Problem z okresem?

[katte14]

Cześć dziewczyny!
Nie wiem czy w dobrym wątku zamieszczam post, jeśli nie to wybaczcie, jestem tu nowa hah
Mam taki mały hmm problem (?). Mianowicie jest taka sytuacja, że okres spóźniał mi się 11 dni po czym dostałam i trwał niespełna 3 dni. Jestem troszkę zestresowana ponieważ zawsze miałam okres regularny, który trwał 5-6 dni. Tydzień przed planowaną datą dostania okresu (08.09.) strasznie bolał mnie brzuch po lewej stronie, na przemian, raz na górze i raz na dole, dodatkowo przez tydzień często było mi niedobrze i źle się czułam (niedobrze było mi dwa dni później przerwa jeden dzień i znowu 2 dni i 1 dzień). Myślałam że to może objawy przed tym właśnie okresem, tylko troszkę inne niż zwykle (bo zazwyczaj miałam ból brzucha w dolnej części brzucha gdy się go spodziewałam), ale no przestało być mi niedobrze i wszystko wróciło do "normy" oprócz bolącego brzucha jak wcześniej wspominałam, no i braku okresu. Finalnie skończyło się tak że go dostałam z opóźnieniem, ale niepokoi mnie fakt że tak krótko trwał. Czym to może być spowodowane ? Jest to powód do zmartwień?

Dodam tylko, że równo rok temu miałam problem z nerkami poprzez jakąś niewyleczoną infekcje dróg moczowych. Byłam od tego czasu 2 razy na badaniach czy wszystko już jest w porządku i było okej. Czy to też może mieć jakiś wpływ? Jestem strasznie zgubiona.

[Adrianna_8]

Napisane przez katte14

Cześć dziewczyny!
Nie wiem czy w dobrym wątku zamieszczam post, jeśli nie to wybaczcie, jestem tu nowa hah
Mam taki mały hmm problem (?). Mianowicie jest taka sytuacja, że okres spóźniał mi się 11 dni po czym dostałam i trwał niespełna 3 dni. Jestem troszkę zestresowana ponieważ zawsze miałam okres regularny, który trwał 5-6 dni. Tydzień przed planowaną datą dostania okresu (08.09.) strasznie bolał mnie brzuch po lewej stronie, na przemian, raz na górze i raz na dole, dodatkowo przez tydzień często było mi niedobrze i źle się czułam (niedobrze było mi dwa dni później przerwa jeden dzień i znowu 2 dni i 1 dzień). Myślałam że to może objawy przed tym właśnie okresem, tylko troszkę inne niż zwykle (bo zazwyczaj miałam ból brzucha w dolnej części brzucha gdy się go spodziewałam), ale no przestało być mi niedobrze i wszystko wróciło do "normy" oprócz bolącego brzucha jak wcześniej wspominałam, no i braku okresu. Finalnie skończyło się tak że go dostałam z opóźnieniem, ale niepokoi mnie fakt że tak krótko trwał. Czym to może być spowodowane ? Jest to powód do zmartwień?

Dodam tylko, że równo rok temu miałam problem z nerkami poprzez jakąś niewyleczoną infekcje dróg moczowych. Byłam od tego czasu 2 razy na badaniach czy wszystko już jest w porządku i było okej. Czy to też może mieć jakiś wpływ? Jestem strasznie zgubiona.

Hej, obserwuj sytuację. Od czasu do czasu może się tracić inny cykl i nie oznacza to nic złego. Jeśli za miesiąc wszystko będzie ok, to nie ma się czym martwić - był to jednorazowy wybryk natury .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz