ile pieniędzy do koperty?

[alka1989]

faktycznie pieniadze sa milej widziane od bezuzytecznych 5 mikserow:/

ale mysle, ze kwota 200zl wcale nie obrazi panstwa mlodych...kazda suma jest mile widziana

[aniaaaa1986]

Zostałam zaproszona na ślub koleżanki ze studiów (razem z weselem). Jeszcze studiuję więc utrzymują mnie rodzice. Chciałabym kupić jej jakiś drobny prezent ale zastanawiam się jakiej wartości powinien on być? Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś sugestie...

[sanetka]

my ostatnio dalismy 200zl od pary. to dlatego ze wesela byly tydzien po tygodniu, doszly inne wydatki i wiecej dac nie moglismy (a slub brali brat i siostra TZa).

inna sprawa ze bratu pozyczylismy 500zl na bus z wlasnym slubnych pieniedzy. teraz czekamy na zwrot

[alka1989]

Napisane przez aniaaaa1986

Zostałam zaproszona na ślub koleżanki ze studiów (razem z weselem). Jeszcze studiuję więc utrzymują mnie rodzice. Chciałabym kupić jej jakiś drobny prezent ale zastanawiam się jakiej wartości powinien on być? Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś sugestie...

no mnie np swiadek-moja najblizsza kolezanka, chce kupic krajalnice do chleba...nie jest to jakis wielki wydatek..odpowiedni czy nie, w kazdym badz razie liczy sie pamiec | tak ja do tego podchodze...
czesto ludzie kupuja znajomym komplety recznikow za okolo 60-70 zl, do 100..takze nie musi to byc jakis super drogi prezent, poprostu cos co moze sie przydac)

[usagi01]

Napisane przez aniaaaa1986

Zostałam zaproszona na ślub koleżanki ze studiów (razem z weselem). Jeszcze studiuję więc utrzymują mnie rodzice. Chciałabym kupić jej jakiś drobny prezent ale zastanawiam się jakiej wartości powinien on być? Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś sugestie...

Jeżeli wiesz jak mieszka, tzn. czy w nowym mieszkaniu i nic jeszcze w nim nie ma, czy też w już urządzonym mieszkaniu, a może jeszcze mieszkają młodzi u którychś rodziców, to możesz zdecydować, czy potrzeba jej jakiś drobny sprzęt do domu czy też może jakieś powleczenie na pościel, a nawet zestaw ręczników. Sprawę ułatwiło by to, że wiesz jakie kolory ma w domu, jakie lubi, a jakich nie ciepi. Jeżeli jednak jest już urządzona, to lepiej nic do domu. Nie każdy też lubi jakieś tzw. "durnostoiki" czy "kurzołapki" mam na myśli jakieś "słodkie" figurki, które stoją, nie zawsze pasują do wnętrza i tylko kurz z nich trzeba ścierać...

[goosia207]

W tym roku idąc na ślub mojego brata daliśmy (ja i mój narzeczony) 1000zł (po 500zł na głowę) .Bliskiemu kuzynowi 400zł

[wiolkaa85]

Napisane przez ilonkaczapela

Ja ani razu nie powiedziałam, że jestem osobą niewierzącą. Powiedziałam, że nikt, kto nie wierzy nie mówi wam, że wasz ślub jest mniej ważny.

Ale tego nie trzeba mowic - po tym jak zazarcie bronisz racji ateistow i piszesz "Bog" z malej litery, latwo mozna poznac, ze wierzaca/praktykujaca osoba nie jestes.
I nie jest to zlosliwosc - takie moje spostrzezenia w temacie
Osobiscie uwazam, ze zaden slub nie jest lepszy.
Po kazdym moze byc tak samo, jesli chodzi o suknie, wesele.
Ostatnio bylam na weselu (z cala pompa), ktore odbywalo sie po slubie cywilnym
Cieszylam sie szczesciem Mlodych, mialam swiadomosc, ze to dla Nich wazny dzien, jednak dla mnie taki slub jest bezwartosciowy.
Jestem wierzaca i uznaje tylko slub konkordatowy - dla mnie slub to przysiega przed Bogiem, nie urzednikiem stanu cywilnego.
Ale kto inny moze myslec zupelnie odwrotnie i nie przeszkadza mi to.
Wazne,zebym z TZ sie dogadala w tej kwestii

[ilonkaczapela]

No i tak powinno być

[acha88]

Teraz daje się 400 zł od pary (czyli po 200 od łebka))

[aluniaaaaa]

A ja nie pracuje, tylko moj TZ i w sierpniu idziemy na slub i wesele brata mojego taty, co ja mam zrobic?? moj tata bedzie swiadkiem i powiedzial mi, zebym dala sobie spokoj i kasy nie dawala bo nie pracuje i jestem na utrzymaniu rodzicow. mama to samo stwierdzila, a ja nie wiem co robic? troche mi glupio tak nic nie dac (o kwiatach nie wspominam, bo to oczywiste)...

[tass822]

Napisane przez aluniaaaaa

A ja nie pracuje, tylko moj TZ i w sierpniu idziemy na slub i wesele brata mojego taty, co ja mam zrobic?? moj tata bedzie swiadkiem i powiedzial mi, zebym dala sobie spokoj i kasy nie dawala bo nie pracuje i jestem na utrzymaniu rodzicow. mama to samo stwierdzila, a ja nie wiem co robic? troche mi glupio tak nic nie dac (o kwiatach nie wspominam, bo to oczywiste)...

rozumiem, że zaproszenie dostałaś osobno? Tzn. nie z rodzicami?
Jeśli osobno, to pasuje dać jakiś prezent, nawet jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców. A przynajmniej ja bym dała. Nawet 100zł, ale to zawsze już coś. Przecież liczy się gest a nie ile dasz. I przynajmniej nie będziesz się głupio czuła, że idziesz z pustymi rękami

[aluniaaaaa]

oczywiscie, ze osobno

no tak wlasnie myslalam, mam nadzieje, ze zrozumieja, ze nie moge wiecej dac chociaz bym chciala...

[Mircalla]

nie wiem czy wypada, czy nie wypada, jeśli nie pracujesz. Ja idę za tydzień do siostry ciotecznej z osobą towarzyszącą i daję prezent, ale ja pracuję. Natomiast mój brat studiuje, zabiera koleżankę i nic nie daje. rodzice dają 1500zł (panna młoda jest chrześnicą mamy) za siebie i za mojego brata. Myślimy, ze jak na biedny Lublin to wystarczy.

[slimbarti]

Najwazniejsza jest obecnosc...ale bez przesady.
Nie chce nikogo urazic ale fajne macie podejscie do tematu..."100 to zawsze cos" "moj brat nie daje nic bo studiuje"... kazdy mysli tylko jak tu zaoszczedzic - co dowiedzieliscie sie tydzien przed ze idziecie na wesele ? nie mozna bylo zaoszczedzic pare groszy? Ja wychodze z zalozenia ze dajesz na tyle na ile cie stac ale moze warto pomyslec ze ktos wydal pieniadze zeby ciebie i innych kilkudziesiat osob ugoscic-a moze tez nie mial pieniedzy. Jezeli kazdy wyjdzie z takiego zalozenia to delikatnie rujnuje to przyszly budzet i start mlodej pary.Warto postawic sie w sytuacji mlodych i pomyslec co albo ile chcialoby sie dostac a nie usprawiedliwiac sie ze pracuje dopiero 2 miesiace albo jestem na stazu bo to wroci...

Ja na ostatnich weselach dalem tyle zeby sie komus za mnie "zwrocilo" i jeszcze cos zostalo na 1 dniowym w remizie dalem 400 od pary na 1 dniowym w domu weselnym 500 a na 2-dniowym 500(musialem dojechac i oplacic sobie hotel bo tak chcialem)-na tyle mnie stac i nie kombinowalem jak tu zaoszczedzic+ uwazam ze jest to raczej dolna granica a nie ekstrawagancja w dzisiejszych czasach.Musialem zacisnac pasa w tym miesiacu ale mam swiadomosc, ze moj prezent dal duzo radosci Parze Mlodej i nie zaslanialem sie faktem ze moja polowka stracila prace.

[Mircalla]

Napisane przez slimbarti

Najwazniejsza jest obecnosc...ale bez przesady.
Nie chce nikogo urazic ale fajne macie podejscie do tematu..."100 to zawsze cos" "moj brat nie daje nic bo studiuje"... kazdy mysli tylko jak tu zaoszczedzic - co dowiedzieliscie sie tydzien przed ze idziecie na wesele ? nie mozna bylo zaoszczedzic pare groszy? Ja wychodze z zalozenia ze dajesz na tyle na ile cie stac ale moze warto pomyslec ze ktos wydal pieniadze zeby ciebie i innych kilkudziesiat osob ugoscic-a moze tez nie mial pieniedzy. Jezeli kazdy wyjdzie z takiego zalozenia to delikatnie rujnuje to przyszly budzet i start mlodej pary.Warto postawic sie w sytuacji mlodych i pomyslec co albo ile chcialoby sie dostac a nie usprawiedliwiac sie ze pracuje dopiero 2 miesiace albo jestem na stazu bo to wroci...

Ja na ostatnich weselach dalem tyle zeby sie komus za mnie "zwrocilo" i jeszcze cos zostalo na 1 dniowym dalem 400 od pary a na 2-dniowym 500-na tyle mnie stac i nie kombinowalem jak tu zaoszczedzic+ uwazam ze jest to raczej dolna granica a nie ekstrawagancja w dzisiejszych czasach.Musialem zacisnac pasa w tym miesiacu ale mam swiadomosc, ze moj prezent dal duzo radosci Parze Mlodej.

To niech para młoda zaprosi sobie samych bogatych gości Albo nie robi wesela wcale, jeśli ich nie stać i liczą na to, ze goście sami za siebie zapłacą i jeszcze dadzą coś extra

[slimbarti]

Bogatych ? mylisz to z przyzwoitoscia...bogaci daja dzieciom na komunie laptopy i skutery.

bardzo szybko zweryfikujesz swoje poglady jak bedziesz brac slub.

powtarzam, kasa nie jest najwazniejsza tym bardziej jezeli ktos ma ciezka sytuacje ale kombinowanie jak tu zaoszczedzic i usprawiedliwiac sie tez nie jest fair...

[tass822]

Napisane przez slimbarti

Bogatych ? mylisz to z przyzwoitoscia...bogaci daja dzieciom na komunie laptopy i skutery.

bardzo szybko zweryfikujesz swoje poglady jak bedziesz brac slub.

powtarzam, kasa nie jest najwazniejsza tym bardziej jezeli ktos ma ciezka sytuacje ale kombinowanie jak tu zaoszczedzic i usprawiedliwiac sie tez nie jest fair...

wcale nie uważam, że jeśli kogoś nie stać na większy prezent, to od razu jest to kombinowanie "jak tu zaoszczędzić".
wiem, że urządzenie wesela kosztuje duuużo pieniędzy. i najlepiej by było, gdyby każdy gość dał tyle, aby się zwróciło za jego ugoszczenie, tak? Według Ciebie chyba tak to wygląda... a niestety realia są jakie są. i nawet wiedząc pół roku wcześniej o weselu trudno cokolwiek odłożyć jeśli zarabia się grosze a jeszcze ma swoje kolosalne (w porównaniu do zarabianych pieniędzy) wydatki.
moim zdaniem, lepiej dać nawet te 100zł (jeśli akurat nie stać na s na więcej) niż iść z pustymi rękoma albo dawać kopertę wypchaną gazetami (o zgrozo!)

[mekintoszek]

A czy nie lepiej, zamiast dać 100 w kopercie i czuć się z tym źle (skoro ktoś pyta, czy to nie za mało, to chyba sam uważa, że może powinien dac więcej), kupić coś za podobną kasę?
Opcji na fajny prezent za tą kwotę jest wiele.

Ogólnie jestem bardzo za dawaniem kasy, ale jak napisałam wyżej, jeśli mam gorszy miesiąc i nie jestem w stanie dac tyle, ile uznaje za ok, wybrałabym zakup prezentu. Chyba można troszkę pogłówkować i znaleźć coś, co Młodych ucieszy

[tass822]

mekintoszek,
szczerze mówiąc nie wiem czy dostałoby się coś za 100zł, co by pasowało na prezent...
(odrzucam z góry komplet ręczników itp.)
ostatnio zastanawiałam się, aby dać młodym karykaturę + pieniądze. sama karykatura to koszt 300zł. Ale chyba się zdecyduję bo strasznie mi się podoba i mam nadzieję, że i oni będą zadowoleni z "innego" prezentu

[mekintoszek]

Fajna lampa, komplet filiżanek dla dwojga, jakiś album-kulinarny, o sztuce, o jakiejkolwiek tematyce, która Młodych interesuje...Można też kupić coś, co warto miec w domu, ale szkoda na to zazwyczaj kasy, bo nieczęsto się tego używa, jak np pasujące do siebie talerze, czy półmiski, pojemniczki na wędliny, oliwki, sałatki itp, czy np. zestaw sztućców do nakładania tych rzeczy-dlugie widelce, łyżki. Piekny zestaw do otwierania win. Można popytać co inni kupuja i kupić coś, co będzie pasowało do czyjegoś prezentu, stworzy jakiś komplet. Pomysłów jest sporo, wystarczy tylko chcieć

aluniaaaaa, piszesz, że Ty nie pracujesz, tylko TŻ. Jesteś na utrzymaniu rodziców, tzn, że z nimi mieszkasz? Czy mieszkasz z TZem?

[popscene]

Napisane przez slimbarti

bardzo szybko zweryfikujesz swoje poglady jak bedziesz brac slub.

Tak się składa, że ja biorę ślub za rok, sami za to płacimy, nie nasi rodzice, i co?
I wcale nie wymagam od gości takiej kasy, żeby cala impra się zwróciła.
Będę szczęśliwa jak będą ze mną w tym dniu.

[dzustam]

Napisane przez slimbarti

Bogatych ? mylisz to z przyzwoitoscia...bogaci daja dzieciom na komunie laptopy i skutery.

bardzo szybko zweryfikujesz swoje poglady jak bedziesz brac slub.

powtarzam, kasa nie jest najwazniejsza tym bardziej jezeli ktos ma ciezka sytuacje ale kombinowanie jak tu zaoszczedzic i usprawiedliwiac sie tez nie jest fair...

Ja brałam, zależało mi na gościach - bliskich mi osobach. Nie myślałam, czy impreza się zwróci, bo byliśmy przyszykowani na koszty, od kiedy podjęliśmy decyzję o ślubie.

Pieniądze na start też są ważne, nawet bardzo, ale ludzie w moim mniemaniu są ważniejsi, czego nie widać w Twoich wypowiedziach. Goście w Twoich postach jawią się jako maszynki do pieniędzy.

Napisane przez Mircalla

nie wiem czy wypada, czy nie wypada, jeśli nie pracujesz. Ja idę za tydzień do siostry ciotecznej z osobą towarzyszącą i daję prezent, ale ja pracuję. Natomiast mój brat studiuje, zabiera koleżankę i nic nie daje. rodzice dają 1500zł (panna młoda jest chrześnicą mamy) za siebie i za mojego brata. Myślimy, ze jak na biedny Lublin to wystarczy.

Myślę, że suma jest wystarczająca. My kiedyś, dawno temu jechaliśmy z rodzicami tżta na ślub i wesele i dając prezent rodzice poinformowali państwa młodych, że prezent jest od naws wszystkich. Zamiast dzielić na dwie koperty, wszystko poszło w jednej.

1500 zł to wcale nie jest mało. Co prawda slimbarti wołałby więcej, więcej , więcej

[aluniaaaaa]

Napisane przez slimbarti

Najwazniejsza jest obecnosc...ale bez przesady.
Nie chce nikogo urazic ale fajne macie podejscie do tematu..."100 to zawsze cos" "moj brat nie daje nic bo studiuje"... kazdy mysli tylko jak tu zaoszczedzic - co dowiedzieliscie sie tydzien przed ze idziecie na wesele ? nie mozna bylo zaoszczedzic pare groszy? Ja wychodze z zalozenia ze dajesz na tyle na ile cie stac ale moze warto pomyslec ze ktos wydal pieniadze zeby ciebie i innych kilkudziesiat osob ugoscic-a moze tez nie mial pieniedzy. Jezeli kazdy wyjdzie z takiego zalozenia to delikatnie rujnuje to przyszly budzet i start mlodej pary.Warto postawic sie w sytuacji mlodych i pomyslec co albo ile chcialoby sie dostac a nie usprawiedliwiac sie ze pracuje dopiero 2 miesiace albo jestem na stazu bo to wroci...

Ja na ostatnich weselach dalem tyle zeby sie komus za mnie "zwrocilo" i jeszcze cos zostalo na 1 dniowym w remizie dalem 400 od pary na 1 dniowym w domu weselnym 500 a na 2-dniowym 500(musialem dojechac i oplacic sobie hotel bo tak chcialem)-na tyle mnie stac i nie kombinowalem jak tu zaoszczedzic+ uwazam ze jest to raczej dolna granica a nie ekstrawagancja w dzisiejszych czasach.Musialem zacisnac pasa w tym miesiacu ale mam swiadomosc, ze moj prezent dal duzo radosci Parze Mlodej i nie zaslanialem sie faktem ze moja polowka stracila prace.

wybacz, ale 400 zl to dla mnie za duzo. tyle to ja alimentow dostaje

[aluniaaaaa]

Napisane przez mekintoszek

aluniaaaaa, piszesz, że Ty nie pracujesz, tylko TŻ. Jesteś na utrzymaniu rodziców, tzn, że z nimi mieszkasz? Czy mieszkasz z TZem?

mieszkam z mama, bo rodzice sa porozwodzie, a ide z TZtem na slub brata taty...

[slimbarti]

O widze, ze kilka osob sie zbulwersowalo...nawet tych do ktorych post nie byl kierowany...

Napisane przez aluniaaaaa

wybacz, ale 400 zl to dla mnie za duzo. tyle to ja alimentow dostaje

wybacz ale:

Napisane przez slimbarti

powtarzam, kasa nie jest najwazniejsza tym bardziej jezeli ktos ma ciezka sytuacje ...

Napisane przez dzustam

Ja brałam, zależało mi na gościach - bliskich mi osobach. Nie myślałam, czy impreza się zwróci, bo byliśmy przyszykowani na koszty, od kiedy podjęliśmy decyzję o ślubie.

Pieniądze na start też są ważne, nawet bardzo, ale ludzie w moim mniemaniu są ważniejsi, czego nie widać w Twoich wypowiedziach. Goście w Twoich postach jawią się jako maszynki do pieniędzy.

Napisane przez slimbarti

Najwazniejsza jest obecnosc...

Chyba masz troszeczke sklonnosci do przesadzania i koloryzowania

Napisane przez dzustam

1500 zł to wcale nie jest mało. Co prawda slimbarti wołałby więcej, więcej , więcej

Napisane przez slimbarti

powtarzam, kasa nie jest najwazniejsza...

kolejna twoja fantazja...gdzie napisalem ze to jest malo ? Również uwazam ze to sporo

Napisane przez popscene

Tak się składa, że ja biorę ślub za rok, sami za to płacimy, nie nasi rodzice, i co?
I wcale nie wymagam od gości takiej kasy, żeby cala impra się zwróciła.

i bardzo dobrze...Ja od nikogo tez niczego nie WYMAGAM poza przyzwoitoscia. Malo tego wyobraz sobie ze mam swiadomosc tego, ze wesela rzadko kiedy sie zwracaja a nawet to ze nie jest to najwazniejsze ale czego sie moze spodziewac osoba, ktora pisze tu na forum ja dam 100 czy to wystarczy ? Czy wypada mi dac 200 i czy ma znaczenie ze pracuje dopiero 2 miesiace.
Moim zdaniem to jest szukanie usprawiedliwienia i do tych osob kierowalem moja wypowiedz.

Napisane przez slimbarti

Najwazniejsza jest obecnosc...

Napisane przez slimbarti

Ja wychodze z zalozenia ze dajesz na tyle na ile cie stac...

Napisane przez slimbarti

powtarzam, kasa nie jest najwazniejsza...

NIe wiem czy niektorzy tutaj czytaja tylko to co im sie podoba czy maja problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

Wg Was jezeli dalem 400 czy 500 zl to co ? zle zrobilem bo mialem dac 200...? zeby co ? poprawic komus humor na forum. Dalem tyle ile uwazalem i ile podpowiadalo mi sumienie.

NIe pytalem na forum - ile mam dac bo jade 200 km, musze sobie oplacic spanie i jeszcze kupic garnitur i jeszcze mam ciezka sytuacje-to dam 100 zł moze byc, niech mi to ktos policzy ?

Napisane przez slimbarti

Nie chce nikogo urazic...

Tak jak napisalem to jest moje zdanie...widze ze zabolalo to pare osob jezeli tak to przepraszam.

[dzustam]

Napisane przez slimbarti

Wg Was jezeli dalem 400 czy 500 zl to co ? zle zrobilem bo mialem dac 200...? zeby co ? poprawic komus humor na forum. Dalem tyle ile uwazalem i ile podpowiadalo mi sumienie.

Wiesz nie chcę Cię zmartwić, ale mówisz o tych 400 czy 500 zł jakbyś co najmniej im dom wybudował

Moralizowania na temat kombinowania dużo, ale szrpnąć to się nie szrpnąłeś

[Fresa]

Napisane przez slimbarti

Najwazniejsza jest obecnosc...ale bez przesady.
Nie chce nikogo urazic ale fajne macie podejscie do tematu..."100 to zawsze cos" "moj brat nie daje nic bo studiuje"... kazdy mysli tylko jak tu zaoszczedzic - co dowiedzieliscie sie tydzien przed ze idziecie na wesele ? nie mozna bylo zaoszczedzic pare groszy? Ja wychodze z zalozenia ze dajesz na tyle na ile cie stac ale moze warto pomyslec ze ktos wydal pieniadze zeby ciebie i innych kilkudziesiat osob ugoscic-a moze tez nie mial pieniedzy. Jezeli kazdy wyjdzie z takiego zalozenia to delikatnie rujnuje to przyszly budzet i start mlodej pary.Warto postawic sie w sytuacji mlodych i pomyslec co albo ile chcialoby sie dostac a nie usprawiedliwiac sie ze pracuje dopiero 2 miesiace albo jestem na stazu bo to wroci...

O, przepraszam bardzo.
Albo mnie ktoś zaprasza, bo chce także i ze mną przeżyć ten szczęśliwy dzień, albo niech mnie nie zaprasza.
Gdybym dostała zaproszenie od osób z takim podejściem, Para Mloda nie dostałaby ode mnie ani grosza , i mówię to poważnie.
Nie ja jestem od sponsorowania czyjegoś weseliska, jak kogoś nie stać, niech nic nie organizuje, bo to nie jest żaden obowiązek, można przecież wziać sam ślub, bez żadnej zbędnej fety, gdy nie można jej finansowo, o własnych siłach, podołać.

[slimbarti]

Napisane przez dzustam

Wiesz nie chcę Cię zmartwić, ale mówisz o tych 400 czy 500 zł jakbyś co najmniej im dom wybudował

Moralizowania na temat kombinowania dużo, ale szrpnąć to się nie szrpnąłeś

AHA wow... czyli jednak malo

Kolejna juz 3 błyskotliwa i nie majaca zwiazku ani sensu wtyka...trzymasz poziom

[Fresa]

Napisane przez slimbarti

AHA wow... czyli jednak malo

Kolejna juz 3 błyskotliwa i nie majaca zwiazku ani sensu wtyka...trzymasz poziom

Ale Dzustam ma rację, 400 złotych to żaden majątek.

[dzustam]

Napisane przez slimbarti

AHA wow... czyli jednak malo

Kolejna juz 3 błyskotliwa i nie majaca zwiazku ani sensu wtyka...trzymasz poziom

Byłabym wdzięczna za trzymanie sie regulaminu tego forum

Wycieczki osobiste o błyskotliwości innych osób nie są tu mile widziane. Ja do Twojej błyskoliwości i poziomu się nie odnoszę. I nie odniosę, co mam myśłeć, to pomyślę

Bedę na tyle miła, że nie kliknę ZP (poczekam, aż ktoś inny o zrobi)