fatalne zauroczenie w pracy

[kolderka123]

Drogie uzytkowniczki

potrzebuje porady

Od ponad roku zmagam sie z zauroczeniem, obiekt - kolega z pracy, z sasiedniego dzialu.

Kiedy go poznalam, wydal mi sie bardzo atrakcyjny, jednak jest osoba zamknieta w sobie i przez dlugi czas mielismy konktakt wylacznie na "czesc"

Wraz z uplywem czasu (miesiace) nasz kontakt stal sie intensywniejszy i okazalo sie, ze mamy wiele wspolnych zainteresowan. Wlasciwie wszystkie. Nie ma chyba rzeczy, o ktorej wspomnialam, ze lubie, ktorej on by nie podchwycil, podzielil sie wiedza czy doswiadczeniem. W druga strone - on wspominal o dosc niszowych zainteresowaniach, ktore podzielam i nie spodziewalam sie nikogo, kto w ogole ma jakakolwiek wiedze na ten temat. W dodatku jest osoba niezwykle mila i przyjazna w obyciu. W ciagu ostatniego roku spedzilismy razem kilka imprez firmowych, na ktorych rozmawialismy godzinami. Chemia (z mojej strony) jest niesamowita.

Zanim sie poznalismy, wyszlam swiezo z dlugiego i bardzo intensywnego zwiazku, w ktorym niestety nie mielismy wiele wspolnego z partnerem i byly na tym polu ogromne tarcia o sposob spedzania wolnego czasu, czy priorytety. Na poczatku roku spotykalam sie przez krotki czas z jeszcze jedna osoba i mialam kilka niezobowiazujacych przygod (wiec nie bylam jakos bardzo wyglodniala uczuc, co mogloby skrzywic moja zdolnosc oceny sytuacji)

Podchodzilam do tej znajomosci bardzo ostroznie i mimo szalonej chemii utrzymywalam stosunki kolezensko-sluzbowe, jednak im lepiej poznawalam go jako osobe tym bardziej pragnelam wejsc z nim w zwiazek. Niestety latem dowiedzialam sie, ze ma dlugoletnia dziewczyne i planuja zamieszkac razem na poczatku tego roku (co wlasnie teraz sie stalo). Gdy tylko sie o tym dowiedzialam, postanowilam odpuscic i zaczelam spotykac sie z kims innym. Trwalo to kilka tygodni, bo nie moglam zaangazowac sie z powodu uczuc do mojego kolegi z pracy.

Probowalam ochlodzic kontakt i zdystansowac sie, jednak ze wzgledu na wspolna prace i zainteresowania spedzamy razem czas w tygodniu.

Od wspolnej znajomej dowiedzialam sie mimochodem, ze nie jest on szczesliwy w swoim zwiazku, co przez chwile dalo mi nadzieje, ze moze go zakonczy. Niestety ich wspolne zamieszkanie doszlo do skutku, wiec zakladam, ze znajoma nie miala racji.

Nie wiem, co zrobic, rozwazam zmiane miejsca pracy. Uwierzcie, jestem po kilku naprawde powaznych zwiazkach i nawet pomijajac szalone uczucie, nigdy nie spotkalam nikogo (kobiety ani faceta) kto intelektualnie i stylem bycia odpowiadal mi w taki sposob. Jestem zszokowana jak wiele mamy wspolnego. Czuje sie pusta w srodku i niesamowicie smutna wiedzac, ze nigdy nie bedziemy razem. Ze wzgledu na to, ze pracujemy razem nie moge postawic wszystkeigo na jedna karte i wyznac mu uczuc, poniewz odciecie kontaktu po odrzuceniu byloby niemozliwe.

Mysle o nim codziennie, przed zasnieciem, po obudzeniu. Zajmuje sie swoim zyciem, hobby, znajomymi, rodzina, ale wszystko bez niego wydaje sie puste i bez sensu. Kiedy jednego dnia odwiedzil mnie w moim mieszkaniu i weszlam do salonu widzac go siedzacego tam, poczulam jednoczesnie euforie i przejmujacy smutek, ze to nie dla mnie, ze to tylko wizyta. Jestem zrozpaczona

[Mija62]

Współczuję Ci

Nie wiem co Ci doradzić, bo znam to sama. Chętnie przysiąde się i posłucham rad, chociaż oprócz zerwania definitywnie kontaktu, chyba nic innego nie zadziała.

[Vanir410]

Nie słuchaj żadnych plotek w stylu "im się nie układa".
I kontakt da się rozluźnić, nawet w pracy. Nie rozmawiajcie na tematy prywatne. Nie będziesz miała punktu zaczepienia.

Myślałaś, żeby powiedzieć mu co czujesz? Może jego odmowa sprowadzi Cię w jakiś sposób na ziemię?

[Lachezis]

Napisane przez Vanir410

Nie słuchaj żadnych plotek w stylu "im się nie układa".
I kontakt da się rozluźnić, nawet w pracy. Nie rozmawiajcie na tematy prywatne. Nie będziesz miała punktu zaczepienia.

Myślałaś, żeby powiedzieć mu co czujesz? Może jego odmowa sprowadzi Cię w jakiś sposób na ziemię?

Gorzej, jak powie, że on także coś do niej czuje i jest taaki nieszczęśliwy w związku i autorka wyląduje w roli kochanki, której to nie sprosta.


Musisz rozluźnić z nim kontakt w pracy.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Vanir410

I kontakt da się rozluźnić, nawet w pracy. Nie rozmawiajcie na tematy prywatne. Nie będziesz miała punktu zaczepienia.

Mhm, po roku intensywnego kontaktu nagle przestanie z nim rozmawiać. Dopiero wtedy kwas się zrobi, pewnie całkowicie zerwą kontakt bo będzie sztucznie.

Na jej miejscu zmieniłbym pracę, jeśli może. To będzie najlepsze wyjście.

[LhunLai]

Jakbym czytała o swojej historii.
Zmień pracę autorko, innego wyjścia nie ma. Nic z tego nie będzie, a Ty się zamęczysz psychicznie.

[Mija62]

Jeśli już zmiana pracy, to wpierw niech powie mu co czuje. Ale wiadomo, że zmiana pracy może być nierealna.

[skara]

Ja bym mu powiedziała prawdę i wyjaśniła, że z tego powodu mocno ograniczam kontakt. Niech się dzieje co chce, zawsze istnieje jakaś minimalna szansa, że to wyznanie sprawi, że rozstanie się z dotychczasową dziewczyną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez skara

Ja bym mu powiedziała prawdę i wyjaśniła, że z tego powodu mocno ograniczam kontakt. Niech się dzieje co chce, zawsze istnieje jakaś minimalna szansa, że to wyznanie sprawi, że rozstanie się z dotychczasową dziewczyną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Albo pójdzie plota na całą firmę i stanie się obiektem kpin + przekreśli sobie karierę.

Wszystko zależy od stanowiska i innych czynników.

[pfffh]

Mnie sie wydaje, że skoro od Ciebie autorko bije taka chemia w stronę kolegi to on musiałby być ślepy i głuchy, żeby tego nie zauważyć. No nie róbmy z chłopa idioty, który nie widzi tego, że leci na niego koleżanka z pracy. Nic nie mów o uczuciach. Jeśli masz możliwość to zmień pracę. Nie ma sensu sie męczyć.

[skara]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87473277]Albo pójdzie plota na całą firmę i stanie się obiektem kpin + przekreśli sobie karierę.

Wszystko zależy od stanowiska i innych czynników.[/QUOTE]Ale to poważna firma czy przedszkole? Plus chyba wie czy może facetowi zaufać? Do głowy by mi nie przyszły nawet takie pomysły. A nawet jeśli koleś to rozgada, to dlaczego zakochanie ma przekreślić jej karierę? To już nawet nie przedszkole, a jeszcze gorzej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez skara

Ale to poważna firma czy przedszkole? Plus chyba wie czy może facetowi zaufać? Do głowy by mi nie przyszły nawet takie pomysły. A nawet jeśli koleś to rozgada, to dlaczego zakochanie ma przekreślić jej karierę? To już nawet nie przedszkole, a jeszcze gorzej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty serio uważasz, że w każdej firmie związki/romanse są mile widziane między pracownikami? I że plotek nie roznoszą bo "poważna firma"?

[skara]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87473372]Ty serio uważasz, że w każdej firmie związki/romanse są mile widziane między pracownikami? I że plotek nie roznoszą bo "poważna firma"?[/QUOTE]A Ty uważasz, że większość firm zakazuje związków? Czy że każdy dorosły człowiek pójdzie rozgadać całemu światu, że koleżanka w pracy się w nim zakochała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez skara

Ale to poważna firma czy przedszkole? Plus chyba wie czy może facetowi zaufać? Do głowy by mi nie przyszły nawet takie pomysły. A nawet jeśli koleś to rozgada, to dlaczego zakochanie ma przekreślić jej karierę? To już nawet nie przedszkole, a jeszcze gorzej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pewnie. Skoro ona taka zakochana to niech działa, bo może stracić szansę, a skoro on taki fajny i mają super relacje to Napewno nie zrobi sobie jaj z jej wyznania.

[kolderka123]

Hej, bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Wczoraj dowiedzialam sie o tej przeprowadzce i po prostu musialam to z siebie wyrzucic.

Tak, rozwazalam wyznanie mu uczuc, jednak powstrzymuje mnie przed tym to, ze pracujemy razem. Nie sadze, zebym stala sie bezposrednio obiektem kpin, ale na pewno byloby niezrecznie.

Jesli chodzi o ochlodzenie kontaktu, juz raz sprobowalam, unikalam rozmow przez tydzien i ograniczalam sie jedynie do przywitania. Zauwazyl, ze dziwnie sie zachowuje i zaprosil mnie na kawe by porozmawiac - zgodzilam sie i wszystko wrocilo do stanu poprzedniego. Mysle tez, ze, jak napisala jedna z uzytkowniczek on najpewniej juz musial to zauwazyc. Zaczelam rozgladac sie za nowym stanowiskiem i ustalilam sobie, ze jesli znajde prace wyznam mu uczucia przed odejsciem.
Nie wiem, czy uda mi sie cos znalezc, i czy to w ogole dobry pomysl.

[Mija62]

Dla mnie ta zmiana pracy, to trochę przesada. Przecież nie będziesz mu wyznawać wielkiej miłości odrazu, tylko że Ci się podoba, czy coś w tym stylu i w razie odmowy nie stracisz przecież twarzy, bez przesady. Dzisiaj on Ci się podoba, a jutro może ktoś inny. On nie wie, jak bardzo my wiemy. On przez lata nie będzie myślał i przeżywał że wciąż go kochasz.

Nawet jeśli to nie wypali, to nie trać szansy, bo może długo będziesz żałować, że tak łatwo zrezygnowałaś.

[kolderka123]

Napisane przez Mija62

Dla mnie ta zmiana pracy, to trochę przesada. Przecież nie będziesz mu wyznawać wielkiej miłości odrazu, tylko że Ci się podoba, czy coś w tym stylu i w razie odmowy nie stracisz przecież twarzy, bez przesady. Dzisiaj on Ci się podoba, a jutro może ktoś inny. On nie wie, jak bardzo my wiemy. On przez lata nie będzie myślał i przeżywał że wciąż go kochasz.

Nawet jeśli to nie wypali, to nie trać szansy, bo może długo będziesz żałować, że tak łatwo zrezygnowałaś.

boje sie, ze jesli powiem, ze mi sie podoba to wtedy sam urwie kontakt bo np. bedzie sie czul nielojalny wobec swojej dziewczyny i atmosfera popsuje sie tak czy inaczej.

Wiem, ze zmiana pracy moze wydawac sie ekstremalna, ja sama chcialam to po prostu przeczekac albo zajac sie kims/czyms innym. Poki co to po prostu nie dziala

[Katerina_00]

A ja bym zawalczyla, lepiej spróbować niż żałować że się w ogóle nie spróbowało.

Niech on zdecyduje....

[Mija62]

Napisane przez kolderka123

boje sie, ze jesli powiem, ze mi sie podoba to wtedy sam urwie kontakt bo np. bedzie sie czul nielojalny wobec swojej dziewczyny i atmosfera popsuje sie tak czy inaczej.

To się popsuje i wtedy twoje uczucia też ostygną. Poza tym nie możesz wiedzieć tego, że może za jakiś czas, ktoś inny stanie na Twojej drodze i sama go olejesz.
Ja Ci kibicuje, bo Twoje uczucie do niego jest piękne i warto spróbować zawalczyć o to. Jak nie wyjdzie to trudno, wtedy będziemy się zastanawiać co dalej. Ale będziesz pewna, że zrobiłaś wszystko, a nie ucieklaś z podkulonym ogonem.

[LhunLai]

Ja nie wytrzymałam i wyznałam mu, co czuję, zostałam odrzucona.
Też mieliśmy taką niesamowitą chemię, czułam się jakbyśmy byli bliźniakami bo słuchaliśmy tych samych zespołów, mieliśmy te same zainteresowania, mieliśmy te same przemyślenia na różne głębokie tematy, potem się okazało, że mamy ten sam ulubiony napój, używamy dokładnie tych samych słuchawek, itp itd. Kurde, nawet mnie często dotykał, przytrzymując to długie kilka sekund, siedział/ stał bliziutko mnie, stykając się ze mną ramionami czy nogami, podpijał moją kawę z kubka - słowem wiele dosyć intymnych rzeczy, jak na zwykłego kolegę z pracy.

Jak się zwalniałam w końcu z pracy, to się dowiedziałam od koleżanki z działu, że zaraz rozpaplał komuś o tym, podając dokładnie, że to ja mu wyznałam uczucie i pewnie niedługo potem cały dział wiedział.



Na Twoim miejscu powiedziałabym mu co czujesz tylko, jeśli już się będziesz zwalniała, i to ostatniego dnia w pracy, żeby uniknąć ewentualnej dramy i nieprzyjemności.

[kielczanin]

Nie wiem czy działa w przypadku kobiet. Wyobraź sobie, że on uprawia z nią seks, najbardziej wyuzdany, obrzydliwy, perwersyjny. Albo zabiera na drogie wycieczki.

[alicjaross]

Napisane przez pfffh

Mnie sie wydaje, że skoro od Ciebie autorko bije taka chemia w stronę kolegi to on musiałby być ślepy i głuchy, żeby tego nie zauważyć. No nie róbmy z chłopa idioty, który nie widzi tego, że leci na niego koleżanka z pracy. Nic nie mów o uczuciach. Jeśli masz możliwość to zmień pracę. Nie ma sensu sie męczyć.

Wątpię, że on wie, że podoba się autorce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Nie zmienialabym pracy tylko z tego powodu. Jesli rzeczywiscie myslisz o zmianie firmy ze wzgledu na mozliwosci rozwoju itp to jasne, ale przez faceta?

Na Twoim miejscu sprobowalabym wywabic goscia poza prace, zapros go na drinka albo kolacje, zeby bez deklaracji wprost zatrybil, ze tu nie chodzi o kumpelski wypad na piwo. Intencje mozna wyczuc.

Nie wiem dokladnie gdzie pracujesz, ale smiesza mnie te hasla o przekreslaniu kariery romansem. Ludzie teraz zmieniaja prace co 2 lata, pracuja coraz dluzej i mnostwo par sie poznaje w pracy. Co najwyzej usmiechne sie pod nosem na wiesc o kolejnym romansie, nikogo zycie prywatne wspolpracownikow nie interesuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolderka123]

Myslalam o zmanie pracy takze z powodow finansowych, moje stanowisko to slepy zaulek bez mozliwosci awansu. Jedyny problem to to czy i kiedy byloby to mozliwe, ale zaczelam juz przygotowywac CV i rekomendacje.

Osoby, ktore doradzaja mi sprobowac i zawalczyc - co koknretnie macie na mysli? Przychodza mi w tej chwili do glowy dwie opcje - jedna poglebic nasze kolezenstwo i obserwowac. Druga - wyznac, ze mi sie podoba. Pytanie znow, gdzie, kiedy i jak. Lub polaczenie tych opcji, rozwijac kolezenstwo i czekac na dobry moment wyznania? Mam wrazenie, ze jestem teraz w martwym punkcie

I to wszystko w zalozeniu, ze rozbilabym komus zwiazek. Nie wiem czy moje uczucie, niewazne jak silne, jest wystraczajacym wytlumaczeniem?

[Ruwi]

Napisane przez kolderka123

boje sie, ze jesli powiem, ze mi sie podoba to wtedy sam urwie kontakt bo np. bedzie sie czul nielojalny wobec swojej dziewczyny i atmosfera popsuje sie tak czy inaczej.

Podobnie było w mojej sytuacji, tyle, że ja nie wiedziałam wcześniej, że kogoś ma i dopiero jak się przyznałam do uczuć to to wyszło. Przeżyłam jeszcze parę lat w tej samej firmie, miałam kilka przelotnych romansów Wydaje mi się, że skoro ludzie są dorośli, to nie plotkują o takich rzeczach i są w stanie odłożyć prywatne sprawy na bok w pracy.


Ostatecznie zmieniłam pracę, a po tym jak to zrobiłam ten pierwszy facet stwierdził, że jednak chciałby być razem



Myślę, że zmiana pracy na lepiej płatną i rozwojową to zawsze dobry pomysł, więc warto wykorzystać to jako okazję do zmotywowania się do poszukiwań

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Nie wyznawałbym niczego wprost przed odejściem z pracy. Lepiej zaprosić go gdzieś sam na sam, powinien zajarzyć że nie chodzi o kumpelski wypad. I nie myśl że jakieś dalsze obserwacje czy rozmowy coś zdziałają, przecież robisz to od roku i efektów nie ma.

Z drugiej strony skoro jest zajęty, to pewnie takie zaproszenie odrzuci, ale przynajmniej będziesz miała pewność. Może być też tak, że on nie wie że się Tobie podoba, ale... nie przekonuje mnie to, bo gdybyś Ty się jemu bardzo podobała, a on rzekomo był nieszczęśliwy z dziewczyną, to przecież by się zakręcił koło Ciebie i po wybadaniu gruntu zostawił obecną

[mariamalaria]

Napisane przez Katerina_00

A ja bym zawalczyla, lepiej spróbować niż żałować że się w ogóle nie spróbowało.

Niech on zdecyduje....

Ja też.
Na wszelkie możliwe sposoby. Niekoniecznie zaczynając od wyznania uczuć.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez kolderka123

Myslalam o zmanie pracy takze z powodow finansowych, moje stanowisko to slepy zaulek bez mozliwosci awansu. Jedyny problem to to czy i kiedy byloby to mozliwe, ale zaczelam juz przygotowywac CV i rekomendacje.

Osoby, ktore doradzaja mi sprobowac i zawalczyc - co koknretnie macie na mysli? Przychodza mi w tej chwili do glowy dwie opcje - jedna poglebic nasze kolezenstwo i obserwowac. Druga - wyznac, ze mi sie podoba. Pytanie znow, gdzie, kiedy i jak. Lub polaczenie tych opcji, rozwijac kolezenstwo i czekac na dobry moment wyznania? Mam wrazenie, ze jestem teraz w martwym punkcie

I to wszystko w zalozeniu, ze rozbilabym komus zwiazek. Nie wiem czy moje uczucie, niewazne jak silne, jest wystraczajacym wytlumaczeniem?

Dla mnie moje uczucie tłumaczy wszystko i trzeba zrobić wszystko, by osiągnąć swój cel.

Pogłębiałabym koleżeństwo, zmierzając w stronę uwodzenia i wysyłala sygnały niewerbalne oraz pilnie obserwowała, czy i jak na nie reaguje.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87474053]Nie wyznawałbym niczego wprost przed odejściem z pracy. Lepiej zaprosić go gdzieś sam na sam, powinien zajarzyć że nie chodzi o kumpelski wypad. I nie myśl że jakieś dalsze obserwacje czy rozmowy coś zdziałają, przecież robisz to od roku i efektów nie ma.

Z drugiej strony skoro jest zajęty, to pewnie takie zaproszenie odrzuci, ale przynajmniej będziesz miała pewność. Może być też tak, że on nie wie że się Tobie podoba, ale... nie przekonuje mnie to, bo gdybyś Ty się jemu bardzo podobała, a on rzekomo był nieszczęśliwy z dziewczyną, to przecież by się zakręcił koło Ciebie i po wybadaniu gruntu zostawił obecną [/QUOTE]

Skąd dziwne przekonanie, że zajęci panowie odrzucają takie zaproszenia? Bardzo często nie odrzucają.

Skąd przekonanie, jak ktoś jest nieszczęśliwy w związku, to odchodzi? Bardzo często nie odchodzi.

Wbrew idealistycznym przekonaniom niektórych, bardzo wiele ludzi jednak woli puścić jedną gałąź, gdy chwyci drugą, bo to bezpieczna strategia.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez mariamalaria

Skąd dziwne przekonanie, że zajęci panowie odrzucają takie zaproszenia? Bardzo często nie odrzucają.

Skąd przekonanie, jak ktoś jest nieszczęśliwy w związku, to odchodzi? Bardzo często nie odchodzi.

Wbrew idealistycznym przekonaniom niektórych, bardzo wiele ludzi jednak woli puścić jedną gałąź, gdy chwyci drugą, bo to bezpieczna strategia.

Nie napisałem, że na pewno odrzuci.

Co do drugiego zgadzam się, ale wtedy tym bardziej nie odejdzie od partnerki.

[Ava_]

Sprobowac zawsze mozna. Ale z drugiej strony jakby facet polknal haczyk a jednoczesnie nie rozstal sie z dziewczyna (co ciezko sprawdzic, bo jak?) to troche przypal. Jakby ktos probowal ze mna zdradzac wieloletniego partnera to nadaje sie tylko do odstrzalu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Oni dopiero co zamieszkali ze sobą, jakoś wątpię że szybko się wyprowadzi. Atak miałby większy sens przed tym wydarzeniem.