Co robicie na obiad? - część XVII

[Ervisha]

Napisane przez Pelagia_W

W sumie tak. Soczewicą podgotowuje się wcześniej. Potem przesmaża się ryż, do tego przyprawy, ta soczewica, zalewa wodą i gotuje do miękkości ryżu. Osobna cebula na sporej ilości oleju do konsystencji chipsów


Wrzucam fotkę z książki. Moje proporcje to dwie czerwone cebule, a bakłażanów, cukinii i pomidorów wyszło mi przypadkiem po około 320g z każdego.
Raczej wrócę do tej formy przepisu bo jest bardzo dekoracyjna, nadaje się na imprezy ale zamiast cebuli na dole, chyba lepiej sprawdzi się porządnie doprawiony sos pomidorowy bo jednak całość moim zdaniem była zbyt mdła.


No jest mega pyszny! I ta cebulka! To prażone paskudztwo ze sklepu może się schować


Ale pycha

Dziękuję

[damdalena]

Wczoraj zupa krem z rukoli (przymrozki u nas były i chciałam jakos wykorzystać te przemrożone liście; mąż odmówił konsumpcji),
oraz bitki wieprzowe z kminkiem, czosnkiem i majerankiem, ziemniaki,
słodka kapusta duszona z pomidorkami koktajlowymi (też przemrożone wykorzystałam).

Dziś zmienił się nam plan dnia i muszę nowe menu wymyśleć.

Napisane przez Pelagia_W

prowansalska zapiekanka tian z przepisu Rachel Khoo i do tego mejadra - ryż z soczewicą z przepisu Yotamma Ottolenghiego

Uwielbiam tych autorów. Ale jakoś przeoczyłam ten przepis na ryż z soczewicą, a tu taka perełka.

Napisane przez agafisia

Wiesz co myślałam o soku zwykłym

Dobra podpowiedź z tym sokiem. Do barszczu też się nada, ale zainspirowałas mnie do wyciskania soku z buraka tak bezpośrednio do wypicia. Kiedyś u koleżanki piłam coś takiego dobrego bodajże z sokiem pomarańczowym. Akurat mam takie wielgachne popękane buraki, w całości ugotować ich nie sposób, ale do sokowirówki się nadadzą. Tylko muszę odgrzebać starą maszynę "Katarzynę", która ma tyle lat co ja, ale jeszcze działa.

Napisane przez MariaFrancesca

Prościutki: po usmażeniu steków zalewam patelnię chlustem whisky, dodaję mleko roślinne, w normalnej wersji śmietankę (deglasuję jak to się profesjonalnie nazywa). Dodaję musztardę dijon (nie wiem na czym to polega, ale ona robi robotę), dosładzam, ja akurat syropem z agawy, bo wygodnie, solę, pieprzę, ewentualnie dodaję ziarna zielonego pieprzy z marynaty i redukuję (przy śmietance pewnie mniej trzeba). Robię na smak, więc nie podam dokładnych proporcji

Danie 5-gwiazdkowe!

Napisane przez lulka19

Ja dziś robię krokiety z miesa z kurczaka co mi zostało . I tu taka dygresja. Nie wiem jak wy obieracie je , ale ja nie daje miesa ktore jest czerwone , daje tylko biale na pewno nie robie tego ekonomicznie jak w fabryce , ale 3 obiady z jednego kurczaka to dość dobry wynik

Ja potrafię zrobić nawet 4-5 obiadów z jednego kuraka - tyle, że na razie mamy mniejszą rodzinę. Czasem dzielę kurczaka francuskim sposobem na mniej więcej równych wagowo 8 części (pocięty nożycami korpus tak, że górna część piersi ze skrzydełkiem, a noga w stawie podzielona na pół) - no to mamy 4 "drugie dania". Jak jest większy okaz kurczaka, to dzielę tak: wycięta pierś, z piersi wykrojony zgrabny kotlet, pozostała część piersi pokrojona w kostkę na jakiś gulasz lub dodatek do makaronu czy kaszotto. Ćwiartka na pół: pałki do pieczenia, podudzia do duszenia. I jeszcze zostaje korpus i skrzydełka na zupę, a z wygotowanego mięsa też można coś zrobić (właśnie krokiety lub dorzucić te resztki do kaszy z warzywami lub zupy).
Ale my ogólnie małe porcje mięsa jadamy ze względów zdrowotnych, tak średnio 100 g na osobę, a może nawet mniej . I tym sposobem dwa dania obiadowe nam się mieszczą w brzuchach Do mielonego dodaję dużo warzyw, tak że i 250-300 g wystarcza nam na dwa dni. Gulasze też z warzywami oraz sporo u nas roladek/kieszonek z różnymi farszami - to takie objętościowe oszustwo. Jednakże wczoraj dla równowagi kupiłam prawie 280 g surowego mięsa na dwie osoby (no dobra, gdybym sama porcjowała, to plastry byłyby cieńsze, a panie w sklepie zawsze za dużo ukroją), ale to dlatego że przedwczoraj było bezmięsnie i dziś też tak będzie. Natomiast na pieczonego kurczaka mam teraz takiego smaka, że sama jedna zjadłabym połowę, bo od początku ciąży wystrzegam się fermowego drobiu.

[lulka19]

Ugotowalam wczoraj gar buraków. Mam zamiar zrobic sałatkę do obiadu z cebula , jabłkiem Do tego jajo sadzone i ziemniaki tłuczone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Robie screeny . No genialne pomysły jak zawsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

U mnie też dziś buraki. Będzie barszcz z fasolą Jaś.

[lulka19]

Napisane przez damdalena

U mnie też dziś buraki. Będzie barszcz z fasolą Jaś.

Mniam. Ja muszę sie pochwalic , ze mam swojskie buraki , ziemniaki , i jaja . A co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Napisane przez LegoJedi

Linka melduję się z talerzem pełnym łakoci...kawał mięska z patelni a rozmarynie tymianku i czosnku, do tego zapiekane ziemniaki cebula i serem, kapustka z bekonem i roladki z koziego sera w bekonie

A ten czosnek to jak przyrządzony? Po porostu sucha główka na patelnie?

[Shady_Lady]

Dzisiaj sprobuje sil z robieniem pizzy nowojorskiej, juz sie boje

[Ervisha]

Napisane przez Shady_Lady

Dzisiaj sprobuje sil z robieniem pizzy nowojorskiej, juz sie boje

Powodzenia

[kasztanka3]

Napisane przez Shady_Lady

Dzisiaj sprobuje sil z robieniem pizzy nowojorskiej, juz sie boje

Jadlabym

[agafisia]

Damdalena ponoć sok czysty z buraka działa jak kofeina. Mocno nakręca
Ale z jabłkiem i marchewką super sprawa
Lulka do twojej salatki brakuje tylko śledzika

Tak to był seler naciowy ilość taka że jeszcze jireo będziemy jedli A nie lubię 3 dni jeść tego samego...

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[KarolinaK]

Napisane przez Shady_Lady

Dzisiaj sprobuje sil z robieniem pizzy nowojorskiej, juz sie boje

A co to za pizza???

Napisane przez agafisia

Damdalena ponoć sok czysty z buraka działa jak kofeina. Mocno nakręca
Ale z jabłkiem i marchewką super sprawa
Lulka do twojej salatki brakuje tylko śledzika

Tak to był seler naciowy ilość taka że jeszcze jireo będziemy jedli A nie lubię 3 dni jeść tego samego...

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

Faktycznie u mnie to sie nazywa sałatka wigilijna. Pyszna jest. Chyba ja zrobie na przyszły tydzien! Tesciowa przyjeżdża jutro . A Tz wyjezdza . I zawsze tak sie składa ze jak ona z Francji przyjeżdża to on ma jakas delegacji i do Francji leci ... Przypadek???
Co do selera naciowego to pyszny jest salatka Waldorf. Seller naciowy, jablko, orzechy wloskie i majonez.
Fisia a Ty tam jakies klopsy zrobiłaś czy to tylko tak wyglada???

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Załącznik 7694293
Salatka z mango i awokado
Puree i grillowana pierś w sosie miodowo musztardowym

[lulka19]

Nie przerobilam tych buraków. Musiałam zamrozic...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agafisia]

Karolina nie cierpię takiego mięsa z patelni zawsze robię takie maluskie pulpeciki. Smażę osobno i na koniec odsączam i dodaje do spagetti. Ale do mięsa dodaje tylko przyprawy. Żadnych bułek jajek nic.
Ale bym zjadła taka sałatkę że śledziem i burakami!

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez agafisia

Karolina nie cierpię takiego mięsa z patelni zawsze robię takie maluskie pulpeciki. Smażę osobno i na koniec odsączam i dodaje do spagetti. Ale do mięsa dodaje tylko przyprawy. Żadnych bułek jajek nic.
Ale bym zjadła taka sałatkę że śledziem i burakami!

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

Hehe ja do obiadu robialam ,to nie surówka bo gotowane ,alei tak moj faworyt to pieczone

A co do Twoich pulpecikow to super plan , ale nie z chorym 3 latkiem Ja dzis kupiłam ten makaron wstęgi i będę w następnym tyg robila pulpety , ale takie wieksze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pelagia_W]

U mnie dziś resztki i jutro pewnie też.
Tymczasem upiekłam rogale drożdżowe z makiem. Na wierzchu lukier, a nie puder żebym nie zjadła za dużo - a lukru szczerze nie znoszę.

[damdalena]

Na drugie danie były naleśniki ze szpinakiem i białym serem i fetą pół na pół. Do tego plastry pomidora skropione oliwą.

Na kolację będzie sałatka z makreli wędzonej, pora, ogórka kiszonego, naci selera, z sosem jogurtowo- musztardowym. Mam taką zachciankę na wędzoną rybę, że aż przed chwilą w taką paskudną pogodę poszłam do sklepu oddalonego o 1,5 km.

Napisane przez agafisia

sok czysty z buraka działa jak kofeina. Mocno nakręca

Nie wiedziałam o tym. Brzmi zachęcająco, tym bardziej że kawy ostatnio unikam.

nie lubię 3 dni jeść tego samego...

Mozesz z tego zrobić zapiekankę, nawet jak już masz z makaronem wymieszane. Wystarczy posypać jakimś żółtym serem, można jajkiem ubitym polać, oraz innych przypraw dodać. Podać z jakąś zieloną sałatką. Zawsze to coś innego.
Albo nadziać coś tym: może paprykę, duże kapelusze pieczarek, łódeczki ziemniaków i też zapiec. Albo wykorzystać jako farsz do naleśników/ krokietów/tortilli.
A jak wyłowisz oliwki, to mozna zrobić lazanię, dorobić farszu ze szpinaku i zrobić taką kolorową wersję, warstwa zielona, warstwa mięsno-pomidorowa...

Ja też nie lubię jeść tego samego nawet na drugi dzień. A jak już coś poprzerabiam, to jest OK.

Napisane przez KarolinaK

Seler naciowy, jablko, orzechy wloskie i majonez.

Ja znam wersję z selerem korzeniowym. A że selera miałam nieurodzaj, to spróbuję z kupnym selerem naciowym.
Teściowa będzie teraz u Ciebie gotować?
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87242282]
Salatka z mango i awokado
Puree i grillowana pierś w sosie miodowo musztardowym [/QUOTE]Mega apetycznie! I jeszcze zdrowo do tego.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Pelagia_W

U mnie dziś resztki i jutro pewnie też.
Tymczasem upiekłam rogale drożdżowe z makiem. Na wierzchu lukier, a nie puder żebym nie zjadła za dużo - a lukru szczerze nie znoszę.

Haha, ale masochizm z tym lukrem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Shady_Lady

Dzisiaj sprobuje sil z robieniem pizzy nowojorskiej, juz sie boje

A jak się robi?

[agafisia]

Lulka też uwielbiam pieczone buraki
Damdalena ja mam chcice na sledzika ale mi biedronek robią co blisko rybnego jest chodzę gdzie indziej na zakupy i mi nie po drodze! Ale jutro chyba specjalnie pójdę
Pelagia piękne! Zapomniałam że mam masę makową na takie właśnie rogale. Ale ja bez lukru - nie lubie

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

[Pelagia_W]

Napisane przez MariaFrancesca

Haha, ale masochizm z tym lukrem.

Niestety właśnie okazało się, że na nic moje wysiłki bo podstępny TŻ namówił mnie na zamówienie pizzy. Już lepiej by było rogala zjeść
To tak trochę na zakończenie diety - zgubiłam ponad 8 kg i osiągnęłam cel. Każdy kolejny to będzie bonus. Ale to na pewno nie dziś

[damdalena]

Napisane przez Pelagia_W

zgubiłam ponad 8 kg

Gratulacje! Zrobiłaś to w pięknym stylu, gotując i jedząc smakowitości. Jesteś wspaniałym przykładem na to, że można schudnąć nie jedząc trocin.

Lukru ja też nie lubię. I w zasadzie nie umiem go zrobić. Zawsze wkurza mnie mój mąż jak się narobię przy smażeniu pączków, to on marudzi, że bez lukru i skórki pomarańczowej... I przez tyle lat on też sztuki lukrowania nie opanował, ani nawet nie próbował tego zrobić. W najbliższy tłusty czwartek problem z głowy, bo i tak domowych pączków nie będzie.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Pelagia_W

Niestety właśnie okazało się, że na nic moje wysiłki bo podstępny TŻ namówił mnie na zamówienie pizzy. Już lepiej by było rogala zjeść
To tak trochę na zakończenie diety - zgubiłam ponad 8 kg i osiągnęłam cel. Każdy kolejny to będzie bonus. Ale to na pewno nie dziś

Gratulacje, 8 kg zbić to dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87242282]Załącznik 7694293
Salatka z mango i awokado
Puree i grillowana pierś w sosie miodowo musztardowym [/QUOTE]
Zjadłabym sałatkę - spróbowąła chociaż

[Pelagia_W]

Napisane przez damdalena

Gratulacje! Zrobiłaś to w pięknym stylu, gotując i jedząc smakowitości. Jesteś wspaniałym przykładem na to, że można schudnąć nie jedząc trocin.

Lukru ja też nie lubię. I w zasadzie nie umiem go zrobić. Zawsze wkurza mnie mój mąż jak się narobię przy smażeniu pączków, to on marudzi, że bez lukru i skórki pomarańczowej... I przez tyle lat on też sztuki lukrowania nie opanował, ani nawet nie próbował tego zrobić. W najbliższy tłusty czwartek problem z głowy, bo i tak domowych pączków nie będzie.

Napisane przez MariaFrancesca

Gratulacje, 8 kg zbić to dużo.

Dziękuję Wam!
Ja sama się zastanawiam jak to możliwe, że stało się to tak bezboleśnie. Wystarczył mały bacik w postaci aplikacji liczącej kalorie... No i wygrałam z podżeraniem i z tego najbardziej się cieszę.
A jeszcze co do lukru to ja też zupełnie nie umiem go robić i jeśli mi wyjdzie to przypadkiem
Muszę jutro kupić biały mak. Akurat 11 listopada wypada w tym roku tak szczęśliwie, że może uda mi się zrobić nasze marcińskie samodzielnie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Ervisha

Zjadłabym sałatkę - spróbowąła chociaż

Robiłam pierwszy raz i o dziwo była dobra takie połączenie dziwne ale smakowało

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Ja lukier robie z sokiem z cytryny zamiast wody. Taki z wodą jest niedobry...


Ja nie bede się chwalić ale kiedyś zrzuciłam 16 kg. Teraz bym chciała jeszcze trochę.

[damdalena]

Napisane przez Pelagia_W

Muszę jutro kupić biały mak. Akurat 11 listopada wypada w tym roku tak szczęśliwie, że może uda mi się zrobić nasze marcińskie samodzielnie.

Dobrze, że przypomniałaś z tym białym makiem. W okolicach Kleparza raczej nie będę w najbliższym czasie, więc będę musiała zamówić przez internet. Robię co roku mężowi na imieniny. Dawniej u nas nie można było kupić takich gotowych rogali, więc tym sposobem zaczęłam robić samodzielnie. Co prawda w tym roku wyjeżdżamy na ten weekend listopadowy na wesele, ale rogale muszą być choćby z opóźnienieniem.

Na swoje imieniny piekę magdalenki. Także mamy swoje rodzinne zwyczaje kulinarne. Nie wymyśliliśmy jeszcze imienia dla córeczki. Może tym tropem pójść... ? Są jeszcze jakieś inne potrawy związane z imieniem, z imieninami? Kojarzę pierniczki katarzynki, ale to imię zbyt popularne było w naszym pokoleniu.

[Personal_Jesus]

Napisane przez damdalena

Na swoje imieniny piekę magdalenki. Także mamy swoje rodzinne zwyczaje kulinarne. Nie wymyśliliśmy jeszcze imienia dla córeczki. Może tym tropem pójść... ? Są jeszcze jakieś inne potrawy związane z imieniem, z imieninami? Kojarzę pierniczki katarzynki, ale to imię zbyt popularne było w naszym pokoleniu.

Florentynki, Stefanka, Pani Walewska miała na imię Maria, w mojej piekarni jest ciasto Zośka

Dziś leniwie, frytki z piekarnika, ryba w panierce gotowa z piekarnika i surówka z pora, choroba mnie rozkłada

[Ervisha]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87242637]Robiłam pierwszy raz i o dziwo była dobra takie połączenie dziwne ale smakowało

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Ja lukier robie z sokiem z cytryny zamiast wody. Taki z wodą jest niedobry...


Ja nie bede się chwalić ale kiedyś zrzuciłam 16 kg. Teraz bym chciała jeszcze trochę.[/QUOTE]
Warto próbowac nowości

[KarolinaK]

Napisane przez lulka19

Hehe ja do obiadu robialam ,to nie surówka bo gotowane ,alei tak moj faworyt to pieczone

A co do Twoich pulpecikow to super plan , ale nie z chorym 3 latkiem Ja dzis kupiłam ten makaron wstęgi i będę w następnym tyg robila pulpety , ale takie wieksze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lulka łącze sie w chorobie . Moj tez wrocil ze żłobka z kichaniem i nosem kapiącym... ta choroba to u nas nigdy sie chyba nie skończy ...

Napisane przez Pelagia_W

U mnie dziś resztki i jutro pewnie też.
Tymczasem upiekłam rogale drożdżowe z makiem. Na wierzchu lukier, a nie puder żebym nie zjadła za dużo - a lukru szczerze nie znoszę.

Boskie

Napisane przez damdalena

Na drugie danie były naleśniki ze szpinakiem i białym serem i fetą pół na pół. Do tego plastry pomidora skropione oliwą.

Na kolację będzie sałatka z makreli wędzonej, pora, ogórka kiszonego, naci selera, z sosem jogurtowo- musztardowym. Mam taką zachciankę na wędzoną rybę, że aż przed chwilą w taką paskudną pogodę poszłam do sklepu oddalonego o 1,5 km.

Nie wiedziałam o tym. Brzmi zachęcająco, tym bardziej że kawy ostatnio unikam.
Mozesz z tego zrobić zapiekankę, nawet jak już masz z makaronem wymieszane. Wystarczy posypać jakimś żółtym serem, można jajkiem ubitym polać, oraz innych przypraw dodać. Podać z jakąś zieloną sałatką. Zawsze to coś innego.
Albo nadziać coś tym: może paprykę, duże kapelusze pieczarek, łódeczki ziemniaków i też zapiec. Albo wykorzystać jako farsz do naleśników/ krokietów/tortilli.
A jak wyłowisz oliwki, to mozna zrobić lazanię, dorobić farszu ze szpinaku i zrobić taką kolorową wersję, warstwa zielona, warstwa mięsno-pomidorowa...

Ja też nie lubię jeść tego samego nawet na drugi dzień. A jak już coś poprzerabiam, to jest OK.

Ja znam wersję z selerem korzeniowym. A że selera miałam nieurodzaj, to spróbuję z kupnym selerem naciowym.
Teściowa będzie teraz u Ciebie gotować?
Mega apetycznie! I jeszcze zdrowo do tego.

Ty to masz głowę... pełna pomysłów! pomysłowy dobromir!

Pewnie bedziemy gotować raz jedna raz druga... mysle ze jej zalezy bardziej na zabawie z wnukiem . Powiedziała ze bedzie przyjeżdżała co dwa miesiace zeby wnuczek ja poznał . Bo faktycznie maly mimo ze ja widzi co dwa miesiace to za kazdym razem płacze ... ale tylko przez pierwszy moment jak ja ujrzy... za chwile juz sie z nia bawi jakby ja znał od zawsze ...