2018-02-02, 20:15 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 19
|
Żonaty mężczyzna
Cześć. Mam 22 lata, on 34 Poznałam K. w pracy. Od początku wiedziałam kim jest. Wiedziałam, że ma żonę i ponad roczne dziecko. To było jak piorun. Gdy tylko go zobaczyłam, pomyślałam, że to najprzystojniejszy i najciekawszy mężczyzn jakiego kiedykolwiek widziałam. Po kilku miesiącach do mnie zagadał. Zapomniałam jak się nazywam i co tu robię. Po kilku tygodniach znów wymieniliśmy kilka zdań. Zaczął przychodzić do mnie w pracy regularnie, mogliśmy rozmawiać godzinami. Na imprezie, gdzie spotkaliśmy się przypadkowo rozmawiał tylko ze mną. Dał mi swój numer. I się zaczęło. Nasza znajomość rozpoczęła się tak, jak powinnna zacząąc się relacja. Od rozmów. Od cierpliwego poznawania się w różnych okolicznościach. Dopiero po kilku tygodniach spotkaliśmy się po pracy. Po 2 msc dopiero mnie pocałował. Seks był po pół roku. I to była magia. Wszystko było magią, jak w filmie, chociaż nadmiarem romantyzmu nie grzeszył. Spotykamy się już 1,5. I już nie mam siły. Dopóki nie było tematu miłości - było łatwiej.
K. jest zamknięty jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, trudno mu o nich mówić. Tłumaczy to tym, że przecież jest facetem i nie umie rozmawiać o uczuciach. Zazwyczaj ja zaczynam poważne rozmowy i muszę lawirować tak, i ciągnąć go za język, żeby się otworzył. Wyznał, że mnie kocha. Ale boi się przyszłości. Z żoną nie sypia. Tu mu wierze, bo piszemy wieczorami, mam kilka fotek z jego pokoju. I wydusiłam z niego, że jej nie kocha. wszystko się posypało, że ona nie jest ważniejsza ode mnie i nie będzie .Wydawał się szczery. . Wpadli. Nie planowali małżeństwa, ale ona zaszła w ciążę. Szybki ślub cywilny. I tyle. I teraz jest źle, nie układa się, on chce odejść. WIele razy sypiał u kolegów, bo nie mógł znieść tych awantur. Jego dziecko jest trudne, podobno nikt sobie nie może dać z nim rady. Żone to przerasta, zrzuca obowiązki na niego. Dziecko jest dla niego bardzo ważne. I nie chce go zastawiać zonie, ale chyba nie będzie miał wyjścia chcąc odejść. To go chyba najbardziej trzyma w domu. Ale atmosfera, kłótnie są jeszcze gorsze. Nawet nie chodzi o to, żeby odejść i być ze mną, powtarzałam to, że powinien odejść dla siebie. I dla mimo wsyztsko, dobra dziecka. Bo wychowywać się w nieszczęśliwej rodzinie, gdzie są ciągłe awntury, bez miłości â też nie jest dobre. K. jest w trudnej sytuacji finansowej. Teraz ciężko sobie radzi, a co dopiero gdyby musiał wynająć mieszkanie i płacić alimenty. Czarne barwy. Jeszcze 1 msc pracuje ze mną. Zmienia pracę, nie ma na razie jeszcze nic konkretnego. Chce pracować w innym, większym mieście, niedaleko. I tam wynająć mieszkanie. . Jest ciężko. Trudno się z nim rozmawia o przyszłosci, ale tak było zawsze. On taki jest. Zrozumiałam z tego tyle, że tak - chce odejsć, nie kocha jej, chce być ze mną, chociaż będzie mega trudno to ma nadzieje, że nam się ułoży. Do rozwodu nikt się nie może o nas dowiedzieć, bo dużo straci, rodzina też się odwróci. Ale pozwu jeszcze nie ma. Plan jest taki. Musi przeczekać ten msc (wypowiedzenie), znaleźć dobrą prace, żeby był w stanie wszystko opłacić, znależć mieszkanie. Nie wiem ile czasu mu to zajmie. To było silniejsze ode mnie. Od pierwszej chwili wiedziłam, że chcę właśnie jego. To straszne, ale wyrzuty sumienia minęly, bo go kocham. Ale nie mam już siły. Między nami się popsuło, i nie wiem czy można to naprawić. Rozmawiałam z nim o tym, dużo. Oczywiście âna siłeâ. Bo rozmawiać na takie tematy nie umie. On nie chce mnie zostawić. Ja jego nie potrafie Uda mi się jedynie wtedy, kiedy nie będę go widywać codziennie w pracy. Nastawiam się na to. Z jednej strony wiem, że marnuje sobie życie, jestem młoda i wszystko przede mną. I takie układ mi nie potrzebny. Ale jeśli On to TEN? Jestem cholernie miękka jeśli chodzi o miłość, stać mnie na wiele poświęceń. Ale straciłam nadzieję. Nie wiem czy nam się uda, jak to pogodzić. Nie wiem czy jest sens czekać na coś, co może nigdy nie - nastąpić. Jest tyle nie jasnośći. I znam tylko jego wersje â nie jej. Trudno jest zaufać w takiej sytuacji. Nie wiem co robić, naprawdę. Edytowane przez basia488 Czas edycji: 2018-02-06 o 18:26 |
2018-02-02, 20:48 | #2 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Cytat:
|
|
2018-02-02, 20:51 | #3 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
miłość miłością, ale wcale żadne z was włączając żonę i dziecko szczęśliwe nie jest.
to trzeba jasno i konkretnie. Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2018-02-02, 21:29 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
|
2018-02-02, 21:38 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Jak on nie ma pieniedzy, to raczej zawsze bedziesz miala pod gorke.
|
2018-02-02, 21:39 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Sankt Petersburg 1917
Wiadomości: 57
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Ja wiem, że samotność to taka straszna trwoga, ale ty jesteś trolem Basiu i to takim trolem, że aż zęby bolą tak jakby kto wełnianą rękawiczkę zagryzał. Nie chcę mi sie tego analizować, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że ściemniasz. Nie... skończmy z gównianym slangiem współczesności, ty nie ściemniasz, ty po prostu kłamiesz. Kłamiesz... tak po prostu a inni czytają te brednie i próbują te gówniane wypociny analizować.
Edytowane przez ShortHandedGoal Czas edycji: 2018-02-02 o 21:48 |
2018-02-02, 21:40 | #7 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Plot twist:
żona wie o was i zmiana pracy oraz przeprowadzka to były jej warunki, na których zgodziła się kontynuować to małżeństwo. Za miesiąc przeprowadzi się razem z nią, zmieni numer telefonu i tyle go widziałaś.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2018-02-02, 21:56 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;81068056]Obrzydliwe. Zwalać winę za problemy na dziecko, które ma ile, ze 2-3 lata jak dobrze liczę?[/QUOTE]
Jeszcze nie widziałam wzbudzania litości na "to złe dziecko", ale widać tak też można. Masakra. Facet powinien zaliczyć kopa od was obu i uciekać jak najdalej od kobiet i ich dzieci. |
2018-02-02, 22:25 | #9 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 644
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Może egzorcysty paszukaj dla dziecka autorko i będzie spokój ze złym dzieckiem i zdrajca będzie twój.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
2018-02-02, 22:29 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Dlubanie w nosie jest ciekawsze od tego watku.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2018-02-02, 22:31 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Kolejny biedny nieszczęśliwy młody tatuś żyjący z żoną, której nie kocha, nie sypia z nią i w ogóle tylko dziecko (tutaj niedobre) ich łączy... Matko jedyna, jakie to oklepane...
|
2018-02-03, 07:05 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;81068056]Obrzydliwe. Zwalać winę za problemy na dziecko, które ma ile, ze 2-3 lata jak dobrze liczę?[/QUOTE]
Ciekawe, czy autorka zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli sprawy ułożą się po jej myśli, to będzie musiała siłą rzeczy spędzać czas z tym małym okropnym. Cytat:
No nie? Czytając tylko czekałam na "nie układa im się od dawna". |
|
2018-02-03, 07:14 | #13 |
Konto usunięte
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Poczytaj wątek patriciaventura czy jakoś tak.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2018-02-03, 08:51 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 404
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;81070606]Ciekawe, czy autorka zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli sprawy ułożą się po jej myśli, to będzie musiała siłą rzeczy spędzać czas z tym małym okropnym.
No nie? Czytając tylko czekałam na "nie układa im się od dawna".[/QUOTE]Ja jeszcze czekalam ze seksu nie ma id kilku miesięcy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-02-03, 09:10 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Cytat:
|
|
2018-02-03, 09:23 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Spotykasz sie z zonatym ktory ma dziecko obrzydliwe. Uwierzylas mu ze z zona nie spi- naiwne. Uwierzylas ze nie umie mowic o uczuciach bo to facet- ale sciema on po prostu tak robi bo mu wygodnie, sa faceci co umieja gadac o uczuciach bo chca. Jak nazywamy kobiete ktora spi z zonatym autorko?
|
2018-02-03, 09:27 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Cytat:
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka |
|
2018-02-03, 10:07 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Jak można wierzyć w takie kocopoły! Można założyć, że to co robi teraz z Tobą, zrobi ponownie Tobie z inna chętną. Nie mówi o uczuciach, bo nawet kłamać mu się nie chce.
|
2018-02-03, 10:08 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Nawina i głupiutka jeszcze autorka. Cóż w tym wieku można jej jeszcze wybaczyć, a 34 letni chłop ma ubaw bo urabia gówniarę. Historia stara jak świat. Z żoną mu się nie układna, nie sypiają, a dziecko w kapuście znalazł.
|
2018-02-03, 10:13 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 343
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Chodzi dumny i blady, bo bzyka się z 12 lat mlodszą, koledzy mu zazdroszczą. Pewnie jeszcze opowiada jakie figury na żyrandolu wywijają żenada
|
2018-02-03, 10:17 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 170
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Cytat:
Dla mimo wszystko dalabym sobie spokoj |
|
2018-02-03, 10:21 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 178
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
O naiwności... Zrzuca na niego obowiązki? A jakoś koleś ma czas uganiać się za młodą i sprzedawać jej bajki.
__________________
włosy rośnijcie jak na drożdżach! |
2018-02-03, 10:26 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
|
2018-02-03, 11:34 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Co to w ogóle znaczy, że żona zrzuca na niego obowiązki? On nie miał obowiązków i nagle się obudził? Bo nie kumam. Najlepiej zrobić dziecko i na tym zakończyć funkcję tatusia, by móc radośnie bzykać dalej .
---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ---------- To był ten jedyny raz, gdy ze sobą spali po pijaku i ona zaszła w ciążę... A potem on honorowo się ożenił... To jest klasyk, który najczęściej się pojawia. Mam dwulatka, który ostatnio jakby przestał potrzebować snu. Jak już padnie, to my też padamy i tak oto są miesiące, gdy seks jest 2 razy w miesiącu. Tak więc mogę zrozumieć, że żona jest zmęczona, nie ma ochoty, itd. Na serio nie wiem jak młodzi rodzice znajdują czas i siły na seks w jakiejś przyzwoitej ilości. Ja kombinuję i doby mi brakuje. Dlatego coś mnie trafia, gdy facet wyskakuje, że ma za mało seksu. Może by tak zaangażował w bycie ojcem, zamiast żyć lekkim życiem i narzekać. |
2018-02-03, 12:00 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
No dobra autorko, zakochałaś się w nieodpowiednim mężczyźnie. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia.
Spróbuj podejść do tego na chłodno i spojrzeć na to z tej strony: W wersji hiper optymistycznej (on naprawdę chce odejść od żony, co się czasami zdarza) masz następujący pakiet: Czas. Rozwód trwa, a Ty będziesz się ukrywać ze swoimi uczuciami jak szczur. Szufladkowanie. Najprawdopodobniej zostaniesz zaszufladkowana jako ta druga, wstrętna kochanka, która rodzinę rozbiła. Bo kiedy się ujawnicie? Rok po rozwodzie? Twoja rodzina. Pewnie będzie truć dupę, że za stary, rozwodnik, z dzieckiem, jeszcze żeby chociaż forsę miał, a tu lipa... I że stać Ciebie na kogoś lepszego (będą mieli rację). Jego rodzina i przyjaciele. Pewnie będą trzymać stronę porzuconej żony, przez co będziesz czuć się niekomfortowo. Eks. Zawsze będzie obecna, gdyż mają ze sobą dziecko. Jak to zniesiesz? Będziesz numerem dwa. Dziecko zawsze będzie dla niego ważniejsze. Co innego Wasze wspólne, wtedy to sama radość, ale innej kobiety... Nie wiadomo też czy ono Ciebie zaakceptuje co może być frustrujące. Finanse. Facet w wieku lat 34 ich nie potrafi ogarnąć. Całkiem możliwe, że nigdy mu się to nie uda. Skłonności do zdrady. Idę o zakład, że nie będziesz potrafiła mu zaufać jeśli pojawią się kryzysy (rutyna, wspólne dziecko itp.), a one pojawiają się zawsze. Teraz jesteś zakochana, patrzysz przez różowe okulary, ale ten etap mija. Lepiej żebyś dostrzegła to wcześniej niż później. Spora różnica wieku. Teraz jej nie odczuwasz, ale z czasem zaczniesz. Nieumiejętność okazywania uczuć. Musisz "wyduszać z niego" wyznania. Nie licz, że to się zmieni jeśli będziecie razem. Wersja mniej optymistyczna: Będziecie się tak kochać w ukryciu, bo on nie będzie miał jaj nigdy odejść od żony, bo dziecko. Po procesie zakochania, pokiereszowana sama go pewnie rzucisz. Wersja nieoptymistyczna: Wszystko napisane przez dziewczyny wcześniej - jesteś zwykłą odskocznią. Reasumując tak czy siak będziesz cierpieć. Jesteś młoda, masz "czystą kartę". Żyj jak na to zasługujesz. Bądź numerem jeden. Czy czegoś Tobie brakuje, że chcesz się ukrywać ze swoimi uczuciami? Zrób sobie od niego przerwę, idź na spacer, weź głęboki oddech i przemyśl to. |
2018-02-03, 12:25 | #26 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Cytat:
|
|
2018-02-03, 14:05 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Rozstań się z Nim. Nie ma lepszego sprawdzenia tego co On czuje.
Historia jest standardowa, ale prawdą jest, że ludziom często jest źle w małżeństwach. I równie często nie mają jaj by to zmienić. Mam kolegę, który w takim bagnie tkwi. Wpadka po kilku miesiącach znajomości ( chyba 3, miał wtedy 19lat), szybki ślub i piekło na ziemi. I tak już żyje z 10 lat. Wiem, że chciał odejść, ale żona zagroziła odebraniem dziecka. I tak się kiszą razem. Nic między Nimi nie ma. Zdrady nie ma, a by się chyba przydała- przynajmniej facet miałby jakąś motywację do zmiany. Z drugiej strony moja siostra była zdradzana na prawo i lewo, a w domu było dobrze, tylko mąż łajza i dobrze się maskował. A są i przypadki kiedy w domu nie jest źle, a pojawia się ktoś nowy. Nie wiem, który przypadek jest twój. Tu na wizazu nikt nie wie czy On jest szczery czy jest lowelasem. Póki z Nim pracujesz, to się nie uwolnisz. Siedzisz w tym 1,5 roku. Może czas na ten drastyczny krok ( rozstanie). Zadziała to jako motywator dla Niego albo demotywator dla Ciebie. Na twoim miejscu obawiałabym się tego, że musisz z Niego wszystko wyciągać. I pomyślałabym też o kasie. On ma 34 lata. A piszesz, że nie stać go na wyprowadzkę i alimenty. Jego dziecko zawsze będzie w waszym życiu ( i budżecie). Kolejność działań powinna być inna- najpierw nowa praca, a potem wypowiedzenie. Bo wychodzi na to, że On narzeka na brak kasy i zwalnia się z roboty |
2018-02-03, 14:14 | #28 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Cytat:
Tak, on jest facetem, więc nie potrafi rozmawiać o uczuciach. Jezu, laska, ale Ty jesteś naiwna, nawet nie chce mu sie kłamać, ze Cię kocha, zeby mógł z Tobą sypiać. On nie ma zamiaru zostawić żony. Cytat:
Cytat:
Cytat:
On nie ma zamiaru brać żadnego rozwodu, robi Ci wodę z mózgu. I pewnie wieczorami, kiedy ma tyle tych obowiazków z dzieckiem chodzi z kumplami na piwo i opowiada im jak to wyrwał 10 lat młodszą i co razem robicie. A żonka pewnie sympatyczna kobitka, która swojego męża uważa za aniołka tak samo jak Ty teraz. Masakra, szkoda tej kobiety. Szkoda Was obu na takiego agenta. I tak kocha dziecko, że zrzuca na Bogu ducha winnego 3latka winę za jego problemy w życiu. Faktycznie, ojciec roku z niego. Co za paskudny typ.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
||||
2018-02-03, 14:37 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
Nie spodziewałam się tylu odpowiedzi. Praktycznie wszystkie macie racje, i dziękuję osobom które od razu nie zaszufladkowały mnie pod adresem "zła i niedobra kochanka". Od zawsze miałam swoje granice i jasne zasady, nigdy nie przypuściłam, że dopuszczę do takiej sytuacji. No ale jak wiadomo, miłość jest ślepa, i wszystko wymknęło się spod kontroli. Źle się z tym czuje, nie podoba mi się to, kim się stałam.
Bywało między nami różnie, mieliśmy dużo problemów i chwil "zwątpienia". Latem się rozstaliśmy, na miesiąc. Oboje mieliśmy wtedy urlop, wiedziałam że wtedy będzie mi łatwiej, nie widując go. Ale wszystko zaczęlo sie od początku. Łzawe wyznania i brak oddechu. Każde problemy udało nam się przetrwać, mimo burz nadal żadne z nas nie potrafi odejść. Wiem, że jestem naiwna. Bardzo chcę wierzyć w to, co mówi i przymykam oczy na niejasności. Ale kiedy spędzmy razem czas to jest tak realne. wyciągam z niego ważniejsze rzeczy, to strasznie męczące. Ale kiedy już zaczyna mówić, to mu wierze. Widzę to w sposobie jak na mnie patrzy i jak się zachowuje. Jestem naiwna, ale uważam, że watro walczyć niż od razu się poddać. Tylko nasz związek to ciągła walka i praktycznie nie mam już siły. Przepraszam, może źle ujęłam kwestię jego dziecka. Można powiedzieć o nim wiele złych rzeczy, ale wydaje mi się, że ojcem jest dobrym. Przede wszystim stawia jego potrzeby nad własne (mimo tej sytuacji ze mą). Ciągle się nim zajmuje, nie ucieka od tego i od obowiązków z tym zwiazanych. Z tego co mówi, mały jest nadpobudliwy, chodzi na jakieś specjalne zajęcia. No i, podobna żona nie daje sobie z nim rady, przerosło ją to. Mało się nim zajmuje i zrzuca to na K. Tutaj też patrze na to z przymrużeniem oka, nie znam jej i tego co się tam dzieje. I to jest najgorsze, on może mnie okłamywać a ja głupia będę wierzyć. Albo - mówi prawdę a mnie tak ciężko jest mu uwierzyć. Do konca lutego będziemy razem pracować. I wiem, że wtedy mam szanse odejsć. I Boję się tego, bo wiem, że będzie bardzo boleć. Mam zamiar powiedzieć mu, że dopóki się nie rozwiedzie - nas nie będzie. Jeśli uda poukładać mu się swoje życie, możemy pomyśleć. Nie chciałam tak stawiać sprawy, chciałam być przy nim kiedy będzie wprowadzał radykalne zmiany, chciałam go wspierać i być przy nim. Ale przy mnie nie ma nikogo. |
2018-02-03, 14:49 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: Żonaty mężczyzna
No to mu to wreszcie powiedz - luzujesz kontakt dopóki nie widzisz faktycznych zmian, a nie obiecanki-cacanki, czego to on kiedys tam dla Ciebie nie zrobi.
Ale kwestia czy Tobie będzie dobrze. Jesteś młoda, niedoświadczona w związkach. Nie musisz uciekać sie do takich typków. Z tym 'takie małe okropne' będziesz mieć stały kontakt, podobnie jak nie uciekniesz od jego eks. Masa innych problemów, fajnie ktoś napisał post wyżej. Masz jakiekolwiek dświadczenie w związkach? To jest oważnie Twój wymarzony facet? Taki on 'męski', że nie potrafi rozmawiać o uczuciach i tak siebie wybiela cały czas. No i zdradza żonę mając z nią dziecko i od 1,5 roku bierze rozwód, a końca tego nie widać. Ja bym się w to nie pakowała, skreślony byłby od razu.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.