problemy młodej żony - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-26, 19:16   #1
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Unhappy

problemy młodej żony


Hejka,
Przeszukałam kilka wątków, ale nie znalazłam rozwiązania dla swojego problemu.
Jesteśmy 1,5 miesiąca po ślubie. Dopiero podczas podróży poślubnej pierwszy raz w pełni sie kochaliśmy (dla mnie to był generalnie pierwszy raz). Po tym czasie mam następujące problemy, z którymi nie wiem co zrobić:

1. Mam dość duży temperament (choć może tak naprawdę normalny) w porównaniu do mojego TŻ. Ja mogłabym kochać się choćby codziennie, ale on twierdzi, że nie ma ochoty. Więc w tym miesiącu kochaliśmy się tylko 4 razy. Dla mnie to za mało.
Rozmawialiśmy juz o tym nie raz, ale nie widze poprawy. Z jednej strony mam ogromny niedosyt, ale z drugiej czuję poniżenie kiedy po raz kolejny ja namawiam i nic z tego nie wychodzi. Mam dość myślenia o tym, szykowania się w myślach i późniejszego rozczarowania .
TŻ raczej nie ma problemów zdrowotnych, ani specjalnych stresów. On chyba tak po prostu ma (tak twierdzi). To w takim razie co zrobić z moimi potrzebami? Czy mam uznać je za nieważne przy jego braku ochoty (przecież nie ma sensu żeby się zmuszał)???
Czy to może wynikać z jego wieku (33lata)? Aż trudno mi uwierzyć, że facetowi może brakować ochoty, bo raczej słyszy się o zupełnie odwrotnych sytuacjach.

2. Kiedy już się kochamy to na początku zawsze czuję jakby on się nie mieścił i boli gdzy wchodzi. Ale to juz rozwikłałam, ponieważ zauważyłam, że to wina mojego spięcia i stresu. Prawdziwym problemem dla mnie jset to, że ja właściwie go tam nie czuję. To, że on tam jest i sie porusza nie dostarcza mi żadnych wrażeń. Równie dobrze mogłoby go tam nie być. Podnieca mnie oczywiście sama sytuacja, ale fizycznie żadnej przyjemności nie czuję. Tak się zastanawiam czy na pewno wszystko ze mną w porządku. :conf used:
Dodam, że dużą przyjemność daje mi stymulacja łechtaczki.

Pomóżcie, bo z braku wcześniejszych doświadczeń, sama nie potrafię nic poradzić.
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:41   #2
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: problemy młodej żony

Może przez dłuższy czas stymulowałaś głównie łechtaczkę, i dlatego jest tak tak, że to pieszczoty jej sprawiają Ci głównie przyjemność.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:44   #3
lumtecua
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 439
Dot.: problemy młodej żony

probelm 1 czyli niechęć męża do zbliżeń: może to wnikac z kilku rzeczy: bardzo się stresuje, bo wczesniej sie nie kochaliście; tak jak mowisz sam seks w sobie nie daje ci satysfakcji (dla nie go oznacza to automatycznie ze ma za małego), jezeli dla niego tez to pierwszy raz to tez mu jest trudno, może ma jakies zahamowania
problem 2 czyli twoje problemy - to poczytaj w wątkach dziewczyn które mają problem z orgazmem, generealnie twoje przezycia sa typowe dla kobiet dopiero rozpczynających wspolżycie- minie po ok. roku
lumtecua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:44   #4
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Jesteś po ślubie 1,5 miesiąca. Czekaliście z seksem do ślubu. W ciągu miesiąca kochaliście się 4 razy.

Po 1: już wiesz dlaczego czekaliście do ślubu. Twój facet ma zerowy temperament, i bał się, że jak to odkryjesz przed ślubem to odejdziesz.

Po 2: jak po 4-6 razach w ciągu MIESIĄCA możesz generalnie cokolwiek czuć? Znaczy ok, czasami się zdarza, że od razu kobieta czuje fajerwerki, jednak w większości uczy się tego z czasem. Ja po roku intensywnego uprawiania seksu zaczynam odczuwać z niego fizyczną przyjemność.

Podsumowując: z Tobą jest wszystko ok. Musisz tylko pogodzić się z tym, że albo się rozwiedziesz, albo znajdziesz sobie kochanka.

P.s Ten wątek powinien być przestrogą dla tych co tak gloryfikują czekanie do ślubu.

Ps2 Nie dało Ci do myślenia, że 32 letni facet, który generalnie powinien mieć i doświadczenie i popęd seksualny chce czekać z seksem do ślubu i to dla niego nie problem?

P.s 3 Tym bardziej, że on dopiero zaczyna współżycie z Tobą. Powinien być zafascynowany. Wiesz... na samym początku jest taka fascynacja, że uprawia się seks niemal zawsze i wszędzie i to najlepiej ze dwa razy Bo to normalne dla owych początków, z czasem nieco się wszystko bardziej wycisza i stabilizuje, ale raczej nie do normy: seks od wielkiego dzwonu. Nienormalne jest uprawiać seks 4 razy w ciągu miesiąca, gdy dopiero zaczęło się współżyć z daną kobietą/mężczyzną (nawet jeśli wcześniej był petting).
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...

Edytowane przez zagubiona89r
Czas edycji: 2010-07-26 o 19:50
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 19:45   #5
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: problemy młodej żony

to ze nic nie czuejsz to w sumie chyba normalne, tez dlugo nic nie czulam, trzeba po prostu ćwiczyc

A temperament - coż, zdedcyowalas sie na seks dopiero po slubie wiec teraz musicie sie jakos dopasowac, ale jedno nie bedzie szczesliwe - i to predzej Ty niż on, bo on nie ma problemu.
To tez jest normalne, macie rozne temperamenty - to sie zdarza.
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 20:53   #6
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Jesteś po ślubie 1,5 miesiąca. Czekaliście z seksem do ślubu. W ciągu miesiąca kochaliście się 4 razy.

Po 1: już wiesz dlaczego czekaliście do ślubu. Twój facet ma zerowy temperament, i bał się, że jak to odkryjesz przed ślubem to odejdziesz.

Po 2: jak po 4-6 razach w ciągu MIESIĄCA możesz generalnie cokolwiek czuć? Znaczy ok, czasami się zdarza, że od razu kobieta czuje fajerwerki, jednak w większości uczy się tego z czasem. Ja po roku intensywnego uprawiania seksu zaczynam odczuwać z niego fizyczną przyjemność.

Podsumowując: z Tobą jest wszystko ok. Musisz tylko pogodzić się z tym, że albo się rozwiedziesz, albo znajdziesz sobie kochanka.

P.s Ten wątek powinien być przestrogą dla tych co tak gloryfikują czekanie do ślubu.

Ps2 Nie dało Ci do myślenia, że 32 letni facet, który generalnie powinien mieć i doświadczenie i popęd seksualny chce czekać z seksem do ślubu i to dla niego nie problem?

P.s 3 Tym bardziej, że on dopiero zaczyna współżycie z Tobą. Powinien być zafascynowany. Wiesz... na samym początku jest taka fascynacja, że uprawia się seks niemal zawsze i wszędzie i to najlepiej ze dwa razy Bo to normalne dla owych początków, z czasem nieco się wszystko bardziej wycisza i stabilizuje, ale raczej nie do normy: seks od wielkiego dzwonu. Nienormalne jest uprawiać seks 4 razy w ciągu miesiąca, gdy dopiero zaczęło się współżyć z daną kobietą/mężczyzną (nawet jeśli wcześniej był petting).

No niestety.
Mnie tez tak to wygląda- facet powinien szaleć i chcieć przynajmniej 3 razy dziennie codziennie a ten...góra raz w tygodniu i to z łaski.
Zerowe libido, albo kryptogey.
Albo syndrom Madonny i Ladacznicy - niektórzy maja tak w głowach popaprane, ze albo żona od prokreacji albo kochanka od przyjemności i nie łączą tego.Więc ma na boku inną/inne ( Ladacznice od seksu) a Ty masz być czysta i nieskalaną żoną- Madonną od prania, sprzątania uwicia mu gniazdka i rodzenia dzieci.

Wcale sobie nie żartuję ani się nie wyzłośliwiam.

To nie jest normalne, ze w tej fazie- początek współżycia po długim oczekiwaniu, seks jest tak rzadko - teraz powinniście przechodzić fazę "króliczków", która nie omija nawet osób które mają niskie libido, lub szybko się nudzą partnerką i z czasem im zapał przechodzi i wracają do swojej właściwej, niewielkiej aktywności
Aż strach pomyslec co będzie u Was a rok czy 10 lat

na 100% to nie jest kwestia wieku- facet 32 lata, zdrowy, niezestresowany, nieprzepracowany - to z Twojego męża powinien być dojrzały, doświadczony, długodystansowy ogier w pełni sił.
A jak jeszcze nowa żonka to w ogóle powinien szaleć jak dziki wyposzczony z czarnej klatki wypuszczony.

Autorko wątku, ile Ty masz lat i ile byliście ze sobą przed ślubem?
(idę o zakład że jesteś sporo młodsza od partnera i niestety padłaś ofiarą jego manipulacji- szukał młodziutkiej bo bardziej doświadczona/starsza kobieta prędzej by przejrzała ze coś z nim nie do końca normalnie)
I dlaczego czekaliście ze współzyciem do slubu? Z powodów religijnych?
' Czy to wyszło od Ciebie? Od niego? a może "jakoś tak"?

Jakbyś to dodała to by trochę rozjaśniło sytuację.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 21:00   #7
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Hejka,
Przeszukałam kilka wątków, ale nie znalazłam rozwiązania dla swojego problemu.
Jesteśmy 1,5 miesiąca po ślubie. Dopiero podczas podróży poślubnej pierwszy raz w pełni sie kochaliśmy (dla mnie to był generalnie pierwszy raz). Po tym czasie mam następujące problemy, z którymi nie wiem co zrobić:

1. Mam dość duży temperament (choć może tak naprawdę normalny) w porównaniu do mojego TŻ. Ja mogłabym kochać się choćby codziennie, ale on twierdzi, że nie ma ochoty. Więc w tym miesiącu kochaliśmy się tylko 4 razy. Dla mnie to za mało.
Rozmawialiśmy juz o tym nie raz, ale nie widze poprawy. Z jednej strony mam ogromny niedosyt, ale z drugiej czuję poniżenie kiedy po raz kolejny ja namawiam i nic z tego nie wychodzi. Mam dość myślenia o tym, szykowania się w myślach i późniejszego rozczarowania .
TŻ raczej nie ma problemów zdrowotnych, ani specjalnych stresów. On chyba tak po prostu ma (tak twierdzi). To w takim razie co zrobić z moimi potrzebami? Czy mam uznać je za nieważne przy jego braku ochoty (przecież nie ma sensu żeby się zmuszał)???
Czy to może wynikać z jego wieku (33lata)? Aż trudno mi uwierzyć, że facetowi może brakować ochoty, bo raczej słyszy się o zupełnie odwrotnych sytuacjach.

2. Kiedy już się kochamy to na początku zawsze czuję jakby on się nie mieścił i boli gdzy wchodzi. Ale to juz rozwikłałam, ponieważ zauważyłam, że to wina mojego spięcia i stresu. Prawdziwym problemem dla mnie jset to, że ja właściwie go tam nie czuję. To, że on tam jest i sie porusza nie dostarcza mi żadnych wrażeń. Równie dobrze mogłoby go tam nie być. Podnieca mnie oczywiście sama sytuacja, ale fizycznie żadnej przyjemności nie czuję. Tak się zastanawiam czy na pewno wszystko ze mną w porządku. :conf used:
Dodam, że dużą przyjemność daje mi stymulacja łechtaczki.

Pomóżcie, bo z braku wcześniejszych doświadczeń, sama nie potrafię nic poradzić.
Cytuję dla potomności

Cóż, po pierwsze, wiek nie ma znaczenia. Mój ma 35 lat i potrzeby w normie, tzn jeśli są warunki, to spokojnie raz dziennie, Ja mam odrobinę większe potrzeby, jednak nie jest to różnica, która miałaby jakieś znaczenie

Po drugie, czekanie z seksem do ślubu niesie za sobą duże ryzyko, które na własną odpowiedzialność podjęłaś. Seks to rzecz równie ważna jak charakter człowieka, upodobania, przyzwyczajenia, zainteresowania, nawyki, może przeszłość - awszystkie te rzeczy w mniejszym lub większym stopniu poznajemy, po prostu będąc z partnerem i na podstawie tego, co wiemy, decydujemy, czy taki partner nam odpowiada, czy nie.
Nie poznając smaku seksu z nim, nie wiedząc o jego potrzebach (albo raczej braku potrzeby) nie mogłaś podjąć racjonalnej decyzji.

Wiadomo, nie seks jest w zwiazku najważniejszy, ale jest ważny. Ktoś ładnie gdzieś na Wizażu napisał, że seks to TYLKO seks i AŻ seks. Jeśli w sferze seksualnej nie ma porozumienia, to związek prędzej czy później się sypnie.

I tutaj nie chodzi o to, że ktoś jest zły, be i niedobry, bo chce raz na miesiąc a inny jest super i ekstra, bo lubi trzy razy dziennie. Nie można mówić, że "to jego wina, bo on nie ma ochoty!", lub "To jej wina, bo ona ciągle chce!", tu nie ma winowajców. Chodzi o to, że dobrze jest, gdy spotkają się dwie osoby o podobnym temperamencie, a źle, gdy są razem osoby o całkowicie odmiennych potrzebach. Jak i mężczyzna i kobieta lubią raz na miesiąc, to ok. Ale jeśli jedno z nich chce dużo częściej - wtedy się sypie. I tak jest u ciebie.

Myślę, że mogłabys powalczyć u seksuologa. Temperament temperamentem, czasem człowiek ma zaburzenia, z których nawet nie zdaje sobie sprawy.
Ważne też, czy on nie ma ochoty fizycznie, czy psychicznie? Tzn ma wzwód, gdy np. zaczynasz go pieścić, ale on odmawia? Czy nie ma?

Jednak szczerze mówiąc, nie wiem, czy na dłuższą metę to uciągnie. Nie można na siłę robić odmieńca z faceta, który po prostu nie ma ochoty na seks zbyt często, i starać się go "uleczyć". Pewnie taka już jego natura.


A pytałaś, jak wyglądało jego pożycie seksualne, zanim zaczęliście być razem? I ile masz lat? Czy on też czekał z "cnotą" do ślubu?
Ciekawi mnie,szczerze mówiąc, jak długo jesteście ze sobą


Co do drugiej kwestii - tak jak dziewczyny napisały, seks u kobiety to na początku dużo nauki. Ja uprawiam seks od trochę ponad roku i wszystko przychodziło do mnie powoli dalej się uczę, chociaż jest już dużo lepiej. Nic na siłę, musisz nauczyć się odczuwać przyjemność, rzadko kiedy kobieta od razu ma super orgazm od pierwszego włożenia. Nic się nie martw, to przyjdzie z czasem


No i cóż - powodzenia. Łatwo nie będzie, ale może się uda?


Ach, jeszcze jedno, mało prawdopodobne, ale jednak - jesteś pewna, że mąż nie ma kochanki?

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Cava mnie ubiegła, a zgadzam się z jej postem
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-26, 21:02   #8
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Musisz tylko pogodzić się z tym, że albo się rozwiedziesz, albo znajdziesz sobie kochanka.
Eee, ja bym tego nie wcielała w życie, przynajmniej nie 1,5 miesiąca po ślubie.

Co do czekania z seksem do ślubu - to zgodzę się że to kupowanie kota w worku, ale nie krytykuję takich ludzi, każdy ma wolny wybór.

Nie wiem do końca - to był dla Ciebie pierwszy raz z nim czy pierwszy raz w ogóle? No i czy on miał jakieś partnerki wcześniej?
Bo jeśli to ty jesteś tylko nowicjuszką to może to dla Ciebie wielkie buuuum a dla niego chleb powszedni. Jak ze wszystkim na początku - to co nowe podoba się bardziej, dopiero z czasem powszednieje.
A może on miał jakąś przykrą sytuację związaną ze współżyciem?
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 21:13   #9
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Napisałaś ten post przeszło rok temu. Czyli sygnały, że coś jest nie tak były. Po prostu je zlekceważyłaś.

Cytat:
problem mój polega na tym, że odkąd z TŻ zaczęliśmy baraszkować w 99% przypadków to ja inicjuję Chciałabym, żeby to on wykazal się inicjatywą i "zaciągnął mnie do łóżka", a wygląda to tak, że jeśli ja nie zacznę to nic nie będzie.
Przetestowałam to cierpliwie czekając, nie inicjując i co? I nic.
Mam czasem wrażenie, że on nie wie jak to zrobić. Jest to troche dziwne, bo był w kilku dłuższych zwiazkach i na jego brak doświadczenia nie mogę narzekać.

Oczywiście rozmawiałam juz z nim nie raz, ale nic to nie zmienia, a czasem mam wrażenie, że mówienie o tym jeszcze bardziej go zniechęca.

Zaczynam już nawet mysleć, że może to ze mna jest cos nie tak (choc on twierdzi, ze tak na 100% nie jest).

Czytam wątki pt."Jak go podniecić?" , a ja chciałabym, zeby to on zadał sobie takie pytanie, bo czuję sie zaniedbana.
Może to jest tak, że on tak naprawdę ma małe potrzeby (bo nie potrafi wyjaśnić czemu jest jak jest)? Ale w takim przypadku co z moimi


---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Dodając. Było rok temu źle. Już to widziałaś. Dlaczego za niego wyszłaś? Dlaczego nie rozwiązałaś problemu przed ślubem? Dlaczego jednak nie zdecydowałaś się na seks przed ślubem, skoro i bez seksu w tej kwestii było naprawdę źle?

Zamiotłaś problem pod dywan. Może naiwnie uznałaś, że się sam rozwiąże jak seks zaczniecie uprawiać będzie inaczej itd...

I ja osobiście sądzę, że albo się skończy na zdradach, albo rozwodzie. Problem był, problem jest i nie zniknie. A jak nie ma w związku porozumienia i zadowolenia w kwestii seksu, to nie ma związku.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 21:17   #10
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: problemy młodej żony

Hehehehe brawo i niech ktoś mi powie że pary które czekają do ślubu są najszczęśliwsze na świecie.
Teraz już wiesz czemu ludzie nie czekają.
Szczerze? Widzę to słabo bardzo słabo
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 21:23   #11
dorka1980
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Nowa Alexandria
Wiadomości: 2 627
GG do dorka1980
Dot.: problemy młodej żony

o bosze wziełaś kota w worku!pieszczotki tak a sex juz beee co za katolicka hipokryzja
dorka1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-26, 21:27   #12
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No niestety.
Mnie tez tak to wygląda- facet powinien szaleć i chcieć przynajmniej 3 razy dziennie codziennie a ten...góra raz w tygodniu i to z łaski.
Zerowe libido, albo kryptogey.
Albo syndrom Madonny i Ladacznicy - niektórzy maja tak w głowach popaprane, ze albo żona od prokreacji albo kochanka od przyjemności i nie łączą tego.Więc ma na boku inną/inne ( Ladacznice od seksu) a Ty masz być czysta i nieskalaną żoną- Madonną od prania, sprzątania uwicia mu gniazdka i rodzenia dzieci.

Wcale sobie nie żartuję ani się nie wyzłośliwiam.

To nie jest normalne, ze w tej fazie- początek współżycia po długim oczekiwaniu, seks jest tak rzadko - teraz powinniście przechodzić fazę "króliczków", która nie omija nawet osób które mają niskie libido, lub szybko się nudzą partnerką i z czasem im zapał przechodzi i wracają do swojej właściwej, niewielkiej aktywności
Aż strach pomyslec co będzie u Was a rok czy 10 lat

na 100% to nie jest kwestia wieku- facet 32 lata, zdrowy, niezestresowany, nieprzepracowany - to z Twojego męża powinien być dojrzały, doświadczony, długodystansowy ogier w pełni sił.
A jak jeszcze nowa żonka to w ogóle powinien szaleć jak dziki wyposzczony z czarnej klatki wypuszczony.

Autorko wątku, ile Ty masz lat i ile byliście ze sobą przed ślubem?
(idę o zakład że jesteś sporo młodsza od partnera i niestety padłaś ofiarą jego manipulacji- szukał młodziutkiej bo bardziej doświadczona/starsza kobieta prędzej by przejrzała ze coś z nim nie do końca normalnie)
I dlaczego czekaliście ze współzyciem do slubu? Z powodów religijnych?
' Czy to wyszło od Ciebie? Od niego? a może "jakoś tak"?

Jakbyś to dodała to by trochę rozjaśniło sytuację.
wyobraziłam to sobie az mi sie humor poprawił
ten wątek pokazuje dlaczego tego nie należy czekać z seksem do ślubu dla mnie to dziwne ze 32-letni facet nie ma potrzeb seksualnych, albo zaspakaja je gdzies na boku...
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:18   #13
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

Najpierw odpowiem na pytania:
- mam 25 lat
- to był mój pierwszy pierwszy raz
- on miał juz wcześniej kilka dziewczyn
- jesteśmy razem 3 lata
- na liście możliwych powodów, jego zdrada jest na samym końcu

Jeśli chodzi o kwestię zamiatania problemów pod dywan, to faktycznie ten problem był juz wcześniej, kiedy tylko się zabawialiśmy. Może jestem jakaś naiwna, ale dla mnie życie seksualne nie jest w moim małżeństwie najważniejsze! Wyszłam za niego nie dlatego, że wmówiłam sobie, że będzie ogierem w łóżku. Hello!!! Jednak jest to dla mnie problem, który chciałabym rozwiązać.

Czekaliśmy z pójściem na całość, bo oboje (aczkolwiek z różnych przyczyn) tak chcieliśmy.

Jeśli chodzi o jego pobudliwość, to owszem zawsze reaguje fizycznie kiedy sie do niego dobieram.

Naszła mnie myśl co by wypytać go jak to bylo w jego poprzednich związkach. Nie lubię ich wspominać, ale jeśli to miałoby pomóc...

Prawdę mówiąc, przestraszyłyście mnie. Jednak mimo wszystko wierzę, że jest inne rozwiązanie niż rozwód lub zdrada.


Trochę mi ulżyło, że to normalne, że mało co czuję podczas. Mam nadzieję, że faktycznie nauczę się czerpać z tego przyjemność
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:23   #14
Princess339
Rozeznanie
 
Avatar Princess339
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 785
GG do Princess339
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
to ze nic nie czuejsz to w sumie chyba normalne, tez dlugo nic nie czulam, trzeba po prostu ćwiczyc

A temperament - coż, zdedcyowalas sie na seks dopiero po slubie wiec teraz musicie sie jakos dopasowac, ale jedno nie bedzie szczesliwe - i to predzej Ty niż on, bo on nie ma problemu.
To tez jest normalne, macie rozne temperamenty - to sie zdarza.
__________________
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare"


http://s6.suwaczek.com/200904122438.png

Princess339 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:31   #15
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Może jestem jakaś naiwna, ale dla mnie życie seksualne nie jest w moim małżeństwie najważniejsze! Wyszłam za niego nie dlatego, że wmówiłam sobie, że będzie ogierem w łóżku. Hello!!! Jednak jest to dla mnie problem, który chciałabym rozwiązać.
Skoro już kiedyś się żaliłaś, skoro dalej się żalisz, tzn, że życie seksualne i to jak ono wygląda jest problemem.

Tylko, że Ty ciągle myślisz, że da się go rozwiązać. A nie da się. Ten problem był rok temu. Ten problem jest teraz i ten problem będzie.

Jesteście 1,5 miesiąca małżeństwem. Wytrzymasz ta 10 lat? Wątpię.

Za to w następnym związku będziesz mądrzejsza i zobaczysz, że bez podobnych temperamentów związek nie przetrwa. Bo seks to 50% udanego związku. Zresztą, gdyby Twój był udany i by Ci to nie przeszkadzało to nie powstawałyby te wątki. Z czasem zmieni się tylko to, że przestaniesz wierzyć w to, że cokolwiek się zmieni.

Cytat:
Naszła mnie myśl co by wypytać go jak to bylo w jego poprzednich związkach. Nie lubię ich wspominać, ale jeśli to miałoby pomóc...
Na wspomnienie o byłych zacznie mu się chcieć...

Wiesz nawet jeśli miał jakieś złe wspomnienia. To z Tobą jest 3 lata, Ty z nikim nie jesteś w stanie go porównać i Ty CHCESZ uprawiać seks. On nie.

Więc nie sądzę by byłe tu cokolwiek pomogły. Sądzę tylko, że wiem dlaczego są byłe (a raczej dlaczego on jest były).

Cytat:
Prawdę mówiąc, przestraszyłyście mnie. Jednak mimo wszystko wierzę, że jest inne rozwiązanie niż rozwód lub zdrada.
Teraz będziesz wierzyć, szukać, myśleć. Może lekarz, może seksuolog, może złe wspomnienia z byłych związków, może za mało seksowna bielizna, może go podnieca coś innego. Potem zaczniesz usprawiedliwiać: no bo to może ten wiek, że mniej chce, bo jest zmęczony, bo ja mam nienormalne potrzeby, bo ma stresującą pracę. Później zaczniesz się buntować w wyniku narastającej w Tobie frustracji. Problemy z łóżka coraz bardziej będą się przenosić na życie codzienne, kłótnie, negatywne emocje, żal i pretensje. A jak już będzie nie do zniesienia to albo go zaczniesz zdradzać, albo się rozwiedziecie.


Cytat:
Trochę mi ulżyło, że to normalne, że mało co czuję podczas. Mam nadzieję, że faktycznie nauczę się czerpać z tego przyjemność
Skoro nie uprawiasz seksu (bo 4 razy na miesiąc to ciężko to nazwać życiem seksualnym) to nie wiem czy jest na co liczyć. Bo skoro masz się nauczyć odczuć, uczyć swojego ciała i odczuć, odkrywać co lubisz, co sprawia Ci przyjemność to wiesz... do tego jeszcze trzeba partnera. Z Twoim nie masz co a to liczyć.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:37   #16
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

Dobrze więc, że optymistycznie patrzę na nasze małżeństwo
Może faktycznie w końcu uznam, że nic nie da sie zmienić i to będzie dzień kiedy wyluzuję i docenię inne rzeczy.
Dobrze, że nie mam wcześniejszych doświadczeń, bo przynajmniej nie zdążyłam nadać seksowi takiej wartości aby mógł zniszczyć to co czuję do mojego męża.
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010

Edytowane przez gohnia
Czas edycji: 2010-07-26 o 22:39
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:41   #17
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: problemy młodej żony

hahahahaha
Boże uwielbiam ten typ kobiet, parcie na małżeństwo, zero seksu przed ślubem, a teraz klapy na oczy i w imię Boga.
Kobieto czy ty jesteś szczęśliwa czy tylko sobie to wmawiasz?
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:46   #18
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

Czy większość z Was naprawdę uważa, że można żyć w związku i nie mieć problemów? Bo takie odnoszę wrażenie, ale jest to tak naiwne, że aż pytam.
Tak, jestem szczęśliwa.
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 22:51   #19
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: problemy młodej żony

Hmmm... wydaję mi się, że problem z seksem, czy też z niedopasowaniem w tej kwestii to jest dość duży problem... I da się go rozwiązać tylko przez rozmowę z partnerem...
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-26, 22:58   #20
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Wybacz, że zapytam: jesteś tak naiwna, tak zdesperowana by mieć chłopa w domu, on jest bogaty, tudzież wcale nie masz dużego temperamentu, a bardziej Cię boli to, że on nie chce się z Tobą kochać?

Bo coś z tych rzeczy na pewno. Bo w głowie się nie mieści to co wypisujesz.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:08   #21
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

Tak, to jest duży problem, ale nie należę do tych, którzy zmykają kiedy problem się pojawia.
Wiele dziewczyn pisało, że libido zależy od wielu czynników, że zmienia się. Czemu więc miałabym założyć, że u nas tak nie będzie?
Heh... no nic, będziemy musieli jakoś sobie z tym poradzić.



zagubiona89r
, a czy przyszło Ci do głowy, że go po prostu kocham? Tak naprawdę kocham?
Kocham go więc tak, chce go mieć w domu
To nie jest kwestia niskiej samooceny tylko niespełnionej potrzeby wynikającej z fizjologii. Generalnie, zawsze dostaję od niego bardzo dużo czułości i miłych słów.

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Bo w głowie się nie mieści to co wypisujesz.
Np. to, że jestem szczęśliwa ??
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:14   #22
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Dobrze więc, że optymistycznie patrzę na nasze małżeństwo
Bo trwa 1,5 miesiąca i masz jeszcze bezzasadne złudzenia.

Cytat:
Może faktycznie w końcu uznam, że nic nie da sie zmienić i to będzie dzień kiedy wyluzuję i docenię inne rzeczy.
O tak na pewno.

Cytat:
Dobrze, że nie mam wcześniejszych doświadczeń, bo przynajmniej nie zdążyłam nadać seksowi takiej wartości aby mógł zniszczyć to co czuję do mojego męża.
Wiesz. Jestem z Tż 2 lata. Jest moim pierwszym partnerem jeśli o seks chodzi. Ja jestem dla niego pierwsza. Seks jest wyrazem miłości, jest uzupełnieniem związku, jedną z piękniejszych form powiedzenia partnerowi kocham Cię. Niesamowicie zbliża ludzi, i to bliskość, której się nie da opisać. To przyjemność, to dotyk, to taka rozmowa bez słów To akceptacja, zachwyt, komplementy, których nie trzeba nawet wymówić. To źródło radości, szczęście we dwoje, odlot. Intymność, coś co łączy tylko nas. Ostatecznie coś co odróżnia każdy związek od przyjaźni. Bo przytulić się i pogadać mogę z przyjacielem. A mężczyzna na życie powinien być kimś więcej.

Tak więc patrząc na powyższe seks ma dla mnie AŻ takie znaczenie, zdecydowanie umacnia, cementuje i upiększa to co czuję do Tż.

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Czy większość z Was naprawdę uważa, że można żyć w związku i nie mieć problemów? Bo takie odnoszę wrażenie, ale jest to tak naiwne, że aż pytam.
W związku są problemy i problemy. Upraszczając mamy kwestie zasadnicze: ślub, dzieci, temperament, główne cechy charakteru. Jeśli na tych płaszczyznach nie ma porozumienia tzn. mniej więcej tyle, że związek będzie katastrofą gdzie na pewno jedna strona będzie nieszczęśliwa. Pozostałe problemu to kwestia dotarcia się, rozmowy, kompromisów. I tutaj szczęśliwy związek jest możliwy.

Cytat:
Tak, jestem szczęśliwa.
Gdybyś była, to nie powstałby ten wątek.

---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
Tak, to jest duży problem, ale nie należę do tych, którzy zmykają kiedy problem się pojawia.
Problem pojawił się rok dwa lata temu? Teraz jest to po prostu pewien pewnik: Twój mąż jest taki nie inny, a Ty naiwnie liczysz, że coś się zmieni.

Cytat:
Wiele dziewczyn pisało, że libido zależy od wielu czynników, że zmienia się.
Tak, ale jeśli od kilku lat, tudzież przypuszczam od zawsze jest zerowe to się nie zmieni. Można nie mieć ochoty jakiś czas, bo ma się stresy, bo jest się wycieńczonym. Można mieć mega ochotę jakiś czas, bo ma się urlop, albo po prostu tak się złożyło. Jednak jak ktoś stale i nieprzerwanie ma zero ochoty to nie ma szans na to, że obudzi się w nim namiętność.

Cytat:
zagubiona89r
Cytat:
, a czy przyszło Ci do głowy, że go po prostu kocham? Tak naprawdę kocham?
Kocham go więc tak, chce go mieć w domu
Przyszło do głowy. Tylko przerażające jest to, że ta miłość tak Cię zaślepiała i kiedyś i teraz.

Kiedyś zrozumiesz, że miłość to nie wszystko. To bardzo dużo, ale za mało by związek był szczęśliwy (i nie tyczy się to tylko seksu, a właśnie porozumienia w fundamentalnych kwestiach o których pisałam).

Cytat:
Generalnie, zawsze dostaję od niego bardzo dużo czułości i miłych słów.


Od tego poza Tż. Mam przyjaciół. Tż ma być NIE TYLKO przyjacielem.


Cytat:
Np. to, że jestem szczęśliwa ??
Tak jest to bzdurą. Mówiąc łagodniej: kłamstwem, w które bardzo chciałabyś uwierzyć.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...

Edytowane przez zagubiona89r
Czas edycji: 2010-07-26 o 23:16
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:23   #23
mrugacz_iskier
Raczkowanie
 
Avatar mrugacz_iskier
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 83
Dot.: problemy młodej żony

zagubiona89r - oj już jej tak nie wmawiaj najgorszego, ewidentnie męczysz o to, żeby Ci przyznała że 'tak, zaraz idzie się rozwodzić, przed chwilą się chajtnęła, ale na pewno jest potwornie nieszczęśliwa...'
Skoro nie było dla niej (nich) problemem wytrzymanie bez seksu aż do ślubu, to znalezienie równowagi między ich temperamentami będzie raczej wykonalne.
__________________
64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55 - 54 - 53 - 52
mrugacz_iskier jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:28   #24
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

mrugacz_iskier- dyskutuję. Jeśli Ci to przeszkadza-nie czytaj. Daj swój głos w dyskusji. Po prostu. Ja mam takie a nie inne zdanie, taki a nie inny pogląd i mam prawo go wyrazić.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:31   #25
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

wiara w moje małżeństwo nie opiera sie na 1,5 miesiąca, ale na 3 latach.

wiem co daje seks i wiem, że jeszcze dużo nie wiem, ale bardzo chcę sie dowiedzieć razem z moim mężem.

ciekawa teza jak dla mnie: seks jest gwarantem dobrego małżeństwa. Powiedz to małżeństwom, które z przyczyn losowych nie mogą go uprawiać albo po prostu tak wybrali.

Nie ma dla mnie znaczenia czy wierzysz, że jestem szczęśliwa czy nie. Ważne, że ja to wiem. A szczęście dla mnie nie równa się brakowi problemów choćby i trudnych.

Nie wyobrażam sobie żeby przyjaciele tak mnie dotykali i mówili mi to co mówi mi mój mąż. Może Ty masz inne układy przyjacielskie


mrugacz_iskier, dziękuję
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:34   #26
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: problemy młodej żony

Więc co daje seks?
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:42   #27
fatalisme
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 39
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Seks jest wyrazem miłości, jest uzupełnieniem związku, jedną z piękniejszych form powiedzenia partnerowi kocham Cię. Niesamowicie zbliża ludzi, i to bliskość, której się nie da opisać. To przyjemność, to dotyk, to taka rozmowa bez słów To akceptacja, zachwyt, komplementy, których nie trzeba nawet wymówić. To źródło radości, szczęście we dwoje, odlot. Intymność, coś co łączy tylko nas. Ostatecznie coś co odróżnia każdy związek od przyjaźni. Bo przytulić się i pogadać mogę z przyjacielem. A mężczyzna na życie powinien być kimś więcej.

Tak więc patrząc na powyższe seks ma dla mnie AŻ takie znaczenie, zdecydowanie umacnia, cementuje i upiększa to co czuję do Tż.


Pięknie napisane...
__________________
..doświadczenie płynące z naszych błędów czyni nas lepszymi !!!


Ł.
fatalisme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:43   #28
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

Dla mnie jest niebywalym zbliżeniem, takim fizycznym wyrazem uczuć, daje poczucie spełnienia, dużo emocji... przybliża, ale też póki co trochę stresuje, bo jeszcze wielu rzeczy się krępuję Bardzo podoba mi się to, że wszystko wiadomo mimo, że nikt nic nie musiał powiedzieć.
Trudno mi to opisywać, bo wcześniej nie próbowałam ubrać tego w słowa.
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:44   #29
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
wiara w moje małżeństwo nie opiera sie na 1,5 miesiąca, ale na 3 latach.
Założyliście, że uprawiacie seks po ślubie. Więc liczę tylko 1,5 miesiąca.

Cytat:
wiem co daje seks i wiem, że jeszcze dużo nie wiem, ale bardzo chcę sie dowiedzieć razem z moim mężem.
Uprawiałaś go zaledwie 5 czy 6 razy. Nie wiesz co daje seks. Bardzo chcesz się dowiedzieć, problemem jest fakt, że z mężem nie ma jak.

Cytat:
ciekawa teza jak dla mnie: seks jest gwarantem dobrego małżeństwa. Powiedz to małżeństwom, które z przyczyn losowych nie mogą go uprawiać albo po prostu tak wybrali.
Seks nie jest gwarantem udanego związku. Jednak stanowi jego 50%. Przy założeniu, że przynajmniej jedna strona tego seksu w związku oczekuje. Jak OBIE strony są aseksualne, tudzież OBIE strony mają niemal zerowe potrzeby, to raczej logiczne, że im seks do szczęścia potrzebny nie jest. A z przyczyn losowych są najczęściej czasowe okresy abstynencji. A jeśli są stałe, to mimo wszystko ludzie się rozstają, albo jedna strona daje ciche lub głośne przyzwolenie na zdradę. Przynajmniej ja się z takimi sytuacjami czytając, słuchając i obserwując spotykam.


Cytat:
Nie ma dla mnie znaczenia czy wierzysz, że jestem szczęśliwa czy nie. Ważne, że ja to wiem. A szczęście dla mnie nie równa się brakowi problemów choćby i trudnych.
No zobaczymy za kilka lat.

Cytat:
Nie wyobrażam sobie żeby przyjaciele tak mnie dotykali i mówili mi to co mówi mi mój mąż. Może Ty masz inne układy przyjacielskie
A ja nie wyobrażam sobie by mój partner uprawiał ze mną seks raz na 1,5 tygodnia tudzież co 2.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-26, 23:49   #30
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: problemy młodej żony

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
To źródło radości, szczęście we dwoje, odlot. Intymność, coś co łączy tylko nas. Ostatecznie coś co odróżnia każdy związek od przyjaźni. Bo przytulić się i pogadać mogę z przyjacielem. A mężczyzna na życie powinien być kimś więcej.

To mi się kłóci z twierdzeniem, że czekanie z seksem do ślubu jest kupowaniem kota w worku. Skoro seks ma łączyć tylko dwie osoby to co je łączyło z poprzednimi partnerami? Seks przestaje być juz wyjątkowy.
(nie wiem czy zrozumiale ujęłam swoje myśli)
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:42.