Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1200 kcal cz.15

[heroine86]

Dzień dobry


Dziewczynki wszystkiego najlepszego w Nowym Roku żebyście osiągnęły swoje cele i były z siebie zadowolone spełnienia marzeń!

[sanderaM]

Hej
Witam w Nowym Roku
U mnie sylwester bardzo udany, balowaliśmy z Tż do 6 nad ranem A wczoraj za to umieraliśmy wspólnie I na kaca wpadły chipsy i piwko ale dzisiaj mamy wieczorkiem w planach wyskoczyć na siłownię także nie powinno być źle.
Ja uważam tamten rok za bardzo udany, dużo rzeczy się zmieniło ale na lepsze A w tym roku planuję wreszcie osiągnąć wymarzony cel bo niewiele mi brakuje. Przede wszystkim chce zdrowo się odżywiać i sporo ćwiczyć żeby w wakacje móc pochwalić się umięśnionym brzuszkiem
Najgorszą rzeczą są różne imprezy bo na nich jem sporo bo wiem że dzisiaj jest okazja a od jutra dieta w skutek czego pochłaniam na takich rzeczach sporo kcal I to jest główna rzecz, której chce się pozbyć. I po sesji myślę żeby wykupić sobie jakiś karnet na zajęcia zorganizowane bo wtedy mam pewność że się zmęczę i dobrze wykonam poszczególne ćwiczenia, bo to co robię w domu po prostu zaczyna mnie nudzić

Heroine a co u Cb? Nic się nie odzywasz? Jak Sylwester? Co z tą przeprowadzką w końcu?

Dobra lecę skończyć pisać pracę do szkoły, którą męczę od rana ale i tak sukces że się wzięłam za nią dzisiaj

[meeedzik]

Paulownia super, że po świętach nie przybyło u mnie było na plus 1 kg ale myślę, że już zgubiłam, bo zaraz po świętach było z rana na czczo 51,2kg a wczoraj na wieczór miałam 50,8kg rano nie chce mi się ważyć, bo śpieszę się do pracy, a wagę mam w pokoju na poddaszu, także musiałabym z dołu biec do góry na wagę
No i trzymam kciuki za Twój plan, pozbycia się ciążowego balastu ja tak ostatnio myślę coraz częściej o dzidziusiu chyba pomału dojrzewam do tej decyzji i tak za 2 lata mogłabym mieć najpierw musimy wyremontować mieszkanko, a później się pomyśli

Margotku ja też bym chciała do menu wprowadzić więcej wody, warzy i owoców, a mniej słodkiego, bo to mnie gubi, no i chciałabym regularnie zacząć ćwiczyć. Mam nadzieję, że mi się uda.
Planu włosowego nie mam, choć z jednej strony kusi mnie zapuszczanie to z drugiej kusi podcięcie tak do brody, jednak lepiej się w krótszych czuję kusi mnie teraz prosta grzywka, ale to może na wiosnę zdecyduję się na taką zmianę

Heroinko natychmiast masz wracać na wątek, bo jak nie to ja się chyba wybiore w Twoje okolice i Cię do pionu przywrócę, pisz z nami, bo okropnie tu Ciebie brakuje, uważam że Twoje posty tak jak i Moni są kołem napędowym tego wątku i gdy Wy się nie odzywacie panuje taka pustka tutaj
Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej i chandra zimowa mija, ściskam mocno

Sandera hehe to widzę grubo było u mnie nawet nie, przyszłam trzeźwiutka do domu i nawet kaca nie miałam
Trzymam kciuki za Twój cel

[sanderaM]

Hej
Normalnie nie wierzę w to co widzę Dziewczyny wracajcie bo wątek nam podupada
Medzik no tak zapomniałam że Ty żałobę masz Ale najważniejsze że sylwester spędzony w doborowym towarzystwie

Ja wczoraj na siłowni wypociłam się jak nie wiem siedzieliśmy tam z Tż dwie godziny ale warto było bo potem od razu samopoczucie lepsze
A dzisiaj nie ćwiczyłam, cały dzień spędziłam nad książkami bo sesja się zbliża A teraz już mi nic nie wchodzi, zresztą nawet nie mam chęci na to patrzeć Także idę się wykąpię zjem i może jeszcze coś powtórzę

[Margot85]

Napisane przez heroine86

Dzień dobry


Dziewczynki wszystkiego najlepszego w Nowym Roku żebyście osiągnęły swoje cele i były z siebie zadowolone spełnienia marzeń!

heroine
dopiero do mnie doszło, że święta, Sylwester a u Ciebie przeprowadzka...pewnie dlatego Cię nie ma...jak Ci idzie? Już koniec, urządzasz się czy jeszcze z pudłami kursujesz?

Napisane przez sanderaM

Hej
Witam w Nowym Roku
U mnie sylwester bardzo udany, balowaliśmy z Tż do 6 nad ranem A wczoraj za to umieraliśmy wspólnie I na kaca wpadły chipsy i piwko ale dzisiaj mamy wieczorkiem w planach wyskoczyć na siłownię także nie powinno być źle.
Ja uważam tamten rok za bardzo udany, dużo rzeczy się zmieniło ale na lepsze A w tym roku planuję wreszcie osiągnąć wymarzony cel bo niewiele mi brakuje. Przede wszystkim chce zdrowo się odżywiać i sporo ćwiczyć żeby w wakacje móc pochwalić się umięśnionym brzuszkiem
Najgorszą rzeczą są różne imprezy bo na nich jem sporo bo wiem że dzisiaj jest okazja a od jutra dieta w skutek czego pochłaniam na takich rzeczach sporo kcal I to jest główna rzecz, której chce się pozbyć. I po sesji myślę żeby wykupić sobie jakiś karnet na zajęcia zorganizowane bo wtedy mam pewność że się zmęczę i dobrze wykonam poszczególne ćwiczenia, bo to co robię w domu po prostu zaczyna mnie nudzić

Heroine a co u Cb? Nic się nie odzywasz? Jak Sylwester? Co z tą przeprowadzką w końcu?

Dobra lecę skończyć pisać pracę do szkoły, którą męczę od rana ale i tak sukces że się wzięłam za nią dzisiaj

sandera to fakt, elegancka zabawa była..ja o 6 smacznie spałam
Mam wrażenie jak czytam Twoje posty, że jesteś bardzo dobrze zorganizowaną osobą więc myślę, że na bank zrealizujesz swój plan a nuda największym wrogiem osób ćwiczących w domu, z tym się zgadam


meeedzik masz takie ładne, zdrowe włosy, że cokolwiek postanowisz będziesz pięknie wyglądać


U mnie dziś pierogowo, od rana lepiłam z mamą pierogi (z kapusta i grzybami) a potem cały dzień je jadłam

[meeedzik]

Sandera zazdroszczę siłowni u mnie jest jedna taka beznadziejna, że raz byłam zobaczyć i nawet za bardzo na czym ćwiczyć nie było
Dlatego pozostaje mi ćwiczenie w domu, ale coś ostatnio motywacja odeszła
Margotku dziękuję kochana ja już sama nie wiem co robić, co chwila zmieniam zdanie z jednej strony podoba mi się taka długość KLIK, a z drugiej chciałabym zapuścić do takiej KLIK, klik no i z grzywką mam to samo, nie wiem czy będzie mi pasowała, no i mam taki problem, że czoło mam wiecznie tłuste ( strefa T ) i boję się, że z grzywką będzie wtedy problem, będzie się szybko przetłuszczała, a na czole będą pojawiać się niespodzianki. No i tak rozmyślam na razie

[sanderaM]

hej
Jeju jaki wiatr mnie mało głowy nie urwie I to już kolejny dzień z rzędu...
Ja dzisiaj rano byłam w kościele i u babci na kawie bo siedzę teraz w domu a odkąd wróciłam nawet nie miałam czasu jej odwiedzić za bardzo, a mieszka w tym samym podwórku. A potem siedziałam nad książkami i obecnie mam kryzys,że też ludzie chodzą i jeszcze płacą za te studia żeby potem tyle się męczyć
Ale zaraz wracam do książek poczytam jeszcze z godzinkę i jadę do Tż, a potem do jego siostry chyba bo ma urodziny jutro

Margot dziękuję bardzo za komplement Staram się jakoś ogarniać żeby potem nie siedzieć po nocach bo od 23 mój mózg już ze mną nie współpracuje A Ty do kiedy u rodziców zostajesz?
I co to za szamanie pierogów ma być

Medzik mi osobiście najbardziej podoba się to ostatnie zdjęcie I skoro masz wiecznie przetłuszczające się czoło to grzywkę odradzam , moim zdaniem teraz (bez grzywki) jest Ci lepiej. Ale to tylko i wyłącznie moje zdanie A co do siłowni to też kawałek musieliśmy jechać ok. 30 km i dla dziewczyn oprócz rowerków i bieżni to nic ciekawego nie było ale mało ludzi akurat w piątek było to i mogłam spokojnie z nich skorzystać
I przy okazji Tż był zadowolony że pojechałam go podziwiać

[paulownia]

Mi grzywka klopotow nie sprawia teraz ja zapuszczam bo chce miec dluga na bok, prosta i krotka nie pasuje mi jakos do falowano-kreconej reszty.
Zaliczylam godzinny spacer -raju, jaki zimny wiatr!
I dla rownowagi zjadlam wafla z miodem do kawy.

[meeedzik]

Sandera, Paulownia u mnie też takie wiatrzysko mało głowy nie urwie przez to zimno jak diabli.

Sandera ja też chyba na chwilę obecną jestem najbardziej przekonana do ostatniej fryzurki, ale to jeszcze włoski muszą mi trochę podrosnąć
Właśnie boję się, że ta grzywką byłaby ciągle przylizana do czoła co nie ładnie by wyglądało

Paulownia podziwiam za spacer ja to tylko takie zaliczam dom --> auto --> praca i ewentualnie jakiś sklep i nic poza tym, bo chyba bym zamarzła po drodze nienawidzę zimna i najchętniej z domu bym nie wychodziła jakbym mogła of kors

Pojechałam dziś z Tż do galerii połazić, myślałam że dorwę coś fajnego na wyprzedażach, ale nic nie było, jedynie trampeczki takie wyższe z futerkiem i ćwiekami delikatnymi z jednego boku dorwałam w CCC na -40% więc trochę ponad 40zł wyszło będą do latania jak będzie się wiosna zbliżała

[thewerka27]

Witajcie, mogę dołączyć?
Na wątek trafiłam przypadkiem, jednak o wymarzoną wagę i figurę walczę już od jakiegoś czasu. Pomyślałam, że fajnie byłoby popisać z kimś, kto również tak samo zmierza do idealnej sylwetki

[meeedzik]

thewerka27 jasne witaj może powiesz coś więcej o sobie ? Cel, waga itp

[thewerka27]

Napisane przez meeedzik

thewerka27 jasne witaj może powiesz coś więcej o sobie ? Cel, waga itp

Swoją przygodę ze zrzuceniem wagi zaczęłam w maju ubiegłego roku. Miałam pewną, nieprzyjemną sytuację, która odbiła się na mojej wadze. Zrzuciłam kilka kg w bardzo krótkim czasie. Nie jestem w stanie powiedzieć ile dokładnie ważyłam na początku całego cyklu odchudzania, jednak na początku 2014r ważyłam ok. 68kg. Nie byłam gruba, przy moich 165cm byłam po prostu zaniedbana, czego teraz strasznie mi wstyd, praktycznie zero ruchu, żadnych ćwiczeń, racjonalne, zdrowie odżywianie - a co to takiego? Źle się czułam w swoim ciele, jednak nie robiłam nic, by to poprawić. W maju stwierdziłam, że jak już "zaczęłam" to dobrzy byłoby pociągnąć to dalej, jednak w normalny sposób. Po raz pierwszy przeszłam na dietę, którą utrzymuję cały czas. Aktualnie ważę 56kg. Z rozmiaru 40 przeszłam na 36, z czego jestem strasznie dumna Zdrowo się odżywiam, jednak moim największym problem jest przełamanie się do aktywności fizycznej. Próbowałam przekonać się do ćwiczeń Chodakowskiej, jednak każda próba kończyła się wypluwaniem płuc po 15 minutach. Nie mam jakiegoś konkretnego celu, chcę po prostu jeszcze troszkę zrzucić, ale wiem, że im bliżej mi do celu tym bardziej muszę przełamać swojego lenia, bo nie zależy mi na szczupłej figurze z obwisłymi pośladkami. Od grudnia skaczę na skakance. Na razie 15 minut dziennie, stopniowo zacznę zwiększać czas. Mam nadzieję, że z czasem polepszę swoją kondycję.

[paulownia]

Napisane przez meeedzik

Paulownia podziwiam za spacer ja to tylko takie zaliczam dom --> auto --> praca i ewentualnie jakiś sklep i nic poza tym, bo chyba bym zamarzła po drodze nienawidzę zimna i najchętniej z domu bym nie wychodziła jakbym mogła of kors

A ja wlasnie mam ambitny plan codziennie chodzic godzine - z wozkiem oczywiscie mam niedaleko do duzego, pieknego jeziora i takie koleczko okolo 4 km dobrze mi robi, jeszcze jak sobie narzuce dosc razne tempo. Jak pogoda bedzie calkiem do bani to zostaniemy w domu i pocwicze cos innego.

[sanderaM]

Hej
U mnie dzisiaj nauki ciąg dalszy ale już kończę na dzisiaj Siedzę teraz wykąpana i wypachniona i czekam na Tż Dzisiaj było małe SPA olej na włosach, potem Kallos Bananowy ( kupiłam siosrze prezent i sama korzystam ) depilacja, regulacja brwi i maska na ryjek
Ćwiczeń brak ale jedzeniowo jak najbardziej ok

Paulownia również podziwiam plan spacerowy w taką pogodę no i jeszcze 4 km to sporo Bo gdyby nie ten wiatr to chyba by była jedna z najbardziej przyjemnych form ruchu No a Ty masz w dodatku towarzysza, który nie protestuje i jeszcze zapewnia dodatkowe obciążenie

Medzik też bym się wybrała z chęcią na wyprzedaże ale przed świętami wystarczająco zaszalałam a teraz zbieram na narty bo Tż wspominał że chciałby jechać

Thewerka witaj z chęcią pomożemy Widzę że ogólne założenia masz dobre A co do ćwiczeń to próbuj i z pewnością za każdym razem będzie lepiej zobaczysz ja na początku ledwo wykonywałam skalpel a teraz mnie on nudzi i zbytnio nie męczy

Heroine kochana widzę że na innych wątkach się udzielasz a u nas nawet nie skrobniesz

[migotenka]

hej dziewczynki
przepraszam że tak długo się nie odzywałam ale w domu nie było czasu , co chwile jeździliśmy odwiedzać znajomych i tak czas zleciał, już jesteśmy u siebie
tyle wolnego więc odpoczęliśmy trochę, wybawiliśmy się hehe trochę poszaleliśmy nie powiem ale bardzo fajnie było
w międzyczasie odwiedziłam ginekologa heh okulistę i tym samym mam nowe okularki

teraz lecę pod prysznic i do łóżka do jutra

[heroine86]

Dzień dobry

Przepraszam laseczki, że się nie odzywam, ale w ogóle nie umiem się wbić jakaś taka bez humoru jestem...

Madzia Sandera

thewerka27, witaj

migotenka, hej

[meeedzik]

Thewerka w takim razie trzymam kciuki
Sandera o widzę, że zaszalałaś ze spa ja może dziś jakieś sobie zrobię z racji wolnego dnia a jak się u Ciebie kallos sprawdza? Ja najbardziej lubię właśnie bananowego
Co do zakupów to i ja muszę oszczędzać, bo na wiosnę remont planujemy, także kasa potrzebna będzie. A mi tak ciężko jest przestać kupować
Migotenka witaj kochana
Heroinko jak to Ty nie umiesz się wbić? przecież teraz cisza na wątku więc pisz z nami, bo smutno tu bez Ciebie
Co tam u Ciebie? jak na nowym mieszkanku? No i jak po Sylwestrze?

[paulownia]

Ja tam nie wiem, czy to z tych samych powodow ale ja tez jakos mam trudnosci z udzielaniem sie, tak jak Heroine. Moze dlatego, ze dieta lezy i kwiczy a ja jestem ospala i zmeczona, i nie mam w ogole ochoty na trening. Waga , jeszcze podskoczyla bo bylam przed okresem i codziennie jadlam cos czekoladowego, swoim zwyczajem.
Powinnam przynajmniej z 5 kilo zrzucic, a jakos nie moge sie zebrac. A tak tylko zajmuje sie malym, siedze troche na Wizazu, zmywam, gotuje, sprzatam i robie zakupy, a wieczorem jestem calkiem do niczego.

[migotenka]

dzień dobry
ja już dzisiaj miałam na głowie olej z korzenia łopianu i maske bananową Madziu dziękuję że ją poleciłaś jest po prostu świetna!!! dałam trochę mamie i siostrze i każda się nią zachwyca... włosy są po niej mięciutkie takie sypkie super jak dla mnie jest sto razy lepsza niż latte

Heroine odzywaj sie Kochana i opowiadaj co u Ciebie?


Thewerka27 witaj



ja właśnie leżę i mam na nogach skarpetki peelingujące a w piekarniku pieką się gołąbki dawno nie jadłam

[heroine86]

Napisane przez meeedzik

Heroinko jak to Ty nie umiesz się wbić? przecież teraz cisza na wątku więc pisz z nami, bo smutno tu bez Ciebie
Co tam u Ciebie? jak na nowym mieszkanku? No i jak po Sylwestrze?

No jakoś tak... patrzeć na siebie nie mogę, a motywacji zero eh...
A w nowym mieszkanku bardzo dobrze mamy więcej przestrzeni, no i ogólnie jest ładniej, tak nowocześniej lokalizacja też super, wiosną tu będzie pięknie
A Sylwestrem nie ma się co chwalić u rodziców byłam, czyli Sylwester z Dwójką i Polsatem wygrzmociłam wino i poszłam grzecznie spać o 2 TŻ pojechał w Sylwestra do swoich rodziców, bo 1 stycznia miał dyżur, więc nie pobalował. O 23 już w łóżku leżał

A Wy gdzieś byliście?

Napisane przez paulownia

Ja tam nie wiem, czy to z tych samych powodow ale ja tez jakos mam trudnosci z udzielaniem sie, tak jak Heroine. Moze dlatego, ze dieta lezy i kwiczy a ja jestem ospala i zmeczona, i nie mam w ogole ochoty na trening. Waga , jeszcze podskoczyla bo bylam przed okresem i codziennie jadlam cos czekoladowego, swoim zwyczajem.
Powinnam przynajmniej z 5 kilo zrzucic, a jakos nie moge sie zebrac. A tak tylko zajmuje sie malym, siedze troche na Wizazu, zmywam, gotuje, sprzatam i robie zakupy, a wieczorem jestem calkiem do niczego.

Tak to prawda, dieta leży i kwiczy, nie mogę się ogarnąć... najgorsze, że nie jem jakoś bardzo tragicznie, a coraz gorzej wyglądam w spodnie się nie mieszę, eh...

Napisane przez migotenka

Heroine odzywaj sie Kochana i opowiadaj co u Ciebie?

U mnie nic ciekawego. W grudniu to ogarnialiśmy przeprowadzkę... masakra z tym była dobrze, że już po mam nadzieję, że długo nie będę się musiała przeprowadzać znów a Ty jak tam? Jutro do pracy?

[makaron91]

Napisane przez Margot85

Nie wierzę, że nikogo dziś tu nie ma mam nadzieję, że Wszystkie się bawiłyście szampańsko
Dziś mimo spokojnej nocy w domu wstałam dobrze po 12 sen najtańszym kosmetykiem i najlepiej powstrzymuje mnie od jedzenia
Podsumowałam sobie rok pod kątem odchudzania i cóż...przytyłam ok 7 kg w porównaniu do stanu na dzień 1 stycznia 2014 eh (nie wiem dokładnie bo się nie ważyłam ale to, że chodzę w największych dżinsach dużo mówi). Na plus zaliczam liczbę treningów powyżej 45min (więcej niż planowałam) i mimo, że przytyłam to kondycje mam niezłą i lepszą niż 2-3 lata temu ( w górach sprawdziłam jak to ze mną jest). Dojrzewam do myśli, że moja idealna waga to już nie 47 a 55 kg... i może mniejsze cele będą mniej frustrujące i łatwiejsze do realizacji Dużą zmianą na plus było wprowadzenie większej ilości warzyw do diety (tych których nie lubię "na surowo w postaci stałej" w formie koktajli). Wielki problem to kompulsywne jedzenie i ciągłe uleganie przetworzonym słodkościom w chwilach emocjonalnego kryzysu - a, że ja wszystko "psychicznie przeżuwam" to eh Mam jeszcze przed sobą kilka wolnych dni (o ile jutro moja prezentacja nie wróci do poprawek) i zamierzam uporządkować garderobe, zrobić liste zakupów na wyprzedaże, zagospodarować nowy kalendarz i zaplanować jakiś treningowy i żywieniowy cel na ten rok rozpisałam się

A jak u Was dziewczyny sytuacja na froncie?

Mimo tych 7 kg to i tak uważam, że wyszłaś na plus (kondycja, wartościowe jedzenie)
Co do jedzenia pod wpływem emocji to doskonale Cię rozumiem, też to mam Też na wszystko reaguję bardzo emocjonalnie i gdy mam doła to wciągam żarcie jak odkurzacz Ostatnio to już w ogóle mam jakiś kryzys albo depresję
Jeszcze się miałam zapytać- a jakie koktaile warzywne robisz? Da się wypić? I czym robisz? Sokowirówką czy jakimś blenderem/mikserem? Chodzą mi te soki po głowie już od dłuższego czasu, ale nie wiem czy warto specjalnie sokowirówkę kupować, bo mój blender nie podoła wyzwaniu




Może powiem jak sytuacja u mnie. Zważyłam się 01 stycznia nowego roku i się załamałam

01.01.2015
waga: 57,5 kg
brzuch: 78,5 cm
talia: 69 cm
udo: 54,5 cm
dupa: 96 cm
łydka: 38 cm
biceps: 27 cm
przedramię: 25 cm
Tak, mierzę sobie ręce bo mam grube parówy

Dodatkowo TŻ zrobił mi zdjęcia w bieliźnie z przodu i z tyłu i się załamałam podwójnie Sam cellulit, sam tłuszcz
Chcę je wrzucić tutaj do albumu, ale to dopiero jak przełknę tą klęskę
Od 1 stycznia wzięłam się ostro do roboty. Ćwiczyłam 01,02,04,05 stycznia i dzisiaj też wypada dzień ćwiczeń Póki co do końca tygodnia ćwiczę to samo: 30 min orbitreka + 15 min różnych takich "dywanowych" ćwiczeń na brzuch Jem regularnie co 3 godziny, staram się komponować zdrowe posiłki, przekonałam się nawet do kefiru (szok x 1000) więc uważam początek roku za dobry start
Dziś 07.01.2015 na wadze 56,6 kg Czyli te 900 g spalone ogniem piekielnym Jest postęp
Mam dokładnie rozplanowany cały miesiąc. Jakie ćwiczenia, kiedy, ile czasu. Zapisuję też codziennie co dokładnie zjadłam i o której godzinie, także mam wszystko czarno na białym
Do dnia dzisiejszego miałam "urlop" i byłam cały czas w domu, także może dlatego mi tak póki co dobrze idzie, od jutra ostro pracuję, a od 15 stycznia dodatkowo zaczynam szkołę także trochę się boję, że mój plan sie posypie Trzymajcie za mnie kciuki, bo już nie mogę na siebie patrzeć

Podsumowują jeszcze poprzedni rok: w 2014 roku schudłam 13/14 kg. Wróciło z powrotem ok 4/5 kg ( nie jest źle), ale to sam tłuszcz, cellulit i bezkształtna kupa ze mnie
W tym roku musi się już udać wszystko

[paulownia]

Napisane przez makaron91

Może powiem jak sytuacja u mnie. Zważyłam się 01 stycznia nowego roku i się załamałam

01.01.2015
waga: 57,5 kg
brzuch: 78,5 cm
talia: 69 cm
udo: 54,5 cm
dupa: 96 cm
łydka: 38 cm
biceps: 27 cm
przedramię: 25 cm
Tak, mierzę sobie ręce bo mam grube parówy

Dodatkowo TŻ zrobił mi zdjęcia w bieliźnie z przodu i z tyłu i się załamałam podwójnie Sam cellulit, sam tłuszcz
Chcę je wrzucić tutaj do albumu, ale to dopiero jak przełknę tą klęskę
Od 1 stycznia wzięłam się ostro do roboty. Ćwiczyłam 01,02,04,05 stycznia i dzisiaj też wypada dzień ćwiczeń Póki co do końca tygodnia ćwiczę to samo: 30 min orbitreka + 15 min różnych takich "dywanowych" ćwiczeń na brzuch Jem regularnie co 3 godziny, staram się komponować zdrowe posiłki, przekonałam się nawet do kefiru (szok x 1000) więc uważam początek roku za dobry start
Dziś 07.01.2015 na wadze 56,6 kg Czyli te 900 g spalone ogniem piekielnym Jest postęp
Mam dokładnie rozplanowany cały miesiąc. Jakie ćwiczenia, kiedy, ile czasu. Zapisuję też codziennie co dokładnie zjadłam i o której godzinie, także mam wszystko czarno na białym
Do dnia dzisiejszego miałam "urlop" i byłam cały czas w domu, także może dlatego mi tak póki co dobrze idzie, od jutra ostro pracuję, a od 15 stycznia dodatkowo zaczynam szkołę także trochę się boję, że mój plan sie posypie Trzymajcie za mnie kciuki, bo już nie mogę na siebie patrzeć

Podsumowują jeszcze poprzedni rok: w 2014 roku schudłam 13/14 kg. Wróciło z powrotem ok 4/5 kg ( nie jest źle), ale to sam tłuszcz, cellulit i bezkształtna kupa ze mnie
W tym roku musi się już udać wszystko

Jeszcze mi przypomnij ile masz wzrostu.
Jak juz mowa o zalamywaniu sie to tez mam powody: 172 cm, waga 67kg talia (? a co to takiego) 83 cm, biodra 98 cm, udo 58 cm. Padam na pysk.
Mam juz z TZ umowe ze on przestaje kupowac ciastka, bo ostatnio, cholibka, codziennie cos slodkiego jedlismy. A ja sie sprezam do diety i cwiczen - spacery, moze wiosla albo truchciki.

[makaron91]

Napisane przez paulownia

Jeszcze mi przypomnij ile masz wzrostu.
Jak juz mowa o zalamywaniu sie to tez mam powody: 172 cm, waga 67kg talia (? a co to takiego) 83 cm, biodra 98 cm, udo 58 cm. Padam na pysk.
Mam juz z TZ umowe ze on przestaje kupowac ciastka, bo ostatnio, cholibka, codziennie cos slodkiego jedlismy. A ja sie sprezam do diety i cwiczen - spacery, moze wiosla albo truchciki.

Całe... 163 cm

Jesteś wyższa ode mnie! I to o całe 9 cm! To duzo, więc u Ciebie i tak sytuacja prezentuje się lepiej
Spoko damy radę. Do lata będziemy lachony.
Słodycze to zło o tej porze roku, można jeść tonami

zaciśkamy poślady i się odtłuszczamy

[zooska]

Napisane przez bialaczekoladka

Hej kochańce
Wybaczcie że znowu nawaliłam, ale z wiekiem człowiek się robi wolniejszy jak to moja babcia mówiła i chyba teraz już wiem co miała na myśli

Przy jakiejś wolnej chwili Was nadrobię, a tymczasem jestem na bieżąco tylko z ostatnią stroną

Siema zgubo :p Ja też nawaliłam i się nie udzielałam

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez heroine86

Zoooska, a Ty już w domku?

Wróciłam do wrocka już 19.12 Ale miałam przygodę bo pomyliłam pociągi i wsiadłam w ten, co jedzie do gdyni xD Skapnęłam się ok 50km od Gdańska że coś nie halo xD

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Milena Kochana, wielkie gratulacje !!!

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez thewerka27

Witajcie, mogę dołączyć?
Na wątek trafiłam przypadkiem, jednak o wymarzoną wagę i figurę walczę już od jakiegoś czasu. Pomyślałam, że fajnie byłoby popisać z kimś, kto również tak samo zmierza do idealnej sylwetki

Hejo Jasne, witamy!!!

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Brawa dla wszystkich co się zmobilizowały do ćwiczeń i ograniczeń z obżarstwem na święta podziwiaaaam

Nadrobiłam was, w sumie to u mnie po staremu, z małymi innowacjami, ale już nie mam siły o tym pisać Z wagą plus 1,5 kg na plusie, ale znając mój tryb życia w akademiku to zrzucę to w tydzień

Miłego dzionka

[paulownia]

Napisane przez makaron91

Całe... 163 cm
Jesteś wyższa ode mnie! I to o całe 9 cm! To duzo, więc u Ciebie i tak sytuacja prezentuje się lepiej

Ja wcale sie lepiej przez to nie czuje. Boziu, jeszcze w zeszlym roku przed ciaza wazylam 59 kg, gdzie to sie podzialo! A tak sobie obiecywalam sie pilnowac i nie przytyc w ciazy za duzo... no i moje plany wziely w leb. Ale juz sie musze ogarnac.
Dzis pilnuje ladnego jadlospisu, popijam wode z cytryna i czerwona herbatke, nie cwiczylam nic, czekam az mi @ przejdzie moze jutro sie wreszcie zabiore za trening.

[sanderaM]

Hej
Melduję się na szybkiego i ja Wczoraj wróciłam do siebie i dzisiaj pobudka o 6 i powrót do rzeczywistości Także byłam dzisiaj w pracy a po powrocie wyłącznie nauka Także do poniedziałku będzie mnie bardzo mało
Melduję za to że jedzeniowo jest ok i od poniedziałku powrót do ćwiczeń

Makaron za takie zebranie się w sobie i trzymam kciuki za dalsze trzymanie się postanowień

Zosia jesteś nareszcie

Ja lecę spać bo ledwo na oczy patrzę a jutro o 6 pobudka

[Milena001]

Czesc dziewczynki, odezwe sie bo zwariuje w tych czterech scianach, gadam tylko z tz a z innymi to przez telefon, kazdy zabiegany, nawet tescie do wnuka nie przychodza, o cos im chodzi ale badz tu madry i zgadnij o co8-) mam to w dupie, nawet mi to pasuje, tesciowa jest strasznie upierdliwa

---------- Dopisano o 05:14 ---------- Poprzedni post napisano o 05:12 ----------

jak przyjdzie to siedzi mi na glowie i 100 pytan zadaje odnosnie Oskarka, typu: dlaczego Wam te dzieciatko tak placze? jakie kupki robi, zielone? Moze chory, kiedys to znaczylo ze chory, czkawke ma? to pewnie mu zimno, przykryj go, skorka mu schodzi, oliwka go smaruj, oczka mu ropieja? A w szpitalu ropialy? Jak pepek? Odpadl? Itd itp Na sile chce mi cos na obiad robic ale juz zrozumiala ze sama chce sobie gotowac, nawet nie pytala tylko robila i przynosila Dluzej tak nie wytrzymam, zaczne byc nie mila;-) juz powoli jestem i chyba to wyczula;-)

---------- Dopisano o 05:15 ---------- Poprzedni post napisano o 05:14 ----------

Ja ze soba mam problem bo tak jakbym depreche miala, nic mnie nie cieszy a jeszcze dyskutuj z nia bo ona ciemna nic nie wie

---------- Dopisano o 05:17 ---------- Poprzedni post napisano o 05:15 ----------

A tak przy okazji nie zmacie czegos dobrego do smarowania na rozstepy? Niestety bez tego cholerstwa sie nie obylo :-( zawsze pod gorke

---------- Dopisano o 05:20 ---------- Poprzedni post napisano o 05:17 ----------

I maly tez jest ciezki, teraz nie moze zrobic kupki tzn nasteka sie, naplacze i za ktoras godzine zrobi, a ja staram sie jakos mu pomoc, masuje brzuszek, nosze, placze razem z nim....ech, porod przy wychowaniu dziecka to pryszcz

---------- Dopisano o 05:21 ---------- Poprzedni post napisano o 05:20 ----------

Maly zasnal, ide i ja spac

[heroine86]

Dzień dobry

Makaron, widzę ostro się wzięłaś za siebie, brawo

Zooośka, do Gdyni? zakręcony szogun! toś się opodróżowała

Milena, no niezłą masz teściową też bym się wkurzyła jakby mi tak wyjeżdżała ze wszystkim olej babę, niech się gniewa
Depresja? A czemu? Może to te takie szare, bure dni tak na Ciebie wpływają? wierzę, że będzie lepiej masz największego Skarba przy sobie


Mogłaby być już wiosna, bo i mnie ta zima do szału doprowadza... eh ;/


Like, co u Ciebie? odezwij się

[Like_a_women]

Hej.Na wątku pustki jak nigdy.Czytam Was na bieżąco,ale weny na pisanie brak
U mnie już wszystko w porządku.Jestem na diecie bezglutenowej,jakoś sobie radzę,przynajmniej dolegliwości żołądkowe minęły.

[meeedzik]

Heroine no to super, że mieszkanko fajne i okolica też no i że masz już tą przeprowadzkę z głowy Ja się już strasznie nie mogę doczekać kiedy my z Tż będziemy sami mieszkać Niech ta wiosna przyjdzie jak najszybciej, bo przez zimę nic nie możemy zrobić. Na razie remonty w mieszkaniu dziadka, gładź w pokoju schnie, później jeszcze malowanie i podłoga jak już pokój będzie ogarnięty to z łazienki trzeba będzie wyrzucić wannę i kupić kabinę, bo mama tak sobie zażyczyła Najlepsze jest to, że dopóki na dole nie zrobimy remontu, to moi rodzice nie wyprowadzą się i my nie możemy ruszyć A pogoda wszystko krzyżuje, bo wszystko 5 razy dłużej schnie.
A my wczoraj z Tż kupiliśmy już lodówkę, kuchenkę i pralkę ( na raty 0% tyle dobrze, że teraz takie promocje są, to z odsetkami płacić nie trzeba ).
Mam nadzieję, że za miesiąc max dwa zaczniemy z remontami u nas, bo ja chyba dłużej nie wytrzymam z moją mamą. Nagle wszystko jej przeszkadza, o wszystko się czepia i tylko mąci A że ja nerwus to nie wiele mi trzeba do wyprowadzenia z równowagi :/
A co do Sylwestra to my byliśmy u znajomych na domówce, tak spokojnie, bo żałobę mam to nie chcieliśmy nigdzie po knajpach czy imprezach chodzić.

Milenko daj spokój nie przejmuj się teściową, miej ją w nie rozumiem takich ludzi, zamiast Cię wspierać i pomagać, to jeszcze życie umilają :/