Skąd wziąć siłę na rozwód???

[live]

Skąd wziąć siłę na rozwód???,,,,,,,,,,,,Mam 42 lata,wyszłam drugi raz za mąż po śmierci pierwszego męża,który był najwspanialszym człowiekiem jakiego można sobie wymarzyć .Mieszkamy z obecnym mężem,w spłaconym przez jego rodziców mieszkaniu,więc odchodząc zostaję bez mieszkania,ale nie wytrzymam dłużej z tym człowiekiem,zaczynam go nienawidzić ,o wszystko się czepia,stałam sie kłębkiem nerwów ,wszystko musi być po jego myśli,urządzanie domu,niewychodzenie z domu,najlepiej grać i nic nie robić,kanapki najlepiej jakbym jadła w kiblu bo tam nie nakruszę,ciast lepiej bym nie robiła bo znajdzie slady mąki , dobrze że nie mamy dzieci,nie będę wybebeszała wszystkiego,,,,,ale jak to przetrawic

[ajah]

Napisane przez live

Skąd wziąć siłę na rozwód???,,,,,,,,,,,,Mam 42 lata,wyszłam drugi raz za mąż po śmierci pierwszego męża,który był najwspanialszym człowiekiem jakiego można sobie wymarzyć .Mieszkamy z obecnym mężem,w spłaconym przez jego rodziców mieszkaniu,więc odchodząc zostaję bez mieszkania,ale nie wytrzymam dłużej z tym człowiekiem,zaczynam go nienawidzić ,o wszystko się czepia,stałam sie kłębkiem nerwów ,wszystko musi być po jego myśli,urządzanie domu,niewychodzenie z domu,najlepiej grać i nic nie robić,kanapki najlepiej jakbym jadła w kiblu bo tam nie nakruszę,ciast lepiej bym nie robiła bo znajdzie slady mąki , dobrze że nie mamy dzieci,nie będę wybebeszała wszystkiego,,,,,ale jak to przetrawic

Ustal plan działania:
skontaktuj się z prawnikiem
przeanalizuj finanse
poszukaj mieszkania/ miejsca gdzie możesz się przeprowadzić/ pomieszkać choćby przez jakiś czas
otocz się bliskimi, którzy cię rozumieją i wspierają

powodzenia.

[_Supernova_]

Lepiej byc sama niz z kims kto Cie ciagnie na dno.Zwiazek ma sens kiedy dwoje ludzi sie kocha i wspiera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lianca]

O Boże tak samo jak mój 2 mąż.. Nerwica natręctw to przekleństwo! Wiej!
To był koszmar.. kuchnia była jak muzeum - nie można było używać bo się pobrudzi... każdy przedmiot musiał stać w swoim miejscu, przestawienie solniczki wywoływało armagedon.

KOSZMAR

[Sylianna]

Po pierwsze bardzo mi przykro, że tak trafiłaś bo jest tylu wspaniałych mężczyzn, że nie ma sensu dusić się z kimś takim. Na początku będzie ciężko bo jesteś na pewno emocjonalnie związana i tego etapu nie da się przeskoczyć, natomiast z czasem będzie lepiej i odetchniesz Tacy ludzie się nie zmieniają i zatruwają innych. Po prostu to zrób bo szkoda życia.

[I am Rock]

Napisane przez Sylianna

Po pierwsze bardzo mi przykro, że tak trafiłaś bo jest tylu wspaniałych mężczyzn, że nie ma sensu dusić się z kimś takim. Na początku będzie ciężko bo jesteś na pewno emocjonalnie związana i tego etapu nie da się przeskoczyć, natomiast z czasem będzie lepiej i odetchniesz Tacy ludzie się nie zmieniają i zatruwają innych. Po prostu to zrób bo szkoda życia.

A moim zdaniem ona będzie szczęśliwa, że się od dziada uwolniła.

Autorko, w pierwszym rzędzie musisz znaleźć sobie mieszkanie i się wyprowadzić, bo dla sądu to argument, że miedzy małżonkami więzi zanikły. A potem siadasz i piszesz pozew, w którym przedstawiasz, jak nieznośne jest twoje życie z obecnym mężem. Napiszesz sama, do tego akurat żaden prawnik ci nie jest potrzebny. Wzory znajdziesz w necie.
Masz jakąś zaufaną osobę, która wsparłaby cię w działaniach i nie pozwoliła zwątpić? Przydałaby się.

[Sylianna]

Napisane przez I am Rock

A moim zdaniem ona będzie szczęśliwa, że się od dziada uwolniła.

Pisząc o emocjonalnym związaniu miałam na myśli toksyczną relację. To jest jej mąż i na pewno wiążą się z nim jakieś uczucia, kiedyś zapewne był najważniejszą osobą skoro się z nim związała. Rozwód jest bolesny chociażby ze względu na poczucie porażki.

[megamag]

Dziewczyno, masz dopiero 42 lata, średnia życia kobiet to ponad 80. Chcesz z nim spędzić drugi tyle, co już przeżyłaś? Chyba nie.

[stitches]

Pracujesz? Bo ten opis mi sugeruje jakbyś była na jego garnuszku, zatraciła się w tym uczuciu i nagle obudziła z ręką w nocniku, bo nie masz nic i to on wszystko kontroluje. Nie bój sie wyjść do ludzi. Jak woli siedzieć i grać to niech gra, Ty spożytkuj ten czas i zarob pieniądze, żebyś była niezależna od niego i w stanie się utrzymać, znaleźć sobie kat na najbliższych kilka tygodni. Jeśli masz rodzine lub kogoś u kogo mogłabyś się zatrzymać to masz z górki, zrób to od razu, a jeśli nie to spędzaj jak najmniej czasu w domu i haruj. Sama zobaczysz, że bez jego obecności i z kontaktem z innymi ludźmi będzie Ci tylko lepiej. Wazniejszy od dostatku jest święty spokój.

[live]

Dziewczyny dziękuję za odpowiedzi i za wsparcie.Pracuję sama na siebie.Mieszkam w małym mieście i zarabiam 3 tyś zł miesięcznie ,jak na warunki małego miasta nie jet zle,jestem w stanie utrzymać się sama.Muszę tylko wynająć mieszkanie,porozmawiać z teściami ,że odchodzę od ich syna,wiem że z ich strony będzie szok i niedowierzanie ,są bardzo fajnymi ludzmi ,mam z nimi bardzo dobry kontakt,to chyba ich najbardziej będzie mi szkoda w tym wszystkim,może ktoś powie ,że to nie ich sprawa,ale bardzo nam pomogli w życiu i byli wsparciem,więc jestem im to winna.