Rozmowa kwalifikacyjna

[cheetah]

Karola napisał(a):
> Spoko, nie napadam Też uważam, że 1000-1200 zł to mało dla osoby, która już pracuje od iluś tam lat, sama się utrzymuje itd. Dlatego napisałam, że bez doświadczenia

A ja skonczylam studia magistersko-inzynierskie 2 miesiace temu. Jedyne doswiadczenie zdobylam na praktykach przeroznych, lacznie podczas studiow dziennych odbylam ich prawie rok, pracujac glownie w wakacje. Ale w uwazam, ze moje umiejetnosci i to co moge wniesc do firmy sa w cenie. Nie mowiac juz o tym, ze za 1000 zl nie utrzymam sie w Warszawie

Cheetah

[Charlotte]

cheetah napisał(a):
> A ja skonczylam studia magistersko-inzynierskie 2 miesiace temu. Jedyne doswiadczenie zdobylam na praktykach przeroznych, lacznie podczas studiow dziennych odbylam ich prawie rok, pracujac glownie w wakacje. Ale w uwazam, ze moje umiejetnosci i to co moge wniesc do firmy sa w cenie.

No ja mam praktyk łącznie góra 3 miesiące, a niestety system, w którym pracuje "moja" firma wymaga doświadczenia i specjalistycznych kursów, których szkoła mi nie zapewniła Więc na razie się uczę - i tak fajnie, że za naukę dostaję kaskę

Nie mowiac juz o tym, ze za 1000 zl nie utrzymam sie w Warszawie

To fakt. Ja na razie mieszkam z Rodzicami

[Smoczyca]

Bardzo duzo zależy od branży (informatycy mogą zażądać więcej) oraz od miasta. W stolicy zarobki są większe, w małych miastach deliwent nie ma szans na ten 1000 zł netto.

[paula78]

to prawda duzo zalezy do miasta -warszawka :-/
paula

[Nefretete]

Cheetah napisał(a) :
>Wiele zalezy od twoich umiejetnosci, kwalifikacji i wielu innych rzeczy. Powinnas sie zorientowac ile zarabiaja ludzie w twojej branzy. Np dla mnie 1000-1200 zl netto to bardzo malo [podkreslam _dla mnie_, zeby nikt na mnie nie napadl], ale tak naprawde WIELE zalezy od tego [przepraszam za okreslenie] ile soba reprezentujesz i jaka wartosc [dzieki glownie swojej wiedzy] mozesz wniesc do firmy.

Dla mnie również 1000-1200 zl netto to mało- jak na warunki Warszawskie.
Równiez jestem prosto po licencjacie, ale w czasie studiów pracowałam prawie rok jako wolontariuszka w fimie konsultingowej- pomagałam w tworzeniu biznes planów, na ostatnim roku mieliśmy połroczne praktyki zawodowe- załatwiłam je w biurze rachunkowym, które po odbyciu praktyk podpisało ze mną umowę i gdyby nie ślub pracowałabym tam nadal. Ale z czegoś trzeba zrezygnować
Pracy w Warszawie jeszcze nie szukałam, ale już nie długo zacznę. Wiem, że jak zapytają się o zarbki odpowiem od 2000-2500 zł netto na początek.
Jak Cheetah napisała, trzeba znać swoją wartość i to co mogę sobą wnieść do firmy. Ja ją znam.
Jak nie w tej to w innej firmie będę pracować

Pozdrawiam

[inez76?]

Chcialam poruszyc ten temat...
Rynek pracy jest ciezki, wiele z nas biega na rozmowy kwalifikacyjne ... i co roznie sie koncza...
Moze wymienimy miedzy soba cenne informacje, uwagi... Jak Wasze rozmowy wygladaly??? Jakie pytania Wam zadawano???

Ja troche sie nachodzilam i nadal to czynie bo chce zmienic obecna prace.
Moim nie lubianym pytaniem jest : Prosze cos o sobie powiedziec. Wymien swoje wady i zalety...

Niby proste pytanie ale jak odpowiedziec na nie??? Jak odpowiedziec na nie by zaskoczyc, pokazac sie z innej strony, wyroznic sie od innych???

[inez76?]

Wzazanki cos mi sie nie chce wierzyc ze nie bylyscie nigdy na rozmowie kwalifikacyjnej

[lucille]

Dobry wątek

podpowiedzcie coś ja właśnie na etapie poszukiwania - a do tego jestem chorobliwie nieśmiała - każdy telefon, rozmowa to dla mnie ogromny stres co robić, skoro nawet na wspomnienie o rozmowie kwalifikacyjnej reaguje wręcz histerycznie - w stylu "nie, ja nie chce"

Pozdrawiam

[Ines1985]

Ja moze nie jestem najlepsza osoba do wypowiadania sie w tym watku bo bylam w zyciu tylko na jednej rozmowie kwalifikacyjnej . Ale dostalam wtedy te prace wiec podziele sie spostrzezeniami .
Mysle ze nie powiem nic o czym byscie nie wiedzialy ale coz . Najwazniejsza jest pewnosc siebie. Nie mozna dac sie zbic z tropu. No i trzeba sie usmiechac (ale nie jak "głupi do sera").
Pamietam ze dziewczyny ktore byly na tej samej rozmowie przede mna siedzialy tam po kilka minut. Ja spedzilam tam conajmniej pol godziny . Szef od razu powiedzial ze kobiety przede mna byly ponure, nie umialy odpowiedziec na proste pytania i jak dal im takie zadanko: "jestem klientem, sprzedaj mi kazda z rzeczy ktora jest w tym pokoju" to kazda zrezygnowala.
Ja improwizowalam i udalo sie. Byl bardzo zadowolony.

Ale tak jak mowie... To moja jedyna w zyciu rozmowa kwalifikacyjna... Nie mam doswiadczenia w tej kwestii. Z reszta ja poki co nie startuje na zadne powazne stanowiska . Ale i tak wiem ze jak przyjdzie co do czego to potrafie podejsc do sprawy profesjonalnie i dac z siebie wszystko aby dostac dana prace czy zdac dany egzamin (bo wlasciwie te same rady moge dac osobom ktore czeka jakis ustny egzamin- usmiech, pewnosc siebie i swojej wiedzy, nie poddawanie sie nawet jak cos idzie nie tak).

I jeszcze moge dodac ze ja mialam tak jak Lucille... Balam sie rozmowy kwalifikacyjnej jakby nie wiem co to mialo byc . I nastepnej (ja tez sie biore za poszukiwania pracy ) tez sie bede bala... Ale jak sie wchodzi do sali w ktorej ta rozmowa ma sie odbyc to trzeba wszystko odlozyc na bok i zamienic sie w profesjonaliste


No dobra, a teraz czekam na wypowiedzi dziewczyn bardziej doswiadczonych w tych sprawach .

[inez76?]

Ja nie toleruje jesli osoba rekrutujaca nie traktuje rozmowy powaznie ... Zdazylo sie mi pare razy ze odczulam braku zapoznania sie z moim cv i listem motywacyjnym. Padaly dziwne pytania typu "Pani nie byla Przedstawicielem Handlowym" a w mym cv jak byk jest napisane ze pracowalam na tym stanowisku ...
Jak dla mnie to brak szacunku dla osoby ktora zlozyla swoja kandydature.

[Patrycja104]

Dziewczyny po pierwsze pisać prawdę w CV, wszystkie umiejetności są do sprawdzenia.
Po drugie to odpowiedni strój: estetyczny, nie wyzywający wręcz skromny, czysty.
Przed rozmową polecam przeczytać choć kilka rozdziałów z poradników typu "Jak skutecznie znaleźć pracę". Tam znajdziecie propozycje odpowiedzi na trudne i nietypowe pytania. Polecam stronę www.abcpraca.pl
Ja osobiście mówiąc o swoich wadach wymieniam tak naprawdę zalety, np: pracoholizm, drobiazgowość (dla przyszłych księgowych to zaleta ale na stanowisku wymagającym podejmowania szybkich decyzji to już wada). Tylko trzeba uważać bo to tak naprawdę zależy o jakie stanowisko się staramy. Przecież handlowiec nie wymieni w zaletach, że jest spokojny i ułożony bo na dzień dobry jest spalony.
Żelazna zasada: NIE NALEŻY MÓWIĆ, ŻE SIĘ NIE MA WAD!!!

I chyba nic ciekawego nie dodam jak napiszę, że trzeba być po prostu sobą.

PS. też przymierzam się do zmiany pracy

[Shemreolin]

ja wczoraj własnie byłam na rozmoaiwe w sprawie pracy. Byłam nieźle wsciekła. Jechałam przez pół miasta. Ubrałam sie łądnie, do tego delikatny makijaż i fryzurka grzecznie ułożona. Spódnica lekko rozkloszowana do kolan, buty na obcasie, czarny sweterek i do tego niały kołnierzyl. Jak dojechałam to było juz ciemno, lało jak z cebra i wiało. Weszłam i wyglądałąm jak jakis chochoł. Bluzka mi wylazała ze sweterka, miałam mokre ubranie i niestety mokrą rękę, wiec musiałam ja wytrzeć przed podaniem z błagalnym "przepraszam". Potem poleciałam do łazienki żeby sie ogarnac. Pogadałam z facetem po angielsku, opowiedziałam o sobie nieco ale generalnie uważam, ze ta rozmowa była niezbyt udana. To że pogoda tak zrujnowała mój image wytraciło mnie z równowagi. Co prawda facet przesłał moje cv do firmy dalej, ale i tak czuje sie jak idiotka.

Moja rada: zamówcie taksówke albo poproście kogos by was odwózł jeśli jest zła pogoda... grrrr

A tutaj znajdziecie duzo ciekawych informacji dotyczących romzowy: http://www.abcpraca.pl/materialy/rozmowa.pdf

[karla]

Starałam się o stanowisko konsultanta sprzedaży/redaktora. Na pytanie tendencyjne:coś o sobie-odpowiedziałam tak-pewnego piątku stwierdziłam,że obecna praca paraliżuje moją kreatywność (sprzedawca w księgarni). Nie rozwijam się i kompletnie nic ode mnie nie zależy.A ja chcę coś tworzyć,czuć że każdego dnia mam jakieś zadania,cel do osiągnięcia i stąd mój pomysł wysłania do państwa CV (i tu czarujący uśmiech Naprawdę tak wtedy myślałam i nie chciało mi się opowiadać o sobie jakiś infantylnych "szczególików".
Pracuję na wymarzonym stanowisku już 4 miesiąc i prowadzę wspólnie z koleżanka oddział regionalny w Krakowie.
Nie bójmy się siebie-rozmowa kwalifikacyjna to nie wyrok-przesłuchanie a przyszły pracodawca to nie sędzia. I macie rację...uśmiech...uśmiech ...uśmiech.

[inez76?]

Karla GRATULACJE To cos cudownego pracowac w miejscu ktore daje satysfakcie
Ja obecnie szukam odpowiedzi , odpowiedzi ktore pokaza mnie z innej strony, zainteresuja ... na pytania tz."standardowe" ktore zawsze pytaja w czasie takiej rozmowy.
Dalas mi juz pomysl ... Dziekuje i powodzenia

[karla]

Cieszę się,że dałam Ci podpowiedź. Myślę,że pracodawcy mają już dość nudnych kobitek,które wręcz boją się cokolwiek innego powiedziec, aby nie wychodzić z określonych ram. Musisz jednak wyczuć co można powiedzić i jak potencjalny pracodawca to przyjmie. Jeśli jest sztywny, bez uśmiechu i patrzy na Ciebie jakby miał rentgena w oczach to raczej nie próbój go zaskakiwać w ten sposób. Być moze ja akurat miałam szczęscie bo moja (była już) menagerka, która prowadziła rekrutację (jak mi powiedziała później) wyczuła, że mam dar i roznoszę pozytwną aurę. I takiej osoby w zespole potrzebowała.
Spotkałam się nawet z prośbą od moich klientów o przesłanie CV-widać aura działa-choć i tak uważam że są lepsi...
Każdy pracodawca jest inny...niestety

[Komanka]

Przede wszystkim: prawdomówność i spokój. Byłam w życiu na dwóch rozmowach (po obydwu dostałam pracę), mimo że się bardzo denerwowałam, to na zewnątrz na początku pełny spokój i harmonia Później się rzeczywiście uspokoiłam i...raz huśnęłam się na krześle, na którym siedziałam
Co do CV...W zainteresowaniach nie warto pisać o hobby typu: czytanie ustaw czy śledzenie notowań giełdowych, bo to jest miejsce na napisanie czegoś poza pracą i pokazanie siebie od strony innej niż zawodowa. Napisałam m.in. że opiekuję się psem i uwielbiam taniec towarzyski, który trenowałam kilka lat w klubie tańca towarzyskiego. Okazało się, że właściciel firmy też ma psa, więc zaczęliśmy o tym rozmawiać, a mój dawny instruktor tańca jest jego znajomym (właściciela, nie psa ).
Przed pierwszym wysłaniem CV warto dać go do przeczytania np. znajomej sekretarce. Coś poprawi, zasugeruje zmianę układu, dopisanie tego i owego.
Życzę owocnego szukania pracy i pozdrawiam serdecznie

[inez76?]

Cv czy list motywacyjny nie sa dla mnie problemem by je napisac.Tz. schodki pokazuja sie w czasie rozmow ...
Kiedys mojejmu znajomemu ( staral sie na stanowisko przedstawiciela i kierowcy w firmie ktora sprzedaj chepsy) by sprzedal rekrutujacemu spinacz...
Naprawde czasem sa zaskakujace zadania do wykonania albo pytania...

[inez76?]

Cv czy list motywacyjny nie sa dla mnie problemem by je napisac.Tz. schodki pokazuja sie w czasie rozmow ...
Kiedys mojejmu znajomemu ( staral sie na stanowisko przedstawiciela i kierowcy w firmie ktora sprzedaj chepsy) by sprzedal rekrutujacemu spinacz...
Naprawde czasem sa zaskakujace zadania do wykonania albo pytania...

[ewunia2]

Kobietki właśnie mnie zaproszono na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy , ma się odbyć w piątek.Normalnie szok, przyznam , że jestem zielona, 6 lat nie miałam potrzeby szukania pracy i niewiem jak powinna taka rozmowa przebiegać.Wstyd przyznać ale taka jest prawda, wiadomo , że nie da sie odpowiedzieć na to jednoznacznie gdyż rozmowy wyglądają różnie.Ale na co zwrócić uwagę???? Jak sie zachować gdy np już się przywitam z potencjalnym pracodawcą???Kto pierwszy i co powininiem powiedzieć??? Normalnie jakbym była prosto po szkole -takie mam uczucie-poradźcie bo się trzęsę jak osika.Dziękuję Wam kochane na wszelkie uwagi i wskazówki

[et-ka]

hyh, a ja się przyłączę do pytań i wątpliwości..bo tak się składa, że też w piątek wybieram się na rozmowę. i to pierwszą w życiu

[maciek_k]

z góry przygotujcie się na pytanie, ile chciałybyscie zarabiać.. ja na razie miałem jedna rozmowę, i przepadłem z braku doświadczenia. nie stresowałem się, pogadałem sobie z dyrektorem firmy, który osobiście kazdego sprawdzał. przed wejściem do pokoju pomyslcie o czymś przyjemnym i koniecznie uśmiechnijcie się
zajrzyjcie tutaj:

http://praca.gazeta.pl/praca/1,47370,1594856.html

powodzenia

[nan]

Ważne jest, by nie starać się kreować na superpracownika, który wcale nie ma wad i nie lecieć okrągłymi zdaniami zaczerpniętymi z podręcznika autoprezentacji. Pracodawca może Was zapytać np. o wasze słabe strony i radzę się nad nimi poważnie zastanowić. Nawet jeżeli uda się Wam jakoś je ukryć, one i tak wyjdą później. Lepiej poczekać, aż ewentualny pracodawca zapyta Was o coś. Na pytanie o zarobki lepiej być dobrze przygotowanym. Lepiej powiedzieć trochę więcej niż mniej, żeby było z czego obniżać (ale nie przesadnie wysoko), no i jak powiecie za mało, to wtedy pracodawca może pomyśleć, że za mało się cenicie. Nie kłamać pod żadnym pozorem - i tak się wyda, że czegoś nie potraficie. Pytać o firmę, pracodawca musi czuć, że jesteście zainteresowane właśnie jego firmą, wiecie jaki jest jej profil i chciałybyście wiedzieć jak najwięcej o jej działalności. Dobrze jest przygotować sobie listę pytań na temat firmy - czasem pracodawca też lubi sobie poopowiadać. Może Was też zapytać, dlaczego wybrałyście akurat tę firmę, wtedy dobrze by było coś o niej wiedzieć. Musicie udowodnić, że nie tylko wy przydacie się firmie, ale także firma Wam. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Nan, weteranka rozmów kwalifikacyjnych

Aaa i jeszcze jedno: nie rumienić się i nie krygować, jak pracodawca zapyta o oczekiwania finansowe. Pracownik nie przychodzi do pracy, bo mu się nudzi, tylko po to żeby zarabiać pieniądze i pracodawcy o tym świetnie wiedzą. Można pytać też o politykę human resources w firmie, tj. lepiej nie pytać od razu o możliwość awansu, ale np. o różnego rodzaju bonusy jak najbardziej (zależy na jakie stanowisko startujecie), np. o możliwość rozwoju zawodowego.

[zuzaneczka]

Garatuluje zaproszeń na rozmowę !! to już coś Jak sobie przypomne swoje rozmowy .....nie było ich wiele, ale mam sobie wiele do zarzucenie, ale zasze to mądrze się mówi po wszystkim.
Przede wszystkim spokój was uratuje i uśmiech. Co do rozmowy warto się troszkę rozluźnic np. wyobraźcie sobie np. osobę któa prowadzi z wami rozmowę np. w smiesznym stroju kąpielowym - działa
Warto dowiedzieć się czegoś o firmie i panujących tam zasadach - nie zawsze się da, ale może znajdziecie coś na inernecie, dowiecie się od znajomych. Fakt że teraz w zwyczaju sa pytania o oczekiwane zarobki.
A co powiedzieć na dzień dobry?? Na ogół najpierw jest jakas recepcja czy cuś więc tam warto podejść powiedziec jestem Iksińska i byłam umówiona na godzi. 9.00 w sprawie pracy z Panem/Panią Z. Potem ktoś was poprosi albo zaprowadzi. Wschodzicie przedstawiacie się. Zwyczajowo kobieta podaje pierwsza rękę ale w praktyce różnie to bywa. Ja bym zrezygnowała i zbytnio się nie przejmowała ta procedurą.
Sama rozmowa często zaczyna sie od "proszę nam coś o sobie powiedzieć". A potem pytania, pytania,....
W zalezności od sytuacji warto pochwalić gabinet w którym jest rozmowa - np. ładny wystrój, kolory (dodać np. to mój ulubiony) ale bez przesadnego podlizywania - od tak rzucić mimochodem ale to już zalezy od sytuacji czasem da sie wyczuć co miło połechce pytającego, pomoże zyskac jego sympatię i będzie na miejscu. Różne rzeczy czasem zaważają poza kwalifikacjami. Kiedyś koleżanka dostała pracę bo się okazało że chodziła do tego samego liceum co przyszła szefowa.
I odnośnie stresu gdzieś czytałam że warto np. zaciskać palce jednej ręki w trakcie żeby rozładowac emocje (ale nie pokazać zaciśniętą pięść- mogą to źle odebrać ).
I jako osoba czasem rozmawiająca z potencjalnymi kandydatami dodam że nie ma nic gorszego niż wjeście i zapytanie czy to firma X?? - przekręcając nazwę albo przekręcając nazwiska lub tytuły osób. Koszmarrr....... Już lepiej powiedzieć że nie jesteśmy pewne nazwiska i z góry przepraszacie- jeżeli przekręcicie oczywiście jeżeli faktycznie nie jesteście pewne jak brzmi. - no ale tego Wam chyba nie trzeba tłumaczyć

Życzę powodzenia i przepraszam za chaotyczną wypowiedz.

[irvette]

Przede wszystkim trzeba być sobą. Naturalność i uśmiech zawsze są w cenie. Nienaganny, schludny wygląd to podstawa. Udzielaj szczerych odpowiedzi. Jeśli czegoś nie potrafisz to od razu dodaj, że szybko się uczysz. Nie kłam to zawsze wychodzi. Koniecznie dowiedz się czegoś o firmie. Mój szef zawsze o to pyta. No i spóźnienie np. 10 min. przynajmniej u mnie w firmie dyskwalifikuje. Zacznij w stylu: dzień dobry nazywam się.... chciałabym pracować w państwa firmie. Możesz podać rękę jak będziesz się przedstawiała. W moim przypadku chyba to zdecydowało . Na koniec dodałam proszę dać mi szansę spróbować i przekonać do siebie. To działa.

I pamiętaj każda rozmowa kwalifikacyjna czegoś nas uczy
powodzenia

[cosma]

Grunt to się nie denerwować (wiem,wiem łatwo się mówi),być rozluźnionym i uśmiechniętym.Ważne aby sie nie spóźniać i odpowiednio się ubrać.Niby takie oczywiste, ale niestety nie dla wszystkich.
Nie wiem o jakie stanowisko się ubiegasz,ale klasyczne pytania jakie mogą sie pojawić to dotychczasowe doświadczenia zawodowe(o wykształcenie mnie jeszcze nikt nie pytał),dlaczego ubiegasz się o prace w danej firmie,czego się spodziewasz po pracy w tej firmie,jakie były powody odejścia z poprzedniej pracy,jakie są twoje oczekiwania finansowe,twoje wady i zalety.
Warto coś niecoś wiedziec też o firmie do której aplikujesz,tak na wszelki wypadek.Pytania moga być naprawde różne,dużo zalezy od profesjonalizmu osoby rekrutującej.Czasem jak czytam o co są pytani ludzie to aż oczy przecieram ze zdziwienia.
Mnie na ostatniej rozmowie kobitka spytała czy
mam męża i dzieci(!). Teoretycznie nie ma prawa o to pytać,w praktyce często niestety padają takie pytania.
Jeśli wymagana jest w pracy bardzo dobra znajomośc jezyka i faktycznie będzie ona w dalszej pracy bardzo potrzebna można spodziewać się testu lub pytań w tym języku.
Życzę Ci powdzenia!

[Ines1985]

Ja zbyt doswiadczona nie jestem ale poki co wszystkie moje rozmowy konczyly sie sukcesem wiec co nieco moge powiedziec.

Przede wszystkim postaw na UŚMIECH.
To jedna z najwazniejszych spraw. Kiedy sie usmiechasz, od razu jestes uznawana za osobe sympatyczna, a to wazny atut.

Przygotuj sobie "kilka zdań o sobie".
Moj obecny szef na rozmowie kwalifikacyjnej powiedzial tylko "prosze mowic". Nie powiedzial nawet CO mam mówić.
W ogole byl niesympatyczny i jak stamtad wyszlam to mi ulzylo i stwierdzilam ze nie chce u niego pracowac .

Ubierz sie elegancko i schludnie. Dżinsy odpadaja!


A, i nie pisz w CV jakichs glupot (np. "kreatywnosc" jesli nie potrafisz szybko i sprawnie wytlumaczyc na czym ta twoja kreatywnosc polega i co jest jej dowodem)

[ewunia2]

Dziewczynki serdecznie Wam dziękuję naprawdę.Są to wskazówki bardzo cenne.Normalnie właśnie się zastanawiam jak dyplomatycznie wybrnąć jeśli chodzi o te zarobki.Wiadomo, że ciutek się przygotuję.Staram się o pracę w księgowości , więc ja sie nieobawiam o brak umiejętności bo i tak każda firma ma swoją specyfikę pracy ale własnie tej rozmowy.Jak się "sprzedać" -tego właśnie się boję bo z reszta dam sobie radę alem chwalipięta co , wiem, że z takim nastawieniem nie dostanę tej pracy na pewno ale jestem święcie przekonana, że jej nie dostanę no ale doświadczenie po tylu latach przerwy się przyda.Dziękuję Kochane wiedziałam, że można na Was liczyć, jesteście wspaniałe- no przepraszam, podziękowania dla "rodzynka".

[papryczka]

hej, hej, no nie mozesz w zadnym wypadku mowic, ze jestes pzrekonana, ze tej pracy nie dostaniesz. grunt to nastawienie! musisz byc pewna siebie (ale nie bez przesady, nie chodzi mi o zarozumialosc). co do wskazowek, to dziewczyny juz praktycznie wszytsko ci napisaly i podpisuje sie pod tym obiema rekoma, bo jestem stara wyjadaczka jesli chodzi o rozmowy. zatem zazwyczaj padaja pytania o: wady i zalety, oczekiwane wynagrodzenie, powod wybrania tej firmy (tego stanowiska), oczekiwania wobec pracy, plany na przyszlosc (zawodowe przede wszystkim). niestey, choc to niezgodne z prawem, czasem slyszy sie pytania plany macierzynskie. no i jesli na dane stanowisko wymagane sa konkretne kwalifikacje, to czasem juz na pierwwszej rozmowie mozna sie spodziewac zweryfikowania ich.
ale najwazniejsze to nie stresowac sie za mocno (wiem, ze latwo mowic...), pokazac sie jako osoba mila, usmiechnieta, chetna do pracy i nauki.
powodzenia!

[metaxa]

Na poczatek gratuluję.
Po pierwsze zadbaj o strój,elegancki ale nie wyzywający,uczesanie również powinno być skromne. Gdy pracodawca wita Cię podając rękę popatrz mu w oczy i usmiechnij się. Jesli jesteś osobą niesmiałą udawaj że jesteś pewna siebie,odpowiadaj na pytania zdecydowanie. Bardzo ważna jest komunikacja niewerbalna.
Poza tym przygotuj sobie odpowiedzi na podstawowe pytania,np. dlaczego powinniśmy pania przyjąć,co pani wniesie do firmy,cechy pozytywne,negatywne itp
Przy czym należy utrzymać pewien dystans
powodzenia

[WioletaM]

Na ostatniej mojej rozmowie starałam się o posadę sekretarki i pracodawca zapytał się mnie, czy jeśli przyjdzie kontrola z PIP to mogę udostepnić im dokumenty? Zaznaczył, że jestem sama w firmie i mam upoważnienie.