Problem z jego przeszłością

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nawetniezezdystansem

No właśnie on nie mówi mi, że było mu z nimi cudownie. Mówi mi, że ze mną jest mu najlepiej, nigdy mu na nikim na tak nie zależało, nigdy nie był tak zaangażowany. W związku z tym, nie przypuszczałam, że mógłby z innymi uprawiać seks oralny (tym bardziej przypadkowymi dziewczynami ), podczas gdy u nas nie ma nawet gry wstępnej.
Czy mu się podobały serio serio? Ciężko stwierdzić, to naprawdę przeciętne wizualnie kobiety, normalne osoby. Cały czas mi powtarza, że jestem śliczna, że mu się podobam, że jestem atrakcyjna.

Dlatego nie rozumiem tego wszystkiego, a on nie jest w stanie mi wytłumaczyć dlaczego.

Naprawdę weź poprawkę na to co on mówi
Owszem miał 10 partnerek ale chyba nie za wiele doświadczenia skoro nie potrafi zająć się kobieta w łóżku
Przestań sobie wmawiać jak to on się z nimi spełniał w łóżku bo napewno tak nie było to co on pokazuje w łóżku przy tobie to jest jego właściwe ja. Takim właśnie dretwym kochankiem on jest
I napewno z tymi innymi był taki sam

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez Nimve

On dobrze wie dlaczego, nie ma takiego zjawiska, że się nie wie czemu się brzydzi własnej partnerki. Nie chce Ci powiedzieć, bo ogarnia, że go wtedy kopniesz w dupę i po związku. Bo przyczyna nie leży w żadnej traumie, czy czymś poza Waszą dwójką, tylko w tym, że nie jesteś dla niego NAJ, co najwyżej znośna.

To tak samo jak zapytać partnera złapanego na zdradzie, dlaczego. Też powie, że nie wie, bo przecież nie wystrzeli, że mu się nudziło w związku, albo tamta jest sto razy lepsza. "Nie wiem" to znaczy "odmawiam obciążania zeznaniami samego siebie".

A teraz pomyśl co będzie jeśli założysz z nim rodzinę. Co będzie kiedy będzie Cię widział na co dzień w domowych pieleszach, zasmarkaną, zarzyganą w chorobie, będzie słyszał Twoje rozwolnienie z drugiego pokoju. Będzie widział Twoje ciało po ciąży. Teraz jest zero pożądania, a co dopiero wtedy? Szkoda absolutnie inwestować czas w tą relację, ona nie rokuje kompletnie.

Kurcze. Już mam mętlik. Za każdym razem bez względu na to jak wyglądam, mówi że jestem śliczna, że dobrze mu ze mną.

Mógłby być taki wyrachowany i być ze mną np. z nudów, a jednocześnie planować wynajęcie wspólnego mieszkania? On, jak wspomniałam, nigdy nie był z nikim na dłużej. Albo na kilka miesięcy, albo na zasadzie spotykania się.
Może to też dziecinne, ale ważne - jestem pierwszą dziewczyną, z którą wstawia zdjęcia na fb, ma status. Czy mógłby być taki wyrachowany i nie jestem dla niego "naj"?


Siedzę w pracy, mam okropny mętlik.
Wczoraj mu powiedziałam, że nie będę więcej tego tematu poruszać, a on obiecał, że będzie o mnie dbał i pytał o moje potrzeby. Natomiast cały czas to we mnie siedzi, boli mnie to. Obrzydza.


On bardzo późno zaczął współżycie w wieku ok. 25 lat. Miał 10 partnerek, nie uprawiał z nimi regularnego seksu. Ze mną ma regularny, bo mieszkam sama. Widujemy się codziennie, ze sporadycznymi przerwami.

Wiem także, że mimo regularnego seksu ze mną, gdy wyjechał np. na 3 dni do rodziny, masturbował się. I zdarza mu się masturbować. I to także było przedmiotem naszego sporu, że mimo codziennego seksu mu nie wystarczam.


Ten seks oralny to dla mnie okropny cios.



Moi poprzedni partnerzy także mieli jakieś ex (ale raczej takie, z którymi byli w związku, a nie przygodne) i nigdy nie rozważałam aspektów ich życia seksualnego .

[Nimve]

Wiesz co, ciężko stwierdzić co on ma w głowie, może jest wyrachowany, a może nie jest i sam siebie oszukuje, może chce mieć partnerkę na stałe, matkę dzieciom, a na boku mieć gorętsze relacje, a może pasujesz mu jako partnerka, bratnia dusza, ale niekoniecznie go pociągasz, można tak gdybać do wieczora, to nie jest teraz istotne. Istotne są fakty, to jak Ty się czujesz w tym związku, to, że nie chcesz się tak czuć, i to, co zrobił z faktem, że przez niego Ci źle. Nic nie zrobił, a próbowałaś rozmawiać nie raz. To wiele mówi i już pomijając całą resztę, nie chciałabym być nawet z kimś, kto nie potrafi się dla mnie wysilić i ma w nosie jakość części mojego życia, w tym przypadku seksu.

A już tak na marginesie dla mnie byłoby nie do przejścia także to, że się spotykał za moimi plecami ze swoją seks partnerką, i to taką, dla której bardziej mu się chciało wysilać. Skąd wiesz co robili podczas tego "sportu"? Tere fere, sport.

Jeszcze tak sobie myślę, że skłaniam się ku wnioskom XFridy, skoro do 25 roku życia jechał tylko na masturbacji i jak widać jest od niej z deka uzależniony, może zwyczajnie nie potrafić inaczej dochodzić, niż tylko tak jak się przyzwyczaił przez te lata, czyli mechaniczne ruchy i skupienie wyłącznie na sobie. To sporo problem nawet dla osoby, która chce coś zrobić w kierunku poprawy jakości swojego seksu dla partnera, tylko że on nie chce, bo ważne, że jemu dobrze. Skończony egoista.

I jeszcze jedno, czemu zgadzałaś się na codzienny seks, z którego nie miałaś satysfakcji? Czemu nie powiedziałaś, że stop i tak jednostronnie bawić się nie chcesz?

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez Nimve

Wiesz co, ciężko stwierdzić co on ma w głowie, może jest wyrachowany, a może nie jest i sam siebie oszukuje, może chce mieć partnerkę na stałe, matkę dzieciom, a na boku mieć gorętsze relacje, a może pasujesz mu jako partnerka, bratnia dusza, ale niekoniecznie go pociągasz, można tak gdybać do wieczora, to nie jest teraz istotne. Istotne są fakty, to jak Ty się czujesz w tym związku, to, że nie chcesz się tak czuć, i to, co zrobił z faktem, że przez niego Ci źle. Nic nie zrobił, a próbowałaś rozmawiać nie raz. To wiele mówi i już pomijając całą resztę, nie chciałabym być nawet z kimś, kto nie potrafi się dla mnie wysilić i ma w nosie jakość części mojego życia, w tym przypadku seksu.

A już tak na marginesie dla mnie byłoby nie do przejścia także to, że się spotykał za moimi plecami ze swoją seks partnerką, i to taką, dla której bardziej mu się chciało wysilać. Skąd wiesz co robili podczas tego "sportu"? Tere fere, sport.

No właśnie nie wiem. On przyznał się do tego, że spał z nią na początku naszej znajomości gdy się dopiero poznaliśmy. Przyrzeka na wszystko, że później tylko sport. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, nie spodziewałam się, że jestem okłamywana. Obie o sobie nie wiedziałyśmy. Ja go przyłapałam na rozmowie z nią (bo pisał z nią u mnie, zawsze mówił, że koleżanka). Wyszło po czasie. Choć w obliczu "nowej wiedzy" i seksu oralnego, właśnie dlatego zastanawiam się, czy między nimi nie było czegoś przez cały czas


Tak, przykre jest to, że dla nich wysilał się bardziej. Jego argumenty do mnie nie przemawiają (że nie nie wiedział czy to lubię, nie mówiłam o tym itd - podczas gdy ona też mu nie mówiła, a nie miał oporów). Tym bardziej że był biorcą seksu oralnego. A nic innego nie mówi. I denerwuje się, że to znów ja zaczynam kłótnie, bo on nie chce się kłócić.


A mnie rozsadza od środka.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez Nimve

Jeszcze tak sobie myślę, że skłaniam się ku wnioskom XFridy, skoro do 25 roku życia jechał tylko na masturbacji i jak widać jest od niej z deka uzależniony, może zwyczajnie nie potrafić inaczej dochodzić, niż tylko tak jak się przyzwyczaił przez te lata, czyli mechaniczne ruchy i skupienie wyłącznie na sobie. To sporo problem nawet dla osoby, która chce coś zrobić w kierunku poprawy jakości swojego seksu dla partnera, tylko że on nie chce, bo ważne, że jemu dobrze. Skończony egoista.

No i właśnie. On twierdzi, że nie ma potrzeby się masturbować, bo go zaspokajam i mu wystarczam. Jednakże to robił (robi?). Codziennie seks, niekoniecznie jeden, to tak mało?



Ogólnie nie ma problemu z dochodzeniem we mnie. Ma jednak problem z dochodzeniem, gdy dotykam go ja, więc on sam kończy podczas seksu oralnego. (inni partnerzy nie mieli takiego problemu).

[Nimve]

No błagam Cię, ma Cie za idiotkę czy jak? Pchał w Ciebie wacka jak w dziuplę, booo nie widział, że lubisz inaczej. Normalnie człowiek się stara, wymyśla nowe pozycje, próbuje pieszczot na różne sposoby, dopytuje co partner lubi i w ogóle obserwuje reakcje, a jak widzi, że nie są zachwycające to stara się to zmienić, a nie olewka, bo jemu ok. A to, że mu 100 razy mówiłaś, że chcesz inaczej to co, nie docierało?

No pewnie, że się denerwuje, bo zamiast siedzieć cicho i zgadzać się na jakieś ochłapy to masz swoje potrzeby, nie na rączkę mu to. Ma wyrąbane na własną partnerkę, traktuje ją gorzej od jakichś przygodnych dziewczyn i wielce zdziwiony, że jej to nie pasuje.

Ponowię pytanie, czemu godziłaś się na kontynuowanie tak beznadziejnego seksu z egoistą, i to na dodatek codziennie?

[I am Rock]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87428403]Naprawdę weź poprawkę na to co on mówi
Owszem miał 10 partnerek ale chyba nie za wiele doświadczenia skoro nie potrafi zająć się kobieta w łóżku
Przestań sobie wmawiać jak to on się z nimi spełniał w łóżku bo napewno tak nie było to co on pokazuje w łóżku przy tobie to jest jego właściwe ja. Takim właśnie dretwym kochankiem on jest
I napewno z tymi innymi był taki sam[/QUOTE]
Zapewne każda podziękowała mu za uwagę po pierwszym razie, bo nieporadny, ale chętny kochanek, to coś innego niż łóżkowy egoista.

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez Nimve

No błagam Cię, ma Cie za idiotkę czy jak? Pchał w Ciebie wacka jak w dziuplę, booo nie widział, że lubisz inaczej. Normalnie człowiek się stara, wymyśla nowe pozycje, próbuje pieszczot na różne sposoby, dopytuje co partner lubi i w ogóle obserwuje reakcje, a jak widzi, że nie są zachwycające to stara się to zmienić, a nie olewka, bo jemu ok. A to, że mu 100 razy mówiłaś, że chcesz inaczej to co, nie docierało?

No pewnie, że się denerwuje, bo zamiast siedzieć cicho i zgadzać się na jakieś ochłapy to masz swoje potrzeby, nie na rączkę mu to. Ma wyrąbane na własną partnerkę, traktuje ją gorzej od jakichś przygodnych dziewczyn i wielce zdziwiony, że jej to nie pasuje.

Ponowię pytanie, czemu godziłaś się na kontynuowanie tak beznadziejnego seksu z egoistą, i to na dodatek codziennie?

Zapytałam go wczoraj czy wątpi w moją inteligencję, mówiąc mi takie rzeczy i że ich nie musiał pytać, tylko robił sam z siebie. Ale on nie wie dlaczego. A w sumie to jedna mu powiedziała że by chciała. I patrzył nam nie i nie wiedział, co ma powiedzieć. Tylko tyle że mu przykro, że czuję się tak przez niego i że jestem najważniejsza. A czemu im robił po krótkiej znajomości i nie będąc z nimi, a mi wcale - tego też nie wie.



Jakby się zastanowić to rzadko kiedy "dobierał się do mnie", tylko raczej pytał czy się pokochamy i każde sobie zdejmowało ubrania. Nie było pieszczot (może na początku kilka razy). Mówiłam mu wiele razy, czy zrobimy grę wstępną, że bym chciała. Ostatnio już dobitnie mu mówiłam, że nie jestem rozgrzana (gdy denerwował sie, ze nie moze wejść we mnie).



Ja mu powiedziałam, że generalnie mam w nosie z kim spał i z iloma. Liczy się dla mnie to, co ja czuję w kontekście tej całej sytuacji



Niestety mam wrażenie, że on zamiata sprawy pod dywan. I nie ma z nim rozmowy od "a" do "z" tylko moje domysły i on albo przytakuje na coś albo zaprzecza. Sam z siebie niczego nie wyjaśnia (tak było w przypadku gdy wyszła na jaw sprawa z dziewczyną z którą się spotykał będąc ze mną).


Sam seks nie był zły - dobrze go czułam, było mi przyjemnie podczas stosunku Brakawało mi dotyku, pieszczot, całowania : (


To wszystko odbieram też osobiscie dlatego, że zastanawiam się czemu nie brzydził się przypadkowych dziewczyn

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Dziewczyno, w związku ma grać wszystko. Jak choćby jedna rzecz, a już tak ważna jak seks, kuleje - dodajmy do tego fakt, że Twoje samopoczucie się przez niego stopniowo pogarsza (serio uważasz, że dobry związek/ ukochany powinien sprawiać, że się tak czujesz...?) i że kolesia nie interesują Twoje potrzeby mimo wyraźnego zasygnalizowania ich, to ja nie wiem, co Ty z nim jeszcze robisz. Przychylam się do opinii Ellen, jesteś zdesperowana i boisz się znowu zostać sama, ot co. I NIEWAŻNE, co on mówi/ pisze na fejsbuku, mówić to każdy może wszystko! Ważne to, co Ty czujesz. I tak, jak najbardziej może być taki wyrachowany, mało to takich jest? Ewidentnie go obrzydzasz jako kobieta, nie chciałabym mieć do czynienia z kimś takim. Kochający facet jest napalony na swoją partnerkę i rąk nie może od niej oderwać, a Twój...? Dajesz się traktować gorzej niż dziwka na jeden raz.

Sent from my SM-G920F using Tapatalk

[kennedy]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Zapytałam go wczoraj czy wątpi w moją inteligencję, mówiąc mi takie rzeczy i że ich nie musiał pytać, tylko robił sam z siebie. Ale on nie wie dlaczego. A w sumie to jedna mu powiedziała że by chciała. I patrzył nam nie i nie wiedział, co ma powiedzieć. Tylko tyle że mu przykro, że czuję się tak przez niego i że jestem najważniejsza. A czemu im robił po krótkiej znajomości i nie będąc z nimi, a mi wcale - tego też nie wie.



Jakby się zastanowić to rzadko kiedy "dobierał się do mnie", tylko raczej pytał czy się pokochamy i każde sobie zdejmowało ubrania. Nie było pieszczot (może na początku kilka razy). Mówiłam mu wiele razy, czy zrobimy grę wstępną, że bym chciała. Ostatnio już dobitnie mu mówiłam, że nie jestem rozgrzana (gdy denerwował sie, ze nie moze wejść we mnie).



Ja mu powiedziałam, że generalnie mam w nosie z kim spał i z iloma. Liczy się dla mnie to, co ja czuję w kontekście tej całej sytuacji



Niestety mam wrażenie, że on zamiata sprawy pod dywan. I nie ma z nim rozmowy od "a" do "z" tylko moje domysły i on albo przytakuje na coś albo zaprzecza. Sam z siebie niczego nie wyjaśnia (tak było w przypadku gdy wyszła na jaw sprawa z dziewczyną z którą się spotykał będąc ze mną).


Sam seks nie był zły - dobrze go czułam, było mi przyjemnie podczas stosunku Brakawało mi dotyku, pieszczot, całowania : (


To wszystko odbieram też osobiscie dlatego, że zastanawiam się czemu nie brzydził się przypadkowych dziewczyn

ale sie zafiksowalas na tych poprzednich dziewczynach. jak wariatka.

serio, co z innymi robil to nie jest twoj problem.
Problem w tym ze robi teraz- czyli wielkie nic.
Widzisz,
jakby mi probowal wpakowac bez gry wstepnej to bym powiedziala NIE.
i wytlumaczyla dlaczego. a drugiego razu by nie bylo.

W ogole siebie nie sluchasz i nie szanujesz.

[nawetniezezdystansem]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;87428673]Dziewczyno, w związku ma grać wszystko. Jak choćby jedna rzecz, a już tak ważna jak seks, kuleje - dodajmy do tego fakt, że Twoje samopoczucie się przez niego stopniowo pogarsza (serio uważasz, że dobry związek/ ukochany powinien sprawiać, że się tak czujesz...?) i że kolesia nie interesują Twoje potrzeby mimo wyraźnego zasygnalizowania ich, to ja nie wiem, co Ty z nim jeszcze robisz. Przychylam się do opinii Ellen, jesteś zdesperowana i boisz się znowu zostać sama, ot co. I NIEWAŻNE, co on mówi/ pisze na fejsbuku, mówić to każdy może wszystko! Ważne to, co Ty czujesz. I tak, jak najbardziej może być taki wyrachowany, mało to takich jest? Ewidentnie go obrzydzasz jako kobieta, nie chciałabym mieć do czynienia z kimś takim. Kochający facet jest napalony na swoją partnerkę i rąk nie może od niej oderwać, a Twój...? Dajesz się traktować gorzej niż dziwka na jeden raz.

Sent from my SM-G920F using Tapatalk[/QUOTE]


Zabolało

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez kennedy

ale sie zafiksowalas na tych poprzednich dziewczynach. jak wariatka.

serio, co z innymi robil to nie jest twoj problem.
Problem w tym ze robi teraz- czyli wielkie nic.
Widzisz,
jakby mi probowal wpakowac bez gry wstepnej to bym powiedziala NIE.
i wytlumaczyla dlaczego. a drugiego razu by nie bylo.

W ogole siebie nie sluchasz i nie szanujesz.

Zafiksowałam bo czuję się od nich gorsza. I nie rozumiem, co jest we mnie gorszego?

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

I miało zaboleć, potrząsnąć Tobą bo w takich przypadkach ciężko inaczej dotrzeć do człowieka. Słuchaj i szanuj siebie. Reszta jest nieważna.
I nie jesteś w niczym "gorsza"!! Widzisz, ten związek JUŻ Ci wjeżdża na psyche, strach pomyśleć co byłoby potem.

Sent from my SM-G920F using Tapatalk

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Przezywasz te inne bardziej niz to ze ty go obrzydzasz?

[Misia452]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Właśnie on nie jest "beznadziejny". On jest naprawdę fajnym facetem, z którym super spędzam czas. Daleko mi od "bronienia misiaczka", stwierdzam fakty.
Są jednak kwestie, które są dla mnie ciosem i nie radzę sobie.

Skoro jest takim fajnym facetem to po co ten wątek?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez nawetniezezdystansem

I uważasz, że poimimo tego, że dobrze się dogadujemy w innych aspektach, to wystarczający powód do rozstania?
Nie wiem, co mam zrobić, jak reagować. Jestem pierwszy raz w życiu w takiej sytuacji.
Raczej żaden z poprzednich facetów nie spotykał się z laską, z którą sypiał przez połowę związku. Oraz żaden nie zachowywał się tak w łóżku.

No nie dogadujecie się w fundamentalnej kwestii. I tak, dla mnie to powód do zerwania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez nawetniezezdystansem

No właśnie on nie mówi mi, że było mu z nimi cudownie. Mówi mi, że ze mną jest mu najlepiej, nigdy mu na nikim na tak nie zależało, nigdy nie był tak zaangażowany. W związku z tym, nie przypuszczałam, że mógłby z innymi uprawiać seks oralny (tym bardziej przypadkowymi dziewczynami ), podczas gdy u nas nie ma nawet gry wstępnej.
Czy mu się podobały serio serio? Ciężko stwierdzić, to naprawdę przeciętne wizualnie kobiety, normalne osoby. Cały czas mi powtarza, że jestem śliczna, że mu się podobam, że jestem atrakcyjna.

Dlatego nie rozumiem tego wszystkiego, a on nie jest w stanie mi wytłumaczyć dlaczego.

I co z tego, że to ci mówi? Po jego zachowaniu tego nie widać. Jakbyś mu się tak podobała to by nie brzydził się ciebie dotykać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez nawetniezezdystansem

Kurcze. Już mam mętlik. Za każdym razem bez względu na to jak wyglądam, mówi że jestem śliczna, że dobrze mu ze mną.

Mógłby być taki wyrachowany i być ze mną np. z nudów, a jednocześnie planować wynajęcie wspólnego mieszkania? On, jak wspomniałam, nigdy nie był z nikim na dłużej. Albo na kilka miesięcy, albo na zasadzie spotykania się.
Może to też dziecinne, ale ważne - jestem pierwszą dziewczyną, z którą wstawia zdjęcia na fb, ma status. Czy mógłby być taki wyrachowany i nie jestem dla niego "naj"?


Siedzę w pracy, mam okropny mętlik.
Wczoraj mu powiedziałam, że nie będę więcej tego tematu poruszać, a on obiecał, że będzie o mnie dbał i pytał o moje potrzeby. Natomiast cały czas to we mnie siedzi, boli mnie to. Obrzydza.


On bardzo późno zaczął współżycie w wieku ok. 25 lat. Miał 10 partnerek, nie uprawiał z nimi regularnego seksu. Ze mną ma regularny, bo mieszkam sama. Widujemy się codziennie, ze sporadycznymi przerwami.

Wiem także, że mimo regularnego seksu ze mną, gdy wyjechał np. na 3 dni do rodziny, masturbował się. I zdarza mu się masturbować. I to także było przedmiotem naszego sporu, że mimo codziennego seksu mu nie wystarczam.


Ten seks oralny to dla mnie okropny cios.



Moi poprzedni partnerzy także mieli jakieś ex (ale raczej takie, z którymi byli w związku, a nie przygodne) i nigdy nie rozważałam aspektów ich życia seksualnego .

Zrozum, że on może sobie mówić co tylko chce. Wciska ci kit, a ty mu wierzysz. Status na fejsbuku to rzeczywiście miara dobrego związku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nawetniezezdystansem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87428738]Przezywasz te inne bardziej niz to ze ty go obrzydzasz?[/QUOTE]


Wiesz co to było tak, że wkładał mi palce do pochwy. I miał je mokre. Po czym gdy wstał coś sprawdzic przy komputerze, to tak oscentacyjnie je odchylił od pozostałych palców, jakby nie wiem co się na nich znajdowało :/

Albo np wyciera palce o kołdrę lub o mnie....

[NocnaWiedma]

Autorko, a co Ty tak się tych kobiet uczepiłaś?
I dlaczego myślisz o sobie jako tej gorszej? A nie nim jako tym gorszym?
Jakoś poprzedni Twoi partnerzy mieli świadomość, że muszą o Ciebie zadbać a ten się dziwi, że rozgrzana nie jestes. Co z tego, że tych pań było skoro nic się przy nich nie nauczył a i przy Tobie nie chce?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez nawetniezezdystansem

No właśnie nie wiem. On przyznał się do tego, że spał z nią na początku naszej znajomości gdy się dopiero poznaliśmy. Przyrzeka na wszystko, że później tylko sport. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, nie spodziewałam się, że jestem okłamywana. Obie o sobie nie wiedziałyśmy. Ja go przyłapałam na rozmowie z nią (bo pisał z nią u mnie, zawsze mówił, że koleżanka). Wyszło po czasie. Choć w obliczu "nowej wiedzy" i seksu oralnego, właśnie dlatego zastanawiam się, czy między nimi nie było czegoś przez cały czas


Tak, przykre jest to, że dla nich wysilał się bardziej. Jego argumenty do mnie nie przemawiają (że nie nie wiedział czy to lubię, nie mówiłam o tym itd - podczas gdy ona też mu nie mówiła, a nie miał oporów). Tym bardziej że był biorcą seksu oralnego. A nic innego nie mówi. I denerwuje się, że to znów ja zaczynam kłótnie, bo on nie chce się kłócić.


A mnie rozsadza od środka.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------




No i właśnie. On twierdzi, że nie ma potrzeby się masturbować, bo go zaspokajam i mu wystarczam. Jednakże to robił (robi?). Codziennie seks, niekoniecznie jeden, to tak mało?



Ogólnie nie ma problemu z dochodzeniem we mnie. Ma jednak problem z dochodzeniem, gdy dotykam go ja, więc on sam kończy podczas seksu oralnego. (inni partnerzy nie mieli takiego problemu).

Aha, czyli jeszcze cię zdradził (lub zdradzał) i to na początku związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez nawetniezezdystansem

Wiesz co to było tak, że wkładał mi palce do pochwy. I miał je mokre. Po czym gdy wstał coś sprawdzic przy komputerze, to tak oscentacyjnie je odchylił od pozostałych palców, jakby nie wiem co się na nich znajdowało :/

Albo np wyciera palce o kołdrę lub o mnie....

Nie chciałabym być z kimś takim. Jego zachowanie to jak strzał w twarz. Tak bym się czuła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Słuchaj swoich odczuć i intuicji, zamiast naiwnie wierzyć w slodkie słówka, jakimi Cię ktoś karmi, a nigdy na tym źle nie wyjdziesz.

Sent from my SM-G920F using Tapatalk

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Wiesz co to było tak, że wkładał mi palce do pochwy. I miał je mokre. Po czym gdy wstał coś sprawdzic przy komputerze, to tak oscentacyjnie je odchylił od pozostałych palców, jakby nie wiem co się na nich znajdowało :/

Albo np wyciera palce o kołdrę lub o mnie....

mowie ci ze ten facet napewno zawsze taki byl z kazda i dlatego z nikim nie zostal na dluzej bo kobiety szybko orientowaly sie z jaka niedojda seksualna maja do czynienia
ty przezywasz teinne kobiety ze byly lepsze zaiast przezywac ze facet lizal dupe komus w tym samym czasie kiedy chodzi na randki z toba i sie z toba po tym calowal
to by mnie kompletnie zniechecilo i nastapil by koniec a nie rozkminy w czym jestem gorsza

[kennedy]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Zabolało


Zafiksowałam bo czuję się od nich gorsza. I nie rozumiem, co jest we mnie gorszego?

ignorujesz reszte mojej wypowiedzi. dlaczego?

[Nimve]

Czyli Wasz seks wygląda tak, że siedzicie sobie, on rzuca, chodź się pokochać, a Ty wzruszasz ramionami, że ok, ściągacie ciuchy, on wywala wacka, Ty rozkładasz nogi i jedziecie z koksem? I ile to trwa zazwyczaj? Masz przy tym orgazm?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Nimve

Czyli Wasz seks wygląda tak, że siedzicie sobie, on rzuca, chodź się pokochać, a Ty wzruszasz ramionami, że ok, ściągacie ciuchy, on wywala wacka, Ty rozkładasz nogi i jedziecie z koksem? I ile to trwa zazwyczaj? Masz przy tym orgazm?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zapominaj o tym że on tak nie jest w stanie dojść bo się uzaleznil od jazdy na ręcznym i pod koniec sam musi sobie zrobić dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez edan84

Nie zapominaj o tym że on tak nie jest w stanie dojść bo się uzaleznil od jazdy na ręcznym i pod koniec sam musi sobie zrobić dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorka napisała, że on nie dochodzi kiedy ona zaspokaja go oralnie. W niej nie ma problemu.

Teraz doczytałam, że gość się wkurza, kiedy nie może w nią wejść, bo jest niegotowa. Dramat a nie facet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nawetniezezdystansem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87428837]mowie ci ze ten facet napewno zawsze taki byl z kazda i dlatego z nikim nie zostal na dluzej bo kobiety szybko orientowaly sie z jaka niedojda seksualna maja do czynienia
ty przezywasz teinne kobiety ze byly lepsze zaiast przezywac ze facet lizal dupe komus w tym samym czasie kiedy chodzi na randki z toba i sie z toba po tym calowal
to by mnie kompletnie zniechecilo i nastapil by koniec a nie rozkminy w czym jestem gorsza[/QUOTE]


wiesz co, nie chciałam być aż tak dosadna w swoim poście. Ale tak, to jest przedmiotem również moich rozważań i mojego obrzydzenia. Generalnie średnio chce mi się wierzyć w spotkania na "sport" jeśli obie o sobie nawzajem nie wiedziałyśmy. Do tej pory nie wiem, co się wydarzyło, że urwali kontakt.

Napisane przez Nimve

Czyli Wasz seks wygląda tak, że siedzicie sobie, on rzuca, chodź się pokochać, a Ty wzruszasz ramionami, że ok, ściągacie ciuchy, on wywala wacka, Ty rozkładasz nogi i jedziecie z koksem? I ile to trwa zazwyczaj? Masz przy tym orgazm?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zależy, za pierwszym razem krócej, za każdym kolejnym dłużej.
Wiesz, jeśli tak się zastanowić, to właśnie tak to wygląda Z orgazmem nie mam prroblemu, zwłaszcza jeśli pomagam sobie.

Napisane przez edan84

Nie zapominaj o tym że on tak nie jest w stanie dojść bo się uzaleznil od jazdy na ręcznym i pod koniec sam musi sobie zrobić dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przy normalnej penetracji dochodzi. Problem jest przy seksie oralnym.

Napisane przez kennedy

ale sie zafiksowalas na tych poprzednich dziewczynach. jak wariatka.

serio, co z innymi robil to nie jest twoj problem.
Problem w tym ze robi teraz- czyli wielkie nic.
Widzisz,
jakby mi probowal wpakowac bez gry wstepnej to bym powiedziala NIE.
i wytlumaczyla dlaczego. a drugiego razu by nie bylo.

W ogole siebie nie sluchasz i nie szanujesz.

Czy się nie szanuje? Długo pomijałam ten aspekt, nie zwracałam uwagi na to, nie zastanawiałam się nad tym po prostu. Dopóki nie dotarło do mnie jak to wygląda zawsze.

[Nimve]

Z poprzednimi facetami też miałaś taki beznadziejny seks?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Wiesz co to było tak, że wkładał mi palce do pochwy. I miał je mokre. Po czym gdy wstał coś sprawdzic przy komputerze, to tak oscentacyjnie je odchylił od pozostałych palców, jakby nie wiem co się na nich znajdowało :/

Albo np wyciera palce o kołdrę lub o mnie....

Mój mózg nie ogarnia, że facet przerywa pieszczoty po to, by sprawdzić coś w internecie.
I pewnie nie sprawdzał hasła - włożyłem palce do pochwy, co robić dalej?

[nawetniezezdystansem]

Napisane przez I am Rock

Mój mózg nie ogarnia, że facet przerywa pieszczoty po to, by sprawdzić coś w internecie.
I pewnie nie sprawdzał hasła - włożyłem palce do pochwy, co robić dalej?

chyba pauzował film jeśli to ma znaczenie

Napisane przez Nimve

Z poprzednimi facetami też miałaś taki beznadziejny seks?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już pisałam - z jednymi lepszy, z innymi gorszy. jednak nigdy nie miałam takich problemów, nigdy też nie zaprzątały mojej głowy ich byłe. inna sprawa, że nie mieli przypadkowych dziewczyn.

[I am Rock]

Napisane przez nawetniezezdystansem

chyba pauzował film jeśli to ma znaczenie

No tak, sprawa życia i śmierci.

[Lachezis]

Facet bierze Cię na sucho, a Ty się zastanawiasz nad jego dziewczynami? Wykopałabym gościa, który coś takiego by ze mną próbował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez Lachezis

Facet bierze Cię na sucho, a Ty się zastanawiasz nad jego dziewczynami? Wykopałabym gościa, który coś takiego by ze mną próbował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie o to chodzi. Pytam o twoje poprzednie doświadczenia, bo nie rozumiem, czemu godzisz się na coś tak beznadziejnego. Seks tak nie wygląda, to jakaś jego wypaczona postać. On się Tobą zwyczajnie masturbuje i nic więcej. Sama stawiasz siebie w roli dmuchanej lali. Nie potrafię sobie nawet tego wyobrazić co Wy robicie. W życiu nie zgodziłabym się na taki seks na sucho, że kładę się, facet wchodzi, robi swoje i dzięki. A jeszcze się wnerwi, bo nie może wcisnąć, skoro jestem sucha jak wiór, bo przed chwilą oglądałam film, a nagle ma być rypanie, bo mu się zachciało. A Ty co, wiecznie w gotowości udostępnić przepraszam Cię znowu, dziurę? Codziennie? W ramach zabaw raz na jakiś czas owszem, dla urozmaicenia, kiedy byłabym z partnerem już mocno nakręcona, ale nie takie beznamiętne dymanie dla spuszczenia z krzyża i wracamy do swoich przerwanych zajęć. To nienormalne, że to jedyna postać Waszych zbliżeń. Ani Cię nie dotknie, ani wcześniej nie nakręci, nic się nie postara, wyrazi chęć i tyle, a Ty już majtki w dół na zawołanie. Już wiem czemu się Ciebie trzyma, nikt inny nie zgodził by się na taki układ. Seks nie może być "w sumie nie taki zły", ma być zaje***ty, to się robi dla mega przyjemności i dla pogłębiania bliskości, a nie aby odwalić dniówkę.

Chyba nie miałaś jeszcze dobrego seksu, inaczej kazałabyś temu burakowi spadać na drzewo po pierwszej próbie takiej akcji. Zdajesz sobie sprawę, że nie musisz się godzić na coś takiego, a to, że jemu się chce nie nakłada na Ciebie żadnego obowiązku? On ma się postarać, żeby i Tobie akurat też się zachciało, a nie tylko pytać: kochamy się? Nie wiem jak to sobie zwizualizować nawet, że facet się do mnie odwraca, rzuca hasło i od razu wchodzi. I Ty mu co najwyżej mówisz, no ale byś zrobił grę wstępną. Facet mówi, że nie, albo w ogóle ignoruje, wsadza penisa, a Ty ok. Nie rozumiem. Gry wstępnej też nie robi jedna osoba, a druga czeka aż zostanie obsłużona, to się po prostu samo dzieje, kiedy dwoje ludzi się pożąda. A u Was sama mechanika, dwa drewniane klocki.

[Limonka2738]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Jakby się zastanowić to rzadko kiedy "dobierał się do mnie", tylko raczej pytał czy się pokochamy i każde sobie zdejmowało ubrania. Nie było pieszczot (może na początku kilka razy). Mówiłam mu wiele razy, czy zrobimy grę wstępną, że bym chciała. Ostatnio już dobitnie mu mówiłam, że nie jestem rozgrzana (gdy denerwował sie, ze nie moze wejść we mnie).

Tak właśnie wygląda piekło.

Nie wiem, kojarzy mi się to z takim nastolatkowym bieda-seksem.

Ale może ja jestem dziwna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz