Samodoskonalenie for Dummies:)

[Efereet]

Szukam, szukam i nie moge znaleźc...wiec możeby tak zalożyc? ;)

Takie ot stowarzyszenie, do ktorego moze przylaczyc sie kazdy kto chce sie czegos nowego nauczyc/sprobowac (mysli typu "ale by bylo fajnie gdybym umial/a lub zrobil/a...") ale z jakiegos powodu tego nie robi... I wlasnie teraz chcialby sie zmobilizowac i zaczac, ale nie wie jak..no i ma oczywiscie milion wymówek.

No więc po co to w ogole oznajmiac w nowym watku?
Ano, żeby sobie życie ulatwic:)

Takie stowarzyszenie pomogloby :
- znalezc inne osoby ktore tez sie tego samego chca nauczyc...
- ...i podobierac w pary czy grupy w ktorych raźniej, efektywniej czy 'bardziej zorganizowanie' mozna sie uczyc (poza tym z mojego doswiadczenia wynika, ze sama swiadomosc tego ze ktos inny z toba nad czyms pracuje sprawia, ze trudniej jest odpuscic sobie);
- znalezc mentorow -suuuper sprawa byloby gdyby osoby ktore juz znaja cos czego inni chcieliby sie nauczyc mogly poswiecic troche czasu na swojego rodzaju 'mentoring', wiec mogly udzielac rad co i jak robic, korygowac, kierowac w odpowiednia strone itp.;
- zobaczyc, ze naprawde mozna - kazdy kto osiagnal zamierzony cel moglby o tym napisac (niekoniecznie wylewnie i wzruszajaca, chociaz..kto co lubi), co sluzyloby jako dodatkowy motywator dla innych czy zrodlo pomyslow na samomotywowanie sie:);
- przetestowac teorie - byc moze wsrod uzytkownikow wizazu sa ludzie zywo zainteresowani psychologicznymi/filozoficznymi/biologicznymi aspektami pracy nad soba/metodologii nauk (fachowcy, hobbysci, kazdy kto sadzi, ze naprawde ma cos ciekawego do powiedzenia) i chcialby przyblizyc takowe informacje innym uczestnikom, ktorzy oczywiscie mogliby komentowac, probowac technik (np. zeby pokonac prokrastynacje czy lenia;) i zdawac relacje;
- po prostu, sprobowac czegos nowego;

Dla przykladu:

chce nauczyc sie...chinskiego.
-Wchodze na watek, przegladam, widze, ze nikt nie wspomnial o tym jeszcze, wiec pisze, ze chcialabym nauczyc sie chinskiego,
-jakies info o sobie i
-jak to widze (np. szukam ludzi z ktorymi moglabym wymieniac sie co tydzien raportami ktore ucza tego, czego ja sie w danym tygodniu nauczylam, w wersji kompaktowej, lub szukam grupy do konwersacji na sieci/na zywo czy tez szukam kogos do dzielenia oplat za prywatne lekcje czy..no, chyba kazdy zalapal juz:)
-nastepnie jakis pasjonat byl tak mily i napisal cos o uczeniu sie jezykow, sprawdzam tekst, wyprobowuje techniki i po jakims czasie dziele sie spostrzezeniami. (moze osoba z ktora sie ucze chinskiego slyszala o innych technikach i sie przy okazji nimi dzielimy, stwierdzamy, ze byly dobre i
zamieszczamy na watku), a inny przyblizyl info o e-learningu, czytamy sobie o tym i postanawiamy dolaczyc do platformy e-learningowej chinskiego (i dzielimy sie wrazeniami!)
-w miedzyczasie pewna wizazanka, ktora (troche) chinski juz zna przeglada sobie ten watek (moze sama chce sie czegos nauczyc), wpada jej w oko moj temat i postanawia nam pomoc troche.
-no i tak oto ucze sie chinskiego.

Zastosowanie:

Do wszystkiego, czego chcemy i mozemy sie uczyc majac do dyspozycji: siec, poczte tradycyjna czy spotkania na zywo (kto co lubi). No i do zmiany "Fajnie by bylo to zrobic" na "Pracuje na tym/robie to".

Zeby nie bylo za slodko...:)

Z pewnoscia podjecie takiego wysilku (uczenia sie nowej umiejetnosci) i wytrwania w nim do konca to wyzwanie, ktore wymagalo bedzie czasu i systematycznosci, dlatego warto przed zaanonsowaniem sie dobrze sie zastanowic czy aby wlasnie tego chcemy. Z pewnoscia takie stowarzyszenie nie sprawi, ze bedzie latwo, milo i przyjemnie, ale moze pokaze nowe mozliwosci czy podsunie nowe pomysly.

No, wiec tak wyglada moj pomysl...czekam na komentarze:)

/------------------------------------------------------------------------------------------\
Pierwsze odwazne ;) :

Jezyki:
Angielski:
Mocny Akcent(w drodze do CPE),
Francuski:
Aalien (w drodze do Delfa B2 w 2010r)
Hiszpanski:
Alexia09(od podstaw),
Holenderski:
Efereet(w drodze do B1),
Japonski:
KawaMarcepanowa(od podstaw),
Koreanski:
xxSHINeexx(od podstaw, zainteresowana nauka innych jezykow od podstaw),
Szwedzki:
Taka_sobie_ja(od podstaw), Dzolls(po podstawach),
Rosyjski:
Dzolls(zaawansowany), Niki 20(po podstawach), Alexia09(od podstaw?)
Wloski:
Dzolls(po podstawach)
Hygieniapassi (/cytat/" to jest taki egzamin ktory trzeba zdać, by móc pracować(...) tam, gdzie kontakt z żywnością"/koniec cytatu/)
Taka_sobie_ja (powodzenia na examie!! :)
Nauka gotowania:
Orlica, House__baby(chyba?:), Niki 20(glownie pieczenie:), Taka_sobie_ja
Prawo jazdy:
Niki 20
Szycie:
Alexia09,
Szydelkowanie:
Cholernarejestracja(od podstaw),

/------------------------------------------------------------------------------------------\
JESLI O KIMS ZAPOMNIALAM PROSZE SIE NA PRIVIE PRZYPOMNIEC!

Efereet

[cholernarejestracja]

Brzmi całkiem fajnie...

Jako studentka psychologii mogę powiedzieć, że działanie w grupie zdecydowanie motywuje i zwiększa szanse sukcesu chociaż to dość, hm, oczywiste?

Ja się zawsze chciałam nauczyć crotchetować - po polsku to się chyba nazywa szydełkowanie uprosiłam już znajomą ze stanów żeby mi zeskanowała strony z jej poradnika dla początkujących, i wzór do szalika. Obiecuję sobie że się wybiorę do sklepu po szydełko i, uh, z czego to się tam robi, ale jakoś albo pieniędzy nie ma, albo mi się nie chce..

[Efereet]

Szczerze mowiac mialam nadzieje na wieksze zainteresowanie pomyslem, a tu tylko cholera jedna;)

Ja sie ucze holenderskiego (wlasnie skonczylam poziom A2 i zaczynam B1) i chetnie polacze z kims sily.
Poza tym od dawna chcialam sie c++ nauczyc, ale zawsze gdzies sie zacinalam, nie moglam rozgryzc czemu i odpuszczalam sobie. Jesli ktos w c++ tu biegly jest, to ja bardzo chetnie bym uzytek z takowej wiedzy zrobila (zaczynajac po raz n-ty od podstaw).

No i nie wierze, ze na tyyyle zarejestowanych wizazanek tylko 1 byla zainteresowana :]

[taka_sobie_ja]

witam no, ja zakończyłam naukę fińskiego, wzięłam się dopiero co za szwedzki

[Orlica]

Ja bym się powinna wziąć za moje umiejętności kulinarne 18lat na karku, a ja umiem jajecznicę zrobić, ewentualnie jajecznicę albo jajecznicę
Dobrze by było spisać w jakimś poście te cele i uaktualniać postępy

[House__baby]

Napisane przez Orlica

Ja bym się powinna wziąć za moje umiejętności kulinarne 18lat na karku, a ja umiem jajecznicę zrobić, ewentualnie jajecznicę albo jajecznicę
Dobrze by było spisać w jakimś poście te cele i uaktualniać postępy

z moim gotowaniem jest identycznie... umiem oprócz jajówki de volai zrobić... musiałam kiedyś pod przymusem zrobić hehe tato kazał;P po za tym jakąś zupkę czy coś?? masakra u mnie jest z tym hehehe. Ale jakoś nie mam się jak za to zabrać: albo mi się nie chce, albo nie mam czasu, ale przede wszytskim nie ma takiej potrzeby żebym ja gotowała.

[Orlica]

Napisane przez House__baby

z moim gotowaniem jest identycznie... umiem oprócz jajówki de volai zrobić... musiałam kiedyś pod przymusem zrobić hehe tato kazał;P po za tym jakąś zupkę czy coś?? masakra u mnie jest z tym hehehe. Ale jakoś nie mam się jak za to zabrać: albo mi się nie chce, albo nie mam czasu, ale przede wszytskim nie ma takiej potrzeby żebym ja gotowała.

Dokładnie jak u mnie. Ale czas się za siebie wziąć Nie jestem już sama!

[taka_sobie_ja]

ja dzis krupniku nagotowalam, ale mysle o ogorkowej ale fakt, tez sie chce rozwinac w tej branzy

[cholernarejestracja]

Ja umiem trochę gotować i piec, mogę się podzielić przepisami i uwagami mam nawet stronkę ze zdjęciami krok-po-kroku jak robić ciasta i ciasteczka (głównie), zapraszam do korzystania. Niestety - po angielsku, ale planuję potłumaczyć dla Polaków niebawem : )

www.howtomake.deviantart.com

[mOna01]

Ciekawy wątek będę zaglądać, może mnie czymś zainspiruje.

Co do nauki gotowania - polecam zacząć od ciast i ciastek. Łatwe w zrobieniu, zawsze znajdą chętnych do skonsumowania, a satysfakcja niesamowita

[Niki 20]

Napisane przez Orlica

Ja bym się powinna wziąć za moje umiejętności kulinarne 18lat na karku, a ja umiem jajecznicę zrobić, ewentualnie jajecznicę albo jajecznicę
Dobrze by było spisać w jakimś poście te cele i uaktualniać postępy

jajecznica to i tak bez tragedii ;P umiejętności kulinarne mojej znajomej kończą się na zagotowaniu wody na herbatkę
ja co prawda gotować umiem (no względnie ;P) , ale chciałam się za pieczenie zabrać
sama nie lubie ciast, ale generalnie pichcenie mi sprawia frajdę
marzą mi się takie muffinki albo cupcakes takie przeuroczo przystrojone
ale to musi poczekać aż będę jechała do ikei, bo nie mam foremek aktualnie

[House__baby]

Napisane przez Niki 20

marzą mi się takie muffinki albo cupcakes takie przeuroczo przystrojone

woooow muffinki to już by było coś. To kojarzy mi się tylko z Desperate Housewives;=)
Jak bym takie coś upichciła to bym tydzień dumna chodziła) hehe

[Alexia09]

Muffinki są bardzo proste
Mogę wrzucić banalny przepis od Nigelli- wypróbowany, wszyscy się tymi muffinkami zachwycają (np. wczoraj je znowu piekłam )

A co do moich przedsięwzięć, to chciałabym się nauczyć hiszpańskiego (nawet już mam program do nauki) i chciałabym zacząć szyć . Czekam tylko, aż będę po maturach

Przepis :
Muffiny

MASA SUCHA:
- 250g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
-175 g cukru
- 0,5 łyżeczki sody
- 2 łyżki kakao
-150 g groszków czekoladowych (ja dodaję pokrojoną czekoladę)

MASA PŁYNNA
- 250 ml mleka
- 90 ml oleju
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 jajo

W jednym pojemniku wymieszaj ze sobą wszystkie składniki suche ( zostaw sobie garść groszków na posypanie muffinów na wierzchu). W drugim składniki mokre. Następnie do suchych dodaj mokre i wszystko razem rozmieszaj. Nie używaj miksera – wystarczy zwykła łyżka. Przelej do foremek. Piecz 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 st.

[cholernarejestracja]

Mam zrobione zdjęcia step-by-step do muffinek bananowych, muszę je tylko poskładać do kupy, jeżeli ktoś reflektuje,to mogę za jakiś czas wrzucić tylko moje są niestety "rozlazłe", bo nie mam formy do muffinek, wlewam ciasto tylko do papierowych wkładek, a one się rozłażą na boki pod ciężarem ciasta ale pyszne są!

[xxSHINeexx]

Napisane przez Efereet

Szczerze mowiac mialam nadzieje na wieksze zainteresowanie pomyslem, a tu tylko cholera jedna

Ja sie ucze holenderskiego (wlasnie skonczylam poziom A2 i zaczynam B1) i chetnie polacze z kims sily.
Poza tym od dawna chcialam sie c++ nauczyc, ale zawsze gdzies sie zacinalam, nie moglam rozgryzc czemu i odpuszczalam sobie. Jesli ktos w c++ tu biegly jest, to ja bardzo chetnie bym uzytek z takowej wiedzy zrobila (zaczynajac po raz n-ty od podstaw).

No i nie wierze, ze na tyyyle zarejestowanych wizazanek tylko 1 byla zainteresowana

Ja troche siedze w C++ glownie podstawy, i w tym zakresie sluze pomoca.

Jesli chodzi o mnie, chcialabym nauczyc sie koreanskiego. na dzien dzisiejszy umiem czytac alfabet (hangul) i znam kilka prostych zwrotow.
poza tym bardzo lubie uczyc sie nowych jezykow, wiec jesli ktokolwiek ma czas (i checi) pomagac mi z podstawami - byloby milo

[Mocny Akcent]

Wiecznie mam problem z ogarnięciem języka angielskiego na poziomie C.....ciągle się motywuję i po jakims czasie a to brakj czasu, a to chwilowe zwątpienie

[Efereet]

Ale fajnie, ze sie temat rozwija, oby tak dalej

xxSHINeexx, zaczne wiec znow w c++ sie bawic i jak sie zatne to bede Cie napastowac

A jak tam kucharskie wyczyny?

Efee

[House__baby]

No ze mną już lepiej, w sumie to mam motywację, żeby coś robić- bo mogę się wam pochwalić

dzisiaj odsmażyłam gołąbki (no dobra były gotowe ale przy odsmażaniu ich nie przyjarałam)
Ale sos do nich zrobiłam już samiusieńka I nawet bardzo dooobry mi wyszedł)))))

PS. Alexia dzięki za przepis, przy większej odrobinie czasu na pewno zrobię

[Niki 20]

Napisane przez House__baby

Ale sos do nich zrobiłam już samiusieńka I nawet bardzo dooobry mi wyszedł)))))
zrobię

ale sama sama czy sama z paczki? :P hehe

Cholernarejestracja - dawaj ten przepis na bananowe muffiny to musi byc cos. Moze nie bede czekać jednak aż do ikei pojade po foremki, może gdzieś w jakimś tesco dorwe.

[Orlica]

Napisane przez Alexia09

Muffinki są bardzo proste
Mogę wrzucić banalny przepis od Nigelli- wypróbowany, wszyscy się tymi muffinkami zachwycają (np. wczoraj je znowu piekłam )

A co do moich przedsięwzięć, to chciałabym się nauczyć hiszpańskiego (nawet już mam program do nauki) i chciałabym zacząć szyć . Czekam tylko, aż będę po maturach

Przepis :
Muffiny

MASA SUCHA:
- 250g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
-175 g cukru
- 0,5 łyżeczki sody
- 2 łyżki kakao
-150 g groszków czekoladowych (ja dodaję pokrojoną czekoladę)

MASA PŁYNNA
- 250 ml mleka
- 90 ml oleju
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 jajo

W jednym pojemniku wymieszaj ze sobą wszystkie składniki suche ( zostaw sobie garść groszków na posypanie muffinów na wierzchu). W drugim składniki mokre. Następnie do suchych dodaj mokre i wszystko razem rozmieszaj. Nie używaj miksera – wystarczy zwykła łyżka. Przelej do foremek. Piecz 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 st.

W wolnej chwili spróbuję je zrobić

[dzolls]

Witajcie
Wątek superowy, bo i mi brakuje motywacji, żeby wrócić i ćwiczyć mój ukochany włoski i szwedzki (włoskiego rok w liceum sie uczyłam, potem matura i tym podobne, szwedzkiego ucyzłam się we własnym zakresie trochę), powtórzyć rosyjski (matura rozszerzona 2oo6 ) no i może coś ciekawego, co napatoczyłoby mi się po drodze, czytając wasze posty ;d

Napisane przez Alexia09

Muffinki są bardzo proste
Mogę wrzucić banalny przepis od Nigelli- wypróbowany, wszyscy się tymi muffinkami zachwycają (np. wczoraj je znowu piekłam )

A co do moich przedsięwzięć, to chciałabym się nauczyć hiszpańskiego (nawet już mam program do nauki) i chciałabym zacząć szyć . Czekam tylko, aż będę po maturach

Przepis :
Muffiny

MASA SUCHA:
- 250g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
-175 g cukru
- 0,5 łyżeczki sody
- 2 łyżki kakao
-150 g groszków czekoladowych (ja dodaję pokrojoną czekoladę)

MASA PŁYNNA
- 250 ml mleka
- 90 ml oleju
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 jajo

W jednym pojemniku wymieszaj ze sobą wszystkie składniki suche ( zostaw sobie garść groszków na posypanie muffinów na wierzchu). W drugim składniki mokre. Następnie do suchych dodaj mokre i wszystko razem rozmieszaj. Nie używaj miksera – wystarczy zwykła łyżka. Przelej do foremek. Piecz 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 st.

Odnośnie muffinek, kiedyś znalazłam tu na wizażu przepis na błyskawiczne ciacho z mikroweli i o dziwo zawsze robie z tego muffinki i wychodzą równie dobre, więc polecam (aczkolwiek teraz niewiem gdzie ten przepis)

[Orlica]

Zrobiłam te muffinki! Zaraz dorzucę foto na dowód Rewelacja to to nie jest, ale mój pierwszy wypiek

Ta daaam!

[Alexia09]

Napisane przez cholernarejestracja

Mam zrobione zdjęcia step-by-step do muffinek bananowych, muszę je tylko poskładać do kupy, jeżeli ktoś reflektuje,to mogę za jakiś czas wrzucić tylko moje są niestety "rozlazłe", bo nie mam formy do muffinek, wlewam ciasto tylko do papierowych wkładek, a one się rozłażą na boki pod ciężarem ciasta ale pyszne są!

Ja poproszę

Napisane przez Orlica

Zrobiłam te muffinki! Zaraz dorzucę foto na dowód Rewelacja to to nie jest, ale mój pierwszy wypiek

Ta daaam!

To te moje czekoladowe?
Fajnie urosły

[Orlica]

Tak, te Twoje
Spróbuję wkrótce bananowe, znalazłam jakiś przepis w necie, ale poczekam na ten cholernejrejestracji

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

A, w tych czekoladowych zapomniałam o wiórkach czekoladowych na wierzch i wszystko wmieszałam do masy

[Alexia09]

Napisane przez Orlica

Tak, te Twoje
Spróbuję wkrótce bananowe, znalazłam jakiś przepis w necie, ale poczekam na ten cholernejrejestracji

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

A, w tych czekoladowych zapomniałam o wiórkach czekoladowych na wierzch i wszystko wmieszałam do masy

Ech, znając życie to i tak by się pewnie utopiły
Mi ostatnio ciągle się topią w tej masie i nic na wierzchu nie zostaje... A na początku wychodziły taaaaaakie ładne

[aalien]

Przygotowuję się do Delfa B2 z francuskiego, (na przyszły rok) może ktoś jeszcze uczy się tego pięknego języka?

[Orlica]

Napisane przez Alexia09

Ech, znając życie to i tak by się pewnie utopiły
Mi ostatnio ciągle się topią w tej masie i nic na wierzchu nie zostaje... A na początku wychodziły taaaaaakie ładne

A masz jeszcze jakieś takie fajne banalne przepisy?

[taka_sobie_ja]

zow

Napisane przez Orlica

A masz jeszcze jakieś takie fajne banalne przepisy?

podłączam się pod pytanie
ja dziś uskuteczniłam ciasteczka owsiane (chciałam ryżowe ale w sklepie nie było kleiku), i nawet zaniosłam je bo szłam do kogoś z wizytą nie były nawet najgorsze :P

[Niki 20]

Orlica - muffiny na medal ! <zazdroszczę> a ja wciąż bez foremek ;p

Takasobieja - ja bardzo proszę o ten przepis na owiane ciastuszka chętnie wypróbuje

a propo samodoskonalenia się, to kupiłam sobie wczoraj rakietki do tenisa stołowego i mam zamiar cisnąć (wczoraj 4h aż nam się z koleżanką zeszło :P ) fajny sposów na spędzenie wolnego czasu w miarę aktywnie, a przy okazji można sobie plotkować do woli

[Efereet]

Uaktualnilam pierwszego posta spisujac kto co robi/chce(lub planuje) robic, i mam nadzieje, ze do tej listy bede dopisywac wiekcej osob :)

/--\

Co do gotowania, to oto jeden z moich ulubionych przepisow, (odlegla) wariacja na temat risotto:

-pol kilo mielonego;
-2 papryki (roznokolorowe daja ladny efekt koncowy);
-2 srednie cebule (2 to taka podstawa, warto dobrac do smaku, ja uwielbiam smazona cebule w daniach i sama daje 3-4 srednie cebule, przy czym 4 to naprawde sporo juz);
-niecala puszka kukurydzy konserwowej (mozna zastapic puszka mieszanki roznych warzyw lub groszku, jak kto woli);
- 1,5 szklanki ryzu (nie wiem jak to sie przeklada na torebki ryzu, ale polecam 2 ugotowac, dodac jedna cala i po trochu druga);
- 1-3 zabki czosnku (lub wcale jak ktos czosnku nie lubi, bo zmieni on smak lekko);
- przyprawy wg uznania (ja daje: sol, pieprz, papryke slodka i ostra, oregano, malutko galki muszkatolowej, bazylie, ciut kminku)

1) Ryz gotujemy osobno, tak zeby nie byl zbyt miekki, bo nam cala mieszanke pozniej bedzie kleil (w smaku rownie dobre co prawda, ale gorzej sie prezentuje)
2) Na duzej patelni (moze byc wok) smazymy mielone (mielone samo puszcza sok/tluszcz, wiec nie trzeba zadnego oleju/oliwy dodawac) i po 2-3 minutach od wrzucenia mielonego dodajemy skrojonona w kostke cebule, smazymy az calosc bedzie gotowa i dodajemy przepraskowany(lub posiekany) czosnek, zostawiamy na minute.
4)Nastepnie orzucamy pokrojona w dosc drobna kostke papryke.
5)Zmiejszamy gaz i zalosc zostawiamy na 5minut (jesli lubimy twardsza papryke w potrawie) lub do czasu az papryka zmieknie. Dodajemy prawie cala puszke kukurydzy i trzymamy na gazie kolejne 5minut.
6)Mieszanke z patelni przesypujemy do sporego garnka i dodajemy ugotowany ryz, mieszamy dokladnie, dodajemy przyprawy, jeszcze raz mieszamy i generalnie potrawa gotowa (ja polecam jeszcze troche pogotowac (z 10min moze, na malutkin ogniu), zeby sie smaki lepiej przegryzly)

Nie wiem czy komus sie ten przepis przyda, ale jest naprawde fajny, prosty i jesli np. podwoimy liczbe skladnikow to moze na 3 dni starczyc (mozna tez porcje mrozic, nie traca duzo na smaku). Moj TZ uwielbia (a ja uwielbiam miec go z glowy na te 3 dni). No, jesli ktos ma zamiar skorzystac z przepisu to powodzenia! Jedynym pracochlonnym elementem jest szatkowanie wszystkiego (chyba, ze mamy robota kuchennego, to szybciutko idzie).

/-----
O, i jeszcze mi sie przepis mojej babi na watrobke przypomial (palce lizac!!)

- 2 watrobki;
- 2 nieduze cebule (no, ale ja z milosci do cebuli to podwaja te ilosc);
- maka;
- olej (oliwa tez ok, ale troche zajezdza tym swoim posmakiem, mi przeszkadza w polaczeniu z watrobka)
- woda:);
- sol/pieprz;

1) kroimi watrobke na nieduze kawalki i obtaczamy w mace;
2) wrzucamy na rozgrzany tluszcz i pozwalamy sie jej zarumiec (zazwyczaj trwa to doslownie 3-4minuty, nie polecam trzymac za dlugo bo moze sie zaczac twardawa robic, jak ktos sie boi, ze zbyt krwista bedzie, to moze w 5) kroku duzej potrzymac);
3) przekladamy tak przyrumieniana watrobke do osobnego garnka i na pozostalym tluszczu smazymy cebule (zeby byla miekko-przezroczysta);
4) dodajemy cebule z olejem na ktorym sie smazyla do watrobki i zalewany ok 200ml wrzacej wody, sol i pieprz;
5) dusimy poki nie uzyskamy konsystencji lekkiego sosu;
6) polecam podawac z ziemniakami i kiszonym ogorkiem, pycha! (mozna tez z frytkami, ale mi jakos nie pasuje)

Moja babcia zawsze mnie ostrzegala, ze jak za dlugo bedzie sie watrobke gotowac to zrobi sie zylasta i twarda, ale sie jeszcze nie zdazylo tak. Dla milosnikow watrobki super danie (nie polecam pokazywac surowej watrobki osoba o slabych nerwach, bo wam nie sprobuja pozniej i juz, hehe)