terapia małżeńska - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-20, 21:40   #1
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494

terapia małżeńska


Cześć,
Nie znalazłam podobnego wątku, więc się odważyłam.
Nie mam z kim na ten temat porozmawiać, więc zwracam się z pytaniem do Was. Czy przeszłyście może przez terapię małżeńską u psychologa? czy pomogła?

Jestem zrozpaczona, wisi nad nami widmo rozwodu. Zgodził się na wspólną wizytę u psychologa, niestety, nie po to aby naprawić nasz związek tylko żeby udowodnić mi, że nawet psycholog nie jest w stanie wskrzesić uczucia. Ja cały czas w nas wierzę i nie chcę zarzucić sobie, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłoby nas uratować.

Czy możecie polecić doswiadczonego, mądrego psychologa par w Krakowie?
Pomóżcie, proszę.
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 22:42   #2
helynka3
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 19
Dot.: terapia małżeńska

Witaj,
osobiście mogę polecić dr Łukasza Kapustę. Psychiatra z prawdziwego zdarzenia - mądry choć młody człowiek. Potrafi wysłuchać.
helynka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 09:33   #3
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez helynka3 Pokaż wiadomość
Witaj,
osobiście mogę polecić dr Łukasza Kapustę. Psychiatra z prawdziwego zdarzenia - mądry choć młody człowiek. Potrafi wysłuchać.
Dziękuję czy miałaś z nim doświadczenie właśnie w terapii małżeńskiej?
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 10:19   #4
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez lourose Pokaż wiadomość
Cześć,
Nie znalazłam podobnego wątku, więc się odważyłam.
Nie mam z kim na ten temat porozmawiać, więc zwracam się z pytaniem do Was. Czy przeszłyście może przez terapię małżeńską u psychologa? czy pomogła?

Jestem zrozpaczona, wisi nad nami widmo rozwodu. Zgodził się na wspólną wizytę u psychologa, niestety, nie po to aby naprawić nasz związek tylko żeby udowodnić mi, że nawet psycholog nie jest w stanie wskrzesić uczucia. Ja cały czas w nas wierzę i nie chcę zarzucić sobie, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłoby nas uratować.

Czy możecie polecić doswiadczonego, mądrego psychologa par w Krakowie?
Pomóżcie, proszę.
Bo taka jest prawda. Psycholog może Wam pomóc dogadać się, znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji- ale nigdy nie sprawi, że uczucia pojawią się na nowo. Jak facet nie kocha to nikt tego nie zmieni. Poza tym, żeby uratować związek, potrzebne są dwie osoby, a Twój mąż chyba niespecjalnie tego chce, skoro tak stawia sprawę. Ale pewnie, warto pójść, a nuż mąż przechodzi jakiś kryzys?
__________________
Włosomaniaczka
Obecnie: ~60 cm
Cel I: do ziemi
Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro



Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.

ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 11:08   #5
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez ston3d Pokaż wiadomość
Bo taka jest prawda. Psycholog może Wam pomóc dogadać się, znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji- ale nigdy nie sprawi, że uczucia pojawią się na nowo. Jak facet nie kocha to nikt tego nie zmieni. Poza tym, żeby uratować związek, potrzebne są dwie osoby, a Twój mąż chyba niespecjalnie tego chce, skoro tak stawia sprawę. Ale pewnie, warto pójść, a nuż mąż przechodzi jakiś kryzys?
Mam nadzieje że z tego powodu, że tylko ja chcę coś ratować żaden psycholog nam nie pomoże. Z drugiej strony, może wyjaśni mu że związki przechodzą przez różne fazy i kryzysy po prostu się zdarzają, że może za wcześnie się poddał. Mąż jest strasznie uparty i twierdzi, że wszystko przemyślał...ale zgodził się ze mną pójść więc jest jakaś nadzieja...
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 12:03   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: terapia małżeńska

Z takim nastawieniem (obydwu stron)? Wydajcie tą kasę raczej na jakieś SPA, a nie na terapię.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 12:36   #7
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez lourose Pokaż wiadomość
..ale zgodził się ze mną pójść więc jest jakaś nadzieja...
ale sama piszesz, że nie zgodził się dlatego, że chce ratować Wasze małżeństwo.
z jego perspektywy to pewnie Ty jesteś tą upartą, która próbuje ze wszystkich sił utrzymać go przy sobie. No nie wiem, jest też cień szansy, że tylko tak mówi, a tak naprawdę ma jeszcze nadzieję na to, że sprawy przybiorą inny obrót, ale z Twojej wiadomości wynika, że raczej ostatnią rzeczą, jaką on chce, jest walka o Wasz związek.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-21, 13:56   #8
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
ale sama piszesz, że nie zgodził się dlatego, że chce ratować Wasze małżeństwo.
z jego perspektywy to pewnie Ty jesteś tą upartą, która próbuje ze wszystkich sił utrzymać go przy sobie. No nie wiem, jest też cień szansy, że tylko tak mówi, a tak naprawdę ma jeszcze nadzieję na to, że sprawy przybiorą inny obrót, ale z Twojej wiadomości wynika, że raczej ostatnią rzeczą, jaką on chce, jest walka o Wasz związek.
Ja po prostu nie wiem co robić : ( chwycę się każdej możliwości.
Nadzieję mam w tym że psycholog może sprawić, że popatrzy na wszystko inaczej.
To prawda, chce go zatrzymać przy sobie. Po prostu go kocham i nie wierzę w to, co się dzieje.
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 18:21   #9
Gronostajka
Przyczajenie
 
Avatar Gronostajka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 25
Dot.: terapia małżeńska

A ja myślę, że psycholog zdecydowanie może pomóc.

Ludzie często zapominają o uczuciu, gdzieś je zatracają i wydaje im się ze już nic z tego uczucia, związku nie zostało, a tak na prawde uczucie jest nadal tylko sytuacja ich przerosła i nie dali rady. Wieczne kłótnie i problemy potrafią nieźle człowiekowi namieszać w głowie. Dochodzi do momentu ze jedna ze stron nie widzi innego związku jak rozstanie, a moze się okazac ze para właśnie potrzebuje pomocy od kogos kto się na tym zna.
Gronostajka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 18:35   #10
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez Gronostajka Pokaż wiadomość
A ja myślę, że psycholog zdecydowanie może pomóc.

Ludzie często zapominają o uczuciu, gdzieś je zatracają i wydaje im się ze już nic z tego uczucia, związku nie zostało, a tak na prawde uczucie jest nadal tylko sytuacja ich przerosła i nie dali rady. Wieczne kłótnie i problemy potrafią nieźle człowiekowi namieszać w głowie. Dochodzi do momentu ze jedna ze stron nie widzi innego związku jak rozstanie, a moze się okazac ze para właśnie potrzebuje pomocy od kogos kto się na tym zna.
No to właśnie liczę. Historia naszego związku jest cóż, skomplikowana, ale to była i jest jedyna rzecz której byłam pewna w całym życiu
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 14:48   #11
Gronostajka
Przyczajenie
 
Avatar Gronostajka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 25
Dot.: terapia małżeńska

Zatem co się stało, ze wasze relacje tak się zaburzyły?
Mieliście jakieś powazne problemy i to was od siebie oddaliło? czy zwykła rutyna, znudzenie sobą?
Gronostajka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-23, 14:02   #12
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez Gronostajka Pokaż wiadomość
Zatem co się stało, ze wasze relacje tak się zaburzyły?
Mieliście jakieś powazne problemy i to was od siebie oddaliło? czy zwykła rutyna, znudzenie sobą?
Mój wyjazd za pracą, brak czasu, odmienny światopogląd - wszystko na raz. To że ja się zmieniłam, że nie angażuję się w sprawy domu, że inne rzeczy są dla nas ważne i że nic nas nie łączy. I nie czuje już do mnie nic. Tylko ja wierzę że to da się naprawić - on nie.
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 16:53   #13
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
Dot.: terapia małżeńska

Ja bardzo polecam Annę Galos- Kraków ul. Kalwaryjska (numeru mieszkania nie pamiętam). Trafiłam do niej z polecenia rodziców, którym z kolei ona pomogła pokonac kilkuletni kryzys. Mi tez pomogła choć nie do końca miała jak bo mąż był u niej ze mną tylko raz. Nie wiem ile teraz kosztuje terapia u niej. Ja placiłam 80zl za 50min. Terminarz ma raczej napiety ale najlepiej się z nią umawiać na staly dzień tygodnia i godzinę. Choć 80zł może wydawać sie drogo to myślę, że u niej warto. No i można sie do niej umówić np na godz 20.00 -to też jest duży plus
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz...
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 23:07   #14
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Ja bardzo polecam Annę Galos- Kraków ul. Kalwaryjska (numeru mieszkania nie pamiętam). Trafiłam do niej z polecenia rodziców, którym z kolei ona pomogła pokonac kilkuletni kryzys. Mi tez pomogła choć nie do końca miała jak bo mąż był u niej ze mną tylko raz. Nie wiem ile teraz kosztuje terapia u niej. Ja placiłam 80zl za 50min. Terminarz ma raczej napiety ale najlepiej się z nią umawiać na staly dzień tygodnia i godzinę. Choć 80zł może wydawać sie drogo to myślę, że u niej warto. No i można sie do niej umówić np na godz 20.00 -to też jest duży plus
dziękuję za wskazówki
możesz napisać jak wygląda takie spotkanie? i czy mogę spytać, jak skończyła się sprawa z Twoim mężem? czy chodziłaś do niej potem sama?
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-24, 01:02   #15
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: terapia małżeńska

A ja sądzę, że wizyta (a raczej wiele wizyt) u terapeuty może bardzo pomóc, nawet jeśli nie uratuje małżeństwa, to pozwoli Wam spokojniej przetrwać rozstanie. Myślę też, że skoro on chce się podjąć tej terapii, to może w głębi serca też liczy, że coś się zmieni. Wg mnie warto.
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-24, 08:24   #16
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
Dot.: terapia małżeńska

Jak wyglada wizyta...
Zacznę od tego, że ta babeczka przyjmuje w mieszkaniu (bardzo ładnym ;-) )w którym normalnie nie mieszka tylko po prostu służy jej jako gabinet psychoterapii. Jak do niej jechałam pierwszy raz to miałam mały kłopot z trafieniem. Może dlatego, że spodziewalam się gabinetu na parterze, w osobnym budynku itp...
Na początku spotkania zawsze pyta czy chcesz kawe/herbatę/... Myślę, że jest to celowy zabieg mający na celu oswojenie sie z nią. Poza tym gorący kubek z herbatą bardzo pomaga gdy jesteś uryczana i nie masz co z rękami zrobić Więc radzę nie odmawiać gdy proponuje. Jak do niej pojedziesz to sie przekonasz. Na pierwszą wizytę radzę jechać w pojedynkę (bez męża), powiedzieć jej "co cie boli". Uprzedzam , że kobieta w baaaardzo inteligentny sposób zadaje pytania i co "gorsze" cierpliwie czeka na odpowiedź. Podczas rozmów z nią zdarzało sie wielokrotnie, że byłam uryczana i nie mogłam wykrztusić słowa a ona czekała i patrzyła mi w oczy co powodowało że jednak zaczynałam mówić. W odpowiedziach tez jest szczera do bólu. Zadawala pytania w taki sposób żeby samo pytanie próbowało mi ukazać dlaczego w różnych sytuacjach mąż reaguje tak a nie inaczej. Na wiele spraw "otwarła mi oczy".
Jeśli chodzi o terapię małżeńską to wygląda to mniej więcej tak: najpierw żona, potem mąż, potem wspólna wizyta i tak do osiągnięcia sukcesu. Choc czasami bywa tak, że jedna ze ston ma więcej żali to przyjeżdża częściej. Sytuacja się komplikuje jak mąz nie chce przyjeżdżać- ale z tego co piszesz to twój chce.
Dodam też że bywają pary w sytuacjach beznadziejnych, gdzie oboje z małżonków twierdza że wolą sie rozejść czy zrobić sobie przerwę- wtedy również może ona pomóc jak przez to przejść.
Ja byłam u niej ok 8-10 razy (to bardzo niewiele) ale musisz się przygotować na to że terapia nie dziala jak wizyta u dentysty, często bywa tak że ludzie jeżdżą do niej np 2 lata. Moja sytuacja była zupelnie inna i nie sądze żeby jej tłumaczenie bylo tu konieczne.
Ona raczej sie trzyma tych 50min spotkania choć zdarzylo się chyba dwa razy że czekalam 5 min bo się ktoś inny przede mna zasiedział.
Każda wizytę kończy umawianiem się na nastepną, oczywiście w formie pytania czy chcesz. Powiem ci że ja nie raz po wizycie u niej byłam taka rozkojarzona że musialam miec wtedy dzień wolny od pracy, żeby sobie wszystko w głowie poukładać i przetrawić. Bylo warto. Pamietam też że kiedyś zapytałam ja czy moge przyjeżdżać dwa razy w tygodniu, ona wtedy powiedział, ze w moim przypadku nie jest to konieczne, co chyba świadczy o tym że nie idzie na ilość tylko na jakość.
Umowiona wizytę mozna odmówic/ przełożyć ale conajmniej 24h przed spotkaniem. Jesli po prostu nie przyjedziesz bez uprzedzenia to i tak zaplacić za nia trzeba przy nastepnej wizycie.

Tu masz link do jej strony:
http://www.psychoterapia.krakow.pl/
może tutaj znajdziesz tez odpowiedzi na swoje pytania.

Ale jak coś to pytaj śmialo
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz...
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-24, 12:46   #17
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Kasia, bardzo Ci dziękuję
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-24, 12:59   #18
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
Dot.: terapia małżeńska

głowa do góry no i trzymam kciuki
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz...
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 12:02   #19
sylwia_wj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez lourose Pokaż wiadomość
Cześć,
Nie znalazłam podobnego wątku, więc się odważyłam.
Nie mam z kim na ten temat porozmawiać, więc zwracam się z pytaniem do Was. Czy przeszłyście może przez terapię małżeńską u psychologa? czy pomogła?

Jestem zrozpaczona, wisi nad nami widmo rozwodu. Zgodził się na wspólną wizytę u psychologa, niestety, nie po to aby naprawić nasz związek tylko żeby udowodnić mi, że nawet psycholog nie jest w stanie wskrzesić uczucia. Ja cały czas w nas wierzę i nie chcę zarzucić sobie, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłoby nas uratować.

Czy możecie polecić doswiadczonego, mądrego psychologa par w Krakowie?
Pomóżcie, proszę.
Witaj lourose.Czy byłaś u Pani Anny Galos??Pomogła Wam??Właśnie zostawiłam jej wiadomość na kom.Niestety również borykamy się z mężem z kryzysem w naszym związku
Dziękuję z góry za odpowiedź.
sylwia_wj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-15, 15:01   #20
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: terapia małżeńska

wydaje mi się, że dwie osoby muszą chcieć ratować swój związek a z twoich wypowiedzi wynikia, że tylko ty chcesz a tak się nie da... poza tym mam wrażenie, że ty się nie potrafisz się pogodzić z końcem waszego związku. Napisałaś, że mówi że już nic do ciebie nie czuje czy to nie jest wystarczająco poniżające?
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 17:18   #21
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 Pokaż wiadomość
wydaje mi się, że dwie osoby muszą chcieć ratować swój związek a z twoich wypowiedzi wynikia, że tylko ty chcesz a tak się nie da... poza tym mam wrażenie, że ty się nie potrafisz się pogodzić z końcem waszego związku. Napisałaś, że mówi że już nic do ciebie nie czuje czy to nie jest wystarczająco poniżające?
Kornelio, wpis jest sprzed ponad roku. Czy to, że powiedział mi, że do mnie nic nie czuje było dla mnie poniżające? Nie, na pewno bolesne, ale nie poniżające na tyle, żeby trzasnąć drzwiami. To by było najprostsze rozwiązanie a ja chciałam walczyć. Kochałam go i nie wierzyłam że to co mówi jest prawdą.

Nie trafiłam do p. Galos lecz do jej koleżanki, która przyjmuje w tym samym gabinecie i w skrócie - pomogła nam. Jesteśmy nadal razem, i jest tak, jak miało być dobrze Ja popracowałam nad sobą, on także - nie wiem na ile ta terapia przyczyniła się do pokonania kryzysu, był to początek naszych rozmów w każdym razie...
Nie wystarczy 1 czy 2 spotkania, nie są one przyjemne - w tym sensie że porusza się na nich naprawdę bolesne sprawy - ale jeśli ktoś chce walczyć o związek, polecam wykorzystać każdą szansę.
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 17:59   #22
ilkas
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 236
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez lourose Pokaż wiadomość
Kornelio, wpis jest sprzed ponad roku. Czy to, że powiedział mi, że do mnie nic nie czuje było dla mnie poniżające? Nie, na pewno bolesne, ale nie poniżające na tyle, żeby trzasnąć drzwiami. To by było najprostsze rozwiązanie a ja chciałam walczyć. Kochałam go i nie wierzyłam że to co mówi jest prawdą.

Nie trafiłam do p. Galos lecz do jej koleżanki, która przyjmuje w tym samym gabinecie i w skrócie - pomogła nam. Jesteśmy nadal razem, i jest tak, jak miało być dobrze Ja popracowałam nad sobą, on także - nie wiem na ile ta terapia przyczyniła się do pokonania kryzysu, był to początek naszych rozmów w każdym razie...
Nie wystarczy 1 czy 2 spotkania, nie są one przyjemne - w tym sensie że porusza się na nich naprawdę bolesne sprawy - ale jeśli ktoś chce walczyć o związek, polecam wykorzystać każdą szansę.
A mogę zapytać jak długo chodziliście z mężem na tą terapię ?
ilkas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 18:03   #23
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez ilkas Pokaż wiadomość
A mogę zapytać jak długo chodziliście z mężem na tą terapię ?
Z tego co pamiętam to odbyliśmy razem ok.10 spotkań (raz na tydzień), potem zalecono nam spotkania indywidualne, ale się ich nie podjęliśmy.
lourose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 10:05   #24
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez lourose Pokaż wiadomość
Kornelio, wpis jest sprzed ponad roku. Czy to, że powiedział mi, że do mnie nic nie czuje było dla mnie poniżające? Nie, na pewno bolesne, ale nie poniżające na tyle, żeby trzasnąć drzwiami. To by było najprostsze rozwiązanie a ja chciałam walczyć. Kochałam go i nie wierzyłam że to co mówi jest prawdą.

Nie trafiłam do p. Galos lecz do jej koleżanki, która przyjmuje w tym samym gabinecie i w skrócie - pomogła nam. Jesteśmy nadal razem, i jest tak, jak miało być dobrze Ja popracowałam nad sobą, on także - nie wiem na ile ta terapia przyczyniła się do pokonania kryzysu, był to początek naszych rozmów w każdym razie...
Nie wystarczy 1 czy 2 spotkania, nie są one przyjemne - w tym sensie że porusza się na nich naprawdę bolesne sprawy - ale jeśli ktoś chce walczyć o związek, polecam wykorzystać każdą szansę.

miło się to czyta
powodzenia w dalszym wspólnym życiu.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-16, 10:23   #25
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: terapia małżeńska

W twoim stylu jest artykul o terapii par kup sobie, nie czytalam jeszcze ale pisalo cos o tym ze po zdradzie poszli na terapie i nadal sa razem.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-07, 08:56   #26
nennka28
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 125
Dot.: terapia małżeńska

Odświeżam wątek. Potrzebuję słów porady. Czy może ktoś się wypowiedzieć o oczekiwaniach i efektach terapii par? My z mężem taką podjęliśmy - 5 tygodni temu, ale nie przynosi ona znaczących efektów. Jeden to taki, że zaczęliśmy rozmawiać, ale z ostatniego spotkania mąż wyszedł trzaskając drzwiami w połowie spotkania. Mi się wydaje, że on mnie nie kocha, nie okazuje tego w żaden sposób. Psycholog mi doradziła szukanie innej specjalistki, bo ona nie potrafi nam pomóc lub definitywne rozstanie. On trzasnął drzwiami, bo psycholog zaczęła zagajać, żeby terapia szła jednak w kierunku rozstania niż bycia razem. Ja mam mętlik w głowie. Proszę doradźcie coś. Na pewno są tu doświadczone osoby. Gdzie by można taką terapię ewentualnie podjąć - lokalizacja okolice Katowic, Bytom, Chorzów, Tarnowskie Góry, Będzin, Sosnowiec.
nennka28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 08:08   #27
ddas
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 306
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez lourose Pokaż wiadomość
Mam nadzieje że z tego powodu, że tylko ja chcę coś ratować żaden psycholog nam nie pomoże. Z drugiej strony, może wyjaśni mu że związki przechodzą przez różne fazy i kryzysy po prostu się zdarzają, że może za wcześnie się poddał. Mąż jest strasznie uparty i twierdzi, że wszystko przemyślał...ale zgodził się ze mną pójść więc jest jakaś nadzieja...
To muszą OBIE strony chcieć. Olej to. Szkoda nerwów i pieniędzy. Mężuś najprawdopodobniej kogoś poznał
ddas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 10:04   #28
Majka1503
EDUkator
 
Avatar Majka1503
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez ddas Pokaż wiadomość
To muszą OBIE strony chcieć. Olej to. Szkoda nerwów i pieniędzy. Mężuś najprawdopodobniej kogoś poznał
Przeczytałaś chociaż wątek i spojrzałaś na daty?

Wątek powstał dwa lata temu, a autorka rok temu napisała, że terapia pomogła i są razem.
A ostatnie zdanie, śmiechu warte Ciekawe wnioski, nie wiem skąd wzięte.
__________________

Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014.
Dbam o włosy: od III 2012.
CG: od 5 VII 2012.


Majka1503 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-29, 20:34   #29
sOphisticated 91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 44
Dot.: terapia małżeńska

Witam
Nie chcę zakładać nowego wątku dlatego piszę tutaj. Nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić.. I od czego zacząć...
Właśnie pokłóciłam z się z mężem. Jesteśmy niecały rok po ślubie a chyba od tego czasu nie było dnia w tygodniu żebym przez niego nie płakała. Kłócimy się głównie przez pracę. On pracuje od godziny 3 rano do 11, później śpi do mniej więcej 17, wstaje zamieni ze mną parę słów i znowu idzie spać. I tak codziennie. Nie mam o to pretensji bo wiadomo doceniam to, że poświęca się po to żeby żyło nam się lepiej. Dzisiaj miałam go zawieźć w jedno miejsce bo on już wypił piwo, to powiedziałam ok, nie ma problemu.. Poszłam się ubrać, wchodzę do salonu a on śpi w żartach powiedziałam że przypomina mi moją babcię (która całymi dniami leży i nic nie robi) no i się zaczęło.. Powiedział, że jestem niewdzięczna, że on pracuje a ja NIC NIE ROBIĘ, że jestem leniem i całymi dniami tylko bym siedziała i nic nie robiła i jeszcze parę innych przykrych słów. W efekcie czego z płaczem zamknęłam się w łazience a on pojechał z kolegą. Fakt, od początku naszego małżeństwa szukam pracy i nie jest z tym łatwo, ale niech mi nie mówi, że nic nie robię bo zajmuję się domem najlepiej jak potrafię, skaczę nad nim żeby tylko w domu niczego mu nie brakowało a on mnie w jakiś sposób upokarza mówiąc, że jestem leniwa, że nic nie robię, że to ja jestem jak moja babcia. Od niego oczekuję tylko tego żeby wynosił śmieci, dzisiaj powiedział że jestem tak leniwa że nawet tego nie mogę zrobić. Czuję się nic nie warta, jest mi okropnie przykro.
sOphisticated 91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-29, 20:47   #30
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: terapia małżeńska

Cytat:
Napisane przez sOphisticated 91 Pokaż wiadomość
Witam
Nie chcę zakładać nowego wątku dlatego piszę tutaj. Nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić.. I od czego zacząć...
Właśnie pokłóciłam z się z mężem. Jesteśmy niecały rok po ślubie a chyba od tego czasu nie było dnia w tygodniu żebym przez niego nie płakała. Kłócimy się głównie przez pracę. On pracuje od godziny 3 rano do 11, później śpi do mniej więcej 17, wstaje zamieni ze mną parę słów i znowu idzie spać. I tak codziennie. Nie mam o to pretensji bo wiadomo doceniam to, że poświęca się po to żeby żyło nam się lepiej. Dzisiaj miałam go zawieźć w jedno miejsce bo on już wypił piwo, to powiedziałam ok, nie ma problemu.. Poszłam się ubrać, wchodzę do salonu a on śpi w żartach powiedziałam że przypomina mi moją babcię (która całymi dniami leży i nic nie robi) no i się zaczęło.. Powiedział, że jestem niewdzięczna, że on pracuje a ja NIC NIE ROBIĘ, że jestem leniem i całymi dniami tylko bym siedziała i nic nie robiła i jeszcze parę innych przykrych słów. W efekcie czego z płaczem zamknęłam się w łazience a on pojechał z kolegą. Fakt, od początku naszego małżeństwa szukam pracy i nie jest z tym łatwo, ale niech mi nie mówi, że nic nie robię bo zajmuję się domem najlepiej jak potrafię, skaczę nad nim żeby tylko w domu niczego mu nie brakowało a on mnie w jakiś sposób upokarza mówiąc, że jestem leniwa, że nic nie robię, że to ja jestem jak moja babcia. Od niego oczekuję tylko tego żeby wynosił śmieci, dzisiaj powiedział że jestem tak leniwa że nawet tego nie mogę zrobić. Czuję się nic nie warta, jest mi okropnie przykro.


Wiem że to nie jest sedno problemu, ale Twój mąż w jednej sprawie ma racje. Skoro on ciężko pracuje, na dodatek zaczyna o tak nieciekawej porze, a Ty jesteś bezrobotna, to uważam że powinnaś wykonywać wszystkie obowiązki domowe, gotować, sprzątać i wynosić te nieszczęsne śmieci.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-28 11:06:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:52.