tż nie ma dla mnie czasu:(

[pettiteAngel]

Witam

Mam problem,
jest mi smutno, bo mój tż, tegoroczny maturzysta, nie ma dla mnie czasu.
Jesteśmy ze sobą rok i nigdy na to nie narzekałam - zawsze miał dla mnie czasu aż nadto.
Jest mi smutno, bo nie ma szans żebyśmy się widzieli po szkole, a w weekendy ostatnio mam inne zobowiązania - zjazdy rodzinne.
Ta rozłąka oddala nas od siebie, nie mogę już tak po prostu, na luzie z nim pogadać.. Brakuje mi go.
Nie wspominając, że o seksie tez mogę zapomnieć..
Boję się o nasz związek.

[karolynka90]

Napisane przez pettiteAngel

Witam

Mam problem,
jest mi smutno, bo mój tż, tegoroczny maturzysta, nie ma dla mnie czasu.
Jesteśmy ze sobą rok i nigdy na to nie narzekałam - zawsze miał dla mnie czasu aż nadto.
Jest mi smutno, bo nie ma szans żebyśmy się widzieli po szkole, a w weekendy ostatnio mam inne zobowiązania - zjazdy rodzinne.
Ta rozłąka oddala nas od siebie, nie mogę już tak po prostu, na luzie z nim pogadać.. Brakuje mi go.
Nie wspominając, że o seksie tez mogę zapomnieć..
Boję się o nasz związek.

dlaczego?

[Dotka90]

No właśnie, nie może pół godziny nawet poświęcić?
matura to nie koniec świata. Ja zdałam maturę dobrze, a w międzyczasie miałam czas na imprezy, przyjaciół, chłopaka. Wiadomo, że z niektórych rzeczy trzeba było zrezygnować, tych imprez też nie było tyle, co wcześniej, ale mój związek nie cierpiał przez maturę. A my mieliśmy dość trudno, bo 100km nas dzieliło, więc trzeba było dojechać.

[strawberry daiquiri]

co weekend masz zjazd rodzinny? a on już powtarza do matury?

[moodygirl]

bez przesady, matura jest dopiero w maju. Rozumiem, można już teraz zacząć poświęcać więcej czasu na naukę, ale nie do tego stopnia, aby olewać własną dziewczynę..
przecież pewnie i tak całymi popołudniami po szkole się nie uczy..

[n-nika]

Napisane przez karolynka90

dlaczego?

[kermitowa]

Napisane przez pettiteAngel

Witam

Mam problem,
jest mi smutno, bo mój tż, tegoroczny maturzysta, nie ma dla mnie czasu.
Jesteśmy ze sobą rok i nigdy na to nie narzekałam - zawsze miał dla mnie czasu aż nadto.
Jest mi smutno, bo nie ma szans żebyśmy się widzieli po szkole, a w weekendy ostatnio mam inne zobowiązania - zjazdy rodzinne.
Ta rozłąka oddala nas od siebie, nie mogę już tak po prostu, na luzie z nim pogadać.. Brakuje mi go.
Nie wspominając, że o seksie tez mogę zapomnieć..
Boję się o nasz związek.

Mieszkacie w jednym miescie? Bo jesli tak to przeciez mozecie spotkac sie na godzinke czy dwie w tygodniu. A zjazdy rodzinne masz co weekend?

[s4bin4]

tez jestem tegoraczna maturzystka ale Twojego TZ nie rozumiem...sama mam TZ i mam dla niego czas oprocz tego zajmuje sie jeszcze wieloma rzeczami poza szkola...wszytsko zalezy od dobrej orgaznizacji czasu

Matura DOPIERO w maju

[cherry in bloom]

Napisane przez karolynka90

dlaczego?

Dołączam się do pytania

[milenka22]

Moj tez ciagle nie mial dla mnie czasu... zawsze musial cos zalatwic przez co nie widzielismy sie caly dzien chociaz zajmowalo mu zalatwienie tej sprawy godzine. Problem tkwi gdzie indziej, nie zgadzaj sie na tanie wymowki

[pettiteAngel]

Napisane przez karolynka90

dlaczego?

Tłumaczy się nauką, tym że nauczyciele nieźle cisną.
Nie jesteśmy z innego miasta, ale dzieli nas tylko 15min drogi.
A co do zjazdów wychodzi tak, że przez ostatnie 3 weekendy musiałam siedzieć z babciami i wujkami, inaczej obraziłyby się śmiertelnie
On w tym czasie imprezuje z kumplami.

[studi]

w takim razie Twoj facet Cie nie docenia-sorry ale 15 minut drogi a on wiecznie nie ma czasu?Weż go na te rodzinne zjazdy-tez trochę pobedziecie razem

[karolynka90]

Napisane przez pettiteAngel

Tłumaczy się nauką, tym że nauczyciele nieźle cisną.
Nie jesteśmy z innego miasta, ale dzieli nas tylko 15min drogi.
A co do zjazdów wychodzi tak, że przez ostatnie 3 weekendy musiałam siedzieć z babciami i wujkami, inaczej obraziłyby się śmiertelnie
On w tym czasie imprezuje z kumplami.

ja w maju zdawalam mature, a widywalam sie z TZ prawie codziennie. mowie prawie, bo czasem rzeczywiscie trzeba bylo przysiasc do nauki, ale wszystko jakos udawalo mi sie pogodzic.. i mature zdalam (nie chwalac sie ) bardzo dobrze.
wiec nie jestem pewna czy to tak naprawde o nauke chodzi.. szczerze mowiac to w to nie wierze.

[shockwaves]

Napisane przez pettiteAngel

Witam

Mam problem,
jest mi smutno, bo mój tż, tegoroczny maturzysta, nie ma dla mnie czasu.
Jesteśmy ze sobą rok i nigdy na to nie narzekałam - zawsze miał dla mnie czasu aż nadto.
Jest mi smutno, bo nie ma szans żebyśmy się widzieli po szkole, a w weekendy ostatnio mam inne zobowiązania - zjazdy rodzinne.
Ta rozłąka oddala nas od siebie, nie mogę już tak po prostu, na luzie z nim pogadać.. Brakuje mi go.
Nie wspominając, że o seksie tez mogę zapomnieć..
Boję się o nasz związek.

Do nauki, a nie do seksu. I jak nie chcesz jeździć na zjazdy rodzinne to nie jeździj, wytłumacz się nauką.

[karolynka90]

Napisane przez shockwaves

Do nauki, a nie do seksu. I jak nie chcesz jeździć na zjazdy rodzinne to nie jeździj, wytłumacz się nauką.

to chyba nie Twoj problem..?

tak przy okazji, pomyslalam sobie, ze skoro ten Twoj TZ jest tak bardzo dreczony przez nauczycieli, to dlaczego nie moze pouczyc sie troche na weekendzie, a na tygodniu spotkac sie z Toba?

[shockwaves]

Napisane przez karolynka90

to chyba nie Twoj problem..?

No i?

[karolynka90]

Napisane przez shockwaves

No i?

noi ten Twoj komentarz byl zbedny.

z mojej strony EOT

[Forever In My Heart]

No sorry.
Tutaj jest coś nie tak, a matura to tylko taka wymówka.
Bo gdyby chciał, to by robił wszystko żeby się spotkać.

[pettiteAngel]

Napisane przez shockwaves

Do nauki, a nie do seksu. I jak nie chcesz jeździć na zjazdy rodzinne to nie jeździj, wytłumacz się nauką.

Nie potrzebuję takich złotych rad. NA temat seksu możesz uważać sobie co chcesz, możesz myśleć, że jest tylko dla osób, które ukończyły szkołę, albo cokolwiek myślisz, ale nie masz prawa mnie pouczać.
Doskonale wiem co robię, nie jestem dzieckiem, moja decyzja o podjęciu współżycia była dojrzała. A ze szkołą nie mam problemów.

Jakbym nie chciała, to bym nie jeździła, jednak niektóre rzeczy nie robi się tylko z powodu swoich egoistycznym przesłanek, a babcie mam w podeszłym wieku i chcę zrobić im choć trochę przyjemności swoją obecnością na ich święcie. Ciężko zrozumieć?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez karolynka90

tak przy okazji, pomyslalam sobie, ze skoro ten Twoj TZ jest tak bardzo dreczony przez nauczycieli, to dlaczego nie moze pouczyc sie troche na weekendzie, a na tygodniu spotkac sie z Toba?

Słuszna uwaga

[shockwaves]

Napisane przez pettiteAngel

Nie potrzebuję takich złotych rad. NA temat seksu możesz uważać sobie co chcesz, możesz myśleć, że jest tylko dla osób, które ukończyły szkołę, albo cokolwiek myślisz, ale nie masz prawa mnie pouczać.
Doskonale wiem co robię, nie jestem dzieckiem, moja decyzja o podjęciu współżycia była dojrzała. A ze szkołą nie mam problemów.

Jakbym nie chciała, to bym nie jeździła, jednak niektóre rzeczy nie robi się tylko z powodu swoich egoistycznym przesłanek, a babcie mam w podeszłym wieku i chcę zrobić im choć trochę przyjemności swoją obecnością na ich święcie. Ciężko zrozumieć?

No a widocznie dla Twojego chłopaka ważniejsza jest nauka niż seks. Ciężko zrozumieć?

[Forever In My Heart]

Napisane przez pettiteAngel

Witam

Mam problem,
jest mi smutno, bo mój tż, tegoroczny maturzysta, nie ma dla mnie czasu.
Jesteśmy ze sobą rok i nigdy na to nie narzekałam - zawsze miał dla mnie czasu aż nadto.
Jest mi smutno, bo nie ma szans żebyśmy się widzieli po szkole, a w weekendy ostatnio mam inne zobowiązania - zjazdy rodzinne.
Ta rozłąka oddala nas od siebie, nie mogę już tak po prostu, na luzie z nim pogadać.. Brakuje mi go.
Nie wspominając, że o seksie tez mogę zapomnieć..
Boję się o nasz związek.

Maturzysta też może mieć dużo wolnego czasu. Matura dopiero w maju, więc niech tak nie panikuje.

Czyli widzisz, że jak chce to potrafi znaleźć dla Ciebie czas. I nikt mi nie wmówi,że nie ma nawet 5 minut. Może znudził się Tobą ;| A teraz unika Cię, ma dobrą wymówkę z maturą. Liczy na to,że nie wytrzymasz i sama zerwiesz (taka moja mała hipoteza).

Hmmm... Czytałam Twoje posty i uważam,że jakbyś poświęciła chociaż jeden weekend dla niego, to by nic takiego się nie stało.
Wychodzi na to,że on jest uparty, ale Ty tak samo. Trzeba iść na kompromis.

A dlaczego nie możesz z nim porozmawiać "tak na luzie" ?
Zmienił się ? Nie chce z Tobą rozmawiać ?

Bez seksu da się żyć.

Też bym się bała o związek gdybym była w Twojej sytuacji.
Ale po pierwsze, to porozmawiałabym poważnie z TŻ. Wóz, albo przewóz.

[pettiteAngel]

Napisane przez shockwaves

No a widocznie dla Twojego chłopaka ważniejsza jest nauka niż seks. Ciężko zrozumieć?

A ciężko zrozumieć, że nie jestem tylko zabawką do seksu?
Związek to nie tylko seks..

[shockwaves]

Napisane przez pettiteAngel

A ciężko zrozumieć, że nie jestem tylko zabawką do seksu?
Związek to nie tylko seks..

Widocznie ma inne priorytety i mu nie zależy na Tobie, bo gdyby zależało to by się spotykał z Tobą i tyle. Co z tym możesz zrobić? No nic, nie będziesz go przecież błagać o spotkanie? Skoro nie chce to go olej i tyle.

[v-x-n]

Dziwna sprawa, ja jak miałam maturę zaczęłam się na dobrą sprawę uczyć.. hmm powiedzmy, że miesiąc przed (a tak naprawdę 2 tygodnie ). I zdałam nieźle. Nawet sobie nie wyobrażam, ile rzeczy można się nauczyć w kilka miesięcy siedząc dzień w dzień po kilka / kilkanaście godzin. To już chyba nawet studia niepotrzebne, taką wiedzę można byłoby posiąść No, chyba że zdaje kilka przedmiotów dodatkowych.

Może on po prostu panikuje? Może zaproponuj, że mu pomożesz w nauce - będziesz go np. przepytywać czy coś, wtedy wyjdzie szydło z worka i dowiesz się, czy to nauka czy też coś innego.

[karolynka90]

Napisane przez v-x-n

Może zaproponuj, że mu pomożesz w nauce - będziesz go np. przepytywać czy coś, wtedy wyjdzie szydło z worka i dowiesz się, czy to nauka czy też coś innego.

swietny pomysl

[2018070520180950]

i to po takim stazu.... heh ja z exem zerwalam bo czasu nie mial i 2 lata bylismny a ja sie meczylam caly czas bo 13km mial odleglosci a czasu nie mial siedzialam sama w domu jakbym faceta nie miala stwierdzilam ze zadna milosc nie wymaga takiegio poswiecenia bo czas zawsze choc chwile by znalazl jakby zalezalo mu...
okazalo sie ze to milosc z jego strony to to nie byla... wiec zerwalam i dobrze zrobilam

[Dotka90]

Ja myślę, że on po prostu NIE CHCE, a nie nie może się z Tobą spotkać i tyle.
Bo ja miałam czas na naukę, imprezy, TŻta, gdzie mieliśmy związek na odległość i to nie było na zasadzie - za 15 minut bądź u mnie, ale jakoś dawałam radę pogodzić wszystko ze sobą, oceny na koniec roku miałam niezłe, maturę zdałam dobrze, więc naprawdę się da..

[bubus900]

Napisane przez Dotka90

Ja myślę, że on po prostu NIE CHCE, a nie nie może się z Tobą spotkać i tyle.
Bo ja miałam czas na naukę, imprezy, TŻta, gdzie mieliśmy związek na odległość i to nie było na zasadzie - za 15 minut bądź u mnie, ale jakoś dawałam radę pogodzić wszystko ze sobą, oceny na koniec roku miałam niezłe, maturę zdałam dobrze, więc naprawdę się da..

Jak to się mówi 'dla chcącego nic trudnego'. Poza tym, czy ktoś uwierzy w to, że siedzi całymi dniami i się uczy ?

[karolynka90]

Napisane przez bubus900

Jak to się mówi 'dla chcącego nic trudnego'. Poza tym, czy ktoś uwierzy w to, że siedzi całymi dniami i się uczy ?

no wlasnie.. mozg by sie mu przegrzal jakby sie uczyl od przyjscia ze szkoly do samego wieczora czy nocy...