Była żona Piotra Żyły na okładce Playboya-czyli logika emocje

[Rag]

Cyrku pt. "Nie przystawał na moje warunki, to się zemszczę" ciąg dalszy. Żona Piotra Żyły wzięła udział w rozbieranej sesji Playboya po to, by cyt. "– jak sama przyznaje – na sam koniec związku trochę dopiec swojemu partnerowi.

– Chcę, żeby zobaczył, co stracił – mówiła Justyna Żyła w wywiadzie podczas zdjęć w góralskiej chacie(...)"

Z powyższego cytatu wynika jasno, że jedyną wartością, jaką ma Justyna Ż. jest jej ciało. Nie intelekt, nie pasje, nie kwalifikacje, nie uczucia, nie wsparcie, tylko ciało. Słowem, typowa nowoczesna kobieta (nie generalizuję, tylko stwierdzam fakt).

Trzy miesiące temu Piotrek skomentował oświadczenie żony, którego clou jest zdanie" Zostałem zmuszony do wyprowadzki, starałem się dojść do porozumienia z żoną, zadbać o dzieci i koncentrować się na treningach."

Komu wierzyć? Sportowcowi, który odpowiada na zarzuty bez emocji, ma przyjazny charakter i dba o rodzinę, czy kobiecie, która swoje sprawy prywatne załatwia publicznie, a potem wręcz panicznie zrzuca winę na męża? Jak dla mnie, wniosek wysuwa się sam.

Widać tutaj typowy schemat, gdzie żona psychicznie wykańcza męża, powołując się na jakiś zaniedbanie (w tym przypadku karierę skoczka, dzięki której jego rodzina miała co do garnka włożyć), następnie ukazuje go jako głównego winnego, a na koniec próbuje oskubać z majątku. Znając Piotrka, intercyzy raczej nie spisywał. Sytuacja jakich wiele i najprawdopodobniej niestety skończy się jak wiele innych.

Link:https://sportowefakty.wp.pl/skoki-na...ago-w-playboyu

Zapraszam do dyskusji.

[patusiaa23]

Nie wierzę, że ten wątek nie ma jeszcze odpowiedzi, bo taka aferka wisi w powietrzu.
No więc moje zdanie. Na początku jej bardzo współczułam, myślałam, że jej udostępniane w internecie przemyślenia, to po prostu nieracjonalne zachowanie spowodowane traumą rozwodową. No zdarza się, czasem ludzie w takich sytuacjach reagują emocjonalnie, nielogicznie, dziwnie. Potem zaczęło się robić dziwnie i pomyślałam, że to trochę taki... stalking, albo jego dziwna forma, nie umiem tego nazwać i nie wiem czy to ma nazwę. W każdym razie przesadne narzucanie się. A w tym momencie po tym wszystkim co widziałam, przeczytałam i tak dalej, to chyba jednak trzymam stronę tego piłkarza. Sama nie wiem czy ja bym z takiego związku nie uciekła, bo mam wrażenie, że on jest trochę zaszczuwany. Jeśli chodzi o mój związek, to jak raz w roku wrzucimy wspólne zdjęcie do internetu to jest szaleństwo, a gdyby mój facet w taki sposób rozpisywał się o naszych intymnych sprawach to faktycznie bym się spakowała i wyszła. Więc no... w świetle tego wszystkiego oraz ostatniej sesji zdjęciowej z jakże smutnym podpisem "góralu czy ci nie żal" powiem, że żal to mi dziecka, że jest tego świadkiem. Nie wyobrażam sobie rozwodu rodziców jako dziecko i to rozwodu który przebiega w ten sposób a jego zwieńczeniem jest naga sesja mamy która namawia tatę do powrotu. Nie, serio, to mnie przerasta

[Ingrid80]

Tak dla ścisłości- to skoczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Patusia, to nie piłkarz

Nie wiem, czemu ta sprawa jest tak emocjonująca, żona poczuła się zdradzona, skrzywdzona, nie działa racjonalnie, może nawet głupio, ale nikt poza nimi nie wie, co tam się działo. Nie uważam, że ktokolwiek może w pełni świadomie „stać po czyjejś stronie” w tej sytuacji. Może on udawał świetnego męża, a sodówka uderzyła mu do głowy i chamsko zdradził? A może jej zależało tylko na kasie i małżeństwo było fikcją? Tego nie wie nikt z komentujących internautów.

Gdzieś na Facebooku mi mignęła ta informacja, weszłam w komentarze i uważam, że to jest po prostu żenada. Ludzie się wypowiadają, jakby mieszkali pod łóżkiem zarówno żony Żyły, jak i jego kochanki. Moim zdaniem emocjonowanie się małżeństwem ludzi, o których możemy przeczytać w internecie to żenada i komentarze z domysłami są bez żadnego sensu.

Ale już od dawna można było zaobserwować, co ludzie są w stanie wyrzucić z siebie w internecie i jeszcze podpisać się pod tym swoim nazwiskiem.

[Rag]

Napisane przez patusiaa23

(...) A w tym momencie po tym wszystkim co widziałam, przeczytałam i tak dalej, to chyba jednak trzymam stronę tego piłkarza. Sama nie wiem czy ja bym z takiego związku nie uciekła, bo mam wrażenie, że on jest trochę zaszczuwany. Jeśli chodzi o mój związek, to jak raz w roku wrzucimy wspólne zdjęcie do internetu to jest szaleństwo, a gdyby mój facet w taki sposób rozpisywał się o naszych intymnych sprawach to faktycznie bym się spakowała i wyszła. Więc no... w świetle tego wszystkiego oraz ostatniej sesji zdjęciowej z jakże smutnym podpisem "góralu czy ci nie żal" powiem, że żal to mi dziecka, że jest tego świadkiem. Nie wyobrażam sobie rozwodu rodziców jako dziecko i to rozwodu który przebiega w ten sposób a jego zwieńczeniem jest naga sesja mamy która namawia tatę do powrotu. Nie, serio, to mnie przerasta

Skoczka. Żyła jest skoczkiem...

Zgadzam się z tym co napisałaś. Widać tutaj typowy syndrom, hmm, cienia, braku atencji, nie wiem jak to nazwać. Słowem, sytuacja, gdy współmałżonek jest sławny, rozpoznawalny, a druga osoba jest niewidzialna dla fanów/zwolenników. Nikt o nią nie pytał, nie pisał, tymczasem dla Żyły przypisano na wyłączność cytat: "Hehehe" Stąd też takie tworzenie burzy wokół siebie, tak jak podstarzałe gwiazdeczki przypominały sobie po 30 latach, że ktoś tam je napastował na fali #metoo. Chciała rozgłosu? No to ma. Tylko żeby nie odwróciło się wszystko przeciwko niej.

A propo dziecka. Teraz córka ma chyba 3,5 roku, czyli za 4 lata idzie do szkoły. Rówieśnicy szybko wygrzebią te zdjęcia i co wtedy? Łatwo się domyślić. Po jakimś czasie zada ze łzami w oczach pytanie "Dlaczego mamusiu? Dlaczego to zrobiłaś? Teraz nikt mnie nie lubi." Ciekawe, co wtedy powie. Dlatego powtarzam. Przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji emocje, uprzedzenia itp. należy odstawić na bok i kierować się solidną logiką. Jak się tego nie stosuje, to wychodzą takie kwiatki.

[patusiaa23]

Napisane przez Ingrid80

Tak dla ścisłości- to skoczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej, przepraszam, no oczywiście przejęzyczyłam się

[lulka19]

Skoki to mój ulubiony sport. Śledzę informacje na temat kryzysu w małżeństwie panstwa Żyła juz dobre poł roku.
Zgadzam się z tym , że nie ma co generalizowac . Nie wiemy jak było na prawdę. Jednak fakty są takie , że Justyna zachowuje się bardzo infantylnie , i chce zaistnieć. Niestety obrala sobie zły sposób. Dziubki na insta nie dały rady , trzeba obrać mocniejszy kaliber. Denerwuje mnie ta kobieta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Nie, nie infantylnie. Ona się po prostu zachowuje niebezpiecznie. Tak samo oceniam wypowiedzi byłej żony Marcinkiewicza. Ja rozumiem rozwód, ale gdzie są granice intymności? Czemu ktoś opowiada o takich szczegółach publicznie, przecież to jest okradanie tej drugiej osoby z prywatności. W głowie mi się to nie mieści.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kalor

Ludzie się wypowiadają, jakby mieszkali pod łóżkiem zarówno żony Żyły, jak i jego kochanki. Moim zdaniem emocjonowanie się małżeństwem ludzi, o których możemy przeczytać w internecie to żenada i komentarze z domysłami są bez żadnego sensu.

Z drugiej strony oni też mają znajomych, rodzinę i sąsiadów z dostępem do internetu. Nie mieszkają też w żadnej metropolii, a ona na dodatek robi cyrk na cały kraj. Więc myślę, że jednak jest trochę osób, które orientują się w sytuacji i ich życiu bardziej, niż tylko po przeczytaniu jakichś artykułów na pudelku.
Przecież wszelkiej maści celebryci i gwiazdy to nie są osoby zawieszone w próżni, wszyscy żyją wśród ludzi i dziwi mnie zakładanie, że ludzie wypowiadający się w internetach na pewno wiedzą tylko tyle, ile przeczytali.

[kalor]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;83522636]Z drugiej strony oni też mają znajomych, rodzinę i sąsiadów z dostępem do internetu. Nie mieszkają też w żadnej metropolii, a ona na dodatek robi cyrk na cały kraj. Więc myślę, że jednak jest trochę osób, które orientują się w sytuacji i ich życiu bardziej, niż tylko po przeczytaniu jakichś artykułów na pudelku.
Przecież wszelkiej maści celebryci i gwiazdy to nie są osoby zawieszone w próżni, wszyscy żyją wśród ludzi i dziwi mnie zakładanie, że ludzie wypowiadający się w internetach na pewno wiedzą tylko tyle, ile przeczytali.[/QUOTE]

Na pewno ich znajomi wypowiadaliby się pod jakimś artykułem na Facebooku w tonie typowych komentatorów jakoś nie chce mi się wierzyć, ze osoba z bliskiego otoczenia by się tak radośnie wypowiedziała na Facebooku, gdzie widnieje jej imię i nazwisko i automatycznie wyswietliloby się to na tablicy głównym zainteresowanym. Jeśli tak, to jest to jeszcze większa żenada i brak klasy, nie wypadłoby mi do głowy wyjawiać szczegółów z życia moich znajomych w internecie lub komentować ich wybory.

A osoby z ich miejscowości czy coś w tym stylu, którzy ich po prostu widują na ulicy, zapewne wiedzą o ich intymnym życiu niewiele więcej, niż przeczytali w internecie. Lub wiedzą tyle, ile usłyszały z plotek, czyli wersję zniekształconą kilka razy po drodze przez „przyjaznych” ludzi.

Serio, moim zdaniem jeszcze większa żenada.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kalor

Na pewno ich znajomi wypowiadaliby się pod jakimś artykułem na Facebooku w tonie typowych komentatorów jakoś nie chce mi się wierzyć, ze osoba z bliskiego otoczenia by się tak radośnie wypowiedziała na Facebooku, gdzie widnieje jej imię i nazwisko i automatycznie wyswietliloby się to na tablicy głównym zainteresowanym. Jeśli tak, to jest to jeszcze większa żenada i brak klasy, nie wypadłoby mi do głowy wyjawiać szczegółów z życia moich znajomych w internecie lub komentować ich wybory.

A osoby z ich miejscowości czy coś w tym stylu, którzy ich po prostu widują na ulicy, zapewne wiedzą o ich intymnym życiu niewiele więcej, niż przeczytali w internecie. Lub wiedzą tyle, ile usłyszały z plotek, czyli wersję zniekształconą kilka razy po drodze przez „przyjaznych” ludzi.

Serio, moim zdaniem jeszcze większa żenada.

Nie wiem, kto wrzuca na facebooka takie artykuły. Ja pisałam z myślą o innych stronach. Ty tu też nie jesteś podpisana imieniem i nazwiskiem, tak samo zresztą jak wszyscy.
Nadal o nich piszesz jak o zawieszonych w próżni. Z plotek to można różnych rzeczy się dowiedzieć lub "dowiedzieć" o jakiejś tam w miarę standardowej parze. Ale jak ona np. niby siedzi 2 dni pod jego blokiem to sorry, ale sporo osób widzi i słyszy. Jak się robi z życia przedstawienie, to zawsze się znajdzie sporo naocznych widzów. Jak się wszystkim o czymś opowiada, to zawsze się znajdzie sporo słuchaczy.

[kalor]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;83523041]Nie wiem, kto wrzuca na facebooka takie artykuły. Ja pisałam z myślą o innych stronach. Ty tu też nie jesteś podpisana imieniem i nazwiskiem, tak samo zresztą jak wszyscy.
Nadal o nich piszesz jak o zawieszonych w próżni. Z plotek to można różnych rzeczy się dowiedzieć lub "dowiedzieć" o jakiejś tam w miarę standardowej parze. Ale jak ona np. niby siedzi 2 dni pod jego blokiem to sorry, ale sporo osób widzi i słyszy. Jak się robi z życia przedstawienie, to zawsze się znajdzie sporo naocznych widzów. Jak się wszystkim o czymś opowiada, to zawsze się znajdzie sporo słuchaczy.[/QUOTE]

Przecież napisałam w ostatnim poście, co myślę o ludziach z otoczenia, którzy wypisują takie rzeczy, gdzie tu „próżnia”?

Moim zdaniem nawet jeśli ona robi z siebie w oczach otoczenia pośmiewisko, to wypisywanie o tym w internecie przez osoby postronne to tez żenada. Taka sama.

Nie jestem podpisana imieniem i nazwiskiem, ale nie rozstrząsam życia prywatnego ani celebrytów, ani moich znajomych.

[chwast]

Mam to tak mocno gdzieś. Dajcie zyc. chciała i mogła to sobie zrobiła. Ciekawa jestem ile na tym forum żenujących rzeczy robiły niektóre użytkowniczki po rozstaniu.
Serio mnie troche brzydzi takie komentowanie zawistne - bo ona nic nikomu nie zrobiła także... nie rozumiem tej całej burzy.

[lulka19]

Mogła , ale takie afiszowanie się i pranie brudow na cala Polskę jest żenujące Mowie o jej wpisach na instagramie. Wywiadach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Zeszłoroczny śnieg mnie bardziej obchodzi. Czytam ten wątek z niedowierzaniem. Nie myślałam, że ludzie potrafią się aż tak strasznie emocjonować cudzym życiem.

[matcha]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8352589 1]Zeszłoroczny śnieg mnie bardziej obchodzi. Czytam ten wątek z niedowierzaniem. Nie myślałam, że ludzie potrafią się aż tak strasznie emocjonować cudzym życiem.[/QUOTE]Zgadzam się w 100%
Nie wiem czym tu się ekscytować. Była na okładce, bo chciała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krolowazimy]

Napisane przez patusiaa23

Nie, nie infantylnie. Ona się po prostu zachowuje niebezpiecznie. Tak samo oceniam wypowiedzi byłej żony Marcinkiewicza. Ja rozumiem rozwód, ale gdzie są granice intymności? Czemu ktoś opowiada o takich szczegółach publicznie, przecież to jest okradanie tej drugiej osoby z prywatności. W głowie mi się to nie mieści.

Myślę, że to już jest problem panów wybierających takie partnerki. Jak to się mawia,"widziały gały, co brały". Pana Marcinkiewicza szczególnie nie jest mi żal. Co do Pana Żyły, to za mało wiem, aby oceniać. Ciekawi mnie jedynie, czy to Pani Żyła zgłosiła chęć roznegliżowania się na łamach Playboy'a, czy Playboy zaproponował to Pani Żyle. Jeśli to drugie, to kuźwa mają tupet, skrupułów zaś w ogóle

[MiamiGlow]

Napisane przez Rag

Komu wierzyć? Sportowcowi, który odpowiada na zarzuty bez emocji, ma przyjazny charakter i dba o rodzinę, czy kobiecie, która swoje sprawy prywatne załatwia publicznie, a potem wręcz panicznie zrzuca winę na męża? Jak dla mnie, wniosek wysuwa się sam.

Kompletnie nie znam tej historii z Żyłą i tylko przejrzałam artykuł z wątku. Myślę, że w takich sytuacjach nie chodzi o to "komu wierzyć". Rozstanie to jest bardzo trudny czas i ludziom wtedy potrafi naprawdę odbijać. Czy to źle? Oczywiście, że źle - jeśli ona szukała swojej wartości rozbierając się do gazety jest to przede wszystkim bardzo smutne.

Już na intymnym styl rozstawania się był często dyskutowany i podtrzymuję zdanie, że przydałby się w takim zakresie jakiś porządny poradnik. No, ale nie ma gwarancji, że w emocjach się będzie do niego stosować. Ogólnie kończenie relacji bywa strasznym bagnem i labiryntem, aż przykro czasami. Co do tego przypadku naprawdę nie wiem, nie ufam też mediom, bo wszystko lubią rozdmuchać i przeinaczyć.

[pandemonium4]

Mnie w ogóle nie rusza to, że poszła do Playboya. Może robić ze swoim ciałem co chce. Żyłę po rozstaniu nie powinno to obchodzić, ale jeśli zrobiła mu na złość, to to zwyczajnie dziecinne. Nie znam szczegółów i tych brudów jakie mowicie, że piorą, więc na ten temat się nie wypowiem.

Natomiast nie dziwi mnie, że się rozwiodła ponieważ ciągle nie było go w domu. Też bym nie chciała tak żyć.

A jeśli ją zdradził to jest świnią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wtycia]

Masakra, jak to zobaczyłam na pudelku to oczy mi wyszły z orbit.

Szkoda mi kobiety, pogubiła się.

Chociaż z drugiej strony, skoro dostała za to 40 tys? Kto by nie chcial takiej kasy... Zdjecia nie są mega tragiczne. Tylko ten kontekst "Góralu, czy ci nie żal".

[MuchaLibre]

Mnie najbardziej rozwala jej "logika". Wpierw ogłasza, że nie chce prać brudów publicznie i prosi wszystkich o niekomentowanie sprawy, a potem sama ciągle lata po mediach. Teraz znowu twierdzi, że poszła do Playboya, żeby pokazać mężowi co stracił, tak jakby wcześniej nigdy nie widział jej nago.

[MiamiGlow]

Napisane przez MuchaLibre

Mnie najbardziej rozwala jej "logika". Wpierw ogłasza, że nie chce prać brudów publicznie i prosi wszystkich o niekomentowanie sprawy, a potem sama ciągle lata po mediach. Teraz znowu twierdzi, że poszła do Playboya, żeby pokazać mężowi co stracił, tak jakby wcześniej nigdy nie widział jej nago.

Myślę, że widzenie jej wcześniej nago nie ma znaczenia. Pewnie chodziło o to, by zobaczyć tę nagość w nowym świetle - profesjonalne zdjęcia i świadomość, że teraz inni sobie na nią popatrzą i inni będą wchodzić z nią w relacje, a on może tylko powzdychać i pożałować. To jest nawet częste zjawisko u kobiet. Nie to, że się od razu rozbierają dla Playboya - ale to, że po zerwaniu mają problem z poczuciem własnej wartości i wariują. Szukają zainteresowania u innych, chcą znowu czuć się pożądane i seksowne. Żeby ten, który zranił albo ich nie chciał, pożałował. Jest to głupie i nieskuteczne, ale jakaś "logika" za tym idzie.

[voice_of_silence]

Jak dla mnie to dyskutowanie o życiu prywatnym celebrytów / sportowców / atystów na forum niczym się nie różni od dyskutowania Jadźki i Haliny o sąsiadach na ławce.

Takie same emocje i poziom wiedzy na temat dyskutowanych obiektów tak sam. I każdy jest przekonany, ze wie jak było bo ktoś tam, coś tam gdzieś tam PODOBNO widział / podłsuchał.

[lulka19]

Ale ta kobieta od dawna chciała zaistnieć. Wystarczy prześledzić jej profil na insta , co zrobiłam tylko raz. Wystarczy. Aspiruje na miano kolejnej celebrytki , i nie ma o czym mówić .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

jak satystyczna Andżelika Kowalska po rozwodzie robi głupoty to interesują sie sąsiadki i rodzina. A jak Justynie Żyła odwala - wie i komentuje cała Polska. Współczuję takiego rozgłosu.

[lulka19]

Edit : Zostawila same zdjęcia jedzenia i przyrody
Nie ma zdjęć w różowych strojach , i dziubków w lustrze. Jestem zawiedziona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

1526130252579.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Trochę nie rozumiem o czym miałby być ten wątek, poza niechęcią do kobiet i brakiem logiki autora

[ridja devojka]

Uważam, że takie publiczne pranie brudów i sesja w plejboju to dni dna ale sugerowanie zaraz ze to jakieś typowo kobiece zachowanie? Ten pierwszy post jest wyraźnie mizoginistyczny, ta "typowa nowoczesna kobieta", obrzydliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fleur_D]

Napisane przez Rag

Komu wierzyć? Sportowcowi, który odpowiada na zarzuty bez emocji, ma przyjazny charakter i dba o rodzinę, czy kobiecie, która swoje sprawy prywatne załatwia publicznie, a potem wręcz panicznie zrzuca winę na męża? Jak dla mnie, wniosek wysuwa się sam.

Proponuję dorosnąć, serio.
Niezmiernie mnie dziwi, że ludzie widzą kogoś przez chwilkę na ekranie telewizora i już wiedzą o tym kimś wszystko. W życiu bywa różnie, a pozory często mylą.