na prawdę

No rzeczywiście, jest za czym płakać. Tak lubisz bycie zdradzaną, olewaną i ogólne wycieranie w ciebie brudnych butów? Są osoby, dla których celem życia est bycie wycieraczką/podnóżkiem - naprawdę do nich należysz?

[ama4]

Cześć dziewczyny. Mam pytanie, głównie do tych, które już przeszły etap żałoby po związkach. Dla przypomnienia: ja chciałam zerwać kontakt z eksem do czasu jego odkochania się, on mi napisał, że to nie jest możliwe i wychodzi na to, że zerwał ze mną całkowicie kontakt, włącznie z wyrzuceniem na portalach społecznościowych. Moje pytanie dotyczy relacji z wspólnymi znajomymi po Waszych rozstaniach. Mamy takich znajomą parę, w której chłopak jest długoletnim znajomym byłego, natomiast jego dziewczynę poznaliśmy jednocześnie. Byliśmy z nimi na wyjazdach, spotykaliśmy się raz na jakiś czas. Bardzo ich polubiłam. W święta dostałam życzenia od tego chłopaka, mimo że to było już po rozstaniu z eksem. I teraz mam dylemat - chciałabym do nich napisać, coś w stylu "pożegnania się z nimi", bo zapewne teraz już się nie będziemy spotykać, nawet w trójkę, skoro to długoletni kolega eksa, a nie mój. Ale boję się, że eks zdążył już o mnie nagadać złe rzeczy, to raz. Dwa, nie wiem czy w ogóle jest sens cokolwiek pisać. Zwłaszcza, że może to dotrzeć do eksa i dać mu jakąś satysfakcję. Co zrobić?

[dewastacja]

Napisane przez ama4

I teraz mam dylemat - chciałabym do nich napisać, coś w stylu "pożegnania się z nimi", bo zapewne teraz już się nie będziemy spotykać, nawet w trójkę, skoro to długoletni kolega eksa, a nie mój. Ale boję się, że eks zdążył już o mnie nagadać złe rzeczy, to raz. Dwa, nie wiem czy w ogóle jest sens cokolwiek pisać. Zwłaszcza, że może to dotrzeć do eksa i dać mu jakąś satysfakcję. Co zrobić?

Ja bym na Twoim miejscu nic nie pisała, bo niby po co? Jeśli są w porządku i lubią Cię bez względu na to czy się z eksem rozstaliście czy nie to myślę, że będziecie nadal na stopie koleżeńskiej. A takie pisanie pożegnań to może zostać różnie odebrane.

[elvegirl]

Napisane przez ama4

I teraz mam dylemat - chciałabym do nich napisać, coś w stylu "pożegnania się z nimi", bo zapewne teraz już się nie będziemy spotykać, nawet w trójkę, skoro to długoletni kolega eksa, a nie mój.

Strasznie melodramatycznie

Ja bym się w czoło popukała gdyby ktoś mi z takim pożegnaniem wyskoczył i zastanowiłabym się, co chciał przez taką akcję osiągnąć

Daruj sobie egzaltację, zaproś ich (ją?) któregoś razu na piwo, jak się zgodzi to fajowo, jak nie to trudno. I tyle.

[Malla]

Napisane przez patrysiowa_

Nienawidzę Go napisał jakiś głupi komentarz u mojej psiółki, napisałam na pw żeby sobie darował takie durne komentarze, a on że wicewersa smutno mi się zrobiło, że on się odzywał, chciał dobrze, może zrozumiał [?] a ja to tak olałam i odrzuciłam i o, może straciłam Go już na prawdę

yyyy? Zrozumiał? Co zrozumiał? Że może Cię mieć na każde zawołanie?
Odpuśćcie sobie pyskówkę. To nie był zdrowy związek, byliście ze sobą dość krótko, a koleś zrobił najgorsze rzeczy, jakie mógł ukochanej kobiecie.
Bo nie byłaś jego ukochaną kobietą i nie będziesz, więc jak chcesz być z kimś kiedykolwiek szczęśliwa, to zakończ znajomość z tym baranem, bo to tylko początek szeregu upokorzeń, które by Ci fundował.

Napisane przez ama4

Mamy takich znajomą parę, w której chłopak jest długoletnim znajomym byłego, natomiast jego dziewczynę poznaliśmy jednocześnie. Byliśmy z nimi na wyjazdach, spotykaliśmy się raz na jakiś czas. Bardzo ich polubiłam. W święta dostałam życzenia od tego chłopaka, mimo że to było już po rozstaniu z eksem. I teraz mam dylemat - chciałabym do nich napisać, coś w stylu "pożegnania się z nimi", bo zapewne teraz już się nie będziemy spotykać, nawet w trójkę, skoro to długoletni kolega eksa, a nie mój. Ale boję się, że eks zdążył już o mnie nagadać złe rzeczy, to raz. Dwa, nie wiem czy w ogóle jest sens cokolwiek pisać. Zwłaszcza, że może to dotrzeć do eksa i dać mu jakąś satysfakcję. Co zrobić?

Nie ma sensu pisać pożegnań, to dziecinne. Oni wcale nie muszą się od Ciebie odwrócić, spróbuj ich gdzieś kiedyś wyciągnąć, to się okaże, czy mają ochotę na dalszą znajomość z Tobą. A jak nie, to nie, mają do tego prawo.

[wadera4]

Napisane przez elvegirl

Swoją drogą, jak się z nim związałaś to też Cię nie pociągał?

Chyba nie... Nie wiem już sama ja byłam wtedy zafascynowana jego dobrocią otwartością i delikatnością.. Seks na początku był, ale ostatnio w ogóle tego nie czuję. Cholera nie wiem, nie przykładam już takiej wagi do seksu. Jemu zawsze jakoś to wytłumaczę i chyba rozumie...

[elvegirl]

Napisane przez wadera4

Cholera nie wiem, nie przykładam już takiej wagi do seksu.

Przykładasz, tylko nie z nim.

[wadera4]

Napisane przez Gupia

Mój ojciec ma swój pogląd na udany związek - mozna powiedziec po męsku prosty jak konstrukcja cepa:
"w łóżku musi być dobrze i finansowo musi być dobrze"
Bo niepowodzenia czy stresy w jednym i drugim rodzą frustracje w innych sferach życia.
Może to jakieś uproszczenie, ale widzę coraz częściej, że coś w tym jest...

tu się zgodzę - finansowo musi być dobrze
oto znam już męski punkt widzenia

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez elvegirl

Przykładasz, tylko nie z nim.

Z innymi też nie. Myślałam, że po 30 będę wciąż miała chcicę, a to tylko z początku tak się objawiało...

[sreberko4]

Napisane przez Malla

Że nie jesteś tak bardzo uzależniona, wyjdziesz na ludzi
Co teraz robisz całymi dniami?

Albo śpię, albo pomagam w domu ale najczęściej jestem u mojego 4miesięcznego siostrzeńca przy nim zawsze jest co robic

Napisane przez narzeczona_tudora

To głupio zabrzmi, ale chciałabym, żeby mój ex tak do mnie napisał.

U mnie też głupio to zabrzmi ale ja też bym chciała

Tak jak wczoraj napisałam dzwoniła jego mama zebym przyjechała bo siedzi w pokoju i żebym go przycisła albo mnie kocha i jesteśmy razem, albo zrywa i budujemy życie od nowa. Ale nie zdąrzyłam się pozbierać a on już wyfrunął do kolegów Chce tam iść i nie chcę czuję że strace resztki godnosci kolejny raz wyciagając rękę ale obiecuje sobie i wam ze nie bede go o nic prosic i jesli usłyszę ze to koniec to odejdę z podniesioną głową.... Jeszcze kiedyś będzie tej decyzji żałował

[elvegirl]

Napisane przez wadera4

Z innymi też nie. Myślałam, że po 30 będę wciąż miała chcicę, a to tylko z początku tak się objawiało...

A ten romans?

[Malla]

Waderka - Co Cię pociąga w mężczyznach? Czego od nich oczekujesz i jaki jest Twój ideał?

[wadera4]

Jeju dziewczyny nie nadążam. Tak bym chciała mieć Was codziennie przy sobie
A tu niestety, mój net w domu jest upośledzony, bo to miejski hot spot. Dodałam wizaż do listy linków, ale nadal nie działa. Podejrzewam więc, że to problem mojej przeglądarki. Będę próbować bo muuuuszę z Wami być!!!
A tak wpadam raz na tydzień na normalny net, ale ani nie zdążę dokładnie o sobie powiedzieć, ani nie mogę nadążyć z czytaniem co u Was

a sama sobie nie poradzę...

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez elvegirl

A ten romans?

Był bardziej z samotności, z chęci porozmawiania z kimś, przytulenia...

[Malla]

Sreberko - oooo, dzieci tak zajmują czas, że pozwalają zapomnieć o eksie

[wadera4]

Napisane przez Malla

Waderka - Co Cię pociąga w mężczyznach? Czego od nich oczekujesz i jaki jest Twój ideał?

Pociąga mnie ciepło i spokój, troskliwość, ale i męskość, to, że mogę na nim polegać w razie problemów. Że podtrzyma mnie na duchu. Oczekuję partnerskiego związku, szacunku. Rany boskie jak tak piszę, to zdaję sobie sprawę, że to wszystko mam...

[superMENKAAAAAAA]

przedwczoraj pisał, wczoraj 2 razy - nie odpisałam

[Malla]

Supermenka

Wadera - a czego on Ci nie daje?
Bo wiesz, czasem to po prostu nie jest TO, choćbyśmy były z aniołem i chciały, by okazał się tym właściwym... Nic na siłę.

[elvegirl]

Napisane przez wadera4

Był bardziej z samotności, z chęci porozmawiania z kimś, przytulenia...

No, jeśli jesteś samotna w związku, to jest niedobrze. I nieważne że facet jest aniołem - nie jest dla Ciebie.


Serio, nie czujesz już podniecenia, chcicy? Nie chce Ci się seksu? W ogóle?

[wadera4]

Napisane przez Malla

Supermenka

Wadera - a czego on Ci nie daje?
Bo wiesz, czasem to po prostu nie jest TO, choćbyśmy były z aniołem i chciały, by okazał się tym właściwym... Nic na siłę.

Daje mi wszystko... Po prostu coraz mniej podoba mi się fizycznie, choć mam wrażenie, że sama się nakręcam. Czasami złoszczę się na niego za coś (on oczywiście ma przy tym anielską cierpliwość), a potem łapię się na tym, że to ja nie miałam racji i moje czepianie się go było zupełnie bezpodstawne...

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez elvegirl

No, jeśli jesteś samotna w związku, to jest niedobrze. I nieważne że facet jest aniołem - nie jest dla Ciebie.


Serio, nie czujesz już podniecenia, chcicy? Nie chce Ci się seksu? W ogóle?

W związku z nim nie jestem samotna. To w Niemczech byłam samotna...

Nie czuję chcicy, wiem to straszne!
Może coś ze mną jest nie tak?
Uwielbiam z nim spacerować, wyjeżdżać gdzieś, zwiedzać, ogólnie spedzać czas, choćbyśmy mieli tylko telewizję oglądać. Ale jak już zaczyna się do mnie kleić to czuję się nieswojo. Przytulic się oczywiście jest fajnie, pocałować też, ale jakoś nic więcej...

[Malla]

Wadera - może warto go o tym uświadomić, zanim wkręci się na dobre? Jest Twoim przyjacielem, a partner powinien być również ognistym kochankiem...

[wadera4]

Napisane przez Malla

Wadera - może warto go o tym uświadomić, zanim wkręci się na dobre? Jest Twoim przyjacielem, a partner powinien być również ognistym kochankiem...

To uważasz, że to tylko przyjaźń?.. kurczę o tym nie pomyślałam...

[elvegirl]

Napisane przez wadera4

W związku z nim nie jestem samotna. To w Niemczech byłam samotna...

Nie mieliście ze sobą kontaktu? Na odległość też można czuć, że ta druga osoba z nami jest, zwłaszcza jak wiemy że te kilometry to stan przejściowy...

Napisane przez wadera4

Nie czuję chcicy, wiem to straszne!

W ogóle? Do nikogo?

Wiesz, ja też miewam okresy kiedy mi się nie chce seksu w ogóle. Bez problemu mogę wytrzymać rok, dwa, pięć. Ale to jak jestem singlem...

W związku miewam tak, że mi się odechciewa seksu, mimo że teoretycznie jest wszystko w porządku - z reguły problem siedzi w problemach związkowych, w wypaleniu uczucia...

Napisane przez wadera4

Uwielbiam z nim spacerować, wyjeżdżać gdzieś, zwiedzać, ogólnie spedzać czas, choćbyśmy mieli tylko telewizję oglądać. Ale jak już zaczyna się do mnie kleić to czuję się nieswojo. Przytulic się oczywiście jest fajnie, pocałować też, ale jakoś nic więcej...

No, mam tak ze swoim przyjacielem.

[wadera4]

Napisane przez elvegirl

Nie mieliście ze sobą kontaktu? Na odległość też można czuć, że ta druga osoba z nami jest, zwłaszcza jak wiemy że te kilometry to stan przejściowy...

wiem... jestem okropna..
Ale to było tak jakbym przez te pół roku była w innym życiu, w innym świecie.. jak w kinie na seansie.
A kiedy już wróciłam do Polski to jakbym po prostu wyszła z kina i znów była w domu... Tak to czuję...

Krótka ta moja psychoterapia, ale fajnie tak się wygadać. Postaram się znów być we środę lub czwartek..
Buziaki, kocham Was!

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Malla

Wadera - Jest Twoim przyjacielem.

A mówią, że przyjaźń jest najważniejsza w związku. I że najlepsze związki są zawsze z przyjaźni...

[Malla]

Napisane przez wadera4

A mówią, że przyjaźń jest najważniejsza w związku. I że najlepsze związki są zawsze z przyjaźni...

Długoterminowo nie tyle przyjaźń, co wspólna wizja. Bez namiętności związek jest smutny i u progu zdrady.

[Duszek2]

Napisane przez Malla

Polać jej!

A ja się rzuciłam w wir nowych zajęć i to, co robiłam z nim, zarzuciłam. Kupiłam keyboard, zapisałam się na jogę, imprezowałam bez alkoholu... Ale zarzuciłam swoją największą pasję Potem znalazłam do tego nowego towarzysza... który też wpuścił mnie w maliny I teraz już nie mam pasji

Mallusia to ty nie jesteś już ze swoim Słodziakiem?
Ale dupa mój-niby przyjaciel-który m sie spodobał olał mnie ciepłym moczem, nawet jako kumpel, bo nie wie, ze mi się podoba.
Coraz częściej się zawodze na ludizach

[Malla]

Duszek - to akurat było o poprzednim eksie Ze Słodziakiem jestem, choć miewamy przerwy

W jaki sposób nastąpiło to olanie?

[Duszek2]

no

Napisane przez Malla

Duszek - to akurat było o poprzednim eksie Ze Słodziakiem jestem, choć miewamy przerwy

W jaki sposób nastąpiło to olanie?

Aaaa...uf no to dobrzee Mam nadzieje, że Ci się tak poukłada, że nie trzeba będzie robić żadnych przerw...

Wiesz co to skomplikowane, w skrócie mamy swoją paczkę i na sylwestrze, który wszyscy razem spędzaliśmy- chłopaki mieli jakieś "ale" do jednego kumpla z naszej paczki i postanowile, ze są zmęczeni i o 1 opuszcza impreze...To "ale" było uzasadnione, ale i tak zachowali isę jak dizeciaki, ze psozli i postanowili przemilczeć sprawę bo uznali, że tamten chlopak ise nie zmieni. Ja uważam inaczje, jestem za szczerością, tym bardziej, że blisko isę kolegujemy.
No , ale wracjaac do rzeczy, ten mój kolega,( który mnie olał) bawilismy sie razem do ok 24.00 zreszta jak z wszystkimi, tylko ten chlopak to taka przytulanka i lubie sie poprzytulac ale ok, wkurzylam sie jak zaczal z jakas dziewczyna rozmawiac caly czas a nas olal-po 1h przyszedl i rozgrzewać łapki bo bylo zimno na co ja mu po chwili powiedizałam że może już innym dziewczynkom rozgrzewac bo moje sa juz cieple chyba sie zdziwil...Napisałam do niego po syl, o sytualcji z kumplami, i ze sie martwie, zeby porozmawiali, bo nie chce zebyc sie popsuło w naszej paczce. Minal tydzien pełna olewka....
Myslalam, ze jestesmy przyjaciolmi i rozwiazujemy problemy albo choc odpidujemu sobie na wiadomosci...

Wiem, że odebrał te wiadomość bo był po jakims czasie od jej napisania dostepny.
Wkurzona jestem, ze się miedzy nami tj, ludzmi , ktorych bardzo lubie się psuje, mniej mi chodzi o to odpisanie..ale widze, ze oni chyba nie patrza na te znajomosc tak jak my dziewczyny

Moze dramatyzuje? Ale naprawde bardzo sie wszyscy polubilismy

[ama4]

Dobra, wiem, że wyszło melodramatycznie, ale ja po prostu raczej wychodzę z założenia, że skoro to byli głównie jego znajomi, to nie wypada mi już z nimi wychodzić na piwo... I dla mnie jest raczej oczywiste, że staną po jego stronie - skrzywdzonego przeze mnie. Bo on pewnie rolę skrzywdzonego gra.

Mylę się?

[superMENKAAAAAAA]

Eks: Ty nie w szkole?
Ja: jak widać
Eks: to czemu tak?
Ja: bo tak
Eks: ok
nie bedziemy juz normalnie rozmawiac?
Ja: przecież rozmawiamy
Eks: spoko
Ja: jak wg Ciebie jest normalnie?
Eks: tak jak bylo przed tym wszystkim tylko bez calowania itp
Ja: no nie dziwne żebyś mając dziewczynę kogoś całował
Eks: no
Ja: więc nie wiem po co to napisales
Eks: dobra tyle
ja lece pa
Ja: cześć
Eks: widocznie nie chcesz sie dogadać
Twoja sprawa
do kiedys tam

i o co takiemu chodzi

smsem powiedziałam mu, że będzie normalnie pod warunkiem, że zapyta tamtą czy jej to będzie przeszkadzało, powiedział, że ok i da mi znać później.

okłamałam go, nie będzie normalnie, nic nie będzie, czasem mu odpiszę, ale teraz muszę go oduczyć tego, że mnie cały czas miał, że byłam na zawołanie... skończyło się.
a On kiedyś zobaczy, przekona się jak doceni i będzie żałował.