Singielki 25+ cz. XIV - Strona 101 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2020-02-16, 18:41   #3001
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
I jak spotkaliście się na rozmowę?

Jeżeli facet od początku ma tego rodzaju wątpliwości, to wątpię aby coś z tego było, a nawet jak coś wyjdzie, to będzie wymęczone i wygadane rozmowami, a nie że to wynika z chęci takiej osoby. I ludzie są ze sobą bardziej z przyzwyczajenia. Może być tak, że w toku poznawania, te emocje opadają, mimo że na początku była fajna energia. Najważniejsze żebyś nie traciła swojego czasu na niezdecydowanego faceta. Prawie 3 miesiące spotykania to jednak jest już jakiś okres czasu żeby stwierdzić w jakim kierunku zmierza dana relacja.[COLOR="Silver"]
Nie spotkaliśmy. Nawet nie wyszedł z propozycją ani nie napomknął o tym w czasie wyjazdu, tylko pisał o pierdołach. Z racji piątku spędzonego z kumpelą nie odpisywałam mu, bo byłam zajęta, a na drugi dzień musiałam trochę dojść do siebie ;p odpisałam, pytając wprost o spotkanie. Cisza. Wystarczy już tej mojej inicjatywy i chęci. 3 miesiące to dużo, ale nie będę żałować - jakaś lekcja z tego wyniesiona. Relację natomiast uznaję za zamkniętą.
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 18:45   #3002
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Właśnie teraz mam taki okres, że dość mocno i w taki negatywny sposób odczuwam fakt, że jestem singielką. Naprawdę dawno już tak nie miałam - może z 10 lat temu i trochę mnie to męczy, jest to dla mnie obciążające. Na dodatek odnoszę wrażenie, że wszyscy dookoła poznają fajnych facetów/dziewczyny, jakoś sobie układają życie na tej płaszczyźnie, a ja np. nie.


Kiedyś jak byłam singielką , to znacznie lepiej odbierałam ten stan. Czerpałam z niego, starałam się przeznaczyć na rozwój , cieszyłam się nim, nie przejmowałam się , że tak jest, szukałam nowych wyzwań, zainteresowań , starałam się coś zmieniać i wtedy rzeczywiście skupiałam się na sobie, było mi cudownie, działałam, zmieniałam swoje życie. Dzięki temu zaczęłam regularnie uprawiać sport, zdrowo się odżywiać i do dnia dzisiejszego utrzymuję ten styl życia. Fizycznie wyglądam najlepiej, niż przez te wszystkie wcześniejsze lata. No, ale to już jest. I mi się wydaje, że człowiek mimo wszystko w tym skupianiu się na sobie i tak prędzej czy później dojdzie do ściany i jednak będzie go uwierało to, że np. nie ma nikogo bliskiego, z kim mógłby dzielić fajne momenty. Można się skupić na sobie, na swoim rozwoju, ale to będzie wystarczające do któregoś momentu. Jednak nie da się oszukać natury ludzkiej, jesteśmy społeczni, potrzebujemy drugiej osoby.
Dzięki za tą refleksję

Też mam wrazenie, ze wszysyc mają poukładane życia. Oczywiscie potem wychodzi, ze a to ten zdradza, a ta robi non stop awantury, a to seksu nie uprawiają itp itd. Ale jednak... wszyscy są w parach. Takie mam wrażenie. Czy aktorki, dziewczyny z instagrama, dziewczyny, ktore prowadzą blogi podrócznicze... wszedzie widze "my pojechaliśmy" itp itd i tak sobie myślę, czy też kiedyś tak naturalnie będe mówiła "my"...

ile jesteś już singielka?

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
W sensie, czujesz się troszkę "obciążona" poprzednią relacją? A co to znaczy "być singielką"?

Mnie się wydaje, że to jest ten moment, gdzie ukierunkowujesz swoją energię na siebie i tylko na siebie, zostawiając poprzednie związki/relacje. A jeśli ktoś się pojawia, nadal ta energia skupia się na Tobie, ale może zechcesz się nią z drugą osobą trochę podzielić

Ja na ten moment nie czuję się i nie definiuję jako single. Odczuwam brak mężczyzny, uczuć, bliskości...to znaczy wiem, że jestem singielką, ale dopóki nie ogarnę swoich odczuć chyba tak tego do końca nie zrozumiem.

Dziewczyny, skoro już przy takim temacie jesteśmy...opowiedzcie trochę, jak to u Was było w okresach singielstwa? W jakim byłyście stanie emocjonalno-duchowym, czy zauważyłyście, że przy określonym sposobie bycia/myślenia w danym okresie przyciągacie jakiś typ facetów/nie pojawiali się żadni?
pogrubiuone - to najlepszy stan singielstwa. kiedy nie tęsknisz już za poprzednią relacją, nie rozkminiasz jej, ale jeszcze nie zaczyna ci nikogo brakować.

piękny stan i wtedy faktycznie czuję, że moge góry przenosić. To jest mój cel obecnie.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Właśnie obejrzałam na netflix "Klub singielek", meksykański film. Swietny, luźny, niezbyt ambitny - idealny na relaks

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Nie spotkaliśmy. Nawet nie wyszedł z propozycją ani nie napomknął o tym w czasie wyjazdu, tylko pisał o pierdołach. Z racji piątku spędzonego z kumpelą nie odpisywałam mu, bo byłam zajęta, a na drugi dzień musiałam trochę dojść do siebie ;p odpisałam, pytając wprost o spotkanie. Cisza. Wystarczy już tej mojej inicjatywy i chęci. 3 miesiące to dużo, ale nie będę żałować - jakaś lekcja z tego wyniesiona. Relację natomiast uznaję za zamkniętą.
i słusznie. facet nie musi sie od razu osiwadczac, ale juz na pewno wie czy chce to dalej rozwijac i w jakim kierunku. no ale... po co rozmawiac ze sobą, co nie?
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 18:57   #3003
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość



Właśnie teraz mam taki okres, że dość mocno i w taki negatywny sposób odczuwam fakt, że jestem singielką. Naprawdę dawno już tak nie miałam - może z 10 lat temu i trochę mnie to męczy, jest to dla mnie obciążające. Na dodatek odnoszę wrażenie, że wszyscy dookoła poznają fajnych facetów/dziewczyny, jakoś sobie układają życie na tej płaszczyźnie, a ja np. nie.



Kiedyś jak byłam singielką , to znacznie lepiej odbierałam ten stan. Czerpałam z niego, starałam się przeznaczyć na rozwój , cieszyłam się nim, nie przejmowałam się , że tak jest, szukałam nowych wyzwań, zainteresowań , starałam się coś zmieniać i wtedy rzeczywiście skupiałam się na sobie, było mi cudownie, działałam, zmieniałam swoje życie. Dzięki temu zaczęłam regularnie uprawiać sport, zdrowo się odżywiać i do dnia dzisiejszego utrzymuję ten styl życia. Fizycznie wyglądam najlepiej, niż przez te wszystkie wcześniejsze lata. No, ale to już jest. I mi się wydaje, że człowiek mimo wszystko w tym skupianiu się na sobie i tak prędzej czy później dojdzie do ściany i jednak będzie go uwierało to, że np. nie ma nikogo bliskiego, z kim mógłby dzielić fajne momenty. Można się skupić na sobie, na swoim rozwoju, ale to będzie wystarczające do któregoś momentu. Jednak nie da się oszukać natury ludzkiej, jesteśmy społeczni, potrzebujemy drugiej osoby.
A jak długo jesteś singielką? Zgadzam się, jesteśmy istotami społecznymi i gdzieś w środku pragniemy być doceniane, kochane...może to stan przejściowy, mamy zimę Nie myśl o tym, że wszyscy wokół kogoś mają. U mnie w ekipie każdy jest z kimś sparowany już przynajmniej 6 lat albo dłużej, niewielu singli pozostało.

Spotykasz się z kimś? Jakaś appka randkowa?

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87592221]

No właśnie, chyba trzeba jasno i z głębi serca określić swoje potrzeby. Bo z jednej strony można stwierdzić 'okej, chce seksu' ale głęboko w głowie jest myśl 'chce związku' i to idealny przepis na katastrofę.



Tak jak pandora mówi - rozmowa. Zresztą, na tinderze nie ma innej możliwości. W tym też się nabiera doświadczenia. Nie mówię tylko o seksie, ale zauważyłam, że jak już z kimś uda mi się spotkać, to te spotkania są coraz lepsze i z fajniejszymi facetami, już wiadomo na co zwracać uwagę.
Myślę, że taka relacja i tak powinna się zacząć od poznania na neutralnym gruncie, żadnego umawiania w mieszkaniach i czekania w drzwiach w koronkowej bieliźnie.



Czy myślę? Napewno tak. Wcześniej na to nie zwracałam uwagi, ale teraz widzę, że dookoła są ludzie tylko w związkach. Aż dochodzi to do takiego absurdu, ze jeśli poznam inną singielkę, albo singla to aż mi się oczy świecą, jakbym poznała rodaka w obcym kraju




Szkoda, że moje doświadczenie jest małe. Początki były napewno ciężkie, zresztą, jeśli ktoś kojarzy moją historie, wie, że mój koniec związku, rozstanie i czas po, to była telenowela.
Ale obecnie widzę same plusy. Wyszłam z bardzo średniego związku, poznałam mnóstwo ludzi i facetów, co bardziej traktuje jako materiał edukacyjny, wzmocniłam relacje z bliskimi ludźmi, bardzo, ale to bardzo się rozwinęłam, znalazłam w sobie pokłady energii i odwagi o których nie miałam pojęcia. Win-win. Jedynie jest mi czasami ciężej, ale to tylko w konkretnych sytuacjach w kontekście konkretnych ludzi i to jedynie uczucie upokorzenia. Chyba bardzo długo to ze mną pozostanie.[/QUOTE]

Alex, jak się rozwijasz? tzn. jak czujesz, jak widzisz tę zmianę w sobie?

Wytłuszczone - dokładnie. Warto też chyba wykorzystać ten stan, w naszym wieku (?) mamy już jakieś doświadczenia za sobą, lepiej analizujemy i interpretujemy otoczenie, popróbować, popoznawać ludzi, zobaczyć, jak reagują...mówię tu w głównej mierze właśnie o tych facetach poznawanych.

A teraz uwaga - anegdotka z Tindera, mam nadzieję że trochę poprawi Wam humor ostatnio złapałam trochą matchy, ale Panowie nie pisali pierwsi. Dziś do mnie jeden napisał tak: "Cześć co ty taka niezadowolona z życia na tym zdjęciu? :P" xDDD gościu zrobił mi dzień, chyba nieodpowiednią fotkę wstawiłam hahah; ale za ten humor ma plusa ;D

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87592924]Dzięki za tą refleksję

Też mam wrazenie, ze wszysyc mają poukładane życia. Oczywiscie potem wychodzi, ze a to ten zdradza, a ta robi non stop awantury, a to seksu nie uprawiają itp itd. Ale jednak... wszyscy są w parach. Takie mam wrażenie. Czy aktorki, dziewczyny z instagrama, dziewczyny, ktore prowadzą blogi podrócznicze... wszedzie widze "my pojechaliśmy" itp itd i tak sobie myślę, czy też kiedyś tak naturalnie będe mówiła "my"...

ile jesteś już singielka?
[/QUOTE]

A jak spojrzysz na artykuły naukowe, czasopisma..."coraz więcej singli", "coraz więcej samotnych ludzi w okolicach 30stki". Coś się tu kłóci z tymi ideałami w mediach społecznościowych nie?

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87592924]

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------



pogrubiuone - to najlepszy stan singielstwa. kiedy nie tęsknisz już za poprzednią relacją, nie rozkminiasz jej, ale jeszcze nie zaczyna ci nikogo brakować.

piękny stan i wtedy faktycznie czuję, że moge góry przenosić. To jest mój cel obecnie.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

podpisuję się pod tym. mój to też obecnie cel. cieszyć się tym, co jest. bo plany na wiosnę/lato (jeju jak mi ten rower wszedł na głowę, chcę zrobić formę i startować w maratonach cross country na rowerku mtb, którego jeszcze nie mam )

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87592924]
i słusznie. facet nie musi sie od razu osiwadczac, ale juz na pewno wie czy chce to dalej rozwijac i w jakim kierunku. no ale... po co rozmawiac ze sobą, co nie?[/QUOTE]

Rozmowy są be. No gdzie nie ma nic lepszego niż wymowne milczenie
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 18:58   #3004
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Zapytałam o to dziewczyny (i ciesze sie ze odpowiedziałyscie), bo ja ze swoimi kolezankami jakos o singielstwie gadac nie moge. Chyba ja najbardziej to rozkminiam i zdecydowanie mam najwieksze doswiadczenie z facetami. Jest przepaść. A ja mam ochote czasem sobie ponarzekac czy się pozachwycac. Ale jak ktos nie czuje klimatu, to tak słabo.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 19:26   #3005
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87592917]



Cieszę się, że czerpiesz radość z tego stanu

z tym upokorzeniem masz na mysli ludzi, znajomych, których z nasz poprzez związek z eks?[/QUOTE]

Tak, chodzi głównie o naszych wspólnych znajomych. W szczególności siostrę jego nowej dziewczyny, która była moją przyjaciółką
Najbardziej uwiera mnie świadomość, że ludzie gadają, oceniają itd. I to ja byłam po rozstaniu tą biedną, porzuconą.
I chyba to było moim największym motorem. Żeby im wszystkim pokazać, żeby się pocałowali w dupę, bo bez niego będę 100 razy silniejsza. Póki co się udaje


Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Nie spotkaliśmy. Nawet nie wyszedł z propozycją ani nie napomknął o tym w czasie wyjazdu, tylko pisał o pierdołach. Z racji piątku spędzonego z kumpelą nie odpisywałam mu, bo byłam zajęta, a na drugi dzień musiałam trochę dojść do siebie ;p odpisałam, pytając wprost o spotkanie. Cisza. Wystarczy już tej mojej inicjatywy i chęci. 3 miesiące to dużo, ale nie będę żałować - jakaś lekcja z tego wyniesiona. Relację natomiast uznaję za zamkniętą.
Gratuluję podjęcia decyzji

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Alex, jak się rozwijasz? tzn. jak czujesz, jak widzisz tę zmianę w sobie?

Wytłuszczone - dokładnie. Warto też chyba wykorzystać ten stan, w naszym wieku (?) mamy już jakieś doświadczenia za sobą, lepiej analizujemy i interpretujemy otoczenie, popróbować, popoznawać ludzi, zobaczyć, jak reagują...mówię tu w głównej mierze właśnie o tych facetach poznawanych.

A teraz uwaga - anegdotka z Tindera, mam nadzieję że trochę poprawi Wam humor ostatnio złapałam trochą matchy, ale Panowie nie pisali pierwsi. Dziś do mnie jeden napisał tak: "Cześć co ty taka niezadowolona z życia na tym zdjęciu? :P" xDDD gościu zrobił mi dzień, chyba nieodpowiednią fotkę wstawiłam hahah; ale za ten humor ma plusa ;D

Hmm, zaczynając od tego, że rzuciłam wszystko i postanowiłam robić to co naprawdę chcę, chociaż łatwe to nie było. I osiągam sukcesy.
Stałam się samodzielna, bo wcześniej praktycznie wszystkie sprawy samozwańczo załatwiał były (i potem twierdził, że mi ze wszystkim trzeba pomagać) Stałam się odważniejsza, czasami nawet się zostawaniam czy to nie jakieś objawy depresji, bo serio, momentami mam totalnie gdzieś co się stanie. Kiedyś trzęsłam portkami na każde niepowodzenie, czy wyzwanie, dziś, wychodzenie ze strefy komfortu to codzienność. Stałam się pewniejsza siebie, polubiłam poznawanie nowych ludzi.


Dokładnie tak. Trzeba posmakować nowych rzeczy, żeby wiedzieć co nam odpowiada, a co nie. Metodą prób i błędów. Czasami może dostaniemy po dupie, czasami przeżyjemy coś fajnego, ale każde takie doświadczenie to nowa lekcja
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 19:55   #3006
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

alexalexis, dzięki za te słowa, jesteś dla mnie inspiracją!

Straciłam wiarę w siebie. Dochodze do okropnych refleksji na temat tej relacji, na swój temat. Dziwnie. We wtorek zaczynam nowa prace. Totalnie bez energii, bez motywacji. Przykro mi, ze tak się to potoczyło - nie, ze nam nie wyszło, ale, że z żywiołowej, pewnej siebie kobiety z której byłam dumna... wracam do punktu wyjscia w ktorym bylam rok temu po toksycznej relacji.

Zmęczenie, frustracja, zwątpienie. To czuję.

Najszczęśliwsza byłam, gdy pojechałam sama na Litwę i, gdy przeprowadzalam sie do Łodzi - do miejsc i ludzi, ktorych nie znałam. Laski, jaka ja byłam z siebie dumna. Czułam się jak jakaś Beyonce.

Czy to wróci?
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 20:09   #3007
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Za dużo postów do cytowania. Ja po ex postawiłam na siebie. Znalazłam nową pracę, gdy stara przyprawiała mnie o stany lękowe. Zapisałam się na angielski. Poszłam na nowe zajęcia fitness. I tak sobie fajnie żyję. Jedynie brakuje mi znajomych. Niby mam koleżanki. Jednak najbliższa mi jak ma faceta to zawsze inne osoby olewa i przypomina sobie o znajomych, gdy kończy związek. A ja nie zamierzam już na siłę walczyć. Z pozostałymi się widuję, ale rzadko. Także nie brakuje mi faceta, ale towarzystwa innych ludzi już tak.

A co do rozmów i określenia się. Odnoszę wrażenie, że wiele mężczyzn nie lubi na takie tematy rozmawiać. Z ex każdy problem i moje wątpliwości chciałam przegadać. Wolę rozmawiać niż chować w sobie i wybuchnąć, gdy nagromadzą się emocje. Ale on nie chciał gadać. Gdy przycisnelam do muru by się określił, to okazało się, że między nami to intymna przyjaźń jak to nazwał, a nie związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2020-02-16 o 20:47
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-02-16, 20:19   #3008
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87593203]alexalexis, dzięki za te słowa, jesteś dla mnie inspiracją!

Straciłam wiarę w siebie. Dochodze do okropnych refleksji na temat tej relacji, na swój temat. Dziwnie. We wtorek zaczynam nowa prace. Totalnie bez energii, bez motywacji. Przykro mi, ze tak się to potoczyło - nie, ze nam nie wyszło, ale, że z żywiołowej, pewnej siebie kobiety z której byłam dumna... wracam do punktu wyjscia w ktorym bylam rok temu po toksycznej relacji.

Zmęczenie, frustracja, zwątpienie. To czuję.

Najszczęśliwsza byłam, gdy pojechałam sama na Litwę i, gdy przeprowadzalam sie do Łodzi - do miejsc i ludzi, ktorych nie znałam. Laski, jaka ja byłam z siebie dumna. Czułam się jak jakaś Beyonce.

Czy to wróci?[/QUOTE]

zabrzmi to trywialnie, ale spójrz za siebie, trochę w dół...jeszcze niżej...tak, ten tyłeczek jest ze stali, i czyż za parę miesięcy nie będzie co komu uciekać spojrzenie?

Nie tłum w sobie tych emocji, niech znajdą ujście. Pozwól sobie powątpić, zapytaj kilka razy "dlaczego?". A potem pomyśl o tych chwilach na Litwie, w Łodzi. I pomyśl, gdzie można zrobić tę rewolucję w Warszawie? Duże miasto, nowi ludzie, nowe możliwości.

3maj się
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 20:21   #3009
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87593203]alexalexis, dzięki za te słowa, jesteś dla mnie inspiracją!

Straciłam wiarę w siebie. Dochodze do okropnych refleksji na temat tej relacji, na swój temat. Dziwnie. We wtorek zaczynam nowa prace. Totalnie bez energii, bez motywacji. Przykro mi, ze tak się to potoczyło - nie, ze nam nie wyszło, ale, że z żywiołowej, pewnej siebie kobiety z której byłam dumna... wracam do punktu wyjscia w ktorym bylam rok temu po toksycznej relacji.

Zmęczenie, frustracja, zwątpienie. To czuję.

Najszczęśliwsza byłam, gdy pojechałam sama na Litwę i, gdy przeprowadzalam sie do Łodzi - do miejsc i ludzi, ktorych nie znałam. Laski, jaka ja byłam z siebie dumna. Czułam się jak jakaś Beyonce.

Czy to wróci?[/QUOTE]

No właśnie chciałam Ci przypomnieć, że w czasie kiedy to ja zbierałam resztki radości z podłogi, Ty żyłaś pełnią życia. Po swoich przejściach, które lekkie też nie były. Więc co miałoby się zmienić teraz? Swoje odchorujesz i znowu zaczniesz się cieszyć. Taka Twoja natura. Tym bardziej, że (z tego co piszesz) skończyliście tę relację najzdrowiej jak się dało, więc nie będzie się żaden 'smród' za Tobą ciągnął.

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Za dużo postów do cytowania. Ja po ex postawiłam na siebie. Znalazłam nową pracę, gdy stara przyprawiała mnie o stany lękowe. Zapisałam się na angielski. Poszłam na nowe zajęcia fitness. I tak sobie fajnie żyję. Jedynie brakuje mi znajomych. Niby mam koleżanki. Jednak najbliższa mi jak ma faceta to zawsze inne osoby olewa i przypomina sobie o znajomych, gdy kończy związek. A ja nie zamierzam już na siłę walczyć. Z pozostałymi się widuję, ale rzadko. Także nie brakuje mi faceta, ale towarzystwa innych ludzi już tak.

A co do rozmów i określenia się. Odnoszę wrażenie, że wiele mężczyzn nie lubi na takie tematy rozmawiać. Z ex każdy problem i moje wątpliwości chciałam przegadać. Wolę rozmawiać niż chować w sobie i wybuchnąć, gdy nagromadzą się emocje. Ale on nie chciał gadać. Gdy przycisnelam do muru by się określił, to okazało się, że między nami to i tym na przyjaźń jak to nazwał, a nie związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Faceci inaczej odbierają emocje i inaczej je okazują. My je z siebie wyrzucamy, chcemy oczyścić atmosferę najszybciej jak się da. Oni często najpierw potrzebują zinterpretować to co czują, a czasami jak już wiedzą, to jakoś te uczucia od siebie odciąć, bo to ich przerasta.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

A w ogóle! Zapomniałam się pochwalić jaką szaloną rzecz dzisiaj zrobiłam. Byłam na wypełnianiu ust spontan decyzja z piątku.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 20:25   #3010
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Za dużo postów do cytowania. Ja po ex postawiłam na siebie. Znalazłam nową pracę, gdy stara przyprawiała mnie o stany lękowe. Zapisałam się na angielski. Poszłam na nowe zajęcia fitness. I tak sobie fajnie żyję. Jedynie brakuje mi znajomych. Niby mam koleżanki. Jednak najbliższa mi jak ma faceta to zawsze inne osoby olewa i przypomina sobie o znajomych, gdy kończy związek. A ja nie zamierzam już na siłę walczyć. Z pozostałymi się widuję, ale rzadko. Także nie brakuje mi faceta, ale towarzystwa innych ludzi już tak.

A co do rozmów i określenia się. Odnoszę wrażenie, że wiele mężczyzn nie lubi na takie tematy rozmawiać. Z ex każdy problem i moje wątpliwości chciałam przegadać. Wolę rozmawiać niż chować w sobie i wybuchnąć, gdy nagromadzą się emocje. Ale on nie chciał gadać. Gdy przycisnelam do muru by się określił, to okazało się, że między nami to i tym na przyjaźń jak to nazwał, a nie związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Uh, przykro mi słyszeć, że tak się to potoczyło. Dla mnie podstawą jest szczerość i rozmowa. Mój ex był bardzo zamkniętą osobą, ponad rok walczyłam i uczyłam go, że trzeba o swoich uczuciach mówić, a nie tłumić w sobie albo czekać aż druga strona się domyśli. Jak ich skłonić do rozmowy? Nie znam recepty niestety...
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 20:29   #3011
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

A to w moim związku to ja byłam tą zamkniętą i tlumiacą emocje stroną. Wiem, że to niedobrze, i najlepsze jest to, że samą mnie bardzo irytują takie osoby i nie mogłabym być z podobnym do mnie facetem Chyba coś jest w tym, że najbardziej nie lubimy w innych naszych własnych wad.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-16, 20:49   #3012
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87593272]No właśnie chciałam Ci przypomnieć, że w czasie kiedy to ja zbierałam resztki radości z podłogi, Ty żyłaś pełnią życia. Po swoich przejściach, które lekkie też nie były. Więc co miałoby się zmienić teraz? Swoje odchorujesz i znowu zaczniesz się cieszyć. Taka Twoja natura. Tym bardziej, że (z tego co piszesz) skończyliście tę relację najzdrowiej jak się dało, więc nie będzie się żaden 'smród' za Tobą ciągnął.



Faceci inaczej odbierają emocje i inaczej je okazują. My je z siebie wyrzucamy, chcemy oczyścić atmosferę najszybciej jak się da. Oni często najpierw potrzebują zinterpretować to co czują, a czasami jak już wiedzą, to jakoś te uczucia od siebie odciąć, bo to ich przerasta.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

A w ogóle! Zapomniałam się pochwalić jaką szaloną rzecz dzisiaj zrobiłam. Byłam na wypełnianiu ust spontan decyzja z piątku.[/QUOTE]Też myślę o ustach. Daj znać po czasie jak wrażenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-16, 22:25   #3013
Ifinick
Zadomowienie
 
Avatar Ifinick
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 1 145
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87590192]
Leżę przed telewizorem i oglądam takie głupoty, że szok.
[/QUOTE]
Cytat:
Napisane przez pandora
Zmęczenie, frustracja, zwątpienie. To czuję.
Moze przyda Ci sie troche piekna
http://waldemar.tv/
https://www.youtube.com/results?sear...IIBQ%253D%253D
https://www.youtube.com/results?sear...rd&sp=CAI%253D
Powodzenia na nowej drodze ...
Ifinick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-17, 09:30   #3014
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny. Właśnie tego mi było trzeba. Tak jak pisałam - nie chcę krzywdzić innej kobiety. Facet jest moim zdaniem kłamczuchem i oszustem. I z tych powodów nie zdecydowałam się na spotkanie z nim. Poza tym nie zamierzam spełniać czyiś chorych warunków. Nie jestem taboretem by mnie ustawiać i przestawiać.

W którymś momencie po prostu zastanawiałam się czy to ja jestem wariatką, że go odrzucam czy to on jest świnią. Jednak on jest świnią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

To daj znać jak bd zdrowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No co Ty. Bardzo dobrze odbiersz tę sytuację!Jak opisałaś te jego warunki, które Ci postawił, to tak jakby chciał Cię ustawić - właśnie jak jakiś przedmiot. Zresztą , moim zdaniem jeżeli człowiek już ma takie myśli i takie podejście, to jak dla mnie niczego dobrego nie można spodziewać się po takiej relacji - bo taka osoba nie ma po prostu zasad.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Nie spotkaliśmy. Nawet nie wyszedł z propozycją ani nie napomknął o tym w czasie wyjazdu, tylko pisał o pierdołach. Z racji piątku spędzonego z kumpelą nie odpisywałam mu, bo byłam zajęta, a na drugi dzień musiałam trochę dojść do siebie ;p odpisałam, pytając wprost o spotkanie. Cisza. Wystarczy już tej mojej inicjatywy i chęci. 3 miesiące to dużo, ale nie będę żałować - jakaś lekcja z tego wyniesiona. Relację natomiast uznaję za zamkniętą.
Przynajmniej masz jasną sytuację, a to już duży plus Ja wcale nie twierdzę, że jest czego żałować , doświadczenie też jest cenne, przynajmniej czegoś dowiadujemy się o sobie A to, że nie wychodzi - ma prawo, choć ciężko to przełknąć. Spotykają się dwie różne osoby, nigdy nie wiadomo jak wydzie w toku poznawania się.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest teraz online Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-17, 11:05   #3015
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 331
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87592924]Dzięki za tą refleksję

Też mam wrazenie, ze wszysyc mają poukładane życia. Oczywiscie potem wychodzi, ze a to ten zdradza, a ta robi non stop awantury, a to seksu nie uprawiają itp itd. Ale jednak... wszyscy są w parach. Takie mam wrażenie. Czy aktorki, dziewczyny z instagrama, dziewczyny, ktore prowadzą blogi podrócznicze... wszedzie widze "my pojechaliśmy" itp itd i tak sobie myślę, czy też kiedyś tak naturalnie będe mówiła "my"...

ile jesteś już singielka?[COLOR="Silver"]

[/QUOTE]

Defnitywnie od sierpnia. Właśnie zaraz po zerwaniu czułam się cudownie, cieszyłam się z podjętej decyzji, nie tęskniłąm, nie byłomi przykro, korzystałam z życia. I dla mnie to jest właśnie najfajniejszy wymiar bycia singielką.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
A jak długo jesteś singielką? Zgadzam się, jesteśmy istotami społecznymi i gdzieś w środku pragniemy być doceniane, kochane...może to stan przejściowy, mamy zimę Nie myśl o tym, że wszyscy wokół kogoś mają. U mnie w ekipie każdy jest z kimś sparowany już przynajmniej 6 lat albo dłużej, niewielu singli pozostało.

Spotykasz się z kimś? Jakaś appka randkowa?[COLOR="Silver"]
Z tego co pamiętam, to my chyba zakończyłyśmy swoje związki mniej wiecej w tym samym czasie.

Tzn. nie tyle myślę, że wszyscy wokół kogoś mają, bo w moim gronie mam kilka znajomych singielek/singli, też wiem, że nie jest im łatwo znależć kogoś, mają swoje historie, perypetie, niefajne doświadczenia. Też są na tapecie i średnio udane związki. Tylko w moim najbliższym otoczeniu, akurat w tym czasie, w którym mam swój kryzys niektóre z osób, które długo były same, nagle poznały naprawdę sensowne osoby i tojakoś gładko idzie między nimi. Odnoszę wrażenie jakby w mojej dalszej rodzinie, było im mnie szkoda, że nie mam nikogo, tak jakby mnie to definiowało, czegoś mi brakowało.

Narazie z nikim się nie spotykam. Do końca marca ze wzgledów zawodowych muszę skupić się na czymś innym.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

Edytowane przez pseudofeministka
Czas edycji: 2020-02-17 o 11:07
pseudofeministka jest teraz online Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-19, 09:12   #3016
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

No właśnie ja mam wrażenie, że "każdy kogoś ma". Oczywiście tak nie jest, ale jakoś kurde... no FB, instagram - same pary. Ktoś mi o kimś opowiada - to o jakiejś parze i na luzie rzucane "aaa oni to juz po ślubie!!!". Eh, a ja od prawie 3 lat nie mogę stworzyć czegokolwiek, co by mogło kiedyś dążyć w tym kierunku.

Oczywiscie... zdjecia na instagramie to jedno, a potem sie okazuje, ze w "Srodku" niezły syf. Ale to nie reguła

Wyznaczyłam sobie jeden cel, pierwszy raz w zyciu, taki, ktory wymaga systematycznej pracy. Obym wytrwała. Dobrze mieć w życiu coś swojego, stałego, stabilnego.

Po jakim czasie od rozstan (tych mniej powaznych lub bardziej) próbowałysciw wracac do randkowania/tinderowania? Czy bylyscie juz wtedy na 100% wyleczone z poprzedniej relacji, czy robilyscie to tez troche na zasadzie zapełnienia pustki/przekonania się, że tego kwiatu jets pół światu

Eh dziewczyny doszłam do momentu - że nie będe się już obwiniać. Zrobiłam, co mogłam. Niby mi lżej, ale tez po ludzku jeszcze przykro.

Pracę zaczynam jednak od 1 marca i mam nadzieję, że to będzie początek czegoś nowego i lepszego!
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-19, 17:47   #3017
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87600021]No właśnie ja mam wrażenie, że "każdy kogoś ma". Oczywiście tak nie jest, ale jakoś kurde... no FB, instagram - same pary. Ktoś mi o kimś opowiada - to o jakiejś parze i na luzie rzucane "aaa oni to juz po ślubie!!!". Eh, a ja od prawie 3 lat nie mogę stworzyć czegokolwiek, co by mogło kiedyś dążyć w tym kierunku.

Oczywiscie... zdjecia na instagramie to jedno, a potem sie okazuje, ze w "Srodku" niezły syf. Ale to nie reguła

Wyznaczyłam sobie jeden cel, pierwszy raz w zyciu, taki, ktory wymaga systematycznej pracy. Obym wytrwała. Dobrze mieć w życiu coś swojego, stałego, stabilnego.

Po jakim czasie od rozstan (tych mniej powaznych lub bardziej) próbowałysciw wracac do randkowania/tinderowania? Czy bylyscie juz wtedy na 100% wyleczone z poprzedniej relacji, czy robilyscie to tez troche na zasadzie zapełnienia pustki/przekonania się, że tego kwiatu jets pół światu

Eh dziewczyny doszłam do momentu - że nie będe się już obwiniać. Zrobiłam, co mogłam. Niby mi lżej, ale tez po ludzku jeszcze przykro.

Pracę zaczynam jednak od 1 marca i mam nadzieję, że to będzie początek czegoś nowego i lepszego![/QUOTE]


Jaki to cel?

Kiedy mi przychodzą myśli pod tytułem 'kurde, wszyscy kogoś mają, też bym chciała' przypominam sobie słowa mojego byłego szefa, który wziął ślub w wieku 34 lat z dwa lata starszą dziewczyną. Powiedział, żebym do 30 roku życia skupiała się na sobie i nas swoich celach/karierze/marzeniach a potem wszystko przyjdzie samo. To jest czas na poznanie siebie, na rozwinięcie skrzydeł itd. Co więcej, usłyszałam to samo od paru innych osób. Też nie mam zamiaru podchodzić do tego na zasadzie - won miłość, bo jeśli ktoś by się pojawił to przyjęłabym go z otwartymi ramionami, ale nie mam zamiaru kogoś specjalnie szukać, albo cierpieć z tego powodu. Stare jak świat, ale większość tych par, które są teraz razem, w końcu się rozejdą. Życie.

A na pierwsze randki zaczęłam chodzić po miesiącu. Mimo, ze nie byłam wyleczona ani trochę, było mi to potrzebne, czułam się lepiej, bo po wszystkich akcjach mocno spadło mi poczucie wartości. Wspominam je bardzo dobrze
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-19, 20:04   #3018
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87601352]Jaki to cel?

Kiedy mi przychodzą myśli pod tytułem 'kurde, wszyscy kogoś mają, też bym chciała' przypominam sobie słowa mojego byłego szefa, który wziął ślub w wieku 34 lat z dwa lata starszą dziewczyną. Powiedział, żebym do 30 roku życia skupiała się na sobie i nas swoich celach/karierze/marzeniach a potem wszystko przyjdzie samo. To jest czas na poznanie siebie, na rozwinięcie skrzydeł itd. Co więcej, usłyszałam to samo od paru innych osób. Też nie mam zamiaru podchodzić do tego na zasadzie - won miłość, bo jeśli ktoś by się pojawił to przyjęłabym go z otwartymi ramionami, ale nie mam zamiaru kogoś specjalnie szukać, albo cierpieć z tego powodu. Stare jak świat, ale większość tych par, które są teraz razem, w końcu się rozejdą. Życie.

A na pierwsze randki zaczęłam chodzić po miesiącu. Mimo, ze nie byłam wyleczona ani trochę, było mi to potrzebne, czułam się lepiej, bo po wszystkich akcjach mocno spadło mi poczucie wartości. Wspominam je bardzo dobrze [/QUOTE]

Pamiętacie koleżankę-mężatkę? Rzekła mi tyle - baw się, nie szukaj nikogo, czerp ile się da, randkuj, poznawaj! Jeśli ktoś się znajdzie - spoko, fajnie. Ale póki co - skup się na sobie, korzystaj z tego, że nie musisz się o nikogo troszczyć i miej fun taki, "jakiego ja już nie mogę".

Po ostatniej "akcji" odechciało mi się w cokolwiek angażować ;p podsumowanie ostatniego pół roku - randkować zaczęłam jakoś 2 miesiące po rozstaniu, ale z ciekawości bardziej, bo nie robiłam tego huhu i jeszcze tyle. Zauważyłam, że przyciągam jeden typ facetów - wolni strzelce, mega wygadani, skupieni na sobie, karierowicze. Raczej w miarę ustawieni finansowo, oddający się swoim pasjom, dbający o swój krąg znajomych. Jakoś na razie z żadnym nie pykło

W ostatnich latach miałam ciąg związków. Ze związku wpadałam w związek albo relację, w której szukałam namiastki tego...teraz jakoś tego nie czuję. Lepiej samemu sobie umościć "gniazdko", młodsze nie będziemy, a jeśli ktoś gdzieś w międzyczasie dołączy...bez presji

Edytowane przez HermiJona
Czas edycji: 2020-02-19 o 20:07
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 21:27   #3019
bittersweet_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 53
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cześć, odkopałam stare konto, aby napisać w tym wątku, czy można dołaczyć...
bittersweet_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-21, 21:36   #3020
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez bittersweet_ Pokaż wiadomość
Cześć, odkopałam stare konto, aby napisać w tym wątku, czy można dołaczyć...
Zapraszamy

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87601352]Jaki to cel?

Kiedy mi przychodzą myśli pod tytułem 'kurde, wszyscy kogoś mają, też bym chciała' przypominam sobie słowa mojego byłego szefa, który wziął ślub w wieku 34 lat z dwa lata starszą dziewczyną. Powiedział, żebym do 30 roku życia skupiała się na sobie i nas swoich celach/karierze/marzeniach a potem wszystko przyjdzie samo. To jest czas na poznanie siebie, na rozwinięcie skrzydeł itd. Co więcej, usłyszałam to samo od paru innych osób. Też nie mam zamiaru podchodzić do tego na zasadzie - won miłość, bo jeśli ktoś by się pojawił to przyjęłabym go z otwartymi ramionami, ale nie mam zamiaru kogoś specjalnie szukać, albo cierpieć z tego powodu. Stare jak świat, ale większość tych par, które są teraz razem, w końcu się rozejdą. Życie.

A na pierwsze randki zaczęłam chodzić po miesiącu. Mimo, ze nie byłam wyleczona ani trochę, było mi to potrzebne, czułam się lepiej, bo po wszystkich akcjach mocno spadło mi poczucie wartości. Wspominam je bardzo dobrze [/QUOTE]

Cel jest dosyć śmiały. Chyba trochę się wstydzę mówić o tym na głos


Dzięki za twoj post,. Mega pozytywny. Tego mi teraz trzeba

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Pamiętacie koleżankę-mężatkę? Rzekła mi tyle - baw się, nie szukaj nikogo, czerp ile się da, randkuj, poznawaj! Jeśli ktoś się znajdzie - spoko, fajnie. Ale póki co - skup się na sobie, korzystaj z tego, że nie musisz się o nikogo troszczyć i miej fun taki, "jakiego ja już nie mogę".


Dzięki dziewczyny.

Jak tam wasz weekend? Mi wróciło przeziębienie i dalej leżę, smarkam i mysle help. chce juz wyjsc z domu, do ludzi.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 22:16   #3021
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87607130]Zapraszamy

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------



Cel jest dosyć śmiały. Chyba trochę się wstydzę mówić o tym na głos


Dzięki za twoj post,. Mega pozytywny. Tego mi teraz trzeba

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------





Dzięki dziewczyny.

Jak tam wasz weekend? Mi wróciło przeziębienie i dalej leżę, smarkam i mysle help. chce juz wyjsc z domu, do ludzi.[/QUOTE]U mnie trening. Potem kanapa i koc. Mam kiepski nastrój dzisiaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 22:18   #3022
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
U mnie trening. Potem kanapa i koc. Mam kiepski nastrój dzisiaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
co się dzieje?

ja licze, ze za tydzien bede juz zdrowa... nowa praca, silownia. normlane zycie. odwiedziłam już takie odmęty internetu, ze masakra
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 22:38   #3023
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87607205]co się dzieje?

ja licze, ze za tydzien bede juz zdrowa... nowa praca, silownia. normlane zycie. odwiedziłam już takie odmęty internetu, ze masakra [/QUOTE]Po prostu wszyscy w związkach, a ja sama. I nikt oczywiście nie ma czasu by się spotkać. Wszyscy przypominają sobie o mnie, gdy kłócą się z partnerami.

Niedługo pewnie mi przejdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2020-02-21 o 22:41
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 22:43   #3024
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Po prostu wszyscy w związkach, a ja sama. I nikt oczywiście nie ma czasu by się spotkać. Wszyscy przypominają sobie o mnie, gdy kłócą się z partnerami.

Niedługo pewnie mi przejdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Piona. Doslownie takie same mysli mam dziś.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 22:57   #3025
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87607248]Piona. Doslownie takie same mysli mam dziś.[/QUOTE]Jeszcze zaczęłam wspominać ex-a. O tym jaki miał uśmiech. Nie wiem dlaczego tak nagle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-21, 23:01   #3026
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Jeszcze zaczęłam wspominać ex-a. O tym jaki miał uśmiech. Nie wiem dlaczego tak nagle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ojej no czasem i takie myśli nas dopadają... Jak czujemy się samotne to wspominamy czas kiedy tak się nie czulysmy i osoby które wtedy były w naszym życiu. Mam nadzieję, że szybko ci przejdzie.

A ten facet zajęty - odzywa się jeszcze do Ciebie?

Chciałabym pożyć życiem singielki jak w seksie w wielkim mieście (chyba jutro maraton filmowy...) Albo w Bridget Jones.

Trudno mi, ale... Będzie lepiej. Lecę spać
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-22, 02:32   #3027
HermiJona
Raczkowanie
 
Avatar HermiJona
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87607283]Ojej no czasem i takie myśli nas dopadają... Jak czujemy się samotne to wspominamy czas kiedy tak się nie czulysmy i osoby które wtedy były w naszym życiu. Mam nadzieję, że szybko ci przejdzie.

A ten facet zajęty - odzywa się jeszcze do Ciebie?

Chciałabym pożyć życiem singielki jak w seksie w wielkim mieście (chyba jutro maraton filmowy...) Albo w Bridget Jones.

Trudno mi, ale... Będzie lepiej. Lecę spać [/QUOTE]

Przykro słyszeć, że takie myśli Was dopadają idzie weekend, ma być 10 stopni, może słoneczko, trochę pozytywniej, mam nadzieję, że się Wam polepszy (wybaczcie godzinę, dopiero od znajomych wracam).

Dolczi, czy jedyni znajomi, z którymi możesz się spotkać/pogadać, to Ci w związkach? Nie masz w otoczeniu takiej przyjaciółki/koleżanki, która też jest singielką? Mi czasem pomaga spotkanie się z kumpelą, która też jest singielką, czasem popiszemy i ponarzekamy razem na swój stan "cywilny" ;p albo jacy faceci są..

Dla odmiany ja wyjątkowo w tym tygodniu mam lepszy humor. Zamknęłam rozdział z Panem z Tindera, głupio, bo się nie potrafiliśmy spotkać, więc mu po prostu napisałam wiadomość, że to nie ma sensu...nawet "oficjalnie" nie odczytał.. xD ale dobrze mi zrobiło odbicie się od takiego typa.

Mam jedno marzenie, które chcę zrealizować w tym roku i odbiło mi chyba...mało wiem o rowerach, ale zaczęłam czytać o ich budowie, rodzajach, fora i poradniki treningowe, oglądać filmiki z przejazdów na maratonach sławniejszych mtb-istów xD i to mi tak głowę zaprząta. Pojawiła się we mnie motywacja i ambicja, której dawno nie czułam, oj, bardzo dawno...chcę swoje życie obecnie podporządkować pod to marzenie...ułożyć życie pod 4x w tygodniu treningi, dostosować dietę, potem zmodyfikować te treningi, zwiększyć ich częstotliwość, poznać ludzi, którzy w tym siedzą, może dołączyć do jakiejś grupy. Nawet ludzi ze swojej ekipy namówiłam na cykliczne wypady rowerowe, wiadomo, że nie będą to intensywne jazdy, ale dla samej przyjemności wiem też, że przez tę decyzję zmieni się moje życie, bo będzie to wymagało wyrzeczeń i dyscypliny, ciężkiej pracy nad sobą. Dotąd "płynęłam z nurtem". Teraz chcę chwycić za wiosła i brnąć do jakiegoś celu. Rany, ale to daje kopa ^^ zobaczymy, czy wytrwam.

Pandora, jaki to ten Twój cel?

Ostatnio natrafiłam na youtubie na kanał Pani, która jest couchem. Soul GPS się nazywa. Mówi głównie o narcyzach, toksycznych relacjach, dlaczego takich ludzi się przyciąga. Zerknijcie mi przypadło do myśli to, co mówi ta Pani. I bije od niej taki spokój, pewność siebie.

Edytowane przez HermiJona
Czas edycji: 2020-02-22 o 02:34
HermiJona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-22, 09:13   #3028
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

HermiJona - super by było, gdybyś się na to porwała. Dla mnie ludzie pokonujący maratony, iron many itd to terminatorzy ostatnio słuchałam podcast o Davidzie Gogginsie - niesamowite jaką ma siłę charakteru i co osiągnął mimo ograniczeń fizycznych.

Dolczi, pandora - takie dni się zdarzają, ale jutro przejdzie Pomyślcie sobie, że w tym samym momencie dziewczyny w związkach też leżą zapłakane w łóżku, bo się pokłóciły z facetem, nie wrócił na noc do domu, czy z innego powodu.
Szkoda, że nie mieszkamy w jednym mieście, bo seans z seksem w wielkim mieście, winem i czekoladą wleciałby aż miło


Wczoraj pierwszy raz od 8 miesięcy poszłam biegać - 7km pykło, jestem z siebie dumna Od momentu rozstania schudłam 12 kilo, słabo jadłam, zaczęłam więcej palić, aktywność fizyczną odepchnęłam najdalej jak się da, mimo że kocham treningi. Ale ostatnio, gdy w życiu mi się rozjaśniło i przestałam się stresować, jedzonko wróciło i stracone kilogramy też a czuję się źle w innym rozmiarze niż 36. Myślałam, że po 2 km wypluje płuca, ale jednak ludzkie ciało jest niesamowite. Niedługo wrócę do 15km sprzed przerwy.


Update usta - minął tydzień, zeszła opuchlizna i siniaki. Bardzo ładnie to wygląda, efekt jest delikatny i mega naturalny, wyglądają jak moje własne.


Update chłopak zza granicy - nie mam pojęcia co o nim myśleć, ani jak się zachować. Odzywamy się do siebie co jakiś czas, ale tak jak przed spotkaniem te rozmowy były 'intensywne' i bardzo częste, teraz mam wrażenie, że są takie 'aby podtrzymać kontakt.' Zastanawiam się, po co w ogóle pisze jeśli już mu się nie chce? Nie rozumiem.


Poza tym, w poniedziałek idę zakładać firmę, będę mogła robić zlecenia poza etatem, chociaż to też będzie wyzwaniem je znaleźć
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-22, 09:35   #3029
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87607283]Ojej no czasem i takie myśli nas dopadają... Jak czujemy się samotne to wspominamy czas kiedy tak się nie czulysmy i osoby które wtedy były w naszym życiu. Mam nadzieję, że szybko ci przejdzie.

A ten facet zajęty - odzywa się jeszcze do Ciebie?

Chciałabym pożyć życiem singielki jak w seksie w wielkim mieście (chyba jutro maraton filmowy...) Albo w Bridget Jones.

Trudno mi, ale... Będzie lepiej. Lecę spać [/QUOTE]Dzisiaj mi się śnił, że jest z inną i mają 2 duże psy. Rok temu to bym się popłakała po takim śnie.

A tamten się nie odzywa. Wywaliłam to z fejsa. Po co mi tacy znajomi?
Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Przykro słyszeć, że takie myśli Was dopadają idzie weekend, ma być 10 stopni, może słoneczko, trochę pozytywniej, mam nadzieję, że się Wam polepszy (wybaczcie godzinę, dopiero od znajomych wracam).

Dolczi, czy jedyni znajomi, z którymi możesz się spotkać/pogadać, to Ci w związkach? Nie masz w otoczeniu takiej przyjaciółki/koleżanki, która też jest singielką? Mi czasem pomaga spotkanie się z kumpelą, która też jest singielką, czasem popiszemy i ponarzekamy razem na swój stan "cywilny" ;p albo jacy faceci są..

Dla odmiany ja wyjątkowo w tym tygodniu mam lepszy humor. Zamknęłam rozdział z Panem z Tindera, głupio, bo się nie potrafiliśmy spotkać, więc mu po prostu napisałam wiadomość, że to nie ma sensu...nawet "oficjalnie" nie odczytał.. xD ale dobrze mi zrobiło odbicie się od takiego typa.

Mam jedno marzenie, które chcę zrealizować w tym roku i odbiło mi chyba...mało wiem o rowerach, ale zaczęłam czytać o ich budowie, rodzajach, fora i poradniki treningowe, oglądać filmiki z przejazdów na maratonach sławniejszych mtb-istów xD i to mi tak głowę zaprząta. Pojawiła się we mnie motywacja i ambicja, której dawno nie czułam, oj, bardzo dawno...chcę swoje życie obecnie podporządkować pod to marzenie...ułożyć życie pod 4x w tygodniu treningi, dostosować dietę, potem zmodyfikować te treningi, zwiększyć ich częstotliwość, poznać ludzi, którzy w tym siedzą, może dołączyć do jakiejś grupy. Nawet ludzi ze swojej ekipy namówiłam na cykliczne wypady rowerowe, wiadomo, że nie będą to intensywne jazdy, ale dla samej przyjemności wiem też, że przez tę decyzję zmieni się moje życie, bo będzie to wymagało wyrzeczeń i dyscypliny, ciężkiej pracy nad sobą. Dotąd "płynęłam z nurtem". Teraz chcę chwycić za wiosła i brnąć do jakiegoś celu. Rany, ale to daje kopa ^^ zobaczymy, czy wytrwam.

Pandora, jaki to ten Twój cel?

Ostatnio natrafiłam na youtubie na kanał Pani, która jest couchem. Soul GPS się nazywa. Mówi głównie o narcyzach, toksycznych relacjach, dlaczego takich ludzi się przyciąga. Zerknijcie mi przypadło do myśli to, co mówi ta Pani. I bije od niej taki spokój, pewność siebie.
Niestety wszyscy w związkach. Dlatego nie mam nikogo.[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87607736]HermiJona - super by było, gdybyś się na to porwała. Dla mnie ludzie pokonujący maratony, iron many itd to terminatorzy ostatnio słuchałam podcast o Davidzie Gogginsie - niesamowite jaką ma siłę charakteru i co osiągnął mimo ograniczeń fizycznych.

Dolczi, pandora - takie dni się zdarzają, ale jutro przejdzie Pomyślcie sobie, że w tym samym momencie dziewczyny w związkach też leżą zapłakane w łóżku, bo się pokłóciły z facetem, nie wrócił na noc do domu, czy z innego powodu.
Szkoda, że nie mieszkamy w jednym mieście, bo seans z seksem w wielkim mieście, winem i czekoladą wleciałby aż miło


Wczoraj pierwszy raz od 8 miesięcy poszłam biegać - 7km pykło, jestem z siebie dumna Od momentu rozstania schudłam 12 kilo, słabo jadłam, zaczęłam więcej palić, aktywność fizyczną odepchnęłam najdalej jak się da, mimo że kocham treningi. Ale ostatnio, gdy w życiu mi się rozjaśniło i przestałam się stresować, jedzonko wróciło i stracone kilogramy też a czuję się źle w innym rozmiarze niż 36. Myślałam, że po 2 km wypluje płuca, ale jednak ludzkie ciało jest niesamowite. Niedługo wrócę do 15km sprzed przerwy.


Update usta - minął tydzień, zeszła opuchlizna i siniaki. Bardzo ładnie to wygląda, efekt jest delikatny i mega naturalny, wyglądają jak moje własne.


Update chłopak zza granicy - nie mam pojęcia co o nim myśleć, ani jak się zachować. Odzywamy się do siebie co jakiś czas, ale tak jak przed spotkaniem te rozmowy były 'intensywne' i bardzo częste, teraz mam wrażenie, że są takie 'aby podtrzymać kontakt.' Zastanawiam się, po co w ogóle pisze jeśli już mu się nie chce? Nie rozumiem.


Poza tym, w poniedziałek idę zakładać firmę, będę mogła robić zlecenia poza etatem, chociaż to też będzie wyzwaniem je znaleźć [/QUOTE]Takie myśl i mnie nie pocieszają - w takich chwilach sobie o mnie znajomi "przypominają".

No właśnie szkoda. Można by taki wspólny maraton filmowy zrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-02-22, 09:51   #3030
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV

Cytat:
Napisane przez HermiJona Pokaż wiadomość
Przykro słyszeć, że takie myśli Was dopadają idzie weekend, ma być 10 stopni, może słoneczko, trochę pozytywniej, mam nadzieję, że się Wam polepszy (wybaczcie godzinę, dopiero od znajomych wracam).

Dolczi, czy jedyni znajomi, z którymi możesz się spotkać/pogadać, to Ci w związkach? Nie masz w otoczeniu takiej przyjaciółki/koleżanki, która też jest singielką? Mi czasem pomaga spotkanie się z kumpelą, która też jest singielką, czasem popiszemy i ponarzekamy razem na swój stan "cywilny" ;p albo jacy faceci są..

Dla odmiany ja wyjątkowo w tym tygodniu mam lepszy humor. Zamknęłam rozdział z Panem z Tindera, głupio, bo się nie potrafiliśmy spotkać, więc mu po prostu napisałam wiadomość, że to nie ma sensu...nawet "oficjalnie" nie odczytał.. xD ale dobrze mi zrobiło odbicie się od takiego typa.

Mam jedno marzenie, które chcę zrealizować w tym roku i odbiło mi chyba...mało wiem o rowerach, ale zaczęłam czytać o ich budowie, rodzajach, fora i poradniki treningowe, oglądać filmiki z przejazdów na maratonach sławniejszych mtb-istów xD i to mi tak głowę zaprząta. Pojawiła się we mnie motywacja i ambicja, której dawno nie czułam, oj, bardzo dawno...chcę swoje życie obecnie podporządkować pod to marzenie...ułożyć życie pod 4x w tygodniu treningi, dostosować dietę, potem zmodyfikować te treningi, zwiększyć ich częstotliwość, poznać ludzi, którzy w tym siedzą, może dołączyć do jakiejś grupy. Nawet ludzi ze swojej ekipy namówiłam na cykliczne wypady rowerowe, wiadomo, że nie będą to intensywne jazdy, ale dla samej przyjemności wiem też, że przez tę decyzję zmieni się moje życie, bo będzie to wymagało wyrzeczeń i dyscypliny, ciężkiej pracy nad sobą. Dotąd "płynęłam z nurtem". Teraz chcę chwycić za wiosła i brnąć do jakiegoś celu. Rany, ale to daje kopa ^^ zobaczymy, czy wytrwam.

Pandora, jaki to ten Twój cel?

Ostatnio natrafiłam na youtubie na kanał Pani, która jest couchem. Soul GPS się nazywa. Mówi głównie o narcyzach, toksycznych relacjach, dlaczego takich ludzi się przyciąga. Zerknijcie mi przypadło do myśli to, co mówi ta Pani. I bije od niej taki spokój, pewność siebie.
Super, że zakonczylas tą znajomość! Ile mozna sie tak bujac Nie zdziwie sie jak on sie odezwie za jakis czas, ale juz nie bede tego komentować

Super cel Ja rower lubię tylko czysto rekreacyjnie ale juz nie moge doczekac sie wiosny! Jak jest ciepło to chodzę codziennie, chociaż na godzinkę, a najlepiej to na pięć

Ehhh ten mój cel... wiecie, chodziło mi to po głowie od kilku lat, już nawet przy wyborze studiów (ktore pozniej zmienilam), ale nigdy nie miałam w sobie wiary i odwagi lub po prostu okolicznosci wykluczały to marzenie.

Za rok chcę wyjechać za granicę, ale nie do pracy. Chcę wyjechać na wolontariat EVS na około rok czasu. To jest taki typ wolontariatu, ze przez kilka godzin dziennie 5 razy w tygodniu działasz na rzezcz lokalnej spolecznosci (zazwyczaj mniejsze miasta/wsie, ale są tez oferty na przykład z Lizbony). Mozna dzialac w roznych obszarach - na rzecz środowiska, kultury, edukacji. Organizacja oplaca wszystko, tj. lot w dwie strony, wyzywienie, nocleg, transport publiczny na miejscu, kieszonkowe i lekcje jezyka (czyli jakbym pojechala do portugalii, to za darmo mam lekcje portugalskiego), ubezpieczenie itp itd.

Mysle o południu Europy, tj. Włochy, Portugalia, Hiszpania, Południe Francji.

Jesli zadzieje sie tak, ze bede chciala gdzies zostac na stałe, to czemu nie. Zawsze chcialam sprobowac mieszkania za granica.

Ale jesli wolontariat się odbędzie, wrócę do Polski, to czymś trzeba się będzie zająć. I myślałam o aplikacji dyplomatyczno-konsularnej (ktora trwa rok, potem egzamin) i pracy w placówce dyplomatycznej, najlepiej gdzieś w Europie (gdzie są komórki zajmujące się kulturą).

oczywiscie to tylko plan. Absolutnie aktualnie nie wierzę, że cokolwiek odmieni sie na lepsze. To chyba dosyć powszechne uczucie po rozstaniu, szczegolnie takim, gdzie czuję, że ktoś zakpił z mojego zaangażowania.

Tak bardzo chcę czuć jakąkolwiek radość, ale to trudne. Za dwa dni równy miesiąc od rozstania, czas stanąć na nogi.

Zapisalam się na wolontariat tu w Wawie, zacznę siłownię, wrócę do robienia zdjęć.

Ale czuję się żałosna i samotna. Beztroskie singielskie czasy, kiedy mieszkalam z kolezankami na stancji i wlasnie ogladalysmy komedie romantyczne przy piwie i czekoladzie - minęły.

To rozstanie mnie zamknęło, wyjście do ludzi jest konieczne, ale nie będzie niczym lekkim.

Mam z tyłu głowy to jak czułam sie w Łodzi i to moj cel... Liczę, że po prostu musi minąć trochę czasu.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87607736]
Dolczi, pandora - takie dni się zdarzają, ale jutro przejdzie Pomyślcie sobie, że w tym samym momencie dziewczyny w związkach też leżą zapłakane w łóżku, bo się pokłóciły z facetem, nie wrócił na noc do domu, czy z innego powodu.
Szkoda, że nie mieszkamy w jednym mieście, bo seans z seksem w wielkim mieście, winem i czekoladą wleciałby aż miło


Wczoraj pierwszy raz od 8 miesięcy poszłam biegać - 7km pykło, jestem z siebie dumna Od momentu rozstania schudłam 12 kilo, słabo jadłam, zaczęłam więcej palić, aktywność fizyczną odepchnęłam najdalej jak się da, mimo że kocham treningi. Ale ostatnio, gdy w życiu mi się rozjaśniło i przestałam się stresować, jedzonko wróciło i stracone kilogramy też a czuję się źle w innym rozmiarze niż 36. Myślałam, że po 2 km wypluje płuca, ale jednak ludzkie ciało jest niesamowite. Niedługo wrócę do 15km sprzed przerwy.


Update usta - minął tydzień, zeszła opuchlizna i siniaki. Bardzo ładnie to wygląda, efekt jest delikatny i mega naturalny, wyglądają jak moje własne.


Update chłopak zza granicy - nie mam pojęcia co o nim myśleć, ani jak się zachować. Odzywamy się do siebie co jakiś czas, ale tak jak przed spotkaniem te rozmowy były 'intensywne' i bardzo częste, teraz mam wrażenie, że są takie 'aby podtrzymać kontakt.' Zastanawiam się, po co w ogóle pisze jeśli już mu się nie chce? Nie rozumiem.


Poza tym, w poniedziałek idę zakładać firmę, będę mogła robić zlecenia poza etatem, chociaż to też będzie wyzwaniem je znaleźć [/QUOTE]

Jeju, kochana jesteś niesamowita! Serio, mozesz być przykładem dla wszystkich - czy są w związkach czy nie. Pięknie sie ogarnalas.
Zycze powodzenia ze zleceniami, z czasem na pewno sie pojawia

Bieganie... kiedyś uwielbiałam, ale okrutnie to zaniedbałam.

Rozmiar 36 pięknie! Ja tez sie musze ogarnac, niestety w jakims stopniu czuje, ze sie zaniedbalam przez ostatnie miesiące. Nie to, ze jest tragedia, ale chcialabym wygladac i czuc sie zdrowiej, lepiej.

A co do tego faceta, to wydaje mi sie, ze szkoda czasu takiej dziewczyny jak ty na jałowe gadki o niczym, byleby pogadać!

Emocje opadły, jest odleglosc, brak mozliwosci spotkania - to naturalne, ze te rozmowy będa inne. Twoja tylko decyzja czy dalej ich chcesz.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-29 19:50:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:37.