|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2021-05-06, 07:54 | #571 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Wiem, że to tak łatwo mówić, że weź walizki, wyjdź, wracaj do miasta i nie oglądaj się za siebie. Jestem przekonana na 100%, że gdybym była po waszej stronie (komentująca czyjś wątek) to dałabym identyczne rady. Niestety to z waszej strony się wydaje takie proste, a dla mnie nie jest.
Byłam z tym człowiekiem długi czas. Byłam pewna, że to "ten", z którym kiedyś może będę chciała wziąć ślub, mieć dziecko. To jest mój jedyny taki poważny związek. Miałam wcześniej kilku partnerów, ale te relacje się kończyły po 3 miesiącach na ogół, bo jestem z tych osób, co szybko wchodzą w związek, a potem się okazuje, że jednak nie pasujemy do siebie. Tutaj z tym facetem już myślałam, że jest inaczej, że w końcu trafiłam. Nie mogę chyba przyjąć do wiadomości, że nasze drogi się rozchodzą przez jakąś głupią wieś. Trudno mi odejść, bo mam wrażenie, że jestem od niego uzależniona w pewnym stopniu. Zawsze tak miałam, że uzależniałam się od ludzi. Przeraża mnie też myśl, że wrócę do rodziców i mogę mieć problemy ze znalezieniem pracy, już po prostu widzę czarne scenariusze, że sobie nie poradzę i będę rodziców męczyć swoją obecnością. Wizja tego, że jest pandemia i wiele miejsc pracy jest ograniczona nie sprzyja mojemu optymizmowi. Wysyłałam CV na różne ogłoszenia o pracę zdalną jak radziliście. Jedna osoba się odezwała, ale mam świadomość, że pracodawcy po tygodniach potrafią oddzwaniać. Raczej się jednak nie dostanę do tej pracy, bo Pani sprawdziła moją znajomość angielskiego, nie komentowała, powiedziała tylko, że się skontaktują po decyzji menagera, ale ja widziałam, że poszła mi licho ta rozmowa po angielsku i się trochę ośmieszyłam. Ale ta sytuacja sprawiła, że postanowiłam podszkolić język, żebym więcej takiej sytuacji nie miała i nawet sobie znalazłam partnera do wymiany językowej, jest z Kanady i wysyłamy sobie wiadomości głosowe, planuję zacząć seriale swoje ulubione obejrzeć bez polskiego i generalnie powtórzyć sobie podstawy języka, nauczyć się nowego słownictwa. Myślę, że jak to ogarnę to będę miała większą szansę na jakąś fajną pracę, poza tym angielski przyda mi się też w podróżach i nawiązywaniu znajomości. Ale no zeszłam trochę z tematu wątku. Czuję się też w pewnym sensie oszukana, bo dosłownie kilka dni temu jak już mówiłam rozmawiałam z partnerem o tym, że źle się tu czuję. Nie wykrzyczałam mu wprawdzie: "CHCE NATYCHMIAST WRACAĆ I KONIEC TEMATU". Nie postawiłam ultimatum. Nakreśliłam mu tylko sytuację, że źle się czuję mieszkając tu, że raczej życie w mieście jest dla mnie i nie wiem czy to nie będzie się pogarszać. Powiedziałam, że liczę na to, że jak zdam prawko i pójdę do pracy to będę inaczej to odbierać, może wtedy nie będzie tak źle - i to mówiłam w zgodzie ze sobą, bo faktycznie chciałam sprawdzić czy jak będę w pracy wśród ludzi to może ta wieś taka jednak straszna nie będzie. Byłyby pewne ograniczenia, typu paliwo, żeby gdzieś jechać, ale się sobie pomyślałam, że po prostu mogę spróbować jak będzie i może wtedy tak tragicznie się tu czuć nie będę. No, ale generalnie chłopaka przygotowałam na myśl, że póki co NIE JESTEM TU SZCZĘŚLIWA. Też mu mówiłam o tym, że nie wyobrażam zajmować się tylko tą hodowlą. Że chcę pracować w zawodzie, bo robię po coś te studia, że nie chcę mieć dziury w CV i zostać z niczym w razie czego. On powiedział, że mam wolny wybór, mogę się zastanowić, a dzisiaj wyskakuje mi z propozycją, że już mogę nawet nie iść do tej roboty, siedzieć w domu i jeszcze bardziej puścić korzenie w coś, czego nie chcę. Jakby zapomniał o naszej rozmowie, że chcę pracować w swoim zawodzie. Mam wrażenie, że mój partner od przeprowadzki tu i wizji tej całej kasy zapomniał o mnie i moich potrzebach. |
2021-05-06, 08:01 | #572 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Jak to co zrobić? Po prostu w końcu się sprzeciwić - widać on nie wierzy, że zrobisz prawko i pójdziesz do pracy w zawodzie, a praca "u ciotki" to taka sobie robota na zapełnienie czasu. Twoją rolą rozpisaną już przez niego jest siedzieć w domu i zajmować się psami. Jego psami. Ja bym wyjechała na miesiąc. Pobyła sama ze sobą i swoimi myślami. Napisała pracę, poszukała pracy, zdała prawko. |
|
2021-05-06, 08:10 | #573 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Z całej te sytuacji wniosków jest kilka: - nigdy nie podejmuj ważnych życiowych decyzji w ciemno - jedź, sprawdź, pomieszkaj, rozejrzyj się i zastanów - nigdy nie decyduj się na biznesy w ciemno, bo mogą się okazać szemrane i zwyczajnie niemoralne, oparte na krzywdzie słabszych - nigdy nie podejmuj ważnych decyzji kiedy Twoja choroba nie jest pod stałą kontrolą terapeuty - zajmij się na poważnie terapią Cytat:
Autorko - postąpiłaś głupio, ale na szczęście to wszystko jest do odkręcenia. Głupsze byłoby wpakowanie się w małżeństwo i sprowadzenie dziecka, do czego na szczęście nie doszło - więc masz jeszcze szansę się uratować. Pierwszym krokiem powinna być wyprowadzka do rodziców i rozpoczęcie poważnej terapii. W takim stanie i po tym związku nie będziesz na siłach żeby budować swoje życie od nowa, potrzebujesz wtarcia terapeutycznego i możliwe, że również farmakologicznego. Cytat:
Cytat:
To nie jest wrażenie, tylko fakt. Mało tego, to nie jakaś nagła zmiana, tylko po prostu w końcu pokazał prawdziwą twarz. On miał to wszystko w głowie już zapewne dawno zaplanowane, a Ty okazałaś się podatnym gruntem. Edytowane przez Magmag0194 Czas edycji: 2021-05-06 o 08:14 |
||||
2021-05-06, 08:12 | #574 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 372
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
|
|
2021-05-06, 08:18 | #575 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
|
|
2021-05-06, 08:18 | #576 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Zresztą czemu Ty już o kolejnych związkach myślisz. Skup się teraz na sobie, pracy, prawku itp. Na serio bym wyjechała na ten miesiąc, żeby popatrzeć na to z dystansu. |
|
2021-05-06, 08:22 | #577 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Akurat w Twojej sytuacji powinnaś się cieszyć, że ten związek odojdzie w niepamięć. Partner Cię bezwzględnie wykorzystuje żerując na Twojej chorobie i braku asertywności, idealnie ustawiając Twoje życie pod siebie. Za kilka lat będziesz sobie wdzięczna za to, że się rozstaliście. Czy zaczęłaś już szukać terapeuty? |
|
2021-05-06, 08:22 | #578 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Mówisz, że nam jest łatwo doradzać bo nie mamy emocjonalnego stosunku do sprawy. Zastanów się ile z nas wcześniej było w sytuacji takiej,że mimo uczucia z partnerem trzeba było się rozstać bo pewne sprawy życiowe pokazywały że nie da się zbudować czegoś na siłę. Tu zasada młotka nie zadziała.
Weź kartkę i długopis i wypisz sobie wszystko co Cię boli - olewczy stosunek partnera do Twojej choroby, do Twoich potrzeb, do Twoich zainteresowań czy przekonań, do Twoich słów etc. Z drugiej strony wypisz sobie jakie wsparcie otrzymujesz od partnera, co Was łączy, jak wyobrażasz sobie dalej swoje życie. I przeanalizuj sobie w głowie jak to wygląda. Niech to stanie się podstawą do KONKRETNEJ i TREŚCIWEJ rozmowy z partnerem. Wzajemnie powiedzcie sobie co oczekujecie od życia - bo niby Twój partner się określił ale mam wrażenie, że on to trochę mix Piotrusia Pana, Słonia Trąbalskiego i Ważniaka w jednym. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-05-06, 08:24 | #579 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
|
|
2021-05-06, 08:26 | #580 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88687172]Wiele razy było już o tym mówione, ale powinnaś iść na terapię i z pomocą psychoterapeuty wypracowywać narzędzia do kierowania własnym życiem. Tymczasem uznałaś psychoterapeutów za szarlatanów, a facetowi pozwoliłaś wyznaczać, co Tobie wolno, a co nie, teraz on bez Twojej zgody kupuje kolejne psy, a Ty nawet nie protestujesz. Niby masz świadomość, że to niezdrowa sytuacja, ale nie robisz nic, by to zmienić. Ludzie podsuwają Ci tu konstruktywne rozwiązania, ale podejrzewam, że wszystkie nasze posty na marne i dasz się uwiązać na tej wsi, a za jakiś czas wrócisz na forum jeszcze bardziej nieszczęśliwa. Lepiej nie będzie, uciekaj.[/QUOTE]
Tak, powinnam iść na terapię i może faktycznie jak się z tego wymiksuje to pójdę. Mam masę nieprzepracowanych traum, problemów. Też bym chciała bardziej poznać swoją chorobę. Tylko obawiam się, że będę znowu mieć poczucie zmarnowania czasu na tej terapii, ja chyba za szybko chcę widzieć efekty, nie wiem. Partner też kiedyś zaczął rozmowę czy to nie jest kasa w błoto i to też namieszało mi w głowie odnośnie mojego stosunku do terapii. Psów bez mojej zgody nie kupuje, była mowa, że porozmawiamy wieczorem, ale jestem niemal pewna, że będzie chciał mnie przekonywać. Już widziałam to po jego sposobie wypowiadania się o mojej ewentualnej pracy "u ciotki". I prawdopodobnie u tej ciotki nie będę pracować, ale nie dlatego, że ulegnę, ale po dzisiejszej wymianie zdań jestem bardziej zmotywowana, żeby stąd uciekać. Bo widząc po moim stanie to jak ty mówisz, że dam się urobić, i wejdę w wizję swojego faceta to albo kiedyś zniknę mu z oczu i wrócę do rodziców, albo powieszę się na drzewie. (Potraktujcie to z przymrużeniem oka, zabijać się nie chce, ale jestem w takim stanie psychicznym, że nie mam po prostu ochoty na nic przez to wszystko.) |
2021-05-06, 08:28 | #581 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Kompletnie zła kolejność. Terapię powinnaś zacząć natychmiast, bo to będzie najlepsza baza do wymiksowanie się z tego. Bez terapii za daleko nie zajedziesz, niestety. Będziesz się dalej dawała urabiać jak bezwolna kukła.
|
2021-05-06, 08:59 | #582 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Na razie, to nawet nie jest praca na czarno, bo ludzie na czarno to dostaja kase, tylko ze do kieszeni. Ty nawet do kieszeni nie masz, wiec Wasz system bardziej przypomina niewolnictwo. Cytat:
|
||
2021-05-06, 09:00 | #583 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Przede wszystkim to ważne decyzje życiowe powinniście podejmować razem, a nie jednostronnie. Jak opisujesz swojego faceta to on się zachowuje jak Twój tatuś, a nie równorzędny partner. Masz prawo mieć swoje zdanie, masz prawo się z nim nie zgadzać, masz prawo nie zgadzać się na wszystko co on sobie wymyśli. Nie jesteś jego pracownica od psów (chyba?).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-05-06, 09:03 | #584 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Autorko nie pozwól by inni ustawiali Ci życie bo oni Go za Ciebie nie przeżyją. Z każdym dniem będzie już tylko gorzej. W takich kwestiach jak praca,obowiązki,hodowla Twoje zdanie już się nie liczy.... A wyobrażasz sobie co by mogło być w przyszłości? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-05-06, 09:11 | #585 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
W takim razie, co byście radzili mi zrobić. Jak powinnam rozegrać tą rozmowę? Ogólnie myślicie, że jest sens ratowania tego związku czy raczej rozstanie?
|
2021-05-06, 09:12 | #586 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 362
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Przykro mi, autorko, ale Twój partner coraz bardziej jawi się jako pozbawiony empatii... niezbyt mądry człowiek, delikatnie mówiąc. Jak wyżej zauważono- wykorzystuje Twój stan psychiczny do tego, aby Cię urobić i zrobić z Ciebie darmową siłę roboczą. On Ci nie płaci za pracę przy psach, prawda?
W zdrowym związku jeśli druga osoba mówi "jest mi smutno/źle się czuję", to nie wmawia się, że wcale nie, to Twoja fanaberia, tylko samemu się przejmuje. Co więcej- mój partner namówił mnie na terapię bo widział, że często jestem smutna i apatyczna, coraz bardziej zawalam swoje obowiązki itd. Po prostu po ludzku martwił się o mnie, bo jestem dla niego najważniejszą na świecie osobą i chciał, żebym była szczęśliwa. I tak, z zewnątrz mi niczego nie brakowało- fajna praca, super mieszkanie, szczęśliwy związek, oddani przyjaciele. Jednak nie wmawiał mi, że nic mi nie jest, tylko wysłuchał mnie i powiedział, że bardzo chciałby mi pomów, ale to go przerasta i zasugerował pomoc psychoterapeuty. Terapia była najlepszym, co mnie w życiu spotkało, chociaż na początku czułam się jeszcze gorzej. Na porządnie prowadzonej terapii zrozumiesz siebie oraz nauczysz się, jak radzić sobie z emocjami, problemami i... z życiem. Moim zdaniem powinnaś najpierw przeprowadzić się do rodziców (pisałaś, że masz w nich wsparcie- to jest dużo!) i równolegle ogarniać sobie terapię- czy to online, czy w mieście rodzinnym. Myślę, że jak tylko stamtąd się wyprowadzisz, spadnie Ci duży kamień z serca. Rozstania są trudne, ale sama widzisz, że szczęśliwa z nim nie jesteś. Przytulanie i "pocieszanie" to nie wszystko. Pomijając charakter Twojego faceta, po prostu się rozmijacie w planach życiowych. |
2021-05-06, 09:12 | #587 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
No faktycznie idealny partner dla ciebie. Normalnie jest nad czym się zastanawiać i z kim dzieci planować. Czy on sobie w ogóle zdaje sprawę, że mogą przyjść takie momenty, że ty będziesz niezdolna nie tylko do zajmowania się jakiego pieskami do robienia pieniędzy, ale też tymi własnymi, potencjalnymi dziećmi? Zwłaszcza jak nie będziesz pod kompleksową opieką lekarza? Zacznij w pierwszej kolejności myśleć o sobie, a nie o zadowalaniu oderwanego od rzeczywistości i cwaniakowatego chłopaka. |
|
2021-05-06, 09:35 | #588 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Może terapia wydaje Ci się stratą czasu, bo nikt Ci nie powie, że masz zrobić to i to, ale terapeuta pomoże ustalić Ci, jak się czujesz w danej sytuacji i czego Ty przede wszystkim chcesz. Chyba wszyscy wyrazili się dosyć jasno na temat Twojej relacji z tym mężczyzną, ale ja nie zgadzam się, że on tutaj jest wielkim czarnym charakterem. Przede wszystkim opisujesz wszystko ze swojej perspektywy to raz, a dwa to może po prostu jesteście niedopasowani i potrzebujecie obydwoje innych partnerów, a uczciwie byłoby dać sobie nawzajem szansę na poznanie kogoś, z kim nie będzie się miało tego typu problemów. Nie każdy musi sobie też radzić z chorobą dwubiegunową u partnera, nie każdy niestety jest empatyczny, a nawet są głupi, bo głupi ludzie, którzy uważają, że zaburzenia psychiczne to jakiś kaprys. Natomiast to, że partner zniechęca Cię do leczenia i nie zachęca do mówienia o swoich emocjach jest już wyjątkowo niepokojące. I radę dostałaś - wyjechać na miesiąc do rodziców i zająć się sobą - i znaleźć terapeutę koniecznie. Najpierw wręcz porozmawiałabym 2-3 razy z terapeutą, a tę rozmowę z partnerem zostawiła np. na za miesiąc - a teraz mu powiedziała, że potrzebuję wyjechać i koniec kropka, bez negocjacji i żadnych dyskusji. Jak sobie odłożysz tę terapię za rok, to przede wszystkim nic się nie zmieni, choć mogą się zmienić okoliczności życiowe, ale nadal tak samo będziesz miała trudności z komunikacją i podejmowaniem decyzji, jak masz teraz. |
|
2021-05-06, 09:46 | #589 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Przedstawiłam punkt widzenia mojego faceta, ale postaram się jeszcze raz opisać. Nie jestem w jego głowie, więc opieram się tylko na jego słowach i tego, co zrozumiałam. On widzi w tej hodowli przyszłość, że się na tym dorobi dużo, widzi w tym czysty zysk. Na początku zgodziłam się na przeprowadzkę, bo myślałam, że może być dobrze i mnie przekonał. Rozumiem go, bo jednak było inwestowane w ten dom, nie tylko pieniędzy, ale też nerwów, czasu. A nagle po chwili ja mówię, że jednak nie, nie chcę tu mieszkać. Mógł poczuć się oszukany, bo pierwotna wersja była taka, że chcę się przeprowadzać, nauczyć się tej hodowli (nie było mówione, że rezygnuję z zawodu, to była jeszcze kwestia do ustalenia, ale generalnie byłam chętna zobaczyć jak to wygląda). I niestety mimo wszelkich chęci - moje próby do przystosowania się trafiły na dno. Próbowałam sobie wmawiać, że w sumie fajnie tu, że cisza, spokój, to, tamto, ale siebie oszukiwałam i po tylu miesiącach już mam dość i trafiłam na forum. Umowa z partnerem była taka, że sama zdecyduję czy chcę robić przy tej hodowli. Nie zdążyłam jeszcze się narobić przy dwóch psach, a już nagle jest wizja, że się dokupi inne psy, a do pracy nie pójdę i w tym też czuję się oszukana. Jeśli chodzi o moje problemy psychiczne, to mój partner jest jedną z tych osób co tego nie rozumieją, dla niego jets proste on czuje sie zle czy ma problem to szuka rozwiazania, nie przejmuje sie bo co bedzie to bedzie i tyle. I on nie rozumie, ze osoba chora ma inaczej. Byłam świadkiem jak rozmawiał ze swoim dobrym kolegą, a ten kolega ma silną depresję i po radach mojego partnera nóż mi się w kieszeni otwierał, dla niego po prostu to było proste jak bułka z masłem, zeby ten kolega się ogarnął i widziałam, że ten koleś też czuł się przytłoczony, nie zrozumiany. To nie są złe intencje jego, ale on po prostu jako osoba zdrowa nie jest w stanie ogarnąć co siedzi mi w głowie.
|
2021-05-06, 10:03 | #590 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Nie wiem jak możesz planować z nim dzieci. Naprawdę nie boisz się, że skrzywdzisz też je? Że ty będziesz miała gorszy okres, a on zamiast cię odciążyć, będzie obarczał całą odpowiedzialnością i winą ciebie, bo pewnie ma w głowie równie stereotypową wizję małżonki? Twój partner powinien być bardziej wspierający i wyrozumiały niż przeciętny, a z tego co opisujesz to twój obecny chłopak w praktyce nie jest w ogóle. |
|
2021-05-06, 10:05 | #591 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 906
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Ja bym sie czula oszukana... nie widze tego ze nagle facet rzuca wszystko zostawia dom i wynajmuje cos w miescie bo tak Inna sprawa ze nikt Cie do opieki nad hodowlka nie zmusi. Chciałabys tam zostac gdyby nie hodowla? Np. jezeli mialabys dojezdzac do pracy? Jezeli nie to nie widze szansy na ten zwiazek. Nie wyobrazam sobie ze facet rzuci wszystko i przeprowadzi sie do miasta do wynajmowanego mieszkania - to byloby nie fair w stosunku do niego
__________________
"I can deal with a lot but i can't deal with stupid" |
|
2021-05-06, 10:06 | #592 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Treść usunięta
|
2021-05-06, 10:08 | #593 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
|
|
2021-05-06, 10:16 | #594 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Dokładnie tak. Zgadzam się. Przede wszystkim, autorko, zacznij żyć własnym życiem i brać odpowiedzialność za siebie i podejmować decyzję tak jak naprawdę chcesz. To trudne, ale pomoże Ci w tym terapia, musisz ją rozpocząć - nie ma innego wyjścia by się z tym uporać. Jeśli nie przetrawisz swoich problemów, to będziesz te same błędy powtarzać za każdym razem w każdym związku - bo wówczas zawsze będziesz zbyt uległa, albo zrzucać podejmowanie decyzji na kogoś innego bo tak prościej. Ten facet nie jest dla Ciebie, a Ty nie jesteś dla niego. Rozmijacie się w bardzo ważnej kwestii - on chce żyć na wsi, Ty nie. Osobiście uważam, że żadne pragnienie - czy jego, czy Twoje - nie jest ważniejsze czy lepsze. Po prostu nie nadajecie na tych samych falach.
__________________
A tam, od jutra. |
|
2021-05-06, 10:21 | #595 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
|
2021-05-06, 10:51 | #596 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Mam wrażenie, że facet już dawno przejął w waszym związku rolę jedynej osoby decyzyjnej, bo przyzwyczaił się, że ty na wszystko sie zgadzasz, a nawet jak nie, to on cię przegada argumentami. To w ogóle powinno inaczej wyglądać. Skoro wspólnie pracujecie przy psach i planujecie być rodziną, to decyzja o zakupie KOLEJNYCH psów powinna być poprzedzona wspólną dyskusją, a potem wspólna decyzja. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mąż przychodzi do domu i mowi: kupuję nam 2 psy, bo uznałem, że dorobię się na hodowli. NIE NIE NIE. To jest decyzja wpływająca także na ciebie, zwłaszcza, że oczekuje twojej pomocy. Facet w ogóle nie liczy się z twoim zdaniem.
Wasza komunikacja też leży i ma na to wpływ. Facet zwyczajnie ignoruje twoje wątpliwości, bo myśli, że to kwestia przegadania argumentami. A wiesz dlaczego? Bo nie mówisz mu prawdy. Powinnaś mu powiedzieć to, co napisałaś nam na forum: Cytat:
Tak samo jak zaczynasz tłumaczyć o tym samochodzie: Cytat:
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88686921]No nie. Tak prosto to nie ma. Problemy jednak każdy prędzej czy później musi rozwiązać sam. Na twoim miejscu wróciłabym do rodziców, skupiła się na swoim zdrowiu psychicznym, na pisaniu pracy, robieniu prawka i przemyśleniu na spokojnie czy ci ten związek naprawdę jest potrzebny do szczęścia, czy nie pogarsza tylko twojej sytuacji i stanu. Twojemu chłopakowi też pewnie nie zaszkodziłoby zobaczyć jak to jest bujać się samemu z domkiem i 'pseudo-biznesem' oraz że perspektywa waszego rozstania na dobre jest realna.[/QUOTE] Na ten moment, to jest najlepsza rada. Wyjedź do rodziców i zobaczysz, czy faktycznie czujesz się jak nowy człowiek w mieście, czy może to nic nadzwyczajnego i jednak życie na wsi też było ok. Jednocześnie dasz sobie szansę, by szybciej zrobić prawko. A facetowi dasz szansę zobaczenia, jak radzi sobie z utrzymaniem pracy w mieście i hodowlą na wsi samemu, a nie wykorzystując ciebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2021-05-06 o 10:53 |
||
2021-05-06, 11:03 | #597 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 252
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88687531]Mam wrażenie, że facet już dawno przejął w waszym związku rolę jedynej osoby decyzyjnej, bo przyzwyczaił się, że ty na wszystko sie zgadzasz, a nawet jak nie, to on cię przegada argumentami. To w ogóle powinno inaczej wyglądać. Skoro wspólnie pracujecie przy psach i planujecie być rodziną, to decyzja o zakupie KOLEJNYCH psów powinna być poprzedzona wspólną dyskusją, a potem wspólna decyzja. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mąż przychodzi do domu i mowi: kupuję nam 2 psy, bo uznałem, że dorobię się na hodowli. NIE NIE NIE. To jest decyzja wpływająca także na ciebie, zwłaszcza, że oczekuje twojej pomocy. Facet w ogóle nie liczy się z twoim zdaniem.
Wasza komunikacja też leży i ma na to wpływ. Facet zwyczajnie ignoruje twoje wątpliwości, bo myśli, że to kwestia przegadania argumentami. A wiesz dlaczego? Bo nie mówisz mu prawdy. Powinnaś mu powiedzieć to, co napisałaś nam na forum: Zamiast tego ty coś kręcisz, że nie chcesz mieć dziury w CV, a to rzeczywiście argument łatwy do obalenia. Jakbyś powiedziała wprost: "Nie lubię zajmować się psami, przykro mi, ale nie będę już tego robic" - to tego już by łatwo nie obalił. Tak samo jak zaczynasz tłumaczyć o tym samochodzie: Ten argument nawet dla mnie jest łatwy do obalenia. Bo przecież jeśli chcesz pracować w mieście, to i tak będziesz codziennie dojeżdżać, po pracy zawsze możesz zajechać do rodziny albo do biedronki. Owszem dojazdy kosztują, ale życie w mieście też by kosztowało... Rozumiesz? Opierasz swoje argumenty na praktycznych kwestiach, które rzeczywiście da się rozwiązać. Powinnaś powiedzieć o swoich uczuciach: Nie lubię wsi, nie lubię psów, nie podoba mi się ta hodowla, nie dam rady tu mieszkać, bo czuję sie odizolowana od rodziny. Ty masz prawo do swoich uczuć i emocji, nawet nie musisz ich popierać żadnymi argumentami ani wygrywać żadnej dyskusji. Masz po prostu prawo zostawić tę całą hodowlę i wyjechać... Tylko chyba chcesz się poświęcic dla związku. Bo widać od razu, że facet do miasta już nie wyjedzie teraz. I że siedzisz tam i robisz to wszystko, by utrzymać związek. Na ten moment, to jest najlepsza rada. Wyjedź do rodziców i zobaczysz, czy faktycznie czujesz się jak nowy człowiek w mieście, czy może to nic nadzwyczajnego i jednak życie na wsi też było ok. Jednocześnie dasz sobie szansę, by szybciej zrobić prawko. A facetowi dasz szansę zobaczenia, jak radzi sobie z utrzymaniem pracy w mieście i hodowlą na wsi samemu, a nie wykorzystując ciebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ja mówiłam mu o swoich obawach, uczuciach, emocjach. Ale on zawsze to kontr atakuje rozwiązaniami, które rzekomo moje uczucia negatywne miałyby wyeliminować i nie umiem po prostu postawić na swoim, ze tak się czuję, bo tak, bo on wymaga argumentacji. Wyjechałam do rodziców na tydzień jakiś czas temu. Może to nie miesiąc, ale tydzień to jakiś czas dłuższy. Ze względu na prawko i miałam też lekarza, więc już sobie zostałam. I powiem Ci szczerze, że siedząc u rodziców tak, czułam się jak nowo narodzona. Jak wyjechałam z tej wsi i zobaczyłam miasto to się czułam jakby właśnie policja uwolniła mnie z piwnicy jakiegoś psychola, który mnie zamknął. Nie przesadzam. Byłam zafasynowana wręcz moim miastem mimo, że znam go jak własną kieszeń, bo tam się wychowałam, ale po tej rozłące to był taki efekt "wow". Pospotykałam się ze znajomymi, i jakie to było wspaniałe uczucie, że mogliśmy sobie ot tak pójść na autobus, zajrzeć do galerii i wziąć kawę na wynos, tak beztrosko, a potem sobie jeździć po całym mieście gdzie tylko chcieliśmy. Cieszył mnie widok ludzi na ulicach, samochodów, nie czułam się taka opuszczona i samotna. |
2021-05-06, 11:04 | #598 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-05-06 o 11:06 |
2021-05-06, 11:15 | #599 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Ciągle się asekurujesz "mój partner CHYBA chce żebym została w domu" jak WSZYSTKO od słów do jawnych działań pokazuje że to stan faktyczny. Czy ty siebie czytasz, taka to wasza wspólna hodowla że on przychodzi i mówi - zrobiłem to i to. Takie to wasze wspólne życie, przeprowadzka itd - on sobie sam w spokoju wszystko ustala nawet nie kwapiąc się pomyśleć o tobie, stawia cię przed faktem dokonanym i kreuje sytuację gdzie albo się 100% godzisz (zalana falą jego "argumentów" dopisanych na siłę już po obranej decyzji) bo inaczej na drugiej szali bolesna wizja ryzyka rozstania i poczucia winy na twoich barkach. To toksyczne i nie ma co tu się czarować że są miłe chwile dla których warto się poniżać w ten sposób. Albo że oj oj on cię traktuje jak członka rodziny - no nie, jak toksyczną rodzinę - darmowego niewolnika który się nie sprzeciwi, a jak niewdzięcznik ucieknie od dobrego pana to trudno zdobędzie kolejnego.
|
2021-05-06, 11:24 | #600 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 91
|
Dot.: Przeprowadzka na wieś i zmiana priorytetów - jak zniszczyłam sobie życie?
Cytat:
Myślę że doświadczając tego co opisałaś to masz odpowiedź czego chcesz, siedząc na tej wsi unieszczęśliwisz się i tylko będziesz się frustrować, a związek i tak się rozpadnie z biegiem czasu |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:02.