Żonaty mężczyzna - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-02, 20:15   #1
basia488
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 19

Żonaty mężczyzna


Cześć. Mam 22 lata, on 34 Poznałam K. w pracy. Od początku wiedziałam kim jest. Wiedziałam, że ma żonę i ponad roczne dziecko. To było jak piorun. Gdy tylko go zobaczyłam, pomyślałam, że to najprzystojniejszy i najciekawszy mężczyzn jakiego kiedykolwiek widziałam. Po kilku miesiącach do mnie zagadał. Zapomniałam jak się nazywam i co tu robię. Po kilku tygodniach znów wymieniliśmy kilka zdań. Zaczął przychodzić do mnie w pracy regularnie, mogliśmy rozmawiać godzinami. Na imprezie, gdzie spotkaliśmy się przypadkowo rozmawiał tylko ze mną. Dał mi swój numer. I się zaczęło. Nasza znajomość rozpoczęła się tak, jak powinnna zacząąc się relacja. Od rozmów. Od cierpliwego poznawania się w różnych okolicznościach. Dopiero po kilku tygodniach spotkaliśmy się po pracy. Po 2 msc dopiero mnie pocałował. Seks był po pół roku. I to była magia. Wszystko było magią, jak w filmie, chociaż nadmiarem romantyzmu nie grzeszył. Spotykamy się już 1,5. I już nie mam siły. Dopóki nie było tematu miłości - było łatwiej.
K. jest zamknięty jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, trudno mu o nich mówić. Tłumaczy to tym, że przecież jest facetem i nie umie rozmawiać o uczuciach. Zazwyczaj ja zaczynam poważne rozmowy i muszę lawirować tak, i ciągnąć go za język, żeby się otworzył. Wyznał, że mnie kocha. Ale boi się przyszłości.
Z żoną nie sypia. Tu mu wierze, bo piszemy wieczorami, mam kilka fotek z jego pokoju. I wydusiłam z niego, że jej nie kocha. wszystko się posypało, że ona nie jest ważniejsza ode mnie i nie będzie .Wydawał się szczery. . Wpadli. Nie planowali małżeństwa, ale ona zaszła w ciążę. Szybki ślub cywilny. I tyle. I teraz jest źle, nie układa się, on chce odejść. WIele razy sypiał u kolegów, bo nie mógł znieść tych awantur. Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Żone to przerasta, zrzuca obowiązki na niego. Dziecko jest dla niego bardzo ważne. I nie chce go zastawiać zonie, ale chyba nie będzie miał wyjścia chcąc odejść. To go chyba najbardziej trzyma w domu. Ale atmosfera, kłótnie są jeszcze gorsze. Nawet nie chodzi o to, żeby odejść i być ze mną, powtarzałam to, że powinien odejść dla siebie. I dla mimo wsyztsko, dobra dziecka. Bo wychowywać się w nieszczęśliwej rodzinie, gdzie są ciągłe awntury, bez miłości – też nie jest dobre. K. jest w trudnej sytuacji finansowej. Teraz ciężko sobie radzi, a co dopiero gdyby musiał wynająć mieszkanie i płacić alimenty. Czarne barwy. Jeszcze 1 msc pracuje ze mną. Zmienia pracę, nie ma na razie jeszcze nic konkretnego. Chce pracować w innym, większym mieście, niedaleko. I tam wynająć mieszkanie. . Jest ciężko. Trudno się z nim rozmawia o przyszłosci, ale tak było zawsze. On taki jest. Zrozumiałam z tego tyle, że tak - chce odejsć, nie kocha jej, chce być ze mną, chociaż będzie mega trudno to ma nadzieje, że nam się ułoży. Do rozwodu nikt się nie może o nas dowiedzieć, bo dużo straci, rodzina też się odwróci. Ale pozwu jeszcze nie ma. Plan jest taki. Musi przeczekać ten msc (wypowiedzenie), znaleźć dobrą prace, żeby był w stanie wszystko opłacić, znależć mieszkanie. Nie wiem ile czasu mu to zajmie.
To było silniejsze ode mnie. Od pierwszej chwili wiedziłam, że chcę właśnie jego. To straszne, ale wyrzuty sumienia minęly, bo go kocham. Ale nie mam już siły. Między nami się popsuło, i nie wiem czy można to naprawić. Rozmawiałam z nim o tym, dużo. Oczywiście „na siłe”. Bo rozmawiać na takie tematy nie umie. On nie chce mnie zostawić. Ja jego nie potrafie Uda mi się jedynie wtedy, kiedy nie będę go widywać codziennie w pracy. Nastawiam się na to. Z jednej strony wiem, że marnuje sobie życie, jestem młoda i wszystko przede mną. I takie układ mi nie potrzebny. Ale jeśli On to TEN? Jestem cholernie miękka jeśli chodzi o miłość, stać mnie na wiele poświęceń. Ale straciłam nadzieję. Nie wiem czy nam się uda, jak to pogodzić. Nie wiem czy jest sens czekać na coś, co może nigdy nie - nastąpić. Jest tyle nie jasnośći. I znam tylko jego wersje – nie jej. Trudno jest zaufać w takiej sytuacji. Nie wiem co robić, naprawdę.

Edytowane przez basia488
Czas edycji: 2018-02-06 o 18:26
basia488 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 20:48   #2
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Cześć. Mam 22 lata, on 34 Poznałam K. w pracy. Od początku wiedziałam kim jest. Wiedziałam, że ma żonę i ponad roczne dziecko. To było jak piorun. Gdy tylko go zobaczyłam, pomyślałam, że to najprzystojniejszy i najciekawszy mężczyzn jakiego kiedykolwiek widziałam. Po kilku miesiącach do mnie zagadał. Zapomniałam jak się nazywam i co tu robię. Po kilku tygodniach znów wymieniliśmy kilka zdań. Zaczął przychodzić do mnie w pracy regularnie, mogliśmy rozmawiać godzinami. Na imprezie, gdzie spotkaliśmy się przypadkowo rozmawiał tylko ze mną. Dał mi swój numer. I się zaczęło. Nasza znajomość rozpoczęła się tak, jak powinnna zacząąc się relacja. Od rozmów. Od cierpliwego poznawania się w różnych okolicznościach. Dopiero po kilku tygodniach spotkaliśmy się po pracy. Po 2 msc dopiero mnie pocałował. Seks był po pół roku. I to była magia. Wszystko było magią, jak w filmie, chociaż nadmiarem romantyzmu nie grzeszył. Spotykamy się już 1,5. I już nie mam siły. Dopóki nie było tematu miłości - było łatwiej.
K. jest zamknięty jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, trudno mu o nich mówić. Tłumaczy to tym, że przecież jest facetem i nie umie rozmawiać o uczuciach. Zazwyczaj ja zaczynam poważne rozmowy i muszę lawirować tak, i ciągnąć go za język, żeby się otworzył. Wyznał, że mnie kocha. Ale boi się przyszłości.
Z żoną nie sypia. Tu mu wierze, bo piszemy wieczorami, mam kilka fotek z jego pokoju. I wydusiłam z niego, że jej nie kocha. wszystko się posypało, że ona nie jest ważniejsza ode mnie i nie będzie .Wydawał się szczery. . Wpadli. Nie planowali małżeństwa, ale ona zaszła w ciążę. Szybki ślub cywilny. I tyle. I teraz jest źle, nie układa się, on chce odejść. WIele razy sypiał u kolegów, bo nie mógł znieść tych awantur. Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Takie małe okropne. Żone to przerasta, zrzuca obowiązki na niego. Dziecko jest dla niego bardzo ważne. I nie chce go zastawiać zonie, ale chyba nie będzie miał wyjścia chcąc odejść. To go chyba najbardziej trzyma w domu. Z racji na swoje dzieciństwo bez ojca, nie chce rozbijać swojej rodziny. Ale atmosfera, kłótnie są jeszcze gorsze. Nawet nie chodzi o to, żeby odejść i być ze mną, powtarzałam to, że powinien odejść dla siebie. I dla mimo wsyztsko, dobra dziecka. Bo wychowywać się w nieszczęśliwej rodzinie, gdzie są ciągłe awntury, bez miłości – też nie jest dobre. K. jest w trudnej sytuacji finansowej. Teraz ciężko sobie radzi, a co dopiero gdyby musiał wynająć mieszkanie i płacić alimenty. Czarne barwy. Jeszcze 1 msc pracuje ze mną. Zmienia pracę, nie ma na razie jeszcze nic konkretnego. Chce pracować w innym, większym mieście, niedaleko. I tam wynająć mieszkanie.
Przeżywmy trudne chwile. Jest ciężko. Trudno się z nim rozmawia o przyszłosci, ale tak było zawsze. On taki jest. Zrozumiałam z tego tyle, że tak - chce odejsć, nie kocha jej, chce być ze mną, chociaż będzie mega trudno to ma nadzieje, że nam się ułoży. Do rozwodu nikt się nie może o nas dowiedzieć, bo dużo straci, rodzina też się odwróci. Ale pozwu jeszcze nie ma. Plan jest taki. Musi przeczekać ten msc (wypowiedzenie), znaleźć dobrą prace, żeby był w stanie wszystko opłacić, znależć mieszkanie. Nie wiem ile czasu mu to zajmie.
To było silniejsze ode mnie. Od pierwszej chwili wiedziłam, że chcę właśnie jego. To straszne, ale wyrzuty sumienia minęly, bo go kocham. Ale nie mam już siły. Między nami się popsuło, i nie wiem czy można to naprawić. Rozmawiałam z nim o tym, dużo. Oczywiście „na siłe”. Bo rozmawiać na takie tematy nie umie. On nie chce mnie zostawić. Ja jego nie potrafie Uda mi się jedynie wtedy, kiedy nie będę go widywać codziennie w pracy. Nastawiam się na to. Z jednej strony wiem, że marnuje sobie życie, jestem młoda i wszystko przede mną. I takie układ mi nie potrzebny. Ale jeśli On to TEN? Jestem cholernie miękka jeśli chodzi o miłość, stać mnie na wiele poświęceń. Ale straciłam nadzieję. Nie wiem czy nam się uda, jak to pogodzić. Nie wiem czy jest sens czekać na coś, co może nigdy nie - nastąpić. Jest tyle nie jasnośći. I znam tylko jego wersje – nie jej. Trudno jest zaufać w takiej sytuacji. Nie wiem co robić, naprawdę.
Mówiłaś mu, jak ci jest ciężko? Powiedz. I powiedz, że drugą być nie chcesz.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 20:51   #3
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Żonaty mężczyzna

miłość miłością, ale wcale żadne z was włączając żonę i dziecko szczęśliwe nie jest.
to trzeba jasno i konkretnie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 21:29   #4
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Takie małe okropne.
Obrzydliwe. Zwalać winę za problemy na dziecko, które ma ile, ze 2-3 lata jak dobrze liczę?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 21:38   #5
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Żonaty mężczyzna

Jak on nie ma pieniedzy, to raczej zawsze bedziesz miala pod gorke.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 21:39   #6
ShortHandedGoal
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Sankt Petersburg 1917
Wiadomości: 57
Dot.: Żonaty mężczyzna

Ja wiem, że samotność to taka straszna trwoga, ale ty jesteś trolem Basiu i to takim trolem, że aż zęby bolą tak jakby kto wełnianą rękawiczkę zagryzał. Nie chcę mi sie tego analizować, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że ściemniasz. Nie... skończmy z gównianym slangiem współczesności, ty nie ściemniasz, ty po prostu kłamiesz. Kłamiesz... tak po prostu a inni czytają te brednie i próbują te gówniane wypociny analizować.

Edytowane przez ShortHandedGoal
Czas edycji: 2018-02-02 o 21:48
ShortHandedGoal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 21:40   #7
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Żonaty mężczyzna

Plot twist:

żona wie o was i zmiana pracy oraz przeprowadzka to były jej warunki, na których zgodziła się kontynuować to małżeństwo. Za miesiąc przeprowadzi się razem z nią, zmieni numer telefonu i tyle go widziałaś.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-02, 21:56   #8
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Żonaty mężczyzna

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;81068056]Obrzydliwe. Zwalać winę za problemy na dziecko, które ma ile, ze 2-3 lata jak dobrze liczę?[/QUOTE]

Jeszcze nie widziałam wzbudzania litości na "to złe dziecko", ale widać tak też można. Masakra.

Facet powinien zaliczyć kopa od was obu i uciekać jak najdalej od kobiet i ich dzieci.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 22:25   #9
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
Dot.: Żonaty mężczyzna

Może egzorcysty paszukaj dla dziecka autorko i będzie spokój ze złym dzieckiem i zdrajca będzie twój.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 22:29   #10
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Żonaty mężczyzna

Dlubanie w nosie jest ciekawsze od tego watku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-02, 22:31   #11
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Żonaty mężczyzna

Kolejny biedny nieszczęśliwy młody tatuś żyjący z żoną, której nie kocha, nie sypia z nią i w ogóle tylko dziecko (tutaj niedobre) ich łączy... Matko jedyna, jakie to oklepane...
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-03, 07:05   #12
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Żonaty mężczyzna

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;81068056]Obrzydliwe. Zwalać winę za problemy na dziecko, które ma ile, ze 2-3 lata jak dobrze liczę?[/QUOTE]

Ciekawe, czy autorka zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli sprawy ułożą się po jej myśli, to będzie musiała siłą rzeczy spędzać czas z tym małym okropnym.


Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Kolejny biedny nieszczęśliwy młody tatuś żyjący z żoną, której nie kocha, nie sypia z nią i w ogóle tylko dziecko (tutaj niedobre) ich łączy... Matko jedyna, jakie to oklepane...

No nie? Czytając tylko czekałam na "nie układa im się od dawna".
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 07:14   #13
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Żonaty mężczyzna

Poczytaj wątek patriciaventura czy jakoś tak.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 08:51   #14
patricia_ventura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 404
Dot.: Żonaty mężczyzna

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;81070606]Ciekawe, czy autorka zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli sprawy ułożą się po jej myśli, to będzie musiała siłą rzeczy spędzać czas z tym małym okropnym.





No nie? Czytając tylko czekałam na "nie układa im się od dawna".[/QUOTE]Ja jeszcze czekalam ze seksu nie ma id kilku miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patricia_ventura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 09:10   #15
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez patricia_ventura Pokaż wiadomość
Ja jeszcze czekalam ze seksu nie ma id kilku miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 09:23   #16
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Żonaty mężczyzna

Spotykasz sie z zonatym ktory ma dziecko obrzydliwe. Uwierzylas mu ze z zona nie spi- naiwne. Uwierzylas ze nie umie mowic o uczuciach bo to facet- ale sciema on po prostu tak robi bo mu wygodnie, sa faceci co umieja gadac o uczuciach bo chca. Jak nazywamy kobiete ktora spi z zonatym autorko?
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 09:27   #17
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Kolejny biedny nieszczęśliwy młody tatuś żyjący z żoną, której nie kocha, nie sypia z nią i w ogóle tylko dziecko (tutaj niedobre) ich łączy... Matko jedyna, jakie to oklepane...
No nieeee? Zona go nie rozumie, nie sypiaja ze soba od dawna i w ogole on by chetnie dziecko wzial do siebie przy rozwodzie, ale niedobry sad mu na pewno opieki nie przyzna, a on nie chce pozbawiac dziecka ojca, wiec zony nie zostawi. KLASYK

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 10:07   #18
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Jak można wierzyć w takie kocopoły! Można założyć, że to co robi teraz z Tobą, zrobi ponownie Tobie z inna chętną. Nie mówi o uczuciach, bo nawet kłamać mu się nie chce.
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 10:08   #19
Memories90
Rozeznanie
 
Avatar Memories90
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
Dot.: Żonaty mężczyzna

Nawina i głupiutka jeszcze autorka. Cóż w tym wieku można jej jeszcze wybaczyć, a 34 letni chłop ma ubaw bo urabia gówniarę. Historia stara jak świat. Z żoną mu się nie układna, nie sypiają, a dziecko w kapuście znalazł.
Memories90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-03, 10:13   #20
Asior77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
Dot.: Żonaty mężczyzna

Chodzi dumny i blady, bo bzyka się z 12 lat mlodszą, koledzy mu zazdroszczą. Pewnie jeszcze opowiada jakie figury na żyrandolu wywijają żenada
Asior77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 10:17   #21
xpaulaax
Raczkowanie
 
Avatar xpaulaax
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 170
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
Cześć. Mam 22 lata, on 34 Poznałam K. w pracy. Od początku wiedziałam kim jest. Wiedziałam, że ma żonę i ponad roczne dziecko. To było jak piorun. Gdy tylko go zobaczyłam, pomyślałam, że to najprzystojniejszy i najciekawszy mężczyzn jakiego kiedykolwiek widziałam. Po kilku miesiącach do mnie zagadał. Zapomniałam jak się nazywam i co tu robię. Po kilku tygodniach znów wymieniliśmy kilka zdań. Zaczął przychodzić do mnie w pracy regularnie, mogliśmy rozmawiać godzinami. Na imprezie, gdzie spotkaliśmy się przypadkowo rozmawiał tylko ze mną. Dał mi swój numer. I się zaczęło. Nasza znajomość rozpoczęła się tak, jak powinnna zacząąc się relacja. Od rozmów. Od cierpliwego poznawania się w różnych okolicznościach. Dopiero po kilku tygodniach spotkaliśmy się po pracy. Po 2 msc dopiero mnie pocałował. Seks był po pół roku. I to była magia. Wszystko było magią, jak w filmie, chociaż nadmiarem romantyzmu nie grzeszył. Spotykamy się już 1,5. I już nie mam siły. Dopóki nie było tematu miłości - było łatwiej.
K. jest zamknięty jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, trudno mu o nich mówić. Tłumaczy to tym, że przecież jest facetem i nie umie rozmawiać o uczuciach. Zazwyczaj ja zaczynam poważne rozmowy i muszę lawirować tak, i ciągnąć go za język, żeby się otworzył. Wyznał, że mnie kocha. Ale boi się przyszłości.
Z żoną nie sypia. Tu mu wierze, bo piszemy wieczorami, mam kilka fotek z jego pokoju. I wydusiłam z niego, że jej nie kocha. wszystko się posypało, że ona nie jest ważniejsza ode mnie i nie będzie .Wydawał się szczery. . Wpadli. Nie planowali małżeństwa, ale ona zaszła w ciążę. Szybki ślub cywilny. I tyle. I teraz jest źle, nie układa się, on chce odejść. WIele razy sypiał u kolegów, bo nie mógł znieść tych awantur. Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Takie małe okropne. Żone to przerasta, zrzuca obowiązki na niego. Dziecko jest dla niego bardzo ważne. I nie chce go zastawiać zonie, ale chyba nie będzie miał wyjścia chcąc odejść. To go chyba najbardziej trzyma w domu. Z racji na swoje dzieciństwo bez ojca, nie chce rozbijać swojej rodziny. Ale atmosfera, kłótnie są jeszcze gorsze. Nawet nie chodzi o to, żeby odejść i być ze mną, powtarzałam to, że powinien odejść dla siebie. I dla mimo wsyztsko, dobra dziecka. Bo wychowywać się w nieszczęśliwej rodzinie, gdzie są ciągłe awntury, bez miłości – też nie jest dobre. K. jest w trudnej sytuacji finansowej. Teraz ciężko sobie radzi, a co dopiero gdyby musiał wynająć mieszkanie i płacić alimenty. Czarne barwy. Jeszcze 1 msc pracuje ze mną. Zmienia pracę, nie ma na razie jeszcze nic konkretnego. Chce pracować w innym, większym mieście, niedaleko. I tam wynająć mieszkanie.
Przeżywmy trudne chwile. Jest ciężko. Trudno się z nim rozmawia o przyszłosci, ale tak było zawsze. On taki jest. Zrozumiałam z tego tyle, że tak - chce odejsć, nie kocha jej, chce być ze mną, chociaż będzie mega trudno to ma nadzieje, że nam się ułoży. Do rozwodu nikt się nie może o nas dowiedzieć, bo dużo straci, rodzina też się odwróci. Ale pozwu jeszcze nie ma. Plan jest taki. Musi przeczekać ten msc (wypowiedzenie), znaleźć dobrą prace, żeby był w stanie wszystko opłacić, znależć mieszkanie. Nie wiem ile czasu mu to zajmie.
To było silniejsze ode mnie. Od pierwszej chwili wiedziłam, że chcę właśnie jego. To straszne, ale wyrzuty sumienia minęly, bo go kocham. Ale nie mam już siły. Między nami się popsuło, i nie wiem czy można to naprawić. Rozmawiałam z nim o tym, dużo. Oczywiście „na siłe”. Bo rozmawiać na takie tematy nie umie. On nie chce mnie zostawić. Ja jego nie potrafie Uda mi się jedynie wtedy, kiedy nie będę go widywać codziennie w pracy. Nastawiam się na to. Z jednej strony wiem, że marnuje sobie życie, jestem młoda i wszystko przede mną. I takie układ mi nie potrzebny. Ale jeśli On to TEN? Jestem cholernie miękka jeśli chodzi o miłość, stać mnie na wiele poświęceń. Ale straciłam nadzieję. Nie wiem czy nam się uda, jak to pogodzić. Nie wiem czy jest sens czekać na coś, co może nigdy nie - nastąpić. Jest tyle nie jasnośći. I znam tylko jego wersje – nie jej. Trudno jest zaufać w takiej sytuacji. Nie wiem co robić, naprawdę.

Dla mimo wszystko dalabym sobie spokoj
xpaulaax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 10:21   #22
Wtycia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 178
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
tych awantur. Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Takie małe okropne. Żone to przerasta, zrzuca obowiązki na niego. Dziecko jest dla niego bardzo ważne. I nie chce go zastawiać zonie, ale chyba nie będzie miał wyjścia chcąc odejść.
O naiwności... Zrzuca na niego obowiązki? A jakoś koleś ma czas uganiać się za młodą i sprzedawać jej bajki.
__________________
włosy rośnijcie jak na drożdżach!
Wtycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 10:26   #23
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Może egzorcysty paszukaj dla dziecka autorko i będzie spokój ze złym dzieckiem i zdrajca będzie twój.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 11:34   #24
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Żonaty mężczyzna

Co to w ogóle znaczy, że żona zrzuca na niego obowiązki? On nie miał obowiązków i nagle się obudził? Bo nie kumam. Najlepiej zrobić dziecko i na tym zakończyć funkcję tatusia, by móc radośnie bzykać dalej .

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Memories90 Pokaż wiadomość
Nawina i głupiutka jeszcze autorka. Cóż w tym wieku można jej jeszcze wybaczyć, a 34 letni chłop ma ubaw bo urabia gówniarę. Historia stara jak świat. Z żoną mu się nie układna, nie sypiają, a dziecko w kapuście znalazł.
To był ten jedyny raz, gdy ze sobą spali po pijaku i ona zaszła w ciążę... A potem on honorowo się ożenił... To jest klasyk, który najczęściej się pojawia. Mam dwulatka, który ostatnio jakby przestał potrzebować snu. Jak już padnie, to my też padamy i tak oto są miesiące, gdy seks jest 2 razy w miesiącu. Tak więc mogę zrozumieć, że żona jest zmęczona, nie ma ochoty, itd. Na serio nie wiem jak młodzi rodzice znajdują czas i siły na seks w jakiejś przyzwoitej ilości. Ja kombinuję i doby mi brakuje. Dlatego coś mnie trafia, gdy facet wyskakuje, że ma za mało seksu. Może by tak zaangażował w bycie ojcem, zamiast żyć lekkim życiem i narzekać.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 12:00   #25
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Żonaty mężczyzna

No dobra autorko, zakochałaś się w nieodpowiednim mężczyźnie. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia.
Spróbuj podejść do tego na chłodno i spojrzeć na to z tej strony:

W wersji hiper optymistycznej (on naprawdę chce odejść od żony, co się czasami zdarza) masz następujący pakiet:
Czas. Rozwód trwa, a Ty będziesz się ukrywać ze swoimi uczuciami jak szczur.
Szufladkowanie. Najprawdopodobniej zostaniesz zaszufladkowana jako ta druga, wstrętna kochanka, która rodzinę rozbiła. Bo kiedy się ujawnicie? Rok po rozwodzie?
Twoja rodzina. Pewnie będzie truć dupę, że za stary, rozwodnik, z dzieckiem, jeszcze żeby chociaż forsę miał, a tu lipa... I że stać Ciebie na kogoś lepszego (będą mieli rację).
Jego rodzina i przyjaciele. Pewnie będą trzymać stronę porzuconej żony, przez co będziesz czuć się niekomfortowo.
Eks. Zawsze będzie obecna, gdyż mają ze sobą dziecko. Jak to zniesiesz?
Będziesz numerem dwa. Dziecko zawsze będzie dla niego ważniejsze. Co innego Wasze wspólne, wtedy to sama radość, ale innej kobiety... Nie wiadomo też czy ono Ciebie zaakceptuje co może być frustrujące.
Finanse. Facet w wieku lat 34 ich nie potrafi ogarnąć. Całkiem możliwe, że nigdy mu się to nie uda.
Skłonności do zdrady. Idę o zakład, że nie będziesz potrafiła mu zaufać jeśli pojawią się kryzysy (rutyna, wspólne dziecko itp.), a one pojawiają się zawsze. Teraz jesteś zakochana, patrzysz przez różowe okulary, ale ten etap mija. Lepiej żebyś dostrzegła to wcześniej niż później.
Spora różnica wieku. Teraz jej nie odczuwasz, ale z czasem zaczniesz.
Nieumiejętność okazywania uczuć. Musisz "wyduszać z niego" wyznania. Nie licz, że to się zmieni jeśli będziecie razem.

Wersja mniej optymistyczna:
Będziecie się tak kochać w ukryciu, bo on nie będzie miał jaj nigdy odejść od żony, bo dziecko. Po procesie zakochania, pokiereszowana sama go pewnie rzucisz.

Wersja nieoptymistyczna:
Wszystko napisane przez dziewczyny wcześniej - jesteś zwykłą odskocznią.

Reasumując tak czy siak będziesz cierpieć.
Jesteś młoda, masz "czystą kartę". Żyj jak na to zasługujesz. Bądź numerem jeden. Czy czegoś Tobie brakuje, że chcesz się ukrywać ze swoimi uczuciami?

Zrób sobie od niego przerwę, idź na spacer, weź głęboki oddech i przemyśl to.
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 12:25   #26
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez wlosomaniaczkaaa Pokaż wiadomość
No dobra autorko, zakochałaś się w nieodpowiednim mężczyźnie. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia.
Spróbuj podejść do tego na chłodno i spojrzeć na to z tej strony:

W wersji hiper optymistycznej (on naprawdę chce odejść od żony, co się czasami zdarza) masz następujący pakiet:
Czas. Rozwód trwa, a Ty będziesz się ukrywać ze swoimi uczuciami jak szczur.
Szufladkowanie. Najprawdopodobniej zostaniesz zaszufladkowana jako ta druga, wstrętna kochanka, która rodzinę rozbiła. Bo kiedy się ujawnicie? Rok po rozwodzie?
Twoja rodzina. Pewnie będzie truć dupę, że za stary, rozwodnik, z dzieckiem, jeszcze żeby chociaż forsę miał, a tu lipa... I że stać Ciebie na kogoś lepszego (będą mieli rację).
Jego rodzina i przyjaciele. Pewnie będą trzymać stronę porzuconej żony, przez co będziesz czuć się niekomfortowo.
Eks. Zawsze będzie obecna, gdyż mają ze sobą dziecko. Jak to zniesiesz?
Będziesz numerem dwa. Dziecko zawsze będzie dla niego ważniejsze. Co innego Wasze wspólne, wtedy to sama radość, ale innej kobiety... Nie wiadomo też czy ono Ciebie zaakceptuje co może być frustrujące.
Finanse. Facet w wieku lat 34 ich nie potrafi ogarnąć. Całkiem możliwe, że nigdy mu się to nie uda.
Skłonności do zdrady. Idę o zakład, że nie będziesz potrafiła mu zaufać jeśli pojawią się kryzysy (rutyna, wspólne dziecko itp.), a one pojawiają się zawsze. Teraz jesteś zakochana, patrzysz przez różowe okulary, ale ten etap mija. Lepiej żebyś dostrzegła to wcześniej niż później.
Spora różnica wieku. Teraz jej nie odczuwasz, ale z czasem zaczniesz.
Nieumiejętność okazywania uczuć. Musisz "wyduszać z niego" wyznania. Nie licz, że to się zmieni jeśli będziecie razem.

Wersja mniej optymistyczna:
Będziecie się tak kochać w ukryciu, bo on nie będzie miał jaj nigdy odejść od żony, bo dziecko. Po procesie zakochania, pokiereszowana sama go pewnie rzucisz.

Wersja nieoptymistyczna:
Wszystko napisane przez dziewczyny wcześniej - jesteś zwykłą odskocznią.

Reasumując tak czy siak będziesz cierpieć.
Jesteś młoda, masz "czystą kartę". Żyj jak na to zasługujesz. Bądź numerem jeden. Czy czegoś Tobie brakuje, że chcesz się ukrywać ze swoimi uczuciami?

Zrób sobie od niego przerwę, idź na spacer, weź głęboki oddech i przemyśl to.
Dokładnie. Poza tym pojawił się niedawno wątek młodej dziewczyny, która żyje od niedawna z facetem i jego nastoletnia córką. Nie mam czasu szukać tego wątku. W każdym razie dziecko będzie stale w jego życiu. Czy to jako "dodatek" na weekendy, czy też współlokator (tamta dziewczyna nie spodziewała si, ze młoda z nimi zamieszka). Gospodarowanie kasą uwzględniające dziecko, wyjazdy to samo, itd. A z wiekiem potrzeby dzieciaczka rosną. Nie chcę powielać tego, co napisała wlosomaniaczkaaa Dzieckiem trzeba się zajmować. Po prostu. A tu widać, że to jest do dooopy tatuś.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 14:05   #27
nikitala
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 27
Dot.: Żonaty mężczyzna

Rozstań się z Nim. Nie ma lepszego sprawdzenia tego co On czuje.

Historia jest standardowa, ale prawdą jest, że ludziom często jest źle w małżeństwach. I równie często nie mają jaj by to zmienić. Mam kolegę, który w takim bagnie tkwi. Wpadka po kilku miesiącach znajomości ( chyba 3, miał wtedy 19lat), szybki ślub i piekło na ziemi. I tak już żyje z 10 lat. Wiem, że chciał odejść, ale żona zagroziła odebraniem dziecka. I tak się kiszą razem. Nic między Nimi nie ma. Zdrady nie ma, a by się chyba przydała- przynajmniej facet miałby jakąś motywację do zmiany. Z drugiej strony moja siostra była zdradzana na prawo i lewo, a w domu było dobrze, tylko mąż łajza i dobrze się maskował. A są i przypadki kiedy w domu nie jest źle, a pojawia się ktoś nowy.

Nie wiem, który przypadek jest twój. Tu na wizazu nikt nie wie czy On jest szczery czy jest lowelasem.
Póki z Nim pracujesz, to się nie uwolnisz. Siedzisz w tym 1,5 roku. Może czas na ten drastyczny krok ( rozstanie). Zadziała to jako motywator dla Niego albo demotywator dla Ciebie.

Na twoim miejscu obawiałabym się tego, że musisz z Niego wszystko wyciągać. I pomyślałabym też o kasie. On ma 34 lata. A piszesz, że nie stać go na wyprowadzkę i alimenty. Jego dziecko zawsze będzie w waszym życiu ( i budżecie).

Kolejność działań powinna być inna- najpierw nowa praca, a potem wypowiedzenie. Bo wychodzi na to, że On narzeka na brak kasy i zwalnia się z roboty
nikitala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 14:14   #28
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez basia488 Pokaż wiadomość
K. jest zamknięty jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, trudno mu o nich mówić. Tłumaczy to tym, że przecież jest facetem i nie umie rozmawiać o uczuciach. Zazwyczaj ja zaczynam poważne rozmowy i muszę lawirować tak, i ciągnąć go za język, żeby się otworzył. Wyznał, że mnie kocha. Ale boi się przyszłości.
XDDDDDD
Tak, on jest facetem, więc nie potrafi rozmawiać o uczuciach. Jezu, laska, ale Ty jesteś naiwna, nawet nie chce mu sie kłamać, ze Cię kocha, zeby mógł z Tobą sypiać. On nie ma zamiaru zostawić żony.

Cytat:
Z żoną nie sypia. I wydusiłam z niego, że jej nie kocha. wszystko się posypało, że ona nie jest ważniejsza ode mnie i nie będzie .Wydawał się szczery. . Wpadli. Nie planowali małżeństwa, ale ona zaszła w ciążę. Szybki ślub cywilny. I tyle. I teraz jest źle, nie układa się, on chce odejść. WIele razy sypiał u kolegów, bo nie mógł znieść tych awantur.
XD

Cytat:
Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Takie małe okropne. Żone to przerasta, zrzuca obowiązki na niego. Dziecko jest dla niego bardzo ważne. I nie chce go zastawiać zonie, ale chyba nie będzie miał wyjścia chcąc odejść. To go chyba najbardziej trzyma w domu. Z racji na swoje dzieciństwo bez ojca, nie chce rozbijać swojej rodziny. Ale atmosfera, kłótnie są jeszcze gorsze. Nawet nie chodzi o to, żeby odejść i być ze mną, powtarzałam to, że powinien odejść dla siebie. I dla mimo wsyztsko, dobra dziecka.
Nwm po co uprawiacie seks, facet tak bardzo się masturbuje robiąc z siebie ascetyka, że jak daje radę jeszcze z Tobą.

Cytat:
Do rozwodu nikt się nie może o nas dowiedzieć, bo dużo straci, rodzina też się odwróci. Ale pozwu jeszcze nie ma. Plan jest taki. Musi przeczekać ten msc (wypowiedzenie), znaleźć dobrą prace, żeby był w stanie wszystko opłacić, znależć mieszkanie. Nie wiem ile czasu mu to zajmie.
Ciekawe ile jeszcze na ten pozew będziesz czekać i czy się w ogóle doczekasz przed 30. Znaczy Twoją. Chyba że on wczesniej zostanie impotentem i nie będzie sensu już dłużej oszukiwać żonki.

On nie ma zamiaru brać żadnego rozwodu, robi Ci wodę z mózgu. I pewnie wieczorami, kiedy ma tyle tych obowiazków z dzieckiem chodzi z kumplami na piwo i opowiada im jak to wyrwał 10 lat młodszą i co razem robicie. A żonka pewnie sympatyczna kobitka, która swojego męża uważa za aniołka tak samo jak Ty teraz. Masakra, szkoda tej kobiety. Szkoda Was obu na takiego agenta.

I tak kocha dziecko, że zrzuca na Bogu ducha winnego 3latka winę za jego problemy w życiu. Faktycznie, ojciec roku z niego. Co za paskudny typ.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 14:37   #29
basia488
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 19
Dot.: Żonaty mężczyzna

Nie spodziewałam się tylu odpowiedzi. Praktycznie wszystkie macie racje, i dziękuję osobom które od razu nie zaszufladkowały mnie pod adresem "zła i niedobra kochanka". Od zawsze miałam swoje granice i jasne zasady, nigdy nie przypuściłam, że dopuszczę do takiej sytuacji. No ale jak wiadomo, miłość jest ślepa, i wszystko wymknęło się spod kontroli. Źle się z tym czuje, nie podoba mi się to, kim się stałam.
Bywało między nami różnie, mieliśmy dużo problemów i chwil "zwątpienia". Latem się rozstaliśmy, na miesiąc. Oboje mieliśmy wtedy urlop, wiedziałam że wtedy będzie mi łatwiej, nie widując go. Ale wszystko zaczęlo sie od początku. Łzawe wyznania i brak oddechu. Każde problemy udało nam się przetrwać, mimo burz nadal żadne z nas nie potrafi odejść. Wiem, że jestem naiwna. Bardzo chcę wierzyć w to, co mówi i przymykam oczy na niejasności. Ale kiedy spędzmy razem czas to jest tak realne.
wyciągam z niego ważniejsze rzeczy, to strasznie męczące. Ale kiedy już zaczyna mówić, to mu wierze. Widzę to w sposobie jak na mnie patrzy i jak się zachowuje.
Jestem naiwna, ale uważam, że watro walczyć niż od razu się poddać. Tylko nasz związek to ciągła walka i praktycznie nie mam już siły.
Przepraszam, może źle ujęłam kwestię jego dziecka. Można powiedzieć o nim wiele złych rzeczy, ale wydaje mi się, że ojcem jest dobrym. Przede wszystim stawia jego potrzeby nad własne (mimo tej sytuacji ze mą). Ciągle się nim zajmuje, nie ucieka od tego i od obowiązków z tym zwiazanych. Z tego co mówi, mały jest nadpobudliwy, chodzi na jakieś specjalne zajęcia. No i, podobna żona nie daje sobie z nim rady, przerosło ją to. Mało się nim zajmuje i zrzuca to na K. Tutaj też patrze na to z przymrużeniem oka, nie znam jej i tego co się tam dzieje. I to jest najgorsze, on może mnie okłamywać a ja głupia będę wierzyć. Albo - mówi prawdę a mnie tak ciężko jest mu uwierzyć.
Do konca lutego będziemy razem pracować. I wiem, że wtedy mam szanse odejsć. I Boję się tego, bo wiem, że będzie bardzo boleć.
Mam zamiar powiedzieć mu, że dopóki się nie rozwiedzie - nas nie będzie. Jeśli uda poukładać mu się swoje życie, możemy pomyśleć.
Nie chciałam tak stawiać sprawy, chciałam być przy nim kiedy będzie wprowadzał radykalne zmiany, chciałam go wspierać i być przy nim. Ale przy mnie nie ma nikogo.
basia488 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-03, 14:49   #30
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Żonaty mężczyzna

No to mu to wreszcie powiedz - luzujesz kontakt dopóki nie widzisz faktycznych zmian, a nie obiecanki-cacanki, czego to on kiedys tam dla Ciebie nie zrobi.

Ale kwestia czy Tobie będzie dobrze. Jesteś młoda, niedoświadczona w związkach. Nie musisz uciekać sie do takich typków.

Z tym 'takie małe okropne' będziesz mieć stały kontakt, podobnie jak nie uciekniesz od jego eks. Masa innych problemów, fajnie ktoś napisał post wyżej. Masz jakiekolwiek dświadczenie w związkach? To jest oważnie Twój wymarzony facet? Taki on 'męski', że nie potrafi rozmawiać o uczuciach i tak siebie wybiela cały czas. No i zdradza żonę mając z nią dziecko i od 1,5 roku bierze rozwód, a końca tego nie widać. Ja bym się w to nie pakowała, skreślony byłby od razu.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-07 16:58:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.