Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 66.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Finlora

Wiem, ale mnie chodzi o to, że zamiast np sterylizować zwierzaki w okolicy, to oni budują sobie kolorowe domki "dla psów". No i na co idzie ten milion z 1% skoro non stop są jakieś zbiórki. Tym bardziej, że oni nie mają tam setki zwierząt.
Pamiętam zbiórkę na siano dla owieczki Henia, chyba na 30 tysięcy. Za chwilę kolejna. Jak ludzie zaczęli pytać co z poprzednią zbiórką, dlaczego Henio nie ma siana i śpi na gołej podłodze, to zbiórka magicznie zniknęła.
A już chyba najbardziej rozwala mnie zdjęcie w tle ośrodka z prośbą o 1% - prawie połowa to doktorek ze zbolałą miną, a zwierzęta na jakimś skrawku.

30 tysiecy na siano dla jednej owieczki?

[Finlora]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88588985]30 tysiecy na siano dla jednej owieczki? [/QUOTE]
No właśnie. I już chociażby to jest zastanawiające.

[Snowdrop_]

Napisane przez Finlora

Wiem, ale mnie chodzi o to, że zamiast np sterylizować zwierzaki w okolicy, to oni budują sobie kolorowe domki "dla psów". No i na co idzie ten milion z 1% skoro non stop są jakieś zbiórki. Tym bardziej, że oni nie mają tam setki zwierząt.
Pamiętam zbiórkę na siano dla owieczki Henia, chyba na 30 tysięcy. Za chwilę kolejna. Jak ludzie zaczęli pytać co z poprzednią zbiórką, dlaczego Henio nie ma siana i śpi na gołej podłodze, to zbiórka magicznie zniknęła.
A już chyba najbardziej rozwala mnie zdjęcie w tle ośrodka z prośbą o 1% - prawie połowa to doktorek ze zbolałą miną, a zwierzęta na jakimś skrawku.

A no to faktycznie lipa, można mieć podejrzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez melkmeisje

To bylo w Pamietnikach z wakacji...

Boze, dlaczego ja to wiem

Nie wiem, nie oglądam tego. Sytuacja, o której pisałam miała miejsce zanim ten serial zaczął lecieć w tv.

[Ellen_Ripley]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88588985]30 tysiecy na siano dla jednej owieczki? [/QUOTE]


Chyba plus na samochód dla właściciela, aby po to siano mógł podjechać.


Dlatego biorę udział tylko w zbiórkach, które organizuje ktoś znajomy, o kim wiem, że opiekuje się bezdomnymi zwierzętami, czy ma dom tymczasowy plus gdy ktoś znajomy mi taką zbiórkę zarekomenduje na zasadzie "znam tych ludzi, zbiórka wiarygodna".

---------- Dopisano o 04:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:53 ----------

Napisane przez Ingrid80

Dziwią mnie osoby, które budując dom nie instalują zmywarki i bidetu

Dziwi mnie, że budując dom, robią łazienki jak w bloku - w stylu miska wc obok wanny. Dzisiaj widziałam zdjęcie takiego cuda. Duży dom, a łazienka - walnijmy kibel obok wanny.

[Mimiko]

Moja koleżanka ma trzyletnie dziecko i podobno nie może opędzić się od pytań "kiedy drugie?" Dziwi mnie to bardzo. Raz, że takir wścibstwo, a dwa jakiś kult rodzeństwa i wymuszanie kolejnego dziecka. Jedno dziecko to taka dziwna sprawa? Ja jestem jedynaczką i zawsze dobrze się z tym czułam. Jeśli kiedyś będę miała dziecko to też raczej jedno. Nie wiedziałam, że dla wielu osób to wręcz nie do pomyślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mimiko

Moja koleżanka ma trzyletnie dziecko i podobno nie może opędzić się od pytań "kiedy drugie?" Dziwi mnie to bardzo. Raz, że takir wścibstwo, a dwa jakiś kult rodzeństwa i wymuszanie kolejnego dziecka. Jedno dziecko to taka dziwna sprawa? Ja jestem jedynaczką i zawsze dobrze się z tym czułam. Jeśli kiedyś będę miała dziecko to też raczej jedno. Nie wiedziałam, że dla wielu osób to wręcz nie do pomyślenia.

W temacie dzieci, to mnie niezmiernie zdziwiło parę osób (których nie uważałam za głupie, natomiast mocno straciły w moich oczach tego typu pytaniem), które na wieść o mojej ciąży zapytały co zrobię z kotami. Odpowiedziałam, że cóż, koty będą musiały jakoś się przyzwyczaić do kolejnego darmozjada. Powód tych pytań? Powtarzane legendy miejskie, czyli ciocia koleżanki kuzynki ciotecznego dziadka gdzieś na zachodzie Polski w latach 80-tych słyszała, że kot udusił dziecko. Cóż, słabe jednostki się zdarzają. Tak serio, to przeraża mnie takie przedmiotowe traktowanie zwierząt. Moje koty to członkowie rodziny, a nie jakiś zbędny element, czy maskotki do czasu, aż się dziecka dorobimy.

[parallel_roads]

Napisane przez Mimiko

Moja koleżanka ma trzyletnie dziecko i podobno nie może opędzić się od pytań "kiedy drugie?" Dziwi mnie to bardzo. Raz, że takir wścibstwo, a dwa jakiś kult rodzeństwa i wymuszanie kolejnego dziecka. Jedno dziecko to taka dziwna sprawa? Ja jestem jedynaczką i zawsze dobrze się z tym czułam. Jeśli kiedyś będę miała dziecko to też raczej jedno. Nie wiedziałam, że dla wielu osób to wręcz nie do pomyślenia.

Takie osoby to chyba sadyści Pomijając wścibstwo, to nie rozumiem, kobieta dopiero co wstępnie odchowała dziecko (w sensie, że już jest po tym okresie kiedy dzieciak jest kompletnie niesamodzielny i trzeba poświęcać mu ciągle czas, karmić piersią itd.), to nie trzeba mieć nie wiadomo jakich pokładów empatii, żeby sobie uzmysłowić, że pewnie ostatnie na co ma teraz ochotę to przechodzenie tego od nowa Nie wiem, chciałabym wierzyć, że takie pytania zadają tylko ludzie, którzy kompletnie nie wiedzą z czym wiąże się opieka nad małym dzieckiem, ale wiem, że tak niestety nie jest.

Swoją drogą to podziwiam kobiety, które decydują się np. na 3-4 dzieci w odstępach tych powiedzmy 3-4 lat. Takie ciągłe przechodzenie przez ten najbardziej wymagający okres, dla mnie byłaby to męczarnia nie do zniesienia

[Mimiko]

Napisane przez Ellen_Ripley

W temacie dzieci, to mnie niezmiernie zdziwiło parę osób (których nie uważałam za głupie, natomiast mocno straciły w moich oczach tego typu pytaniem), które na wieść o mojej ciąży zapytały co zrobię z kotami. Odpowiedziałam, że cóż, koty będą musiały jakoś się przyzwyczaić do kolejnego darmozjada. Powód tych pytań? Powtarzane legendy miejskie, czyli ciocia koleżanki kuzynki ciotecznego dziadka gdzieś na zachodzie Polski w latach 80-tych słyszała, że kot udusił dziecko. Cóż, słabe jednostki się zdarzają. Tak serio, to przeraża mnie takie przedmiotowe traktowanie zwierząt. Moje koty to członkowie rodziny, a nie jakiś zbędny element, czy maskotki do czasu, aż się dziecka dorobimy.

To już kosmos zupełny. Jak kot może dusić dziecko?. Mam 14 letniego kocura i nigdy bym się go nie pozbyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez Mimiko

Moja koleżanka ma trzyletnie dziecko i podobno nie może opędzić się od pytań "kiedy drugie?" Dziwi mnie to bardzo. Raz, że takir wścibstwo, a dwa jakiś kult rodzeństwa i wymuszanie kolejnego dziecka. Jedno dziecko to taka dziwna sprawa? Ja jestem jedynaczką i zawsze dobrze się z tym czułam. Jeśli kiedyś będę miała dziecko to też raczej jedno. Nie wiedziałam, że dla wielu osób to wręcz nie do pomyślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W mojej rodzinie to jest standard. Jak jest jedno dziecko to zaraz jest drugie. Aż dziwne, że ja jeszcze nie jestem zasypywany pytaniami kiedy śmiem mieć dziecko. Chciałbym widzieć ich reakcję jakbym im odpowiedział, że nie zamierzam mieć ich wcale, bo dla mojej rodziny jest to nie do pomyślenia.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mimiko

To już kosmos zupełny. Jak kot może dusić dziecko?. Mam 14 letniego kocura i nigdy bym się go nie pozbyła.

Pewnie od 14 lat planuje jak Cię udusić we śnie. Moje kotki to w ogóle zabójcy, że ho ho. Czasami kichnę głośniej i zwiewają. Chyba, że akurat mają stan pt. mam wyje... rób co chcesz.

[Ingrid80]

Napisane przez parallel_roads

Takie osoby to chyba sadyści Pomijając wścibstwo, to nie rozumiem, kobieta dopiero co wstępnie odchowała dziecko (w sensie, że już jest po tym okresie kiedy dzieciak jest kompletnie niesamodzielny i trzeba poświęcać mu ciągle czas, karmić piersią itd.), to nie trzeba mieć nie wiadomo jakich pokładów empatii, żeby sobie uzmysłowić, że pewnie ostatnie na co ma teraz ochotę to przechodzenie tego od nowa Nie wiem, chciałabym wierzyć, że takie pytania zadają tylko ludzie, którzy kompletnie nie wiedzą z czym wiąże się opieka nad małym dzieckiem, ale wiem, że tak niestety nie jest.

Swoją drogą to podziwiam kobiety, które decydują się np. na 3-4 dzieci w odstępach tych powiedzmy 3-4 lat. Takie ciągłe przechodzenie przez ten najbardziej wymagający okres, dla mnie byłaby to męczarnia nie do zniesienia

Dla mnie tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Napisane przez Mimiko

To już kosmos zupełny. Jak kot może dusić dziecko?. Mam 14 letniego kocura i nigdy bym się go nie pozbyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W tamtym tygodniu było nawet glosno, ze kot zasnal na niemowlaku i go udusił takim sposobem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez czekooczekolada

W tamtym tygodniu było nawet glosno, ze kot zasnal na niemowlaku i go udusił takim sposobem.

Niby zdarzyło się tak w 2019 i teraz w 2021, na Ukrainie. Nie wiadomo, czy to nie jest powielany ten sam news. Coś podejrzanie dużo tam tych zaśnięć kotów na dzieciach. Sorry, mam kilkumiesięcznego siostrzeńca. Mają 4 miesiące był mega silny i potrafiły chociażby rączką odgarnąć takiego kota. Płakałby. Nie kupuję tego, tym bardziej, że policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Różne cuda rodzice opowiadają - dziecko spadło z wersalki, dziecko uderzyło się o komodę. Teraz nagle koty zasypiające na dzieciach. Dziwne, że dziecko nie zareagowało w żaden sposób na ciężkie zwierzę na sobie. Poza tym, jeżeli to jakimś cudem prawda, to sorry - niemowlęcia dogląda się na bieżąco, a nie wózek wystawiony na zewnątrz a ja sobie w domu robię bóg wie co. Bo tak rzekomo było w 2019 roku. Takie newsy nie powinny się zaczynać od "kot zabił dziecko" a od "rodzice nie dopilnowali niemowlęcia".

[Mimiko]

Napisane przez parallel_roads

Takie osoby to chyba sadyści Pomijając wścibstwo, to nie rozumiem, kobieta dopiero co wstępnie odchowała dziecko (w sensie, że już jest po tym okresie kiedy dzieciak jest kompletnie niesamodzielny i trzeba poświęcać mu ciągle czas, karmić piersią itd.), to nie trzeba mieć nie wiadomo jakich pokładów empatii, żeby sobie uzmysłowić, że pewnie ostatnie na co ma teraz ochotę to przechodzenie tego od nowa Nie wiem, chciałabym wierzyć, że takie pytania zadają tylko ludzie, którzy kompletnie nie wiedzą z czym wiąże się opieka nad małym dzieckiem, ale wiem, że tak niestety nie jest.

Swoją drogą to podziwiam kobiety, które decydują się np. na 3-4 dzieci w odstępach tych powiedzmy 3-4 lat. Takie ciągłe przechodzenie przez ten najbardziej wymagający okres, dla mnie byłaby to męczarnia nie do zniesienia

Dokładnie tak. Moja koleżanka zresztą sama mówi, że dopiero teraz trochę odetchnie od dziecka, bo już jest bardziej samodzielne i nie wyobraża sobie znowu fundować kolejnego malucha.

Jak obserwowałam wątki dla matek na wizażu to często pojawiał się ten schemat: kobieta urodziła dziecko i już planowała, że np. za rok zacznie się starać o kolejne. I często ta sama osoba bardzo narzekała na swoją nową rzeczywistość, tęskniła do życia sprzed dziecka, ale jednocześnie deklarowała, że kolejne musi być i to niedługo. Albo kobieta ubolewała nad tym, że ma w domu starsze dziecko (dwu czy trzyletnie) i nie może dać sobie rady albo nie poświęca któremuś z dzieci tyle czasu, ile powinna. No to po co decydowała się na dziecko w tak krótkim odstępie czasu?

W takich wypadkach to naprawdę trudno mi zrozumieć takie osoby i chyba presja rodziny i społeczeństwa je dopadła. Nie ogarniam jak można dosłownie wciskać komuś kolejne dziecko, żeby "razem się chowały", "odchowała dwójkę i miała spokój".

Napisane przez Ellen_Ripley

Pewnie od 14 lat planuje jak Cię udusić we śnie. Moje kotki to w ogóle zabójcy, że ho ho. Czasami kichnę głośniej i zwiewają. Chyba, że akurat mają stan pt. mam wyje... rób co chcesz.

No jasne, zwłaszcza że już jest staruszkiem i ma problem, żeby wskoczyć na łóżko. Morderca jak nic.

Napisane przez czekooczekolada

W tamtym tygodniu było nawet glosno, ze kot zasnal na niemowlaku i go udusił takim sposobem.

Nie słyszałam nigdy o takim wypadku. Możesz podać jakiś link?

Napisane przez Ellen_Ripley

Niby zdarzyło się tak w 2019 i teraz w 2021, na Ukrainie. Nie wiadomo, czy to nie jest powielany ten sam news. Coś podejrzanie dużo tam tych zaśnięć kotów na dzieciach. Sorry, mam kilkumiesięcznego siostrzeńca. Mają 4 miesiące był mega silny i potrafiły chociażby rączką odgarnąć takiego kota. Płakałby. Nie kupuję tego, tym bardziej, że policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Różne cuda rodzice opowiadają - dziecko spadło z wersalki, dziecko uderzyło się o komodę. Teraz nagle koty zasypiające na dzieciach. Dziwne, że dziecko nie zareagowało w żaden sposób na ciężkie zwierzę na sobie. Poza tym, jeżeli to jakimś cudem prawda, to sorry - niemowlęcia dogląda się na bieżąco, a nie wózek wystawiony na zewnątrz a ja sobie w domu robię bóg wie co. Bo tak rzekomo było w 2019 roku. Takie newsy nie powinny się zaczynać od "kot zabił dziecko" a od "rodzice nie dopilnowali niemowlęcia".

Sto procent racji. Opiekunowie nie dopilnowali a potem lament, że zwierzę zawiniło.

[parallel_roads]

Napisane przez czekooczekolada

W tamtym tygodniu było nawet glosno, ze kot zasnal na niemowlaku i go udusił takim sposobem.

Nie mam dzieci, ale czy niemowlaki nie śpią w specjalnych łóżeczkach z podwyższonymi ramami? W jaki sposób kot miałby się tam w ogóle dostać? Też mi to śmierdzi albo fake newsem, albo po prostu kłamstwem. No, albo rodzic po prostu nie dopilnował dziecka i obwinianie kota jest na tej samej zasadzie jak by dać nagłówek 'samochody zabijają małe dzieci', bo ktoś nie przypilnował i jego dzieciak wybiegł na ruchliwą ulicę i teraz mamy nie decydować się na dziecko jak mieszkamy w mieście

Ja myślałam, że jeśli chodzi o koty i ciążę to raczej jest obawa o pierwotniaka Toxoplasma gondii, że kobieta może się tym zarazić poprzez kontakt z kałem zakażonego kota i wtedy płód rodzi się z ciężką wrodzoną postacią choroby (objawy takie jak opóźnienie umysłowe i ogólnie problemy w prawie każdym narządzie) - o tym jest głośno, szczerze to nie słyszałam nigdy, żeby kot udusił dziecko Też wydaje mi się to nieprawdopodobne

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja nie wiem jakim cudem kot może zasnąć na dziecku. Miałam do czynienia z wieloma dziećmi. W tym takimi małymi. Toż to wystarczy nieodpowiednio postawić nogę np. na szeleszczącej szmatce albo niechcący za głośno zamknąć okno, że już nie wspomnę o odłożeniu dziecka z rąk do łóżka albo odgonieniu latającej muchy i to dziecko się budzi a co dopiero jakiś kot ugniatający sobie gniazdko na dziecku xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez parallel_roads

Nie mam dzieci, ale czy niemowlaki nie śpią w specjalnych łóżeczkach z podwyższonymi ramami? W jaki sposób kot miałby się tam w ogóle dostać? Też mi to śmierdzi albo fake newsem, albo po prostu kłamstwem. No, albo rodzic po prostu nie dopilnował dziecka i obwinianie kota jest na tej samej zasadzie jak by dać nagłówek 'samochody zabijają małe dzieci', bo ktoś nie przypilnował i jego dzieciak wybiegł na ruchliwą ulicę i teraz mamy nie decydować się na dziecko jak mieszkamy w mieście



Ja myślałam, że jeśli chodzi o koty i ciążę to raczej jest obawa o pierwotniaka Toxoplasma gondii, że kobieta może się tym zarazić poprzez kontakt z kałem zakażonego kota i wtedy płód rodzi się z ciężką wrodzoną postacią choroby (objawy takie jak opóźnienie umysłowe i ogólnie problemy w prawie każdym narządzie) - o tym jest głośno, szczerze to nie słyszałam nigdy, żeby kot udusił dziecko Też wydaje mi się to nieprawdopodobne

Eee ale kot przecież bez problemu skoczy na wysokość szczebelek i wejdzie do łóżeczka.

Dla mnie ludzie oddający zwierzaki z takiego powodu powinny mieć specjalne miejsce w piekle. Nienawidzę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Nightmare666]

Napisane przez Takion94

W mojej rodzinie to jest standard. Jak jest jedno dziecko to zaraz jest drugie. Aż dziwne, że ja jeszcze nie jestem zasypywany pytaniami kiedy śmiem mieć dziecko. Chciałbym widzieć ich reakcję jakbym im odpowiedział, że nie zamierzam mieć ich wcale, bo dla mojej rodziny jest to nie do pomyślenia.

Nie ma sensu wdawać się w takie jałowe dyskusje z ludźmi z wąskimi horyzontami, dla których ich prawda jest prawdziwsza od Twojej. Doświadczyłam tego w święta, z resztą pisałam tutaj o tym, wysłuchałam chamstwa i nieprzyjemności i postanowiłam całkowicie się odciąć, co mi tylko dobrze zrobi.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez parallel_roads

Ja myślałam, że jeśli chodzi o koty i ciążę to raczej jest obawa o pierwotniaka Toxoplasma gondii, że kobieta może się tym zarazić poprzez kontakt z kałem zakażonego kota i wtedy płód rodzi się z ciężką wrodzoną postacią choroby (objawy takie jak opóźnienie umysłowe i ogólnie problemy w prawie każdym narządzie) - o tym jest głośno, szczerze to nie słyszałam nigdy, żeby kot udusił dziecko Też wydaje mi się to nieprawdopodobne

Z tokso też już jest dawno obalone, tzn. rzeczywiście można się zarazić, ale ciężarna musiałaby odchody gołymi rękami zgarniać i zaraz potem robić sobie nimi kanapkę. Ileś też czasu muszą leżeć, żeby pasożyty zaczęły się lęgnąć (?). Jak się sprząta regularnie i zachowuje podstawowe zasady higieny, to nie ma ryzyka. Niektóre ciężarne po prostu umawiają się☠z partnerem, że przez okres ciąży, tylko on zajmuje się kuwetowymi sprawami - tak na wszelki wypadek.

[Ellen_Ripley]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88589202]Z tokso też już jest dawno obalone, tzn. rzeczywiście można się zarazić, ale ciężarna musiałaby odchody gołymi rękami zgarniać i zaraz potem robić sobie nimi kanapkę. Ileś też czasu muszą leżeć, żeby pasożyty zaczęły się lęgnąć (?). Jak się sprząta regularnie i zachowuje podstawowe zasady higieny, to nie ma ryzyka. Niektóre ciężarne po prostu umawiają się☠z partnerem, że przez okres ciąży, tylko on zajmuje się kuwetowymi sprawami - tak na wszelki wypadek.[/QUOTE]


Dokładnie. Chociaż niektórzy są brudasami. Panowie ze spółdzielni niezmiennie dziwią się "o to pani ma koty? nic nie czuć". Zapytani o co im chodzi z tym, że miałoby coś być czuć opowiedzieli mi kilka "ciekawych" historii dotyczących innych mieszkańców. Niektórzy po prostu nie sprzątają kotom, albo nie reagują na to, że kot znaczy teren (ze stresu, czy hormonów). I potem takie dziwne wyobrażenia.

[j_fly]

Napisane przez Ellen_Ripley

Chyba plus na samochód dla właściciela, aby po to siano mógł podjechać.


Dlatego biorę udział tylko w zbiórkach, które organizuje ktoś znajomy, o kim wiem, że opiekuje się bezdomnymi zwierzętami, czy ma dom tymczasowy plus gdy ktoś znajomy mi taką zbiórkę zarekomenduje na zasadzie "znam tych ludzi, zbiórka wiarygodna".

---------- Dopisano o 04:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:53 ----------




Dziwi mnie, że budując dom, robią łazienki jak w bloku - w stylu miska wc obok wanny. Dzisiaj widziałam zdjęcie takiego cuda. Duży dom, a łazienka - walnijmy kibel obok wanny.

Kibel obok wanny to fujka. Tak samo ręczniki obok niego.

Napisane przez Mimiko

Moja koleżanka ma trzyletnie dziecko i podobno nie może opędzić się od pytań "kiedy drugie?" Dziwi mnie to bardzo. Raz, że takir wścibstwo, a dwa jakiś kult rodzeństwa i wymuszanie kolejnego dziecka. Jedno dziecko to taka dziwna sprawa? Ja jestem jedynaczką i zawsze dobrze się z tym czułam. Jeśli kiedyś będę miała dziecko to też raczej jedno. Nie wiedziałam, że dla wielu osób to wręcz nie do pomyślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My często słyszymy, kiedy drugie, ale ja ostro ucinam takie pytania. Tym bardziej, że chociaż chcemy mieć drugie dziecko, to nie wiadomo, czy będzie to możliwe ze względu na mój kręgosłup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez Nightmare666

Nie ma sensu wdawać się w takie jałowe dyskusje z ludźmi z wąskimi horyzontami, dla których ich prawda jest prawdziwsza od Twojej. Doświadczyłam tego w święta, z resztą pisałam tutaj o tym, wysłuchałam chamstwa i nieprzyjemności i postanowiłam całkowicie się odciąć, co mi tylko dobrze zrobi.

Masz rację. Z takimi ludźmi nie warto wdawać się w dyskusje.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez j_fly

Tym bardziej, że chociaż chcemy mieć drugie dziecko, to nie wiadomo, czy będzie to możliwe ze względu na mój kręgosłup.

Ja bym chciała mieć drugie dziecko.
Ale z bardzo wielu powodów to się nie wydarzy, więc takie pytania to tylko zapalnik.

[j_fly]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88589236]Ja bym chciała mieć drugie dziecko.
Ale z bardzo wielu powodów to się nie wydarzy, więc takie pytania to tylko zapalnik.[/QUOTE]No właśnie, dlatego w takich sytuacjach najlepszym wyjściem jest ostra reakcja, żeby całkowicie uciąć temat, bo każda wymijająca odpowiedź spowoduje, że takie pytania będą się powtarzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88589185]Ja nie wiem jakim cudem kot może zasnąć na dziecku. Miałam do czynienia z wieloma dziećmi. W tym takimi małymi. Toż to wystarczy nieodpowiednio postawić nogę np. na szeleszczącej szmatce albo niechcący za głośno zamknąć okno, że już nie wspomnę o odłożeniu dziecka z rąk do łóżka albo odgonieniu latającej muchy i to dziecko się budzi a co dopiero jakiś kot ugniatający sobie gniazdko na dziecku xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To jakieś dziwne dzieci. Dzieci mojej siostry przy dobrej drzemce być może obudziłby wystrzał z pistoletu. Chociaż pewnie nie 🤪
Też nie bardzo wierzę w te historie z kotami dusicielami, ale tak teoretycznie jak taki 7-8 kilogramowy kot położy się na twarzy dziecka o podobnej masie, to ono już za bardzo nie krzyknie. Jednak wtedy kot naprawdę musiałby robić to z premedytacją, bo chociaż dziecko by nie krzyczało, to jakoś tam jednak by wierzgało i kot raczej by uciekł. No chyba, że dziecko mocno opatulone i ani krzyknąć, ani ręką machnąć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88589236]Ja bym chciała mieć drugie dziecko.
Ale z bardzo wielu powodów to się nie wydarzy, więc takie pytania to tylko zapalnik.[/QUOTE]

Są tacy, którzy niby wiedzą, że ktoś ma problem z zajściem, donoszeniem ciąży a i tak zadaje te chore pytania. A to z pewnością pomoże w rozwiązaniu trudności.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

W sumie mnie nikt o drugie dziecko nie pyta poza moim dzieckiem, oj on mi suszy głowę o mała siostrzyczkę i pyta ciagle czy mam już ja w brzuchu ja niestety nie nadaje się do wychowywania dzieci w liczbie mnogiej, za bardzo sobie cenie spokój i czas dla siebie. A prawda jest taka, ze im więcej dzieci tym tego czasu mniej -rodzic trójki dzieci nie ma go praktycznie w ogóle na codzień i nie ma co się czarować, ze jest inaczej - tylko, ze jednym to odpowiada, a innym nie. Dla mnie posiadanie dzieci z małym odstępie czasu między nimi to istny koszmar.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Ellen_Ripley

W temacie dzieci, to mnie niezmiernie zdziwiło parę osób (których nie uważałam za głupie, natomiast mocno straciły w moich oczach tego typu pytaniem), które na wieść o mojej ciąży zapytały co zrobię z kotami. Odpowiedziałam, że cóż, koty będą musiały jakoś się przyzwyczaić do kolejnego darmozjada. Powód tych pytań? Powtarzane legendy miejskie, czyli ciocia koleżanki kuzynki ciotecznego dziadka gdzieś na zachodzie Polski w latach 80-tych słyszała, że kot udusił dziecko. Cóż, słabe jednostki się zdarzają. Tak serio, to przeraża mnie takie przedmiotowe traktowanie zwierząt. Moje koty to członkowie rodziny, a nie jakiś zbędny element, czy maskotki do czasu, aż się dziecka dorobimy.

Napisane przez Mimiko

To już kosmos zupełny. Jak kot może dusić dziecko?. Mam 14 letniego kocura i nigdy bym się go nie pozbyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niby niedawno na Ukrainie miała miejsce taka sytuacja, ale nie wiem, czy to prawda. Może kot położył się sam, a może ktoś mu pomógł położyc się na dziecku. Trochę dziwne.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/...ecko-nie-zyje/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dobranka]

Napisane przez parallel_roads

Takie osoby to chyba sadyści Pomijając wścibstwo, to nie rozumiem, kobieta dopiero co wstępnie odchowała dziecko (w sensie, że już jest po tym okresie kiedy dzieciak jest kompletnie niesamodzielny i trzeba poświęcać mu ciągle czas, karmić piersią itd.), to nie trzeba mieć nie wiadomo jakich pokładów empatii, żeby sobie uzmysłowić, że pewnie ostatnie na co ma teraz ochotę to przechodzenie tego od nowa Nie wiem, chciałabym wierzyć, że takie pytania zadają tylko ludzie, którzy kompletnie nie wiedzą z czym wiąże się opieka nad małym dzieckiem, ale wiem, że tak niestety nie jest.

Swoją drogą to podziwiam kobiety, które decydują się np. na 3-4 dzieci w odstępach tych powiedzmy 3-4 lat. Takie ciągłe przechodzenie przez ten najbardziej wymagający okres, dla mnie byłaby to męczarnia nie do zniesienia

Mnie to oburza, ale w dwie strony. Wypominanie, pytanie innych o sprawy osobiste. Ale często osoby, które oburzają się, że ktoś je pyta "kiedy drugie dziecko", same potrafią innym wtrącić uwagę "następnym razem pamiętajcie o antykoncepcji" - choć z drugiej strony wiem, że jest to sprowokowane przez "500 plus" i to, że te osoby czują się upoważnione do analizowania czyjegoś życia, bo zrzucają się na podatki na dzieci innych osób.