2009-08-13, 19:00 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 79
|
Ślub
Od 1,5 roku jestem ze swoim TZ. Różnie między nami było, ale aktualnie wszystko jest ok. Jakieś 3 tygodnie temu mój TZ mi się oświadczył. Zaskoczyło mnie to kompletnie, cały czas myslałam ze sobie żartuje albo go słonce przegrzało bo było to akurat na plaży. Okazało się, że jednak nie. Co prawda nie były to takie oficjalne oświadczyny, tzn bez pierścionka, ale jednak. Zależy mi na nim strasznie i nie chciałabym go stracić, ale...
No własnie panicznie boje sie ślubu. Nie wiem skąd to się wzięło w mojej głowie, ale siedzi ciągle. Mój TŻ wie jaki mam stosunek do tego, mimo to usilnie wierzy/ł że to zmieni. Nie powiedziałam mu że nie, bo naprawde nie chciałabym go stracic ale na sama mysl mam dreszcze. Znowu zaczęły mi się śnić koszmary o ślubach, np. że uciekam z przed ołtarza. Jak tylko myslę o białej sukni, przysiędze, kosmetyczce, całej zabawie weselnej, tych wszystkich ceremoniach przygotowaniach to aż płakać mi się chcę. Jednoczesnie bardzo chcę z nim być, a wiem że ani on ani moi rodzice nie zaakceptują tzw. związku "na kocią łapę". I nie chodzi o wspólne życie. Chodzi tylko o sam moment ślubu i tych wszystkich przygotowań. Jak myslicie powinnam sie udać do jakiegos psycholga czy może samo przejdzie?? A możę jest ktoś kto miał to jak ja i ma jakieś rady?? Dziękuje |
2009-08-13, 19:06 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub
Przeciez zareczyny nie oznaczaja slubu za tydzien ,prawda ?
po drugie co maja do tego rodzice?masz 23 lata ,utrzymujecie sie sami ?jesli nie to nalezy to zrobic a potem myslec o slubie po trzecie chlopak powiedzial ci ;jak sie nie zgodzisz to odejdę ?swoja droga jestescie razem tylko 1,5 roku i juz roznie miedzy wami bylo ?? nakrecasz sie na jakies problemy ktorych nie ma. albo jestes niedojrzala albo nie gotowa do slubu i tyle. co robic ?isc na swoje,zamieszkac razem i lepiej sie poznać. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2009-08-13 o 19:07 |
2009-08-13, 19:43 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślub
Ja mam to samo!!! mam nawet koszmary o tym jak dostaje ataku dusznosci przed oltarzem i mysle ,ze to nie jest niedojrzalosc tylko po prostu niechec do takich ceremonii i rodzinnych spedow.
Ja mam czasem taki pomysl na slub np w Barcelonie albo w Rzymie, tylko ja i moj TŻ i swiadkowie. Zadnej szopki, wielkich ceremonii... moze to jest jakies wyjscie ? |
2009-08-13, 19:55 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Ślub
Cytat:
Ja też z niechęcią myślałam o ślubie (jestem juz po) ale nie o byciu razem na zawsze, czy tej powaznej decyzji jaką jest ślub ale: bałam się tych wszystkich tradycyjnych obrzędów, zabaw, tego, że każde wesele jest trochę "ludowe", konieczności spełnienia oczekiwań innych ludzi. Myślę, że dobrym rozwiazaniem będzie zrezygnowanie z tego wszystkiego co Ci sie nie podoba: może zaprosicie tylko najblizsza rodzinę, a może zrezygnujecie z hucznego weselicha zastępujac je uroczystym obiadem. Możliwości jest wiele. |
|
2009-08-13, 20:02 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Ślub
Cytat:
__________________
|
|
2009-08-13, 20:14 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub
Cytat:
bierzesz slub cywilny ,cichy ,skromny i po stresie. spelnianie oczekiwań innych ludzi na wlasnym ślubie i weselu ?a co z moimi oczekiwaniami ? zreszta o jakim my slubie mówimy ? dziewczyna sie zareczyla -ba bez piersionka co wdg. forum małżenskiego nie sa zaręczyny;-) |
|
2009-08-13, 20:15 | #7 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ślub
Jeśli Cię paraliżuje myśl o ślubie, to go nie bierz. Nie jesteście razem zbyt długo, po co się spieszyć?
A jeśli chodzi o samą ceremonię, to przecież nie musisz koniecznie mieć hucznego, wielkiego ślubu - możesz mieć cichą ceremonię dla siebie i ewentualnie najbliższej rodziny, nie musisz robić wesela, nie musisz nawet mieć białej sukni... W wersji ekstremalnej możecie iść we dwoje ze świadkami do urzędu stanu cywilnego i się pobrać, taki ślub przecież jest tak samo ważny. |
2009-08-13, 20:26 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 79
|
Dot.: Ślub
To nie jest takie proste z tym cichym ślubem. Ogólnie nie lubię zobowiązan i dlatego ta myśl mnie tak paralizuje. Mój TZ chciałby mieć duże huczne wesele. Chce nawet wyjechac za granice zeby na nie zarobić. Podobnie moi rodzice jako ze jestem ich jedyna córeczka nie chcieli by oszczędzac. Poza tym zarówno ja jak i mój TZ wychowalismy się w tradycyjnych rodzinach, gdzie ślub może nie musi być huczny, ale na pewno z tymi wszystkimi tradycyjnymi obrzedami, czyli tak, jak"Pan Bóg przykazał". Gdy mówie ze mnie to przeraża, i wolałabym jak najbardziej skromnie a najlepiej wcale, to każdy odbiera to jak duży egoizm z mojej strony i że tylko ja ja ja, a nie my... Fakt jest to racja że w związku powinny byc kompromisy. Nie chcę tez toczyć z wszystkimi wojny o ten jeden dzień, ale ja się naprawde tak strasznie boję... Całe życie zdeklarowane feministka, która nigdy nie wyjdzie za mąż.. a teraz... Nie umiem sobie tego poukładac, nie umiem się przemóc
|
2009-08-13, 20:33 | #9 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ślub
To Twój (potencjalny) ślub, więc Ty masz decydować jak będzie on wyglądał. No i TŻ. Możesz iść z nim na kompromisy.
Ale nie rodzice. I w tym wypadku jak najbardziej przydaje się zdrowy egoizm. Rodzice swój ślub już mieli i wyprawiali go sobie tak, jak mieli ochotę. Nic im do urządzania Twojego. Po prostu powinnaś być w tej kwestii grzeczna, ale stanowcza - bo jak się wahasz, to oni widzą, że mogą Cię do czegoś zmusić. No i naprawdę nie musisz wcale brać ślubu. A na pewno nie musisz go brać tak szybko, po zaledwie 1.5 roku związku. |
2009-08-13, 20:35 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub
Powaznie masz 23 lata ??
utrzymujesz sie sama ,mieszkasz sama ? z chlopakiem ? do ktorego roku zycia rodzice beda ci mowic co masz robic ?chlopak niech najpierw zapracuje na dom i lodówke pełną a nie wystawne wesela. |
2009-08-13, 20:58 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
|
Dot.: Ślub
Postaw sobie pytanie: po co miałabym brać ślub?
Jeśli oznacza on dla Ciebie tylko huczne wesele, przygotowania itd. to myślę, że nie warto go brać. Jeśli, natomiast, najważniejsza dla Ciebie jest przysięga przed Bogiem o miłości, wierności i uczciwości to namawiam Dlatego despretina radzę Ci zastanowić się nie czy jesteś gotowa na organizację wesela (bo taki kłopot można na wiele sposobów rozwiązać), tylko na wieczne zobowiązanie wobec swojego TŻ Pozwolę sobie na refleksję: Mam wrażenie, że sporo osób, które wypowiadają się nt. ślubu zapominają, że ślub kościelny to nie pięknie wystylizowana impreza tylko sakrament. Według mnie to jest najważniejsze.
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda 12 czerwca 2010
|
2009-08-13, 21:03 | #12 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ślub
A właściwie skąd wniosek, że mówimy akurat o kościelnym...?
A autorce powiem tyle, że lat mamy tyle samo, ale do głowy by mi nie przyszło urządzać ślubu i wesela "pod rodzinę"... Pewnie przyjdzie mi pójść na pewne kompromisy z TŻtem, ale naprawdę nie widzę sensu w kierowaniu się tym, co rodzina by chciała... Również nie mam najmniejszej ochoty na huczne "ludowe" wesele, dlatego też planuję takiego uniknąć Jeszcze na początku moi rodzice trochę mnie namawiali na własną "wizję" (chyba mama chciałaby moim ślubem zrekompensować sobie własny, który huczny nie był), ale moja postawa się nie zmieniła więc już im ten etap minął, teraz móią że będzie jak ja zechcę. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-08-13 o 21:07 |
2009-08-13, 21:19 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
|
Dot.: Ślub
Wniosek pochodzi stąd:
Cytat:
Jeśli chodzi tylko o cywilny to niech moja wypowiedź zostanie...postulatem(?)
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda 12 czerwca 2010
|
|
2009-08-13, 21:31 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 126
|
Dot.: Ślub
O matko, mam identycznie to samo z tymi koszmarami o ślubie.
Można odnieść wrażenie, że to dość ładny koszmar jak na koszmar, ale bywa gorszy od tych kiedy ktoś mierzy do nas z pistoletu albo spadamy w przepaść bez dna. |
2009-08-13, 21:39 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 79
|
Dot.: Ślub
Tak mam 23 lata. Mieszkam z rodzicami, a w roku akademickim na stancji. Nie utrzymuje sie sama, tzn. w kazde wakacje poza tymi wyjezdzałam za granice w celu dorobienia. W te nie wyszło no bo z sesja sie nie wyrobiłam.
Chodzi o ślub kościelny oczywiście. Czego sie boje?? Za równo wszystkich tych ceremonii jak i Deklaracji, że coś jest na całe życie. Co do rodziców nie rozmawiam z nimi na te tematy, bo jestem dosyć stanowcza i jak tylko coś zaczynają w tym temacie to krótko ucinam. Ale wiem jakie jest ich zdanie na ten temat. Bardziej zależy mi na zdaniu TŻ. Może źle sie wyraziłam z tym hucznym ślubem, chodzi o to że on chciałby takie klasyczne z tymi wszystkimi przygotowaniami. No i jak sam mówi najwazniejsza byłaby dla niego "ta przysięga" Wiem, że on się bardzo cieszy na myśl o takim weselu i nie chciałabym mu tego odbierac. A mnie przerazaja te pierwsze tance te błogosławieństwa w domu, te toasty itp. Fakt to nie bedzie za 2 tyg, ale wiadomo, że teraz wszystko trzeba dużo wczesniej rezerwowac. I wstępnie rozmawialismy o nastepnym kwietniu albo maju. A ja juz sie zaczełam stresowac i najlepiej uciekłabym gdzie pieprz rosnie i wróciła już po wszystkim... wiem że jestem w tym wzgledzie niedojrzała i nienormalna.. wszyscy znajomi mi to mówia, że zamiast sie cieszyc to wymyslam... |
2009-08-13, 21:42 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Ślub
Cytat:
Po drugie- chłopak jeszcze oficjalnie ci sie nie oświadczył, wiec skad ta panika? Po trzecie- dlaczego myśląc 'slub' w głowie masz tylko weselicho i cała tę otoczkę, a nie sakramentalne TAK na całe życie? Czy pomyslalaś chociaż przez chwile co tak naprawde znaczy 'ślub'? Po czwarte- masz 23 lata, a widać, ze jeszcze nie wiesz czego chcesz... świadczą o tym chociażby słowa: Całe życie zdeklarowane feministka, która nigdy nie wyjdzie za mąż.. a teraz... Nie umiem sobie tego poukładac, nie umiem się przemóc... Nie umiem sie przemóc No comment. Zamiast zadręczać sie myślami o weselnych zabawach, organizacji itp. na twoim miejscu przemyślałabym inną kwestię- czy chcesz z tym człowiekiem być już do końca swych dni(w końcu jak sama piszesz jeszcze niedawno byłaś 'zdeklarowaną feministką') i czy naprawdę Go kochasz... Gdy twoj TZ już oficjalnie poprosi Cie o rękę odpowiadając TAK bądź świadoma tego, na co sie godzisz... i nie odpowiadaj TAk tylko dlatego, ze nie wypada odmówić.. Podsumowując:nic na siłe. Nikt was nie goni wiec i nie pędźcie do przodu..co wiecej, nie pozwól, by ktoś popychał cie w kierunku, do którego i tak sama chcesz dojść, ale w wolniejszym tempie. W innym przypadku nie trudno o potknięcie, bolesne potknięcie...a tego chyba nie chcesz. |
|
2009-08-13, 21:42 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 79
|
Dot.: Ślub
Olgii: mi się raz sniło że z kościoła uciekłam i tak w białej suknii stopa łapałam. Innym razem że szłam juz do ołtarza i się popłakałam i patrze a tu na moich białych rękawiczkach czarny rozmazany tusz... ogólnie czesto mi sie takie rzeczy snia, zwłaszcza ostatnio...
|
2009-08-13, 22:00 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślub
Mnie sie snilo ,ze przed oltarzem zrobilo mi sie duszno na widok ksiedza i od sluchania tych strasznych spiewow. Wyszlam "na chwile" ,a tak naprawde ucieklam zeby zapalic blanta ze znajomymi i MUNKIEM STASZCZYKIEM! hahahah to jest dopiero niedojrzalosc
|
2009-08-13, 22:29 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub
ile znasz dziewczyn które nie chcą ślubu kościelnego ?ja żadnej ,no oprócz siebie.
poza tym autorka sama napisala ,że pochodzi z tradycyjnej rodziny więc... Cytat:
pytanie czego bardziej sie boisz ? przygotowań i otoczki czy przysięgi ? co do pierwszego -mozna je sobie odpuscic ,szczegolnie ze jestes stanowcza ,podobno. co do drugiego -moze zwyczajnie nie jestes pewna czy to ten facet i tyle. trzy gdzie bedziecie mieszkac i z czego żyć ?-o tym tez wypadało by pomysleć. |
|
2009-08-13, 22:34 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 126
|
Dot.: Ślub
|
2009-08-13, 22:55 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 46
|
Dot.: Ślub
Autorko, miałam zupełnie tak samo, mój Tż coś przebąkiwał o zaręczynach po właśnie roku bycia razem, tak mnie to przerażało, że jak? że teraz? że po co, że tak młodo?ale to na całe życie?! o nieeeeeee!!!!!!
i w końcu terroryzowałam Go, że mu odmowię jak mi zrobi taka niespodziankę i się oświadczy, ile ja nerwów zjadłam przez to....i po co.... a teraz po 4 latach wspólnego bycia, wzlotow i upadków, na ręce błyszczy złoty pierścionek i planujemy wspólnie nasz ślub, bo już chcemy być ze sobą na ZAWSZE i na cale życie, nie przeraża mnie to już tak bardzo i nie panikuje.....(chociaż czasem troszeczkę, tyci tyci - ale zaraz mi mija hehe) myślę że przede wszystkim do pewnych spraw trzeba czasu, trzeba dojrzeć i być pewnym (chociaż w tych 90% ) że chcesz spędzić z Nim życie.... musisz z Nim porozmawiac i powiedzieć po prostu że kochasz go i chcesz być z Nim, ale jeszcze nie jesteś gotowa na Ślub.....u mnie poskutkowało....zobaczysz to przyjdzie samo, nie spieszcie się.... szczerze to ja bym nie planowała tego teraz już od razu (czy w kwietniu:P) skoro nie chcesz tego to dlaczego masz sie zmuszać, odłóżcie to na później, jakoś dacie radę,a i lokal i termin sie znajdzie, nie odbieraj sobie teraz tych wszystkich przyjemności przygotowań tylko dlatego że TŻ chce tego ślubu...spokojnie, " bo do tanga trzeba dwojga" i na wszystko przyjdzie czas....nic na siłe! pozdrowionka i trzymam za Was kciuki p.s. Muniek wymiata A mi jak już sie Ślub przyśni to w taki sposób, że wszystko idzie nie tak! Że ksiądz nie przyszedł, że świadków nie ma, że suknia nie ta, że goście nie przyszli, że nikt nie chce Ślubu, i w ogóle same takie bzdury i koniec świata haha nie wiem jak mam to odbierać - ale zawsze mi się tak mój Ślub śni :P Edytowane przez zielony kocur Czas edycji: 2009-08-13 o 23:03 |
2009-08-13, 23:12 | #22 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ślub
Cytat:
A co do problemu autorki, to ja już nie rozumiem czy chodzi o "otoczkę" czy o zobowiązanie. Bo napisała, że obawia się zobowiązań. Więc może ten lęk przed "otoczką" wynika tak naprawdę z obawy przed zobowiązaniem, które ta otoczka symbolizuje? Może to zwyczajnie za wcześnie, zakochanie/miłość nie muszą jeszcze oznaczać gotowości do podjęcia takiego zobowiązania, jakim jest małżeństwo. Dla mnie 1.5 roku to bardzo wcześnie i nigdy nie chciałabym się zaręczać/wychodzić za mąż po takim czasie, mimo że TŻta kocham szczerze i głęboko Potrzeba więcej czasu i już, więc może powiedz o tym swojemu TŻtowi, niech się tak do tego ślubu nie rwie bo nie czujesz się gotowa na taki krok. Powinien chyba zrozumieć? |
|
2009-08-13, 23:16 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 180
|
Dot.: Ślub
W ogóle uważam, że nie powinno się robić nic wbrew sobie. Nie chcesz jeszcze ślubu, nie chcesz tej całej otoczki, powiedz o tym swojemu facetowi. Myślę, że zrozumie. Sama nie zamierzam w przyszlości brać ślubu, bo dla mnie liczy się tylko to, co jest między dwojgiem ludzi. W ogóle nie potrzebuję papierku do szczęścia. Jeśli Ty również nie, to po prostu zakomunikuj to swojemu TŻtowi.
__________________
"W powietrzu czuję:"czegoś" mi brakuje" |
2009-08-13, 23:37 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 46
|
Dot.: Ślub
Cytat:
|
|
2009-08-14, 00:45 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Na końcu świata
Wiadomości: 1 530
|
Dot.: Ślub
Ojj mi tez sie marzy taki na plazy w w obcym kraju na wycieczce, na jakims urwisku z wiatrem we wlosach tylko ja i on i bez swiadkow :P
|
2009-08-14, 08:02 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ślub
Cytat:
|
|
2009-08-14, 10:00 | #27 | |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Ślub
Cytat:
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
2009-08-14, 18:40 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Ślub
Cytat:
Teraz restaurację i kościół trzeba rezerwować 2 lata wcześniej
__________________
|
|
2009-08-14, 18:58 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 828
|
Dot.: Ślub
Też nie chciałam, bo nigdy nie marzyłam o ślubie. Nie lubię być w centrum uwagi, no ale ślub zaczęliśmy planować ponad rok przed i powoli się jakoś do wszystkiego przekonywałam, z czasem otwierałam się na coraz to większe możliwości związane z weselem i wyszła całkiem niezła imprezka
Zresztą ślub i wesele nie musi składać się ze wszystkich typowych elementów. U nas np nie było błogosławieństwa (wszak i tak wiedzieliśmy że je mamy), podziękowania dla rodziców były przed ślubem (rodzice dostali albumy i kwiaty), pierwszy taniec tak obmyślony, że tańczyliśmy sami tylko przez kilkanaście sekund a zaraz DJ poprosił resztę gości żeby dołączyli (wcześniej jeszcze poprosiliśmy ludzi, żeby się nie krępowali i w tej chwili rzeczywiście wyszli na parkiet). Takie rzeczy naprawdę można sprytnie załatwić Edytowane przez popscene Czas edycji: 2009-08-14 o 19:03 Powód: dopisek |
2009-08-14, 19:09 | #30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: Ślub
Cytat:
--- ja rozumiem autorkę, o ile mówimy o ślubie - uroczystości, przygotowaniach... i dlatego, uwaga uwaga! kiedyś siadłam do szczerej rozmowy z Moim, wyłożyłam mu kawę na ławę jeśli będziesz kiedyś takim desperatem i będziesz chciał wziąć ze mną ślub , ok ale ŻADNEGO WESELA, FILMOWANIA JEDZĄCYCH LUDZI, IDIOTYCZNYCH ZABAW. nienienienie, mnie to przeraża i zniechęca. moim idealnym dniem wesela byłby ślub, później 3-4 godzinki obiadu w jakiejś restauracji, a później waliza w łapę i dwa tygodnie honeymoonu na kubie na nauce tańca i nurkowania ja wiem, doskonale wiem jak to będzie jeśli do zaręczyn dojdzie. moja mama to rozumie, uważa że mam rację. ale rodzinka Tż, w szczególności matka na pewno będzie mnie nieźle wyklinać. tym bardziej, że TŻ uznał że...to super pomysł.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:56.