W jaki sposób zaprosić chłopaka do domu?

[tedzia2108]

Spotykam się z chłopakiem od niedawna, jednak nasza relacja bardzo szybko się rozwija. Oboje mieszkamy ze swoimi rodzicami, jego rodzinę już poznałam a z moją jest problem. Tata pół biedy, gorzej (a raczej fatalnie) z mamą. Ogólnie mam ciężką sytuację rodzinną, ciagłe awantury, brak pohamowania, brak tolerancji. Na domiar złego mama jest straszną syfiarą, nic w domu nie robi, nie szanuje czyjejś pracy, o wszystko ma pretensje, jest bardzo przeciwna tej relacji mimo że mam 22 lata. Chłopak wie jak sytuacja wygląda, nie ma nic przeciwko że spotykamy się u niego. Zdaję też sobie sprawę z tego że nie jest to na dłuższą metę, nie chcę by pomyślał że się go wstydzę albo nie biorę na poważnie. Bardzo zależy mi na tej relacji, jeśli ma się to dalej toczyć to muszę to zmienić ale nie wiem w jaki sposób. Nie stać mnie na wynajęcie swojego mieszkania a nawet jeśli, to nie jest wyjście bo prędzej czy później i tak będą musieli się poznać. Rozmowy z rodzicami tutaj nic nie dają, próbowałam jednak wszystko na marne.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ale po co w ogóle chcesz go zapraszać?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

To sama posprzątaj.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[Vanir410]

Chłopak jak cie lubi to nie myśli źle, bo nie zapraszasz do domu z powodu braku warunków.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez tedzia2108

Spotykam się z chłopakiem od niedawna, jednak nasza relacja bardzo szybko się rozwija. Oboje mieszkamy ze swoimi rodzicami, jego rodzinę już poznałam a z moją jest problem. Tata pół biedy, gorzej (a raczej fatalnie) z mamą. Ogólnie mam ciężką sytuację rodzinną, ciagłe awantury, brak pohamowania, brak tolerancji. Na domiar złego mama jest straszną syfiarą, nic w domu nie robi, nie szanuje czyjejś pracy, o wszystko ma pretensje, jest bardzo przeciwna tej relacji mimo że mam 22 lata. Chłopak wie jak sytuacja wygląda, nie ma nic przeciwko że spotykamy się u niego. Zdaję też sobie sprawę z tego że nie jest to na dłuższą metę, nie chcę by pomyślał że się go wstydzę albo nie biorę na poważnie. Bardzo zależy mi na tej relacji, jeśli ma się to dalej toczyć to muszę to zmienić ale nie wiem w jaki sposób. Nie stać mnie na wynajęcie swojego mieszkania a nawet jeśli, to nie jest wyjście bo prędzej czy później i tak będą musieli się poznać. Rozmowy z rodzicami tutaj nic nie dają, próbowałam jednak wszystko na marne.

Dlaczego tak się uparłaś, żeby zapraszać go do domu skoro on nie ma z tym problemu? Ktokolwiek chce tego spotkania poza Tobą?

[Jasmin85]

Nie zapraszaj go, pewnie niedługo się wyprowadzisz i wtedy będzie łatwiej. Partner który zna sytuację zrozumie. Jeśli mają się poznać to może lepiej na neutralnym gruncie w restauracji (w przyszłości) lub w Twoim mieszkaniu (jak się wyprowadzisz). Skoro Twoja rodzina nie chce go poznać to nic na siłę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

skoro wie jaka jest sytuacja to po co na sile chcesz go zapraszac?
wcale nie musi poznac twoich rodzicow ,nie ma takiego obowiazku i brak kontaktu z nimi nie oznacza ze traktujesz go niepowaznie

[kennedy]

nie zapraszaj.

[I am Rock]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88422414]skoro wie jaka jest sytuacja to po co na sile chcesz go zapraszac?
wcale nie musi poznac twoich rodzicow ,nie ma takiego obowiazku i brak kontaktu z nimi nie oznacza ze traktujesz go niepowaznie[/QUOTE]
No właśnie?
Każde z was będzie czuło dyskomfort, a po co to komu?

[Overcooked]

Nie zmienisz dorosłych ludzi żeby byli rodzinką jak z obrazka. Ani teraz, ani w przyszłości bo ślub tego nie załatwi i nadal będziesz miała rozkminy że o nie teraz trzeba razem na wszystkie święta do nich ciągnąć i olaboga co zrobić. A odpowiedzią jest że nic i nie zapoznawać i nie spędzać razem czasu na herbatkach.



Chłopak wie o sytuacji i tyle, nie zapraszaj go bo nie ma takiej potrzeby.

Plus możesz wynająć sobie pokój a nie mieszkanie.
Możesz wynająć mieszkanie z nim.