EPIDUO- jak na was działa?

[elathefirst]

Napisane przez xxee

Jednak skóra zrobiła się baardzo nierówna. Patrząc pod światło widać mase tych nierówności (zaskórniki?).

U mnie też jest pełno zaskórników, myślałam, ze Epiduo na to też pomaga...

[Marybeth]

xxee, w takim razie również muszę zaopatrzyć się w tę spirulinę, a naprawdę sporo o niej czytałam. Peeling z korundem również wykonuję, jakiś czas temu korzystam też z peelingu enzymatycznego - lubię ten moment początkowego szczypania.

Przesuszenia jako takiego nie mam, więc pewnie dermatolog się zdziwi, że nie za bardzo się nawilżam. Jak już to suche skórki pojawiają mi się na nosie, ale z tym mam też problem w okresie takim jak teraz, czyli jesienno-zimowy.

[emotka28]

a ja muszę powiedzieć, że po 3 miesiącach stosowania epiduo moja skóra jest bliska temu, co chciałam osiągnąć. Fakt, nigdy nie wierzyłam, i nie wierzę, że to paskudztwo mnie opuści na dobre, ale skóra już mi się tak nie przetłuszcza, krostki są malutkie, białe, ale szybko znikają, zaś od jakiegoś czasu mam spokój z podskórnymi ropnymi bombami. Jak tego dokonałam? Ostawiłam całkowicie mleko i produkty pochodzenia mlecznego, nie jem mięsa ( z tych dwóch rzeczy zrezygnowałam 5 lat temu, ale wiadomo, że czasem chce się jogurtu i nie sposób unikać czekolady). Pozwalam sobie raz w tygodniu na zjedzenie małego danonka. Słodycze wybieram bez kakao, ciastka obsypane delikatnie cukrem. Żadnych kremów, sosów, ketchupu, sałatki bez sosów, nawet bez oliwy, zero sera, mleka itp. Po plasterku sera dwie godziny później zawsze mam wielką podskórną bolącą krostę. Dodatkowo 1,5 godziny przed nałożeniem epiduo smaruję twarz Aknemycinem. Zostawiam na godzinę, zmywam, czekam pół godziny i leciutką warstwą epiduo smaruję problematyczne miejsca. Dodam, że Aknemycin w maści jest perfekcyjny na krostki, które się sączą. Kiedy np. coś rozdrapię i nie mogę tego zakryć żadnym makijażem, bo ciągle sączy się płyn surowiczy nakładam na godzinę Aknemycin i on przepięknie wszystko wysusza. W ostatnim też czasie łykam kwas foliowy i widzę diametralną poprawę w wyglądzie cery. Jak wspomniałam skóra nie świeci się, jak latarnia po 2 godzinach, a ilośc krostek zmalała do kilku ( z ponad dwudziestu w najgorszych momentach). W tej chwili mam tylko 3 podgojone, płaskie, lekko czerwone pozostałości po krostkach. Dermatolog namawiała mnie na używanie tylko mineralnego pudru, ale póki co, nie mam odwagi zrezygnować z podkładu. Używam Maxfactor lasting performance w kolorze 101. Nie zatyka porów, kryje. Jestem z niego zadowolona. Dodatkowo używam też pudru ryżowego z Kryolana. Na zmatowienie. Odpukać w niemalowane, ale jestem szczęśliwa.

[Adelina22]

Moja historia z trądzikiem zaczęła się jak miałam 17 lat, teraz mam 27 i mogę powiedzieć, że moja twarz wygląda w końcu normalnie. Mój trądzik to nie było kilka drobnych zmian, tylko masa czerwonych krost jedna przy drugiej, dosłownie na całej twarzy. Mam PCO i to jest powód moich problemów. Stosowałam masę kremów, żelów i maści w tym Epiduo i naprawdę rewelacja. Epiduo wygładziło skórę. Ale kiedy przestawałam stosować problem wracał. Zresztą po wszystkim tak było, jak przestawałam stosować tabletki hormonalne, trądzik wracał ze zdwojoną siłą. Jedynie na mnie nie działały antybiotyki. Od kilku miesięcy zaczęła stosować dietę, czyli unikam w szczególności słodyczy i chleba, biorę wierzbownicę i piję mięte, która zbija testosteron. A także stosuję tylko naturalne kosmetyki z ziołowego sklepu. I moja skóra wygląda jak dla mnie bardzo ładnie w porównaniu z tym, co było kiedyś. Mam jeszcze kilka czerwonych plamek i blizn, ale to już szczegół.

[Marybeth]

Jestem w podłym nastroju. Byłam dzisiaj u dermatologa po kolejne opakowania Tetralysal. Przy okazji wzięłam receptę na Epiduo. Do końca kuracji Tetralysalem pozostało półtora miesiąca, ale dermatolog zasugerował, że warto pomyśleć nad retinoidami wewnętrznymi. I tu jestem w kropce. Mam jeszcze zamiar pójść do ginekologa, bo parę miesięcy temu miałam wysoki testosteron i to, że mam trądzik może być winą hormonów. Tych jednak brać nie zamierzam, bo wiem jakie "cuda" działają po ich odstawieniu. Skłaniam się bardziej w stronę zażywania wierzbownicy.
Już nie wiem co mam robić. A jeszcze w lipcu wyglądałam tak dobrze ;(
Dodatkowo dermatolog zdziwił się, ze Epiduo nie wysusza mi skory twarzy. Praktycznie nie muszę się nawilżać i średnio to robię, a lekarz, że i tak muszę, żeby mi przebarwienia potrądzikowe poznikały.

[leoco]

Witam się w wątku o epiduo. Dermatolog przepisała mi go na moją okropną twarz. Mam stosować codziennie oprócz tych dni kiedy stosuję davercin (2x w tygodniu). Epiduo stosuję od trzech dni. Na początku nie było żadnego problemu, dzisiaj niestety mam już zaczerwienioną skórę wokół oczu, podrażnia ją każde mycie. No i zaczyna mnie powoli wysypywać ale spodziewałam się, że to będzie tak działać. No nic, długa droga przede mną, zobaczymy jak to się ułoży.

Adelina ja też mam PCO, nie wiedziałam, że to może być powiązane... :/ diagnozę PCO mam od dwóch miesięcy, borykam się z nieregularną menstruacją (chociaż borykam to chyba złe słowo bo nie przeszkadza mi okres co dwa miesiące). Dermatolog pytała się mnie czy na coś choruję, nie wspomniałam o PCO bo w końcu to nie choroba.

[anette277]

Niestety PCOS to choroba nieuleczalna. Można zahamować jej objawy lub złagodzić, ale nie wyleczyć. Tak powiedział mi lekarz i nie tylko objawami tego schorzenia są nieregularne miesiączki, ale niepłodność, trądzik, wypadanie włosów, podwyższony poziom cukru we krwi itd. Musisz sobie o tym poczytać. U mnie żel Epiduo poskutkował na chwilę, gdy tylko przestałam smarować problem wrócił. Ale ogólnie żel na moją skórę nie działał drażniąco i też specjalnie nie musiałam jej nawilżać.

[Marybeth]

Napisane przez anette277

Ale ogólnie żel na moją skórę nie działał drażniąco i też specjalnie nie musiałam jej nawilżać.

U mnie również brak uciążliwych konsekwencji stosowania Epiduo. Jednak dermatolog mimo to kazał mi nawilżać skórę by pozbyć się przebarwień. Natomiast ostatnio moja cera przybrała trochę różowy kolor, ale gdy dam jej odpocząć na jedną noc czy mocniej nawilżę w ciągu dnia, wszystko powraca do normy.

[LejdiFox]

Cześć Wizażanki !
Właśnie zaczynam swoją "przygodę" z epiduo. Dzisiaj mija 4 dzień.
Jak dotąd nie dopadły mnie żadne skutki uboczne, co bardzo mnie zdziwiło. Żadnego zaczerwienienia, pieczenia itp. Dopiero dzisiaj po nałożeniu i wyschnięciu żelu swędzi okropnie,w niektórych miejscach piecze.
Efekty ? Od pierwszego zastosowania . Po pierwszej nocy z epiduo zauważyłam, że zaczerwienienia niedoskonałości wyblakły a wypryski są mniejsze. Produkcja sebum uspokoiła się, ale być może jest to spowodowane wysuszeniem skóry. Po 3 dniach widocznie mniej zaskórników i wągrów, co mnie niezmiernie zaskoczyło.

Pokładam duże nadzieje w tym żelu. Dermatolog twierdzi, że on mi pomoże i uznał kurację farmakologiczną za zbędną w moim przypadku. Więc tylko on mi został

Czy któraś z Was ma podobnie odporną/ mało wrażliwą skórę na ten specyfik ? Kiedy zaczęła się Wam złuszczać skóra ?

[elathefirst]

2,5 miesiąca. Poprawa? Jest. Coraz mniej wyskakuje i są zdecydowanie mniejsze. Praktycznie w dotyku policzki mam gładkie, pojedyncze krostki. No ale żeby nie było tak pięknie to wciąż mam plamki po praktycznie każdym pryszczu, więc bez makijażu nie ma mowy bym wyszła, bo w sumie wygląda to wciąż słabo. Wiem, że muszę mieć pewnie dużo cierpliwości, ale jednak wciąż szukam jakiegoś cuda co pomoże mi pozbyć się tych przebarwień.
No ale i tak cieszę się, że cos zaczyna się dziać, mam nadzieje, że te co mi wyskakują jeszcze to już końcówka.

[LejdiFox]

... 2 tygodnie później.

Po tygodniu zaczyna się mały koszmar, twarz piecze, jest czerwona, zaczyna się "wylinka". Ogromny dyskomfort, ruchy mimiczne sprawiają ból. Pojawiają się na skórze czerwone, przesuszone plamy. Najlepszym nawilżaczem w tej sytuacji okazał się krem bambino, który mogę szczerze polecić .

Dzisiaj mijają mi dwa tygodnie, nadal cera jest sucha, już aż tak nie piecze a przesuszone i czerwone plamy ustępują po porannym nawilżaniu kremem. Co najważniejsze- skóra robi się gładziutka . Dawno nie miałam tak zdrowo wyglądającej skóry. Wiadomo, jest jeszcze daleka od ideału, ale wszystko idzie w dobrą stronę . Solidnie leczy, warto przecierpieć

[mardy bum]

Dołączam do grona

Właśnie wróciłam z receptą na Epiduo i Clindacne. Ten drugi mam stosować przez 10 dni, rano i wieczorem, a potem włączyć Epiduo (tylko wieczorem). Z jednej strony nie pokładam dużych nadziei, ale z drugiej...
Trochę się boję wysypu, bo mój problem to w sumie tylko broda, nie ma też tego nie wiadomo jak dużo...
Czy podczas stosowania tych maści/żeli można wykonać jakiś peeling enzymatyczny? Czarne mydło z Nacomi bardzo fajnie podziałało na wągry na nosie (choć może być zbyt silne) Nie zapytałam dermatolog, bo trochę mnie zestresowała ;/

[Marybeth]

Minęło już sporo czasu odkąd wróciłam od dermatologa z receptą na Epiduo i Tetralysal. Za tydzień mam wizytę na której z pewnością będziemy omawiać szczegóły kuracji izotretynoiną. Ale do rzeczy.

Nigdy nie miałam skłonności do bliznowacenia czy przebarwień. To, co mam teraz na twarzy to jedna wielka masakra. Nie wiem czy to wina Epiduo, czy Tetralysalu, ale niemal każdy pryszcz zostawia na mojej skórze ślad. Wiem, że stosując Epiduo można nabawić się mnogiej ilości przebarwień, dlatego odchodzę od niego. Smaruję głównie czoło i nos, choć na wągry w ogóle nie podziałał.
Do tej pory czoło, nos, lewy policzek i większa część brody była w porządku. Od 2 tygodni policzek zaczął się oczyszczać z zaskórników zamkniętych, broda podobnie. Jest mi naprawdę ciężko. By jakoś sobie pomóc stosuję glinkę zieloną, czasami spirulinę i peeling enzymatyczny, ale nie radzę tego robić tym z Was, które po Epiduo mają czerwoną, piekącą czy łuszczącą się skórę. Ja nie mam takich problemów, skóra jak się przetłuszczała, tak się przetłuszcza.

Coraz bardziej oswajam się z myślą, że będę brać izo.

Pozdrawiam

[elathefirst]

Napisane przez Marybeth

Nigdy nie miałam skłonności do bliznowacenia czy przebarwień. To, co mam teraz na twarzy to jedna wielka masakra. Nie wiem czy to wina Epiduo, czy Tetralysalu, ale niemal każdy pryszcz zostawia na mojej skórze ślad.

Mam tak samo. Policzki mam całe w przebarwieniach. Ale pryszczy prawie żadnych. Może z trzy małe aktualnie mam i pare zaskróników zamkniętych, więc sama nie wiem co mam robić. Mimo, że policzki gładkie to bez podkładu wciąż wygląda to kiepsko...Zaczęłam stosowac krem z ziaji wybielajacy, ale on jest taki gęsty i ciężki, ze sie obawiam, że zapcha mnie...ale sprobować warty, bo ma sporo dobrych opinii. Strasznie się obawiam, że już mi zostaną te plamki. Po świętach mam wizytę u dermatologa, więc mam nadzieje, że coś mi poradzi na to. Ale i tak jestem zadowolona, że pryszczy już prawie w ogóle nie ma, bo przynajmniej w makijażu wyglądam w porządku.

[Ulubiona_rzecz]

Mi natomiast Epiduo ładnie polikwidowało ślady i przebarwienia Praktycznie ma nie po nich śladu. Na bliznę na brodzie również podziałał świetnie, jest praktycznie niewidoczna, a była dość spora. Więc jestem zadowolona z efektów.
Teraz mam spokój od kilku miesięcy. Coś tam wyskoczy, ale szybko znika i bez żadnych śladów. Mam nadzieję, że taki efekt utrzyma sie jak najdłużej
Życzę wytrwałości w walce z trądzikiem !

[Marybeth]

Napisane przez elathefirst

Mam tak samo. Policzki mam całe w przebarwieniach. Ale pryszczy prawie żadnych. Może z trzy małe aktualnie mam i pare zaskróników zamkniętych, więc sama nie wiem co mam robić. Mimo, że policzki gładkie to bez podkładu wciąż wygląda to kiepsko...Zaczęłam stosowac krem z ziaji wybielajacy, ale on jest taki gęsty i ciężki, ze sie obawiam, że zapcha mnie...ale sprobować warty, bo ma sporo dobrych opinii. Strasznie się obawiam, że już mi zostaną te plamki. Po świętach mam wizytę u dermatologa, więc mam nadzieje, że coś mi poradzi na to. Ale i tak jestem zadowolona, że pryszczy już prawie w ogóle nie ma, bo przynajmniej w makijażu wyglądam w porządku.

W makijażu to i ja wyglądam w porządku. Jednak dermatolog zrezygnował z Epiduo na ostatniej wizycie, ponieważ stwierdził, że na tym etapie niewiele mi pomoże. Mam Duac, który stosuję od wtorku i wydaje mi się, że Epiduo przy nim to pikuś, bo wczoraj wieczorem, po posmarowaniu się Duac, moja twarz była miejscami zaczerwieniona i piekła. Aż bałam się, że gdy wstanę dziś to będzie gorzej. Na szczęście wszystko wróciło do normy.

Napisane przez Ulubiona_rzecz

Mi natomiast Epiduo ładnie polikwidowało ślady i przebarwienia Praktycznie ma nie po nich śladu. Na bliznę na brodzie również podziałał świetnie, jest praktycznie niewidoczna, a była dość spora. Więc jestem zadowolona z efektów.
Teraz mam spokój od kilku miesięcy. Coś tam wyskoczy, ale szybko znika i bez żadnych śladów. Mam nadzieję, że taki efekt utrzyma sie jak najdłużej
Życzę wytrwałości w walce z trądzikiem !

Cóż, sądzę, że jesteś jedną z nielicznych osób, które mogą potwierdzić działanie Epiduo na przebarwienia. Mi ten żel nie zlikwidował kompletnie nic, spowodował jedynie to, że większość tego, co siedziało pod skórą wyszło na wierzch i mam z tego powodu przebarwienia, bo tak chętnie smarowałam się Epiduo od samego początku. Na szczęście z czasem zauważyłam o co chodzi i postanowiłam umiejętnie go odstawiać.
Mam nadzieję, że krem z kwasami, który kazał wykupić mi lekarz i Duac pomogą mi na przebarwienia. Inna sprawa, od końca stycznia mam być ponoć na izotretynoinie, więc sądzę, że ona rozwiąże większość moich problemów.

[elathefirst]

Nie wiem czy to dzięki kremowi z Ziaji (a stosuje go krótko), Epiduo czy po prostu czasowi, plamki jakby powoli bledną. Powoli, ale jednak. Kusi mnie kupić pozostałe produkty z tej kuracji wybielającej, zwłaszcza, że Ziaja jest dosyć tania. Byłam dzisiaj u dermatologa i nie przepisała mi Epiduo, czym się trochę zmartwiłam, bo boję się, że jak odstawie to wszystko mi wróci (jak u wielu). Przepisała mi za to Acnelec na noc (kiedyś miałam, mam wrażenie, że niewiele mi on robił...ale możliwe, że po prostu brakowało mi systematyczności) i Skinoren na dzień. Podobno ma pomóc w likwidowaniu przebarwień i mam nadzieje, że skoro nadal będę stosowała maści od dermatologa to fakt, że odstawię Epiduo nie pogorszy stanu mojej cery...póki co,m mam jeszcze sporo samego Epiduo, więc do studniówki nie będę nic zmieniała, wolę nie ryzykowac, że mnie wysypie czy podrażni.
A tak nawiasem mówiąc to tak jak już wyskakiwały mi tylko takie malutkie krosty, to wczoraj, akurat na wizytę u dermatologa, na policzku wyskoczył mi taki wielki pryszcz. Ale akurat to (najprawdopodobniej) wina alkoholu, jak tylko coś wypije, to zaraz mi taka niespodzianka wyskoczy.

[Zzziajana]

Też długo walczyłam z przebarwieniami i to dwukrotnie. Za pierwszym razem pozbyłam się ich za pomocą mikrodermabrazji u kosmetyczki, za drugim razem już było trudniej, bo nie były to same przebarwienia, ale też blizny, wtedy trochę pomogła kosmetyczka z mikrodermą, a trochę kremy od dermatologa i "zwykłe" apteczne i z Ziai

[joliango]

Ja też mogę polecić serię kremów z Ziaji a szczególnie do cery trądzikowej, bo dzięki nim podtrzymuję efekt uzyskany przez Epiduo. A bynajmniej mi się tak wydaje. A Epiduo stosowałam przez rok z przerwami, bo skóra zaczynała powoli się już do niego przyzwyczajać. Ale naprawdę jestem bardzo zadowolona z tego żelu. A miałam bardzo duży problem z wysypem dużej ilości czerwonych krostek na policzkach i na czole. Po Epiduo skóra może była lekko zaczerwieniona, lecz gładka. Mogłam przynajmniej się zamaskować lepiej podkładem. I do tej pory mam gładką cerę, choć z przebarwieniami i małymi bliznami.

[mrs_mgr]

2 tygodnie temu dermatolog przepisał mi epiduo, nie mam dużego problemu z trądzikiem, wiec w połączeniu z mieszanym typem cery nabawiłam się uczulenia. Kierując się radami posmarowałam wspomnianą maścią niewielki fragment - dwa razy, po złej reakcji skóry zrobiłam 3 dniową przerwę, po której była powtórka z rozrywki. Obecnie korzystam z mniej inwazyjnej maści.

[Lisq33]

mi dermatolog zalecila epiduo, ale powodowal u mnie piekielne czerwone piekace plamy, szybko odstawilem. dermatolog powiedziala, ze mam uczulenie na nadtlenek benzoilu, wiec jesli tez macie piekace czerwone plamy po nim - odstawcie natychmiast!!

[yagmursahin76]

A ile powinna trwać kuracja tym preparatem?

[elathefirst]

Dzisiaj przeglądałam zdjęcia, która robiłam sobie podczas kuracji epiduo, w trakcie "trądziku życia" (mam nadzieje, że nigdy nie będę musiała ponownie takiego przechodzić...ani żadnego innego). Epiduo nie stosuje już od końca stycznia, czyli już trochę czasu minęło. Tak jak wcześniej pisałam, teraz na rano mam skinoren, a na noc acnelec. Patrząc na te zdjęcia aż się przeraziłam widząc stan mojej cery w tamtym czasie, było naprawdę źle, w porównaniu z tym co jest teraz. Blizny mam (wcześniej myślałam, że to tylko przebarwienia, ale kosmetyczka i dokładnie przjerzenie się w lusterku stojąc przed oknem uświadimiło mnie o tym, że jednak są to blizny), ale po poleceniu kosmetyczku kupiłam krem Cepam (śmierdzi cebulą, niektórzy omijają ten kre szerokim łukiem z powodu zapachu..a właściwie smrodu..ale mi jakoś specjalnie nie przeszkadza, lubię cebulę haha) więc mam nadzieję, że z czasem zbledną i wygładzą się (nie są one bardzo głębokie, po prostu czerwone kropeczki są, a że tych pryszczy w ciągu tych kilku najgorszych miesięcy było mnóstwo no to trochę się tego na policzkach nazbierało). Dwa dni temu wyskoczył mi jeden, taki porządny, własnie na policzku, więc trochę się zmartwiłam, ale mam nadzieje, że to kwestia zjedzenia czegoś nieodpowiedniego...Ale jesli chodzi ogólnie o stan mojej cery, to pryszczy wyskakuje mało, a jak już to są zwykle dosyć małe (no, oprócz tego co teraz wyskoczył, ale myślę, ze kwestia paru dni i zniknie...oby), trochę zaskórników jest niestety, ale w porównaniu z tym co było to nie jest tak źle, no i te blizny. Ale Epiduo pomogło. Co do tego nie mam wątpliwości. Teraz wystaczy się modlić, by nie powróciło mi to wszystko. Pewnie jak odłożę trochę pieniędzy to pójde na jakiś zabieg do kosmetyczki, ale póki co to jakoś żyję z tym co jest. Może to nie jest moja cera sprzed roku, ale zdecydowanie lepiej niż to co się działo od września do grudnia.
Wstawiłabym zdjęcie przed i po, ale nie wiem czy chcecie patrzeć na te zdjęcia "przed"

[Karolina096]

Cześć. Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami z Epiduo. U mnie nie było wcale różowo, a może wręcz przeciwnie... Było bardzo różowo. Bo na początku twarz po tym specyfiku miałam bardzo zaczerwienioną. Nawet mimo stosowania co 2 dzień tak jak zaleciła mi moja p. dermatolog. Po 3 tygodniach sytuacja trochę się poprawiła, skóra już nie była tak mocno podrażniona jak po wcześniejszych aplikacjach. Z rana używałam krem lekki Elo-baza który bardzo mi pomógł zwalczyć te podrażnienia. Nie mniej trądzik specjalnie nie znikał, aż nagle po niemal 2 miesiącach nastąpił przełom, albyo przynajmniej stopniowa ciągła poprawa... Preparat stosowałam już wtedy codziennie, jednak raz na jakiś czas musiałam robić dzień przerwy ze względu na podrażnienia. A i tak nie uniknęłam komentarzy typu "co Ty taka opalona chodzisz ostatnio?" :/ Po niemal roku ciągłego stosowania Epiduo stwierdziłam, że lepiej już chyba nie będzie. Zauważyłam, że coraz częściej moja twarz jest napuchnięta, to było jak jakiś obrzęk który nasilał się rano. Poczytałam trochę w sieci na temat zawartego w nim nadtlenku benzoilu i stwierdziłam, że być może to jego zasługa. Lekarka za moją sugestią przepisała mi preparat z samym adapalenem. Punktowo na pojedyncze wypryski stosowałam jeszcze Klindacin. Doprowadziłam cerę do względnego porządku, jednak do ideału jeszcze wciąż było daleko. Za namową koleżanki dałam sobie już spokój z kolejną zmianą lekarza. Postanowiłam spróbować wewnętrznych preparatów opartych na ziołach i witaminach. Przetestowałam Nonacne i Visaxinum. I jeśli mam być szczera, to efekty były symboliczne, zwłaszcza w przypadku Visaxinum. Za to bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Hyperac z BG Lab. Po tygodniu stosowania 2 tabl. dziennie stwierdziłam, że koloryt mojej skóry naprawdę się poprawił. Pojedyncze wypryski zdarzały się może co kilka dni. Nie zrezygnowałam z terapii, ale nadal stosuję go jako jej uzupełnienie. Także polecam Wam dziewczyny żeby spróbować co na Was działa najlepiej zewnętrznie ale i wewnętrznie. Taka kompleksowa terapia ma jak najbardziej sens.

[sceptyczny]

Zacząłem zaglądać tutaj odkąd dermatolog przepisała mi Epiduo, a była to połowa października. Po takim okresie stosowania myślę, że jestem w stanie wypowiedzieć się co nieco na jego temat, na własnym przykładzie. Lek dostałem po Differinie, który okazał się być “nie dla mnie”. Pamiętam, jak po pierwszym zastosowaniu Epiduo niezmiernie piekła mnie twarz, ciągnęło się to przez jakoś ponad miesiąc (raz użyłem go kilka godzin po goleniu, co wywołało poparzenie twarzy- po czym zmieniłem kosmetyki do golenia i jest lepiej). Początkowy wysyp był straszny, nigdy nie miałem tego tyle co wtedy, co zabawniejsze, poszedłem do dermatolog z kilkoma wypryskami, a teraz mam ich pełno na całej twarzy. Z czasem cera stawała się coraz bardziej sucha, pomimo ciągłego nawilżania, wrażliwsza- gdzie wcześniej nigdy się nie czerwieniłem, a teraz wystarczy jedynie dotyk, sztywna, sypiąca się. Stosowałem siedem miesięcy Epiduo, a efekty? Po złudnej chwilowej poprawie w grudniu, jest maj, a ja wciąż mam trądzik, skóra jest wysuszona, zaczęła się przetłuszczać, szorstka i wrażliwa. Reasumując: jest gorzej. Teraz jestem przy końcu kuracji i coraz częściej zastanawiam się, czy nie zakończyć jej wcześniej, bowiem pozostało mi jakieś dziesięć dni. Na pewno nie zdecydowałbym, się na niego po raz kolejny, dużo lepsze efekty daje mi zmiana diety, dostosowana pod trądzik. Idąc do lekarza chciałem jedynie móc w końcu zacząć jeść normalnie. Mogę posilić się na stwierdzenie, że lek mi jedynie zaszkodził, a żyję i z nadzieją, że po jego odstawieniu nie będzie jeszcze gorzej.

[Osleidis]

sceptyczny, jaka dietę stosowałes?

[Zuzia_2002]

Jestem po pierwszym użyciu epiduo. Według zaleceń lekarza w pierwszym tygodniu zastosować raz w drugim 2 razy a w trzecim i następnych mam stosować 3 razy. Mam cerę wrażliwą, jestem po kuracji tetralysal i kremami benzacne i azotec i jak na razie mam problem z zaskórnikami i czasami lecz bardzo rzadko większymi zmianami. Po pierwszym użyciu u mnie brak większych zmian. Mimo bardzo wrażliwej skóry nic się nie dzieje co bo przeczytaniu komentarzy zawdzięczam stosowaniu dermokosmetyków do twarzy oraz kremu nawilżającego z dermedic hydrain2 o przedłużonym działaniu (cena ok. 35 zł ale bardzo często jest na promocji za 9 ). Bardzo polecam zakup go nawet za normalną cenę stosują od 4 miesięcy i myśle że spokojnie na 2 jeszcze wystarczy a stosuje 2, 3 razy w ciągu dnia więc bardzo wydajny. Po kuarcjach przeciwtrądzikowych doprowadził moją skórę do normalnego funkcjonowania. Więc jak na razie u mnie wogóle nie podrażnia i mam nadzieję że tak będzie do końca.

[OldWorldBlues]

Ja stosuję Epiduo od tygodnia. Efekty póki co bardzo zadowalające - chyba najlepsza maść, jaką mi kiedykolwiek przepisano, wyraźna poprawa już po pierwszym(!) użyciu. Oby się nic nie popsuło w przyszłości.

[Versace_89]

Na mnie niestety Epiduo nie działa dobrze.

[tattooedheart]

Stosuję Epiduo od początku grudnia co drugi wieczór i jestem załamana. Moja twarz przetłuszcza się bardziej niż zwykle. Nie wiem co robić, czy powinnam kontynuować, czy odstawić