Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 101 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-25, 23:29   #3001
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Szybciutko podziękuję Elle i spadam.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 09:00   #3002
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Mam kilka przemyslen:

1) Troche mnie przeraza to, ze kazdy w dzisiejszych czasach musi wiedziec czego chce, a raczej musi wiedziec czego KONKRETNIE chce. Nie, że np. ciekawej pracy, zdrowej rodziny... Konkretnie jakiej pracy, gdzie i za ile. Przeciez mozliwosci sa szerokie jak morze i glebokie jak Bajkal, mozna nawet nie wiedziec, ze sie czegos chcialo, poki sie nie sprobowalo. Moim zdaniem probowanie roznych rzeczy to nic zlego, pulapka moze byc co najwyzej ciagla zmiana i brak poczucia, ze cos jest wystarczajaco dobre, by sie tym przez jakis czas zajac.

Mysle, ze bardziej od tego, czego chemy konkretnie, wazniejsze jest to, ile w stanie jestesmy zainwestowac w robote, ktora nas interesuje, i ktora moze przyniesc jakies profity. Ile pracy, czasu i energii. Mam wrazenie, ze jest mnostwo poradnikow na temat tego, jak odkryc w sobie talenty, spelnic marzenia itd, a malo tym jak znalezc motywacje do ciezkiej pracy.

3) Prokrastynacja niestety mnie nie opuscila. Mam do zrobienia dwa bardzo wazne zdrowotne badania i o nich zapominam. Mam nadzieje, ze mi w cycku siedzi torbiel, a nie rak, bo cos wyczulam. Odkladam usg.
Chyba te poradniki w stylu "Sekret" wprowadziły taką presję, że koniecznie trzeba swoje życie wymyślić do emerytury ze wszystkimi szczegółami, nakręcić się tym i wszystko stanie się cudowne.
Pięknie powiedziałaś, że ważniejsze jest pomyśleć ile pracy chcemy/możemy w coś włożyć niż samo to czego chcemy. W ogóle chyba mało książek porusza temat wysiłku i kładzie na to nacisk, chyba dopiero ostatnio zaczęło się o tym mówić, że żeby coś wyjąć, trzeba najpierw coś włożyć (kolokwialnie mówiąc), albo ja dopiero teraz zaczęłam na to zwracać uwagę.

Może chcesz żeby z Tobą pójść na te badania? Mogę zaproponować swoje towarzystwo.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Zasadniczo się z Tobą zgadzam
Wiesz jaki ja mam problem z myśleniem o tym? Bo ogólnie to pewnie, trzeba próbować...w zasadzie to bym brała nawet to co mi życie (z moją pomocą oczywiście) przyniesie...tylko nie mogę, po prostu nie mogę się oprzeć wrażeniu, że czas na takie zastanawianie się czy tu się sprawdzę czy może gdzie indziej...czy to mnie kręci, a może nie kręci, już minął. Teraz to ja już mam skończone JAKIEŚ studia, w tym wieku to się zakłada dom i rodzinę i już się POWINNO wiedzieć gdzie usiąść na doopie i pracować. Po czym to zrobić. I robić przez następne długie lata (Czego oczywiście też sobie nie mogę wyobrazić...). A ja mam wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiłam czas na zastanawianie się nad sobą i próbowanie różnych rzeczy (to chyba gdzieś między liceum a studiami...tak podejrzewam ) i teraz to już na ramieniu mam tykający zegar i nie wiem w co wsadzić ręce, żeby było dobrze. To znaczy, żebym po roku pracy nad czymś nie stwierdziła znowu: "ło jezuuu...to jest beznadziejne, nie chcę tego robić, po co mi to było?" i wpadła w kolejny dół egzystencjalny, że znowu zrobiłam coś nie tak ze swoim życiem i poszłam nie tą drogą, a wszyscy naokoło uważają, że zatrzymałam się w rozwoju na początku liceum
Kocur, a skąd Ty czerpiesz takie mądrości, że już za późno i że się powinno? Pójdź na jakiekolwiek kursy czy zajęcia i zobacz ile (ilu?) ludzi tam przychodzi, którym w sumie bliżej do grobu i mogliby sobie już odpuścić uczenie się czegoś nowego Nigdy nie jest za późno, a powinno wyrzuć za okno, bo kto to ustala? Chcesz żeby ktoś ustawiał Ci życie? Bo to zadowoli rodziców lub sąsiadkę?

Też kiedyś myślałam, że na wszystko już jest w moim życiu za późno. Ale teraz myślę, że guzik prawda. Pomyśl o tym, że masz przed sobą jeszcze jakieś 50 lat życia co najmniej, to mało?
A rok poświęcony na robienie czegoś na pewno nie będzie stracony, czasem rzeczy układają się tak nieprzewidywalnie, że nie wiesz kiedy coś może Ci się przydać.
Łap jakąś rzecz, która Cię interesuje i zacznij ją rozwijać. I zobacz dokąd Cię to zaprowadzi, może tam o czym nawet nie marzyłaś.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Dość to przyziemne, ale bardzo prawdziwe.
Z gładszą twarzą, błyszczącymi włosami, chudszym tyłkiem - duuużooo łatwiej. Dla mnie również.
Dla mnie też łatwiej Na szczęście jeszcze to mam i nauczyłam się to doceniać

U mnie dzień się zaczął dobrą wiadomością. Wciąż kuję temat piloctwa i coś tam się zarysowuje, pochwalę się kiedy będę znać szczegóły.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"

Edytowane przez inga86
Czas edycji: 2014-02-26 o 09:03
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 09:06   #3003
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Pomyśl o tym, że masz przed sobą jeszcze jakieś 50 lat życia co najmniej, to mało?
Moja pierwsza myśl: O nie... Jeszcze tak długo mam się męczyć?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 09:15   #3004
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bardzo ciekawe tematy podejmujecie. Chciałabym się inteligentnie odnieść, ale mogę jedynie kiwać głową na kolejne mądre posty.

Iszka - pyłku we wszechświecie - różnica jest w Twoim poczuciu szczęścia, spełnienia. Tobie samej (i mi i wszystkim o podobnym podejściu) nie powinno być wszystko jedno, bo podobno sami(same) mamy wpływ na kształt swojego życia (czego raczej nie czuję). Działać albo nie działać sprowadza się u mnie (może nie tylko u mnie, ale bezpieczniej jest mówic o sobie niż wydawać uogólnione sądy) do żyć albo nie żyć. (może rzyć...)

Że każdy obligatoryjnie (inteligentne słowo) musi wiedzieć dokąd zmierza?
Bo może łatwiej leźć przez tę "cudowność" jaką jest życie (rzyć-ie), kiedy masz jakiś odległy cel i przedzierasz się przez chaszcze z głową w chmurach i w szczęśliwym zakończeniu?

Że uważność i tu i teraz? Podobno rzeczy po prostu są, a opinie i emocje dobudowuje nasza głowa. Podejście uważne ukróca (w założeniu) wycieczki mentalne, szczególnie te obezwładniające (tak, sami/same sobie to robimy), więc tak samo warto z tego korzystać jak warto mieć jakiś cel, żeby jakoś znośnie się żyło.

Satysfakcja to przyjemne uczucie. Miewałam to w górach, gdy wczłapałam na jakiś wysoki szczyt i z góry oglądałam sobie widoki. To taka odhaczona rzecz z listy rzeczy, na które chcę (chcę!) się wdrapać. Po co? Po nic, po satysfakcję. To chyba jedyne uczucie, które współgra z moją motywacją - inne coś, co współgra nie przychodzi mi teraz do głowy.

Trochę zastanawiam się ostatnio (albo całe życie, hm, rzyć-ie) nad relacjami, nad wolnością jednostki - niezależności (bujda na resorach).
...Obecnie nastała pustka w mym mózgu i zimno mi jak cholera, wątek mi się urwał. Idę.

Pozdrawiam Was.
Fairy! Do lekarza marsz! Bo jak to rak, to i wcześniej tym lepiej, żeby za to paskudztwo się zabrać. Tu nie ma odkładania, bo życiem (...) możesz to przypłacić.
Właśnie niedawno dowiedziałam się o koleżance - młodsza ode mnie - z rakiem złośliwym, szczęśliwie wykrytym we wczesnym stadium, więc duże ma szanse, że wyjdzie z tego żywa... Boi się jak cholera.

A ty sobie zwlekasz z durnym badaniem i ustaleniem co tam właściwie siedzi?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 09:20   #3005
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
http://www.youtube.com/watch?v=qy29WIZxUOU (prowadzący z długimi włosami sprawił, że miałam ochotę wyłączyć, ale na szczęście nie wyłączyłam )
Cz.II. Tu czekam na fragment dotyczący wpływu przekonań rodziców na ich dzieci, na nas jako dzieci gdy byliśmy pod wpływem swoich rodziców.
http://www.youtube.com/watch?v=gRvD7Xtw80Q
Patri, az szczeka mi opadla na podloge i troche czasu mi zajelo, zeby ja pozbierac. Ostatnio sluchalam tego wykladu i od raz pomyslalam: "To byloby cos dla Patri!", mialam tu to wrzucic ale potem calkiem zapomnialam. I co widze?
To co mialo do Ciebie dotrzec jakos samo Cie znalazlo, niezle!!!
A ogolnie to caly koncept zdaje sie nosi (chyba) nazwe epigenetyka. Na biologii nie znam sie nic a nic, ale podoba mi sie idea.
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 09:41   #3006
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Czyli wszystko sprowadza się do chęci życia, której u mnie brak. Myślę, że przydałby mi się wyjazd w góry i wdrapanie się gdzieś. Może się wybierzemy wątkowo?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 10:03   #3007
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Czyli wszystko sprowadza się do chęci życia, której u mnie brak. Myślę, że przydałby mi się wyjazd w góry i wdrapanie się gdzieś. Może się wybierzemy wątkowo?
wybrałabym się ale najwcześniej mogę w ....październiku. wcześniej o wakacjach mogę pomarzyć No chyba że weekendowo pójść w szkockie góry. NIE MOGĘ uwierzyć, że jestem tutaj ponad 2,5 roku, a nie znalazłam w sobie odwagi by wsiąść w autobus i gdzieś podjechać i połazić. żałosne. wyjadę stąd nie widząc ani trochę okolicy...
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-26, 10:08   #3008
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Czyli wszystko sprowadza się do chęci życia, której u mnie brak. Myślę, że przydałby mi się wyjazd w góry i wdrapanie się gdzieś. Może się wybierzemy wątkowo?
Fajny pomysł, to dopiero byłby wyjazd

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Może warto spróbować? Zrobić rozeznanie? Może nie trzeba od razu zamykać za sobą drzwi? Nie jesteś cieniasem.

Przecież wiesz, czego chcesz, tylko czegoś się obawiasz.
Jaka ja mądra jestem
Elle, to co napisałaś Kocurce, że wie czego chce - ze mną jest podobnie. W gruncie rzeczy chyba dobrze czuję czego chciałabym w życiu. Nie boję się ciężkiej pracy, ale okoliczności z tym związanych, że nikt we mnie nie będzie wierzył, że inni wyśmieją mnie, że los sprawi że tego nie osiągnę.
Brak mi odwagi. Potrafię być odważna w pojedynczych sprawach, ale nie w tych długodystansowych.

Fajnie piszecie Dziewczyny
Ostatnio mam spadek formy, więc nie umiem tak mądrze odnieść się do Waszych słów. Ale odkąd jestem na tym wątku, mam o wiele więcej przemyśleń na temat życia, jestem bardziej uważna. Ciekawe czym to zaowocuje

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
wybrałabym się ale najwcześniej mogę w ....październiku. wcześniej o wakacjach mogę pomarzyć No chyba że weekendowo pójść w szkockie góry. NIE MOGĘ uwierzyć, że jestem tutaj ponad 2,5 roku, a nie znalazłam w sobie odwagi by wsiąść w autobus i gdzieś podjechać i połazić. żałosne. wyjadę stąd nie widząc ani trochę okolicy...
Szkoda, że w tej głupiej Polsce wszystko jest takie drogie. W normalnym kraju, przy normalnych pensjach to mogłybyśmy spakować się i wpaść na kilka dni do Ciebie
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 11:12   #3009
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Właśnie się zbieram żeby napisać mail do promotorki, nie odzywałam się do niej od pół roku (edit: właśnie wysłałam, ufff... może jak dostanę konkretny termin do oddania, w końcu się wezmę za to żabsko).

Taki wyjazd to byłoby coś no ale właśnie finanse...
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"

Edytowane przez inga86
Czas edycji: 2014-02-26 o 11:18
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 11:18   #3010
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

To co? W październiku jakiś niskobudżetowy wypad prokrastynacyjny?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 11:33   #3011
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Czyli wszystko sprowadza się do chęci życia, której u mnie brak. Myślę, że przydałby mi się wyjazd w góry i wdrapanie się gdzieś. Może się wybierzemy wątkowo?
U mnie góry odpadają, ale zapraszam nad morze .

Tak czytam Was, czytam - i nie chce mi się nic konstruktywnego pisać.

To chociaż swoje żaby wypiszę. Może jak ujrzy je światło dzienne inne, niż moje zapiski, coś się ruszy.

1) Zdrowotnie :
-gin,
-okulist,
-prześwietlenie nadgarstków i stopy,
-wyniki,
-& schuść .

2) Naukowo :
-odebrać pracę od promotora i w ogóle się z nim spotkać,
-nauczyć się na egzamin i w końcu na niego pojechać, a wcześniej zadzwonić i się przypomnieć, że jestem,
-reaktywować prawko
-odkurzyć języki.

3) Inne [domowa papierologia] :
-zmienić licznik wody,
-zmienić licznik prądu,
-ogarnąć rachunki w tbs [pójść tam i kto wie czy nie zrobić awantury],
-zmienić umowę internetową,
-rozwiązać umowę w sprawie telewizji,
-dobrze przeanalizować wszystkie oferty i zmienić bank,
-pojechać i zmienić rozliczenie gazu na miesięczne,
-podobnie zrobić z prądem,
-zobaczyć czy można tak zrobić z wodą [ostatnio nie było takiej możliwości],
-zapłacić podatek od gruntu i nieruchomości,
-pójść do urzędu miasta i uzyskać potrzebne informacje.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-26, 11:50   #3012
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Kocur, a skąd Ty czerpiesz takie mądrości, że już za późno i że się powinno? Pójdź na jakiekolwiek kursy czy zajęcia i zobacz ile (ilu?) ludzi tam przychodzi, którym w sumie bliżej do grobu i mogliby sobie już odpuścić uczenie się czegoś nowego Nigdy nie jest za późno, a powinno wyrzuć za okno, bo kto to ustala? Chcesz żeby ktoś ustawiał Ci życie? Bo to zadowoli rodziców lub sąsiadkę?

Też kiedyś myślałam, że na wszystko już jest w moim życiu za późno. Ale teraz myślę, że guzik prawda. Pomyśl o tym, że masz przed sobą jeszcze jakieś 50 lat życia co najmniej, to mało?
A rok poświęcony na robienie czegoś na pewno nie będzie stracony, czasem rzeczy układają się tak nieprzewidywalnie, że nie wiesz kiedy coś może Ci się przydać.
Łap jakąś rzecz, która Cię interesuje i zacznij ją rozwijać. I zobacz dokąd Cię to zaprowadzi, może tam o czym nawet nie marzyłaś.
Nie wiem skąd to biorę...z głowy chyba i z obserwacji świata Wszyscy wokół tacy ułożeni...źle się z tym czuję. I z tym, że za każdym razem jak się spotykam ze znajomymi to pada pytanie "co u Ciebie słychać? pracujesz gdzieś?". A ja nie mam co odpowiedzieć Ale jak akurat przypadkiem jestem w jakiejś "głupszej" pracy, no bo za coś żyć trzeba, to wysłuchają i myślą sobie "Boże...co ona robi w takiej dziwnej pracy...powinna się wziąć za coś w zawodzie" (nie czytam w myślach - widzę po wyrazie twarzy). A ja nie mam nic w zawodzie! No i już nawet nie wiem czy tego właśnie chcę...przez te studia zupełnie niepotrzebnie wyrosły mi jakieś ambicje, przez to mam skrzywiony obraz. Gdybym była bez studiów, to na każdą pracę patrzyłabym jak na coś, co jest dobre, bo płacą. Później, w trakcie, sprawdziłabym czy podoba mi się to czy nie...wszystko powinno robić się w odwrotnej kolejności. Najpierw trochę popracować w różnych miejscach, później iść na studia...czemu ten świat wszystko tak obraca, że jest dla psychiki człowieka fatalnie?!

Nadal nie umiem odpędzić się od "co inni o mnie pomyślą" - to jest jak natrętna mucha Tracę chęci do spotkań ze znajomymi, nie mówię o żadnych swoich pomysłach i planach rodzicom i...znajomym zresztą też nie. W sumie to tylko biednemu TŻ-towi mówię wszystko i jednej najbliższej koleżance mówię cokolwiek więcej i Wam tutaj, czasem...też nie zawsze, bo w sumie nie ma o czym słuchać i co to kogo może interesować - każdy ma swoje problemy, większe niż moje

Jeszcze też często się zastanawiam jak obserwuję ludzi...skąd oni mają pieniądze na życie? Nie wiem...czy tylko mnie to zastanawia? Poza tymi ułożonymi, pracującymi ludźmi, mam też trochę koleżanek nadal uczących się lub przekwalifikowujących się (nie utrzymuję z nimi zbytniego kontaktu, widzę raz na jakiś dłuższy czas, po facebooku przede wszystkim wiem co się z nimi dzieje). I tak: studiują w dwóch miejscach (jedna jednocześnie w Polsce i zagranicą), przemieszczają się za coś, mieszkają za coś, płacą czesne za studia...za coś. Skąd ta forsa? Przecież nie ma nawet 5 minut wolnego na pracę zarobkową... Druga studiuje dziennie, jej chłopak też, z tego co wiem ona pracuje najwyżej dorywczo (on jest dla mnie niewiadomą) - wyprowadzili się do wynajmowanego mieszkania. Skąd? Jak?
Oni na to wszystko biorą od rodziców będąc w moim wieku? No bo ja już nie wiem...Zawsze uważałam, że rodzice wspierają mnie finansowo dość mocno, ale nie miałam dużych wymagań (mieszkam z nimi, nie wyprowadzałam się na studia, nie ciągnęłam na swoje wydatki typu ciuchy czy kosmetyki, to co zarobiłam to odkładałam...ale nie mam tego nigdy aż tyle, żeby na tym przeżyć nie wiadomo jak długo albo opłacić sobie jakieś zagraniczne studia ). W dodatku bardzo nie lubię prosić o pieniądze...Czy oni mają jakieś magiczne sposoby pozyskiwania pieniędzy poza pracą, o których ja nie wiem?

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Elle, to co napisałaś Kocurce, że wie czego chce - ze mną jest podobnie. W gruncie rzeczy chyba dobrze czuję czego chciałabym w życiu. Nie boję się ciężkiej pracy, ale okoliczności z tym związanych, że nikt we mnie nie będzie wierzył, że inni wyśmieją mnie, że los sprawi że tego nie osiągnę.
Brak mi odwagi. Potrafię być odważna w pojedynczych sprawach, ale nie w tych długodystansowych.
Rozumiem Cię Dlatego mam opory przed mówieniem o swoich planach i rozpoczęciem działania w nich - bo nie każdy rozumie, bo jak się nie uda, to ktoś mnie wyśmieje, że straciłam czas. A ja jestem nieodporna. I wystarczy, że sobie to wyobrażę, a już mi siada motywacja i już nie wiem czy na pewno tego chcę...

Zresztą nadal jestem niezdecydowana. Wczoraj zasnęłam spokojnie z jakąś decyzją. Rano obudziłam się już z inną Teraz staram się nie myśleć...

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Właśnie się zbieram żeby napisać mail do promotorki, nie odzywałam się do niej od pół roku (edit: właśnie wysłałam, ufff... może jak dostanę konkretny termin do oddania, w końcu się wezmę za to żabsko).
Ja byłam u swojej promotorki (też się nie odzywałam kilka miesięcy...) i byłam nawet na starym wydziale u poprzedniego promotora (mało się nie popłakałam z tego stresu, bo od roku tam nie byłam ). I no cóż...ciężko było, ale dało radę. Chociaż raczej moja promotorka mnie nie zmotywowała do działania, bo żadnego terminu nie narzuciła (chyba kobieta czuje, że ja tego nie napiszę ). W każdym razie powodzenia

Isza, podoba mi się Twój pomysł z wyjazdem Ja akurat czasem spontanicznie wybieram się ze znajomymi w góry, jak najniższym kosztem się da. Problem jest natury logistycznej - zebrać grupę z różnych miast w jeden termin
Ale w Poznaniu nigdy nie byłam - wyobrażasz to sobie?!
__________________


Edytowane przez bura kocurka
Czas edycji: 2014-02-26 o 11:54
bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 12:01   #3013
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Isza, podoba mi się Twój pomysł z wyjazdem Ja akurat czasem spontanicznie wybieram się ze znajomymi w góry, jak najniższym kosztem się da. Problem jest natury logistycznej - zebrać grupę z różnych miast w jeden termin
Ogarnęłam Ukrainę, ogarnę i góry. Rezerwujcie któryś z październikowych weekendów.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ale w Poznaniu nigdy nie byłam - wyobrażasz to sobie?!
No to na co czekasz?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.

Edytowane przez isza89
Czas edycji: 2014-02-26 o 12:02
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 12:03   #3014
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Też nigdy nie byłam w Poznaniu - wstyd
Ale zawsze chciałam wybrać się
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 12:06   #3015
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

To co, patrzymy na tanie bilety na polskiego busa? Może Iszka nas przyjmie na kawę
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 12:25   #3016
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dobrze kombinujecie! Coś do kawy też mogę upiec...
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 12:56   #3017
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

U mnie bus/autobus odpada (choroba lokomocyjna), ale sprawdzalam, że ceny biletow PKP nie sa takie straszne

Wysyłane z mojego GT-I9001 za pomocą Tapatalk 2
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 13:08   #3018
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
U mnie bus/autobus odpada (choroba lokomocyjna), ale sprawdzalam, że ceny biletow PKP nie sa takie straszne

Wysyłane z mojego GT-I9001 za pomocą Tapatalk 2
Mnie wyskoczyło prawie 50 zł za bilet w jedną stronę To jednak preferuję polskiego busa za 20... Zawsze możemy się umówić na miejscu
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 13:15   #3019
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Gdybym odpowiednio sterroryzowała współlokatorkę, to mogłabym nawet nocleg zaoferować.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-26, 13:43   #3020
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Zawsze można wynająć jakiś tani hotelik Bura, proszę odkładać na wyjazd
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 15:18   #3021
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć, dawno mnie tu nie było - praca się rozkręciła i wpadłam w wir... Mądrze piszecie (nadgoniłam część postów).
Cieszę się, że dziś świeci słońce. Właśnie zeżarłam kawałek 3-bita zrobiony przed półgodziną ledwo się trzymał kupy, herbatniki twarde. satysfakcja - prawie zerowa z jedzenia, zjadłam bo "jakoś musiałam". za dużo jedzenia, za dużo kalorii. brak siły na ogarnianie domu, brak chęci na prace papierową. łapię mimo to nowe projekty (daje kopa na chwilę ale zostawia muł szarej i nudenj roboty do ogarniecia). dziecko - albo nasilona alergia, albo zbiera podstepnie (bez gorączki, dobry humor) choroba - w każdym razie noc-koszmar - pobudka, co 10-15 min - podawać chusteczki do smarkania lub wodę do picia na suche gardło do kompletu sny niespokojne, głupie. i cały dzień mnie ten niepokój trzyma

w dodatku sytuacja (dla mnie dykomfortowa) - poradźcie:
w mojej skrzynce awizo sądowe wrzucone przez inpost dla nieznanej, obcej osoby, (ale z moim adresem). mieszkam w bloku - zły nr mieszkania podany? brak możliwości by ktoś dodatkowo był zameldowany w tajemnicy przede mną.
co robić? robić cokolwiek?

Edytowane przez Aper
Czas edycji: 2014-02-26 o 15:19
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 15:27   #3022
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
w dodatku sytuacja (dla mnie dykomfortowa) - poradźcie:
w mojej skrzynce awizo sądowe wrzucone przez inpost dla nieznanej, obcej osoby, (ale z moim adresem). mieszkam w bloku - zły nr mieszkania podany? brak możliwości by ktoś dodatkowo był zameldowany w tajemnicy przede mną.
co robić? robić cokolwiek?
Jak masz po drodze, to możesz podrzucić awizo do najbliższego punktu InPostu i powiedzieć, że taka osoba nie mieszka pod tym adresem. Będą mieli wtedy podstawę, żeby zwrócić list do nadawcy ze stosowną adnotacją.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 16:08   #3023
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Zawsze można wynająć jakiś tani hotelik Bura, proszę odkładać na wyjazd
Jakaś stówka się znajdzie...
Ale to by musiało być w marcu, bo później zamierzam sobie wyfrunąć z kraju

Aperku, przykro mi z powodu kiepskiego samopoczucia, ale to pewnie zmęczenie
Na pocieszenie powiem Ci, że moja mama jakiś czas temu robiła 3-bita i też herbatniki wyszły twarde Pożarliśmy tak czy siak...

A to z przesyłką, to tak jak Isza mówi, podejdź gdzieś do punktu, najlepiej do tego, gdzie jest odbiór przesyłki...tzn. dobrze by było, bo w sumie ktoś nie dostał wezwania do sądu (chyba, że masz jakoś daleko bardzo, to może zadzwoń?) Swoją drogą, to ciągle odwalają jakieś numery z tym...chyba sobie nie radzą
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 17:24   #3024
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Zasadniczo się z Tobą zgadzam
Wiesz jaki ja mam problem z myśleniem o tym? Bo ogólnie to pewnie, trzeba próbować...w zasadzie to bym brała nawet to co mi życie (z moją pomocą oczywiście) przyniesie...tylko nie mogę, po prostu nie mogę się oprzeć wrażeniu, że czas na takie zastanawianie się czy tu się sprawdzę czy może gdzie indziej...czy to mnie kręci, a może nie kręci, już minął. Teraz to ja już mam skończone JAKIEŚ studia, w tym wieku to się zakłada dom i rodzinę i już się POWINNO wiedzieć gdzie usiąść na doopie i pracować. Po czym to zrobić. I robić przez następne długie lata (Czego oczywiście też sobie nie mogę wyobrazić...). A ja mam wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiłam czas na zastanawianie się nad sobą i próbowanie różnych rzeczy (to chyba gdzieś między liceum a studiami...tak podejrzewam ) i teraz to już na ramieniu mam tykający zegar i nie wiem w co wsadzić ręce, żeby było dobrze. To znaczy, żebym po roku pracy nad czymś nie stwierdziła znowu: "ło jezuuu...to jest beznadziejne, nie chcę tego robić, po co mi to było?" i wpadła w kolejny dół egzystencjalny, że znowu zrobiłam coś nie tak ze swoim życiem i poszłam nie tą drogą, a wszyscy naokoło uważają, że zatrzymałam się w rozwoju na początku liceum



Zapominasz z premedytacją?
Co powiesz na to, żeby tak np. sprawdzić dzisiaj kiedy przyjmuje lekarz i zapisać sobie numer pod który zadzwonić?
Bura, ale pomysl, pracujesz sobie w zawodzie, przychodzi do pracy nowa dziewczyna - z buzi mloda, ale w sumie nie wiadomo czy ma 25 czy 35 lat. Ile czasu bedzie Cie interesowalo 1) ile tak naprawde ma lat, 2) co robila po studiach 3) dlaczego zaczyna od najnizszego stanowiska?
no dzien? moze dwa? Potem zaczynacie wspolpracowac i juz laska sie wtapia w zaloge, wazniejsze ile potrafi i czy chetna do pracy, a nie jej przeszlosc/sprawy prywatne.
Ta laska mozesz byc Ty. :P

Zapisalam sie na piatek rano. Nie bylo wczesniejszych terminow do specjalistki, ktora chcialam. Myslalam ze bede miec to dzis za soba, ale...

Cytat:
Napisane przez Elfia4 Pokaż wiadomość
Masz rację z tym nakręcaniem się i odkładaniem tej ważnej rzeczy na odpowiednią chwilę. Czasem zauważam to u siebie - zajmuję się pobocznymi, mało ważnymi sprawami, a to, co ważne odkładam, bo chwila nie taka, okoliczności nie te, pogoda za brzydka na tak ważne sprawy i zmęczenie odbiera mi chęć. W gruncie rzeczy czas upływa, ja się zajmuję tym, co ma mi wypełnić czas, chociaż ma niski priorytet, zamiast zająć się tym, co ważne dla mnie. To tak jak z wyczekiwaną książką, którą ty odkładasz, bo zawsze chwila jest nieodpowiednia na jej czytanie, a jednocześnie idealna na czytanie czegoś obiektywnie mniej ciekawego i ważnego.
Dla mnie to takie pozorne uzasadnianie i szukanie wymówek. Bo po co zająć się tym co ważne, skoro można okłamywać samą siebie, że mam tyle bieżących drobnostek przykuwających uwagę i absorbujących umysł, że tę ważną sprawę muszę odłożyć na inną, spokojniejszą chwilę, później znowu ją odkładam i tak w kółko, aż spadnie grom z jasnego nieba i będę musiała spiąć tyłek (klnąc, że nie zajęłam się ważną sprawą wcześniej, bo miałabym na nią więcej czasu, zrobiłabym to lepiej, inaczej, przemyślałabym może itd.)
To co opisalas, to typowy przyklad prokrastynowania Mnie moze chodzilo nawet o bardziej pokretna sytuacje, w ktorej nie MUSISZ nic robic, ale w sumie CHCESZ albo wiesz ze powinnas, ale jakos tego nie robisz. Zajmujesz sie innymi sprawami. I teraz pytanie: dlaczego nie cieszyc sie tymi innymi sprawami? Dlaczego upierac sie co do tej jednej rzeczy? Mowie i o tak malych sprawach jak czytanie ksiazek i tak duzych jak np. kariera zawodowa...

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Chyba te poradniki w stylu "Sekret" wprowadziły taką presję, że koniecznie trzeba swoje życie wymyślić do emerytury ze wszystkimi szczegółami, nakręcić się tym i wszystko stanie się cudowne.
Pięknie powiedziałaś, że ważniejsze jest pomyśleć ile pracy chcemy/możemy w coś włożyć niż samo to czego chcemy. W ogóle chyba mało książek porusza temat wysiłku i kładzie na to nacisk, chyba dopiero ostatnio zaczęło się o tym mówić, że żeby coś wyjąć, trzeba najpierw coś włożyć (kolokwialnie mówiąc), albo ja dopiero teraz zaczęłam na to zwracać uwagę.

Może chcesz żeby z Tobą pójść na te badania? Mogę zaproponować swoje towarzystwo.
Dziękuję Boję sie, ale chyba wole to zrobic sama. Przychodnia jest kolo mojej pracy, wiec sobie wyjde tak jak na lunch...

No wlasnie - nakrecac sie na wymyslone wczesniej zycie. A gdzie niespodzianka?

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Pozdrawiam Was.
Fairy! Do lekarza marsz! Bo jak to rak, to i wcześniej tym lepiej, żeby za to paskudztwo się zabrać. Tu nie ma odkładania, bo życiem (...) możesz to przypłacić.
Właśnie niedawno dowiedziałam się o koleżance - młodsza ode mnie - z rakiem złośliwym, szczęśliwie wykrytym we wczesnym stadium, więc duże ma szanse, że wyjdzie z tego żywa... Boi się jak cholera.

A ty sobie zwlekasz z durnym badaniem i ustaleniem co tam właściwie siedzi?
Tez sie boje Nie wiem, cos tam bylo juz z pare miesiecy temu, ale bylam pewna, ze to naturalne "cos". Miesiac temu wyczulam ze chyba inne niz w drugim cycku, ale bylam tuz przed okresem, to sobie pomyslalam ze sprawdze po. I sprawdzilam i jest inne niz w drugim! Nie wiem jak dlugo rozwija sie rak. Nie mialam przypadkow w rodzinie, wiekszosci znajomym ktore mialy taki problem, wychodzily torbiele. Nie chce czytac internetu, bo mam napady paniki, rano przy zapisywaniu czytalam i myslalam ze umre z nerwobolu.

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Fajny pomysł, to dopiero byłby wyjazd



Elle, to co napisałaś Kocurce, że wie czego chce - ze mną jest podobnie. W gruncie rzeczy chyba dobrze czuję czego chciałabym w życiu. Nie boję się ciężkiej pracy, ale okoliczności z tym związanych, że nikt we mnie nie będzie wierzył, że inni wyśmieją mnie, że los sprawi że tego nie osiągnę.
Brak mi odwagi. Potrafię być odważna w pojedynczych sprawach, ale nie w tych długodystansowych.
Dlatego nie mowie znajomym o moim zyciu.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Jeszcze też często się zastanawiam jak obserwuję ludzi...skąd oni mają pieniądze na życie? Nie wiem...czy tylko mnie to zastanawia? Poza tymi ułożonymi, pracującymi ludźmi, mam też trochę koleżanek nadal uczących się lub przekwalifikowujących się (nie utrzymuję z nimi zbytniego kontaktu, widzę raz na jakiś dłuższy czas, po facebooku przede wszystkim wiem co się z nimi dzieje). I tak: studiują w dwóch miejscach (jedna jednocześnie w Polsce i zagranicą), przemieszczają się za coś, mieszkają za coś, płacą czesne za studia...za coś. Skąd ta forsa? Przecież nie ma nawet 5 minut wolnego na pracę zarobkową... Druga studiuje dziennie, jej chłopak też, z tego co wiem ona pracuje najwyżej dorywczo (on jest dla mnie niewiadomą) - wyprowadzili się do wynajmowanego mieszkania. Skąd? Jak?
Oni na to wszystko biorą od rodziców będąc w moim wieku? No bo ja już nie wiem...Zawsze uważałam, że rodzice wspierają mnie finansowo dość mocno, ale nie miałam dużych wymagań (mieszkam z nimi, nie wyprowadzałam się na studia, nie ciągnęłam na swoje wydatki typu ciuchy czy kosmetyki, to co zarobiłam to odkładałam...ale nie mam tego nigdy aż tyle, żeby na tym przeżyć nie wiadomo jak długo albo opłacić sobie jakieś zagraniczne studia ). W dodatku bardzo nie lubię prosić o pieniądze...Czy oni mają jakieś magiczne sposoby pozyskiwania pieniędzy poza pracą, o których ja nie wiem?


Ale w Poznaniu nigdy nie byłam - wyobrażasz to sobie?!
Od rodzicow ciagna, naiwna istotko! Albo od chłopa.

Ja w Poznaniu bede juz za miesiac na Pyrkonie, ha!

(Iszka, bede z tz, takze nie wiem jak moglabym czasowo zorganizowac spotkanie. Ale moze cos wykombinuje, jesli mialabys ochote sie spotkac )

Dziewczyny, artykul w WO podsumowujacy moje wczorajsze rozmyslania. Przeczytalam go dopiero dzis, przyrzekam!! http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...rmarkecie.html

Edytowane przez fairytale
Czas edycji: 2014-02-26 o 17:26
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 17:53   #3025
Elfia4
DOMator
 
Avatar Elfia4
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Zawsze można wynająć jakiś tani hotelik Bura, proszę odkładać na wyjazd
Jakby coś, to w Poznaniu mam sprawdzony hotelik w centrum miasta, blisko "Starego Browaru" i dworca. Nocowałam tam parę razy, więc służę namiarami w razie potrzeby.
Kiedyś spędziłam sporo czasu szukając noclegu w dobrych warunkach i w cenie, która nie drenuje kieszeni, więc mam już rozeznanie co i jak
Elfia4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 18:26   #3026
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Bura, ale pomysl, pracujesz sobie w zawodzie, przychodzi do pracy nowa dziewczyna - z buzi mloda, ale w sumie nie wiadomo czy ma 25 czy 35 lat. Ile czasu bedzie Cie interesowalo 1) ile tak naprawde ma lat, 2) co robila po studiach 3) dlaczego zaczyna od najnizszego stanowiska?
no dzien? moze dwa? Potem zaczynacie wspolpracowac i juz laska sie wtapia w zaloge, wazniejsze ile potrafi i czy chetna do pracy, a nie jej przeszlosc/sprawy prywatne.
Ta laska mozesz byc Ty. :P
Ale to chodzi o to co ja myślę! A myślę, że jestem dzieciuchem, który się tuła i nadal nie wiem co ze swoim życiem ma robić, podczas gdy inni jakoś je już mają ułożone będąc w moim wieku albo młodsze W sumie nie wiem co mnie to obchodzi...ale po prostu źle to na mnie działa, psychikę mi ryje Może po prostu potrzebuję stabilizacji jakiejś, żebym wiedziała co właściwie u mnie słychać i co będzie słychać za tydzień, a nie że ciągle się zastanawiam gdzie się podziać No...z drugiej strony - stabilizacja pewnie też znudziłaby mi się w kilka miesięcy, taki typ człowieka - nie dogodzisz

Muszę sobie pomiauczeć...w końcu kot ze mnie

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Tez sie boje Nie wiem, cos tam bylo juz z pare miesiecy temu, ale bylam pewna, ze to naturalne "cos". Miesiac temu wyczulam ze chyba inne niz w drugim cycku, ale bylam tuz przed okresem, to sobie pomyslalam ze sprawdze po. I sprawdzilam i jest inne niz w drugim! Nie wiem jak dlugo rozwija sie rak. Nie mialam przypadkow w rodzinie, wiekszosci znajomym ktore mialy taki problem, wychodzily torbiele. Nie chce czytac internetu, bo mam napady paniki, rano przy zapisywaniu czytalam i myslalam ze umre z nerwobolu.
Fairy, nie panikuj! Grunt, że się zapisałaś! A cycki nie muszą być identyczne! W moich też po dwóch stronach jest inaczej, dwa razy ginekolożki uznały, że na pewno coś mam w jednym, a wcale nie mam...możesz mieć po prostu taką budowę cyca i nic nie poradzisz. Tak było w moim przypadku...badam się z pomocą usg raz na 1-2 lata, sama nie umiem, bo moje cycki są dziwne i ja to bym tam ciągle coś wyczuwała i się zastanawiała czy może to gruczoł czy rak
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 18:42   #3027
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jestem jak najbardziej chętna (pokonuję ludziowstręt, pokonuję ludziowstręt, pokonuję ludziowstręt...) na jakąś kawę, jeśli tylko uda nam się zgrać czasowo - na razie jestem bardzo dyspozycyjna, poza tym mieszkam tylko 3 przystanki od MTP.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Bura i Women - to rozumiem, że mogę rezerwować jakiś marcowy weekend?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 19:11   #3028
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Dziewczyny, artykul w WO podsumowujacy moje wczorajsze rozmyslania. Przeczytalam go dopiero dzis, przyrzekam!! http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...rmarkecie.html
Ja cieeee...toż to normalnie nasz temat wątkowy ostatnio, jak nic! Dobry artykuł, ciekawe jak ta książka...Bardzo mnie to wszystko dotyczy - chcę, żeby wszystko było tak jak w przepisie jakimś. Na czas, idealnie, zgodnie z zasadami, zaprogramowane jakieś, a każda decyzja to ból wręcz fizyczny, co powoduje u mnie jedynie paraliż decyzyjny jak przychodzi co do czego Jedyne z czym mam najmniejszy problem w tym przypadku to związek - jakoś tutaj nie mam tej obsesji, którą obserwuję u dokładnie wszystkich koleżanek singielek (najczęściej są singielkami tylko z takiego powodu, że nie potrafią się zdecydować Raz koleżanka wprost powiedziała, że skąd ona ma wiedzieć jak spotka fajnego chłopaka, że to ten, skoro za rogiem może czaić się inny fajniejszy i co ona wtedy zrobi z tym swoim wyborem ).

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Jestem jak najbardziej chętna (pokonuję ludziowstręt, pokonuję ludziowstręt, pokonuję ludziowstręt...) na jakąś kawę, jeśli tylko uda nam się zgrać czasowo - na razie jestem bardzo dyspozycyjna, poza tym mieszkam tylko 3 przystanki od MTP.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Bura i Women - to rozumiem, że mogę rezerwować jakiś marcowy weekend?
To może tylko na kilka godzin na kawkę i krótkie obejście miasta zajedziemy, a nie do następnego dnia? Żebyś się ze stresu ludziowego nam nie pochorowała
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 19:15   #3029
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja bede w Pzn 21-23 jbc.
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-26, 19:18   #3030
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
To może tylko na kilka godzin na kawkę i krótkie obejście miasta zajedziemy, a nie do następnego dnia? Żebyś się ze stresu ludziowego nam nie pochorowała
W jeden dzień to Wam wszystkich fajnych budynków nie zdążę pokazać. Tzn. nie zmuszam do niczego, ale aktualnie cieszę się z każdej okazji na pokonywanie ludziowstrętu (a marudzę sobie tylko dla zasady). Np. w ten weekend idę po dłuuugiej przerwie na bilarda.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:48.