Ogromny dylemat ze studiami

[researcher1]

Witam !!

Mam ogromny dylemat związany z moją przyszłością, a dokładniej kierunkiem studiów.

W tamtym roku rozpoczęłam studiować pielęgniarstwo. Była to ostateczność, celowałam w wetę, no ale się nie udało. Myślalam, że na pielęgniarstwie będzie ok, był to tylko mój awaryjny kierunek.
Nie wiem co robić.

W tym roku chciałam poprawić maturę i dostać się na weterynarię, ale nie wyszło. Byłam rozbita między " a co jak się nei uda i zawalisz też te studia", a " przecież bardzo tego chce i muszę się dostać w tym roku". Z tego wszytskiego nie dałąm rady studiować, chodzić na uczelnie i praktyki od 8 do 18 oraz PORZĄDNIE przygotować się do matury.
W tym roku również klapa.

Nie wiem ... czy powinnam zrezygnować z pielęgniarstwa i porządnie przyłożyć się do matury, aby za rok być szczęśliwą studentką weterynarii . Czy zostać już i nie kombinować.... bo nie mam pewności, że się dostanę... Wszyscy mi mówią : " Co zrobisz, jak stwierdzisz ze ta weterynaria nie jest dla ciebie?" ......
Jestem rozbita....
Nie podoba mi się na tym kierunku, ale wiem ze zawsze będzie po nim praca.
Z drugiej strony.... chcę czegoś więcej, chcę spełnić swoje marzenie.

Proszę o jakieś mądre i obiektywne rady.
Czy będą to 2 lata stracone??
Czy może warto poświęcić ten czas i dostać się na upragnione studia?

Może był ktoś w podobnej sytuacji??

Pozdrawiam

[maacieek]

Zapewne na kierunkach medycznych jest dużo nauki więc to fakt że ciężko błoby się przygotować do matury.

Nie wiem czy wiesz ale z tego co piszesz będziesz teraz na III roku więc nawet jak byś zrezygnowała i poszła na weterynarię to i tak musiałabyś płacić za te 2 lata.

Ja na twoim miejscu skończył mimo to ten kierunek wiem że się nie bedzie robić tego czego się chciało ale faktycznie trzeba mysleć realnie co bedzie jak zrezygnujesz teraz i niby się bedziesz uczyła? A jak ci wypadnie coś innego? Odechce ci się studiować albo matura pójdzie nie tak jak byś sama tego chciała?
Bedziesz 2 lata w plecy z "ręką w nocniku".

Z drugiej strony wiadome że jak się będzie chciało dążyć do swego celu to się pokona wszelkie problemy i te 2 lata nie znaczyły by nic

[kinguska01]

Radzę skończyć jedne studia (mieć chociaż licencjat) i wtedy być może poprawić maturę i zacząć nowe. Szkoda by było marnować tych lat przestudiowanych, a tak zawsze jest jakieś wykształcenie.

[mm444]

Treść usunięta