...::: Być FIT ! :::...

[em.]

Cassi nieźle..
ja następne mierzenie i ważenie w poniedziałek.. ustaliłam sobie że się waże i mierze tylko raz na tydzień..
Dziś odpoczywam od ćwiczeń, a wczoraj wieczorem pozwoliłam sobie na pójście na piwo(nie od tak, chciałam się zobaczyć z moim kolegą, którego bardzo dawno nie widziałam), i pozwoliłam sobie na dwa piwka i 8 kamikadze, a po powrocie zjadłam serek i spać.. więc dobre to, że przynajmniej nie jadłam w stanie nietrzeźwości.. strasznie tego nie lubie ale się udało
Jeżeli chodzi o dołek, to ja w dołku nadal jestem.. jakoś brak sił na wszystko

[karta666]

No dosc sporo wedlug mnie wypilas ; ) ale twoje ciałko ; )
i Twoj kacyk ; )

dobrze ze chociaz po tym nie jadlas, ale i tak klaps na tylek sie nalezy ; )

[$ylwu$]

Napisane przez pyzaa18

Hi wszystkim
Dziś zdecydowanie lepszy dzień waga ruszyła w dół-300gr mniej
Szału nie ma, ale zasze kroczek do przodu!!! Wczoraj kupiłam sobie świetną skakankę-dziś skacze do upadłego, no i oczywiście A6W-dzień 4!!!

Z maturą napewno bedzie dobrze !!! Choć ja zdawałam jeszcze na starych zasadach i obecnie to juz sie nie łapie!!

No i zawsze coś powolutku i do przodu i będzie ok

Napisane przez Cassi

Jestem ^^ nie miałam wcześniej jakiś czas do stępu do komputera, więc niestety...

ale przynajmniej w ciągu tygodnia pomniejszyły się moje wymiary

talia 67cm (-2cm)
pod pępkiem: 83,5cm (-2,5cm)
tyłek 92cm (-1,5cm)
udo(góra) 51cm (-1cm)
udo(dół) 37,5cm (-0,5cm)
łydka 35,5cm (-0,5cm)

Razem -8 cm
Waga: 54kg (-1kg)

Jeszcze trochę zostało, ale zawsze to lepiej wygląda Zmykam teraz szybciutko do pracy, jak wrócę, to poczytam na spokojnie jak Wam idzie

super! gratuluję utraty cm

Napisane przez evaah1

hej
zdeklarowalam sie pare stron wczesniej ze sie dolaczam, ale jakos podobnie jak Wy dopadla mnie jakas depresja;/
waga stanela w miejscu;(, wymiary tez ale mimo wszystko mam wrazenie ze jakos wyszczuplalam (a moze to krzywe zwierciadło? ) zapisalam sie na fitness dwa razy w tyg w pozostale dni biegam, jedynie niedziela leiuchowanie.
niestety zbliza sie pazdziernik i powrot na studia, a ze w lutym koncze to zabralam sie za pisanie pracy dyplomowej i to zabiera sporo czasu;( i doluje zarazem.
Dziewczyny nie obawiajcie sie matury! ja co prawda zdawalam po staremu, ale jakos tak caly czas wydawalo mi sie ze skoro przez tyle lat sie uczylam wiec teraz wystarczy sobie wszystko powtorzyc i bedzie ok no i bylo. a zaczelam sie uczyc miesiac przed matura. tak ze nie jest zle. ale uwazam ze aby bezstresowo podejsc do matury nalezy juz teraz zaczac systematycznie wszystko powtarzac a gwarantuje sukces na maturze
ale sie wymadrzam. ciekawe co bede mowic przed obrona;/
Cassi marzą mi sie takie wymiary jak Twoje! u mnie nadal nic nie leci w doł
w talii mam az 74 cm !!!!! ponizej pepka prawie 90;/ waga 56,3 ciagle bez zmian;/
ehhhh dztiewczyny doradzcie jak sie pozbyc chociaz tych 4cm.(((

Najlepiej zawsze widać po ciuchach że się schudło
A z tą maturą to masz rację, może lepiej zacząć wcześniej
Ile masz wzrostu? Ja w talii mam 76cm, więc się nie martw, w brzuchu jakoś 85cm chyba no i 10kg więcej od Ciebie, ale wzrostu 174cm.

Napisane przez em.

Cassi nieźle..
ja następne mierzenie i ważenie w poniedziałek.. ustaliłam sobie że się waże i mierze tylko raz na tydzień..
Dziś odpoczywam od ćwiczeń, a wczoraj wieczorem pozwoliłam sobie na pójście na piwo(nie od tak, chciałam się zobaczyć z moim kolegą, którego bardzo dawno nie widziałam), i pozwoliłam sobie na dwa piwka i 8 kamikadze, a po powrocie zjadłam serek i spać.. więc dobre to, że przynajmniej nie jadłam w stanie nietrzeźwości.. strasznie tego nie lubie ale się udało
Jeżeli chodzi o dołek, to ja w dołku nadal jestem.. jakoś brak sił na wszystko

ojj to troche dużo wypiłaś....

[Insomniaaa89]

A ja własnie siedzę na recepcji na uczelni i umieram z nudów!!! Już jest ta godzina, że nikt nie dzwoni i nie wiem co ze sobą zrobić grr ;/

[Nezka07]

pyza, Cassi - gratuluję wyników
Ja dzisiaj znowu miałam biegi na Wfie (wczoraj 600m, dzisiaj 200m + piłka lekarska) i normalnie chodzić nie mogę, zakwasy nadal mam na brzuchu i najchętniej nic bym nie robiła, ale z drugiej strony jak sobie odpuszczę kilka dni to znowu nie będę ćwiczyła w ogóle Więc pewnie skończy się na katowaniu brzucha, do tego kilka damskich pompek. Właśnie zjadłam kilka ciastek i batona, ale ponieważ na codzień odżywiam się raczej zdrowo, więc nie mam wyrzutów sumienia

[karta666]

Napisane przez Nezka07

pyza, Cassi - gratuluję wyników
Ja dzisiaj znowu miałam biegi na Wfie (wczoraj 600m, dzisiaj 200m + piłka lekarska) i normalnie chodzić nie mogę, zakwasy nadal mam na brzuchu i najchętniej nic bym nie robiła, ale z drugiej strony jak sobie odpuszczę kilka dni to znowu nie będę ćwiczyła w ogóle Więc pewnie skończy się na katowaniu brzucha, do tego kilka damskich pompek. Właśnie zjadłam kilka ciastek i batona, ale ponieważ na codzień odżywiam się raczej zdrowo, więc nie mam wyrzutów sumienia

od czasu do czasu mozna ale lepiej nie pozwalac sobie na to od czasu do czasu ; )

ja nie ide na ten step, nie lubie stepow
dzis pojde na pilates i ABT

[Insomniaaa89]

Ja godzinkę temu wróciłam z uczelni. Rano pokręciłam hula hopem 30 minut, pojeździłam na rowerku 30 minut, a po powrocie do domu zrobiłam Tamilkę na brzuch i pojeździłam jeszcze 20 minut na rowerku, ale to była katorga, bo nogi mam takie ciężkie, że ledwo pedałowałam ;/

Jutro się zważę, może ta waga w końcu choć drgnie!

[karta666]

ja dzis:
a6w 3 dzien
60 minut strechingu
60 minut TBC

planuje jeszcze zrobic:
50 brzuszkow
50 skosnych brzuszkow
20 damskich pompek
30 przysiadów

i rozciągnąć się troche
tak przed snem zeby lepiej się spało

jutro mialam nie isc na fitness, bo o 19 musze byc w sopocie,
no ale moze pojde na 17 do 18 na wzmacnianie i z gdanska odrazu z fitnessu pojade do sopotu

[BittersweetCocaine]

Napisane przez moniczorek

Czesc dziewczynki

wrocilam...ciezkie to byly dni , ale jakos dalam rade. Od dzis wracam do cwiczone...nie wiem czy bede miala sile isc na silke bo niewiele spalam i po 4 mialam pociag...ale i tak czy siak...nawet gdybym mialam kilka sklonow zrobic.
Dietkowo sie ladnie trzymam i to najwazniejsze. Jak bylam w domu to cala rodzinka mowila, ze bardzo schudlam

Witamy moniczorku! Ach jak te komplementy od rodzinki i znajomych podnoszą na duchu i od razu ma się ochotę dalej cwiczyc i pilnowac diety cos o tym wiem

Napisane przez em.

ja następne mierzenie i ważenie w poniedziałek.. ustaliłam sobie że się waże i mierze tylko raz na tydzień..

Jeżeli chodzi o dołek, to ja w dołku nadal jestem.. jakoś brak sił na wszystko

ja tez się ważę raz na tydzien ale czasem waga kusi, och kusi
em. mam nadzieję, że Twój humorek wkrótce się poprawi a ja dzis juz miałam w markecie piwo w koszyku, ale na szczęscie w porę je wyjęłam nie chcę, żeby mi brzusio urósł...

[Insomniaaa89]

Dzień dobry dziewczyny

A mi waga nareszcie drgnęła! Chyba ze 2 tygodnie było 60.1kg, teraz jest 59,8 kg, zawsze to coś Może w końcu zacznie spadać!

[moniczorek]

Hej dziewczynki!

Ja sie w koncu wyspalam, obudzilam sie z dobrym humorkiem...mimo iz za oknem kiepskawa pogoda. Zgrzeszylam wczoraj piwkiem Dzis po pracy smigam na basenik, a potem na silke.

Dzisiaj zakupuje wage

[pyzaa18]

hej wszystkim.
Ja wczoraj troche tez zgrzeszyłam-zjadłam ciastka(duzo)w czekoladzie. Najgorsze ze były nizbyt dobre. A wiecie co jest najlepsze??? waga 100gr w dół hehe. Nie rozumiem do konca tych mechanizmów. Poprawie sie!! Obiecuje!!

[karta666]

ja dzis bede robic 6 dzien a6w,
dzis za mna
50 brzuszkow
50 skosnych brzuszkow
20 damskich pompek
30 przysiadów
i jeszcze moze pojde na TBC
a potem na integracje całej szkoły do sopotu

[olgicula]

Zaczynam A6W od nowa, dodatkowo dodaje jakies spiecia/ brzuchy z obciazeniem.
Brzucho postanowil zarastac tluszczykiem, a ja mu na to nie pozwole!
Dzis byl dzien zakupow/ sprzatania/ gotowania i innych rownie sympatycznych rozrywek

[karta666]

ja dzis:
50 brzuszkow
50 skosnych brzuchow
30 przysiadow
20 pompek
godzina TBC
4 dzien A6W
+ wchooodzenie pod gore z 15 minut
duza gore

bylam dzis na integracji, zmylam sie szybciej bo troche stypa byla, wszyscy sie schlali prawie, a ja nie tknelam ani lyka %%
czuje sie z siebie dumna

przyszlam do domu,
czekalo na mnie ciasto, mama zostawila,
jakies z kremem, galaretka,
ja do mamy ze milo z jej strony, ale wie ze nie jem slodyczy, i ze jesli chce niech zje za mnie
i nie tknelam

[Insomniaaa89]

Brawo Gratuluję tak silnej woli. Mi też by się przydała... Zwłaszcza jutro, bo o 10 mam szkolenie kosmetyczne w hotelu, gdzie będzie mnóstwo jedzenia i picia... Obym się tylko na to nie rzuciła ;/

[karta666]

Napisane przez Insomniaaa89

Brawo Gratuluję tak silnej woli. Mi też by się przydała... Zwłaszcza jutro, bo o 10 mam szkolenie kosmetyczne w hotelu, gdzie będzie mnóstwo jedzenia i picia... Obym się tylko na to nie rzuciła ;/

Musisz sobie wbić do głowy zasady.
Musisz sobie wbić do głowy, ze chcesz zdrowo się odzywiać, prowadzić zdrowy styl życia.
Musisz sama tego chcieć.
Wtedy łatwo o silną wolę
Są wachania, ale łatwiej odmówić gdy częstują czymś "niezdrowym"

Dobra, ja smigam zrobic jeszcze troche brzuszkow czy cuś,
i lece kąpu kąpu i spać,
bo jutro na 10 mam dwie godziny fitnessu
fat burner i step ; )
mówiłam już ze nie lubie stepów? grr

czas polubić

[em.]

Napisane przez karta666

No dosc sporo wedlug mnie wypilas ; ) ale twoje ciałko ; )
i Twoj kacyk ; )

dobrze ze chociaz po tym nie jadlas, ale i tak klaps na tylek sie nalezy ; )

Jaki kacyk? Ja byłam wesoła po tym, i tyle.. nawet pijana nie byłam.. 2 piwa.. to bardzo mało jak na mnie.......... a te kamikadze to jak soczek się pije

Co do dnia dzisiejszego to jakoś rozpierała mnie energia, chyba dlatego że wczoraj się leniłam więc:
60min jukari
40min bieżni (interwał)
20min orbitka
15min rower
siłowe na uda, pupę, brzuch i ręce

... i 3 godziny biegania po sklepach na 12cm obcasie
I... jeszcze mam siłe......... nie wiem skąd, może dlatego że przez ostatnie dni miałam doła z powodu odchudzania, a od wczoraj powrócił mi dobry nastrój w końcu
A jutro mija 2 tygodnie od kiedy jadłam coś słodkiego

[karta666]

Napisane przez em.

Co do dnia dzisiejszego to jakoś rozpierała mnie energia, chyba dlatego że wczoraj się leniłam więc:
60min jukari
40min bieżni (interwał)
20min orbitka
15min rower
siłowe na uda, pupę, brzuch i ręce

... i 3 godziny biegania po sklepach na 12cm obcasie
I... jeszcze mam siłe......... nie wiem skąd, może dlatego że przez ostatnie dni miałam doła z powodu odchudzania, a od wczoraj powrócił mi dobry nastrój w końcu
A jutro mija 2 tygodnie od kiedy jadłam coś słodkiego

no to gratuluje, 2 tygodnie to już coś
ja tez w sumie mniej wiecej 2 tygodnie. bo chyba od 30/31 sierpnia nie jem slodyczy i nie pije.

ja na 10 lece na dwie godziny fitnessu

[$ylwu$]

Ojj dziewczyny widze, że Wy ostro dietkujecie, ćwiczycie, a ze mną coraz gorzej wczoraj znów byłam na wypadzie ze znajomymi i znowu zjadłam to, czego nie powinnam, ale nie chce, żeby wszyscy wiedzieli, że się odchudzam bo biorą mnie już za idiotke, a mój chłopak czasami mówi, że mam bzika na tym punkcie... Więc wolę nie dawać po sobie poznać ale co tam, w normalne dni sobie dietkuje tak, że nikt z kręgu moich znajomych nawet o tym nie wie, że odżywiam się zdrowo i codziennie ćwiczę No właśnie - codziennie niestety, wczoraj nie ćwiczyłam, dziś nie poćwiczę, bo mam strasznie dużo nauki i nie dam rady, jutro jadę w góry do rodziny będę późnym wieczorem, no a w poniedziałek też mam naukę, więc również odpada i w sumie jak sobie pomyślę, że będę mieć taką długą przerwę, i jeszcze jutro ta impreza rodzinna, znowu tyle jedzenia... ehh
Ale wiecie co postanowiłam zacząć w końcu HIIT i wtedy zobaczę, jakie będą efekty

Aha, zapomniałam się pochwalić wczoraj byłam na zakupach, i w końcu kupiłam sobie moje wymarzone rurki, i to aż 2 pary kiedyś mogłam sobie o nich tylko pomarzyć może nie są jeszcze idealne, ale ważne, że wogóle są jedne leciutko przyciasnawe w pasie, ale niedugo będę już idealne - jestem tego pewna!

[BittersweetCocaine]

Napisane przez $ylwu$

wczoraj znów byłam na wypadzie ze znajomymi i znowu zjadłam to, czego nie powinnam, ale nie chce, żeby wszyscy wiedzieli, że się odchudzam bo biorą mnie już za idiotke, a mój chłopak czasami mówi, że mam bzika na tym punkcie... Więc wolę nie dawać po sobie poznać ale co tam, w normalne dni sobie dietkuje tak, że nikt z kręgu moich znajomych nawet o tym nie wie, że odżywiam się zdrowo i codziennie ćwiczę

$ylwu$ Też tak mam a wczoraj tez wyszlam z przyjaciółkami i wypilam 2 piwa... na szczęscie nie jadlam nic slodkiego... Dzis mija 2 tygodnie odkąd cwiczę i staram się mniej jesc i po porannym zważeniu zauważyłam, że mi ubyło - 1.5 kg zeby tylko teraz z powrotem to nie wróciło więc bedę miec dalszą motywację do cwiczen i pilnowania jedzonka

[$ylwu$]

Napisane przez BittersweetCocaine

$ylwu$ Też tak mam a wczoraj tez wyszlam z przyjaciółkami i wypilam 2 piwa... na szczęscie nie jadlam nic slodkiego... Dzis mija 2 tygodnie odkąd cwiczę i staram się mniej jesc i po porannym zważeniu zauważyłam, że mi ubyło - 1.5 kg zeby tylko teraz z powrotem to nie wróciło więc bedę miec dalszą motywację do cwiczen i pilnowania jedzonka

hihi no to gratulacje ja zdaje się znowu przybiorę na wadze po tym weekendzie

[Insomniaaa89]

Ja wczoraj też nie ćwiczyłam, bo wróciłam do domu dopiero po 22.
A na szkoleniu częstowali nas słodkościami, dostaliśmy obiad... Ale dałam radę! Nie zjadłam ani pół ciasteczka, ani deseru, a z obiadu wyskubałam tylko sałatkę i ziemniaczki zapiekane, bo uwielbiam No i kawusię wypiłam

Dzisiaj postaram się poćwiczyć rano, bo jak wyjdę z domu to wrócę dopiero po 23, bo dzisiaj do mojego miasteczka przyjeżdża chałturzyć Edyta Górniak I jako, że koncert jest za darmo trzeba się na niego wybrać

[moniczorek]

Czesc fitnesski

co tu tak spokojnie ostatnio? wszytskie cwicza
ja ostatnio olałam i wpadlam w wir imprezek...ale od dzis odpoczyneki basta!

[Nezka07]

Ja w piątek miałam babski wieczór (jak co tydzień ) i jak zwykle zrobiłam sobie dyspensę na jedzenie. Ale tak na codzień to oczywiście staram się pilnować, niestety kompletnie zaniedbałam ćwiczenia i są efekty - wymiary mam takie jakie miałam, a waga pokazała, że nie tylko nie schudłam, ale nawet przytyłam 1kg
Ale dzisiaj miałam masę energii i postanowiłam poćwiczyć - zrobiłam 600 podskoków na skakance (chciałam 1000, ale to trochę za dużo jak na moje skromne, żeby nie powiedzieć zerowe, możliwości). Do tego 50 półbrzuszków, obowiązkowo rozciąganie. Więcej nie pamiętam, ale i tak jestem z dzisiejdzego dnia zadowolona

[moniczorek]

Helł heloł

czy ktoś tu jeszcze jest na tym watku ?

[pyzaa18]

Hej.
Zgrzeszyłam w ten weekend....oj zgrzeszyłam....szkoda gadać....

[Nezka07]

A ja dzisiaj skakałam do piachu, po wczorajszej skakance mimo rozciągania bolą mnie łydki, co akurat jest mi najmniej potrzebne, bo i bez rozbudowanych mięśni robią imponujące wrażenie (oczywiście w sensie negatywnym )
Wieczorem zamierzam sobie poćwiczyć, może znowu skakankę, żeby te łydki rozruszać, ale nie będę ich też zbytnio forsować. Z dietką mi całkiem dobrze idzie, tzn. może nie jem typowo dietowych produktów, ale wartość energetyczna nie wychodzi zbyt duża, więc mam nadzieję, że w końcu jakieś efekty się pojawią

[Insomniaaa89]

A ja mam lenia, robię tylko brzuszki i kręcę hula hopem Te praktyki mnie wykańczają

[Cassi]

heh... jakoś się nie mogę zmobilizować żeby siąść do kompa i coś napisać w ogóle nie chce mi się ćwiczyć ale za to dużo spaceruje i robię teraz masę rzeczy w domu wiec chcąc czy nie chcąc, zawsze coś tam spale Wcześniej postęp był, mam nadzieję, że tym razem masakry nie będzie

A właśnie, Pyza pytała ile mam wzrostu. to zależy od tego kto i czym mnie mierzy Raz mam 165cm a raz nawet 167cm, więc przyjmijmy 166cm

Evaah, mi jest najłatwiej spalić własnie brzuch, dalej idzie już straaasznie ciężko, rób dużo brzuszków, też tych skośnych, a myślę, że pomoże na talie

Musze się w końcu wziąć za jakaś aktywność fizyczną, bo jak tak dalej pójdzie, to stanę w miejscu i nie ruszę Następny pomiar 18-stego, bo 17-stego mam na rano do pracy i nie chce mi się wcześniej wstawać żeby się mierzyć
Ok, idę prasować dalej, bo się do północy nie wyrobię, a mam całą stertę szmatek do wygładzenia