Panny Młode 2021 cz. II

[savior_]

Napisane przez aante_e

Oj to nie tak. Mój Tż bardzo to przeżywa i kosztuje nas ta sytuacja mnóstwo nerwów i stresu. Plus jest taki, że oboje jesteśmy zgodni, że chcemy wziąć ślub i już zakonczyć ten temat.
Dodatkowo po użeraniu się z ludźmi, nie mamy ochoty przekładać i organizować wesela w innym terminie. Pisałam Wam o mojej byłej świadkowej, która po powrocie z Zakopanego odmówiła, bo ona teraz patrzy tylko na swoich najbliższych. Przecież nawet nie wzięli od nas zaproszenia na ślub. A wczoraj jej mąż, dobry kolega Tż, wrzucił na męską grupę na msg ich zdjęcie z chrzcin, na których byli jako goście. Wystrojeni siedzą przy stole, dziecko na rękach, ludzie w tle
I wiecie, najlepsze jest to, że my byliśmy mili, zapraszaliśmy ich, nie mamy pojęcia o co im chodzi. Jedynie może to być zazdrość i zawiść, bo nam się kilka spraw w tym roku poukładała, Tż zaczął mówić, że będziemy kupować nowe mieszkanie i może to o to chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O matko... To się dziewczyna popisała. Po takim beznadziejnym zachowaniu chyba nie chciałabym mieć kontaktu z nią i jej mężem. Teraz łatwo będzie zweryfikować znajomości. Jeszcze zrozumiałabym, gdyby faktycznie się bali, ale tu wyjazd, tu chrzciny... Jakoś specjalnie tej obawy o koronę nie widać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

aante, rozumiem. Myślę że w takiej sytuacji łatwiej byłoby mi się pogodzić z wizją wesela tylko dla najbliższych. U nas jednak dużo ludzi chce być, nie boją się zarażenia i są "wyposzczeni" weselowo. Ja też czuje, że bez tej imprezy to nie będzie tak jak sobie wymarzyłam.
Jakbym miała zrobić wesele typu małe przyjęcie to mogliśmy ten ślub wziąć kilka lat temu, a to jednak nasze marzenie. Ja mam teraz takie odczucia jak wasi TŻci

W ogóle dziś taki piękny wiosenny dzień, wyobrażam sobie jak będzie cudownie za miesiąc... Jeśli nie da rady zorganizować tego wesela będzie mi bardzo bardzo żal.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

u nas to samo

jak braliśmy cywilny, 2 lata temu, w malutkim gronie rodziców i rodzeństwa to mówiliśmy wszystkim, że bez obaw, pobawimy się w 2021 na fajnym weselu. nic wam nie przepadło. będzie drugi ślub i wesele

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez aante_e

Oj to nie tak. Mój Tż bardzo to przeżywa i kosztuje nas ta sytuacja mnóstwo nerwów i stresu. Plus jest taki, że oboje jesteśmy zgodni, że chcemy wziąć ślub i już zakonczyć ten temat.
Dodatkowo po użeraniu się z ludźmi, nie mamy ochoty przekładać i organizować wesela w innym terminie. Pisałam Wam o mojej byłej świadkowej, która po powrocie z Zakopanego odmówiła, bo ona teraz patrzy tylko na swoich najbliższych. Przecież nawet nie wzięli od nas zaproszenia na ślub. A wczoraj jej mąż, dobry kolega Tż, wrzucił na męską grupę na msg ich zdjęcie z chrzcin, na których byli jako goście. Wystrojeni siedzą przy stole, dziecko na rękach, ludzie w tle
I wiecie, najlepsze jest to, że my byliśmy mili, zapraszaliśmy ich, nie mamy pojęcia o co im chodzi. Jedynie może to być zazdrość i zawiść, bo nam się kilka spraw w tym roku poukładała, Tż zaczął mówić, że będziemy kupować nowe mieszkanie i może to o to chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak jak napisałaś... w takich sytuacjach znajomości się weryfikują. jak się boją tylko waszego wesela i was, to chyba nie ma co dłużej tej znajomości utrzymywać

[lady isss]

Mnie już cała sytuacja znowu coraz bardziej irytuje... Obawiam się, że będziemy czekać do ostatniej chwili. Z jednej strony czuję nacisk na to żeby to wesele się odbyło, a z drugiej znowu są moje wtpliwosci gdzie ja tych ludzi pomieszcze na 40 metrach kwadratowych, albo jak powiedzieć gościom, że sorry ale mają nie przychodzić. Mam dość tych przygotowań. Na pierścionek czekałam długo, na decyzję o ślubie tak samo... Mam pieprzone 32 lata. Zawsze marzyłam o tym że to będzie piękny dzień, że będzie to nowy etap w życiu, że skończy się tytułowanie mnie partnerka, dziewczyna... Jestem zła... Bardzo zła choć staram się zachować spokój. Jest mi przykro, że zamiast cieszyć się tym dniem ciągle kombinujemy jak to ograć i wizja latania przy gościach serio ale mnie zniechęca. Gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądać to wolałabym żyć w konkubinacie. Zresztą zamiast tego wesela moglibyśmy już mieszkać na swoim. Zmarnowany czas, pieniądze, nerwy... Ja mam dość...

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Kat_wisz]

Napisane przez Personal_Jesus

My wczoraj rozmawialiśmy, że ślubu jako ślubu, nie przekładamy. Mamy ogródek, co najwyżej zrobi się grilla dla rodziców. A wesele przełożymy na przyszły rok. Wszyscy zrozumieją. Pewnie nie będzie to typowe wesele, ale cóż, coś jak impreza. To nasz plan awaryjny.
Dziś Niedzielski w wywiadzie tak mówi: Myślę, że w wakacje będziemy wracali do normalnego funkcjonowania. Nowy rok szkolny powinien się rozpocząć normalnie od września. Czwarta fala, jeżeli się pojawi, to ze względu na zbudowaną odporność oraz dzięki programowi szczepień nie będzie już miała takich rozmiarów jak fale poprzednie. Wojna trwa, ale jesteśmy już po lądowaniu w Normandii - mówi w rozmowie z tygodnikiem Niedzielski.

Właśnie też o tym czytałam, jest nadzieja że od czerwca wesela rusza już normalnie światełko w tunelu i trochę pozytywnych informacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Personal_Jesus]

trochę pozytywów od vice minister gospodarki -chyba?
.@OlgaEwaSemeniuk w #GośćRadiaZET: Przełom? Ja bym szła w kierunki tego, co miało miejsce w 2020. Kiedy następowało ocieplenie, część przedsięwzięć można było organizować na otwartej przestrzeni – branża eventowa, wesela – tym mniejsza szansa, że wirus będzie się rozprzestrzeniał

[lady isss]

Napisane przez Personal_Jesus

trochę pozytywów od vice minister gospodarki -chyba?
.@OlgaEwaSemeniuk w #GośćRadiaZET: Przełom? Ja bym szła w kierunki tego, co miało miejsce w 2020. Kiedy następowało ocieplenie, część przedsięwzięć można było organizować na otwartej przestrzeni â�� branża eventowa, wesela â�� tym mniejsza szansa, że wirus będzie się rozprzestrzeniał

Czytałam dzisiaj o tym. Niby daje to światełko w tunelu, ale szczerze mówiąc póki nie puszcza oficjalnie to chyba i tak będę miała stres...

Chciałam się pochwalić. Odważyłam się iść na USG piersi. Pochwalić, bo naprawdę długo zbierałam się na to badanie i się strasznie bałam bo zewsząd dysze o raku piersi. Jestem zdrowa taki mały prezent dla mnie odemnie na 32 urodziny

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Kat_wisz]

Napisane przez lady isss

Czytałam dzisiaj o tym. Niby daje to światełko w tunelu, ale szczerze mówiąc póki nie puszcza oficjalnie to chyba i tak będę miała stres...

Chciałam się pochwalić. Odważyłam się iść na USG piersi. Pochwalić, bo naprawdę długo zbierałam się na to badanie i się strasznie bałam bo zewsząd dysze o raku piersi. Jestem zdrowa taki mały prezent dla mnie odemnie na 32 urodziny

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Super to jest dobry ruch trzeba się badać i mówić o tym każdej kobiecie
Wszystkiego najlepszego 🥳

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iza89]

Matko zostało 5 dni... aż wierzyć się nie chce, że tak szybko zleciał ten czas... Z jednej strony cieszę się, że wejdę w nowy etap życia, ale z drugiej nie tak sobie wyobrażałam swój własny ślub

[Kolorowymaj]

Wszystkiego najlepszego Lady ️🥂 najlepeszy prezent-zdrowie

Regularne badania są bardzo ważne

Cieszę się z tych informacji. Mała iskierka nadziei
Koleżanka dziś mi napisała, że przełożyła wesele z lipca na przyszły rok.. a ja w lipcu mam zamiar się świetnie bawić się na swoim weselu 🥰


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Napisane przez Kat_wisz

Super to jest dobry ruch trzeba się badać i mówić o tym każdej kobiecie
Wszystkiego najlepszego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Urodziny dopiero w sobotę ale dziękuję

Co do mówienia innym kobietom, że warto to ja nigdy nie uważałam że badanie piersi jest AZ tak ważne. Nie ukrywam, że do tego żeby pójść się przebadać, bo może w zasadzie każda z nas dotknąć choroba zmotywowała mnie koleżanka... Młodsza odemnie, zdrowa laska zresztą. Ja badam siebie samą regularnie, ale gdzieś w środku mimo wszystko czułam niepokój i cieszę się, że teraz mogę spać spokojnie choć trochę pozytywów

A i chciałam się oficjalnie, choć nadal ostroznie pochwalić, ze udało mi się zrzucić 2 kg. Pierwszy raz waga poszła w dół. Idzie opornie... Ale walczę dalej

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Kat_wisz]

Napisane przez iza89

Matko zostało 5 dni... aż wierzyć się nie chce, że tak szybko zleciał ten czas... Z jednej strony cieszę się, że wejdę w nowy etap życia, ale z drugiej nie tak sobie wyobrażałam swój własny ślub

Trzymam kciuki żeby mimo wszystko to był piękny dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez lady isss

Urodziny dopiero w sobotę ale dziękuję

Co do mówienia innym kobietom, że warto to ja nigdy nie uważałam że badanie piersi jest AZ tak ważne. Nie ukrywam, że do tego żeby pójść się przebadać, bo może w zasadzie każda z nas dotknąć choroba zmotywowała mnie koleżanka... Młodsza odemnie, zdrowa laska zresztą. Ja badam siebie samą regularnie, ale gdzieś w środku mimo wszystko czułam niepokój i cieszę się, że teraz mogę spać spokojnie choć trochę pozytywów

A i chciałam się oficjalnie, choć nadal ostroznie pochwalić, ze udało mi się zrzucić 2 kg. Pierwszy raz waga poszła w dół. Idzie opornie... Ale walczę dalej

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

A u mnie na odwrót waga stoi od stycznia, miałam konsultacje z dietetykiem w sobotę czekam na dalsze zalecenia 5 miesięcy do ślubu chciałam zgubić jeszcze z 5 kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Personal_Jesus]

Napisane przez lady isss

Czytałam dzisiaj o tym. Niby daje to światełko w tunelu, ale szczerze mówiąc póki nie puszcza oficjalnie to chyba i tak będę miała stres...

Chciałam się pochwalić. Odważyłam się iść na USG piersi. Pochwalić, bo naprawdę długo zbierałam się na to badanie i się strasznie bałam bo zewsząd dysze o raku piersi. Jestem zdrowa taki mały prezent dla mnie odemnie na 32 urodziny

brawo! mnie ostatnio zachęcała gorąco ginekolog, ale jakoś w tym pandemicznym czasie przeszłam na teleporady

Trzeba trzymać się tych iskierek nadziei, i czekać. No i trzymać kciuki, za spadek zakażeń i dobre tempo szczepień.
Ja dziś zadzwoniłam na infolinię szczepień ws mojego taty, miał termin na 20 kwietnia, ale mówię,że ma Astrę mieć, a młodsi dostają Pfizera-tata ma 65 lat, a on po zawale, z poważną cukrzycą, 3 minuty i termin ma już na jutro, Pfizerem. Więc jakoś mnie to podbudowało, że idzie to sprawnie, że szczepionki są i termin na następny dzień i dwa miejsca do wyboru, w naszym mieście. Jest nadzieja.

[LiviaVe]

U mnie z pozytywnych rzeczy - w niedzielę z okazji urodzin, otrzymałam od narzeczonego między innymi kolczyki z A Dream Twig - są piękne!
Jak wchodzilam na wagę, to też było -2kg, ale u mnie w miesiącu są takie wahania, że dopiero przy kolejnym ważeniu okaże się, czy chudnę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez lady isss

Mnie już cała sytuacja znowu coraz bardziej irytuje... Obawiam się, że będziemy czekać do ostatniej chwili. Z jednej strony czuję nacisk na to żeby to wesele się odbyło, a z drugiej znowu są moje wtpliwosci gdzie ja tych ludzi pomieszcze na 40 metrach kwadratowych, albo jak powiedzieć gościom, że sorry ale mają nie przychodzić. Mam dość tych przygotowań. Na pierścionek czekałam długo, na decyzję o ślubie tak samo... Mam pieprzone 32 lata. Zawsze marzyłam o tym że to będzie piękny dzień, że będzie to nowy etap w życiu, że skończy się tytułowanie mnie partnerka, dziewczyna... Jestem zła... Bardzo zła choć staram się zachować spokój. Jest mi przykro, że zamiast cieszyć się tym dniem ciągle kombinujemy jak to ograć i wizja latania przy gościach serio ale mnie zniechęca. Gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądać to wolałabym żyć w konkubinacie. Zresztą zamiast tego wesela moglibyśmy już mieszkać na swoim. Zmarnowany czas, pieniądze, nerwy... Ja mam dość...

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Ja nie biorę pod uwagę kompletnie robienia pseudo obiadu w domu. Nie czuję się tu jak u siebie, wszystko wymaga remontu. Prędzej wtedy się zastanowię nad wynajęciem domku lub dwóch w ośrodku i zamówienie cateringu, już prędzej to przejdzie


Ale liczę, że się wszystko ogarnie do tego czasu i zrobią jak rok temu.


Gratulacje za zrzucanie kilogramów, my się z tżem musimy trochę wziąć, bo niestety waga idzie w górę, nie w dół

[Kolorowymaj]

Lottie, a co postanowiłaś w sprawie świadka?

Iza, będzie pięknie a jak złapiesz oddech po wszystkim to mam nadzieję, że wrócisz do nas i opowiesz nam jak było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iza89]

Napisane przez Kat_wisz

Trzymam kciuki żeby mimo wszystko to był piękny dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

A u mnie na odwrót waga stoi od stycznia, miałam konsultacje z dietetykiem w sobotę czekam na dalsze zalecenia 5 miesięcy do ślubu chciałam zgubić jeszcze z 5 kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mam taką nadzieję, choć pogoda nie zapowiada się ciekawie - deszcz i +9 stopni

Napisane przez Kolorowymaj

Lottie, a co postanowiłaś w sprawie świadka?

Iza, będzie pięknie a jak złapiesz oddech po wszystkim to mam nadzieję, że wrócisz do nas i opowiesz nam jak było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak najbardziej na razie mam taki młyn, że już z chęcią bym odpoczęła

[Pani_Mada]

dziewczyny mam dylemat

jak już wspominałam będziemy chcieć przekładać wesele z tego 8 maja gdzieś na wakacje.

sala ma wolne dwa terminy - jeden w połowie czerwca, drugi w połowie lipca. czerwcowy termin wypada równo tydzień po weselu kuzynki męża. lipcowy termin wypada równo tydzień przed weselem mojej kuzynki.

czy to nie będzie trochę chamskie wziąć lipcowy termin? ten tydzień przed weselem mojej kuzynki? jak wy byście do tego podeszły na miejscu tej mojej kuzynki?


termin czerwcowy - tydzień po weselu kuzynki męża, brzmi lepiej? że nie przed, a po? czy też trochę tak niefajnie z naszej strony? ta kuzynka już przekładała raz swoje wesele i wiem, że brali pod uwagę ten nasz termin, żeby nie wejść nam w paradę


zupełnie nie wiem co o tym myśleć i co teraz robić. liczę na szczere opinie, bez oszczędzania moich uczuć

[Kat_wisz]

Napisane przez Pani_Mada

dziewczyny mam dylemat

jak już wspominałam będziemy chcieć przekładać wesele z tego 8 maja gdzieś na wakacje.

sala ma wolne dwa terminy - jeden w połowie czerwca, drugi w połowie lipca. czerwcowy termin wypada równo tydzień po weselu kuzynki męża. lipcowy termin wypada równo tydzień przed weselem mojej kuzynki.

czy to nie będzie trochę chamskie wziąć lipcowy termin? ten tydzień przed weselem mojej kuzynki? jak wy byście do tego podeszły na miejscu tej mojej kuzynki?


termin czerwcowy - tydzień po weselu kuzynki męża, brzmi lepiej? że nie przed, a po? czy też trochę tak niefajnie z naszej strony? ta kuzynka już przekładała raz swoje wesele i wiem, że brali pod uwagę ten nasz termin, żeby nie wejść nam w paradę


zupełnie nie wiem co o tym myśleć i co teraz robić. liczę na szczere opinie, bez oszczędzania moich uczuć

Szczerze, wzięłabym ten lipcowy jest bardziej pewny moim zdaniem a która z was była pierwsza ze tak powiem? Wy ze swoim majem czy oni z lipcem? Powinni was zrozumieć też jesteście w podobnej sytuacji..bardziej bym się martwiła jeżeli byłoby to w ten sam weekend ale jak dzieli was tydzień kurde dwie imprezy w krotkim czasie chyba bym się cieszyła

Słuchałam wiadomości i mówili że wesela najpewniej od czerwca ruszają trochę mnie to podniosło na duchu 🥳

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Kat_wisz

Szczerze, wzięłabym ten lipcowy jest bardziej pewny moim zdaniem a która z was była pierwsza ze tak powiem? Wy ze swoim majem czy oni z lipcem? Powinni was zrozumieć też jesteście w podobnej sytuacji..bardziej bym się martwiła jeżeli byłoby to w ten sam weekend ale jak dzieli was tydzień kurde dwie imprezy w krotkim czasie chyba bym się cieszyła

Słuchałam wiadomości i mówili że wesela najpewniej od czerwca ruszają trochę mnie to podniosło na duchu 🥳

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

oni ten lipiec ogarniali jeszcze w 2019 roku. więc to nie było przekładane, tylko pierwszy termin.

z tym terminem lipcowym to jest takie ryzyko, że jak nie daj boże wyjdzie tam ognisko choroby, no to kuzynka ma po weselu... no i ludzie mogą się bać na dwa wesela tydzień po tygodniu. ja będąc na jej miejscu nie obraziłabym się, ale na pewno miałabym wielkie obawy

[Kolorowymaj]

Pani_Mada, na początku chciałam napisać, żebyście brali termin lipcowy, bo wydaje się, że szansa jest większa. Czasy są jakie są i nikt nie powinien się obrażać.
Tylko faktycznie o tym nie pomyślałam, że może być ktoś chory na waszym weselu i robi się problem... 🥺
Może porozmawiaj z kuzynką co ona o tym myśli ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kat_wisz]

Może faktycznie dobrym wyjściem byłoby z nią porozmawiać jak ona to widzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Poli_]

Napisane przez Pani_Mada

dziewczyny mam dylemat

jak już wspominałam będziemy chcieć przekładać wesele z tego 8 maja gdzieś na wakacje.

sala ma wolne dwa terminy - jeden w połowie czerwca, drugi w połowie lipca. czerwcowy termin wypada równo tydzień po weselu kuzynki męża. lipcowy termin wypada równo tydzień przed weselem mojej kuzynki.

czy to nie będzie trochę chamskie wziąć lipcowy termin? ten tydzień przed weselem mojej kuzynki? jak wy byście do tego podeszły na miejscu tej mojej kuzynki?


termin czerwcowy - tydzień po weselu kuzynki męża, brzmi lepiej? że nie przed, a po? czy też trochę tak niefajnie z naszej strony? ta kuzynka już przekładała raz swoje wesele i wiem, że brali pod uwagę ten nasz termin, żeby nie wejść nam w paradę


zupełnie nie wiem co o tym myśleć i co teraz robić. liczę na szczere opinie, bez oszczędzania moich uczuć

Trzeba myśleć pozytywnie a nie tam że od razu będą ogniska i się wszyscy pozarażają

Nie pamiętam na ile osób planujecie ale jeśli na więcej niż 50 to bezpieczniej lipiec bo jednak w czerwcu mogą być jakieś ograniczenia co do ilości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Napisane przez Pani_Mada

dziewczyny mam dylemat

jak już wspominałam będziemy chcieć przekładać wesele z tego 8 maja gdzieś na wakacje.

sala ma wolne dwa terminy - jeden w połowie czerwca, drugi w połowie lipca. czerwcowy termin wypada równo tydzień po weselu kuzynki męża. lipcowy termin wypada równo tydzień przed weselem mojej kuzynki.

czy to nie będzie trochę chamskie wziąć lipcowy termin? ten tydzień przed weselem mojej kuzynki? jak wy byście do tego podeszły na miejscu tej mojej kuzynki?


termin czerwcowy - tydzień po weselu kuzynki męża, brzmi lepiej? że nie przed, a po? czy też trochę tak niefajnie z naszej strony? ta kuzynka już przekładała raz swoje wesele i wiem, że brali pod uwagę ten nasz termin, żeby nie wejść nam w paradę


zupełnie nie wiem co o tym myśleć i co teraz robić. liczę na szczere opinie, bez oszczędzania moich uczuć

Napisane przez Pani_Mada

oni ten lipiec ogarniali jeszcze w 2019 roku. więc to nie było przekładane, tylko pierwszy termin.

z tym terminem lipcowym to jest takie ryzyko, że jak nie daj boże wyjdzie tam ognisko choroby, no to kuzynka ma po weselu... no i ludzie mogą się bać na dwa wesela tydzień po tygodniu. ja będąc na jej miejscu nie obraziłabym się, ale na pewno miałabym wielkie obawy

Jeżeli pokrywają Wam się goście to tak może być, że ludzie się wystraszą i przyjdą tylko do Ciebie. Wystarczy że ktoś będzie miał katar albo ból głowy, nawet od klimatyzacji i zrezygnuje z drugiego wesela. Więc jeżeli oni byli pierwsi to nie wiem, można z nią porozmawiać, zależy jak bliskie macie stosunki i czy ona powie Ci wprost co o tym myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

czekamy jeszcze na potwierdzenie od zespołu, może oni nam rozwieją wątpliwości, ale wolałabym właśnie ten lipiec...
wiem, że muszę porozmawiać z kuzynką, ale obawiam się, że nie będzie szczera. w sensie no co ma powiedzieć? nie róbcie? na pewno tak nie powie.
no i jestem pewna na 100% że rodzice kuzynki będą robić kwas i to do moich rodziców. ale jak to moi rodzice powiedzieli... walić to, niech się obrażają. wiec tym sie nie martwię

no jestem zła, bardzo. tylko dwa wesela mamy w tym roku, poza naszym. i obydwa wolne terminy beznadziejne kolidują z tymi weselami.

planowaliśmy na sporo osób 120-130, więc właśnie wiem, że ten lipiec to byłby lepszy


generalnie to obydwa terminy mają plusy i minusy, nawet pomijając te śluby innych.
lipcowy - bezpieczniejszy, ale prawie wszyscy koledzy męża mają już wtedy rozpisane prowadzenie obozów sportowych dla dzieci (a mężowi bardzo zależy na ich obecności)
czerwcowy - mniej bezpieczny, ale nikomu ważnemu nie koliduje z niczym
(ale wiem, wygrywa lipcowy mimo wszystko)

nie ukrywam, że trochę mam nadzieję, że zespół mi rozwieje wątpliwości i będzie akurat miał wolne na tylko jeden z tych terminów

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez aante_e

Jeżeli pokrywają Wam się goście to tak może być, że ludzie się wystraszą i przyjdą tylko do Ciebie. Wystarczy że ktoś będzie miał katar albo ból głowy, nawet od klimatyzacji i zrezygnuje z drugiego wesela. Więc jeżeli oni byli pierwsi to nie wiem, można z nią porozmawiać, zależy jak bliskie macie stosunki i czy ona powie Ci wprost co o tym myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jeśli pójdziemy w termin lipcowy to planujemy jasno postawić sprawę rodzinie - niech wesele kuzynki traktują priorytetowo. to my się 'wtryniamy' z naszym terminem, więc jak ktoś ma jakieś obawy, to my to rozumiemy.

ale to nie do końca załatwia problem. bo tak jak mówisz, po weselu może ktoś się źle poczuć, nie ważne z jakiego powodu i już jest ryzyko. nie pokrywa nam się dużo osób bo tylko 28 (licząc moich rodziców i rodzeństwo) ale to zawsze...




jakby się wszyscy, albo chociaż większość wyszczepili do tego czasu to ryzyko byłoby dużo mniejsze. ale w tamtej części mojej rodziny to z tego co słyszeliśmy przy zapraszaniu, większosć szczepić się nie chce :/

[LiviaVe]

Ja, będąc na miejscu kuzynki, wkurzyłabym się trochę, bo może być tak przez wasze wesele, jej się goście wykruszą.
Jednak czasy są jakie są. Tak naprawdę każda z was miałaby rację w ewentualnym sporze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Kolorowymaj

Lottie, a co postanowiłaś w sprawie świadka?

Iza, będzie pięknie a jak złapiesz oddech po wszystkim to mam nadzieję, że wrócisz do nas i opowiesz nam jak było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie nic Tzn jak przyjdą zaproszenia, to się spytam tej koleżanki, ale jakby były ciągle obostrzenia, to nie wiem, mamę chyba wtedy poproszę chyba, żeby się podpisała.




Pani Mada, powiem Ci tak, nie ma dobrych rozwiązań, jest pandemia, to dużo usprawiedliwia. Jak się jej spytasz, to jak sama zauważyłaś, co ma Ci powiedzieć? Ja bym ją uprzedziła po prostu, że tak zrobisz, niestety z takich powodów nie masz innego wyjścia i liczysz, że się nie obrazi. Połowa czerwca niby powinna być okej, ale szczerze, to nic nie wiadomo, ja się sama o 12.06 trochę boję


Niestety, szalone są czasy, coś zrobić musisz. Nie ma się co obwiniać, wybierzcie termin dla was lepszych i trudno. I pamiętaj, wina pandemii! Nie wasza

[Pani_Mada]

no to powiem wam tak - problem się rozwiązał. pani managerce z sali się pomyliło i jednak lipiec nie jest dostępny. pomyłki się zdarzają, to tylko człowiek ale no.... zirytowała mnie dobrze chociaż że się sama zreflektowała i zadzwoniła

zostaje nam 12 czerwca. fotograf i zespół mają wtedy wolne. (w lipcu miałby zespół co też by nas urządzało). no więc przekładamy na 12 czerwca

[Personal_Jesus]

Napisane przez Pani_Mada

no to powiem wam tak - problem się rozwiązał. pani managerce z sali się pomyliło i jednak lipiec nie jest dostępny. pomyłki się zdarzają, to tylko człowiek ale no.... zirytowała mnie dobrze chociaż że się sama zreflektowała i zadzwoniła

zostaje nam 12 czerwca. fotograf i zespół mają wtedy wolne. (w lipcu miałby zespół co też by nas urządzało). no więc przekładamy na 12 czerwca

mam nadzieję,że ta data będzie dla Was szczęśliwa i będzie wesele!

[Pani_Mada]

Napisane przez Personal_Jesus

mam nadzieję,że ta data będzie dla Was szczęśliwa i będzie wesele!

dziękuję
ostatni czas to była taka nerwowa atmosfera u nas, że masakra. kłóciliśmy się codziennie o jakieś pierdoły. nie ukrywam, że jakoś odetchnęliśmy z ulgą po tym przełożeniu.


ale wracając może do przyjemniejszych tematów, niż obostrzenia, przekładanie i pandemia - wybrałyście już piosenki na pierwszy taniec?

my chyba tak. dzisiaj w drodze z pracy wpadła mi w ucho, pokazałam tżowi i się w niej zakochał. pasuje do nas jak szyta na miarę, każde jedno słowo

https://www.youtube.com/watch?v=13MHvvplSDk

[_Poli_]

Napisane przez Pani_Mada

dziękuję
ostatni czas to była taka nerwowa atmosfera u nas, że masakra. kłóciliśmy się codziennie o jakieś pierdoły. nie ukrywam, że jakoś odetchnęliśmy z ulgą po tym przełożeniu.


ale wracając może do przyjemniejszych tematów, niż obostrzenia, przekładanie i pandemia - wybrałyście już piosenki na pierwszy taniec?

my chyba tak. dzisiaj w drodze z pracy wpadła mi w ucho, pokazałam tżowi i się w niej zakochał. pasuje do nas jak szyta na miarę, każde jedno słowo

https://www.youtube.com/watch?v=13MHvvplSDk

To super że atmosfera się poprawia.

Nie Jeszcze nie wybraliśmy ale ja jestem za którąś z piosenek The dziemians Już daaawno jak ich słuchałam to wyobrażałam sobie nasz pierwszy taniec i teraz trudno wyobrazić mi sobie wybór innej piosenki. Ale zobaczymy bo jeszcze tego nie obgadaliśmy.

Zamówiłam na ali pisaki do ksiegi gości, pilniczki jednorazowe do koszyków ratunkowych, welon 3m (za 17 zł Jestem ciekawa czy to nie będzie firanka ) i spinki do mankietów w kształcie małych gitar Mega cieszą takie ślubne zakupy.

Dzis otrzymaliśmy potwierdzenie przyjęcia do realizacji zaproszeń po akceptacji więc mają 7 dni roboczych na realizację. Jutro mają być moje buty. Więc powoli ale do przodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz