wakacje

[aniusia2012]

Niedługo jadę ze swoim TŻ i jego znajomymi na wakacje nad morze.
Ma nas jechać łącznie 8 osób. Sprawa jest taka, że rodzice mojego TŻ
byli teraz na wakacjach w tej miejscowości do której my mamy jechać.
I znaleźli dla nas niby jakiś 8-osobowy pokój, blisko morza, za 40zł od osoby za dobę... Ale...
W czasie tego wyjazdu będę mieć okres, więc nie jest to zbyt komfortowe dla mnie. Poza tym mój TŻ dobrze wie, że ja nie lubię ścisku ani dużo ludzi, bo źle się wtedy czuję - jest to dla mnie niekomfortowe.
Od początku była rozmowa, ze bierzemy 4 pokoje 2-osobowe...
Na to się zgodziłam, wiadomo, że miałam w pokoju być ze swoim TŻ.

Jednak wracając do sprawy: Na ten wyjazd ogólnie mnie nie stać. Jedziemy na jakieś 3 dni, będę mieć swoich około 100 zł. Więc niewiele. Mój TŻ obiecał, że dołoży mi do tego wyjazdu, żebym się nie martwiła.
Uprzedzam pytania: nie mogłam iść na stałe do pracy, bo wyjazd wyniknął niespodziewanie, więc nigdzie na stałe by mnie nie przyjęli na tydzień, a potem nikt by mi urlopu nie dał. Te 100 zł zarobiłam pracując na polu..

No i kiedy mojemu TŻ rodzice powiedzieli o tym 8-osobowym pokoju, on nie zapytał mnie najpierw o zdanie, tylko obdzwonił znajomych czy im będzie to pasować... Mnie zapytał na końcu tak jakby moje zdanie się nie liczyło...
Jest mi przykro, bo jesteśmy ze sobą długo, on mnie zna, wie czego nie lubię i dobrze wiedział, ze będę mieć okres....

Napisał mi, że jak zwykle muszę wszystko psuć, wszystkie plany, że nikt nie będzie mi szukał noclegu, że taka "wielka pani jestem", że zawsze mi coś nie pasuje
Dziewczyny nie wiem co robić, bo ja nie potrafię się zmusić do tego wyjazdu, a teraz to już kompletnie mi się odechciało...
Wiem, że jak oni pojadą na te wakacje, to nie po to, zeby odpocząć, poopalać się, tylko po to, żeby się nachlać jak świnie...
Znam znajomych mojego TŻ i jego samego - ich imprezy najwcześniej kończą się o 2/3 w nocy, kiedy ja już dawno bym spać chciała... :/

Jeszcze dodał ironicznie, że jak znajdę coś innego dla nas to wybierzemy coś innego, zamiast tego pokoju :/ albo jak mi nie pasuje to mam płacić sama za siebie 70 zł za dobę - tak mi powiedział, czyli zasugerował, zebym sama sobie pokój znalazła..

Co byście zrobiły na moim miejscu? Kto z nas ma rację?
Nie wiem co robić, czy jechać czy nie....

[Elfir]

Postaw się w jego sytuacji:
1. wie, że nie masz kasy i myślał, że będziesz zadowolona mogąc mniej zapłacić
2. cieszy się z taniej okazji, bo dla każdego z was i znajomych to wydatek
3. w dodatku on musi ciebie w dużej mierze zasponsorować.

A ty chcesz "luksusu" pokoju dwuosobowego

Poszukaj pokoju za 40 zł, skoro dał ci wolną rękę.

[201607110949]

Napisane przez aniusia2012

Jednak wracając do sprawy: Na ten wyjazd ogólnie mnie nie stać.
(...) Dziewczyny nie wiem co robić, bo ja nie potrafię się zmusić do tego wyjazdu, a teraz to już kompletnie mi się odechciało...
Wiem, że jak oni pojadą na te wakacje, to nie po to, zeby odpocząć, poopalać się, tylko po to, żeby się nachlać jak świnie...
Znam znajomych mojego TŻ i jego samego - ich imprezy najwcześniej kończą się o 2/3 w nocy, kiedy ja już dawno bym spać chciała... :/

to po co jedziesz, skoro nie chcesz tam być

wiadomo, że 8 osobowy pokój wychodzi znacznie taniej - Ty jako osoba bez kasy nie powinnaś akurat na to narzekać. Nie wiem o co chodzi z okresem, toż to żaden dramat przecież - masz 12 lat że wstydzisz się podpaski przy ludziach wyciągnąć? Jak dla mnie to trochę księżniczkujesz choć swoją drogą, Tż powinien zapytać Cię o zdanie w kwestii zmiany pokoju jako pierwszą. Poza tym, jak napisałam już wcześniej - nie chcesz widzieć tych ludzi, to nie jedź.

[aniusia2012]

Napisane przez SALIX

to po co jedziesz, skoro nie chcesz tam być

wiadomo, że 8 osobowy pokój wychodzi znacznie taniej - Ty jako osoba bez kasy nie powinnaś akurat na to narzekać. Nie wiem o co chodzi z okresem, toż to żaden dramat przecież - masz 12 lat że wstydzisz się podpaski przy ludziach wyciągnąć? Jak dla mnie to trochę księżniczkujesz choć swoją drogą, Tż powinien zapytać Cię o zdanie w kwestii zmiany pokoju jako pierwszą. Poza tym, jak napisałam już wcześniej - nie chcesz widzieć tych ludzi, to nie jedź.

Chciałam tam jechać, ale żeby normalne warunki były.. Zgodziłam się na wyjazd, bo od początku było mówione "bierzemy 4 pokoje 2-osobowe" i takich ofert szukali...
Odechciało mi się tam jechać jak się dowiedziałam, ze biorą 8-osobowy pokój...
Nie chodzi o to, że sie boje podpaski wyciągnąć, ludzie...
Po prostu mam bardzo bolesne miesiączki i obfite, nie chce np. wstać rano i z całym czerwonym tyłkiem iść do łazienki, bo mi podpaska przeciekła, a oni to widzieć będą...

[Elfir]

z okresem to cię rozumiem
Z resztą sama nie chciałabym mieszkać w pokoju aż 8 osobowym. Zwłaszcza jak się liczyło na intymne tet-a-tet z chlopakiem.

Tylko zrozum też chłopaka - on bardziej nastawiał się na wakacyjną rozrywkę, w miarę tanią, na chlanko z kumplami a mniej na intymnośc z tobą. Stąd cieszy się z taniego noclegu.

Ja na takie zbiorowe wypady brałam ze sobą namiot
Był mój, jak facet chciał to mógł w nim spać, jak nie to mógł leżeć gdzieś w kilka osób na jednym łóżku.

Musisz z nimi jechać teraz? Może zaproponuj, że uzbierasz kasę i zrobicie tylko w dwójkę gdzieś wypad?

[201607110949]

Napisane przez aniusia2012

Po prostu mam bardzo bolesne miesiączki i obfite, nie chce np. wstać rano i z całym czerwonym tyłkiem iść do łazienki, bo mi podpaska przeciekła, a oni to widzieć będą...

to powiedz o tym Tżtowi i poproś o przesunięcie terminu wyjazdu

[Candy_lips]

Uważam, że chłopak najpierw powinien porozmawiać z Tobą. Tym bardziej, że inaczej się umawialiście. Sama zapytaj go skąd taka nagła zmiana i czemu nie porozmawiał z Tobą.
Powiem Ci szczerze, że doskonale Ciebie rozumiem, bo też bym się czuła źle w 8osobowym pokoju, nawet jeśli byłyby to osoby, które lubię. A to dlatego, że jestem osobą, która nie lubi zbyt często i zbyt długo przebywać w tak dużej grupie. A w czasie okresu, no wiadomo, że jest się jeszcze bardziej wrażliwym i chciałoby się więcej intymności, dla mnie to naturalne. Szkoda, jeśli nie bierzesz tabletek antykoncepcyjnych, bo wtedy mogłabyś okres przesunąć

[aniusia2012]

Napisane przez Elfir

z okresem to cię rozumiem
Z resztą sama nie chciałabym mieszkać w pokoju aż 8 osobowym. Zwłaszcza jak się liczyło na intymne tet-a-tet z chlopakiem.

Tylko zrozum też chłopaka - on bardziej nastawiał się na wakacyjną rozrywkę, w miarę tanią, na chlanko z kumplami a mniej na intymnośc z tobą. Stąd cieszy się z taniego noclegu.

Ja na takie zbiorowe wypady brałam ze sobą namiot
Był mój, jak facet chciał to mógł w nim spać, jak nie to mógł leżeć gdzieś w kilka osób na jednym łóżku.

Musisz z nimi jechać teraz? Może zaproponuj, że uzbierasz kasę i zrobicie tylko w dwójkę gdzieś wypad?

Jeśli chodzi o ten wyjazd : nie muszę. Powiedziałam chłopakowi, że mi nie pasuje to, co ustalili, nie lubię ciągle się mu podporządkowywać... A chodzi mi też o to: on planuje ze mną przyszłość, co jeśli będzie taka sytuacja:
- ja nie znajdę pracy, nie będę miała swoich pieniędzy - to wtedy on sam będzie decydował co trzeba kupić i jakie to ma być? bo mnie się wydaje, że z tym wyjazdem to on myśli tak "skoro ja płacę, to ona nie ma nic do powiedzenia i musi się podporządkować".....
On powiedział, że beze mnie nigdzie nie jedzie, więc skoro ja powiem "nie jadę" to on zostanie ze mną...

Jeśli chodzi o wyjazd we dwoje: w tamtym roku zaproponowałam, zebyśmy pojechali gdzieś sami. Co usłyszałam? Że nie, bo będziemy się nudzić, a jak pójdziemy na plażę i będziemy chcieli się wykąpać w morzu to nie będzie komu pilnować naszych rzeczy...

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez SALIX

to powiedz o tym Tżtowi i poproś o przesunięcie terminu wyjazdu

Była o tym rozmowa, żeby przesunąć termin wyjazdu na kolejny tydzień.
I co? Nie przesuniemy terminu, bo dziewczynie jego znajomego nie pasuje inny termin

[Elfir]

Napisane przez aniusia2012

w tamtym roku zaproponowałam, zebyśmy pojechali gdzieś sami. Co usłyszałam? Że nie, bo będziemy się nudzić, a jak pójdziemy na plażę i będziemy chcieli się wykąpać w morzu to nie będzie komu pilnować naszych rzeczy...

No i dochodzimy do sedna.
Bo w tym zdaniu wychodzi na to, że on się z tobą nudzi. Nie jesteś dla niego towarzystwem.
Jesteś chyba...czasoumilaczem.


Co do przesuwania - nie przesuwa się nagle z góry ustalonego terminu, bo wiadomo, że nie każdy może elastycznie dysponowac swoim czasem.
Dziewczyno - postaw na swoim i tyle - ma być tak, jak umawialiście się z początku i TAK, jesteś jego ksieżniczką i ma się zachować szarmancko jak książę

[201607110949]

Napisane przez Elfir

No i dochodzimy do sedna.
Bo w tym zdaniu wychodzi na to, że on się z tobą nudzi. Nie jesteś dla niego towarzystwem.
Jesteś chyba...czasoumilaczem.

chyba zbyt daleko posunięte wnioski.

[Candy_lips]

Napisane przez Elfir

No i dochodzimy do sedna.
Bo w tym zdaniu wychodzi na to, że on się z tobą nudzi. Nie jesteś dla niego towarzystwem.
Jesteś chyba...czasoumilaczem.


Co do przesuwania - nie przesuwa się nagle z góry ustalonego terminu, bo wiadomo, że nie każdy może elastycznie dysponowac swoim czasem.
Dziewczyno - postaw na swoim i tyle - ma być tak, jak umawialiście się z początku i TAK, jesteś jego ksieżniczką i ma się zachować szarmancko jak książę

W pewnym sensie się zgadzam. Tzn, rozumiem, że czasem wypad ze znajomymi może być fajny. No, ale gdyby facet, ani razu nie chciał ze mną pojechać sam na sam, to też obawiałabym się, że w moim towarzystwie się nudzi.

[aniusia2012]

Napisane przez Elfir

No i dochodzimy do sedna.
Bo w tym zdaniu wychodzi na to, że on się z tobą nudzi. Nie jesteś dla niego towarzystwem.
Jesteś chyba...czasoumilaczem.


Co do przesuwania - nie przesuwa się nagle z góry ustalonego terminu, bo wiadomo, że nie każdy może elastycznie dysponowac swoim czasem.
Dziewczyno - postaw na swoim i tyle - ma być tak, jak umawialiście się z początku i TAK, jesteś jego ksieżniczką i ma się zachować szarmancko jak książę

Nie jestem zbytnio rozrywkową dziewczyną.... Nie lubię imprez w stylu, żeby się jak najbardziej nawalić, do rana pić itp..
On lubi wypić na imprezach, dla niego to nie problem imprezować do rana...
A dla mnie to duży problem... Na imprezie wypiję jedno piwo, dwa. Jak impreza się zacznie np o 20 to ja o 1 chcę być w domu, bo mi już wystarcza rozrywki. Jemu natomiast nie...
Jesteśmy razem ponad 3 lata, tak było od zawsze, że on lubił imprezy bardziej ode mnie, więc nie wiem czy można powiedzieć, że się mną nudzi..
Spotykamy się kilka razy w tygodniu, mimo że ma do mnie 20 km drogi...

Pierwsze wakacje spędzaliśmy osobno - moi rodzice nie pozwolili mi z nim jechać nigdzie dalej.
Drugie wakacje - ani on nigdzie nie był, ani ja. On pracował całe wakacje.
Teraz są trzecie wakacje, kiedy razem jesteśmy...

p.s. Jak mam się przeciwstawić zdaniu większości?
7 osób jest za tym 8-osobowym pokojem, ja tylko jestem przeciw...

[mpt]

Na okres polecam tampon+podpaska na noc, nawet w dwuosobowym pokoju nie wypada ufajdać wszystkiego dookoła. Nie stać Cię na pokój 2-osobowy, więc albo bierzesz to, co jest, albo nie jedziesz - proste. Ewentualnie szukasz taniej alternatywy. Nic Ci tak naprawdę nie pasuje, więc po co ten wyjazd?

[aniusia2012]

Napisane przez mpt

Na okres polecam tampon+podpaska na noc, nawet w dwuosobowym pokoju nie wypada ufajdać wszystkiego dookoła. Nie stać Cię na pokój 2-osobowy, więc albo bierzesz to, co jest, albo nie jedziesz - proste. Ewentualnie szukasz taniej alternatywy. Nic Ci tak naprawdę nie pasuje, więc po co ten wyjazd?

Tampon na noc?
Nie ma mowy. Mam nawracającą grzybicę, muszę uważać na siebie..

[201607110949]

Napisane przez mpt

Na okres polecam tampon+podpaska na noc,

tampon na noc? no nie bardzo....

[zjedzmniebejbe]

No i co z tego że tampon na noc? Jest to sytuacja podbramkowa, nic się złego nie stanie jak raz (na kilka godzin, nie na 16h snu! (?)) założy tampon na noc. Prysznic -> tampon -> spać. Na takich wyjazdach nie śpi się od 20 do 11, tylko po balowaniu to raczej "odsypianie" góra kilka godzin.


Ja też jak mam mega obfity okres śpię z tamponem. Ale nie dłużej niż 8h.

A co do sytuacji - odpuść, przecież chłopak zakomunikował Ci że jedziecie tam pić i się dobrze bawić. A nie leżeć słodko i romantycznie w łóżeczku w czterogwiazdkowym apartamencie.
Ma być wesoło i tanio, to chyba było ustalone z góry, tak?

[jesienny_lisc]

A można wiedzieć, gdzie jedziecie? Bo wygląda to strasznie drogo, skoro miejsce w pokoju 8-osobowym kosztuje aż 40zł. Co prawda nad morze nie jeżdżę, bo nie lubię (jak już to na żagle), ale często jeżdżę w góry i 2osobowy pokój z łazienką mam nawet za 30zł od osoby, a podobno nad morzem jest taniej?

Moja konkluzja jest taka - jeśli Ci się nie podoba, to zaproponuj alternatywę. Łatwo nic nie proponować, tylko narzekać i wymagać. Jeszcze biorąc pod uwagę, że to chłopka sponsoruje wyjazd w dużej mierze.

Jestem pewna, że jak znajdziesz te cztery pokoje, w takiej samej cenie, to nikt się nie będzie upierał na siedzenie na kupie.

[aniusia2012]

Napisane przez zjedzmniebejbe

No i co z tego że tampon na noc? Jest to sytuacja podbramkowa, nic się złego nie stanie jak raz (na kilka godzin, nie na 16h snu! (?)) założy tampon na noc. Prysznic -> tampon -> spać. Na takich wyjazdach nie śpi się od 20 do 11, tylko po balowaniu to raczej "odsypianie" góra kilka godzin.


Ja też jak mam mega obfity okres śpię z tamponem. Ale nie dłużej niż 8h.

A co do sytuacji - odpuść, przecież chłopak zakomunikował Ci że jedziecie tam pić i się dobrze bawić. A nie leżeć słodko i romantycznie w łóżeczku w czterogwiazdkowym apartamencie.
Ma być wesoło i tanio, to chyba było ustalone z góry, tak?

Z góry to było ustalone, że bierzemy 4 pokoje 2-osobowe...

Tampony na noc w moim przypadku są wykluczone. Pisałam, że męczę się z grzybicą..

[Chatul]

aniusia2012, powiedz mu wprost, że nie odpowiada Ci pomysł z ośmioosobowym pokojem, i Ty widzisz takie rozwiązania:

1. wynajmujecie zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami 4 pokoje dwuosobowe w miejscowości, do której planowaliście jechać, a facet zgodnie ze wcześniejszą obietnicą pożycza Ci potrzebne pieniądze;
2. bierzecie namioty i jedziecie na pole namiotowe (tam będzie taniej niż w domku);
3. szukacie tańszych pokoi dwuosobowych w innej, mniej obleganej miejscowości;
4. oni jadą do pokoju ośmioosobowego, a Ty zostajesz w domu;

I niech on się wypowie.

A, i nie daj sobie wmówić, że nie masz prawa do wymagań. Masz prawo. Ma prawo nie pasować Ci pokój ośmioosobowy. Sama nie chciałabym spędzać wakacji w jednym pokoju z ludźmi, przy których nie czuję się zbyt komfortowo

[mpt]

Napisane przez aniusia2012

Z góry to było ustalone, że bierzemy 4 pokoje 2-osobowe...

Tampony na noc w moim przypadku są wykluczone. Pisałam, że męczę się z grzybicą..

Meczysz się z grzybicą, więc uciapiesz pościel czy pojedziesz ze swoją?
Ustalone też było to, że facet zapłaci za Twoją fanaberię? Nie kumam - nie stać Cię, a wymyślasz.

[Hadassa]

Doskonale Cię rozumiem. W życiu nie chciałoby mi się jechać mając do wyboru tylko taką opcję. Poza tym 40 zł od os. w pokoju 8 osobowym?! Gdzie Wy jedziecie...to strasznie drogo wychodzi. Ja szukając niedawno noclegu we Władku znalazłam mnóstwo ofert 30/35/40 zł za dwuosobowy pokój, a wiele z nich dodatkowo z łazienką.

[paula78]

Nie masz kasy więc nic innego nie zaproponujesz
dwa chłopak, który najpierw bierze pod uwagę zdanie znajomych a potem moje, do tego nudzi mu się ze mną przestałby być moim chłopakiem.
Do tego inaczej pojmujecie imprezowanie jak to mozliwe, ze jestescie razem 3 lata przy takich różnicach ?szczególnie, że tobie to jego podejscie przeszkadza.

[aniusia2012]

Napisane przez mpt

Meczysz się z grzybicą, więc uciapiesz pościel czy pojedziesz ze swoją?
Ustalone też było to, że facet zapłaci za Twoją fanaberię? Nie kumam - nie stać Cię, a wymyślasz.

Chyba logiczne, że jeśli zabrudzę tam pościel - to bym ją uprała.
Chyba logiczne, że byłoby mi WSTYD jeśli bym ją zabrudziła przy OBCYCH osobach.


Nie wiem jaka to jest "fanaberia" skoro od początku tak było ustalone, że bierzemy 4 pokoje 2-osobowe, a teraz plany zmieniają, a ja nie mam nic do powiedzenia....

[Chatul]

Napisane przez mpt

Meczysz się z grzybicą, więc uciapiesz pościel czy pojedziesz ze swoją?

Można zabrać ciemny gruby ręcznik ze sobą

Ustalone też było to, że facet zapłaci za Twoją fanaberię?

Facet obiecał jej, że sfinansuje część wakacji:
„Mój TŻ obiecał, że dołoży mi do tego wyjazdu, żebym się nie martwiła.”.

[aniusia2012]

Napisane przez Chatul

aniusia2012, powiedz mu wprost, że nie odpowiada Ci pomysł z ośmioosobowym pokojem, i Ty widzisz takie rozwiązania:

1. wynajmujecie zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami 4 pokoje dwuosobowe w miejscowości, do której planowaliście jechać, a facet zgodnie ze wcześniejszą obietnicą pożycza Ci potrzebne pieniądze;
2. bierzecie namioty i jedziecie na pole namiotowe (tam będzie taniej niż w domku);
3. szukacie tańszych pokoi dwuosobowych w innej, mniej obleganej miejscowości;
4. oni jadą do pokoju ośmioosobowego, a Ty zostajesz w domu;

I niech on się wypowie.

A, i nie daj sobie wmówić, że nie masz prawa do wymagań. Masz prawo. Ma prawo nie pasować Ci pokój ośmioosobowy. Sama nie chciałabym spędzać wakacji w jednym pokoju z ludźmi, przy których nie czuję się zbyt komfortowo

Powiedział mi, żebym sama czegoś poszukała jak mi nie pasuje, i nie ma "nie jadę", tylko mam coś innego znaleźć.
Wcześniej mówił, że on beze mnie nigdzie nie jedzie....

Napisane przez paula78

Nie masz kasy więc nic innego nie zaproponujesz
dwa chłopak, który najpierw bierze pod uwagę zdanie znajomych a potem moje, do tego nudzi mu się ze mną przestałby być moim chłopakiem.
Do tego inaczej pojmujecie imprezowanie jak to mozliwe, ze jestescie razem 3 lata przy takich różnicach ?szczególnie, że tobie to jego podejscie przeszkadza.

Często chodzimy osobno, mamy niby wspólnych znajomych, ale ja wolę iść sama do koleżanek, on czuje się swobodniej jak beze mnie jest na imprezie, ja tak samo...

[Chatul]

Napisane przez aniusia2012

Powiedział mi, żebym sama czegoś poszukała jak mi nie pasuje, i nie ma "nie jadę", tylko mam coś innego znaleźć.
Wcześniej mówił, że on beze mnie nigdzie nie jedzie....

Jak to „nie ma >>nie jadę<<”? Siłą Cię zmusi do wyjazdu?

Na Twoim miejscu powiedziałabym: „Jadę, ale zgodnie ze starymi ustaleniami: do pokoju dwuosobowego. O ośmioosobowym mowy nie ma”. Jak facet nadal się będzie upierał przy tym ośmioosobowym, to nie jedź, nie masz takiego obowiązku.

[aniusia2012]

Napisane przez Chatul

Jak to „nie ma >>nie jadę<<”? Siłą Cię zmusi do wyjazdu?

Na Twoim miejscu powiedziałabym: „Jadę, ale zgodnie ze starymi ustaleniami: do pokoju dwuosobowego. O ośmioosobowym mowy nie ma”. Jak facet nadal się będzie upierał przy tym ośmioosobowym, to nie jedź, nie masz takiego obowiązku.

Chodzi o to, że on już się "napalił" na ten wyjazd i że ja muszę jechać z nim, jeśli nie chcę go zdenerwować i mu wyjazdu popsuć...
Proste, że jak nie będę chciała jechać to nie pojadę, ale nie wiem czy warto tak to psuć..


To nie jest tak, że on się z moim zdaniem w ogóle nie liczy..
Często pyta mnie o zdanie... Jeśli chodzi o ten wyjazd to nie było tak, ze on sobie "postanowił", że jedziemy i koniec. Pytał mnie czy będzie mi towarzystwo pasować, czy miejscowość mi się podoba...

[mpt]

Napisane przez Chatul

Facet obiecał jej, że sfinansuje część wakacji:
„Mój TŻ obiecał, że dołoży mi do tego wyjazdu, żebym się nie martwiła.”.

Może obadał ceny i uznał, że nie bardzo go stać na finansowanie części droższych niż planował wakacji.

Napisane przez aniusia2012

Powiedział mi, żebym sama czegoś poszukała jak mi nie pasuje, i nie ma "nie jadę", tylko mam coś innego znaleźć.
Wcześniej mówił, że on beze mnie nigdzie nie jedzie....

I dlaczego nie poszukasz? Znajdź coś ciekawszego, może jego rodzice przedstawili jedną opcję, Ty tylko zrzędzisz zamiast usiąść i podzwonić po pensjonatach, więc po co on ma się fatygować, skoro mu ta opcja pasuje? Przecież nie powiedział "siedź te całe, ogromnie długie trzy dni (dwie noce? ) w 8-osobowym barłogu, bo inaczej zostajesz w klatce".

[Chatul]

Napisane przez aniusia2012

Chodzi o to, że on już się "napalił" na ten wyjazd i że ja muszę jechać z nim, jeśli nie chcę go zdenerwować i mu wyjazdu popsuć...

Nie musisz To facet nie wywiązał się z umowy i zamiast wybrać zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami pokój dwuosobowy, wybiera ośmioosobowy, przez co albo będziesz się kisić w pokoju z ludźmi, z którymi nie chcesz być w pokoju, albo nie pojedziesz w ogóle. To on psuje Ci wyjazd.

[Elfir]

Napisane przez aniusia2012

p.s. Jak mam się przeciwstawić zdaniu większości?
7 osób jest za tym 8-osobowym pokojem, ja tylko jestem przeciw...

Normalnie. Skoro umawialiście się na konkretny termin i konkretne pokoje, to:
- albo niech będzie inny termin i ten pokój.
- albo ten termin i pokoje 2 osobowe.
Skoro coś nie pasuje koleżance, to dlaczego tobie nie może coś nie pasować?

Szukałaś już noclegów nad morzem? Czy tylko siedziesz w necie, by się wyżalać?