Zostawił mnie

[gugas]

Po 5 latach związku zostawił mnie przez telefon, w arogancki sposob tzw przeklinajac i mówiąc nara. Zależalo mi bardzo na nim. Teraz nie mam nikogo. Spotykajac sie z nim straciłam przyjaciół wszystko. Miałam jedynie go. A on mówił, że kocha tylko wtedy kiedy bylo dobrze. Łatwo mu było odejść i to tak po prostu przez telefon. Wiem, że już nikogo nie będę mieć, bo kto by chciał taką brzydka, głupią dziewczyne. Bez pasji, siedzącej w domu. Mającej niewiele do powiedzenia, tym bardziej nic mądrego. Teraz on jest szczesliwy, a ja placze, on ma mnie w dupie, a ja nie. Wcześniejsi faceci mnie albo okłamywali, albo zdradzali. Ewidentnie problem leży po mojej stronie, bo nie wierze, że ludzie są tak podli. Jednego dnia kochaja innego dnia mówią spier***aj. Jednego dnia mówią "jesteś najważniejsza", aby poźniej zmieszać z blotem i spowodować ogromny żal i smutek. Nie wiem może po prosto ja jestem głupia, powiedział mi ze mam spie***lać, ponieważ mu powiedziałam, że podczas imprezy na której byliśmy usiadł koło pewnej kobiety i ciągle koło niej siedział, śmiał się do niej gadał z nią itd. A kiedy ona poszła do domu on przylazł do mnie po tym jak 5 min się z nią żegnał trzymajac ją za rękę i uśmiechajac się do niej. Ciągle nie umiał oderwać od niej zwroku. A kiedy to powiedziałam, on mi takie coś powiedzial. Być może to, że takie coś powiedziałam było idiotyczne, może zachowałam się jak głupia idiotka, że powiedziałam jak było. Może takie zachowanie jego jest normalne.

[dorris23]

Napisane przez gugas

Po 5 latach związku zostawił mnie przez telefon, w arogancki sposob tzw przeklinajac i mówiąc nara. Zależalo mi bardzo na nim. Teraz nie mam nikogo. Spotykajac sie z nim straciłam przyjaciół wszystko. Miałam jedynie go. A on mówił, że kocha tylko wtedy kiedy bylo dobrze. Łatwo mu było odejść i to tak po prostu przez telefon. Wiem, że już nikogo nie będę mieć, bo kto by chciał taką brzydka, głupią dziewczyne. Bez pasji, siedzącej w domu. Mającej niewiele do powiedzenia, tym bardziej nic mądrego. Teraz on jest szczesliwy, a ja placze, on ma mnie w dupie, a ja nie. Wcześniejsi faceci mnie albo okłamywali, albo zdradzali. Ewidentnie problem leży po mojej stronie, bo nie wierze, że ludzie są tak podli. Jednego dnia kochaja innego dnia mówią spier***aj. Jednego dnia mówią "jesteś najważniejsza", aby poźniej zmieszać z blotem i spowodować ogromny żal i smutek. Nie wiem może po prosto ja jestem głupia, powiedział mi ze mam spie***lać, ponieważ mu powiedziałam, że podczas imprezy na której byliśmy usiadł koło pewnej kobiety i ciągle koło niej siedział, śmiał się do niej gadał z nią itd. A kiedy ona poszła do domu on przylazł do mnie po tym jak 5 min się z nią żegnał trzymajac ją za rękę i uśmiechajac się do niej. Ciągle nie umiał oderwać od niej zwroku. A kiedy to powiedziałam, on mi takie coś powiedzial. Być może to, że takie coś powiedziałam było idiotyczne, może zachowałam się jak głupia idiotka, że powiedziałam jak było. Może takie zachowanie jego jest normalne.

Moja rada olej, nie użalaj się nad sobą, nie szukaj winy w swoim wyglądzie. To jak Cie potraktował to wystarczający powód aby zapomnieć i żyć dalej. Nie masz przyjaciół, czas zacząć wychodzić do ludzi, poznawać ludzi, zdobyć znajomych, to dobry czas. Swoją drogą co to za związek dzięki któremu nie ma sie przyjaciol, znajomych...

[just_wlosy]

Napisane przez gugas

Po 5 latach związku zostawił mnie przez telefon, w arogancki sposob tzw przeklinajac i mówiąc nara. Zależalo mi bardzo na nim. Teraz nie mam nikogo. Spotykajac sie z nim straciłam przyjaciół wszystko. Miałam jedynie go. A on mówił, że kocha tylko wtedy kiedy bylo dobrze. Łatwo mu było odejść i to tak po prostu przez telefon. Wiem, że już nikogo nie będę mieć, bo kto by chciał taką brzydka, głupią dziewczyne. Bez pasji, siedzącej w domu. Mającej niewiele do powiedzenia, tym bardziej nic mądrego. Teraz on jest szczesliwy, a ja placze, on ma mnie w dupie, a ja nie. Wcześniejsi faceci mnie albo okłamywali, albo zdradzali. Ewidentnie problem leży po mojej stronie, bo nie wierze, że ludzie są tak podli. Jednego dnia kochaja innego dnia mówią spier***aj. Jednego dnia mówią "jesteś najważniejsza", aby poźniej zmieszać z blotem i spowodować ogromny żal i smutek. Nie wiem może po prosto ja jestem głupia, powiedział mi ze mam spie***lać, ponieważ mu powiedziałam, że podczas imprezy na której byliśmy usiadł koło pewnej kobiety i ciągle koło niej siedział, śmiał się do niej gadał z nią itd. A kiedy ona poszła do domu on przylazł do mnie po tym jak 5 min się z nią żegnał trzymajac ją za rękę i uśmiechajac się do niej. Ciągle nie umiał oderwać od niej zwroku. A kiedy to powiedziałam, on mi takie coś powiedzial. Być może to, że takie coś powiedziałam było idiotyczne, może zachowałam się jak głupia idiotka, że powiedziałam jak było. Może takie zachowanie jego jest normalne.

A chciałabyś być całe życie z takim palantem, który Cię nie szanuje, jest chamski, niekulturalny i ma Cię w nosie??!! Nie!
Teraz na pewno jest Ci ciężko, bo rozstania nie są łatwe. Na wizażu jest specjalny wątek poświęcony rozstaniom. Dziewczyny tam się wypowiadają, piszą co im leży na sercu i się wspierają!
Pół roku temu też przez to przechodziłam i dałam radę. Ty też dasz. Taki ktoś do niczego Ci jest nie potrzebny. Skup się na sobie, na swoich pasjach, dopieszczaj się. Jeżeli musisz się wypłakać, to jasne...trzeba, ale zobaczysz, że ten okres żałoby mija.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lianca]

O masz CI los dziewczyno...

Tak tak napewno będziesz już caaaałe życie sama. No na bank. Pewnie masz magiczną kulę, która widzi przyszłość.
I jesteś też pewnie najbrzydsza, a Ci wszyscy faceci ( z tego co piszesz kilku było) byli po prostu ślepi albo lubią się zadawać z brzydkimi kobietami. Na pewno tak było.

OTWÓRZ OCZY

Skoro miałaś facetów to znaczy, że jest w Tobie coś atrakcyjnego co ich do Ciebie przyciągnęło, nie? Myślisz, że jakikolwiek facet wdałby się w związek z kobieta, która mu się fizycznie nie podoba??
NIE.
Więc nie jesteś brzydka. To po 1. Ale nie w Twoim wyglądzie leży problem.
A w czym? do tego pewnie dojdziemy jak już Cię pomaglujemy.

Na bank już rzuca się w oczy Twoja zerowa samoocena.
To problem rangi MEGA MAXI.

Po drugie już nasuwa się twierdzenie, że z racji Twojej niskiej samooceny wybierasz sobie fatalnych facetów. Gość podrywający obcą laskę na imprezie i mówiący do swojej kobiety
Spierpobiegajsobie to dupek, a nie facet. A Ty po Nim płaczesz..
O zgrozo. ehhhh

Dobra do rzeczy.
Skąd w Tobie tak mało poczucia własnej wartości?
Why?

Znasz powód?

[Rozowa_mysz]

Otwieraj szampana, że Cię taka lajza zostawila

[Lianca]

Napisane przez Rozowa_mysz

Otwieraj szampana, że Cię taka lajza zostawila

O właśnie.
I polej nam żeśmy musiały wysłuchać tych bzdur o tym jaka to Ty jesteś beznadziejna...
Kobieto ... puchu marny.

Wypnij cycki i do przodu.
I przede wszystkim teraz praca nad sobą żebyś w końcu zaczęła kochać SIEBIE... a potem możesz zacząć kochać kogoś.

[kisielova]

Skoro Ty sama uważasz się za nudną, brzydką, głupią, bez zainteresowań, nie mającą nic ciekawego do powiedzenia, to jak inni ludzie mają Cię odbierać?
Przede wszystkim zmień swoje nastawienie do siebie, znajdź coś, co Cie zainteresuje, co lubisz robić.

A facet? Ne pierwszy, nie ostatni burak w Twoim życiu.

[Lianca]

Napisane przez kisielova

Skoro Ty sama uważasz się za nudną, brzydką, głupią, bez zainteresowań, nie mającą nic ciekawego do powiedzenia, to jak inni ludzie mają Cię odbierać?
Przede wszystkim zmień swoje nastawienie do siebie, znajdź coś, co Cie zainteresuje, co lubisz robić.

A facet? Ne pierwszy, nie ostatni burak w Twoim życiu.

Ej no oby ostatni "burak" :P
Teraz czas na księcia z bajki z białym koniem

[gugas]

Skąd moja niska samoocena? Zawsze mnie wszyscy zostawiali, rodzice, znajomi wszyscy. W szkole ciągle sama. Ojciec alkoholik, znęcał się nad rodziną, ciągle mi mówił, ze mnie odda do domu dziecka. I jedyne czego chciałam to, żeby choć ktoś mnie pokochał, choć nigdy nie wychodziło. Poźniej znalazłam przyjaciół, tzw zakolegowałam się z pewną koleżanką i dzieki niej poznałam znajomych. Tylko później zakochał się we mnie taki chłopak. Tylko, że byłam z tym i powiedziałam, że kocham tamtego i ze mu tego nie zrobie i paczka się rozwaliła, choć nadal mogłam się widzieć z koleżanką, jednak kiedy ona zawsze się chciała umówić to ciągle byłam przy nim, wspierałam go zawsze. Zawsze byłam mu wierna... A on po prostu mnie zostawił. A kompleksy też mam przez niego, przyłapałam go kilka razy na oglądaniu wiecie jakich stron... Moja samoocena spadła, uznałam, że nie wyglądam tak jak inne w tych filmach. Jestem bardzo szczupla, nie potrafie przybrać do tego mam trądzik i biore mocne tabletki zeby sie go pozbyc nie wiem czy wiecie/znacie taki lek izotek choc juz 5 msc a poprawy nie widac, i to też powoduje ze źle o sobie mysle. Kolejny powod jest taki, że szła jakaś kobieta i ja do niego coś mowiłam to po prostu mnie nie słuchał i pytał się "co" jak juz przeszła. Myślicie, ze jestem idiotką, ze powiedziałam ze tam koło niej siedział itd? Jak zazdrosna idiotka jakaś prawda? Skoro zaareagował takim gniewem... Nie wiem może jestem zbyt zazdrosna, ktoś inny by tak nie zaareagował... Ciagle sugierowałam się jego "mnie inne nie interesują" choć widziałam, że tak nie jest, mógł mi powiedzieć, ze się interesuje to przecież nic bym nie mówila. Ps pić też nie mogę z racji tych tabletek wiec wino odpada. Wiecie co jest najgorsze, że on ciagle mowił, ze mnie kocha, że jestem najważniejsza, ale nigdy się o mnie nie starał. Nie rozumiem dlaczego... Zawsze mu wszystko było obojętne. Moze to i dobrze ze tak sie stalo bo ja bym nie miala odwagi na to. A duzo sie przez niego naplakalam. A tak ma mnie w dupie ja się do niego nie odezwe. Szkoda, że po prostu mi nie powiedział, "wiesz nie chce z Toba być" a nie zwykłe spier**** i się rozłączyć. Też bym chciała mieć to w dupie tak jak on ;(

[Lianca]

No i wyszło szydlo. Jesteś DDA. To wiele wyjaśnia. Posłuchaj to co czujesz o co Ciebie spotyka to typowe dla syndromu DDA. Twoje myślenie jest błędne. Powielasz też błędne schematy zachowań. Jesteś fajna atrakcyjna dziewczyna. Musisz natomiast iść na terapię. Całe życie przed Tobą. Wpadnij też na wątek o DDA. Nie jesteś sama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gugas]

Tak tylko, że ja z tata nie mieszkam od 7 roku życia i nie mam z nim kontaktu, więc możliwe, że pomimo to odbiłoby się to aż tak na mojej psychice? Co do atrakcyjności, to raczej nie mam błędnych przekonan wyobraź sobie kogoś kto waży 41 kg przy wzroscie 160 d0 tego tadzik itd. Pomimo prawidłowego odzywiania się i picia rożnych odzywek na przytycie. A nim go poznałam to nie było aż tak źle, dostałam się na studia doktorskie i na poczatku szło mi bardzo dobrze, tylko poźniej zrezygnowałam, bo nie potrafiłam tego i tego pogodzić, wcześniej sie uczylam dzien i noc.. a jak jeszcze z nim się spotykałam to nie spałam i tak już nie dawałam rady i poszłam do zwyklej policealnej

[favianna]

Napisane przez gugas

Tak tylko, że ja z tata nie mieszkam od 7 roku życia i nie mam z nim kontaktu, więc możliwe, że pomimo to odbiłoby się to aż tak na mojej psychice?

Tak. Jesteś DDA. Im szybciej terapia tym krócej będziesz cierpieć i marnować czas na życie z palantami.
Odwagi! Dużo dobrego ci życzę.

[gugas]

Myścicie, że taka terapia w tym kierunku cos da? Kurcze, tylko że to jest dla mnie wstydliwa sytuacjia takie pojscie do psychologa.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez gugas

Tak tylko, że ja z tata nie mieszkam od 7 roku życia i nie mam z nim kontaktu, więc możliwe, że pomimo to odbiłoby się to aż tak na mojej psychice? Co do atrakcyjności, to raczej nie mam błędnych przekonan wyobraź sobie kogoś kto waży 41 kg przy wzroscie 160 d0 tego tadzik itd. Pomimo prawidłowego odzywiania się i picia rożnych odzywek na przytycie.

Ludzki charakter najbardziej kszataltuje się, gdy jest się dzieckiem. Może ci się zdawać, że to nie ma związku, bo byłaś mała, ale wbrew pozorom dzieci bardziej przeżywają, nie mogą sie obronić, siąknął wszystko jak gąbka i wywiera to na nie ogromny wpływ. Twoja samoocena, bycie odrzutkiem i myślenie o sobie jako najgorszej jest tego wynikiem, także terapia jest wskazana, przed tobą długa droga i wszystko zależy od twoich chęci, pracy, ale warto, bo tak na prawdę, to jak ex cię traktował pokazuje, że to z nim jest coś nie tak, a nie z tobą i ona pozwoli ci to dostrzec. Dostrzec swoją wartość
Nie masz się czego wstydzić, potrzebujesz tego, każdy ma jakieś problemy i nie wiesz jak wiele osób korzysta/korzystało z pomocy terapeutów, psychologów i psychiatry

[Paulaaa81]

Moim zdaniem, bez terapii u psychoterapeuty się nie obędzie. Po to, byś pogodziła się z losem, ale przede wszystkim przestała wybierać takich mężczyzn, czyli przerwała ten krąg. Chcesz przecież mieć normalny związek?

To, że zostawił Cię jakiś palant wcale nie jest problemem, lepiej dla Ciebie.

Problemem są: lęk przed odrzuceniem, który towarzyszy Ci całe życie, niska samoocena, pozwalanie sobie na patologiczne zachowania względem siebie, czego zwieńczeniem było zerwanie.

Jeśli jesteś brzydka i nieatrakcyjna - zmień to. Zacznij się malować, idź do fryzjera, lepiej się ubieraj. Maluj paznokcie, czuj się piękna patrząc w lustro i mów to sobie. Nikt nie jest idealny! Trądzik w końcu ustąpi.

Jeśli jesteś nieatrakcyjną osobą w domu - zmień to. Znajdź sobie hobby, odbuduj przyjaźnie lub znajdź nowe. I nigdy ich nie trać jeśli znów się zakochasz. Nie bądź bluszczem.

Dużo w Twoim poście typowego dla osoby, która właśnie się rozstała, katastroficznego myślenia, że już nigdy nikt się nie pojawi. To typowe w sumie.

Wypisz na kartce (to ważne) wszystkie złe rzeczy, negatywy, tego związku. Wypisz też dobre strony, bo i takie musiały być (przy czym pozytywem nie jest bycie z kimś samo w sobie). Patrzenie na negatywy powinno pozwolić się wydobyć powoli z rozpaczy. Z czasem zaś, możesz spojrzeć na tę listę raz jeszcze, może ją uzupełnić i wyciągnąć wnioski na przyszłość: czego nie akceptujesz, czego szukasz itd. I może też: co Ty musisz zmienić w sobie, by było inaczej, by być lepszym partnerem, najlepszą wersją siebie dla kogoś, kto na to zasługuje.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez gugas

Myścicie, że taka terapia w tym kierunku cos da? Kurcze, tylko że to jest dla mnie wstydliwa sytuacjia takie pojscie do psychologa.

Wstydliwa? Tysiące ludzi korzystają z psychologa, sama korzystałam po trudnym związku. Była to najlepsza inwestycja (także finansowa) w moim życiu, bo dzięki temu pogodziłam się z przeszłością, wybaczyłam sobie zły wybór, odbudowałam poczucie własnej wartości i nauczyłam się, że szczęście jest we mnie. Po czym, po jakimś czasie, przyciągnęłam do siebie więcej ludzi i ostatecznie także wyjątkowego mężczyznę, który jest tak wspaniały (dla mnie), że nie mogłabym sobie o nim nawet marzyć, wierzyć, że kogoś tak idealnego dla siebie, kiedykolwiek znajdę!

[mary_poppins]

To nie jest tak, że wiążesz się ze złymi facetami, bo jesteś brzydka, głupia i nieciekawa i nikt lepszy Cię nie zechce. Wiążesz się z takimi, bo uważasz się za brzydką, głupią i nieciekawą. A uważasz siebie za taką prawdopodobnie z uwagi na dzieciństwo - nic lepszego nie przychodzi mi do głowy, sama jestem DDA i pomimo dużej poprawy w postrzeganiu siebie, odczuwam cały czas dosyć boleśnie skutki dorastania przy rodzicu alkoholiku. Szkoda żebyś się marnowała, nie pozwól na to.

[favianna]

Napisane przez gugas

Myścicie, że taka terapia w tym kierunku cos da? Kurcze, tylko że to jest dla mnie wstydliwa sytuacjia takie pojscie do psychologa.

Psychoterapia to po prostu szkoła. Uczysz się myślenia i zachowań, które nie są dla ciebie szkodliwe. Uczysz się rozpoznawania emocji i radzenia sobie z nimi. Dzięki temu przestajesz pozwalać się źle traktować. To nic wstydliwego. Wszyscy uczymy się całe życie, a kto się przestaje uczyć ten się cofa i przestaje się rozwijać.

[gugas]

A taka terapie może przeprowadzić psycholog? Jest tylko odpłatna? Co do makijazu maluje się, co do paznokci mam zadbane paznokcie. Włosy też, nigdy nie mam tlustych. Więc mi już raczej nic nie pomoże. Ale macie racje, czas też zawalczyc o siebie, nie tylko sprawiac by innym było lepiej, szczególnie że mnie ranił. Paulaaa81, a Ty ile byłaś, że swoim poprzednim partnerem?

[Paulaaa81]

Napisane przez gugas

A taka terapie może przeprowadzić psycholog? Jest tylko odpłatna? Co do makijazu maluje się, co do paznokci mam zadbane paznokcie. Włosy też, nigdy nie mam tlustych. Więc mi już raczej nic nie pomoże. Ale macie racje, czas też zawalczyc o siebie, nie tylko sprawiac by innym było lepiej, szczególnie że mnie ranił. Paulaaa81, a Ty ile byłaś, że swoim poprzednim partnerem?

Psycholog, psychoterapeuta - Ci ostatni chyba nawet lepsi. Wiadomo, że nie tylko odpłatna, ale nie wiem jak to jest z tymi bezpłatnymi.

Makijaż, fryzura, to były tylko przykłady. Jest wiele sposobów na sprawienie, że czujemy się piękne i następnie, tą pewnością siebie, emanujemy na zewnątrz.

Byłam krócej niż Ty, z przerwą w środku zajął mi głowę i życie na 4 lata. Ostatecznie sama to zakończyłam i całe szczęście.

[gugas]

A ile taka terapia kosztuje?

[Paulaaa81]

80-100 zł za wizytę, jest zazwyczaj raz w tygodniu. Terapia grupowa tańsza.

Terapia nie trwa miesiąc czy dwa. To proces. Może trwać rok, dwa, nawet kilka lat, zależy od tego, ile trzeba przepracować. Różnie to bywa.

[favianna]

Możesz spróbować dostać się na terapię na NFZ. Zapytaj w poradni zdrowia psychicznego najbliżej twojego miejsca

[Lianca]

Już od dawna odkryto, że to jak postrzegają nas inni nie wynika jedynie z wyglądu.
Atrakcyjniejsi w naszych oczach są po prostu Ci, którzy lubią samych siebie. Pewność siebie dodaje nam piękna. Jeśli w siebie wierzysz, jeśli nie masz kompleksów - wówczas stajesz się atrakcyjniejsza.
Ja całe moje życie borykam się z nadwagą. Do tego mam 180 cm wzrostu. Nadrabiam twarzą Mimo to nauczyłam się z tym żyć. I nigdy nie miałam problemów ze znalezieniem sobie faceta. Nawet gdy moja nadwaga była spora. Jak to wytłumaczyć? Otóż właśnie tak, że zawsze miałam to gdzieś i szłam przebojem przez życie.

Dziewczyny miały rację, że są sposoby na maskowanie niedoskonałości czy też odwrócenie od nich uwagi. Wszystko się teraz da. Mamy 21 wiek.

Co do terapii.. Ja chodzę do psychiatry nie psychologa. I się nie wstydzę.

Pamiętaj: Jak Cię boli dupa - idziesz do ginekologa. Jak Cię boli dusza - idziesz do psychoterapeuty lub psychiatry.
To lekarz taki jak inny. I nasza dusza też może zachorować.

Psychoterapia w Twoim przypadku to podstawa.
Nauczysz się patrzeć na siebie i innych pod innym kątem.
Na nowo nauczysz się żyć.

[gugas]

Dziewczyny, chcę wam powiedzieć, że was posłuchalam i dziś zapisałam się do psychologa... Zdobyłam się na odwage

[Paulaaa81]

Brawo

Tak trzymać

[gugas]

Napisane przez Paulaaa81

Brawo

Tak trzymać

To dzięki wam i waszym radą dziękuję bardzo za to, że pomogłyście otworzyć mi oczy, że jest mi to po prostu potrzebne. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. To już jakiś krok do przodu. Dziękuję.

[favianna]

Powodzenia! Mnóstwo pozytywnej energii ślę

[lipnylogin]

gugas, będzie dobrze również mocno trzymam za Ciebie kciuki

[Lianca]

Zuch dziewczyna!

Właśnie udowodniłaś sobie, że potrafisz być silna.

Teraz pracuj nad sobą... naucz się siebie od nowa... I zobaczysz, że wszystko w końcu się ułoży.

[roberouge]

Ile macie lat? Facet zachował się jak na 5-latka przystało... 15-latek miałby już więcej klasy