|
Notka |
|
Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną! |
|
Narzędzia |
2019-08-28, 09:39 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
|
Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Cześć!
Chciałabym prosić o pomoc, w szczególności osób które leczą lub leczyły fobię społeczną w Krakowie/ Tarnowie/ okolicach. Spróbuję sprecyzować problem. Fobia społeczna to moja własna diagnoza, być może nietrafna- ale nie mam wykształcenia medycznego. Brat ma 27 lat. Nie ma własnych znajomych, przyjaciół, dziewczyny. Jako chłopiec był wesoły, towarzyski. Wszystko się zmieniło w liceum, wymiotował przed wyjściem do szkoły, nie miał za bardzo kolegów. Wyśmiewali się z jego tuszy- schudł 20 kilo, przypakował, lecz to nie polepszyło jego relacji z ludźmi. Nie utrzymywał żadnych kontaktów towarzyskich, jest uzależniony od komputera i gier. Ja jestem osobą towarzyską, rodzinną. Mam dużą grupę dobrych znajomych. Widziałam, że mimo że brat mówi otwarcie, że nie lubi ludzi, czuje się samotny. Kiedyś mi powiedział ze łzami w oczach, że jeżeli chodzi o jego relacje z ludźmi, to chyba jest już za późno. Z tego powodu, nie bez pewnego jego oporu, poznałam go z moimi znajomymi, z którymi byliśmy wspólnie już na kilku wyjazdach. Znajomych polubił. Dlatego wydaje mi się, że tym bardziej jest dla niego bolesne, że wciąż nie umie się wpasować w towarzystwo. Ostatnio byliśmy na dwutygodniowym wspólnym wyjeździe. Przez cały wyjazd był bardzo zestresowany, nawet non stop drgał mu mięsień na twarzy ze stresu. Mówił szybko, chaotycznie. Kiedy się już odważył, poruszał dziwne tematy, męczące dla towarzystwa. Potrafił analizować przez 15 minut zupełną pierdołę. Towarzystwo jest uprzejme, udaje że nie widzi tego, ale cieżko ukryć, że pozostali wobec niego neutralni, że go nie polubili, za co nie mogę ich winić, gdyż brat był męczący nawet dla mnie. Zmyśla anegdoty, próbuje się przedstawić w lepszym świetle, koloryzuje- przy czym jest to już poziom niepokojący, to nie jest lekkie podkoloryzowanie, lecz zmyślenie całej sytuacji lub zmiana jej bohatera na swoją osobę. Nie rozumie, nie umie interpretować zachowań innych ludzi, potrafi w nerwowej sytuacji zacząć gadać o tym, jaką ma ciekawą aplikację w telefonie, kiedy wszyscy próbują znaleźć rozwiązanie pilnego problemu. Jego zachowanie nie jest adekwatne do sytuacji. Szukając akceptacji, próbuje być uporczywie pomocny. Przykładowo, koleżance która chciała sama nieść walizkę wyrwał ją niemal siłą, mówiąc, że to dla niego żaden problem ją nieść- nie rozumiejąc, że koleżanka tej pomocy nie chce. Mając ciastka i nimi częstując w samochodzie nie poprzestaje na pytaniu, czy ktoś ma ochotę, ale dopytuje każdego z osobna czy aby na pewno, on chętnie poczęstuje itp. Jest to męczące. W ostatni dzień wyjazdu, kiedy znów zrobił coś bez woli jednej z koleżanek, co miało być w założeniu pomocne, ona wybuchnęła i go okrzyczała, przy czym on nie rozumiał, czemu. Próbując chyba być bardziej lubiany, zaczął mówić komplementy ( zarówno kolegom jak i koleżankom) przy czym tak niedopasowane do sytuacji i wyolbrzmione, że po nich następowała chwila zażenowania całego towarzystwa. Ciężko oddać jego zachowanie, jednak i dla mnie, i dla siostry, a nawet mamy oczywiste jest, że ma on problem psychologiczny, nad którym nie panuje. Po wyjeździe był milczący, smutny, w końcu powiedział, że jest zły na siebie, że nie rozumie ludzi. Może niektórym się nasuwać zespół aspergera, jednak chciałabym zaznaczyć, że jako dziecko i młody nastolatek był zupełnie inną osobą, bez takich problemów- pojawiły się one w szczególności po etapie, w którym kontakty z innymi ludźmi są niejako przymuszane, jak szkoła, a sam po tym etapie życia do nich w ogóle nie dążył. Przez rodziców zignorowane były takie sytuacje jak odmowa wyjścia do gości, którzy do nas przyjechali czy ciągłe przesiadywanie w domu. Także dalsza rodzina widzi, że jest wciąż zestresowany, spięty, zauważył to też mój chłopak, przy czym zaznaczył, że w mniejszym towarzystwie z moim bratem łatwiej złapać kontakt. Brat ma nerwowy tik jak stawanie z nogi na nogę i drapanie się po głowie. Chciałabym dodać, że ludzie wokół niego są mu życzliwi, udają, że nie widzą tego jak brat jest zestresowany. Dostaje od moich znajomych prezenty na urodziny, mój chłopak zawsze dba o to, żeby brat był angażowany w rozmowę ( sam nie umie się w nią wtrącić, by w niej uczestniczyć). Uprzejmie śmieją się z jego ewentualnych żartów (które nieraz też są dość dziwne i niezrozumiałe dla osób postronnych) czy tych wymyślonych anegdot. Chcąc mu pomóc, chciałabym znaleźć dla niego dobrego psychologa/ psychiatrę- nie wiem, kto w tej sytuacji byłby lepszym wyborem- w Krakowie/ Tarnowie. Prosiłabym też o rady osób, które leczyły się na podobne zaburzenia, lub miały bliską osobę która zmagała się z takim problemem. Dziękuję za wszelką pomoc. Edytowane przez lallorona Czas edycji: 2019-08-28 o 10:05 |
2019-08-28, 10:17 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Ale czy on w ogóle chce coś z tym zrobić? Bo jak nie, to nikt ani nic mu nie pomoże
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-28, 10:22 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87121283]Ale czy on w ogóle chce coś z tym zrobić? Bo jak nie, to nikt ani nic mu nie pomoże
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Mam wrażenie, że po tym wyjeździe uświadomił sobie swój problem, że go to gryzie. Mając oparcie w rodzicach i siostrze myślę, że namówilibyśmy go na terapię. |
2019-08-28, 14:03 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
up up....
nikt nikogo nie poleci? |
2019-08-29, 21:31 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Ten Asperger jednak chodzi mi po głowie.
Miał w dzieciństwie znajomych, kolegów? Czy był wycofany w kontaktach? to plus niezrozumienie innych ludzi, ich emocji ( podobno można to wyćwiczyć) wskazuje na ZA. Można znaleźć w internecie test żeby mieć wstępne pojęcie o tym zaburzeniu. Może warto byłoby żeby brat znalazł znajomych przez internet niż w realu, chociaż tutaj praktyka czyni mistrza. Musi nauczyć się jak rozmawiać, reagować na mimikę osoby z którą jest w dialogu, to super że ma wsparcie, ważne też żeby uwierzył w siebie i czuł się coraz pewniejszy siebie. Moja rada ( mam w rodzinie osobę z zespołem Aspergera): - powolne oswajanie - kontakt 1 na 1, a nie zaraz grupa zgranych ale Twoich znajomych - 1+2 itd. I jeszcze raz powtórzę - praktyka czyni mistrza
__________________
|
2019-08-30, 09:26 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Cytat:
Dziękuję za wypowiedź. Przeczytałam trochę o zespole Aspergera po Twojej wypowiedzi, ale nie znajduję w nim mojego brata. Oprócz braku relacji z ludźmi nie ma innych objawów, jednak też ciężko mi oceniać brata "z boku'. Może co mi się nasuwa podobnego, to fakt, że bardzo skupia się na pierdołach i o nich ciągle mówi (rodzinie, albo jak się nieco bardziej rozluźni, znajomym). Na przykład dziś przez 15 wiadomości do mnie na messengerze analizował kwestię tego, czy powinien ustawiać sekretarkę na telefonie służbowym... Własnie takie męczące dla towarzystwa tematy miałam na myśli w pierwszym poście. Normalnie ludzie nie analizują takich pierdół w życiu, albo przynajmniej nie wypowiadają tego na głos :p Czy mogę się zapytać, jak osoba z twojego otoczenia została diagnozowana, na jakim etapie życia? |
|
2019-08-30, 13:01 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 170
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Mam wrazenie, że chlopak jest po prostu wyalienowany. Ma nie tyle fobie, co przyzwyczail sie do dziwnej mieszanki samotnego życia i sytuacji gdzie wszyscy idą mu nieco zbyt na rękę. Super, że staracie sie go wyciągać za uszy z sytuacji, ale nie wiem czy budowanie u niego poczucia, że mitomania spotyka sie z aprobatą innych (smianie sie z jego zmyslonych anegdot) albo dawanie mu do zrozumienia, że jego dziwny humor jest spoko nie robi mu wiecej krzywdy jak pozytku. Tak czy inaczej jedno jest pewne - chlopak powinien zostac zdiagnozowany przez specjaliste. Zwłaszcza, że jest juz naprawdę doroslym mężczyzną i jak nie ogarnie sie go teraz to raczej potem juz nie ulozy sobie tak latwo zycia. Brat w ogole gdzieś pracuje?
Edytowane przez Mlecznabulka Czas edycji: 2019-08-30 o 13:02 |
2019-08-30, 18:09 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Cytat:
Poza tym zgadzam się z tym, że ma sytuację życiową wręcz wygodną. Mieszka u rodziców, którzy są pracowici. Moja mama gotuje, sprząta, zaś tata robi wszystko przy domu (pracy jest sporo, duża działka z lasem). Brat sam z siebie nie wychodzi z inicjatywą, że pasuje naprawić zlew, czy że trawa już zarosła. Jedynie kiedy rodzice wprost mu powiedzą, że ma coś zrobić czy pomóc, wtedy bierze się do roboty. Nie traktuje tego domu jako swojego, w którym powinien coś gospodarzyć (brakuje mi dobrego słowa :P). Rodzice odpuścili, stwierdzili że taki jego charakter- kiedy nie wychodził do gości, nie chciał jechać do cioci czy dziadków, odmawiał wyjścia do sklepu. Brat pracuje, ma dobrą pracę, wysokie zarobki. Po pracy zaszywa się w swoim pokoju i gra na komputerze lub ćwiczy. |
|
2019-08-30, 19:16 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 730
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
Dlaczego Twój brat się nie wyprowadzi od rodziców?
|
2019-08-31, 13:52 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Problemy mojego brata- fobia społeczna, Kraków
[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;87129821]Dlaczego Twój brat się nie wyprowadzi od rodziców?[/QUOTE]
Domyślam się, że głownie z wygody. Są też prozaiczne powody- mieszkają oni w małym mieście, nie ma tam nic do wynajęcia. Przeprowadzka do większego miasta nie ma sensu, bo biznes brata opiera się na tym, że ma monopol w miasteczku. Rodzice poza tym jeszcze czasem go zmotywują do wyjścia, tak samo okoliczność, że mają psa, którym brat się zajmuje, wyprowadza itp. Obawiam się że sam by się zamknął w mieszkaniu i nie wychodził... |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:18.