Błogosławieństwo

[83mika]

Witam, już od jakiegoś czasu udzielam się na forum, więc jesteście na bieżąco z moimi sprawami ślubnymi
Ale mam mały problem tzn. błogosławieństwo. Wiadomo, że tradycyjny ślub nie może obyć się bez błogosławieństwa. My z TŻ sami organizujemy własny ślub i wesele i to już jest troche nie tradycyjne. TŻ nie chce nawet słyszeć o błogosławieństwie, zreszta bierzemy slub ok 40 km od mojego domu rodzinnego i sama mam wątpilwości
Powiedzcie jak to jest u Was, będziecie miały błogosławieństwo?

[chilanes]

My będziemy mieli błogosławieństwo, w naszym regionie to tradycja i ja nie chcę z niej rezygnwoać, nawet, gdybyśmy wychodzili do kościoła z hotelu.

[angel166]

my również będziemy mieli błogosławieństwo nie wyobrażam sobie bez dużo zawdzięczamy rodzicom TŻeta i mojej mamiewięc nie odbierzemy im tej przyjemności hehe

[lain]

u mnie nie bedzie blogoslawienstwa bez urazy dla tych ktorym sie to podoba, ale nie podobaja mi sie szopki z klekaniem, jakimis regulkami itp. (w sensie blogoslawienstwo w formie przewidzianej przez kosciol). wole zeby rodzice mnie 'poblogoslawili' przy skladaniu zyczen, na luzie, bez zbednego skrepowania, swoimi slowami, bez lania wody swieconej itp.

[kitek_fm]

Ja nie miałam błogosławieństwa.

[chilanes]

lain bez przesady nikt na mnie lać wody nie będzie, formułek też nie będzie, po prostu będzie to chwila dla nas i Rodziców razem, ostatnia chwila jeszcze w panieństwie i kawalerstwie, ja się przejmowałam i wzruszałam, jak moja mama mówiła do braci, że błogosławi ich na ich wspólne drogi z żonami i niech nie zapominają, gdzie jest ich rodzinny dom.
Wiadomo, ze nie każdemu się to musi podobać, ale nie zawsze jest to klęknie, chlapanie wodą i całowanie krzyża

[lain]

Napisane przez chilanes

lain bez przesady nikt na mnie lać wody nie będzie, formułek też nie będzie, po prostu będzie to chwila dla nas i Rodziców razem, ostatnia chwila jeszcze w panieństwie i kawalerstwie, ja się przejmowałam i wzruszałam, jak moja mama mówiła do braci, że błogosławi ich na ich wspólne drogi z żonami i niech nie zapominają, gdzie jest ich rodzinny dom.
Wiadomo, ze nie każdemu się to musi podobać, ale nie zawsze jest to klęknie, chlapanie wodą i całowanie krzyża

ja pisalam o blogoslawienstwie takim jak sie je na ogol pojmuje - przewidzianym przez kosciol, opisanym jak ma wygladac w ksiazeczkach ktore dostalismy na naukach (klekanie, czytanie regulki, kropienie woda swiecona, calowanie krzyza i takie tam). i takiego wlasnie u nas nie bedzie

[angel166]

Napisane przez chilanes

lain bez przesady nikt na mnie lać wody nie będzie, formułek też nie będzie, po prostu będzie to chwila dla nas i Rodziców razem, ostatnia chwila jeszcze w panieństwie i kawalerstwie, ja się przejmowałam i wzruszałam, jak moja mama mówiła do braci, że błogosławi ich na ich wspólne drogi z żonami i niech nie zapominają, gdzie jest ich rodzinny dom.
Wiadomo, ze nie każdemu się to musi podobać, ale nie zawsze jest to klęknie, chlapanie wodą i całowanie krzyża

u mnie też wody jednak uklękniemy i pocałujemy krzyż TŻ mowi,że nie może się wzruszyć ale jak zobaczy ,jak jego mamie "lata broda"to będzie ciężko

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:28 ----------

Napisane przez lain

ja pisalam o blogoslawienstwie takim jak sie je na ogol pojmuje - przewidzianym przez kosciol, opisanym jak ma wygladac w ksiazeczkach ktore dostalismy na naukach (klekanie, czytanie regulki, kropienie woda swiecona, calowanie krzyza i takie tam). i takiego wlasnie u nas nie bedzie

w moich ksiażeczkach nic nie pisze będzie więc improwizacja ze strony rodziców

[gorzka prawda]

Witam. My nie wiemy czy będzie u nas błogosławieństwo, czy nie. Pewnie wyjdzie ,,sporadycznie" albo nie wyjdzie wcale. Otóż w ,,normalnych" okolicznościach byłoby na pewno, ale ja i mój TŻ i moja rodzina nie żyjemy z moim ojcem w zgodzie i harmonii (chociaż on z nami mieszka). Nawet nie wiem czy zaproszę go na mój ślub...

[Fantasmagori]

Ja nie chcę błogosławieństwa W moim przypadku byłoby to nieszczere Zresztą dla mnie to jest jakieś sztuczne i zwyczajnie nie czuję potrzeby przeżycia tej ceremonii Chyba rozumiem Twojego TŻta...

[83mika]

Napisane przez Fantasmagori

Ja nie chcę błogosławieństwa W moim przypadku byłoby to nieszczere Zresztą dla mnie to jest jakieś sztuczne i zwyczajnie nie czuję potrzeby przeżycia tej ceremonii Chyba rozumiem Twojego TŻta...

No właśnie;/my już mieszkamy razem ponad rok i rodzice zgadzając sie na to już dali nam błogosławieństwo, a zresztą z drugiej strony jechać tyle km po to żeby było "tradycyjnie" i potem wracać...bez sensu, a w dodatku to lipiec roztopie sie w aucie hmmm chyba przychyle sie do zdania TŻ

[chilanes]

Napisane przez lain

ja pisalam o blogoslawienstwie takim jak sie je na ogol pojmuje - przewidzianym przez kosciol, opisanym jak ma wygladac w ksiazeczkach ktore dostalismy na naukach (klekanie, czytanie regulki, kropienie woda swiecona, calowanie krzyza i takie tam). i takiego wlasnie u nas nie bedzie

My czegos takiego nie dostaliśmy, u nas kosciół chyba czegos takiego nie przewiduje

[lain]

Napisane przez chilanes

My czegos takiego nie dostaliśmy, u nas kosciół chyba czegos takiego nie przewiduje

chyba wszedzie przewiduje tylko wy czegos takiego poprostu nie dostaliscie - szczesliwi jakies niedopatrzenie
ja jestem z Krk, a tu nawet w necie znalazlam na stronie parafii bydgoskiej tak to wyglada (wg mnie straszne )
Błogosławieństwo pary młodych w domu

Na stole w głównym pokoju ustawia się krzyż, wodę święconą, kropidło i zapala świecę. Nowożeńcy klęcząc dziękują rodzicom za dar życia i wychowanie, przepraszają za przykrości i proszą o błogosławieństwo. Po przygotowaniu się pary młodych i wszystkich zgromadzonych, jeden z rodziców przewodnicząc obrzędowi błogosławieństwa, żegnając się mówi:
P. + W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
W. Amen.
Pan młody lub panna młoda, tymi lub podobnymi słowami, prosi rodziców obojga stron o błogosławieństwo:
Kochani Rodzice! Jesteśmy głęboko przekonani, że bez Waszego błogosławieństwa nie możemy dostąpić również błogosławieństwa Bożego, dlatego bardzo serdecznie prosimy, abyście zechcieli nam pobłogosławić na nową drogę naszego życia we wspólnocie małżeńskiej.
Błogosławieństwo syna
Ojciec:
Ukochany synu! Od dziś ty będziesz mężem i ojcem twej przyszłej rodziny. Buduj swe życie małżeńskie i rodzinne na mocnym fundamencie - na wzajemnej miłości i wierności Bogu i Jego przykazaniom.
Niech błogosławi Cię Wszechmogący Bóg, Ojciec i Syn i Duch Święty.
Syn: Amen.
Ojciec kropi syna wodą święconą lub czyni na czole kciukiem znak krzyża świętego i przekazuje pocałunek pokoju.
Matka:
Ukochany Synu! Gdy Chrystus Pan połączy cię sakramentalnym węzłem z twoją wybraną, będziecie dwoje jednym ciałem. Bądź dla swej żony dobrym mężem, a dla swoich dzieci kochającym ojcem. Na tę nową drogę twego życia błogosławię Cię.
Błogosławieństwo Ojca i Syna i Ducha Świętego niech Ci towarzyszy w całym twoim życiu.
Syn: Amen.
Matka kropi syna wodą święconą lub czyni na czole kciukiem znak krzyża świętego i przekazuje pocałunek pokoju.
Błogosławieństwo córki
Ojciec:
Ukochana córko! Nadszedł czas, abyś i ty, tak jak twoja matka, wzięła na siebie obowiązek założenia rodziny, urodzenia i wychowania nowego pokolenia.
Niech Bóg Wszechmogący, Ojciec, Syn i Duch Święty napełni cię swoją radością i błogosławi tobie, twemu mężowi i waszym dzieciom!
Córka: Amen.
Kropi córkę wodą święconą lub czyni na czole kciukiem znak krzyża świętego i przekazuje pocałunek pokoju.
Matka:
Moja córko! Wiele lat mieszkałaś z nami. Od dziś staniesz przy boku twego męża. Przejmiesz troskę o wasz dom i o wasze dzieci. Bardzo pragnę, abyś była szczęśliwą żoną i matką, abyś była oparciem dla twego męża i radością dla twych dzieci. Polecam cię Maryi i z serca błogosławię cię na nową drogę życia: w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Córka: Amen.
Matka kropi córkę wodą święconą lub czyni na czole kciukiem znak krzyża świętego i przekazuje pocałunek pokoju.
P. Polećmy Parę Młodych i nas wszystkich szczególnej opiece Matki Najświętszej, odmawiając: Pod Twoją obronę, uciekamy się…


http://www.mikolaj-bydgoszcz.home.pl/parafia/nowozency.htm

[83mika]

O nie straszne to!
Kilka miesięcy temu mój kuznyn brał ślub i było zupełnie inaczej, błogosławieństwo odbyło sie u Panny Młodej, poniewaz Panna Młoda miała już tylko ojca to on ja błogosławił, a Pan Młody niestety nie miał już rodziców to tą rolę przejęłam jego najstarsza siostra - nawet nie wiedziała jaki "zaszczyt" ją spodka. Była przygotowana woda święcona, i gałązki z mirty, Ci którzy błogosławili maczali gałązki, wypowiedzeli słowa "Ja Ciebie błogosławię, w imię Ojaca...." i tyle

[principessina]

U mnie tez jest wielki dylemat, w kraju mojego Tz nie ma takiego czegos jak blogoslawienstwo, jego starsi rodzice w ogole nie kumaja o co biega, zreszta nie jestesmy z nimi zzyci, slyszylmy sie tylko "od okazji", wiec tak jakos glupio zeby nas blogoslawili, z drugiej storny moj TZ mowi, ze jesli taka jest tradycja w naszym kraju to szkoda by bylo zeby ja pominac.
Mnie blogoslawilaby moja matka chrzestna wraz z mezem, bo jestem z nimi bardzo zzyta, a moich rodzicow juz nie ma, bedziemy wychodzic z hotelu, mam juz przygotowany krzyzyk z rodzinnego domu, ale nie wiem jeszcze jak to wyjdzie, bo jest problem z rodzicami Tz, powiedzialam jego matce zeby poprostu zlozyla nam zyczenia i tyle

[chilanes]

Lain to jest przykład, a nie narzucony obowiązek i w każdym rejonie, a nawet każdej rodzinie wygląda to inaczej KK nie przewiduje błogosławieństw przez Rodziców Ludzie to wymyślili i praktykują

Życzenia przez mszą ślubną to też forma błogosławieństwa, nie trzeba wygłaszać regułek, wystarczy kilka miłych słów od serca

[EdziaO]

U nas było-z wodą święconą,całowaniem krzyża,klękaniem i uroczystymi słowami(formułkami jak kto woli) było to piękne,wzruszające-takie pożegnanie...Dla mnie to było doświadczenie,którego nigdy nie zapomnę. Także dla rodziców wielka chwila. Błogosławieństwo mówiła moja mama pozostali wykonali jedynie znak krzyża i dali go nam do całowania. Mama chyba dość długo myślała nad tym co powiedzieć i było to dla niej wielkie przeżycie. Dla mnie to żadna szopka tylko element ceremonii. Bardzo ważny zresztą.

[chilanes]

ehhh nie wiem jak to będzie, bo przy życzeniach świątecznych moja mama nie zdołała słowa mi powiedzieć, popłakała się, a ja za nią W dzień ślubu będzie jeden wielki ryk, a przy błogosławieństwie, to już w ogóle

[fatal21]

U moich 3 siostr płaczu nie było, więc raczej takich wzruszeń się nie spodziewam aczkolwiek....Jest klękanie mama zawsze rzuca poduszki pod kolana, aby mlodzi mieli miękkie życie (taki przesąd) daje krzyż do pocałowania kropi wodą święconą i całuje i koniec.U mnie błogosławić będzie mama (tata nie żyje) rodzice Tż i rodzice chrzestni, dziadkowie Tż o ile zechcą.Nie ważne skąd jest wyjazd Młodych ja np będę od Tż wychodziła bo do domu miałabym 150km